GRY-PLANSZOWE.pl

Cześć Planszówkowicze, czy spotkaliście się kiedyś z systemem podobnym do deckbuildingu, ale polegającym na dokupowaniu do swojej kolekcji kostek?

Zasada następująca: Każdy z graczy zaczyna z 3 kośćmi x ściennymi których rozkład ścianek to np: 2,2,1,1,1,1 a w trakcie gry mają możliwość sprzedawania aktualnych i dokupowania interesujących układów. Np. na stół trafia kość o rozkładzie 5,4,3,3,3,1. Więc gracz opłaca planszową walutą za dołożenie tej kostki do zestawu. I może wykorzystać ją do swoich rzutów i akcji, a następnie odkłada na "kupkę kości odrzuconych" aż nie przeturla wszystkich swoich kombinacji. Po tym fakcie, jak w deckbuildingu, ostatnia kostka wraca na kupkę kości odrzuconych, a reszta wraca "na rękę"

A nawet jeżeli ciężko byłoby znaleźć przykład takiego rozwiązania to chciałbym też wiedzieć co o nim uważacie? Czy jest to w ogóle atrakcyjny system zmiany sił gracza w trakcie przebiegu rozgrywki?

Nie tyle dokupowanie, co modyfikowanie kości - Kowale losu.

Roll for the Galaxy to rozbudowywanie swojej puli różnorodnych kostek. Obieg kości nie jest identyczny z obiegiem kart w klasycznym deckbuildingu, ale jest kilka elementów wspólnych - kości użyte nie wracają na rękę (tu: do kubka), lecz należy je ponownie wykupić.

Sam pomysł z kościanym deckbuildingiem trudno mi ocenić. Po pierwsze - kości są z zasady mocno losowe, np. w Twoim przykładzie kość 5,4,3,3,3,1 nadal daje możliwość wyrzucenia 1, czyli takiego wyniku, jak w przypadku kości podstawowej - ryzyko mniejsze, ale przy dużym pechu zakup nie daje zysku. Działanie zakupionej karty w grze deckbuildingowej jest pewne, wiemy, na co wydajemy pieniądze.
Druga sprawa, która mocno różni kość od karty jest techniczna - znajomość wartości na ściankach nigdy nie jest tak oczywista, jak działanie karty. Bez dużego ogrania lub ciągłego spoglądania w ściągę się nie obędzie.

Quarrirors wykorzystuje dokładnie takie mechaniki i tam działa to całkiem ok.

W Tidal Blades jest możliwość kupowania i upgrade'owania kości.

W Dice Settlers masz podobny mechanizm. Możesz kupować lepsze kości, wrzucasz je do worka (na wzór talii kart) skąd wyciągasz aż się skończą, po czym znowu wszystkie lecą do worka itd. Dodatkowo masz mechanizm pozbywania się kości z worka. Prawie jak deckbuilding.

Cubitos

Dice Masters to chyba najpopularniejszy przykład bag buildingu, gdzie z określonej przed rozgrywką puli kości w trakcie gry dokupujesz wybrane, przypisane do konkretnej karty.

Zestaw kości budujesz sobie też w Roll for the Galaxy np.

W Kowalach losu za to budujesz kości same w sobie - w trakcie gry wymieniasz ścianki na kostkach na inne/lepsze

ShapooBah pisze: ↑09 sie 2018, 14:09A nawet jeżeli ciężko byłoby znaleźć przykład takiego rozwiązania to chciałbym też wiedzieć co o nim uważacie? Czy jest to w ogóle atrakcyjny system zmiany sił gracza w trakcie przebiegu rozgrywki?

Mało czytelny, bardzo szybko zdezorientuje całą partię. Co jeżeli zamiast tego użyjesz standardowych kości zaś zastępowanie ich większą ilością ścianek (lub modyfikacja wyników rzutów) stanowiłoby upgrade?