Strona 132 z 264
Re: Malowanie planszówkowych figurek
: 01 cze 2019, 00:02
autor: Goldberg
Ok....to ja powiem tak. Bochaterowie spoko, podstawka na Gimlim w pytke, upiory...ekh, sl ci troszku nie wyszedl imho, bo skad to swiatlo? Podstawki...no nie. Imho , kiepskie, trawa? Wata? Co to jest? Moze jesli chciales sl to lepiej dac tam jakies krysztalki (przezroczyste kawalki podstawek od lataczy, oskronane , mazniete washem) i z tamtad dac sl na model?
Re: Malowanie planszówkowych figurek
: 01 cze 2019, 00:29
autor: Matiel
jedroll pisze: ↑31 maja 2019, 20:33
Matiel pisze: ↑31 maja 2019, 19:46
Malowanie Władcy Pierścieni: PpŚ już dawno za mną, ale jakoś nie mogłem się zebrać do wrzucenia fotek.
Upiory- średnio z nich jestem zadowolony, ale nie miałem siły się z nimi więcej użerać.Mam nadzieję, że podstawki udały się na tyle, żeby odwrócić oczy od tych "kasztanów"
Bardzo fajny pomysł z ozdobą podstawek do upiorów - moim zdaniem pasują klimatem do samych figurek
To jest zwykła wata pacnięta farbką? Mam pytanie dotyczące samej farbki, którą zastosowałeś na czaszkę upiora, a mianowicie czy to jest farbka techniczna od GW (Hexwraith Flame), czy może jakaś inna fluorescencyjna? Szukam obecnie tego typu efektu dla moich umarlaków (oczy), i zastanawiam się co by się mogło dla nich sprawdzić...
Nie jest to technical od GW, a mój własny mix Vallejo.Z tego co pamiętam to w wielkim skrócie : fluo green+ scorpion green+ electric blue+ nieco bieli+glaze medium+ nieco thinnera. Wszystko na oko ( chociaż zdecydowana przewaga zielonych) aż uzyskałem właśnie coś a'la Hexwraith i zieleń z filmów Petera Jacksona z Aragornem i armią nieumarłych
Co do podstawek- jak już pomalowałem upiory, to w tym co mi zostało z tego upiornego mixu zamoczyłem trzy patyczki do uszu. Lekko odcisnąłem na ręczniku, poczekałem aż przeschnie i jeszcze lekko wilgotne zacząłem skubać po kawałku, przyklejając każde pasmo klejem uniwersalnym , a potem formując, tak żeby "mgła" rozwiewała się w tym samym kierunku co szaty upiorów. Jak farba i klej całkiem wyschły to pasma stwardniały nieco i chociaż nadal są dość elastyczne, to mniej więcej zachowują nadany podczas przyklejania kształt
Goldberg pisze: ↑01 cze 2019, 00:02
Ok....to ja powiem tak. Bochaterowie spoko, podstawka na Gimlim w pytke, upiory...ekh, sl ci troszku nie wyszedl imho, bo skad to swiatlo? Podstawki...no nie. Imho , kiepskie, trawa? Wata? Co to jest? Moze jesli chciales sl to lepiej dac tam jakies krysztalki (przezroczyste kawalki podstawek od lataczy, oskronane , mazniete washem) i z tamtad dac sl na model?
bardziej niż o efekt OSL, chodziło mi o uzyskanie czegoś w stylu:
Duchowe "ciało" i poświata, jednak nie pokrywające w całości ubioru na zwłokach. Równie dobrze można było tych umarłych w całości pierdyknąć Hexwraithem jak tutaj:
Re: Malowanie planszówkowych figurek
: 01 cze 2019, 01:34
autor: arian
playerator pisze: ↑31 maja 2019, 22:00
arian pisze: ↑09 maja 2019, 12:34
Pierwsze podejście do malowania figurek. Na razie same kolory bazowe, ale już jestem zadowolony z efektu.
Pierwsze malowanie?? Kolory bazowe? Nie powinni przypadkiem wyglądać jak Mickey Mouse z kolegami?
Jak uzyskać takie brudne, matowe kolory? Szczególnie na powierzchniach bez pofałdowań. Te ubrania wyglądają jak rzeczywista tkanina.
Ja stosuję najpierw czarny podkład, później drybrush na biało niektórych elementów, a na koniec kilka warstw przygaszonych kolorów (najlepiej mieszając zbyt intensywny kolor z szarym albo brązowym). Chciałem, żeby zamieszki wyglądały "brudno" i surowo. Ale tak jak pisałem, Posiadłość to pierwsze figurki jakie maluję, więc dopiero się uczę przenosząc, być może błędnie, nawyki z malowania na płaskim. Lepiej, żeby wypowiedział się ktoś kto ma doświadczenie, bo ja to się raczej kieruję intuicją.
