Ad blocker detected: Our website is made possible by displaying online advertisements to our visitors. Please consider supporting us by disabling your ad blocker on our website.
lacerta pisze:
2. Czas produkcji - to, że Lacerta chce wydać jakąś grę w pierwszym kwartale jakiegoś roku kompletnie nic nie znaczy. Produkcje są międzynarodowe i może się zdarzyć, że trzeba czekać np 6-8 miesięcy na druk międzynarodowy. Co wtedy z zebranymi pieniędzmi? Czy nie trzeba wówczas zapłacić od nich podatku do Urzędu Skarbowego jako podatku od pożyczki? Ostatnio pewien minister stracił stanowisko przez to, że pożyczył pieniądze na zegarek i nie zapłacił podatku
Z tego co się orientuję, to pieniądze trzyma portal najdłużej jak się da, niektóre w ogóle przekazują połowę kasy dopiero po zakończeniu produkcji. Od strony fanów z kolei 6-8 miesięcy to taki krótszy Kickstarter
Podejrzewam, że najłatwiej by było założyć spółkę w Delaware do czasu produkcji, a później tą spółką zapłacić dopiero Lacercie.
3. Regulamin - serwisy tego rodzaju zabraniają realizowania takich zbiórek na rzecz typowej działalności gospodarczej. Z założenia mają to być projekty o charakterze "twórczym" i unikalnym. W przeciwnym razie za chwilę pojawiłyby się tam oferty tysięcy sklepów internetowych mówiących: sprzedam coś bardzo tanio, tylko najpierw nazbieram chętnych na opakowanie zbiorcze, które kupię w hurtowni w lepszej cenie niż kupuję zazwyczaj na sztuki.
Tę drugą ideę realizują zakupy grupowe - nie jest to aż tak popularne jak mogłoby się wydawać z teoretycznej analizy.
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b
kisio pisze:
Z tego, co się orientuję crowdfunding jest w naszym pięknym kraju nielegalny. Podlega cały czas pod zbiórki pobliczne regulowane ustawą z 1933 roku
E, tam. Zbiórka publiczna to zbieranie darowizn. To jest zwykła transakcja kupna-sprzedaży bo dostajesz coś w zamian.
Ale właśnie chodzi o to, żeby to nie była umowa kupna-sprzedaży, tylko swego rodzaju darowizna (omijamy VAT, CIT).
4. Zaufanie - firma zarejestrowana poza Polską lub spółka z o.o. o kapitale zakładowym 5.000 pln przechowująca grube setki tysięcy złotych wykorzystując brak regulacji prawnych to ryzyko nie tylko dla nas, ale i dla osób, które te pieniądze tam przechowują. Ludzie wierzyli również w Amber Gold i trochę się zdziwili jak w pewnym momencie nie mogli wypłacić swoich pieniędzy. A później ludzie się dziwili "jak można było być tak naiwnym i powierzyć pieniądze takiej firmie"?
5. VAT - jeśli mielibyśmy fundować nagrody, to musielibyśmy płacić za nie podatek VAT (czyli każde 1,23zł od "fana" dawałaby nam tylko 1zł kapitału) i wystawiać faktury. Inaczej byłaby to darowizna, od której płaci się jeszcze inne podatki. Niejedna firma została już doprowadzona do upadku przez nasze rodzime urzędy kontrolne. Nie chcemy podzielić ich losu.
Sam chciałbym znać odpowiedź na te wątpliwości. Podkreślenie-czy Lacerta wypowiada się o KONKRETNYM serwisie polskim (crowfundingowym)? Czy dobrze to sprawdziła czy jest to liczba "z głowy"?
Z tego, co się orientuję crowdfunding jest w naszym pięknym kraju nielegalny. Podlega cały czas pod zbiórki pobliczne regulowane ustawą z 1933 roku
Też mi siętak coś kojarzy. Jeśli to prawda to narazie niby wszystko jest lege artis DOPÓKI ktoś się nie przyczepi i nie będzie pierwszej afery typu: "99LETNIA BABCIA ZBIERAŁA NA POLAKPOTRAFI KASĘ NA WŁÓCZKĘ DO NAJWIĘKSZEJ KORONKI ŚWIATA, A TERAZ MUSI ZAPŁACIĆ CZTERY ZYLIONY PODATKuuU!" Podtytuł: Natomiast założycielowi portalu PPotrafi grozi kara publicznego powieszenia, poćwiartowania i wsypania szczątek do jamy Sarlacka gdzie będzie trawiony przez setki lat, za to iż nie miał pozwolenia numer x7635B od Pani Ziuty z Urzędu Skarbowego.
Odkąd policja zatrzymała babki robiące "loterię pierogową" na jakimś festynie to ja w ogóle z prawa w Polsce się nie śmieję
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b
nie wiadomo. Napisali mi ostatnio: "Na razie wydawnictwa muszą się ogarnąć po świętach, drukarnie zebrać informacje o cenach, wydawcy przejrzeć ceny i zdecydować do których produkcji się dołączyć, a dopiero potem przyjdzie czas na ogłaszanie planów. To zajmie pewnie kilka tygodni. W tym momencie ciężko jest mówić kiedy coś zostanie wydane, gdy nie ma jeszcze informacji kto jest czym zainteresowany."
