Ludzie, którzy nie potrafią przegrywać

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
komboj
Posty: 29
Rejestracja: 03 gru 2013, 14:00
Has thanked: 2 times
Been thanked: 8 times

Ludzie, którzy nie potrafią przegrywać

Post autor: komboj »

Nie bardzo wiem do jakiego działu podpiąć ten temat i ten mi najbardziej pasuje.

Otóż problem dotyczy ludzi, którzy nie lubią lub nie umieją przegrywać i robią wszystko, żeby tylko tego uniknąć. Prawdopodobnie każdy z nas miał z jednym lub drugim typem do czynienia. Pytanie co w przypadku, kiedy takie osoby należą do Twojej grupy znajomych, z którymi stale grywasz?
Osobiście mam doświadczenie z oboma typami i efekty są następujące:

1) nie umiem przegrywać
- foch po przegranej i nie wolno nic takiej osobie powiedzieć, bo będzie wojna, a czasami po prostu jest odejście od stołu albo sabotowanie kolejnych partii

2) nie lubię przegrywać/ muszę wygrać
- każda rozgrywka jest traktowana jak turniejowa - liczy się tylko wygrana
- myślenie nad ruchem tak długo (optymalizacja), aż reszta się nie wkurzy, a czasem nawet i dłużej
- głośne rozliczanie innych w trakcie ich ruchu ("nie załpaciłeś za cos tam! nie oszukuj!" - gdy ktoś po prostu o czymś zapomni lub jeszcze nie zdążył tego zrobić)
- narzekanie, gdy gra chociaż trochę nie idzie i próba sterowania innymi ("zabierz mu akcję, bo wygrywa!")
- wprowadzanie nerwowej atmosfery

Ja tam luźno podchodzę do gier planszowych. Raczej czerpię radość z samej gry, śmiesznych sytuacji w trakcie partii, a jak przy okazji wygram, to w porządku. ;)
Wiadomo, że każdy dąży do wygranej, ale bez przesady z tą determinacją. Martwi mnie fakt, że granie z takimi osobami zabiera właśnie tę przyjemność grania, bo pojawiają się przestoje, jakieś sztucznie pompowane napięcie - i cała atmosfera przepada, a po takiej partii (np. w ostatnią wolę) czuję się po prostu zmęczony i mam dość.

Na pewno każdy się z czymś takim spotkał i ciekawi mnie jakie macie na takich ludzi sposoby, gdy nawet zwracanie uwagi wprost nie działa. Wiadomo, że można po prostu ich nie zapraszać do gry, ale gdy nie ma zbyt wielu osób do wyboru, to siłą rzeczy czasami trzeba. ;)
Awatar użytkownika
MichalStajszczak
Posty: 9415
Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 501 times
Been thanked: 1438 times
Kontakt:

Re: Ludzie, którzy nie lubią przegrywać

Post autor: MichalStajszczak »

Sformułowanie "ludzie, którzy nie lubią przegrywać" nie oddaje chyba tego, o co miało chodzić w tym wątku. Bo czy ktoś z tego forum jest takim "psychicznym masochistą", że lubi przegrywać? :D
Właściwe byłoby chyba określenie "ludzie, którzy zawsze MUSZĄ wygrać" albo "ludzie, którzy nie potrafią przegrywać"
Awatar użytkownika
rastula
Posty: 10023
Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 1277 times
Been thanked: 1304 times

Re: Ludzie, którzy nie lubią przegrywać

Post autor: rastula »

ja mam bardzo dobry sposób i bardzo skuteczny


staram się ludzi niedojrzałych emocjonalnie ( bo nieumiejętność przegrywania wynika właśnie z niedojrzałości emocjonalnej) eliminować z grającego towarzystwa - zabrzmiało groźnie - ale nie chodzi o fizyczną eliminację...


nie gram z ludźmi dla których gra nie jest przyjemnością, a tylko okazją do pokonania innych...


wiem, że to nie jest odpowiedź na pytanie - ale kurcze - nie warto się męczyć
Awatar użytkownika
wis
Posty: 1231
Rejestracja: 20 sty 2009, 18:01
Lokalizacja: Gliwice
Has thanked: 59 times
Been thanked: 24 times
Kontakt:

Re: Ludzie, którzy nie lubią przegrywać

Post autor: wis »

Można zmienić typ gier - istnieje kilka miłych gier kooperacyjnych. Jeśli się nie uda - nie męczyć kolegi/koleżanki.
Glory: A Game of Knights - nasza pierwsza gra Kickstarter / FB / Gamefound
komboj
Posty: 29
Rejestracja: 03 gru 2013, 14:00
Has thanked: 2 times
Been thanked: 8 times

Re: Ludzie, którzy nie potrafią przegrywać

Post autor: komboj »

MichalStajszczak masz rację. :) Trochę źle to ująłem i rzeczywiście brzmi jakby reszta grała tylko po to żeby przegrać. ;) Zmieniłem tytuł.

