GRY-PLANSZOWE.pl

Zdobywcy kosmosu
http://watermelonpublishing.pl/games/zdobywcy-kosmosu/
zagramw.to od 4 października

„Juicy or Nothing!”

Patrząc na dostępne materiały zastanawiam się nad jednym - gra ewidentne skupia się raczej na stronie radzieckiej. Widziałem co prawda gdzieś na karcie moduł LEM z podpisem bukwami „Apollon 11” ale na większości pokazywanych kart jest najczęściej CCCP. I tu moja uwaga - na materiałach pojawia się termin „astronauta”, który formalnie jest terminem amerykańskim. Aby trzymać się klimatu gry należałoby stosować nazwę „kosmonauta”, bo taka funkcjonowała w bloku wschodnim, na co najlepszym dowodem jest istniejące do dzisiaj w Poznaniu Osiedle Kosmonautów z pomnikiem Gagarina w parku.

uu absolutnie powinno być Kosmonauta

Przydałaby się też krótka notka historyczna dotycząca podboju kosmosu wg ZSRR. Nie mam tutaj na myśli zbioru 'oczywistych' faktów, ale zbiór informacji nieco mniej znanych a równie ciekawych (takich jak: wpływ II WŚ na rozwój technik rakietowych, organizacja i sposób działania Biur Projektowych w ZSRR, szpiegostwo przemysłowe). Może jako wstawki w instrukcji? Nie jest to może 'must have' a na pewno będzie to jakieś odejście od schematu : )

Może nie patrzymy na to samo, ale jest, albo już poprawili na kosmonautę

bombastik pisze: ↑19 wrz 2018, 21:30 Może nie patrzymy na to samo, ale jest, albo już poprawili na kosmonautę

Ja wypowiadałem się o tej grafice, która nadal wisi w pierwszym wpisie na ZnadPlanszy: Dobrze, że słuchają konstruktywnej krytyki.

Oficjalna odpowiedź:
"http://watermelonpublishing.pl/games/zdobywcy-kosmosu/ tutaj masz dokładną prezentację nomenklatury Będzie wszystko tak jak należy."

ten lin oficjalnej mi się nei wysletal

Już jutro rusza kampania!

Ja niestety po złej jakościowa Valhalli odpadam. Może jak trafi do sklepów i wszystko będzie ok to rozważę.

A ja chyba się skuszę, ale to pewnie moje uzależnienie od CF przemawia przeze mnie. Nawet jakby Valhalla była wydrukowana na papierze xero to by to nie zmieniło mojego podejścia do wspierania. Po prostu chyba nie oczekuję po tych grach "złotych klamek" , czy innych fajerwerków. Jak jakość nie przeszkadza grać i nie obrzydza rozgrywki to dla mnie nie ma problemu.

Ciekawostka. Ruszyła kampania wersji angielskiej na KS: https://www.kickstarter.com/projects/ch ... =discovery
Ciekawe czy i jak będą połączone te kampanie ze sobą.

Początkowo gra bardzo mnie kusiła. Ale jeżeli przecieki są prawdziwe to raczej zrezygnuję.

Podobno w kampanii koszt EB ma wynosić 89 zł, a po 2 dniach 99 zł, do tego jeszcze koszt wysyłki. Na dodatek wysoki próg ufundowania (33 tys.), co nie wróży zbyt wielu celów dodatkowych. I to za 60, niech będzie 70, kart i odrobinę tektury? Jaka ma być SCD w późniejszej sprzedaży, żeby wspierający za 99 zł nie czuli się pokrzywdzeni?

Gra, zresztą nie jako pierwsza, nawiązuje do Splendoru, gdzie mamy 90 kart, podobną ilość tektury (arystokraci) i 40 bajeranckich żetonów z SCD 129,95 zł, a w praktyce można go kupić za 90 zł, a czasami mniej.

