Potwory i Świat

[skorek]

Witam, od jakiegoś czasu siedzę nad papierową wersją gry i testuje swoją mechanikę ciągle ją zmieniając. Miałem problem poruszania się po planszy i dopiero trzeci sposób się sprawdził (ale pewnie i tak będą zmiany). Cel gry także jest znany i co gracze muszą zrobić. Gra jest testowana przeze mnie samego jak i także z bratem. Problem jaki mam następujący to walka między gracz vs gracz i gracz vs potwór. Ps. Nazwa jest tymczasowa.

"Instrukcja gry"
1. Kafelki/Hexy planszy należy przetasować i rozłożyć zakryte na stole.
2. Gracze losują bohatera i wystawiają go na konkretnym polu.
3. Gracz zdobywa ekwipunek poprzez walkę z potworem bądź graczem, wolno mu posiadać tylko dwie sztuki broni, jeden pancerz, trzy zdolności, dwie mikstury.
4. Gracz porusza się po planszy tylko o jedno pole, kiedy na nie wkracza odkrywa go i pobiera kartę wydarzenia.
5. Jeżeli gracz natrafia na przeciwnika rozpoczyna z nim walkę.
6. Kiedy gracz stanie na polu w którym znajduje się inny gracz może rozpocząć z nim walkę.
7. W przypadku przegranej walki z potworem otrzymujemy od niego jedno obrażenie.
8. Warunek wygranej, należy odkryć wszystkie pola i wyczyścić krainę z potworów a na samym końcu pokonać pradawnego.

Walka.
Chwilowo "zapożyczyłem" mechanikę walki z Talisman: Magia i Miecz. To znaczy, rzuć K6 + atrybut jeśli większy niż wynik gracza zadaj bądź zabierz mu jeden przedmiot/jeśli wynik większy niż potwora to zadaj mu jedną ranę. Inne pomysły jakie mam to rzuć tyle K6 ile wynosi atrybut wytrzymałości, trafienie na 3 bądź więcej, albo rzuć K6 jeśli wynik mniejszy niż atrybut to udany wynik. Jednak mechanikę chciałbym zmienić na jeszcze inną, taką w której można by jak najbardziej wyeliminować losowość kości ale mimo to nie dać też 100% trafień. Co myślicie odnośnie opisanych mechanik i jakie macie Swoje ulubione mechaniki walki bądź sugestie/propozycje.

Opis gry.
Krainę najechali potwory w celu wymordowania ludzkości pod rozkazami pradawnego. Waszym zadaniem jest oczyścić krainę ze wszelkich zagrożeń a na samym końcu pokonać pradawnego. Jednak miej się na baczności, nie tylko Ty jeden pragniesz go zabić. Uważaj na innych bohaterów chcących zyskać sławę.

[KurikDeVolay]

Runebound 3ed. Zagraj. Mage Knight. Zagraj. Dragon's Ordeal. Zagraj. Summoner Wars. Zagraj. Descent. Zagraj.

[Brylantino]

Rozumiem, że temat powstał abyś poznał opinie innych osób, które zajmują się game designem? Opisana przez Ciebie gra, wygląda jak kalka Talismana (zmiany są bardzo kosmetyczne). Niestety jest to tytuł, który dzisiaj jest już strasznie przestarzały i nie jest to najlepsza referencja do robienia swoich gier (jak pracowałem przez jakiś czas jako tester, to co 2 przysyłana gra była właśnie własną wersją Talismana). Oczywiście nikt nie sugeruje, że masz przerwać robienie gry itp. jednak warto się zastanowić, czy nie lepiej zrobić na start czegoś dużo mniejszego, bo jak robienie gry przygodowej może się wydawać świetną zabawą, to jednak cały proces balansowania, testowania itp. jest strasznie ciężki, przez dużą liczbę elementów i zmiennych, które mogą na siebie wpływać. Jeżeli jednak chcesz kontynuować robienie tej gry, to bez ogrania chociażby tytułów, które wymienił kolega wyżej się raczej nie obejdzie. Niestety system walki, gdzie całość opiera się o rzut kością + zmiany ze statystyk, to już prehistoria i zrobienie czegokolwiek "ciekawego" wymaga znajomości mechanik współczesnych gier planszowych.

