Strona 98 z 264

Re: Lords of Hellas

: 09 cze 2018, 12:39
autor: Pierzasty
wirusman pisze: 08 cze 2018, 23:10
Spoiler:
Takie świecidelka na klatce.
Czuję się wywołany do tablicy :)

Są farbki fluo które świecą w ultrafiolecie ale naprawdę paskudnie się nimi maluje, są mega wybredne i każda na inny sposób. Nie polecam, chyba że malujesz Nexus Ops :P

To co opisujesz nazywa się OSL - Object-Source Lighting i wygląda trudno a jest bardzo proste.

Potrzebujesz dobrej jasnej farbki. Mi najlepiej sprawdziły się: oldGW Ice Blue, RMS LED Blue, PP Necrotic Green, RMS Alien Goo, VGC Turquoise (nowych farbek Citadel nie polecam, mają grubszy pigment, ale w razie posuchy można sprawdzić). Ogólnie jasne gładkie kolory. Najłatwiej się robi niebieski i zielony, żółty i czerwony są trudne bo ciężko dobrać kolor żeby po rozjaśnieniu nie robił się np. różowy.

Do tego KONIECZNIE Glaze Medium, ja używam Vallejo.

1. Rozcieńczamy farbkę 1:1 glaze medium, jak się robi półprzezroczysta to dobrze, o taki efekt chodzi, byle się sama nie rozłaziła po szczelinach jak wash. Malujemy tym szczelinę i ~1,5mm wokół niej
2. Dodajemy odrobinę (mieszanka nadal ma być półprzezroczysta, jak coś to dodać GM) białej farby, malujemy detal i 0,75mm wokół.
3. Dodajemy jeszcze trochę białej farby, malujemy detal i 0,5mm wokół. Generalnie z każdym etapem malujemy coraz jaśniejsze warstwy wokół świecącej rzeczy.
4. Dodajemy jeszcze trochę białej farby (na tym etapie mieszanka jest prawie biała z leciutkim odcieniem oryginalnego koloru, już dość nieprzezroczysta ale nadal nie tak gęsta jak normalna farba), malujemy sam detal.
5. Gotowe! Efekt łatwy i zajebiście wygląda. Polecam poćwiczyć na przypadkowych detalach (np. łebek szpilki wbitej w plastik) zanim weźmiesz się za figurkę. Jak opanujesz ww. podstawy, to kolejnym krokiem jest wyłapanie co konkretnie jest oświetlane i jak bardzo (tj. malowanie osłabionej wersji ww. na elementach wystających przed światełko itp.) Możesz poćwiczyć z przejściami, ostre-łagodne, zmienia się wtedy efekt z silnego światła na lekkie jarzenie. I tak dalej, podstawy masz :)

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 09 cze 2018, 17:37
autor: wirusman
Dzieki za informację , wygląda na prostą sprawę:)

Re: Lords of Hellas

: 12 cze 2018, 17:30
autor: wirusman
Pierzasty pisze: 09 cze 2018, 12:39
wirusman pisze: 08 cze 2018, 23:10
Spoiler:
Takie świecidelka na klatce.
Mi najlepiej sprawdziły się: oldGW Ice Blue, RMS LED Blue, PP Necrotic Green, RMS Alien Goo, VGC Turquoise
A gdzie je mogę kupić? Bo szukam i nigdzie ich nie ma.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 12 cze 2018, 20:23
autor: KamradziejTomal
A gdzie je mogę kupić? Bo szukam i nigdzie ich nie ma.
Dlatego, że GW jakiś czas temu odświerzając swoje farbki zmieniła ich nazwy. wirusman napisał oldGW nie bez powodu, bo to są dawne nazwy kolorów jakie przez wiele wiele lat wszyscy używali i się do nich przyzwyczaili.

Niestety nowe nie zawsze = stare ale w poniższym linku znajdziesz zestawienie farb nowych GW, starych GW i farb innych dostawców. Przykładowo wg. producenta IceBlue (oldGW) teraz został zastąpiony przez Lothern Blue.

https://www.dakkadakka.com/wiki/en/Pain ... lity_Chart

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 12 cze 2018, 21:58
autor: BasiekD
Hej!

