Którą kooperacyjną wybrać ?

[Usul]

Naszło mnie więc znów na kupno czegoś kooperacyjnego i mam kilka pytań.
Najpierw może słowem wstępu powiem, że mam Descenta i Dooma. Miałem również Shadows over Camelot oraz Arkhama (którego sprzedałem, bo miałem kupić po polsku).
I teraz waham się pomiędzy:
Pandemiciem, Battlestarem, Ghost Stories i Arkhamem. Pominąłem coś istotnego ?:)

Co mną kieruje - możliwość dorbrego grania najlepiej już od 4 osób (perfekcyjnie byłoby od dwóch), nie lubie zbyt dużej losowosci. Dodam może, że bardzo lubiłem Arkhama ;D

Moimi faworytami w tej chwili są Ghost i Battlestar, choc nie wykluczam czegos innego Dodam, ze czytuje forum od dlugiego czasu, stad wiekszosc tematow jest mi znanych. Chodzi mi raczej o subiektywne odczucia osob grajacych w wiecej niz jedna z powyzszych Porownania do innych tez mile widziane - probowalem tego i owego

[Dzej]

ekhm:

http://www.gry-planszowe.pl/forum/viewt ... ne#p100617

http://www.gry-planszowe.pl/forum/viewt ... ne#p122054

[Usul]

znam te watki, ale brakuje mi tam czegosc wiecej z moich faworytów..

[Ink]

I teraz waham się pomiędzy:
Pandemiciem, Battlestarem, Ghost Stories i Arkhamem. Pominąłem coś istotnego ?:)

Co mną kieruje - możliwość dorbrego grania najlepiej już od 4 osób (perfekcyjnie byłoby od dwóch), nie lubie zbyt dużej losowosci. Dodam może, że bardzo lubiłem Arkhama ;D

No więc skoro lubiłeś Arkhama, to poza oczywistą radą (kupić Arkhama...) to:

Battlestar działa na minimum 4 osoby, ale lepiej grać na więcej. Poza tym to gra bliska ideałowi.
Pandemic jest suchy i optymalizacyjny, i nie ma wiele wspólnego w jakichkolwiek odczuciach do dwóch poprzednio wymienionych.

Jeżeli jesteś w stanie przeboleć ograniczenie liczby graczy, to jak dla mnie zdecydowanie BSG.

[JAskier]

A w mojej opini jeśli przeżyjesz maksymalny limit czterech graczy to zdecydowanie polecam Ghost Stories. Grywam i w Battlestara i Pandemica i Ghost Stories i nawet Arkham Horror i Czerwony Listopad , więc rozeznanie w kooperacjach mam. Z tej listy zdecydowanie najfajniej wypada Ghost Stories. Jego zalety - wysoka regrywalność, duuużo emocji, mechanika idealnie pasująca do fabuły, idealna długość pojedynczej parti. Same zalety!

[Tycjan]

Pandemic losowy jest to fakt, ale mi się w niego bardzo fajnie gra i prawie zawsze mam no to ochotę. Gramy w 2 osoby. Warto od razu jakby co zaopatrzyć się w dodatek. GS nie podszedł mi w ogóle. Przegraną w Pandemica przyjmuję mężnie a w GS byłem zirytowany. Inna sprawa, że GS tez jest losowy i to czasami za bardzo.

[Geko]

A w mojej opini jeśli przeżyjesz maksymalny limit czterech graczy to zdecydowanie polecam Ghost Stories. (...) Jego zalety - wysoka regrywalność, duuużo emocji, mechanika idealnie pasująca do fabuły, idealna długość pojedynczej parti. Same zalety!

Podpisuję się pod powyższym.

[Dzej]

O Boże! Tylko nie ghost stories. Nie znoszę tej gry, kompletnie nie czuje jej klimatu. To jedna z tych gier: kupiłem bo wszyscy mówili, że świetna a okazała się ekhm do d...

