Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

[janusznosacz]

Bravo, śmieszek @rastula dostał to na co zasłużył.
Szkoda, że tak łagodnie

Teraz to na pewno się nie podniosę ...

O, masz swojego hejtera. Gratuluję

Tak to kolejna powłoka,
Wszystko zapisane jest w stosie

[janusznosacz]

Bravo, śmieszek @rastula dostał to na co zasłużył.
Szkoda, że tak łagodnie

Teraz to na pewno się nie podniosę ...

O, masz swojego hejtera. Gratuluję

Ciebie też hejtuje, możesz również czuć się wyróżniony

[Curiosity]

Ciebie też hejtuje, możesz również czuć się wyróżniony

Nieprawda. W temacie o TWoM mnie poparłeś, co było bardzo niehejterskie.

[janusznosacz]

Ciebie też hejtuje, możesz również czuć się wyróżniony

Nieprawda. W temacie o TWoM mnie poparłeś, co było bardzo niehejterskie.

To powyżej 1 i 2 to żart
Nikogo tu nie hejtuje
Doceniam wiedzę i zaangażowanie w hobby.
Tylko czasem smutno czytać jak ktoś z pozycji eksperta śmieszkuje z innych.
To jak śmianie się z Maćka z Klanu, aż przykro się robi

[mauserem]

mamy zwycięzcę w zamiataniu!

...To jak śmianie się z Maćka z Klanu, aż przykro się robi

No teraz to Asi dopiero będzie przykro...
Na prawdę tu na forum nie mamy nic przeciwko osobom niepełnosprawnym i takim co nie maja nic ciekawego do powiedzenia o grach
media są pojemne i na pewno jest w nich sporo miejsca dla Asi i dla Maćka z Klanu

[Dr. Nikczemniuk]

Ja muszę trochę zrewidować opinię o "On Table". Obejrzałem sobie jedną z recenzji, a mianowicie Xenoshyft: Oslaught. Szczerze? Z recenzji nie dowiedziałem się niczego na temat mechaniki czy rozgrywki. Samo bajdurzenie pt. "mroczna rozgrywka, zacięta bitwa, ciężkie klimaty". Ani słowa o tym jak w to grać!

Zatem:
- recenzje - omijać szerokim łukiem, bo szkoda na nie czasu.
- przykładowa rozgrywka i tłumaczenie zasad - dla mnie chyba wzorcowe.

Chciałem się odnieść do nas mężczyzn którzy zapomnieli o tym że "On Table" prowadzi KOBIETA. Rozumiecie?
"Mężczyźni są z Marsa, kobiety z Wenus".
"On Table" przedstawia świat planszowy z perspektywy kobiety i ja tak to oglądam i odbieram. I naprawdę nie mam potrzeby targania wszystkich skrzynek narzędziowych i rozkręcania wszystkiego na czynniki pierwsze i sprawdzania czy wszystko zostało skręcone PO MOJEMU.
A zatem trochę więcej dystansu, życzliwości i zrozumienia.

[walkingdead]

"On Table" przedstawia świat planszowy z perspektywy kobiety i ja tak to oglądam i odbieram. I naprawdę nie mam potrzeby targania wszystkich skrzynek narzędziowych i rozkręcania wszystkiego na czynniki pierwsze i sprawdzania czy wszystko zostało skręcone PO MOJEMU.
A zatem trochę więcej dystansu, życzliwości i zrozumienia.

Niestety, nie mogę się zgodzić z podziałem na damski/męski świat recenzowania.
Zgadzam się za to z wieloma słowami krytycznymi wobec Asia on Table, które pojawiły się na poprzedzających stronach.
I choć sama nie odnajduję się w formule kanału Asi i nie sięgam po jej recenzje to życzę jej powodzenia! Może dzięki temu, że więcej dziewczyn będzie pojawiać się w naszym hobby to unikniemy w przyszłości seksistowskich zachowań jak choćby w tym wątku.

[Dr. Nikczemniuk]

Jeśli chodzi o recenzentów to zdecydowanie wolę mniej merytoryki a więcej kultury, niż więcej merytoryki a przy tym bluzgi.

[kenigis]

Jeśli chodzi o recenzentów to zdecydowanie wolę mniej merytoryki a więcej kultury, niż więcej merytoryki a przy tym bluzgi.