Kilka stron temu prosiliśmy o radę w wyborze farb i w ogólnym przedmiocie technik malowania. O to pierwsze figurki! Z efektu jesteśmy zadowoleni, a co najważniejsze samo malowanie to ogromna frajda i świetny relaks po pracy. Z własnych spostrzeżeń: kilka podstawowych kolorów wystarczy na sam początek, ale jeżeli się wciągnięcie w malowanie to nowe kolory będą same wpadać do kolekcji. Mieszanie samemu jest ok,da radę - ale nie zawsze udawało nam się uzyskać ten sam kolor przy próbie mieszania innego dnia. Będziemy dalej rozwijać paletę barw, bo to wygoda i więcej możliwości.

Malowanie przy małym dziecku jest kłopotliwe o tyle, że po prostu nie zawsze się da, a czasem trzeba przerwać w połowie. Trochę farby (wprawdzie niewiele ale zawsze) zmarnowało się przez to na palecie, bo wyschło. Takie uroki rodzicielstwa, liczyliśmy się z tym.

Vallejo game color to bardzo fajne farby i faktycznie trzeba je po prostu dobrze wytrząchać. Samo dozowanie z buteleczki bardzo wygodne. Pędzelki faktycznie wykazują ślady zużycia po kilku figurkach - ale kupujemy te tanie po kilka złotych.

Wszystkie figurki malowane na białym podkładzie: nie narzekamy na to, ale faktycznie, często widać białe punkty, gdzie farba nie doszła albo się nie utrzymała. Trzeba poprawiać. Na czarnym pewnie byłoby lepiej. Jednak i tak, nie taki biały podkład straszny.

Na zdjęciu od razu użyte kolory.
Spoiler:
Spoiler:
Spoiler:
Spoiler:

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 12 cze 2018, 23:07
autor: Zack
BasiekD pisze: 12 cze 2018, 21:58 Hej!

Kilka stron temu prosiliśmy o radę w wyborze farb i w ogólnym przedmiocie technik malowania. O to pierwsze figurki! Z efektu jesteśmy zadowoleni, a co najważniejsze samo malowanie to ogromna frajda i świetny relaks po pracy. Z własnych spostrzeżeń: kilka podstawowych kolorów wystarczy na sam początek, ale jeżeli się wciągnięcie w malowanie to nowe kolory będą same wpadać do kolekcji. Mieszanie samemu jest ok,da radę - ale nie zawsze udawało nam się uzyskać ten sam kolor przy próbie mieszania innego dnia. Będziemy dalej rozwijać paletę barw, bo to wygoda i więcej możliwości.

Malowanie przy małym dziecku jest kłopotliwe o tyle, że po prostu nie zawsze się da, a czasem trzeba przerwać w połowie. Trochę farby (wprawdzie niewiele ale zawsze) zmarnowało się przez to na palecie, bo wyschło. Takie uroki rodzicielstwa, liczyliśmy się z tym.

Vallejo game color to bardzo fajne farby i faktycznie trzeba je po prostu dobrze wytrząchać. Samo dozowanie z buteleczki bardzo wygodne. Pędzelki faktycznie wykazują ślady zużycia po kilku figurkach - ale kupujemy te tanie po kilka złotych.

Wszystkie figurki malowane na białym podkładzie: nie narzekamy na to, ale faktycznie, często widać białe punkty, gdzie farba nie doszła albo się nie utrzymała. Trzeba poprawiać. Na czarnym pewnie byłoby lepiej. Jednak i tak, nie taki biały podkład straszny.

Na zdjęciu od razu użyte kolory.
Spoiler:
Spoiler:
Spoiler:
Spoiler:
Fajne figurki, dobrze słyszeć, że się wkręciliście.

