GRY-PLANSZOWE.pl

Ja to zawsze się zastanawiam co to jest to IQ

Ayaram pisze: ↑01 lut 2019, 07:41 Także zgodzę się z kolegą walkingdead, 100% winy wydawcy.

Doprawdy? Ani odrobiny winy drukarni?
Parafrazując. Odstawiasz samochód do mechanika na wymianę części, po czym ten dzwoni do ciebie, że tamtych części to on teraz nie ma, ale są zamienniki i czy ma je wsadzić. Mówisz ok. I to tylko twoja wina, że części są zupełnie od innego samochodu i nie pasują do twojego. Mechanik jest bez winy...

Tak, trzeba rozgraniczyć winę od odpowiedzialności. 100% odpowiedzialności wydawcy.

To prędzej.

Dziwny przykład. Mechanik powinien się lepiej znać na samochodach ode mnie i ufam, że wie co robi. Przy planszówce drukarnia robi to co wydawca chcę i to wydawca powinien mieć wizję jak gra powinna wyglądać. W tej sytuacji zaakceptował jej wygląd w ciemno.

Bawiąc się w porównania to tak jak kierowca który dostaje mandat za niezapięte pasy pasażera. Dlaczego? Bo to podstawa. Wracając do drukarni: zawsze się drukuje kilka/kilkanaście książek i wysyła do wydawcy do akceptacji i dopiero po zaklepaniu wszystkiego drukuje calość. Jest to w choooooolerę nieopłacalne, ale... to jest "podstawa podstaw" dla wydawcy by upewnić się, że wszystko jest w 100% ok.

Ayaram pisze: ↑01 lut 2019, 15:06 Bawiąc się w porównania to tak jak kierowca który dostaje mandat za niezapięte pasy pasażera. Dlaczego? Bo to podstawa.

Czyli wina jest pasażera, ale odpowiedzialność kierowcy.

Oczywiście, w kontekście drukarni, "wina" jest rzeczą dość umowną. Drukarnia drukuje to co dostanie. Nie leży w zakresie jej obowiązków sprawdzenie, jak miało być "naprawdę" - może odpowiadać jedynie, jeśli jest faktyczny problem z jakością druku/cięcia, itd. Oczywista, jak ze wszystkim na świecie, im większa proaktywność, tym lepiej, choć czasem zdarzają się też takie wesołe niewypały jak tutaj.

Ayaram pisze: ↑01 lut 2019, 15:06 Dziwny przykład. Mechanik powinien się lepiej znać na samochodach ode mnie i ufam, że wie co robi. Przy planszówce drukarnia robi to co wydawca chcę i to wydawca powinien mieć wizję jak gra powinna wyglądać.

ROFTL.
Wyjaśnij mi skąd pogląd że mechanik powinien się znać na tym co robi a drukarnia już nie musi?
Nie wiem w jakiej drukarni pracujesz, ale za żadne skarby nie chciałbym skorzystać z jej usług.

raj pisze: ↑02 lut 2019, 23:40 ROFTL.
Wyjaśnij mi skąd pogląd że mechanik powinien się znać na tym co robi a drukarnia już nie musi?
Nie wiem w jakiej drukarni pracujesz, ale za żadne skarby nie chciałbym skorzystać z jej usług.

Kiedy idę do mechanika czy lekarza to liczę, że zna się na swojej robocie - zdiagnozuje i naprawi problem na bazie "coś stuka" lub "boli mnie tutaj".

Do drukarni nie idę z prośbą "zróbcie mi grę". Od drukarni oczekuję, że jak im dostarczę pliki to je wydrukują zgodnie ze sztuką. Jak dostarczę złe pliki to moja wina. Jak będę nieprecyzyjny (kostki k6 jest precyzyjne, kostki już mniej) - to też moja wina.

raj pisze: ↑02 lut 2019, 23:40
Ayaram pisze: ↑01 lut 2019, 15:06 Dziwny przykład. Mechanik powinien się lepiej znać na samochodach ode mnie i ufam, że wie co robi. Przy planszówce drukarnia robi to co wydawca chcę i to wydawca powinien mieć wizję jak gra powinna wyglądać.
ROFTL.
Wyjaśnij mi skąd pogląd że mechanik powinien się znać na tym co robi a drukarnia już nie musi?
Nie wiem w jakiej drukarni pracujesz, ale za żadne skarby nie chciałbym skorzystać z jej usług.