Czyżby GF?

[Ink]

Chciałbym nieśmiało zauważyć, że GF jest w światku recenzenckim skrótem niejednoznacznym.

[kenigis]

Chciałbym nieśmiało zauważyć, że GF jest w światku recenzenckim skrótem niejednoznacznym.

Czytane GF chyba nie używa bluzgów w tekstach, tak wynika z mojego doświadczenia, wydawane też nie.

[Curiosity]

Strasznie mnie irytuje jedna rzecz u recenzentów. Chodzi mianowicie o tłumaczenie zasad.
Ostatnio coraz częściej się zdarza, że recenzent źle wyjaśni zasady (i źle gra na filmiku), ale zamiast nagrać ten fragment od nowa, to po prostu dodaje napisy jako sprostowanie. Co mi z tego, że na ekranie wyświetla się errata, jak rozgrywka idzie dalej w złym kierunku? Dla mnie jedynym rozwiązaniem jest nagranie tego od nowa.

Bywa i tak, że autor dowie się o błędzie dopiero po publikacji nagrania i wtedy jest jeszcze gorzej, bo "errata" jest często dodawana jako jutubowa "adnotacja", a to jedna z pierwszych rzeczy, które wyłączam jak puszczam nagranie.

Dla mnie to jest partactwo i olewactwo. Naganne zwłaszcza, kiedy dane nagranie jest zamieszczane na stronie kickstartera, jako "oficjalne" czy po prostu opłacone przez wydawcę. Panie i Panowie recenzenci, nie róbcie tak, proszę. Nagrajcie dany fragment jeszcze raz, nawet, jeśli w pewnym momencie filmik się nienaturalnie przerwie. To o niebo lepsze niż napisy.

[gregoff]

Z tego co zauważyłem to erraty znajdują się również w kanałach anglojęzycznych. Więc nie jest to tylko nasza lokalna przypadłość. Nie powinna się zdarzyć, jednak nie jest to chyba nagminne a dodatkowo sami mamy instrukcje aby z jej pomocą zrozumieć zasady lub czasem też FAQ, ewentualnie forum.

[Curiosity]

Z tego co zauważyłem to erraty znajdują się również w kanałach anglojęzycznych. Więc nie jest to tylko nasza lokalna przypadłość. Nie powinna się zdarzyć, jednak nie jest to chyba nagminne a dodatkowo sami mamy instrukcje aby z jej pomocą zrozumieć zasady lub czasem też FAQ, ewentualnie forum.

Tylko ja piszę właśnie o kanałach anglojęzycznych. Tych z kampanii kickstarterowych. Skąd pomysł, że piszę o naszym podwórku?

Akurat w kampaniach, jakimi ostatnio się interesowałem, było to częste. Argument o instrukcji to... żaden argument. Po pierwsze, instrukcji często jeszcze nie ma. Po drugie, żebym przeczytał kilkustronnicową instrukcję, to gra musi mnie najpierw zaciekawić. Żeby to stwierdzić, oglądam filmiki.

[detrytusek]

Tylko ja piszę właśnie o kanałach anglojęzycznych. Tych z kampanii kickstarterowych. Skąd pomysł, że piszę o naszym podwórku?

Bo napisałeś po polsku na polskim forum

Panie i Panowie recenzenci, nie róbcie tak, proszę. Nagrajcie dany fragment jeszcze raz, nawet, jeśli w pewnym momencie filmik się nienaturalnie przerwie. To o niebo lepsze niż napisy.

Też to zrozumiałem jak gregoff bo jak można inaczej?

[woytas]

Strasznie mnie irytuje jedna rzecz u recenzentów. Chodzi mianowicie o tłumaczenie zasad.
Ostatnio coraz częściej się zdarza, że recenzent źle wyjaśni zasady (i źle gra na filmiku), ale zamiast nagrać ten fragment od nowa, to po prostu dodaje napisy jako sprostowanie. Co mi z tego, że na ekranie wyświetla się errata, jak rozgrywka idzie dalej w złym kierunku? Dla mnie jedynym rozwiązaniem jest nagranie tego od nowa.

Bywa i tak, że autor dowie się o błędzie dopiero po publikacji nagrania i wtedy jest jeszcze gorzej, bo "errata" jest często dodawana jako jutubowa "adnotacja", a to jedna z pierwszych rzeczy, które wyłączam jak puszczam nagranie.

