Malowanie planszówkowych figurek

Własnoręczne działania twórcze: upiększanie, inserty, malowanie figurek, tworzenie prototypów, stoły do planszówek itp.
Awatar użytkownika
szutek
Posty: 430
Rejestracja: 17 wrz 2011, 17:42
Has thanked: 15 times
Been thanked: 32 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: szutek »

Z tego co pamiętam ceny rozpoczynały się od 10 zł / figurka więc w przypadku Runewarsow bylby to sredni biznes. Jednak zachęcam Cię zebys sam sprobowal pomalowac. Ja zawsze mialem siebie za kompletne beztalencie, lecz kiedys siadlem do malowania figurek do T:MiM i efekty przerosly moje oczekiwania. Chociaz fakt faktem na jedna figurkę schodzilo mi ladne kilka godzin pracy.
Awatar użytkownika
rastula
Posty: 10023
Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 1277 times
Been thanked: 1304 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: rastula »

nawet kiepsko pomalowana figurka jest o niebo lepsza niż blank :)

nie martw się że ci nie wyjdzie tak jak na zdjęciach w necie ( a nie wyjdzie ;)... w realu nie widać tych wszystkich szczegółów.
Awatar użytkownika
skolo
Posty: 1074
Rejestracja: 02 lis 2011, 19:52
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 2 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: skolo »

o tak. pomalowana figurka to nie to samo co szary plastik..
Awatar użytkownika
Rocy7
Posty: 5457
Rejestracja: 05 maja 2013, 14:10
Lokalizacja: Warszawa / Kobyłka
Been thanked: 5 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Rocy7 »

Pierzasty pisze:1. Pytasz o to ile ktoś weźmie, czy ile by Ciebie kosztowało kupienie sensownego a taniego kompletu do malowania figurek?

- jeśli to Runewars stara edycja (duże pudło)
I to i to ale Runewars Revised :)
Pierzasty pisze:2. Tak, jest tu parę takich osób. Sam swego czasu malowałem za kasę, ale mam tyle figurek na głowie, że chwilowo nic nie biorę ;) W dziale handlowym oferował się bodajże Don Silvarro (o ile mnie pamięć nie myli), spróbuj u niego.
Dzięki za namiary :)
Awatar użytkownika
Wassago
Posty: 918
Rejestracja: 09 sty 2012, 20:11
Lokalizacja: Gliwice
Has thanked: 3 times
Been thanked: 2 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Wassago »

A co polecicie jako źródło informacji o tym, jak malować figurki?
Awatar użytkownika
Pierzasty
Posty: 2719
Rejestracja: 25 wrz 2011, 11:58
Lokalizacja: Otwock
Has thanked: 3 times
Been thanked: 20 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Pierzasty »

Internet :P

Zależy od tego, o jaki poziom Ci chodzi. Jeśli o "nie mam czasu/ochoty/talentu a chcę mieć ładne figurki na stole", to wystarczy "metoda Army Paintera" (tutorial linkowałem w poprzednim poście). Jeśli coś więcej, to googluj "miniature painting tutorials" i sprawdzaj, porównuj bo i tak pracę musisz włożyć a żadne źródło cudu nie uczyni (i tak będziesz brać ze wszystkiego po trochu).

Aha, daruj sobie płatne tutoriale. Na razie nie ma tam wiele ponad to, co znajdziesz w darmowych (a potem będziesz już wiedział czego chcesz ;)).
Awatar użytkownika
Rocy7
Posty: 5457
Rejestracja: 05 maja 2013, 14:10
Lokalizacja: Warszawa / Kobyłka
Been thanked: 5 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Rocy7 »

Info: Poziom efektu na jakim mi zależy to "figurki na stole" aż tyle i tylko tyle czyli od upiększenia gry granej głównie w zaciszu domowym. Gry o jakim myśle to Runewars 2 edycja lub Wojna o pierścień 2 edycja (jeszcze nie zdecydowałem).

