Ostrzegam post od Laika
Jako że zawsze bardzo lubiliśmy grać u znajomych to wspólnie z Dziewczyną postanowiliśmy że zaczniemy zbierać naszą własną kolekcje gier planszowych. Doświadczenia nie mamy żadnego więc po pierwszej wizycie z sklepie i po radach pana sprzedawcy zdecydowaliśmy się na zakup gry "Osadnicy Królestwa Północy". W międzyczasie udało nam się nabyć parę tańszych gier karcianych dla 2 osób(kolory Magii, Draconium, Hobbit wyprawa po skarb). Bawiliśmy się przednio, bardzo nam się wszystko podobało ale po jakimś czasie zaczął w nas się odzywać głód po coś innego. Wybór padł na Talisman, niestety aktualnie nie jest prawie nigdzie dostępny, bynajmniej nie w cenie jaka by nas interesowała. Odłożyliśmy ten zakup na później. Do sedna, szukamy zatem gry od 2 do 4+ osób. Na pewno Polskiej Edycji. Mamy chwilowo dość zbierania zasobów i tworzenia imperium więc interesowałoby nas coś albo przygodowego albo fabularnego albo kooperacyjnego... rozważymy chętnie wszystkie propozycje Interesują nas głównie światy magicznego fantasy i Kosmiczne Sci Fi. Zależy nam żeby gra była ładnie wykonana, miała sporo elementów i przede wszystkim, żeby po czasie chciało się do niej wracać i wracać Czas gry dobrze by było gdyby był 60+. Cenowo najlepiej ~150 zł ale i droższe chętnie rozważymy na przyszłość
Dziękuję z góry za wszystkie pomysły
Pozdrawiam
Re: Początek przygody
: 14 sty 2021, 12:52
autor: Bruno
Zamiast Talismana - Runebound,
Ponadto zobacz:
- Brzdęk lub Brzdęk w kosmosie (fantasy lub SF)
- Zona
- Horror w Arkham
- Robinson Crusoe
Jeśli nie straszne Wam granie z aplikacją:
- Posiadłość Szaleństwa 2 ed.
- Podróże przez Śródziemie
Obie powyższe to gry scenariuszowe (więc raczej bawi głównie 1. raz), ale nowe scenariusze/dodatki są wciąż publikowane.
Re: Początek przygody
: 14 sty 2021, 12:54
autor: Neoptolemos
Od 2 do 4+ do żaden przedział, a bynajmniej nie znaczy przynajmniej
Jeśli lubicie Star Wars (w końcu to kosmiczne sci-fi), to powinny Wam się spodobać Zewnętrzne Rubieże. Gra zdecydowanie bardziej przygodowa niż strategiczna, niezbyt trudna, w miarę dobrze się skalująca (do 4 osób maksimum).
Przygodowa, kooperacyjna i przy tym dobra gra to Robinson. Ostrzegam jednak, że to będzie pewien przeskok w trudności zasad po Osadnikach, ale myślę, że do ogarnięcia. Tak samo 2-4 osoby to optymalny skład.
Brzdęk też będzie nienajgorszy, aczkolwiek na 2 osoby jest trochę słabszy.
Re: Początek przygody
: 14 sty 2021, 12:54
autor: tomekmani3k
Przygodowe, fantasy, w budżecie to Aeon's End.
Jeżeli chcecie planszę to może Runebound ale chyba już coraz ciężej z dostępnością i trzeba by szukać okazji żeby zmieścić sie z kasą
Re: Początek przygody
: 14 sty 2021, 13:03
autor: _leigam_
Przygoda trochę się kłuci z regrywalnością jak dla mnie, a część wyżej zaproponowanych tytułów z ceną maksymalną. A 60h gry + przygoda + 150zł to już w ogóle nie widzę. To już prędzej jakaś lajtowa (imprezowa) rywalizacja typu brzdęk, ale docelowo pewnie będziesz kupował dodatki. A coop to Aeon's - z podstawką się zmieścisz cenowo (znów, czy będzie Ci się chciało tłuc tych samych przeciwników przez aż 60h to wątpie, a dodatki swoje kosztują, no i to zdecydowanie nie jest przygoda)
Re: Początek przygody
: 14 sty 2021, 13:09
autor: tomekmani3k
_leigam_ pisze: ↑14 sty 2021, 13:03
Przygoda trochę się kłuci z regrywalnością jak dla mnie, a część wyżej zaproponowanych tytułów z ceną maksymalną. A 60h gry + przygoda + 150zł to już w ogóle nie widzę. To już prędzej jakaś lajtowa (imprezowa) rywalizacja typu brzdęk, ale docelowo pewnie będziesz kupował dodatki. A coop to Aeon's - z podstawką się zmieścisz cenowo (znów, czy będzie Ci się chciało tłuc tych samych przeciwników przez aż 60h to wątpie, a dodatki swoje kosztują, no i to zdecydowanie nie jest przygoda)
Wydaję mi się że 60+ to czas w minutach na rozgrywkę niż godziny do znudzenia grą
_leigam_ pisze: ↑14 sty 2021, 13:03
Przygoda trochę się kłuci z regrywalnością jak dla mnie, a część wyżej zaproponowanych tytułów z ceną maksymalną. A 60h gry + przygoda + 150zł to już w ogóle nie widzę. To już prędzej jakaś lajtowa (imprezowa) rywalizacja typu brzdęk, ale docelowo pewnie będziesz kupował dodatki. A coop to Aeon's - z podstawką się zmieścisz cenowo (znów, czy będzie Ci się chciało tłuc tych samych przeciwników przez aż 60h to wątpie, a dodatki swoje kosztują, no i to zdecydowanie nie jest przygoda)
Wydaję mi się że 60+ to czas w minutach na rozgrywkę niż godziny do znudzenia grą
mea culpa
To aeon's end odpada. to 40 min gry + 10 rozkładania.