Serio co wy w tym GS widzicie? Ja od siebie polece arkhama którego uwielbiam. Klimatyczne wydarzenia i ta gra cieszy kiedy się przegrywa i ma przerąbane.Fajnie się planuje wspólne działania i dobrze się wg mnie skaluje ( 2 trudno, 3 optymalnie , 4 łatwo ) Tak jest w podstawce z dodatkami tylko lepiej ( dochodzą nieźle przerąbane stworki i heroldzi). Nam świetnie się grało zarówno w samą podstawkę jak i full wypas wszystkie dodatki

[BloodyBaron]

BSG jest bardzo dobrym wyborem, jeśli znajdziesz min. 4 graczy.

[Dzej]

BSG jest bardzo dobrym wyborem, jeśli znajdziesz min. 4 graczy.

A mi się dobrze grało w 3

[janekbossko]

BSG w 3 to jak Puerto we 2

[Grzech]

Pandemiciem, Battlestarem, Ghost Stories i Arkhamem. Pominąłem coś istotnego ?:)

Space Alert?

[Filip z Lublina]

pandemika nie polecam, piekielnie losowy, podatny na zdominowanie partii przez jednego gracza, z czasem sprowadza się do schematów. szybko się nim znudziłem.
polecam za to wspomnianego powyżej space alerta. grałem raz na pionku i (mimo dość dużego sceptycyzmu!) bawiłem się bardzo dobrze. wydaje mi się, że każda z wad pandemika jest tutaj o wiele mniej dostrzegalna. ghost stories sam mam na radarze, jeszcze nie grałem, ale gra zbiera bardzo dobre opinie.

[Zero]

Zdecydowanie Space Alert ! Jedyna gra kooperacyjna pelna geba. Nie ma tu mozliwosci by jeden pokierowal dzialaniami pozostalych, o co moim zdaniem bardzo latwo w przez Ciebie wymienionych. (w Arkhama nie gralem) Natomiast jezeli juz zdecydowales, ze chcesz jedna z tych przez Ciebie wymienionych, to mi osobiscie najbardziej Pandemic przypadl do gustu. Aczkolwiek w Ghost Stories calkiem przyjemnie mozna pograc samemu. Jest nieco bardziej rozbudowana od Pandemica, ale moim zdaniem w tym przypadku to ani zaleta ani wada. Natomiast w BSG dobrze jest miec wieksza grupe ale za to jest bardziej klimatycznie. Jednak z tych pozycji mimo wszystko najslabsza. Mam nadzieje, ze za bardzo Ci nie namieszalem. Tak czy siak, ja polecam Space Alert. Zadna gra do tej pory nie dostarczyla mi tylu emocji, co SA.

[Geko]

Zdecydowanie Space Alert !

Eeeee, idę do góry, wciskam A, idę w lewo, wciskam B. I tak robią wszyscy, tylko pod presją czasu i mając na uwadze konieczność ścisłego skoordynowania. Zupełnie mnie ta gra nie porwała.

Co do możliwości, że jeden kieruje pozostałymi - same reguły chyba sugerują, żeby jedna osoba koordynowała podział gdzie kto chodzi i co wciska. W naszej grze wyglądało to tak, że ta osoba potwierdziła mi, żebym zrobił tak a tak w którejś turze, a potem okazało się, że już o tym zapomniała i moja akcja była bez sensu. Taki jest urok chaosu w tej grze i planowania wszystkiego na wariata. I paradoksalnie, tu wszyscy muszą się szybko dogadać i nie ma miejsca na debatę, co jest lepsze. Czas ucieka, ktoś mówi, że idzie tu. Następna osoba nie będzie się kłócić, że ona tam jednak pójdzie, tylko wybiera szybko inną drogę. Kolejna postępuje podobnie. A jak jeszcze będzie koordynator, to można zapomnieć, że nasze decyzje będą naprawdę nasze. Coś możemy zaproponować, ale nie ma sensu dyskutować z koordynatorem, jak da nam inne zadanie, bo po prostu nie ma na to czasu.