Lubię Splendor, lubię podbój kosmosu, choć to radzieckie skrzywienie tak mi średnio odpowiada i za 70 zł w EB może bym się skusił. A tak poczekam, czy się ufunduje i ile ewentualnie będzie kosztować w sklepach.

Na KS jest po 29$ czyli i tak więcej niż w wersji polskiej. Co do porównania ceny do Splendoru to niby rzeczywiście jeśli chodzi o ilość komponentów w cenie wygrywa Splendor, ale zauważ skale. Splendor jest grą z marką, sprzedającą się dobrze od lat. Natomiast Zdobywcy kosmosu są nową grą, od nowego wydawnictwa i nigdy nie osiągną ilości produkcyjnej jak Splendor, która też obniża cenę. To tak jakby mówić, że nie kupię bo FFG w tej samej cenie daje więcej kart itp.

Co do progu ufundowania to jest ok. Lepiej żeby wydawcy dawali realne progi, które pozwolą na wydanie gry, niż je obniżali żeby szybciej się ufundowało i było więcej celów. Już GF pokazało, że to droga donikąd.

Ja kupując nie patrzę bardzo na cenę. Patrzę czy gra mi się podoba, jeżeli tak, to czy cena mi odpowiada. W tym przypadku obydwa wektory się spotkały i jestem na tak

Grę mam na radarze, ale cena faktycznie zaskakująca...negatywnie. To pewne źródło>?

Obejrzałem filmik rozgrywki Wookiego z "Brodaczem"... no i gra mnie nie zachwyciła. Sama rozgrywka jest bardzo podobna do Splendoru - chociaż tutaj oddawanie zasobów przeciwnikowi jest dodatkową przeciwnością. Karty jednak mi się nie bardzo podobają (niestety karty w Splendor też nie rzucają mnie na kolana) - czyli tutaj nie ma wielkiej różnicy.
Jednak różnica jest ogromna w żetonach których tutaj nie ma - są jakieś zwykłe kartoniki, które dodatkowo nie zachwycają grafiką (z drugiej strony ciekawe jaki może być koszt zakupu zestawu takich żetonów plastikowych/drewnianych dla wydawcy w ilościach hurtowych?). Nie wiem jak wy ja lubię te żetony ze Splendoru... "miętoląc je w łapach" czuję się jakbym trzymał żetony 1000$ w kasynie .
Cena - jak za nowy tytuł to 89 + wysyłka jest w tym przypadku trochę wygórowana (nie jest droga - ale trochę wg mnie za mało oferuje za tę cenę). No i niestety jest skazana na porównywanie ze Splendorem... a tutaj wychodzi blado - ja kupiłem Splendora za 70 zł już z wysyłką...
PS
Tak nawiasem mówiąc Korzenny Szlak też jest chyba lepszy od tej gry...

I kampania wystartowała. Przecieki były prawdziwe. Na razie idzie jak burza, w tej chwili 42%.
Natomiast z ciekawostek - można sobie zamówić akrylowe znaczniki za jedyne 30 zł - to już mamy 89+30=119 zł. Po doliczeniu wysyłki (13.50 do Paczkomatu) Splendor już zostaje daleko w tyle. Do tego maty (47 zł za sztukę lub 170 za cztery) i medal-znacznik pierwszego gracza za 20. Ewentualnie jeszcze 55 zł za metalowe pudełko.

Ze stretch goali - lepsza jakość kart - płótnowane za 36 tys., dodatkowy projekt - rakieta AGH za 39 tys.i tryb solo za 42 tys. Ciekawe co będzie, jak tryb solo odblokuje się na KS a u nas nie lub odwrotnie.

Rozumiem, że Splendor ma inny nakład, ale przy tak prostej z punktu widzenia elementów grze trudno uzasadnić te koszty. Pozostaje jeszcze pytanie, gdzie ma być produkcja - w Polsce, w Chinach, w Rosji, w ...?