Okazało się że jeden z moich znajomych ma smykałkę do tego typu rzeczy sęk w tym że mam kilka pytań:
1) Znajomy maluje obrazy i figurki z drewna (jak też je rzeźbi) ale do plastiku pewnie inne farby są potrzebne? Myślę nad czymś takim a)Army Painter - Wargames Hobby Starter Paint Set lub b)Warpaints: Wargamer Starter Paint Set - White Primer lub c) Warpaints: Wargamer Starter Paint Set - Black Primer (swoją drogą na czym polega różnica między b zestawem a c)?
2) Znajomy nie gra w planszówki ani nie ma w zasadzie kontaktu z fantasy. Są jakieś galerie figurek z tych gier (oprócz BBG i google images) żebym mógł mu pokazać o jaki efekt mniej więcej mi chodzi?
3) W kwestii malowania figurek zastanawia mnie jak zrobić by poszczególne armie odróżniały się od siebie? Opracować jakiś wzór barw danej frakcji czy np. godło? Bo martwię się że w trakcie gdy pomalowanymi figurkami może być trudniej rozróżnić jednostki poszczególnych graczy?
4) Nie jestem kolekcjonerem i czy słusznie mi się wydaje że pomalowanie figurek (załóżmy akceptowalny poziom wykonania) nie zniechęca potencjalnych chętnych na kupno?
Awatar użytkownika
Pierzasty
Posty: 2719
Rejestracja: 25 wrz 2011, 11:58
Lokalizacja: Otwock
Has thanked: 3 times
Been thanked: 20 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Pierzasty »

Zamierzam niedługo malować Runewars 2ed na poziom "tabletop +" czyli o oczko wyżej od tego co chcesz (detale itp) i wychodząc z tego punktu odpowiadam:

@1 W Runewars powinna się sprawdzić "metoda Army Paintera" (kolory podstawowe -> wash/Quickshade/bejca -> lakier). Tak, można użyć lakierobejcy do drewna, ale trzeba mieć wprawę i wiedzieć jakiej, ja bym nie ryzykował bo małe plastiki ciężko doczyścić. Farby Army Paintera są niezłe, mają parę wad ale to dopiero jak się bawisz na dużo wyższym poziomie. B i C różnią się kolorem dołączanej puszki z podkładem w sprayu, ja wolę biały.

@2. BGG, Runewars, filtrujesz galerię do Creative, szukasz poziomu o który Ci chodzi, linkujesz znajomemu. Możesz szukać wśród miliona prywatnych kolekcji w szerokim necie, ale jeśli to prezentuje jakiś poziom to na 90% i tak wylądowało na BGG.

@3. Są zasadniczo 2 wyjścia: opcja A to kolor dominujący, np. elfy nie dość że są zielone ;) to jeszcze każdy ich oddział ma na sobie jakiś zielony strój czy element; fajnie to widać, ale skazuje Cię to na pewną monotonię; opcja B to malować jak chcesz, a podstawki pomalować na kolor frakcji. Pełna dowolność schematu, ale kolorowe płytki pod stopami trochę psują efekt.

@4. Zależy. Są ludzie, którzy zapłacą za to ciężkie pieniądze, lecz najczęściej za malowanie, a nie za pomalowany zestaw - dołożenie drugie tyle co za grę przekracza chęci zakupowe wielu osób nawet przy bardzo ładnym poziomie. Niektórzy są purystami ew. malują sami; ci nie wezmą, ale na narzekania mówi się że nie są zakładanym targetem i cena nie spadnie. Gdybyś zamierzał sprzedawać pomalowane OK po aktualnej cenie sklepowej, na pewno się ktoś znajdzie.
Awatar użytkownika
Rocy7
Posty: 5457
Rejestracja: 05 maja 2013, 14:10
Lokalizacja: Warszawa / Kobyłka
Been thanked: 5 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Rocy7 »

Dzięki.
Awatar użytkownika
RUNner
Posty: 4163
Rejestracja: 02 lip 2013, 12:25
Has thanked: 570 times
Been thanked: 1028 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: RUNner »

Pierzasty pisze: podstawki pomalować na kolor frakcji. Pełna dowolność schematu, ale kolorowe płytki pod stopami trochę psują efekt.
Tak można zrobić, ale faktycznie efekt nie jest dobry. Ja zastosowałbym inny patent, trochę bardziej pracochłonny, ale efektowniejszy. W przypadku WoP, jednostki sił "dobrych" na podstawkach trawiastych, a sił Saurona na piasku.
Nie marnuję już czasu. Wolę grać ;)
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
Awatar użytkownika
Rocy7
Posty: 5457
Rejestracja: 05 maja 2013, 14:10
Lokalizacja: Warszawa / Kobyłka
Been thanked: 5 times