[skorek]

Dziękuje za mały odzew i zaproponowane gry. Wszystkie prócz Mage Knight dam radę ograć.

Początkowo zamysł był taki by poznać opinie odnośnie systemu walki i jego dużej zmiany a okazuję się że opinie na temat pomysłu także się przydadzą. Nie sądziłem że może to być kalka Talisman, co prawda od tej gry powstał pomysł ale zmian chciałem tak dużo by lepiej się grało bez dużej losowości, z negatywną interakcją w miarę przystępną. Pomysł trochę mi powstawał bo zaczynałem od dungeon crawler (jeśli dobrze piszę) jednak chciałem właśnie negatywną interakcję poprzez walki gracz vs gracz i wyszło co wyszło. Zgadzam się również że Talisman jak i opisana mechanika walki jest (jak dla mnie) przestarzała, dlatego szukam takiej mechaniki gdzie mamy prawie jak najmniejszą losowość ale jednak zostawia wynik który nas uratuje. Pomysł nie jest jakoś ciężki moim zdaniem ponieważ za wszystkimi pomysłami jakimi posiadam idzie jak najprostsza mechanika i minimalizm. W mieście mam klub grający w gry planszowe ale nie mieliśmy czasu na omówienie problemu. Mam 2-3 pomysły bardzo prostych gier (karcianek) plus jakaś strategiczna ale dość bardzo prosta, oczywiście też w klimatach stalkera ale to ma być gra ciężka więc jeszcze długi czas wchłaniania wiedzy. I dziękuję za sugestie.

[Brylantino]

Jeżeli szukasz mechaniki, która zapewnia jak najmniejszą losowość, to polecam nie stosować do mechaniki kości Pomyśl może nad czymś, co będzie wymagało decyzyjności od graczy, ale też będzie dość szybkie do rozegrania, aby sama walka była do rozpatrzenia w ciągu 10 sekund.

[Sawczan]

A czemu walka ma być szybka? Czy to cos złego, jeśli wprowadzili byśmy do walki mechanizm strategiczny oparty na różnych statystykach czy kartach? Mnie zawsze denerwowala taka oczywistość w talizmanie że jeśli ktoś ma lepsze staty, to z góry wygral, a jeśli postacie maja podobne staty, to decyduje slepy los rzutu kością.
(sory za błędy, post z telefonu)

[Brylantino]

Bo walka w takich grach, to zwykle coś co występuje bardzo często i nie chcesz nagle robić z tego mechaniki, która przerywa faktyczny gameplay na kilka minut. Pamiętaj, że walka nie zawsze toczy się pomiędzy wszystkimi graczami, więc im jest ona dłuższa, tym pozostali po prostu nie mają co robić.
Przykład z Talismana jest bezsensowny, gdyż tam walka jest tragiczna - ciężko nazwać to jakąkolwiek mechaniką, gdzie właśnie decyduje rzut kością + jakieś statystyki. Rozmawiajmy o mechanikach, gdzie gracz ma realny wpływ na przebieg walki poprzez np. wybór i zagrywanie kart. Niemniej nawet coś takiego, powinno być rozpatrywane jak najszybciej: tym bardziej kiedy jeszcze ta sama mechanika by istniała przy walce z potworami.

[ShapooBah]

Przyjrzyj się walce w RPGach która chyba najlepiej oddaje to, co chce przekazać Brylantino. W takim DnD rzuty kośćmi następują po sobie, a sama walka z mechanicznego punktu widzenia jest szybka. W realnym świecie i tak zabiera więcej niż w "wirtualnej" rzeczywistości. Jeżeli dobrze pamiętam jedna tura to około 10s. A bywa tak, że sama walka to wręcz połowa sesji. Wszyscy gracze wykonują swoje ruchy prawie równocześnie. A jednak jest tutaj miejsce na strategie, flankowanie, podbieganie, uniki, knucie czy rzucanie zaklęć. Fakt, że wszystko ogranicza sie do jednej kostki nie czyni od razu z tego całkowitej losowosci. Nie daje też poczucia niesprawiedliwej walki.