Taki pro-tip: zróbcie sobie tzw. wet palette. Można na przykład z plastikowego pudełka żywnościowego (z przykrywką), do środka wkładasz zagięty listek grubego ręcznika papierowego i nalewasz trochę wody (tyle żeby był wilgotny ale żeby woda nie stała). Na wierzchu kładziesz kawałek papieru do pieczenia, tak żeby przylegał całą powierzchnią do mokrego ręcznika papierowego. Słowem całość zrobisz z materiałów kuchennych. Na taką paletę nakładasz farby, dzięki czemu zachowują wilgotność spokojnie kilka godzin (jak zamkniesz pokrywkę plastikowego pudełka nawet 1-2 dni). Jak ci wyschnie farbka na mokrej palecie to wystarczy trochę wody do niej nanieść np. pędzelkiem i trochę zamieszać i powinna wrócić do pierwotnej konsystencji. Oczywiście farbki, które są na tej palecie będą trochę bardziej rozwodnione niż takie prosto z buteleczki, więc np. do drybrush się nie bardzo nadają. Ale ogólnie taka złota zasada jest, że bardziej rozwodniona farba (ale wiele warstw) lepiej wygląda niż gęstą farba (i mniej warstw). No i jak wam dziecko będzie marudzić to wystarczy zamknąć pudełko z paletą i można wrócić do malowania za kilka godzin (tylko jeszcze pędzel może się skleić jeśli nie zostanie wyczyszczony).

Co do figurek to wyglądają super jak na pierwsze malowania. Ja bym podnosił sobie poprzeczkę stopniowo dodając więcej edge highlightów na kolejnych figurkach. Na przykład na takim płaszczu jak ma Odyseusz można to fajnie poćwiczyć, krawędzie płaszcza pojechać takim jasno błękitnym, prawie białym. Wystające zagięcia płaszcza też można pojechać takim jaśniejszym kolorem, to fajny efekt daje.

Re: Lords of Hellas

: 13 cze 2018, 00:54
autor: Pierzasty
wirusman pisze: 12 cze 2018, 17:30 A gdzie je mogę kupić? Bo szukam i nigdzie ich nie ma.
Na Mgle sprawdzałeś? ;) ja kiedyś PP u nich kupowałem.

Re: Lords of Hellas

: 13 cze 2018, 06:55
autor: wirusman
Pierzasty pisze: 13 cze 2018, 00:54
wirusman pisze: 12 cze 2018, 17:30 A gdzie je mogę kupić? Bo szukam i nigdzie ich nie ma.
Na Mgle sprawdzałeś? ;) ja kiedyś PP u nich kupowałem.
Aha, zobaczę:)

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 13 cze 2018, 08:34
autor: Banan2
wirusman pisze: 09 cze 2018, 17:37 Dzieki za informację , wygląda na prostą sprawę:)
Ja do zrobienia podobnego efektu na biały podkład użyłem błyszczyków (Glaze) od Citadela.
Pozdrawiam

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 13 cze 2018, 09:22
autor: Gromb
Najlepiej podejdź do sklepu. Właścicielka Mgły sama maluje, więc Ci doradzi. Mają duży wybór farb, pędzli i akcesorii malarskich. Sam kupowałem u nich farby i pędzle i dobrała mi wszystko, co niezbędne plus udzieliła kilku cennych wskazówek. Dlatego, szczerze polecam kontakt.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 16 cze 2018, 09:33
autor: karawanken
Obrazek

Pierwsze figurki w życiu pomalowane. Z daleka nawet można na to patrzeć. Chociaż nie wiem czy przy moich zdolnościach kiedykolwiek zdecyduje się malować postacie.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 16 cze 2018, 13:11
autor: Pierzasty
A chcesz w łeb za fałszywą skromność? :evil: jak dla mnie to sensowny tabletop, jak to pierwsze ever to jest zajebiście.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 16 cze 2018, 13:46
autor: karawanken
Pierzasty pisze: 16 cze 2018, 13:11 A chcesz w łeb za fałszywą skromność? :evil: jak dla mnie to sensowny tabletop, jak to pierwsze ever to jest zajebiście.
Bardzo dziękuję :D Dzisiaj zabieram się za malowanie reszty bo to naprawdę fajna zabawa.

I faktycznie pomalowane figurki lepiej strzelają :D

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 16 cze 2018, 17:30
autor: wirusman
Eh , żebym ja tak umiał:(

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 16 cze 2018, 17:37
autor: Cyel
Bardzo uczciwie pomalowane jak na pierwszy raz. Schludnie i równo nakładane kolory to podstawa. Mi się podoba :)

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 16 cze 2018, 17:51
autor: Gromb
wirusman pisze: 16 cze 2018, 17:30 Eh , żebym ja tak umiał:(
A próbowałeś? Nieważna jest odległość, tylko pierwszy krok.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 16 cze 2018, 18:44
autor: wirusman
Gromb pisze: 16 cze 2018, 17:51
wirusman pisze: 16 cze 2018, 17:30 Eh , żebym ja tak umiał:(
A próbowałeś? Nieważna jest odległość, tylko pierwszy krok.
Do cyklad,scythe pomalowalem . Teraz maluje loh. Ja poprostu ręki nie mam do takich spraw.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 16 cze 2018, 20:04
autor: KrzysiekL
karawanken pisze: 16 cze 2018, 09:33
Spoiler:


Pierwsze figurki w życiu pomalowane. Z daleka nawet można na to patrzeć. Chociaż nie wiem czy przy moich zdolnościach kiedykolwiek zdecyduje się malować postacie.
co to za gra?