Re: Początek przygody
: 14 sty 2021, 13:12
autor: Neoptolemos
Mi też się tak wydaje
Żyłem w przekonaniu, że Zewnętrzne Rubieże kosztują poniżej 200 zł. a tu się okazuje, że wcale nie, a i z dostępnością obecnie nie jest tak prosto... ale Robinsona za mniej niż 150 zl da się wyrwać bez problemu
Re: Początek przygody
: 14 sty 2021, 13:14
autor: _leigam_
Neoptolemos pisze: ↑14 sty 2021, 13:12
Mi też się tak wydaje
Żyłem w przekonaniu, że Zewnętrzne Rubieże kosztują poniżej 200 zł. a tu się okazuje, że wcale nie, a i z dostępnością obecnie nie jest tak prosto... ale Robinsona za mniej niż 150 zl da się wyrwać bez problemu
Tylko ani to sf ani fantasy (robinson).
ps. albo znów coś źle zrozumiałem
Re: Początek przygody
: 14 sty 2021, 13:15
autor: japanczyk
Łap mój niepublikowany tekst na temat poczatków przygody
Spoiler:
Kimkolwiek jesteś, znajdujesz się tutaj nieprzypadkowo. Może zainteresowała Cię gra u znajomego, może jak ja trafiłeś lub trafiłaś w sidła promocji albo szukasz kolejnego tytułu do raczkującej planszówkowej kolekcji. Niecałe dwa lata temu nie wiedziałem o planszówkach nic. Na mojej półce kurzył się Talisman, z rodzicami pogrywałem w Scrabble czy Eurobiznes, a ze znajomymi przy piwie cisnąłem Munchkina. Szał Czarnego Piątku sprawił, że wszedłem w posiadanie kilku nieznanych mi, acz polecanych tytułów, i tak to się zaczęło. Dzisiaj moja kolekcja liczy kilkadziesiąt tytułów. Mania? Obsesja? Pasja? To ostatnie najbardziej mi pasuje, a ja jako wciąż świeży akolita tego hobby pozwolę sobie podzielić się przesławnym "Jak zacząć".
Zanim zaczniesz zakupy! Chwila, moment! Nim rozbijesz świnkę-skarbonkę i pobiegniesz do sklepu, by wypełnić puste jeszcze półki swojego pierwszego planszówkowego Kallaxa (taka szafka z IKEI, gdzie idealnie mieści się większość planszówek), masz kilka alternatyw, żeby wypróbować upragnioną grę przed jej zakupem.
Pierwszą, dosyć oczywistą, opcją są inni znajomi posiadający planszówki. Akurat u mnie niespecjalnie to zagrało. Koleżanka miała Munchkina, inny kolega Wiedźmina, ktoś nawet Dixita i... na tym się skończyło. Na znajomych się jednak świat nie kończy - są inne możliwości.
Polska scena gier planszowych z roku na rok rośnie, więc coraz częściej pojawia się możliwość gry w kawiarniach czy klubach z grami planszowymi. Może i w Twoim mieście jest takie miejsce? Ja właśnie tam rozpocząłem swoją planszową ekspansję i poznałem kilkunastu innych pasjonatów, którzy otworzyli przede mną bramy tego ciekawego świata.
Kolejną opcją są wypożyczalnie gier planszowych. Kilka z ogólnopolskich sklepów wypożycza gry planszowe, jeden z nich pozwala nawet ją odkupić i zostawić u siebie, jeśli tytuł się spodoba. Warto się i temu tematowi przyjrzeć.
Nie można też zapomnieć o mediach społecznościowych i Facebooku - tam można znaleźć nie tylko grupę dedykowaną ogółowi gier planszowych, ale również takie, które skupiają społeczności wokół konkretnych gier, wymieniają się grami (jest np. zacna inicjatywa Poczty Planszówkowej), umawiają na spotkania itd. Jeśli myślisz, że nie masz z kim grać, to możesz miło się zaskoczyć, buszując po tych grupach.