Na razie udało mi się skończyć prawie wszystkie małe figurki potworów. Zostały jeszcze duże stwory, badacze i jeden duch, na którego nie mam pomysłu, bo drugi pomalowany (na końcu zdjęć) zupełnie mi się nie podoba. Jutro przy lepszym świetle postaram się zrobić jeszcze kilka zdjęć i wrzucić w lepszej jakości.
Re: Malowanie planszówkowych figurek
: 01 cze 2019, 13:55
autor: jedroll
Matiel pisze: ↑01 cze 2019, 00:29
Nie jest to technical od GW, a mój własny mix Vallejo.Z tego co pamiętam to w wielkim skrócie : fluo green+ scorpion green+ electric blue+ nieco bieli+glaze medium+ nieco thinnera. Wszystko na oko ( chociaż zdecydowana przewaga zielonych) aż uzyskałem właśnie coś a'la Hexwraith i zieleń z filmów Petera Jacksona z Aragornem i armią nieumarłych
Co do podstawek- jak już pomalowałem upiory, to w tym co mi zostało z tego upiornego mixu zamoczyłem trzy patyczki do uszu. Lekko odcisnąłem na ręczniku, poczekałem aż przeschnie i jeszcze lekko wilgotne zacząłem skubać po kawałku, przyklejając każde pasmo klejem uniwersalnym , a potem formując, tak żeby "mgła" rozwiewała się w tym samym kierunku co szaty upiorów. Jak farba i klej całkiem wyschły to pasma stwardniały nieco i chociaż nadal są dość elastyczne, to mniej więcej zachowują nadany podczas przyklejania kształt
Dzięki za wyjaśnienie, pomysł z watą w swoim czasie też pewnie wykorzystam
Re: Malowanie planszówkowych figurek
: 02 cze 2019, 17:59
autor: zorro555
Malowania Posiadłości ciąg dalszy
Re: Malowanie planszówkowych figurek
: 03 cze 2019, 11:47
autor: Rigidigi
zorro555 pisze: ↑02 cze 2019, 17:59
Malowania Posiadłości ciąg dalszy
Fajnie dobrane kolory. Będę się wzorował na Twoim wykonaniu.
Re: Malowanie planszówkowych figurek
: 05 cze 2019, 12:29
autor: arian
Skończone figurki potworów z Posiadłości Szaleństwa. Zostały mi jeszcze tylko te z przerażających podróży i wszyscy badacze. Z niektórych, szczególnie tych malowanych wcześniej, jestem trochę mniej zadowolony, bo teraz widzę co mógłbym zrobić lepiej, ale nie chcę na razie tracić czasu na poprawianie, bo przydałoby się wreszcie zagrać w pomalowaną grę.
Na pewno będę musiał popracować nad niektórymi twarzami, bo na początku nie bardzo wiedziałem jak operować pędzlem, żeby trafić w oko tak jak bym chciał i wychodził mi wytrzeszcz albo wielkie komiksowe białka.
Re: Malowanie planszówkowych figurek
: 05 cze 2019, 12:48
autor: miszczu666
Star Wars Rebalia + Imperium u Władzy
Czas malowania - 13 wieczorów rozciągniętych do 3,5 tygodnia, 3-4 godziny na wieczór. Nie malowałem codziennie.
Użyte farby Cytadel.
Bez podkładu (skończył się na szturmowcach, a nie zdążył dojechać zanim nie pomalowałem żołnierzy rebelii. Wyszło dobrze, to nie zawracałem sobie podkładem głowy.
Ogólnie metodologia: kolory bazowe -> ciemny wash -> jasny drybrush -> detale + dodatkowe kolory
Re: Malowanie planszówkowych figurek
: 24 cze 2019, 23:09
autor: zorro555
Pytanie
Jaki polecacie matowy lakier? mam Vallejo Matt Varnish i troche za bardzo się jednak błyszczy. Próbowałem mieszać z lahmian medium ale nie wiele to daje.
pozdrawiam
Re: Malowanie planszówkowych figurek
: 24 cze 2019, 23:40
autor: carlos
Vallejo matt trzeba naprawdę dobrze wytrzepać przed użyciem (najlepiej wrzucić do niego kulki) i rozrobić z wodą tak żeby nie był gęsty. Nakładasz kilka cienkich warstw zamiast jednej grubszej.
