Czacha Games - ogólna dyskusja o wydawnictwie

[detrytusek]

Kwestia "buca" też nie została poruszona...
Ja zaczynam podejrzewać, że Czacha niektóre posty widzi w następujący sposób:

(...) Co do kostek w Karcianych Podziemiach - fakt jest taki, że w naszym odczuciu Była to "średnia" półka - osoby które do nas pisały na maila i pokazywały tam zdjęcia miały dosłane wymienione kości. Wystarczyło napisać na maila. Odpowiadamy max na drUgi dzień i w 99% wysyłamy poprawne komponenty. (...)

Czy wymienicie mi kostki na porządne?
Może one i są ze średniej półki, ale pojedynCzo. KomplEt wygląda fatalnie.
Gra to całość, komplet to komplet. Kostki powinny być jednakowe.
Wielkie "jedynki" na niektórycH i różnie ułożone "dwójki" wyglądają bardzo źlE, szczególnie w wersJi z polepszoną jakością komponenTów.

Nie da się zaprzeczyć, że układ liter daje do myślenia czy aby to nie celowy zabieg .

[Czacha Games]

hehe, rozbawiłeś nas, ale tak na to nie patrzymy - serio

[Ardel12]

* Endeavor
* The Pursuit of Happiness + dodatek Community
* Robin Hood and the Marry Man
* Claim 1/2 oraz Claim Kingdoms.

Hmm, z tych czterech tytułów to najbardziej mnie ciekawią Endeavor i Robin Hood and the Marry Man. Pozostałe dla mnie wielkie meh.

Ja na razie z Czachą miałem przyjemność wyłącznie przy wsparciu Keyflower. Zakupiłem samą podstawkę i byłem z niej bardzo zadowolony. Jedyne minusy jakie do tej kampanii były to późniejsza cena w sklepach (niewiele niższa z rabatami od tej ze wspieraczki) oraz czas dostarczenia (akurat to mnie w ogóle nie ubodło, bo już nie jednak gra z KS kazała na siebie dłużej czekać, B nie brak mi innych gier). Tak więc sumarycznie mam pozytywną opinię o Czacha Games.

Czytam ten wątek albo raczej go przeglądam, bo jednak większość postów zawiera podobną treść i nie chce mi się wchodzić w szczegóły (wydawca popełnił błąd i jest ogólne niezadowolenie, które całkowicie rozumiem). Również liczę, że dyskusje będą merytoryczne i na temat, jak już zostało wyrażone przez wydawce jak i paru użytkowników.

Wydaje mi się również, że szukanie przez moderatorów czy ktokolwiek nazwał ludzi stojących za wydawnictwem bucami poniżej pewnego poziomu (choć ja akurat nie odczytuje tego dosłownie, tylko jako wydźwięk na podane przez Czache odpowiedzi -> nie odpowiadają źle, odpowiadają, ale nie tak jak chcemy to też źle), którego powinni pilnować.

[playerator]

(...) Nie da się zaprzeczyć, że układ liter daje do myślenia czy aby to nie celowy zabieg .

Bingo! Zdemaskowany!


@Czacha Games - te nowe kostki są bardzo ładne. Ale fotkę (tę z aktualizacji) koniecznie wrzućcie na jakąś stronę o złudzeniach optycznych. Też pomyślałem, że żółte są większe od innych. Dobrze, że ktoś zapytał

[Ink]

Robin Hood and the Marry Man

Ludziska, przestańcie żenić tego człowieka od Chudego Robina. To są Merry Men, a nie Marry Man

[kaszkiet]

Odpowiedzi Rebela w wątku wydawniczym to nie jest jakieś tajemnicze korporacyjne know-how, tylko zwykłe, konkretne, kulturalne odpowiedzi, bez emocjonalnego sosu. To nie wymaga spotkań zespołu w konferencyjnej celem narady. Wręcz podejrzewam, że skoro ich wypowiedzi są o wiele bardziej zwięzłe, zajmuje im to mniej czasu niż Wam.