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 16 cze 2018, 20:30
autor: xilk
wirusman pisze: 16 cze 2018, 18:44
Gromb pisze: 16 cze 2018, 17:51 A próbowałeś? Nieważna jest odległość, tylko pierwszy krok.
Do cyklad,scythe pomalowalem . Teraz maluje loh. Ja poprostu ręki nie mam do takich spraw.
A sądzisz, że od tak wszyscy malują idealnie? Ja sam uczyłem się poszczególnych technik, dopracowywałem różne metody, mieszanie kolorów, cieniowanie itp. Dopiero z czasem nauczyłem się malować tak, żeby mi odpowiadało, a jak patrzę na starsze figurki, to tylko płaczę, że nie mam czasu i chęci (głównie figurki z bitewniaka, w którego nie gram) żeby za nie się wziąć.

Dla porównania wrzucę kilka zdjęć goblina (z początków mojego malowania, choć ten jak widzę już był "poprawiany") oraz myszy z obecnego okresu (malowanie chyba sprzed roku):
Goblin przód:
Spoiler:
Goblin tył:
Spoiler:
Mysz przód:
Spoiler:
Mysz tył:
Spoiler:
Porównanie:
Spoiler:
Spoiler:
Przepraszam za ostrość, ale mój telefon ostatnio słabo coś łapie ostrość...

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 16 cze 2018, 21:02
autor: Pierzasty
KrzysiekL pisze: 16 cze 2018, 20:04 co to za gra?
Dropfleet Commander.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 17 cze 2018, 10:09
autor: karawanken
Potrzebny mi pomysł jak to rozjaśnić


Obrazek

(tym razem jestem bardziej zadowolony z malowania niż zdjęcia)

Myślałem na srebrnym drybrushem ale może niebieski (taki jak kolor bazowy) a może rozjaśnić niebieski i dopiero nanieść

Poza tym zrobiłem drugi krążownik obcych

Obrazek

(tu muszę jeszcze rozjaśnić i pstyknąć lepsza fotkę)

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 18 cze 2018, 14:53
autor: Pastorkris
Albo edge highlight ale to jest precyzyjna robota, więc nie wiem czy dasz radę, albo najprościej drybrushem, jasnoniebieski da radę - ale na pewno nie srebrny! Coś dziwnego by Ci z tego wtedy wyszło...

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 18 cze 2018, 17:19
autor: karawanken
Obrazek

Obrazek


Ostatecznie tak mi wyszło. Nawet jestem zadowolony.

Zaliczyłem też swoją pierwszą kąpiel w płynie hamulcowy. Ten kto wymyślił, że to się nada do figurek był chyba geniuszem. 30 minut i podkładu nie było.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 18 cze 2018, 22:41
autor: playerator
karawanken pisze: 18 cze 2018, 17:19 Ostatecznie tak mi wyszło. (...)
Piknie Ci wyszło. To tym suchym pędzlem takie cuda? Tak rozjaśnić taką ciemną, detaliczną figurkę?

Btw - wklejam poniżej dwa linki do postów, które autorzy postanowili opublikować w innych wątkach, a które warto zobaczyć.
Nie przegapcie poradnika pod fotką monumentów (w spojlerze) i linka do galerii pod drugim zdjęciem.

Lords of Hellas

Kingdom Death: Monster

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 19 cze 2018, 06:18
autor: karawanken
playerator pisze: 18 cze 2018, 22:41
karawanken pisze: 18 cze 2018, 17:19 Ostatecznie tak mi wyszło. (...)
Piknie Ci wyszło. To tym suchym pędzlem takie cuda? Tak rozjaśnić taką ciemną, detaliczną figurkę?
Dokładnie. Robione suchym pędzlem.