Ostatnią opcją są konwenty organizowane w całej Polsce. Zarówno te skupione tylko na planszówkach - Planszówki na Narodowym, GRAtislavia czy Planszówki w SPODKU, jak i te interdyscyplinarne jak Pyrkon, który jest festiwalem szeroko pojętej fantastyki i skupia fanów wszelkich rodzajów fantastycznych aktywności od planszówek przez RPGi, na anime skończywszy.
Skoro mamy to już za sobą, to w duchu naszego portalu, zanurzmy się w klimat i wybierzmy to, co nas kręci. Czy poszukujesz przygód i na planszy chcesz toczyć walki ze smokami? Czy strategicznych bitew rozgrywanych na planszy? Może spokojnej farmerki, gdzie największą przygodą będzie zapędzenie wieczorem kóz do zagrody i uszycie kocyka?
Pokażę Ci ogrom możliwości, jakie oferują nowoczesne gry planszowe i sprawdzimy, czy coś Ci się spodoba!
Kim jesteś? Każdy gracz jest inny - jeden lubi rozważnie zaplanować swoje ruchy niczym szachista (najlepiej kilka do przodu), inny lubi rzucić kostkami i zobaczyć, co przyniesie mu los! A Ty? Jako że miałem pomóc, to poniżej znajdziesz wskazówki, jak wybrać to, co lubisz. Wyruszasz więc z domu na swoją pierwszą przygodę i jeszcze nie wiesz, czy będziesz Wojownikiem czy szlachetnym Paladynem lub kapryśnym Czarodziejem? Rzućmy okiem na to, co można robić przed wyruszeniem w drogę.
Może architekt? Czy jesteś pasjonatem budownictwa? Nic trudnego - w Carcassone sam zbudujesz swoją planszę, a na niej znajdą się średniowieczne miasta i trakty! Jeśli lubujesz się zaś w rozgrywkach dwuosobowych, to specjalnie dla Ciebie stworzono Zamek. To pojedynkowa wersja Carcassone, w której ścigasz się w budowanie zamku. Gdy już skończysz projektować kafelkowe miasta, to może sięgniesz po kredki i przed wyruszeniem w drogę nakreślisz mapę swojej przygody w grze Kartografowie! Jeśli nie kręci Cię średniowiecze, zawsze możesz cofnąć się do starożytności i z pomocą boskich mocy stawiać białe kopuły na Santorini lub przenieść się do Ameryki lat 50. i zaprojektować swoje małe przedmieścia w Welcome to...
Carcassone ma swoich fanów - budowanie z kafelków małych francuskich miast i wiosek, łączenie ich drogami z innymi osadami może być pasjonującym zajęciem. Kartografowie i Welcome to... to przedstawiciele tzw. roll'n'write, z czego w obu grach zamiast rzutów kośćmi dociąga się karty i reaguje na to, co się dociągnęło. Santorini zaś to wariacja nt. szachów, gdzie celem jest zbudowanie charakterystycznej niebieskiej kopuły na rosnącej w oczach wyspie, z pomocą budowniczych i różnorodnych boskich mocy.
Skoro już coś projektujemy, to możemy też rzucić okiem na tytuły, które szybko zyskują status klasyków - Azul, Sagrada czy Zamek Smoków (ten akurat niedoceniony). Wszystkie te gry to abstrakcyjne układanki, które świetnie sprawdzają się na początku przygody z grami z kilku prostych powodów - mają proste zasady, wyglądają pięknie na stole i dają satysfakcję z rozgrywki.
MasterChef na planszy Oczywiście nie samymi planszówkami żyje człowiek, chociaż... może? Wśród kulinarnych tytułów z pewnością jeden wyróżnia się na tle innych. Jest nim Sushi Go! (i warianty Party oraz Sushi Roll). Ta prosta gra karciana/kościana jest szybka do rozłożenia, szybka do wytłumaczenia, a dostarcza mnóstwo frajdy i niemałe ilości kombinowania, dzięki sprytnej mechanice dobierania kart zwanej draftem. Możesz też sięgnąć po zabawną grę Rival Restaurants, w której wcielisz się w szefa kuchni i będziesz rywalizować o to, kto pierwszy zrealizuje więcej przepisów.
Pora ruszać! Już jesteś spakowany i gotowy do drogi? W takim razie pora ruszać na szlak przygody! Chociaż może by tak... Wsiąść do Pociągu? Przy okazji można zbudować jakąś trasę kolejową w Europie, USA, Indiach, Azji, Japonii czy nawet Polsce! Jeśli lubisz kolej, to jest to obowiązkowa pozycja dla Ciebie.