A gdzie Ayaram niby napisał, że drukarnia może się nie znać? Różnica jest piekielnie prosta. Mechanik ma załatwić sprawę, na której się nie znasz - przychodzisz z mniej lub bardziej zidentyfikowanym problemem. Do drukarni przychodzisz z konkretnym pomysłem i jeżeli go dokładnie nie opiszesz, to nie masz prawa oczekiwać, że drukarnia w cudowny sposób będzie czytać ci w myślach i zrobi to tak "żeby było dobrze". Podałeś przykład, z którego nic nie wynika. Jeżeli zlecenie dla drukarni było opisane w sposób jasny i niepozostawiający wątpliwości, to faktycznie po jej stronie jest kuriozalny błąd. Jeśli w zamówieniu stało "10 kostek plastikowych", to ciężko dziwić się, że doszło do takiej sytuacji i obwiniać za nią drukarnię.

Sami specjaliści dzisiaj.
Jeden pod drugim dwa posty w obronie tezy, że drukarnia może być niekompetentna, podające przy tym sprzeczne argumenty. Jeden twierdzi, że do drukarni trzeba dostarczyć kompletny projekt a drugi, że przychodzi się z pomysłem.
Może byście się zdecydowali?
Widać przy tym, że żaden z was nie musi wykonywać zadań zleconych dla klientów.

Interesujące przy tym, że obaj założyliście, że wydawca w dostarczonym do drukarni projekcie nie sprecyzował jakie to mają być kości. To pokazuje jak bardzo tendencyjni jesteście. Mam dla was złą wiadomość. Było to dokładnie sprecyzowane w projekcie i w testowych dostarczonych przez drukarnię egzemplarzach były właściwe kostki.

Jaką teraz woltę intelektualną wykonacie, aby dowieść niewinności drukarni?

Może tu ktoś posprzątać? Wszelkie posty około Czachowe chętnie poczytam ale rozwodzenie się nad winą (bądź jej brakiem) drukarni w przytoczonej historii wraz z barwnym wątkiem motoryzacyjnym to chyba zbytnie zboczenie

probbi pisze: ↑03 lut 2019, 09:10 Może tu ktoś posprzątać? Wszelkie posty około Czachowe chętnie poczytam ale rozwodzenie się nad winą (bądź jej brakiem) drukarni w przytoczonej historii wraz z barwnym wątkiem motoryzacyjnym to chyba zbytnie zboczenie

Zgłoś offftop do Raja

Akurat ten "offtop" dotyczy kwestii czy tego czy czacha może zwalić część winy na drukarnię czy nie może.
Choć akurat faktycznie można uznać, że ta odnoga tematu została wyczerpana i nie warto jej kontynuować bo zaczyna za bardzo odpływać. Obie strony już i tak pozostaną na swoich stanowiskach w tej kwestii.

raj pisze: ↑03 lut 2019, 00:43 Sami specjaliści dzisiaj.
Jeden pod drugim dwa posty w obronie tezy, że drukarnia może być niekompetentna, podające przy tym sprzeczne argumenty. Jeden twierdzi, że do drukarni trzeba dostarczyć kompletny projekt a drugi, że przychodzi się z pomysłem.
Może byście się zdecydowali?
Widać przy tym, że żaden z was nie musi wykonywać zadań zleconych dla klientów.

Interesujące przy tym, że obaj założyliście, że wydawca w dostarczonym do drukarni projekcie nie sprecyzował jakie to mają być kości. To pokazuje jak bardzo tendencyjni jesteście. Mam dla was złą wiadomość. Było to dokładnie sprecyzowane w projekcie i w testowych dostarczonych przez drukarnię egzemplarzach były właściwe kostki.

Jaką teraz woltę intelektualną wykonacie, aby dowieść niewinności drukarni?

Nakreśliłeś historię, ludzie skomentowali na podstawie tego, co napisałeś. Teraz dorzucasz kolejne "fakty" i pytasz "i co teraz, cwaniaki?".

Prawda taka, że historię znasz zapewne z trzeciej ręki, nie mówiąc o tym, że nie masz dokładnego zapisu rozmowy telefonicznej. Możemy sobie pogdybać, porozważać sytuację, co do przebiegu której mamy tylko Twoje słowa. Słowa, które kształtujesz zależnie od potrzeb, jak widać.
Tylko co to da w kontekście CG? Będziemy się teraz w tym temacie sprzeczać jak było w historii, którą znasz tylko Ty? Albo będziemy się bawić w interpretowanie Twoich słów?
Nie nakręcaj spamu w tym wątku. Agresywna odpowiedź już w ogóle nie była na miejscu, szczególnie, że to Twoją rolą jest pilnowanie porządku na tym forum.