Ja wolę Ghost Stories, gdzie przy zaangażowanych graczach nie ma możliwości, że jeden dominuje resztę, bo jest ciągłe napięcie i różne koncepcje, jak odpierać ataki duchów. I można na spokojnie się zastanowić i podyskutować, jaką drogę wybrać.

[Zero]

Szczerze mowiac w grach, ktorych uczestniczylem nie spotkalem sie z takim problemem. Owszem, czasem dowodca musial skierowac graczy na odpowiednie posterunki, ale reszta przebiegala w konkretnych ustaleniach miedzy graczami. Fakt, kazdy robil to, co byl w stanie, ale w momencie gdzie kazdy informuje co robi w danym momencie jest mozliwosc uzyskania wlasciwych kombosow i eliminuje to dublowanie poczynan. Oczywiscie bledy sie zdarzaja i wtedy jest wiecej smiechu i wiecej nerwowki na koniec. Co do nerwowki i planowania na wariata. Z czasem jak druzyna sie zgrywa, problem planowania na wariata znika. Planowanie na wariata to co najwyzej 3 pierwsze rozgrywki. Zreszta...co kto lubi . SA ma na tyle mozliwosci regulacji stopnia trudnosci, ze nietrudno znalezc cos dla siebie. Nie zamierzam sie z Toba, klocic, bo jak zaznaczam , to sa moje wlasne odczucia (choc rowniez kilkoro znajomych oraz wspolgraczy). Ta gra na pewno nie kazdemu zpasuje jak np ktos znienawidzi Teby za losowosc czy Stronghold za czas rozgrywki. Te gry poprostu takie maja byc i jako takie sprawuja sie swietnie. Ja akurat, jak bardzo lubie grac w Pandemica czy Ghost Stories, Space Alert cenie sobie bardziej.

[Usul]

Powiem, ze co user to inna opinia ale kazda jest dla mnie cenna.. Coz wyglada na to, ze zakupie jednak dwie (marzenia o oszczednosci... ehhh...bo do tego idzie stronghold i warhammer:I) - ghost stories i bsg. Pierwsza przede wszystkim za grywalny tryb 2 osobowy, a druga za cala reszte, jakos wg Waszych opinii chyba najbardziej mi odpowiada.

[jax]

Eeeee, idę do góry, wciskam A, idę w lewo, wciskam B. I tak robią wszyscy, tylko pod presją czasu i mając na uwadze konieczność ścisłego skoordynowania. Zupełnie mnie ta gra nie porwała.

Co do możliwości, że jeden kieruje pozostałymi - same reguły chyba sugerują, żeby jedna osoba koordynowała podział gdzie kto chodzi i co wciska. W naszej grze wyglądało to tak, że ta osoba potwierdziła mi, żebym zrobił tak a tak w którejś turze, a potem okazało się, że już o tym zapomniała i moja akcja była bez sensu. Taki jest urok chaosu w tej grze i planowania wszystkiego na wariata. I paradoksalnie, tu wszyscy muszą się szybko dogadać i nie ma miejsca na debatę, co jest lepsze. Czas ucieka, ktoś mówi, że idzie tu. Następna osoba nie będzie się kłócić, że ona tam jednak pójdzie, tylko wybiera szybko inną drogę. Kolejna postępuje podobnie. A jak jeszcze będzie koordynator, to można zapomnieć, że nasze decyzje będą naprawdę nasze. Coś możemy zaproponować, ale nie ma sensu dyskutować z koordynatorem, jak da nam inne zadanie, bo po prostu nie ma na to czasu.

Zbyt uogólniasz, różnie bywa, często tak że gracze dzielą się na mniejsze grupki, które działają w danych obszarach statku i między soba w tych grupkach robią ustalenia. Wtedy tzw. koordynator nie ma za bardzo co robić. Zresztą, jak mówię różnie jest, nie ma co uogólniać.

[Tycjan]

pandemika nie polecam, piekielnie losowy, [...]
ghost stories sam mam na radarze, jeszcze nie grałem, ale gra zbiera bardzo dobre opinie.