[raj]

Odpowiedzi Rebela w wątku wydawniczym to nie jest jakieś tajemnicze korporacyjne know-how, tylko zwykłe, konkretne, kulturalne odpowiedzi, bez emocjonalnego sosu. To nie wymaga spotkań zespołu w konferencyjnej celem narady. Wręcz podejrzewam, że skoro ich wypowiedzi są o wiele bardziej zwięzłe, zajmuje im to mniej czasu niż Wam.

Ponieważ Czacha Games się stara, to proponuję abyście jednak odpuścili takie drażnienie się (przynajmniej na razie).
Jest szansa, że będzie to wątek z normalną komunikacją między wydawcą i klientami.

[kaszkiet]

Ale to żadne draznienie się tylko odpowiedź na to, że przyrównywanie do Rebela jest nie na miejscu bo to korporacja zatrudniająca 70 osób.
Naprawdę życzyłbym sobie, żeby każdy wydawca tak odpowiadał na pytania jak Rebel.

[Daquan]

Ale to żadne draznienie się tylko odpowiedź na to, że przyrównywanie do Rebela jest nie na miejscu bo to korporacja zatrudniająca 70 osób.
Naprawdę życzyłbym sobie, żeby każdy wydawca tak odpowiadał na pytania jak Rebel.

To chyba jasne że skoro w firmie pracuje jedna osoba, to firma, robiąc taki ogrom procesów, jak wydawnictwo i dystrybucja gier, musi gdzieś "sciąć" na jakości, prawda?
Duża firma taka jak Rebel, Granna, Egmont czy Fox mogą sobie pozwolić na "dopieszacznie" graczy w codziennym wymiarze. W tak małej firmie, jest to praktycznie nieosiągalne.

[Fojtu]

Ale to żadne draznienie się tylko odpowiedź na to, że przyrównywanie do Rebela jest nie na miejscu bo to korporacja zatrudniająca 70 osób.
Naprawdę życzyłbym sobie, żeby każdy wydawca tak odpowiadał na pytania jak Rebel.

To, chyba jasne że skoro w firmie pracuje jedna osoba, to firma, robiąc taki ogrom procesów, jak wydawnictwo i dystrybucja gier, musi gdzieś "sciąć" na jakości, prawda?
Duża firma taka jak Rebel, Granna, Egmont czy Fox mogą sobie pozwolić na "dopieszacznie" graczy w codziennym wymiarze. W tak małej firmie, jest to praktycznie nieosiągalne.

Kwestia tego, że Rebel nie ma specjalnie dopieszczonych odpowiedzi - są to konkretne odpowiedzi na konkretne pytania, bez żadnych długich historii, po prostu fakty i tyle. Nawet mały przedsiębiorca może w ten sposób bez problemu pisać.

[roadrunner]

To, chyba jasne że skoro w firmie pracuje jedna osoba, to firma, robiąc taki ogrom procesów, jak wydawnictwo i dystrybucja gier, musi gdzieś "sciąć" na jakości, prawda?

Nieprawda. Niezależnie, czy jest, jak piszesz, wystarczy, że osoba będzie uprzejma, kulturalna, merytoryczna. W czym problem?

Duża firma (...) W tak małej firmie, jest to praktycznie nieosiągalne.

Bardzo łatwo osiągalne. Wystarczy (bardziej) chcieć.
I brać przykład, jak komunikują się lepsi, więksi, b. doświadczeni w ogarnianiu takich sytuacji i ewidentnie b. kompetentni w ich rozbrajaniu. Parę klików obok można znaleźć komunikację np. SM Games przy kampaniach KS lub na FB.

Da się. Wystarczy, że...

[kaszkiet]

Moje podkreślenie, że odpowiedzi Rebela są konkretne i zwięzłe miało właśnie na celu wskazanie, że raczej szybciej się pisze takie odpowiedzi niż emocjonalne wywody Czachy.