Ku przygodzie! Zaliczyliśmy obowiązkowy kurs przygotowawczy. Umówmy się jednak, że budowlanka czy wsuwanie sushi to nuda życia codziennego. Chcesz poczuć zew przygody! Nic prostszego! Wybierz się na Wyprawę do El Dorado. Poczujesz się jak Indiana Jones, ścigając się do legendarnego złotego miasta, przemierzając zarośnięte dżungle i wioski tubylców. Po drodze możesz też zboczyć, zajrzeć do jaskini, może poszukać jakiegoś artefaktu? Uważaj tylko, żeby się nie potknąć, bo Brzdęk! gwarantuje Ci spotkanie z rozgniewanym smokiem (któremu właśnie próbujesz zwędzić skarb). Możesz spróbować szczęścia, zagłębiając się w loch, i uciec ze skarbem przed resztą graczy! Dla fanów science fiction jest też alternatywa - lekko trudniejszy i odrobinę bardziej złożony Brzdęk! w Kosmosie. Te gry to tylko przedsmak przygody. Tutaj głównie liczy się dobra zabawa przy planszy, doprawiona budowaniem własnej talii kart z rynku dostępnego dla wszystkich (tzw. deckbuilding). Co jednak, gdy chcesz czegoś więcej? Emocji, napięcia, może nawet fabularnej przygody?
Profesja: Poszukiwacz Przygód Dzisiejsze gry potrafią zaoferować o wiele, wiele więcej niż kiedyś. Wspomniałem wcześniej Talismana - to prosta gra, gdzie rzucasz kośćmi i dociągasz karty wydarzeń po tym, jak staniesz na określonych polach. A co, gdyby rozbudować tę mechanikę i uczynić ją bardziej ciekawą? Tutaj na pomoc przychodzą gry Arkham Horror i Eldritch Horror. Jeśli lubisz klimat Indiany Jones'a albo jesteś fanem Cthulhu, to zacznij swoją przygodę właśnie tutaj. Zresztą fani Cthulhu i prozy Lovecrafta w dzisiejszych czasach mają w czym wybierać. Posiadłość Szaleństwa oferuje fabularyzowaną przygodę z aplikacją, która potrafi zaskoczyć. Karcianka (tzw. LCG, czyli Living Card Game) Horror w Arkham oferuje coraz to nowe scenariusze tworzące rozbudowane kampanie, które stawiają nowe wyzwania nawet przed doświadczonymi badaczami, a dzięki dopiero co wydanym Taliom Startowym nie trzeba już siedzieć przed pierwszą rozgrywką i samemu układać talii, o której nie ma się pojęcia. Jest też świeżutkie (na polskim rynku) Cthulhu Death May Die, które rzuca nas w szalony wir przygody i walki w różnorodnych scenariuszach w iście pulpowym klimacie lat 20.
No dobra, ale nie jesteś fanem Cthulhu. Czy to znaczy, że nic dla Ciebie nie ma w tym sektorze? Oczywiście, że jest! Alternatywą dla takich Horrorów będzie Runebound, Fallout czy... Pluszowe Opowieści. Fani Władcy Pierścieni dostali niedawno swoją wersję Posiadłości - Podróże przez Śródziemie pozwalające wcielić się w członków Drużyny Pierścienia. Zresztą Tolkien ma większą reprezentację w świecie gier! Jeśli jesteś fanem Marvela, to mamy tytuł wprost dla Ciebie - Marvel Champions! Jako ulubiony bohater możesz stanąć w szranki ze złolami wyciągniętymi z kart komiksów. Fani zombie mają zaś całą serię Zombicide, w której mogą walczyć z hordami współczesnych zombie, nekromantami w średniowieczu czy xenosami w odległej przyszłości. Dla każdego coś miłego, a nic nie daje takiej satysfakcji jak Zombie Abominacja płonąca dzięki twojemu wysiłkowi w Piekielnym Ogniu, który udało Ci się zdobyć po ciężkiej walce z Nekromantą!
Może jednak te wszystkie fantastyczne sprawy nie są dla Ciebie i lubisz twardo stąpać po ziemi? Sięgnij więc po Detektywa i poczuj się jak śledczy z jednej z FBI, CIA czy NSA albo zmierz się z trudami wojny w This War of Mine, grze, która przeczołga Cię emocjonalnie.
Profesja: Wojownik Nie samą przygodą jednak człowiek żyje. Czasem przygoda przeradza się w wojnę! Jeśli chcesz ścierać się na planszy i rywalizować o to, kto zyska większą przychylność bogów czy zostanie władcą lasu, to dobrze trafiłeś. Tytuły takie jak Small World, Root, Inis, Blood Rage czy Rising Sun to coś dla Ciebie! Teraz tylko musisz zdecydować, czy chcesz swoją przygodę zacząć od starć fantastycznych plemion, wśród których znajdują się np. Wędkujące Gnomy czy Skorumpowane Wróżki, czy może wolisz stanąć do bitwy prowadzącej do Ragnaroku w Blood Rage? Każda z wymienionych gier bierze mechanikę area control i robi z nią coś ciekawego. Small World sprawia, że na przestrzeni kilku er rozwijasz swoje rasy i wymierasz je, zastępując nowymi. Inis to przeciąganie liny w celtyckim klimacie, gdzie wygrana może być tuż, tuż, ale wszystko zmieni się o 180 stopni po sprytnej rundzie przeciwnika, który aspiruje do bycia Branem. Root to niewybaczająca błędów bitwa o las pomiędzy Markizą de Kot, a resztą zamieszkujących go stworzeń z Leśnym Sojuszem na czele. Niech nie zwiodą Cię słodkie meeple z kotkami i ptaszkami! To jedna z tych gier, w które łatwo zagrać pierwszą grę, ale kolejne rozgrywki pozostawiają wciąż pole do nauki. Na koniec zostawiłem klasyki w postaci nordyckiego Blod Rage'a i japońskiego Rising Sun. Pomimo, że to różne gry łączy je osoba designera, piękne figurki i temat area control.