Jak dla mnie losowość w obu tytułach jest taka sam (losowanie kart), tylko że w GS bardziej frustrująca.
Inna sprawa, że zadając takie pytanie "co lepsze" dostanie się nie koniecznie odpowiedz zgodną z własnymi wymaganiami. Mam nadzieję, że Ci się uda wybrać dobrze Usul
A wracając do GS i grania w dwie osoby ("perfekcyjnie byłoby od dwóch") to w ogóle mi to nie podeszło. Wirtualni mnisi sie nie bardzo sprawdzają.

[Dzej]

Nie zapomnij napisać co wybrałeś i podzielić się wrażeniami

[zephyr]

W Pandemiku losuje się gdzie rozprzestrzeni się chorba, nie można przewidzieć wredności rozkładu, ale wiadomo że w talii są miasta i losowo przychodzą karty dla graczy, za to same ruchy graczy nie mają ani grama losowości.

W GS jest frustrujące rzucanie kostkami. I rozkłady kart też bywają absurdalne, typu łańcuch dociągnij nowego ducha -> dociągnij nowego ducha -> dociągnij nowego ducha -> klątwa, turlu, turlu tracisz wszystkie żetony (i to na początku tury...) za to wachlarz możliwości graczy jest chyba trochę większy. Mnie najbardziej irytuje rzucanie kostkami przy samym egzorcyźmie, jak przez 3 tury nie mogłem osiągnąć 1 sukcesu (duch blokował korzystanie z dopałek) to myślałem że mnie coś trafi.

Arkham jest bardziej klimatyczny i przygodowy.

BSG jest nie do końca coopem, raczej współzawodnictwem 2 frakcji, z twistem w postaci braku informacji kto jest po której stronie, jakos nie widzę tej gry w małym gronie... ale w BSG grałem może z raz więc się nie znam.

SA warto poznać. Gra jest nietypowa, co jest zarówno plusem jak i minusem. Polega na koordynacji działań pod presją czasu, co jest fajnym pomysłem, realizacja jest świetna, ale nie każdemu tego typu nietypowa gra przypadnie do gustu.

[Geko]

Nie zamierzam sie z Toba, klocic, bo jak zaznaczam , to sa moje wlasne odczucia (choc rowniez kilkoro znajomych oraz wspolgraczy).

Ja mam tak samo, piszę tylko jak mi się grało i nie mam zamiaru się kłócić A czym więcej opinii, tym więcej informacji o grach, o które pyta autor wątku.

[Perpetka]

Pominąłeś bardzo istotną pozycję - MiddleEarth Quest. Ma grywalny tryb 2osobowy i jeśli chodzi o mechanikę i wrażenia podczas grania, jest podobna do Arkhama. Nie jest tylko do końca co-opem, bo gra się Sauron vs reszta świata, więc dwuosobowo to co-opem nie jest w ogóle, natomiast jest niezłą przygodówką.

BSG należy do moich ukochanych gier, przy czym zdecydowanie preferuję grać ze stałą ekipą, która ma już trochę obcykane, o co chodzi, granie ciągle z początkującymi może być frustrujące, bo Ty już wiesz, jak trzeba grać, a początkujący ciągle popełniają te same błędy.

Ghost Stories to zupełnie inna kategoria, tu nie ma przygody, tu jest wspólne wymyślanie optymalizacji i rzucanie kostkami. Podobieństwo do AH jest niewielkie.

Pandemica nie trawię - jest dla mnie brzydki, suchy, nudny i nie dostarcza mi żadnych emocji. Wątpię, żebym dała mu trzecią szansę.

[Usul]

Zamówienie poszło, do ghost stories i bsg, doszly stronghold i Warhammer ( i moje potrzeby 2 osobowe zostana zaspokojone mam nadzieje ). Jak dojda i kilka razy zagram to na pewno napisze swoje wrazenie. tymczasem dziekuje wszystkim za odpowiedzi, mam nadzieje, ze watek pomoze takze innym