Nie znam się to się wypowiem. A w tym przypadku to nie jest tak że Czacha dostała z drukarni te nieszczęsne naklejki i sama pakowala je dla każdego oddzielnie razem z innymi bonusami?
Jeżeli tak to są 2 opcje. Nigdy nie sprawdzili czy naklejki w ogóle pasują albo sprawdzili i świadomie wysłali bubel. Nie wiem co gorsze.

raj pisze: ↑03 lut 2019, 00:43 Sami specjaliści dzisiaj.
...
Jaką teraz woltę intelektualną wykonacie, aby dowieść niewinności drukarni?

Przeczytaj jeszcze raz ze zrozumieniem co napisaliśmy.

Wykonując projekty za grube miliony z dokumentacji klienta , jak i swojej. Wiem że babole mogą występować po każdej stronie. Więc nie wiem poco taka głupia wymiana zdań. I przerzucanie winy z jednej strony na drugą. Przeważnie wina leży po środku.

Wina leżąca po środku to dla mnie absurd. W dzisiejszych czasach nie realizuje się projektów nawet za kilkadziesiąt tysięcy bez precyzyjnych umów, w których każda ze stron ma wyznaczone swoje prawa i obowiązki. Jeśli powstaje błąd, którego nikt nie wychwycił to winnego łatwo określić a jeśli jest inaczej to kompletny brak profesjonalizmu obu stron umowy. I tak, również regularnie zajmuję się projektami i realizacjami b2b. Nie są to grube miliony ale wiele tematów za kilkadziesiąt i kilkaset tys. zł. Z mojego doświadczenia wynika, że błędy to kwestia marginalna. Po to pracują specjaliści nad każdą realizacją aby potencjalne błędy nie występowały. Jeśli występują to znak, że realizacją zajmują się osoby bez kompetencji a w szczególności więdzy i umiejętności.

Z punktu widzenia konsumenta kompletnie nie interesuje mnie kto zawalił. Liczy się tylko, że otrzymałem wybrakowany produkt i to w gestii wydawcy jest rozwiązać ten problem żebym był zadowolony, a co później zrobi wydawca i czy będzie się sądził z podwykonawcą nie ma dla mnie znaczenia.

Z tym zgadzam się w 100%.

Otrzymałem właśnie Karciane Podziemia Las Cieni i z pierwszej weryfikacji wynika, że wszystko jest tak jak powinno być.

Onishin pisze: ↑05 lut 2019, 17:15 Otrzymałem właśnie Karciane Podziemia Las Cieni i z pierwszej weryfikacji wynika, że wszystko jest tak jak powinno być.

Nie do końca:

Czacha Games pisze:Niestety nie mogliśmy dołożyć tych 4 małych kart do tego druku (schody, umiejętność, ogr, rafa hydry) dlatego zostaną one wyprodukowane pod koniec marca przy okazji produkcji innej naszej gry.

To jest normalnie ponury żart...
Ja wsparłem Klany i teraz już po wielu akcjach Czachy i GFP dałem spokój z croudfundingiem, to po prostu nie ma sensu już lepiej na giełdzie grać przynajmniej szybciej widać straty.

cpu pisze: ↑05 lut 2019, 23:27 (...)to po prostu nie ma sensu już lepiej na giełdzie grać przynajmniej szybciej widać straty.

- Jest interes do zrobienia
- Interes?
- Tak.
- A ile można stracić?

Tyle osób narzeka na to, że croudfunding coraz bardziej zbliża się do przedsprzedaży, a równocześnie zapomina, że cr z definicji dopuszcza duże ryzyko nie zrealizowania projektu lub zrealizowania go w zmieniony sposób.
Innymi słowy, narzekacie, że to przedsprzedaż i równocześnie żądacie, żeby to była przedsprzedaż.

GRY-PLANSZOWE.pl

Czacha Games - dyskusja o wydawnictwie

Re: Czacha Games i ich obietnice

Re: Czacha Games i ich obietnice

Re: Czacha Games i ich obietnice

Re: Czacha Games i ich obietnice

Re: Czacha Games i ich obietnice

Re: Czacha Games i ich obietnice

Re: Czacha Games i ich obietnice

Re: Czacha Games i ich obietnice

Re: Czacha Games i ich obietnice

Re: Czacha Games i ich obietnice

Re: Czacha Games i ich obietnice

Re: Czacha Games i ich obietnice

Re: Czacha Games i ich obietnice

Re: Czacha Games i ich obietnice

Re: Czacha Games i ich obietnice

Re: Czacha Games i ich obietnice

Re: Czacha Games i ich obietnice

Re: Czacha Games i ich obietnice

Re: Czacha Games i ich obietnice

Re: Czacha Games i ich obietnice

Re: Czacha Games i ich obietnice

Re: Czacha Games i ich obietnice

Re: Czacha Games i ich obietnice

Re: Czacha Games i ich obietnice

Re: Czacha Games i ich obietnice