Re: Odp: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Rocy7 »

Ostatnio sprawdziłem w kilku sklepach ile kosztuje malowanie figurek. W jednym od 9 do 20 euro za figurkę w drugim od 20 PLN figurka. Chyba sam nauczę się malować :P
Awatar użytkownika
walkingdead
Posty: 2023
Rejestracja: 06 lut 2013, 19:57
Has thanked: 120 times
Been thanked: 309 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: walkingdead »

W wątku Zombicide dodano zdjęcia pięknie pomalowanych figurek, pomyślałam: "do zrobienia".
Dziś dostałam grę w swoje ręce i przekonałam się,że figurki są znacznie mniejsze niż sobie wyobrażałam. :shock:
Mimo zdolności manualnych, wyzwania nie podejmuję. :wink:
Awatar użytkownika
zioombel
Posty: 1148
Rejestracja: 21 wrz 2010, 13:19
Lokalizacja: Wołomin
Has thanked: 200 times
Been thanked: 98 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: zioombel »

walkingdead pisze:W wątku Zombicide dodano zdjęcia pięknie pomalowanych figurek, pomyślałam: "do zrobienia".
Dziś dostałam grę w swoje ręce i przekonałam się,że figurki są znacznie mniejsze niż sobie wyobrażałam. :shock:
Mimo zdolności manualnych, wyzwania nie podejmuję. :wink:
Spróbuj, to wbrew pozorom nie jest takie trudne. Z figurki na figurkę lepiej wychodzi i uczysz sie nowych technik i umiejętności.
Awatar użytkownika
walkingdead
Posty: 2023
Rejestracja: 06 lut 2013, 19:57
Has thanked: 120 times
Been thanked: 309 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: walkingdead »

Nie jestem przekonana,że zdołam właściwie manewrować pędzlem po tych maleńkich powierzchniach :wink:
Pomalowanie tych kilkudziesięciu figurek będzie wymagało sporo czasu i cierpliwości, więc póki co, pozostanę przy wersji surowej :)

Tym większe pokłony i szacunek, dla tych, którzy skrupulatnie malują całe zastępy figurek do gier.
Awatar użytkownika
Pierzasty
Posty: 2719
Rejestracja: 25 wrz 2011, 11:58
Lokalizacja: Otwock
Has thanked: 3 times
Been thanked: 20 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Pierzasty »

Zawsze możesz komuś zlecić malowanie :mrgreen:
Awatar użytkownika
rastula
Posty: 10023
Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 1277 times
Been thanked: 1304 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: rastula »

nie lękajcie się - każdą popsutą figurkę można wyczyścić "magicznym" płynem hamulcowym... a każda nawet kiepsko pomalowana jest lepsza niż blank
Awatar użytkownika
RUNner
Posty: 4163
Rejestracja: 02 lip 2013, 12:25
Has thanked: 570 times
Been thanked: 1028 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: RUNner »

Malowanie nie jest trudne, ale trzeba się liczyć z pewnymi kosztami finansowymi. Zakup farbek, pędzelków, elementów do wykończenia podstawek - to wszystko kosztuje. Jednak gdy w kolekcji jest kilka gier z figurkami, to zakup akcesoriów się zamortyzuje. Później trzeba znaleźć czas i ochotę na malowanie. Kolega powyżej napisał słusznie, że lepsza źle pomalowana figurka niż golas.
Nie marnuję już czasu. Wolę grać ;)
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
Awatar użytkownika
zbajszek
Posty: 530
Rejestracja: 18 sie 2012, 19:18
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 7 times
Been thanked: 17 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: zbajszek »

Ja się szykuję do próby malowania już ponad pół roku i jakoś nie mogę się przełamać, pójść do sklepu kupić farbki i pędzelki i spróbować :/. Cały czas stwierdzam że wyjdzie kijowo bo talent plastyczny zostawiłem w brzuchu matki :P. Ale generalnie co na start byście polecili? Może w końcu się przełamię :D.
--------------------Zbajchu Plays--------------------
---Moja Planszoteczka --- Sprzedam/Wymienię Topic ---
Awatar użytkownika
Pierzasty
Posty: 2719
Rejestracja: 25 wrz 2011, 11:58
Lokalizacja: Otwock
Has thanked: 3 times
Been thanked: 20 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Pierzasty »

rastula pisze:nie lękajcie się - każdą popsutą figurkę można wyczyścić "magicznym" płynem hamulcowym... a każda nawet kiepsko pomalowana jest lepsza niż blank
Nie zgadzam się z ani jednym, ani drugim. Z płynem hamulcowym nie jest tak łatwo, bo raz że trzeba wiedzieć który wybrać i jak czyścić (niektóre lubią pomoczyć się przez noc, inne góra godzinę bo potem zaczynają żreć plastik), do tego nie pachnie to ładnie i trzeba potem wszystko doczyścić. A nie każdy chce mieć ten stuff w mieszkaniu.

I nie każda pomalowana figurka jest ładniejsza :mrgreen: za to jak ktoś nie umie, to widziałem trochę ciekawych eksperymentów jednokolorowych - np. zamiast malować wszystkie kolory ze szczegółami, dajemy srebrny spray, wash i figurki wyglądają jak metalowe posągi, szczegóły są dobrze widoczne, szybko, mało pracy i efekt lepszy niż plastiku.
Awatar użytkownika
rastula
Posty: 10023
Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 1277 times
Been thanked: 1304 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: rastula »

Pierzasty pisze:
rastula pisze:nie lękajcie się - każdą popsutą figurkę można wyczyścić "magicznym" płynem hamulcowym... a każda nawet kiepsko pomalowana jest lepsza niż blank
Nie zgadzam się z ani jednym, ani drugim. Z płynem hamulcowym nie jest tak łatwo, bo raz że trzeba wiedzieć który wybrać i jak czyścić (niektóre lubią pomoczyć się przez noc, inne góra godzinę bo potem zaczynają żreć plastik), do tego nie pachnie to ładnie i trzeba potem wszystko doczyścić. A nie każdy chce mieć ten stuff w mieszkaniu.

I nie każda pomalowana figurka jest ładniejsza :mrgreen: za to jak ktoś nie umie, to widziałem trochę ciekawych eksperymentów jednokolorowych - np. zamiast malować wszystkie kolory ze szczegółami, dajemy srebrny spray, wash i figurki wyglądają jak metalowe posągi, szczegóły są dobrze widoczne, szybko, mało pracy i efekt lepszy niż plastiku.

ja wielokrotnie używałem tego , na różnych tworzywach - niczego nie zżera ( zresztą zastosowanie tego płynu wyklucza zżeranie tworzyw)

http://www.auto-akces.com.pl/99-56-thic ... -dot-3.jpg


zapach - nie śmierdzi nawet w połowie tak jak niektóre rozpuszczalniki do "ekologicznych" akryli - ale oczywiście że ani się nie maluje ani nie stawia tego przy łóżku dziecka, trzeba mieć wietrzone pomieszczenie ( szczególnie że używam aerografu nie tylko pędzelka...

w dyskusje o gustach się nie wdaję - ale figurki , nawet te pokazane przez ciebie , na stole będą wyglądać lepiej niż blanki ... ocenianie prac amatorskich po zdjęciach macro to kiepski pomysł

w ogóle osobom początkującym odradzam oglądanie profesjonalnych prac - można się tylko zniechęcić - poziom kosmiczny - wasze figurki pewnie nigdy nie będą nawet w 1/7 tak wyglądać ALE TO ZUPEŁNIE BEZ ZNACZENIA BO ROBICIE TO DLA SIEBIE A NIE ŻEBY POKAZYWAĆ ZDJĘCIA W NECIE...

Pomysły z 1 - 2 kolorowymi motywami + washe - dobry , szczególnie jak mamy duże armie małych figurek...

Polecam każdemu malowanko - brak talentu nie jest powodem żeby się nie bawić - sprawdzone info ;)
Ostatnio zmieniony 15 lis 2013, 10:32 przez rastula, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
walkingdead
Posty: 2023
Rejestracja: 06 lut 2013, 19:57
Has thanked: 120 times
Been thanked: 309 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: walkingdead »

Hmm, ja tam wychodzę z założenia,że lepszy "golas" niż paskudnie pomalowana figurka. :wink:
A gdyby już miało dojść do malowania, to albo ja albo wcale. Taka tam Zosia Samosia, która musi jednak dojrzeć do pewnych rzeczy.
Chwilowo zatem, skupię się na samych rozgrywkach, a kombinować z pędzelkami może spróbuję kiedyś, jak nabędę przekonana,że podołam. Nie mam ciśnienia.
Awatar użytkownika
rastula
Posty: 10023
Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 1277 times
Been thanked: 1304 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: rastula »

taka chwila ( ze podołam) nigdy nie nastąpi ... bo MUSISZ kilka figurek zepsuć ( nie ma bata) żeby coś fajnego zrobić - tak jak pisałem nie jest to proces nieodwracalny - figurkę zawsze można umyć :)


edit a tu dowód ze nawet owoc pracy takiego beztalencia jak ja może uprzyjemnić grę...no chyba że ktoś naprawdę woli szarotki ;)


Obrazek
Awatar użytkownika
RUNner
Posty: 4163
Rejestracja: 02 lip 2013, 12:25
Has thanked: 570 times
Been thanked: 1028 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: RUNner »

W tej dziedzinie trening nie zawsze czyni mistrza, ale jeśli ktoś ma dobre oko i sprawną rękę, będzie malował coraz lepiej.
Na figurki malowane przez zawodowców lepiej nie spoglądać bo to jest poziom absolutnie kosmiczny i tylko można się zdołować.
Od czegoś trzeba zacząć i tutaj najlepszym startem jest Talisman lub Cyklady. W tej drugiej grze figurki są większe i świetnie się je maluje.
Nie marnuję już czasu. Wolę grać ;)
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
Awatar użytkownika
Pierzasty
Posty: 2719
Rejestracja: 25 wrz 2011, 11:58
Lokalizacja: Otwock
Has thanked: 3 times
Been thanked: 20 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Pierzasty »

Rastula: Znowu się nie zgodzę. Wiem bo mam na półce pierwszą pomalowaną figurkę i wygląda nieźle ;)
No i nie powiedziałbym że to na zdjęciu reprezentuje tragiczny poziom. Dla mnie do poprawy (krycie jasnych kolorów, dodać mocniejsze washe tu i ówdzie), ale sam fakt że daje się poprawić dużo mówi.
DOT-3 próbowałem i ma się nijak do tego co ludzie mówią.

A jak już pisałem wcześniej, osobom które chcą malować głównie planszówki i nie bawić się w jakieś bajery typu to co robią w bitewniakach, polecam "metodę Army Paintera" (kolory podstawowe, wash-bejca na całość, 48h do wyschnięcia, matowy lakier w sprayu). Na ich stronie jest obszerny tutorial do ściągnięcia. Metoda stosunkowo mocno "idiotoodporna".
Awatar użytkownika
rastula
Posty: 10023
Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 1277 times
Been thanked: 1304 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: rastula »

Pierzasty pisze:Rastula: Znowu się nie zgodzę. Wiem bo mam na półce pierwszą pomalowaną figurkę i wygląda nieźle ;)
No i nie powiedziałbym że to na zdjęciu reprezentuje tragiczny poziom. Dla mnie do poprawy (krycie jasnych kolorów, dodać mocniejsze washe tu i ówdzie), ale sam fakt że daje się poprawić dużo mówi.
DOT-3 próbowałem i ma się nijak do tego co ludzie mówią.

A jak już pisałem wcześniej, osobom które chcą malować głównie planszówki i nie bawić się w jakieś bajery typu to co robią w bitewniakach, polecam "metodę Army Paintera" (kolory podstawowe, wash-bejca na całość, 48h do wyschnięcia, matowy lakier w sprayu). Na ich stronie jest obszerny tutorial do ściągnięcia. Metoda stosunkowo mocno "idiotoodporna".

używam vallejo i citadel - i dot 3 "zmywa" po namoczeni przez parę godzin bezbłędnie... nie wiem jakich farb Ty używałeś, i o jakich efektach mówią ludzie...
ODPOWIEDZ