GRY-PLANSZOWE.pl

ShapooBah pisze: ↑02 sie 2019, 08:53 Przeczytałem opis i dalej nie zrozumiałem o czym jest ta gra.

Polecam odcinek Gradania na temat tej gry (Space gate odyssey)

Chodziło mi o to, że sam opis gry jest pełen powtórzeń i z braku jakiejś konstrukcji gramatycznej po prostu czułem się jakbym pił kawę o smaku kawy z delikatną nutką kawowego aromatu.

Dopije kawę i się zainteresuje, a najlepiej to podpatrzę jakiś prototyp na konwencie i jeżeli pyknie brzydszej lub piękniejszej połówce to pewnie kupie.

Ba, ja swego czasu reckę czy dwie oglądałem i nie kumałem, o co w tej grze chodzi . Jakoś nie porywa. Oczywiście w końcu załapałem i spadła z radaru.

Kiedy Feudum(Pl) ? Miał być wrzesień 2019 a tu cisza.

fitzroy pisze: ↑08 paź 2019, 09:10 Kiedy Feudum(Pl) ? Miał być wrzesień 2019 a tu cisza.

Nie wspierałem ale znalezienie tej informacji zajęło mi parę chwil. Wczoraj była aktualizacja do projektu.

Chciałbym wyrazić wielkie słowa uznania dla Czacha Games! Otóż kilka dni temu napisałem do wydawnictwa z pytaniem, czy istnieje możliwość zakupu poprawionych kart do "Impulsu". Grę mam z MatHandlu, więc wydawca na mnie nie zarobił ani grosza, a o jakiejkolwiek formie reklamacji nie mogło być mowy. A tu proszę bardzo - mimo weekendu natychmiast otrzymałem odpowiedź, że karty doślą mi za całkowitą darmochę, na własny koszt. Wczoraj odebrałem przesyłkę. Wielkie dzięki!

Nie wiem za co ta pochwała. Łaski nie robią tylko spełniają swój obowiązek. Spartolili te karty zawodowo wiec odsyłają poprawione. I nie jest istotne czy masz używkę czy nową. Poprawione karty powinien dostać poprzedni właściciel, a skoro nie dostał to dostaniesz ty.

Zupełnie nie zgadzam się z Twoim zdaniem, ale masz do niego prawo. Przy okazji - używaj polskich znaków, bo wychodzą takie kwiatki:

Jiloo pisze: ↑15 lis 2019, 10:18 Laski nie robią

Moim zdaniem, rację ma Jiloo. W przypadku gier planszowych dla wydawcy nie ma znaczenia, przez ilu pośredników przeszedł konkretny egzemplarz, zanim trafił do finalnego klienta. Oczywiście byłoby nadużyciem, gdyby ten, od kogo kupiłeś grę już dostał poprawione karty, ale zakładam, że tak nie było.

Hm, kiedyś reklamowałem braki w egzemplarzu gry u dużego polskiego wydawcy. Zostałem poproszony o przesłanie dokumentu potwierdzającego zakup. Na tej podstawie otrzymałem brakujące komponenty. Stąd wysnułem wniosek, że gra z drugiego obiegu nie podlega reklamacji. Nowy właściciel potwierdzenia zakupu przecież nie posiada. Ale jasne, to trochę inna sytuacja, więc mogę być w błędzie.

kdsz pisze: ↑15 lis 2019, 10:51 Hm, kiedyś reklamowałem braki w egzemplarzu gry u dużego polskiego wydawcy. Zostałem poproszony o przesłanie dokumentu potwierdzającego zakup. Na tej podstawie otrzymałem brakujące komponenty. Stąd wysnułem wniosek, że gra z drugiego obiegu nie podlega reklamacji. Nowy właściciel potwierdzenia zakupu przecież nie posiada. Ale jasne, to trochę inna sytuacja, więc mogę być w błędzie.

Galakta?

Portal

kdsz pisze: ↑15 lis 2019, 10:26 Zupełnie nie zgadzam się z Twoim zdaniem, ale masz do niego prawo. Przy okazji - używaj polskich znaków, bo wychodzą takie kwiatki:

Jiloo pisze: ↑15 lis 2019, 10:18 Laski nie robią

Dzięki za zwrócenie uwagi, pilnuję ortografii, ale telefon wiedział dziś lepiej, a ja nie wyłapałem
Rozumiem, że można pochwalić wydawcę jeśli dośle Ci coś co się zniszczyło albo zgubiłeś, miałeś braki w pudełku. Ale w tym przypadku ta gra nie działa dobrze jeśli nie masz poprawionych kart. Zobowiązali się dosłać poprawione karty do każdego egzemplarza. Jeśli więc ich nie masz wywiązują się po prostu z danego słowa. Ale w sumie, to Czacha, to może trzeba się cieszysz i ich pochwalić za to, że robią co do nich należy

kdsz pisze: ↑15 lis 2019, 10:51 Hm, kiedyś reklamowałem braki w egzemplarzu gry u dużego polskiego wydawcy. Zostałem poproszony o przesłanie dokumentu potwierdzającego zakup. Na tej podstawie otrzymałem brakujące komponenty. Stąd wysnułem wniosek, że gra z drugiego obiegu nie podlega reklamacji. Nowy właściciel potwierdzenia zakupu przecież nie posiada. Ale jasne, to trochę inna sytuacja, więc mogę być w błędzie.