Dla osób o bardziej pokojowych nastrojach jest jeszcze Królestwo Królików, które sprawia równie dużą frajdę jak powyższe, a i zapewnia dozę niemałej strategi w rozstawianiu puszystej armii królików.
Profesja: Druid Skoro przy tych słodkich zwierzaczkach jesteśmy to możemy wziąć głęboki oddech i poobserwować ptaki. Na skrzydłach to gra, w której liczy się budowanie siedlisk i powiększanie kolekcji ptaków. W lesie jednak dzieje się więcej niż niejeden druid by przypuszczał. W dolinie Everdell gracze zacięcie rywalizują czyje miasteczko będzie piękniejsze i lepiej przygotowane do zimy, a meeple zwierzaczków, mięciutkie jagódki czy piękne ilustracje ożywającego na stole miasta pełnego zwierząt to rzecz, która przykuje wzrok i uwagę niejednej osoby nie mającej pojęcia o planszówkach!
Profesja: Mag Co jednak jeśli w twoich żyłach płynie mana i chcesz w grze rzucić siarczystego fireballa? Na to też mamy remedium. W Polsce coraz większą popularnością cieszy się cykl Aeon's End, w którym jako Magowie Bram stajemy na przeciw złowrogich Nemesis, którzy próbują zniszczyć ostatnią ostoję ludzkości - Gravehold. Trochę taktyki i planowania, trochę losowości przy dociągu kart, a przede wszystkim emocjonująca rozgrywka, przy której pokonanie Nemesis gdy miasto jest na skraju upadku daje niemałe pokłady radości. Jeśli zamiast kooperacji chcesz powalczyć z ludzkim przeciwnikiem to Hero Realms jest dla Ciebie (lub Star Realms jeśli lubisz sf). Prosta gra karciana dająca mnóstwo pojedynkowej radości, szczególnie jak już poznamy grę i jesteśmy w stanie budować strategie pod pojawiające się na rynku karty. Dodatkowej frajdy dostarczają tutaj dodatki z klasami postaci i bossami.
Może jednak lubisz trochę więcej kombinowania? W takim wypadku Res Arcana jest tytułem przy którym w pewnym momencie zaczną Ci się marszczyć zwoje mózgowe od tych wszystkich esencji, enklaw mocy i artefaktów.
Oczywiście jeśli lubisz figurkowy fun, kręcenie się po lochach i ubijanie potworów to w sklepach czają się jeszcze ostatnie egzemplarze Arcadia Quest i Massive Darkness. W końcu nic tak nie cieszy wieczorem jak dźwięk kostek uderzających o stół, na których wypadają same sukcesy! Wrogowie giną, a ty z triumfalną miną podnosisz kolejną część ekwipunku czy inny ciekawy gadżet.
Tl;dr Jak więc zacząć? Odpowiedź jest prosta. Rzuć okiem na coś co cię interesuje, może sprawdź instrukcję przed zakupem żeby zweryfikować czy zasady Cię nie odstraszają lub obejrzyj gameplay, żeby sprawdzić czy gra ruszy twoje serduszko. No i... graj! Ciesz się tymi wszystkimi produktami, które pojawiają się na rynku i zarażaj pasją do planszówek wszystkich dookoła, bo radość z grania w dobrym towarzystwie (czy rozkmina solo) jest nieporównywalna do innych rozrywek.
Co dalej?
W tym tekście starałem się przedstawić tytuły o prostych zasadach, które nie odstraszą swoim skomplikowaniem i dadzą frajdę podczas grania. To jednak początek Twojej przygoda z planszówkami. Każdy z rodzajów przedstawionych tutaj gier ma jakiś kolejny krok, następną trudniejszą, ciekawszą wariację. W kolejnych grach, które może zechcesz poznawać znajdziesz mieszaninę mechanik z gier zaprezentowanych powyżej. Jeśli przypadło Ci do gustu Wsiąść do Pociągu, może kiedyś sięgniesz po Irish Gauge, a ostatecznie skończysz na grach z serii 18xx, w których odtwarzasz realny rozwój kolei w XIX w. Może lubisz Kuchenne Rewolucje i szukasz czegoś co pozwoli Ci się poczuć jak właściciel restauracji? Wtedy z pewnością w końcu trafisz na tzw. splottery i jednego z flagowych przedstawicieli tego gatunku Food Chain Magnatte. W końcu jeśli polubisz się z klimatycznymi grami figurkowymi satysfakcji możesz zacząć szukać na platformie Kickstarter gdzie zaczyna spora część takich projektów jak polskie Nemesis (Obcy na planszy!) czy ostatnio wydane Tainted Grail, które zabiera graczy w mroczną reinterpretację legend arturiańskich.