Czyli taki standard Lacerty. Potem nagle ogłoszą, że wydadzą ileś gier na raz, bo akurat mogą je wydrukować i będą się dziwić że się nie sprzedaje. Gracze przecież mają niekończące się środki na kontach
Póki co, czekamy.
Powiedziałbym, żę wręcz odwrotnie. Ja planuje, że nie zakupie zadnej więcej planszówki w danym miesiącu... oczywiście plan idzie się walić przy pierwszej lepszej premierze;) ...no ale planowanie jest;)
mulek18 pisze:Czyli taki standard Lacerty. Potem nagle ogłoszą, że wydadzą ileś gier na raz, bo akurat mogą je wydrukować i będą się dziwić że się nie sprzedaje. Gracze przecież mają niekończące się środki na kontach
Święte słowa, praktycznie żadnych konsultacji z graczami. Według mnie powinni skupić się na wydaniu dodatków do swoich wydanych już gier np. do Agricola -Torfowisko lub Agricola Chłopi i ich zwierzyniec dodatkowe budynki. Wiele nowych osób zakupiło Agricole i teraz chciało by dołączyć Torfowisko. To samo z Agricola: Chłopi i ich zwierzyniec. Po bardzo wielu grach zaczynają się schematy czyli nuda, a dodatkowe budynki na pewno zwiększyły by re-grywalność.
No ale Lacerta jak zwykle wie lepiej....
albo bilans zysków i strat ze sprzedaży innych dodatków wie lepiej. Nie wiem czy faktycznie dodatki (szczególnie do niezbyt łatwych gier) wiążą się z pewnością zysków....
Bilans zysków i strat, tak samo jak szacowanie ryzyka, to Lacerta robi na pewno. I raczej nie podzieli się wynikami ze światem, co jest absolutnie zrozumiałe.
Tyle razy przedstawiciele różnych wydawnictw wypowiadali się w różnych miejscach na temat niestabilności rynku, ryzyka, opłacalności, tajemnicy, stopnia skomplikowania, warunków licencyjnych, cen, zasobności portfeli, nakładu, i tak dalej i tak dalej, ale i tak cyklicznie ludzie będą im mówić "co powinni robić" oraz "co według nich byłoby najlepsze".
Caverna to droga gra, wiec w jej wyprodukowanie pewnie sporo trzeba zainwestować
Na pewno nie można się spodziewać popularności na miarę Osadników, to nie jest lekka, familijna pozycja.
W związku z tym na pewno istnieje spore ryzyko inwestycyjne. Myślę, że Lacerta na razie z Caverny zrezygnuje.
I podejrzewam, że nie znajdzie się inne wydawnictwo chętne na wydanie. Teraz jest raczej tendencja na wydawanie gier lekkich, łatwych i przyjemnych. Na tym się w końcu najlepiej zarabia.
grzemek pisze:Powiedziałbym, żę wręcz odwrotnie. Ja planuje, że nie zakupie zadnej więcej planszówki w danym miesiącu... oczywiście plan idzie się walić przy pierwszej lepszej premierze;) ...no ale planowanie jest;)
No właśnie, każdy sobie zadaje to pytanie: Jak żyć po premierze, jak żyć?!
grzemek pisze:Powiedziałbym, żę wręcz odwrotnie. Ja planuje, że nie zakupie zadnej więcej planszówki w danym miesiącu... oczywiście plan idzie się walić przy pierwszej lepszej premierze;) ...no ale planowanie jest;)
No właśnie, każdy sobie zadaje to pytanie: Jak żyć? PO, premierze, jak żyć?!
No i znowu polityka
Ja zwykle robie plany zakupowe w duzym wyprzedzeniem, zwykle przed zakupem gra leżakuje na wisjliscie przynajmniej poł roku (Nie dotyczy zakupów impulsowych w niskiej cenie). I Lacerta zwylke swoje gry wystarczająco wczesnie zapowiada. Ale na przykład polskie wydanie Innowacji mnie zaskoczyło( jakbym weidział ze bedzie nie kupowałbym wersji angielskiej od IELLO).
Ale z drugiej strony, ja większość gier kupuje w pierwszej dostepnej edycji ( zwykle po angielsku)
"W chwili obecnej znamy już mniej więcej budżet na 2014. Wysłaliśmy zapytania do naszych partnerów licencyjnych oraz do drukarni i oczekujemy na informacje dotyczące propozycji terminów produkcji oraz wycen poszczególnych gier.
Gdy już otrzymamy wszystkie informacje, ułożymy i opublikujemy plan wydawniczy na rok 2014. Wg obecnych zapewnień, powinniśmy skompletować niezbędne dane do końca stycznia, a plan opublikujemy na początku lutego".
To ja podbiję chęć zakupu Torfowiska do Agricoli - na rynku wtórnym dobry egzemplarz bywa teraz droższy od podstawki a robienie z niego Białego Kruka jest trochę nie ten tego...
Caverna nijaka - mozna sobie darowac wydawanie. W Agricole sobie grajcie .
Każdy może,prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczenie do krytyki, panie, tu nikomu tak nie podoba się.Tak więc z punktu, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie.