Malowanie planszówkowych figurek

Własnoręczne działania twórcze: upiększanie, inserty, malowanie figurek, tworzenie prototypów, stoły do planszówek itp.
Awatar użytkownika
Bary
Posty: 3064
Rejestracja: 18 sty 2015, 14:25
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 73 times
Been thanked: 47 times
Kontakt:

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Bary »

Dodam tylko, że podkład najlepiej psikać (zadbaj też o ochronę dróg oddechowych), ale lakier możesz spokojnie nakładać pędzelkiem. ;)
Swoją drogą dziwne rzeczy mi się dzieją z białym podkładem od Army Painter. Zielony, czarny- wszystkie inne dają idealną jednolitą warstwę. Białym za cholerę- albo kryje niejednolicie, albo po kilku psiknięciach warstwa farby jest już lekko za gruba. Mieszam jak szalony, kładę przy wykorzystaniu wszelkich dobrych praktyk. Może postawienie pojemnika w ciepłej wodzie pomoże?
Mój blog na ZnadPlanszy
Recenzja Cooper Island na ZnadPlanszy

Kupię dodatek Hobbit: Na Progu do WP LCG!
gierrappa
Posty: 82
Rejestracja: 21 cze 2017, 09:53
Has thanked: 4 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: gierrappa »

mmag pisze: 15 paź 2018, 09:41 Mam jednak problem natury technicznej - mieszkając w kawalerce odpada mi możliwość jakiegokolwiek psikania

Też mieszkam w kawalerce i z psikaniem wychodzę do zsypu - otweiram okno, figurki na karton po butach i jazda :D ewentualnie zawsze można wyskoczyć na dwór - to tylko 2-3min nawet w zimę wytrzymasz :)
Awatar użytkownika
Bary
Posty: 3064
Rejestracja: 18 sty 2015, 14:25
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 73 times
Been thanked: 47 times
Kontakt:

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Bary »

gierrappa pisze: 15 paź 2018, 11:47 ...ewentualnie zawsze można wyskoczyć na dwór - to tylko 2-3min nawet w zimę wytrzymasz :)
Ty wytrzymasz, farba już niekoniecznie. ;)
Mój blog na ZnadPlanszy
Recenzja Cooper Island na ZnadPlanszy

Kupię dodatek Hobbit: Na Progu do WP LCG!
gierrappa
Posty: 82
Rejestracja: 21 cze 2017, 09:53
Has thanked: 4 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: gierrappa »

@Bary, co masz na myśli?
Awatar użytkownika
KamradziejTomal
Posty: 1162
Rejestracja: 04 kwie 2016, 16:40
Has thanked: 384 times
Been thanked: 452 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: KamradziejTomal »

Chodzi o to, że farba z puszki ma określone ramy temperaturowe i wilgotnościowe w ramach których działa prawidłowo.

Nikt Ci nie zagwarantuje, że np. przy -5 stopniach celsjusza, podkład nie będzie Ci śnieżył, rozłoży się równomiernie, nie zacznie spływać albo zastygać zbyt wcześnie.
Słyszysz o jakichś glaze'ach, drybrushach i innych dziwadłach i nie wiesz o czym mowa? Zerknij sobie TUTAJ
Sundrop tutorial: TUTAJ
Wykańczanie podstawek domowymi sposobami: TUTAJ
Daetorian
Posty: 222
Rejestracja: 03 cze 2016, 09:08
Has thanked: 10 times
Been thanked: 12 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Daetorian »

To jest obliczone tak aby z odpowiedniej odległości w odpowiedniej temperaturze i wilgotności farba w momencie uderzenia w plastik miała idealne właściwości przylegania i konsystencję.

Nigdy nie pryskałem na minusie ale jak deszcz padał to nie byłem zadowolony z warstwy podkładu.
tomasz86
Posty: 103
Rejestracja: 23 sty 2016, 23:26
Lokalizacja: Wrocław
Been thanked: 1 time

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: tomasz86 »

Może trochę zboczę z tematu, zakupiłem drewniany insert do 7 cudów świata. Obtarłem go mokrą szmatką z pyłu niestety spowodowało to chropowatą powierzchnię , insert jest już sklejony. Myślałem żeby go pomalować czymś bezzapachowym i przeźroczystym. Co najlepiej powinienem użyć? - nie znam się niestety na tych sprawach kompletnie :(
Daetorian
Posty: 222
Rejestracja: 03 cze 2016, 09:08
Has thanked: 10 times
Been thanked: 12 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Daetorian »

tomasz86 pisze: 15 paź 2018, 14:45 Może trochę zboczę z tematu, zakupiłem drewniany insert do 7 cudów świata. Obtarłem go mokrą szmatką z pyłu niestety spowodowało to chropowatą powierzchnię , insert jest już sklejony. Myślałem żeby go pomalować czymś bezzapachowym i przeźroczystym. Co najlepiej powinienem użyć? - nie znam się niestety na tych sprawach kompletnie :(
Lakierobejca akrylowa imo
Awatar użytkownika
Gromb
Posty: 2810
Rejestracja: 08 paź 2015, 19:09
Lokalizacja: Katowice
Has thanked: 833 times
Been thanked: 361 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Gromb »

Przetrzyj powierzchnię papierem wodnym i dopiero później zaimpregnuj lakierobejca
The Corps Is Mother, the Corps Is Father
Jacek_PL
Posty: 1307
Rejestracja: 25 mar 2007, 18:06
Lokalizacja: Częstochowa
Has thanked: 17 times
Been thanked: 36 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Jacek_PL »

W temacie pryskania pacynek w zimie http://www.coolminiornot.com/articles/8 ... ld-weather. Ja korzystam z garażu ale w zimie tam też jest zimno, chociaż rzadko na minusie.
Cyel
Posty: 2553
Rejestracja: 27 kwie 2018, 15:18
Has thanked: 1209 times
Been thanked: 1408 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Cyel »

Curiosity pisze: 15 paź 2018, 09:54
mmag pisze: 15 paź 2018, 09:41 odpada mi możliwość jakiegokolwiek psikania, tak więc z góry wiem że nie użyję podkładów i lakieru w sprayu.
Nie szukaj problemów tam, gdzie ich nie ma. Na te 30 sekund to możesz wyjść na klatkę schodową.
Dokładnie tak polecam zrobić, figurki na tackę, kawałek gazety i na klatkę. Od zawsze tak podkładuję modele.
Lubię grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w grę. (a nie "tą grę")
Awatar użytkownika
vojtas
Posty: 1785
Rejestracja: 10 wrz 2013, 21:28
Has thanked: 23 times
Been thanked: 83 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: vojtas »

tomasz86 pisze: 15 paź 2018, 14:45Może trochę zboczę z tematu, zakupiłem drewniany insert do 7 cudów świata. Obtarłem go mokrą szmatką z pyłu niestety spowodowało to chropowatą powierzchnię , insert jest już sklejony. Myślałem żeby go pomalować czymś bezzapachowym i przeźroczystym. Co najlepiej powinienem użyć? - nie znam się niestety na tych sprawach kompletnie :(
Wkładka stała się chropowata, bo drewno wchłonęło wilgoć ze ścierki i wstały "włoski". Żeby to wygładzić, masz dwie opcje:
- papier ścierny, gradacja 600-800 - na tym koniec (odpadnie sporo roboty),
- nałożyć pobieżnie bardzo cienką warstwę lakieru bezbarwnego do drewna (wstaną wszystkie pozostałe włoski) - po wyschnięciu zeszlifować pobieżnie papierem (będzie gładko, ale resztki warstwy pozostaną) i pomalować jeszcze raz dla ultragładkiego i ładnego wykończenia. Pamiętaj, by po użyciu papieru ściernego dokładnie usunąć pył - ja to robię, biorąc duży, nieużywany pędzel malarski - duży na większe powierzchnie i mały do zakamarków. Można też użyć sprężonego powietrza lub pompki elektrycznej. Sklejkę przyciętą w ten sposób malowałem wielokrotnie, aczkolwiek nigdy po sklejeniu.
Awatar użytkownika
LynUlv
Posty: 128
Rejestracja: 28 sie 2018, 14:35
Has thanked: 11 times
Been thanked: 6 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: LynUlv »

Ja osobiście używam akrylowych podkładów na pędzel od vallejo i jestem zadowolony z uzyskiwanych efektów. Dwie warstwy po rozcieńczeniu wodą, i gotowe :)
Awatar użytkownika
carlos
Posty: 573
Rejestracja: 20 sie 2012, 21:10
Lokalizacja: Głogów
Has thanked: 8 times
Been thanked: 8 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: carlos »

Bary pisze: 15 paź 2018, 11:06 Swoją drogą dziwne rzeczy mi się dzieją z białym podkładem od Army Painter. Zielony, czarny- wszystkie inne dają idealną jednolitą warstwę. Białym za cholerę- albo kryje niejednolicie, albo po kilku psiknięciach warstwa farby jest już lekko za gruba. Mieszam jak szalony, kładę przy wykorzystaniu wszelkich dobrych praktyk. Może postawienie pojemnika w ciepłej wodzie pomoże?
Ja też miałem duże problemy z AP. Zaczęły bardzo śnieżyć lub po prostu nie były idealnie gładkie. Mam wrażenie, że ostatnio ich produkty w ogóle się popsuły. W tej chwili jedyne czego od nich używam to metaliki (jako jedyne trzymają jeszcze dobry poziom).

Polecam podkłady Citadela. Po przesiadce z AP odczułem olbrzymią różnicę. Bezproblemowo się nakłada i wydaje mi się, że mają większą tolerancję jeśli chodzi o gorsze warunki (temperatura, wilgotność itp.).

Jeśli chodzi o podkłady nakładane pędzelkiem to te od Vallejo są bardzo dobre. Niestety mają jedną znaczącą wadę. W trakcie nakładania powstają bąbelki i bardzo ciężko się z nimi "walczy". Po wyschnięciu wygląda to czasami słabo. Zresztą jest o tym wiele napisane na różnych forach. Sam czas nakładania jest jednak bardzo krótki.

@LynUlv po co nakładasz dwie warstwy podkładu? Nawet jeśli po wyschnięciu masz jakieś prześwity to nie oznacza, że trzeba nakładać drugi raz. Po prostu warstwa jest tam bardzo cienka, ale działa tak samo dobrze jak w miejscach nałożonych bardziej obficie. :) Chodzi tylko o to żeby farba bazowa miała się czego trzymać.
Awatar użytkownika
Bary
Posty: 3064
Rejestracja: 18 sty 2015, 14:25
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 73 times
Been thanked: 47 times
Kontakt:

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Bary »

carlos pisze: 16 paź 2018, 12:33 Polecam podkłady Citadela. Po przesiadce z AP odczułem olbrzymią różnicę. Bezproblemowo się nakłada i wydaje mi się, że mają większą tolerancję jeśli chodzi o gorsze warunki (temperatura, wilgotność itp.).
Hmm, pamiętam, że natrafiałem na narzekania o jakości także białego Citadela. Ale może faktycznie kolejną puchę wezmę od nich na próbę.
Mój blog na ZnadPlanszy
Recenzja Cooper Island na ZnadPlanszy

Kupię dodatek Hobbit: Na Progu do WP LCG!
Awatar użytkownika
KamradziejTomal
Posty: 1162
Rejestracja: 04 kwie 2016, 16:40
Has thanked: 384 times
Been thanked: 452 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: KamradziejTomal »

Ja uczulam w drugą stronę, bo biały od AP akurat sobie chwalę (a szary jeszcze bardziej). Natomiast w drugą stronę słyszałem że psikadełka od GW są fuj.

Wniosek z tego taki, że niestety z podkładami jest loteria i może trafić się dobry GW, dobry AP, kiepski GW i kiepski AP. Jest więcej firm produkujących podkłady do figurek, może to dobry pomysł rozejrzeć się za nimi?

EDIT: I zapomniałbym - spraye od GW do farby a nie podkłady - zwróćcie uwagę, że nawet na opakowaniu stoi "Paint" a nie "Primer".
Słyszysz o jakichś glaze'ach, drybrushach i innych dziwadłach i nie wiesz o czym mowa? Zerknij sobie TUTAJ
Sundrop tutorial: TUTAJ
Wykańczanie podstawek domowymi sposobami: TUTAJ
Awatar użytkownika
LynUlv
Posty: 128
Rejestracja: 28 sie 2018, 14:35
Has thanked: 11 times
Been thanked: 6 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: LynUlv »

carlos pisze: 16 paź 2018, 12:33 @LynUlv po co nakładasz dwie warstwy podkładu? Nawet jeśli po wyschnięciu masz jakieś prześwity to nie oznacza, że trzeba nakładać drugi raz. Po prostu warstwa jest tam bardzo cienka, ale działa tak samo dobrze jak w miejscach nałożonych bardziej obficie. :) Chodzi tylko o to żeby farba bazowa miała się czego trzymać.
Tak, oczywiście masz rację, myślałem o podkładzie, napisałem jak nakładam varnish ;)

Jeżeli chodzi o bąbelki to wydaje mi się, że sporo zależy od techniki i pędzelka, ale czasami są nie do uniknięcia i trzeba trochę ich popykać ;)
KamradziejTomal pisze: 17 paź 2018, 13:44 EDIT: I zapomniałbym - spraye od GW do farby a nie podkłady - zwróćcie uwagę, że nawet na opakowaniu stoi "Paint" a nie "Primer".
Niby tak ale: "Chaos Black Spray is designed for basecoating plastic, resin and metal Citadel miniatures. " (Ze strony GW :))
Ze spray'ów GW osobiście używałem szarego i białego. I faktycznie, biały nie daje idealnej powierzchni.
Ostatnio zmieniony 17 paź 2018, 14:31 przez LynUlv, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Gromb
Posty: 2810
Rejestracja: 08 paź 2015, 19:09
Lokalizacja: Katowice
Has thanked: 833 times
Been thanked: 361 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Gromb »

Mam biały, szary i czarny od GW i potwierdzam, że z kryciem białym bywa różnie.
The Corps Is Mother, the Corps Is Father
Awatar użytkownika
KamradziejTomal
Posty: 1162
Rejestracja: 04 kwie 2016, 16:40
Has thanked: 384 times
Been thanked: 452 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: KamradziejTomal »

To znaczy nie neguję - da się malować po "farbie" a nie "podkładzie", tylko chodzi mi o świadomość że to nie jest podkład sensu stricte.

Szperając na grupie FB z poradami malarskimi znalazłem, że oprócz dedykowanych podkładów Vellejo (które znakomita większość nakłada oczywiście aerografem), to świetnie sprawdzają się budowlano/samochodowe puchy:

NOVOL Acrylic Spray Primer oraz Den Braven PRIMER

Ja sam wiele lat korzystałem chyba z podkładu DECOR i nigdy jakiś problemów nie miałem.
Słyszysz o jakichś glaze'ach, drybrushach i innych dziwadłach i nie wiesz o czym mowa? Zerknij sobie TUTAJ
Sundrop tutorial: TUTAJ
Wykańczanie podstawek domowymi sposobami: TUTAJ
szurubur
Posty: 78
Rejestracja: 15 paź 2018, 21:26
Has thanked: 1 time
Been thanked: 2 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: szurubur »

Mam takie pytanko, przymierzam se do pomalowania figurek z gry Rising Sun, są tu osoby które mają już takie malowanie za sobą? Mam pewne obawy ponieważ będzie to moje pierwsze malowanie i nie chciałbym "skrzywdzić" tych figurek, czy np trening na plastikowych żołnierzykach to dobry pomysł? Przynajmniej straty nie będą tak odczuwalne jeżeli coś nie wyjdzie. :)