Zawsze jest kolejny krok, sam co rusz poznaje kolejne gry i pełen podziwu spoglądam na planszę, że nie tylko wciąż daje się zaskoczyć. Tak naprawdę dopiero zaczynam poznawać to hobby, a zarówno przede mną, jak i przed Tobą jeszcze setki ciekawych tytułów.
honorable mentions
Poniżej znajdziesz też listę tzw. honorable mentions, które nie wcisnęły się do powyższego tekstu, a są dobrym punktem startu:
51 Stan/Osadnicy Narodziny Imperium/Osadnicy Królestwa Północy - 3 gry, które trochę różnią się od siebie (51 stan to post-apo, Osadnicy to starożytne i nie tylko cywilizacje), ale sprowadzają się do budowania na stole z kart tzw. tableu, które rozwija się z grą.
7 Cudów Świata Pojedynek - dwuosobowa wariacja nt. klasycznych 7 Cudów Świata, w której przeciągamy linę dobierając karty z ograniczonych zasobów, tak by rozwinąć swoją cywilizację i nie pozwolić rozwinąć się wystarczająco przeciwnikowi.
Cryptid - tytuł mniej dostępny w Polsce, ale jest to świetna gra dedukcyjna, która pali niektórym szare komórki. Każdy z graczy zna inną wskazówkę co do pobytu mitycznego potwora, trzeba odgadnąć wskazówki innych graczy i odkryć gdzie chowa się stwór.
Dixit - imprezowy klasyk, w którym narrator narzuca hasło, a reszta graczy wybiera spośród swoich barwnych, często onirycznych ilustracji coś co jest wystarczająco blisko hasła by ktoś inny je wybrał, ale nie na tyle oczywiste żeby wszyscy wybrali twoją kartę.
Dochodzenie - imprezowa gra, w której jedna osoba jest mordercą, a pozostałe detektywami (i czasem wspólnikiem zbrodni), ale kto jest zabójcą? No właśnie...
Nemesis - może nie jest to gra od której bym zaczynał, ze względu na kiepsko napisane zasady, ale jeśli chcesz się zanurzyć w klimacie Obcego, to lepszej gry na rynku nie znajdziesz, a gdy będziesz próbował uciec ze statku pełnego obcych przypomnisz sobie, że w kosmosie nikt nie usłyszy twojego krzyku.
Pandemia - jedna z najciekawszych gier kooperacyjnych jakie powstały, polecam od razu spróbować z Pandemią Legacy Sezon 1, która na bazie zwykłej kooperacyjnej pandemii, gdzie próbujemy stworzyć lekarstwo na 4 chory, buduje 12-miesięczną kampanię pełną zmian w mechanice i nawet zwrotów fabularnych w tej mimo wszystko prostej historii.
Park Niedźwiedzi, Patchwork i Ogródek - trzy tytuły, które stricte sprowadzają się do układania tetrisa na swojej planszetce, w jednym tworzymy park dla niedźwiadków, w drugim swój kocyk, w trzecim obsadzamy rabatki. Świetne na początek przygody!
Potwory w Tokio - jeśli jesteś fanem Godzilli czy Pacific RIm to będziesz miał okazję zniszczyć Tokio i zawalczyć z innymi potworami o jego terytorium.
Tajniacy - świetna imprezówka gdzie za pomocą jak najmniejszej liczby skojarzeń połączyć jak najwięcej słów na stole, a przy tym nie odgadnąć słów przeciwnej drużyny.
Terraformacja Marsa - gra karciana, w której za pomocą dobieranych projektów próbujemy jak najszybciej terraformować Marsa by nadawał się do życia, po drodze zbierając jak największą liczbę punktów zwycięstwa.
Takenoko - a może by tak utrzymać przy życiu pandę w cesarskim ogrodzie? Budujemy ogród, sadzimy bambusa, pielęgnujemy bambusa, zjadamy bambusa i cesarz się cieszy i panda się cieszy.
Re: Początek przygody
: 14 sty 2021, 13:16
autor: Neoptolemos
No nie, choć na fantasy można lekko podciągnąć. Ale autor napisał, że "głównie światy magicznego fantasy i Kosmiczne Sci Fi", a pozostałe warunki Robinson spełnia chyba najlepiej.