[Daquan]

Moje podkreślenie, że odpowiedzi Rebela są konkretne i zwięzłe miało właśnie na celu wskazanie, że raczej szybciej się pisze takie odpowiedzi niż emocjonalne wywody Czachy.

Weź też pod uwagę, że inaczej pisze się i podchodzi, do "oby upadli" jeśli to Twoja firma, a inaczej wtedy kiedy pracujesz w dużej (z perspektywy rynku) organizacji.

[Zefireq]

Moje podkreślenie, że odpowiedzi Rebela są konkretne i zwięzłe miało właśnie na celu wskazanie, że raczej szybciej się pisze takie odpowiedzi niż emocjonalne wywody Czachy.

Weź też pod uwagę, że inaczej pisze się i podchodzi, do "oby upadli" jeśli to Twoja firma, a inaczej wtedy kiedy pracujesz w dużej (z perspektywy rynku) organizacji.

Ale w biznesie emocje odkłada się na bok. Życzenia typu "oby upadli" można uznać za hejt, który można zwyczajnie zignorować (albo raczej - nie odpisywać), a rzeczowo i konkretnie odpowiadać na pytania równie konkretne. To naprawdę jest kwestia podejścia, a nie wielkich zespołów PRowych czy ich braku.

[bly73]

Chyba się jeszcze nie wypowiadałem w temacie, ale śledziłem. Po powyższym wpisie moje wrażenia są takie, że niestety tak się rozmów z klientami nie prowadzi. Mam wrażenie, że emocje biorą górę nad rozsądkiem. Jesteśmy hejtowani, nasze gry się sprzedają, a was to boli, macie pretensje... ręce opadają.

Jeśli chodzi o zaproponowane gry, to akurat z tej czwórki mnie akurat nic by nie interesowało

Dzięki że mnie wyręczyłeś. Ad meritum, być może ludzie kupują Valhalle i Mroczne Góry, ale z pewnością nie są świadomi tego, że kilkadziesiąt znaczonych względem wersji podstawowej kart, jednak wpływa na przewidywalność niektórych zagrań. Wymieniliście kilka kafli, wyciszyliście sprawę kilkudziesięciu kart, z których miażdżąca większość nie jest promosami.

ed. odnośnie "kilku kart" które bez problemu, oglądając tylko rewersy, oddzieliłem przed chwilą od wersji podstawowej: 3 karty Draugrów, 18 kart Monstrów, 3 karty Troli, 7 kart Run, 6 kart Przeznaczenia. Że o promosach typu karty podróży czy karty kupców na których rewersie dodano dodatkowy element, już nie wspomnę, chociaż zostały wydane jako integralna część gry i odblokowane jako cele na w.to.
Albo ja mam taki wzrok (pomimo transparentnych koszulek), albo jednak coś jest nie tak z tymi wydaniami.

[Gromb]

Pozostaje dać niską notę na BGG i opisać różnice w wydaniu pomiędzy oryginałem i spartolonym polskim wydaniem. Czacha się nie poczuwa do zadośćuczynienia, natomiast temat wydania polskich dodatków rzeczywiście ładnie zamieciono pod dywan i cicho sza...

[zix]

Droga Czacho.
Do mojej wcześniejszej wiadomości nie mieliście czasu się ustosunkować - może teraz się uda
Staram się być merytoryczny - poniżej podaję pytania do Waszych komentarzy:

Mamy wręcz odwrotne zdanie na temat naprawiania naszych gier. (...) w dodatkach do Midgardu dodkrukowaliśmy kafeli

W moim egzemplarzy 100% elementów, które dokłada się do wersji podstawowej różni się kolorem (brązowe karty zamiast szarych), nasyceniem (wszystkie elementy), wielkością lub kształem.
Elementy nie mające swoich odpowiedników w wersji podstawowej też się wyróżniają. Są ładniejsze, jednak nietrudno zauważyć że są inne.