W grze planszowej lepiej rozpatrywane byłoby zagrywanie jedne, dwóch kart ataku i przemy dalej. Świetnie rozwiązane jest to w grze o tron, gdzie (po usunięciu kart losu) gra jest czystą matematyką. Moje wojsko ma siłę 6, twoje ma siłę 4. Czas zagrać kartę dowódcy, która ma siłę od 0 do 4. Po użyciu karta spada, nie można jej więcej zagrać, ale inni gracze mogą podejrzeć, jakie Ci jeszcze karty zostały na ręce.

[Brylantino]

Dla mnie świetnym przykładem będzie tutaj Rising Sun i Zakazane Gwiazdy (tak wiem, że to nie przygodówki) - w obu mamy sporo taktyki i decyzji, ale mimo wszystko w pierwszym walka jest naprawdę bardzo szybka, natomiast w drugim potrafi się ciągnąć i po prostu doskwiera osobom, które nie biorą w niej udziału. Oczywiście inaczej sytuacja ma się, kiedy walka jest po prostu główną mechaniką gry, to wtedy może być bardzo rozbudowana itp. ale kiedy jest to jeden z wielu elementów (jak to ma miejsce w przygodówkach), to trzeba ją naprawdę skracać ile się da.

[Sawczan]

Kurde, muszę w takim razie jak najszybciej zagrać w runebounda, bo tam jest jakaś inna ta walka. Prócz tego jeszcze muszę pyknąć w rising Suna. Ja myślałem nad czymś takim, żeby walka była szybka, ale składała się z trzech faz:
1. Przejęcia inicjatywy
2. Atak/obrona
3. Kontratak/obrona.

Czy wykonanie 3 szybkich rzutów na walkę w przygodówce to nie za dużo?

[Brylantino]

Wykonanie 3 rzutów to raczej nie jest dużo ALE - czy na pewno kolejna gra przygodowa, gdzie walka jest rozpatrywana kośćmi, to jest to co ludzie chcą widzieć?

[ShapooBah]

Patrząc, jak niedawno pewna polska gra planszowa na kickstarterze została zjedzona przez to, że jest kolejną grą gdzie turlasz kości to obstawiam, że niestety, ale nie.

[skorek]

O, widzę ciekawą dyskusję. Czasami człowiek potrzebuje z kimś rozmowy, gdzie podaje swój pomysł a przychodzi ktoś i mówi co jest nie tak i się okazuje że trzeba bardzo okrężnie podejść do pomysłu.
Co do sesji rpg, sam uczestniczę w kilku i odbywałem walki no ale właśnie problem leży w czasie, gdzie jedna walka trwa 30-50 minut w zależności od scenariusza. Jednak pobada mi się jedna mechanika, rzut procentami gdzie trzeba mieć wynik niższy niż atrybut, wtedy daje poczucie rozwijania się postaci a także jest sprawiedliwe moim zdaniem. Co do gry przygodowej, trochę została zmieniona, dodałem znacznik toru w którym jak dojdzie na koniec pojawia się pradawny. Bohaterowie przez ten czas mają czas się rozwijać i kupować ekwipunek. Wpadłem też na pomysł walki w turach, pomysł wziął się z RPGmaker. Walka posiada sześć tur gdzie gracz może zagrywać atak bądź obronę. To znaczy jeżeli gracz ma 3 siły to otrzymuje 3 żetony ataku, jeżeli posiada na sobie zbroję mająca dwa punkty obrony tyle samo otrzymuje żetony obrony. Potwór zawsze atakuje i nigdy się nie broni więc gracz zagrywa tylko żetony i sprawdzamy kto ile dostał obrażeń. Między graczami to zagrywamy zakryte żetony przed siebie a potem je odkrywamy i sprawdzamy tak samo kto otrzymał obrażeń lub kto stracił przytomność w walce i zwycięzca decyduje czy zabiera jeden przedmiot czy życie.

[Sawczan]

Ja nie miałem na myśli walki 3 fazowej opartej na rzucie kośćmi, tylko znacznikami, ważne, że to nie trwa za długo.