Neoptolemos pisze: ↑14 sty 2021, 13:12
Mi też się tak wydaje
Żyłem w przekonaniu, że Zewnętrzne Rubieże kosztują poniżej 200 zł. a tu się okazuje, że wcale nie, a i z dostępnością obecnie nie jest tak prosto... ale Robinsona za mniej niż 150 zl da się wyrwać bez problemu
Tylko ani to sf ani fantasy (robinson).
ps. albo znów coś źle zrozumiałem
60+ to minuty Tak Nie ma musu co tego sf i fantasy Przyznaje to by nam najbardziej leżało ale i inne bardzo chętnie zobaczymy
Re: Początek przygody
: 14 sty 2021, 13:28
autor: arturmarek
Z tego opisu, bez zarządzania zasobami, ładne i regrywalne, to polecam Spirit Island. Znakomita gra kooperacyjna, niemal nieograniczona regrywalność, bardzo ciekawa tematycznie (gramy dobrymi duchami niszcząc i strasząc kolonizatorów), bardzo ładnie wydana. Dwuosobowa rozgrywka zajmuje nam 60-90min.
Aeon's End też się wpisuje, aczkolwiek mnie nie oczarował i po kilku rozgrywkach posłałem w świat.
Widzę, że pojawiła się kilka razy propozycja Robinsona i raczej odradzam. Bardzo dużo grałem w Robinsona, ciągle zdarza mi się co jakiś czas zagrać scenariusz z synem, ale to tlko dlatego, że znam zasady na wylot i mogę szybko rozłożyć i cieszyć się grą. Jednak uważam, że zostały już zrobione planszówki, które robią wszystko lepiej od Robinsona i wymagają znacznie mniej czasu i energii, aby się ich nauczyć. Ja chętnie zagram z każym w Robinsona, uważam, że to bardzo dobra gra do grania z osobami, które jej nie znają (o ile nie ma się zapędów alfa-gracza), ale niezbyt dobra, aby dać ją do nauczenia się nowej grupie.
Tak jak przedmówcy pisali, trochę się te Wasze wymagania wykluczają, więc jeśli zaczynacie przygodę z planszówkami, dorzucę kilka tytułów, które bardzo z żoną lubimy, ale raczej się nie wpisują w to co napisałeś.
Detektyw/Kroniki Zbrodni: rozwiązujemy sprawy detektywistyczne, oparta na scenariuszach, więc raczej nie będziesz chciał grać po raz kolejny.
Azul/Sagrada/Patchwork: ładnie wydaje gry abstrakcyjne. Szybkie i dobre do zagrania z nowymi osobami. Patchwok jest jedynie 2-osobowy
Cywilizacja Poprzez Wieki: moja ulubiona gra konfrontacyjna do grania na 2 osoby
Terraformacja Marsa/Na Skrzydłach/Everdell: przyjemne gry oparte na kartach, w pewnym sensie w stylu Osadników, podobna trudność, podobne skomplikowanie, jedynie Terraformacja jest dłuższa
Le Havre/Pret-a-Porter: moje ulubione gry ekonomiczne, w których liczy się wartość naszego "przedsiębiorstwa", a nie polega na zbieraniu abstrakcyjnych punktów.
Re: Początek przygody
: 14 sty 2021, 13:38
autor: _leigam_
arturmarek pisze: ↑14 sty 2021, 13:28
Widzę, że pojawiła się kilka razy propozycja Robinsona i raczej odradzam. Bardzo dużo grałem w Robinsona, ciągle zdarza mi się co jakiś czas zagrać scenariusz z synem, ale to tlko dlatego, że znam zasady na wylot i mogę szybko rozłożyć i cieszyć się grą. Jednak uważam, że zostały już zrobione planszówki, które robią wszystko lepiej od Robinsona i wymagają znacznie mniej czasu i energii, aby się ich nauczyć. Ja chętnie zagram z każym w Robinsona, uważam, że to bardzo dobra gra do grania z osobami, które jej nie znają (o ile nie ma się zapędów alfa-gracza), ale niezbyt dobra, aby dać ją do nauczenia się nowej grupie.
Podpiszę się pod tym.
Re: Początek przygody
: 14 sty 2021, 14:20
autor: Mr_Fisq
Bruno pisze: ↑14 sty 2021, 12:52
Zamiast Talismana - Runebound,
Ponadto zobacz:
- Brzdęk lub Brzdęk w kosmosie (fantasy lub SF)
Bruno pisze: ↑14 sty 2021, 12:52
- Robinson Crusoe
Z tym się nie zgodzę. Poziom trudności + zasady mogą być dla początkującego planszówkowicza odrzucające.
IMHO warto rzucić okiem na Spirit Island: kooperacja, motyw fantastyczny, duża regrywalność, IMHO przyjemne wydanie.