Z tego co wiem to jest to wersja, którą zaakceptowaliście w produkcji (inne kolory, kształt, wielkość!), otrzymaliście i bez słowa tłumaczenia sprzedajecie kupującym i wspierającym, bez których nie wydalibyście ani podstawi ani dodatków.

I tu pojawiają się pytania:
Czy tylko mój egzemplarz ma tyle błędów?
Które elementy do dodatków nie różnią się od swoich odpowiedników z wersji podstawowej i możecie mi (oraz innym) je wymienić na poprawne?
Czy dodrukowane kafelki są identyczne jak te w wersji podstawowej?
Dlaczego zaakceptowaliście i sprzedajecie produkt z tak dużymi błędami?

Dla 90% kart z obi dodatków nie ma to znaczenia, gdyż są osobnymi deckami i nie łączy się ich z podstawką.

To nie jest prawda...
W dodatku Mroczne Góry
67% (4 z 6 rodzaje kart) rodzajów kart w grze psuje rozgrywkę
75% (6 błędnych z 8 ) psuje rozgrywkę w przypadku osób posiadających edycję z wspieram
WAŻNE! Nie tylko karty różnią się od ich odpowiedników z wersji podstawowej o czym pisałem wcześniej. Te 90%, o których wspomnieliście dotyczy raczej elementów, które negatywnie wpływają na rozgrywkę.

Szczegóły są tu:

Spoiler:

1. Karty Begrisarów - inne widoczne nasycenie (jednak nie tasuje się z kartami z podstawki)
2. Karty Podróży - inne widoczne nasycenie kart (nie tasuje)
3. Karta Przeznaczenia - inne widoczne nasycenie kart (tasuje się)
4. Karty Monstrów - inne widoczne nasycenie kart (tasuje sięi)
5. Karty Trolli - karty są brązowe a nie szare (tasuje się)
6. Karty Run - inne widoczne nasycenie kart (tasuje się)
dodatkowe karty
7. Podróż Morska
8. Kupiec

Co istotne... Ilość kart bergrisarów, czy podróży (po 24 sztuki - czyli i tak poniżej 50%, a liczymy same karty a nie inne różniące się elementy!) nie ma żadnego znaczenia... One i tak się wyróżniają odcieniem (choć nie wymagają wtasowania), jednak największy problem pojawia się gdy błędne karty trafiają do wielu/niemal każdej talii, co irytuje/daje przewagę części graczom, którzy wiedzą czego się spodziewać.

Pytania:
Czy w moich wyliczeniach pominąłem jakiś rodzaj kart i wynik powinien być inny?
Jakim argumentem chcecie wybronić stanowisko, że tak olbrzymi problem nim jednak nie jest?
Co musi się stać byście przyznali się do winy (a niby gdzie trzeba to się przyznajecie) i w końcu coś z tym zrobili?

jesli gdzieś widzimy nasz błąd potrafimy się do niego przyznać

To też nie jest prawda...
Prócz tego o czym wspomniałem powyżej - 29.06.2018 napisaliście (https://wspieram.to/dodatkimidgard), że wysłaliście maila do drukarni w sprawie kart, a brak zmian ogłaszacie w ograniczonym gronie.

Gdzie tu przyznanie się do winy?
Jakiej reakcji oczekiwaliście na ukrywanie prawdy i zatajania takiej informacji?

Powiem więcej, niektóre osoby piszące tutaj niepochlebnie na nasz temat są nadal wspierającymi nasze gry. Aż trudno nam w to uwierzyć, że ktoś może w taki sposób działać z jednej strony nas publicznie obrażając, a wieczorem po cichu wchodzi na nasz projekt i go wspiera. Ale dziękujęmy tym osobom za to (te osoby wiedzą o kim piszę).

Zapewne gry pewnego wydawnictwa też były przez nich kupowane...