Druga sprawa to w co się zaopatrzyć aby w trakcie malowania nie doszło do sytuacji w której czegoś brakuje. W jakie pędzle, podkłady itp specyfiki warto się zaopatrzyć na sam początek. Byłbym wdzięczny za małą listę zakupów heh.
Co do farbek, warto kupić coś takiego jak Zestaw Farbek Army Painter Rising Sun Paint Set? Czy lepiej kupić samemu farby?
Awatar użytkownika
carlos
Posty: 573
Rejestracja: 20 sie 2012, 21:10
Lokalizacja: Głogów
Has thanked: 8 times
Been thanked: 8 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: carlos »

Dobry pedzelek(!): polecam escoda reserva #2 lub winsor&newton.
Farby i Washe: polecam Vallejo (farby) i Citadel (washe).
Podkład: w sprayu citadel; nakładany pędzelkiem vallejo.
Lakier: w sprayu lub nakładany pedzelkiem. Proponuję Vallejo Matt Varnish.
I do tego polecam dokupić Lahmian Medium.

Sprawdź poradniki dotyczące malowania fugurek na YT. Jest tego trochę.
Awatar użytkownika
rastula
Posty: 10023
Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 1277 times
Been thanked: 1304 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: rastula »

Napewno popsujesz, no chyba że masz jakieś zajebiste pokłady nieodkrytego talentu :)...

Ja bym proponował zacząć zabawę od czegoś tańszego - np Sztuki Wojny - masz tam trochę figurek w azjatyckim stylu.

Taki zestaw startowy, to jest ok rozwiązanie na początek.
Awatar użytkownika
KamradziejTomal
Posty: 1162
Rejestracja: 04 kwie 2016, 16:40
Has thanked: 384 times
Been thanked: 452 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: KamradziejTomal »

Panowie Ci ładnie podsumowali wszystko w dwóch postach a szczegóły znajdziesz wertując strony tego tematu :)
Słyszysz o jakichś glaze'ach, drybrushach i innych dziwadłach i nie wiesz o czym mowa? Zerknij sobie TUTAJ
Sundrop tutorial: TUTAJ
Wykańczanie podstawek domowymi sposobami: TUTAJ
Awatar użytkownika
vojtas
Posty: 1785
Rejestracja: 10 wrz 2013, 21:28
Has thanked: 23 times
Been thanked: 83 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: vojtas »

Jeszcze odnośnie podkładów: AP zawsze radzi przetestować spray na zbędnej figurce. To pozwoli uniknąć niemiłych niespodzianek. Znalazłem również ciekawy film, w którym autorka prezentuje bardzo oszczędne użycie sprayu i wyjaśnia dlaczego:
https://youtu.be/eD938JE7wOM?t=200
Awatar użytkownika
carlos
Posty: 573
Rejestracja: 20 sie 2012, 21:10
Lokalizacja: Głogów
Has thanked: 8 times
Been thanked: 8 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: carlos »

Myślę, że niezależnie od producenta zawsze warto przetestować jeśli puszka jest nowa.

Jeszcze dzisiaj chwaliłem Corax White od Citadela i niestety muszę nieco zmienić opinię. Miałem do opryskania 4 figurki i niestety wszystkie właśnie zażywają kąpieli w denatolu. Pierwszy raz się z czymś takim spotykam: puszka dobrze wytrzęsiona, temperatura i wilgotność dobre... a podklad na figurkach jakiś rozwarstwiony i doslownie spływa jego nadmiar (nie nakladalem duzo). Czasami wręcz z puszki nie leciało nic, tylko powietrze. Jest to o tyle dziwne, że jeszcze w zeszłym tygodniu opryskalem tą puszką ok. 10 figurek. Wszystko było super.... A dzisiaj taka niespodzianka.
ODPOWIEDZ