Dla mnie to jest partactwo i olewactwo. Naganne zwłaszcza, kiedy dane nagranie jest zamieszczane na stronie kickstartera, jako "oficjalne" czy po prostu opłacone przez wydawcę. Panie i Panowie recenzenci, nie róbcie tak, proszę. Nagrajcie dany fragment jeszcze raz, nawet, jeśli w pewnym momencie filmik się nienaturalnie przerwie. To o niebo lepsze niż napisy.

Też mnie to strasznie irytuje, zwłaszcza jak znam zasady i słyszę, że omawiający źle je przedstawia. Dlatego przestałem oglądać kanał jednego z polskich recenzentów.

[BartP]

A ja z kolei nie lubię krygowania się. Jakiego recenzenta? W jakiej grze źle zasady przedstawił?

[Odi]

Bardzo proszę o niecytowanie pełnej wypowiedzi. Utrudnia to przeglądanie forum i nie ma uzasadnienia merytorycznego.

Pamiętajcie o funkcji znaku nick->

[Curiosity]

A ja z kolei nie lubię krygowania się. Jakiego recenzenta? W jakiej grze źle zasady przedstawił?

Ojej, tego jest pełno. Z ostatnich kampanii na KS, to filmik do Wild Assent i do Tidal Blade, dziś widziałem taki sam kwiatek w kampanii do Awkward Guests. Z polskich to do głowy przychodzi mi jedynie filmik Piehaa (Adrenaline), ale nie chcę , żeby Piehoo robił za kozła ofiarnego. Poza tym nie oglądam zbyt wielu polskich recenzji więc pewnie kilka kwiatków mi umyka. To, co napisałem, to był żal do tego, że takie rzeczy się zdarzają, a ZWŁASZCZA w filmikach, mających promować kampanię na KS.

[bigbluedragon]

Też się z tym spotkałem na KSie, zadziwia mnie zawsze to, że ktoś z firmy która zrobiła tą grę zarządza tą kampanii. Naprawdę nie mogą obejrzeć filmików, które dorzucają do strony kampanii i powiedzieć hej źle zagraliście możecie zrobić to jeszcze raz, bo nie chcemy mylnego filmiku wrzucać? Domyślam się, że pewnie w czasie kampanii ciężko zrobić na szybko recenzje jeszcze raz + nie każdy recenzent by pewnie chciał robić filmik odzera/ poprawki niż właśnie wrzucić jakąś erratę ale wrzucanie filmiku, który przedstawia błędny gameplay to trochę dla mnie jak oszukiwanie co do tego czym jest ta gra, a na KSie kupujemy to co nam przedstawią, bo nie możemy nigdzie wypróbować...

[rattkin]

Nikt im nie płaci, to co się mają starać... :)

<rzuca pochodnię i ucieka>

[Curiosity]

Nikt im nie płaci, to co się mają starać...

No właśnie... niektóre z nich są oznaczone jako płatne!

[Xfenix]

No właśnie... niektóre z nich są oznaczone jako płatne!

Nie podają w jakiej walucie płatne więc może płacą im ryżem .

[gregoff]

Lub co gorsza słabymi grami;)

[kelvar]

...co do błędów w recenzjach - niedzielni gracze mnie rozbroili jak szukałem recenzji EH. Nie dość, że babol w zasadach (pobieznie opisywanych, acz to nie minus - bo czytać zasady w recenzji "pisanej" byłoby gorsze chyba niż czytanie tylko ich zarysu:) to jak zajrzy się do komantarzy jako reakcje na wskazanie babolu mamy: za zasady odpowiedzialny był znajomy, który zjadł zęby na grze... Z nim się musisz kłucić (o poprawce, sięgnięciu do instrukcji itp. recenzent nawet nie pomyśli, a babol pewnie wynika tylko z błędu w recenzji (innego wyjaśnienia nie mam... ).

Ale cóż... "Ja recenzent wiem lepiej"..

Więc "errata" w filmikach YT przynaniej jest robiona przez niektórych
Pomijam fakt wstawiania filmu z zasadami w chwili kiedy wiemy, że jest błąd (wtedy faktycznie wypadaloby go poprawić i nagrać od nowa).