A na koniec - SCD 125 zł. Dzisiaj i jutro z wysyłką gra kosztuje minimum 102.50, od soboty 112.50. To teraz jeżeli policzę, że mój ulubiony sklep będzie ją sprzedawał za dokładnie SCD, mam stały rabat 7% do tego weekendowy przeważnie koło 8% to wychodzi niecałe 107 zł. Jak nazbieram kilka gier - przesyłka gratis. Bez ryzyka i zamrażania pieniędzy na 5 miesięcy. A pewnie w sklepie i tak będzie niższa cena.

Ceny tych dodatków płatnych są niczym nie uzasadnione...
Za to fajny pomysł na solo tryb - tylko czy będzie grywalny?

2:30 godziny od startu kampanii i jest 58%.
Bardziej do mnie przemawia temat kosmosu niż Splendoru dlatego wsparłem grę.
Co do płatnych dodatków to - ode mnie.
Myślałem, że żeton 1 gracza w wersji medalowej trafi normalnie do pudełka, a nie będzie dodatkowo płatny.
Cena mat dla graczy wydaje mi się bardzo wysoka...

Prawdopodobnie koszt produkcji gry jest zaniżony na KS, żeby ładnie procenty wyglądały, a realny koszt przeniesiony został na towary dodatkowe których marża pewnie służy zapełnieniu dziury budżetowej.

hipcio_stg pisze: ↑03 paź 2018, 13:45 Ja niestety po złej jakościowa Valhalli odpadam. Może jak trafi do sklepów i wszystko będzie ok to rozważę.

Przecież Valhalla to było wydawnictwo wookiego.
A Zdobywcy to wydawnictwo pogramy. Które wydaje się porządniejsze we wszystkim. Nawet w robieniu filmów.

thigrand pisze: ↑05 paź 2018, 13:43

hipcio_stg pisze: ↑03 paź 2018, 13:45 Ja niestety po złej jakościowa Valhalli odpadam. Może jak trafi do sklepów i wszystko będzie ok to rozważę.

Przecież Valhalla to było wydawnictwo wookiego.
A Zdobywcy to wydawnictwo pogramy. Które wydaje się porządniejsze we wszystkim. Nawet w robieniu filmów.

Po ostatnim "lajwie" nie wiem czy oni są do końca poważni. Zaczyna mnie męczyć ich styl.

hipcio_stg pisze: ↑05 paź 2018, 17:56

thigrand pisze: ↑05 paź 2018, 13:43

hipcio_stg pisze: ↑03 paź 2018, 13:45 Ja niestety po złej jakościowa Valhalli odpadam. Może jak trafi do sklepów i wszystko będzie ok to rozważę.

Przecież Valhalla to było wydawnictwo wookiego.
A Zdobywcy to wydawnictwo pogramy. Które wydaje się porządniejsze we wszystkim. Nawet w robieniu filmów.

Po ostatnim "lajwie" nie wiem czy oni są do końca poważni. Zaczyna mnie męczyć ich styl.

Ich format z założenia zawiera elementy satyryczne. Ale porządność to nie to samo co powaga.

Jak dadzą w standardzie planszetki gracza, takie chociażby jak w Valhalli, to biorę, bo te rameczki to słabizna.
Miałem Splendor i sprzedałem, więc jak miałbym się skusić na klona to póki co nie ma na to szans, cele w postaci dodatkowych kart to żaden cel w porównaniu z plastikowymi żetonami.
Wspieranie na zasadzie wesprę może dodadzą jakieś sensowne cele jak planszetki gracza jest bez sensu, tym bardziej że teraz trzeba wysupłać 99 zeta a w perspektywie są takie gry jak Monolith Arena, Bolidy, Brzdęk!, Sagrada. Czyli jak dla mnie pass.

No tak. Wspiera się, bo gra pasuje twoim gustom albo chcesz wesprzeć ludzi którzy robią kampanię. Wspieranie, bo może coś będzie innego to jakiś idiotyczny pomysł.

A kiedy bedzie Kemecik?