Re: Początek przygody
: 14 sty 2021, 17:51
autor: anitroche
Ja wiem, że to dziwnie zabrzmi, ale Robinson to była jedna z pierwszych większych planszówek, jakie sobie kupiliśmy. Ja wcześniej grywałam u znajomych w takie gry jak Agricola, Caylus czy Terra Mystica, ale nigdy nie musiałam sama czytać instrukcji i się uczyć gry samodzielnie. No i mając ochotę na coś bardziej przygodowego niż euro, zakupiliśmy sobie Robinsona. Muszę powiedzieć, że przed pierwszą grą przeczytałam instrukcję, obejrzałam rozgrywkę na kanale Geek Factor i usiedliśmy do pierwszego scenariusza i co prawda było co jakiś czas zaglądanie do instrukcji, ale jakoś tak wszystko, co się działo było na tyle logiczne, że gra nam siadła po pierwszej rozgrywce. W tej chwili jak o tym myślę, to przecież mamy planszetkę pomocy mówiącą, jakie akcje rozpatruje się kolejno i mąż zawsze ma ją przed sobą i lecimy kolejno każdego dnia w grze to samo, jak jest jakaś zmienna, to jest ona na karcie wydarzenia wyraźnie napisana lub wynika ze scenariusza, a pozostała część gry to po prostu rzuty kością i rozpatrywanie tego co wypadnie, co nie jest skomplikowane (jedyne do czego musimy wracać w instrukcji, to to jak się rozpatruje polowanie, bo rzadko to robimy grając zwykle tylko na 2 osoby).
Jak dla mnie trudność Robinsona, to nie tyle zasady, co rozkminienie gdzie i kiedy wysłać naszego człowieka w grze, żeby w ogóle mieć szansę przeżyć do końca. Ale wiem, że jestem w mega mniejszości ze swoją opinią o złożoności zasad, więc ten post to chyba jedynie jakaś wewnętrzna chęć uzewnętrznienia się po przeczytaniu kolejnych osób, mówiących, że to gra tak bardzo skomplikowana . W każdym razie rozważając zakup Robinsona pamiętajcie, że moja opinia to opinia zdecydowanej mniejszości graczy
Re: Początek przygody
: 14 sty 2021, 18:40
autor: arian
Robinson nie jest może skomplikowany, jeśli odhacza się z listy poszczególne fazy, ale jak zaczynasz rozpatrywać na przykład noc poza obozem, bo każe Ci to zrobić efekt karty, albo inny efekt każe Ci przenieść obozowisko na kafelek obok i do tego zniszczyć dach, a ty właśnie korzystasz z obozowiska które już było na kafelku, to robi się trochę zamieszania. Tam jest trochę tych zależności między kartami, które potrafią mocno przystopować rozgrywkę. Teraz mam podobnie grając w Nemesis.
Ja na początek z gier dostępnych na rynku w niezłej cenie polecam Zona - Sekret Czarnobyla. Nie jest to może gra wybitna, ale po pierwsze tylko minimalnie przekracza budżet, po drugie jest moim zdaniem ciekawsza mechanicznie od Talizmana, ładnie wydana, zasady są stosunkowo proste, a opowieść tworzą dociągane przez każdego z graczy karty wydarzeń. Mamy rozwijanie bohatera za pomocą ekwipunku, mamy całkiem ciekawie działające kości, duża ładna plansza, klimat postapo, więc tutaj niestety wykracza nieco poza wymagania. Kart wydarzeń jest sporo, więc powinny zapewnić niezłą regrywalność.
Re: Początek przygody
: 17 sty 2021, 22:07
autor: AbramsPl
Ja i moja żona jesteśmy w podobnej sytuacji co osoba która założyła ten temat. Posiadamy około 180 tytułów. Od prostych karcianej po Nemesis z KS i Twilight imperium 4ed. Większość pisze tytuły gier które dla mnie, ni jak się nie mają do gier przygodowych. Myślę że osoba która zadała pytanie również oczekuje innej odp. Też chcemy z żoną wejść w jakaś grę przygodową. Taką w której ma się postać, można ją rozbudować, można chodzić po modularnej planszy, można nawalać stworki i rzucać czary (lub coś w tym stylu jeśli będzie to inne uniwersum). Pewnie wiecie już o co dokładnie chodzi.
Nie śledziłem tej kategorii (gry przygodowe) tak namiętnie, więc nie wiem co kupić i w co wejść. Gloomhaven odpada. Nie chodzi o kasę. Chodzi o to że raczej nie będę miał czasu na skończenie tej gry i zebranie ludzi do regularnego grania.
Więc bardzo proszę o pomoc. Od czego można zacząć Żeby sprawdzić czy ten rodzaj gry nam podejdzie. Oby to była gra która dokładnie przedstawi kategorię jaką są gry przygodowe.
Wiem że można prawie o każdej grze powiedzieć, że jest grą przygodową i zależy to tylko od graczy na ile potrafią się wczuć w klimat. Ale to temat na inną dyskusje. Mam nadzieję że znajdę tu pomoc. Pozdrawiam.