Re: Malowanie planszówkowych figurek
: 25 cze 2019, 00:43
autor: Goldberg
Matowy renesans w szpraju - polecam. Tylko jak większość lakierów, wstrząsnąć porządnie.
Re: Malowanie planszówkowych figurek
: 25 cze 2019, 06:54
autor: KamradziejTomal
AK Interactive Ultra Matt - do nakładania aerografem albo z pędzla (ja jadę z pędzla). Ten lakier daje najlepszy i najgładszy matt jaki widziałem wśród lakierów.
Re: Malowanie planszówkowych figurek
: 25 cze 2019, 12:17
autor: carlos
KamradziejTomal pisze: ↑25 cze 2019, 06:54
AK Interactive Ultra Matt - do nakładania aerografem albo z pędzla (ja jadę z pędzla). Ten lakier daje najlepszy i najgładszy matt jaki widziałem wśród lakierów.
Ja mam z nim duży problem. Oczywiście figurki wychodzą bardzo matowe, ale ten lakier bardzo łatwo "zdjąć" z figurki. Wystarczy przejechać lekko palcem po figurce i lakieru w tym miejscu już praktycznie nie ma. Oczywiście mówię o przetarciu lakieru już po jego wyschnięciu.
Re: Malowanie planszówkowych figurek
: 25 cze 2019, 12:34
autor: KamradziejTomal
Ja mam z nim duży problem. Oczywiście figurki wychodzą bardzo matowe, ale ten lakier bardzo łatwo "zdjąć" z figurki. Wystarczy przejechać lekko palcem po figurce i lakieru w tym miejscu już praktycznie nie ma. Oczywiście mówię o przetarciu lakieru już po jego wyschnięciu.
Pierwsze słyszę o czymś takim. Swoje figurki już od jakiegoś czasu lakieruję tym lakierem i nigdy czegoś takiego nie zaobserwowałem. Swoje figurki macam, przekładam z pojemnika do pojemnika, wożę w plecaku w drodze do lokalnego klubu bitewniakowego, przestawiam, przesuwam, nawet z raz czy dwa spadła mi ze stołu i zero uszkodzeń.
Jak aplikowałeś? Na jakie figurki/farby?
Re: Malowanie planszówkowych figurek
: 25 cze 2019, 13:23
autor: Gromb
Ja używam zwykłego lakieru z Castoramy, najpierw połysk lub satyna, później mat. Też pierwsze słyszę o czymś takim. A pH skóry na dłoniach masz ok
?
Re: Malowanie planszówkowych figurek
: 26 cze 2019, 23:36
autor: autopaga
Dzisiaj przetestowałem farbkę citadel contrast i daje spoko rezultaty, więc chciałbym machnąć wszystkie armie do blood raga na jednolite kolory z tej palety. Tylko potwory i bogów planuję pomalować full color.
Które kolory wybralibyście, aby zgrywały się z planszetkami klanów?
http://vanaheim.pl/pl/content/30-citade ... ne-galeria
Re: Malowanie planszówkowych figurek
: 27 cze 2019, 07:14
autor: RUNner
autopaga pisze: ↑26 cze 2019, 23:36
Dzisiaj przetestowałem farbkę citadel contrast i daje spoko rezultaty, więc chciałbym machnąć wszystkie armie do blood raga na jednolite kolory z tej palety. Tylko potwory i bogów planuję pomalować full color.
Które kolory wybralibyście, aby zgrywały się z planszetkami klanów?
http://vanaheim.pl/pl/content/30-citade ... ne-galeria
Czyli chcesz każdą figurkę pomalować kolorem klanu? W sensie żółty, brązowy, niebieski i czerwony?
Re: Malowanie planszówkowych figurek
: 27 cze 2019, 08:16
autor: KamradziejTomal
Jeśli chcesz coś a la sundrop tylko to IMO takie kolorki z Contrastów dadzą radę:
Żółty - Iyanden Yellow
Niebieski - Talassar Blue
Czerwony - Blood Angels Red
Brązowy - najbardziej pasuje Gore-grunta Fur ale na tych fotkach rozprowadza się tragicznie więc chyba bym już wolał Snakebite Leather.
Tak nawiasem mówiąc akurat z tego co widziałem to figurki to Blood Rage są na tyle fajne i dokładne, że warto je pomalować normalnie raczej niż zalewać jednym kolorkiem ale wiadomo są gusta i guściki
Re: Malowanie planszówkowych figurek
: 27 cze 2019, 08:54
autor: RUNner
KamradziejTomal pisze: ↑27 cze 2019, 08:16
Tak nawiasem mówiąc akurat z tego co widziałem to figurki to Blood Rage są na tyle fajne i dokładne, że warto je pomalować normalnie raczej niż zalewać jednym kolorkiem ale wiadomo są gusta i guściki
Nie chciałem tego pisać, ale też uważam, że jednokolorowe figurki w tej grze to profanacja.