Dużo zależy od wydawcy. Od zagranicznych nigdy nie dostałem prośby o udokumentowanie zakupu. Do Rebel kiedyś pisałem gdy po latach zauważyłem brak jednej karty w Claustrophobii. Dostałem kartę, ale musiałem pokryć koszty wysyłki, co też uważam było bardzo ok dla mnie, bo to było po kilku latach od zakupu gry, a oni sami się już z wydawania tej gry wycofali.
I tak, masz rację, wydawcy raczej nie będą chcieli wspierać braków w grach z drugiego obiegu, ale tu sytuacja jest zgoła inna co opisałem już nieco wyżej.

I z mojej strony koniec tego OT.

Nie ma znaczenia od kogo kupiliście grę. Przecież nie kupiliście jej od wydawcy tylko od jakiegoś pośrednika. Nie ma znaczenia ilu tych pośredników było. De facto dowodem zakupu gry jest to, że ją posiadacie. Pozostaje też kwestia prezentów. Dostaniesz grę w prezencie i co? Już ci się nie należą poprawione karty?

Więc to, że wydawca nie wymaga dowodu zakupu to prawidłowe postępowanie.

raj pisze: ↑15 lis 2019, 13:15 Nie ma znaczenia od kogo kupiliście grę. Przecież nie kupiliście jej od wydawcy tylko od jakiegoś pośrednika. Nie ma znaczenia ilu tych pośredników było. De facto dowodem zakupu gry jest to, że ją posiadacie. Pozostaje też kwestia prezentów. Dostaniesz grę w prezencie i co? Już ci się nie należą poprawione karty?

Więc to, że wydawca nie wymaga dowodu zakupu to prawidłowe postępowanie.

To nie jest prawda. Ma znaczenie sprzedawca. Bo to do niego powinny być kierowane prośby o uzupełnienie braków/zwroty pieniędzy. To, że na rynku gier jest taka praktyka, że ludzie prosto kontaktują się z producentem nie oznacza, że to producent ma obowiązek obsługi reklamacji konsumentów.

Jakie by nie były wymogi prawne, wydawca zachował się wzorowo i za to serdeczne dzięki.

W Polsce gwarancja na towar obowiązuje zwykle 24 miesiące. Kupiony z drugiej ręki, używany, wymieniony w mh, nie podlega gwarancji producenta, dystrybutora, wydawcy (jeżeli nie masz paragonu lub innego dowodu zakupu). Gwarancja za to obowiązuje sprzedawcę końcowego (nawet rzeczy używanej), chyba że wyraźnie zastrzeże jej brak. W związku z powyższym od dobrej woli Czachy zależało czy dośle i to bez kosztów przesyłki te karty. Przecież wydawca mógł poprzedniemu właścicielowi lub sklepowi w którym on kupował, dosłać już raz te karty. Mógł ich już nie mieć. Nie przepadam za PR Czachy i doświadczyłem nawet kiedyś ich kuriozalnego podejścia do klienta ale tym razem pochwała jest w pełni zasłużona. Oby tak dalej, to może i ja kiedyś od nich coś jeszcze kupię

Kisun pisze: ↑15 lis 2019, 14:02 W Polsce gwarancja na towar obowiązuje zwykle 24 miesiące.

Nie gwarancja a rękojmia i nie zazwyczaj a dokładnie 24 miesiące. Produkt może nie być objęty gwarancją w ogóle. Nie kojarzę żadnej gry planszowej objętej gwarancją.

Gwarancja za to obowiązuje sprzedawcę końcowego (nawet rzeczy używanej), chyba że wyraźnie zastrzeże jej brak.

Rękojmię można ograniczyć lub wyłączyć tylko przy sprzedaży firmie. Przy gwarancji sprzedawca końcowy ma jedynie obowiązek przyjęcia produktu i przekazania do gwaranta (zazwyczaj producenta lub dystrybutora).

karp pisze: ↑15 lis 2019, 13:37 To nie jest prawda. Ma znaczenie sprzedawca.

Sprzedawca ma znaczenie, jeśli to on jest winny brakom w produkcie. Tu jednak nie chodziło typowo o brak kart, ale o jej wadliwe wersje. Zatem skoro wydawnictwo wydało bubel, to ich obowiązkiem jest to usunąć, a nie sprzedawcy.

Temat o czacha games a tu jak zwykle bałagan i samorodni prawnicy prześcigają się w interpretacjach prawnych

Tymczasem w kampanii Feudum mamy typowy przykład syndromu sztokholmskiego Czacha pisze o kolejnych opóźnieniach, a wszyscy się cieszą i dziekują za to, że w ogóle piszą!

Ja mam nadzieję że nie spartolą tłumaczenia instrukcji do Endeavor bo chce to mieć.

Pal licho instrukcje. Ta można przedrukowac. Gorzej jak spartola tlumaczenie exploitow..

brazylianwisnia pisze: ↑02 gru 2019, 16:45 Pal licho instrukcje. Ta można przedrukowac. Gorzej jak spartola tlumaczenie exploitow..

E tam, dadzą naklejki i będzie git

E tam, dadzą naklejki i będzie git

Ale jak dadzą naklejki, to i tak tylko na połowę