Pytanie:
Konkurencja musiała zmienić model biznesowy i wydaje gry prosto do sklepu. Czy i Wy macie na to środki jeżeli ludzie faktycznie przestaną Wam wierzyć i się w końcu od Was odwrócą?
Na to pytanie nie oczekuję odpowiedzi.

Rozważamy dodruk podstawki w przyszłym roku (...) więc jeśli się zdecydujemy wtedy będzie szansa na druk tych kart. Niczego nie obiecujemy w tej chwili i niczego nie potwierdzamy w tej kwestii.

To w końcu widzicie problem z tymi kartami czy nie?
Najpierw piszecie, że problemu nie ma, a teraz, że może coś się zmieni za rok...

Świadomie wydaliście dodatki, w których zgodziliście się (potwierdzaliście elementy przed wydrukiem) na produkcję elementów w innym rozmiarze, kształcie i barwie.
Dlaczego mamy mieć wiarę w "niczego nie obiecujemy co będzie za rok"?
Jak chcecie przywrócić wiarę, że liczycie się ze swoimi Klientami?

dlaczego klienci obrażają nas, a nie piszą normalnej reklamacji

A dlaczego odrzucacie wszystkie reklamacje jeżeli (jak pisałem wcześniej) tak ogromna ilość elementów nie pasuje do wersji podstawowej?
Z jakiego powodu nawet nie staracie się znaleźć alternatywnego rozwiązania i wynagrodzić swoją błędną decyzję wydruku niepasujących elementów?
Dlaczego nie zainwestujecie pieniędzy w Klientów, którzy zainwestowali w Wasze produkty i skredytowali Wam 3: podstawkę i 2 dodatki?

Wiem i rozumiem - obrażanie nie powinno mieć miejsca.
Świadomie wydrukowaliście złe produkty, sprzedaliście Klientom, odrzucacie reklamacje i nie dajcie nam żadnej alternatyw.
Jakiej innej reakcji się spodziewaliście?

Dodatki do Wojowników Midgardu w 99% całego nakładu zostały wyprzedane. Na festiwalach jest normalną rzeczą, że są lekko tańsze, co mogliśmy również zaobserwować na Gratislavii wśród wszystkich tam sprzedających wystawców - nie widzimy w tym nic nadzwyczajnego.

Wydajecie (wyłącznie/w ogromnej większości) gry za pomocą serwisów społecznościowych. Dzięki nim - osobom, którzy Wam ufają i kupują grę w ciemno możecie zarabiać i sprzedawać egzemplarze do sklepów.
Jak ma czuć się społeczność wspierających widząca, że sprzedajecie gry poniżej ceny EB?
Czy jest to dziwne, że wspierający traktują to jako policzek? Dlaczego Ci dzięki którym istniejecie nie mają czuć się jak frajerzy?

(Co gorsze! W przypadku Wojowników Midgardu robicie to dla 1% nakładu!)

Biorąc to pod uwagę...
Dlaczego mieliby teraz wspierać (komentować, nakładniać innych na FB itp) Wasze inne produkty zamiast (ew.) poczekać na wydruk i promocję naprawionych gier?

[polwac]

Idealnie wypunktowane i widać po kampanii Pola Zieleni, że część ludzi jest niezadowolona z ostatnich działań wydawnictwa. Szału to tam nie ma. Wsparłem i szczerze nie spodziewałem się, że to tak kiepsko będzie szło. Przyda się CG taki kubeł zimnej wody. Mam nadzieję, że wezmą sobie to do serca i zmienią się na lepsze.

[thigrand]

Z wypowiedzi właściciela mam wrażenie że to beton nie do rozbicia. A kampania poszła słabo nie dlatego, że on się zachowuje jak buc tylko przez "hejterów" w internecie.
Niestety moim zdaniem nie ma nadziei na taki beton.