Re: Malowanie planszówkowych figurek
: 27 cze 2019, 08:58
autor: KamradziejTomal
Też nie rozumiem, kto w swoim życiu potrzebuje pudełka pełnego figurek, których NIE pomaluje porządnie ale może inni mają ciekawsze rzeczy do robienia
Ja nie potrafię zagrać niepomalowaną bandą do Warhammer Underworlds albo Kill Team... ponad miesiąc minął odkąd zdecydowałem się zagrać w KT do zagrania pierwszej rozrywki.
Re: Malowanie planszówkowych figurek
: 27 cze 2019, 09:12
autor: autopaga
Na ten moment, nie mam tyle czasu żeby ogarnąć blood raga, a malowanie tych samych figurek po kilka razy mnie przeraża. Widziałem armię po washu i to mi wystarcza i przede wszystkim jest czytelne do grania.
A zielony do 5tego?
Z brązowym jest problem wszystkie są strasznie jasne albo ciemny wyldwood.
Snakebite jest żółty praktycznie, bardziej zastanawiam się nad nim zamiast iyanden yellow.
https://1.bp.blogspot.com/-M6z5Pf_4ziE/ ... 7_DFqnjpDM
Re: Malowanie planszówkowych figurek
: 27 cze 2019, 09:16
autor: RUNner
autopaga pisze: ↑27 cze 2019, 09:12
A zielony do 5tego?
Z brązowym jest problem wszystkie są strasznie jasne albo ciemny wyldwood.
Zielony polecam Military Green. A brązowy można spróbować Gore-grunta Fur. U mnie na małych powierzchniach rozprowadzał się dobrze.
Re: Malowanie planszówkowych figurek
: 27 cze 2019, 15:53
autor: Arkhon
RUNner pisze: ↑27 cze 2019, 09:16
autopaga pisze: ↑27 cze 2019, 09:12
A zielony do 5tego?
Z brązowym jest problem wszystkie są strasznie jasne albo ciemny wyldwood.
Zielony polecam Military Green. A brązowy można spróbować Gore-grunta Fur. U mnie na małych powierzchniach rozprowadzał się dobrze.
+1
ale dodam jeszcze od siebie, ze fajnie miec contrast medium i np taki wylwood rozcienczyc nim.
Z zółtych mnie sie najlepiej sprawuje Nazdreg
Re: Malowanie planszówkowych figurek
: 27 cze 2019, 22:13
autor: Golfang
Pomalowałem 3 pierwsze figurki obcych z Nemesis farbkami Contrast: Flesh Tearers Red, Levadion Blue, Skyish Purple.
No i jestem trochę zawiedziony! Pokryłem podkładem z Citadel Gray Seer. Wydaje mi się że dobrze. Podczas malowania te farbki contrast jakoś tak dziwnie "uciekały" - nie chciały kryć - zahcowywały się jakby powierzchnia była pokryta czymś hydrofobowym.
O ile ten czerwony model jest fajny - o tyle ten niebieski i fioletowy są BARDZO ciemne.... tak ze prawie nie widać że to niebieskie i fioletowe figurki.
Czy wy też macie takie problemy z tymi farbkami - kładziecie je na jakiejś powierzchni i nie ważne czy gładka czy porowata - farbka się wam rozpływa na boki...
Może coś źle zrobiłem? Chyba że za mało podkładu dałem... cholera, pomocy!
Re: Malowanie planszówkowych figurek
: 27 cze 2019, 22:25
autor: Gromb
ostatnio malowałem figurki do gier ze świata Mistfala. Zawsze myję figurki w wodzie z Ludwikiem, by usunąć warstwę tłuszczu produkcyjnego. Potem wysycha wszystko i psikam podkładem od AM lub Cytadel. Ale ostatnio spieszyłem się i popełniłem błąd, który kosztował mnie powtórne malowanie. Nie umyłem i nie popsikałem podkładem wewnętrznej części strony poły płaszcza dla jednej postaci. W efekcie miałem dokładnie takie zjawisko jak u Ciebie, farbka "uciekała" z powierzchni. Pomogło jedynie psiknięcie ponowne podkładem i po wysuszeniu, ponowne przemalowania pokrytych powierzchni. Więc zakładam, że twoje figurki są brudne i jest to tłuszcz, fabryczny lub z dłoni. Popraw mnie proszę, jeśli się mylę.