[jakmis83]

Z wypowiedzi właściciela mam wrażenie że to beton nie do rozbicia. A kampania poszła słabo nie dlatego, że on się zachowuje jak buc tylko przez "hejterów" w internecie.
Niestety moim zdaniem nie ma nadziei na taki beton.

Myślę, że czarą goryczy była bądź co bądź fatalna kampania Klanów.
Owszem, byli hejterzy, ale wydawnictwo do dziś uważa że kampania była super...
To, że zebrali środki nie znaczy, że tak było.
Hejt powstał wskutek braku reakcji CG na pytania, uwagi i komentarze.
Uważaj, jak nazywasz ich właściciela, bo zaraz będzie lament, że ich obrażasz...
Nie wiem czy jest bucem, ale na pewno jego zachowanie nie jest fair.

[pszem]

Co za Janusze... Info oczywiście dopiero jak pojawiły się pytania w nowej kampanii, które mogły odstraszyć nowych fraje... wspierających.
https://zagramw.to/klany-kaledonii/aktualnosc/215

Przeprosiny? Zapomnijcie.
Jestem hejterem? Jestem - życzę takim ludziom, żeby ich firmy upadały. Może na to miejsce pojawią się lepsze.

[jakmis83]

Co za Janusze... Info oczywiście dopiero jak pojawiły się pytania w nowej kampanii, które mogły odstraszyć nowych fraje... wspierających.
https://zagramw.to/klany-kaledonii/aktualnosc/215

Przeprosiny? Zapomnijcie.
Jestem hejterem? Jestem - życzę takim ludziom, żeby ich firmy upadały. Może na to miejsce pojawią się lepsze.

Właśnie przeczytałem ich aktualizację.
Ręce mi opadły...

[ramar]

I jeszcze ten brak szacunku dla Chińczyków...

[Leinadus]

Czacha już nawet na pepperze minusowana dla zasady:

https://www.pepper.pl/promocje/wyprzeda ... spl-119737

[Bart Henry]

2. Czy możecie wyjaśnić, dlaczego po słabej ocenie kampanii, nie współpracujecie już z recenzentem, który wrzucił screen z konwersacji?
ad2) To z jakimi recenzentami wspólpracujemy jest po naszej stronie. Jednak dla nas rzetelność recenzenta jest bardzo ważna. Współpracujemy z około 15 stoma recenzetami, którzy recenzują nasze gry. Wspomniany recenzent wielokrotnie chciał recenzować nasze ostatnie gry. Na początku naszego wydawnictwa, kiedy i on zaczynał zabawę z recenzjami, zrobił kilka recenzji dla nas. Jednak z czasem jak zaczęliśmy wydawać inne gry i każdego tygonia zaczęli się odzywać recenzenci po nasze tytuły zrobilismy sobie listę tych, z którymi chcemy współpracować, a z którymi nie (ich recenzje nie są dla nas obiektywne). Po ocenach "obiektywnego" recenzenta naszej kampanii dodatków do wojowników midgradu, gdzie ocenił wydawnictwo, kampanię, a nie same dodatki tylko utwierdził nas w przekonaniu, że nie mamy ochoty z nim więcej współpracować. Po naszej odpwiedzi zaczął wszem i wobec pisać różne "nieprzychylne" komentarze gdzie się dało. My nie zniżymy się do tego poziomu aby wrzucać publicznie naszą korespondencje z nim, co widać dla niego żadnym problemem nie było - a co tylko dobitnie uswiadomiło nam poziom jego profesjonalizmu. Krótko - ten recenzent żadnej naszej gry nidgy do recenzji nie dostanie, podobnie jak kilku innych, którzy np. żądali od nas pieniędzy za recenzję - oświadczamy również że nigdy nikomu nie zapłaciliśmy za recenzje i nigdy tego nie zrobimy. Jesli macie dowody że było inaczej to opublikujcie je.

Czyli według was Młody Giercownik jest bardziej obiektywny niż Powermilk?