Myślałem o eliminacji takich przypadków, ale wtedy może zabraknąć ludzi i szukam jakiegoś magicznego lekarstwa na tych "trudnych" ludzi. ;)

Przy grach kooperacyjnych jest ok. Czasem pojawia się problem lidera, ale z tym potrafię sobie radzić i jest przyjemnie. Ale ileż można grać tylko w gry kooperacyjne. ;)
Awatar użytkownika
Dellas
Posty: 626
Rejestracja: 28 kwie 2014, 13:50
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 63 times
Been thanked: 14 times

Re: Ludzie, którzy nie potrafią przegrywać

Post autor: Dellas »

Miałem tylko raz taki przypadek, że jedna osoba obraziła się, że wygrałem z nią w scrabble. Ale problem rozwiązał się sam - przestała się do mnie odzywać do dziś. Mam zatem święty spokój zarówno z graniem jak i w ogóle daną personą.
Na szczęście ludzie z którymi gram w gry sami się do nich garną i cieszą się spotkaniem przy stole.
Awatar użytkownika
ahrian
Posty: 311
Rejestracja: 26 cze 2013, 00:36

Re: Ludzie, którzy nie potrafią przegrywać

Post autor: ahrian »

hm, podejście 'liczy się tylko wygrana' jest niewskazane? może nie jestem graczem typu drugiego, ale po to siadam do gry, żeby wygrać. jeśli nie chcę wygrać - to po co grać? ;] no dobra, wiem, że chodzi raczej o obsesje na punkcie wygrywania, której na szczęście nie mam.

bardzo rzadko spotykam w/w grupy graczy. w zasadzie chyba mi się nie zdarzyło. a nie, w sumie mój szwagier to taki typ numer 2. pamiętam jedną partię w Hexa. chłopak naprawdę lubi pogłówkować i jeśli już w coś gra, to najchętniej w jakieś gry taktyczne lub strategiczne. grałem Posterunkiem i gdzieś tam położyłem jednego z tego standardowych strzelców (nie pamiętam nazwy), na co mój szwagier powiedział, że nie tak, tak to źle. ok, raz mu się zdarzyło, wypuściłem drugim uchem, gramy dalej. niestety, sytuacja powtórzyła się parokrotnie, więc po skończonej partii powiedziałem sobie - jak i szwagrowi - że w Hexa już z nim nie zagram. nie wiem, czy na niego to podziałało - ale więcej Neuroshima nie zagościła na stole ;] chyba jedyny sensowny sposób.
Awatar użytkownika
splocki
Posty: 540
Rejestracja: 06 mar 2013, 09:01
Lokalizacja: Wrocław
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Re: Ludzie, którzy nie potrafią przegrywać

Post autor: splocki »

Ja napiszę inaczej.
Gry planszowe to bardzo dobre narzędzie do nauki przegrywania zwłaszcza dzieci.
Korzystam z tego i uczę przegrywać moją córkę (8 lat) na razie z różnymi efektami.
Ale nie poddaje się bo wiem, że w życiu częściej się przegrywa.

Odnośnie dorosłych, to podzielam opinię rastuli.
Awatar użytkownika
LordDisneyland
Posty: 438
Rejestracja: 20 cze 2010, 01:18
Lokalizacja: Warszawa

Re: Ludzie, którzy nie potrafią przegrywać

Post autor: LordDisneyland »

ahrian pisze:gdzieś tam położyłem jednego z tego standardowych strzelców (nie pamiętam nazwy), na co mój szwagier powiedział, że nie tak, tak to źle. ok, raz mu się zdarzyło, wypuściłem drugim uchem, gramy dalej. niestety, sytuacja powtórzyła się parokrotnie, więc po skończonej partii powiedziałem sobie - jak i szwagrowi - że w Hexa już z nim nie zagram. nie wiem, czy na niego to podziałało - ale więcej Neuroshima nie zagościła na stole ;] chyba jedyny sensowny sposób.
Nie bardzo rozumiem... a poza tym, nie znam gry, ale nasuwają się pytania. Po pierwsze - czy "strzelec" był położony prawidłowo? Jeśli tak, to powinieneś od razu wyjaśnić sytuację. Za drugim i każdym następnym razem szwagier miał pełne prawo znów się tak zachować, bo przecież za pierwszym nie wyjaśniałeś spornej kwestii... Obraziłeś się w tym przypadku ty... tak to przynajmniej wygląda?
Awatar użytkownika
Bea
Posty: 4478
Rejestracja: 28 lis 2012, 10:51
Lokalizacja: Skawina k/Krakowa
Been thanked: 6 times

Re: Ludzie, którzy nie potrafią przegrywać

Post autor: Bea »

komboj pisze: 2) nie lubię przegrywać/ muszę wygrać Nie lubię przegrywać, zawsze gram po to by wygrać, ale samo granie to jest to co sprawia mi największą przyjemność.
- każda rozgrywka jest traktowana jak turniejowa - liczy się tylko wygrana
- myślenie nad ruchem tak długo (optymalizacja), aż reszta się nie wkurzy, a czasem nawet i dłużej Niestety zdarza nam się, szczególnie gdy gra jest wymagająca.
- głośne rozliczanie innych w trakcie ich ruchu ("nie załpaciłeś za cos tam! nie oszukuj!" - gdy ktoś po prostu o czymś zapomni lub jeszcze nie zdążył tego zrobić) My zawsze sobie zwracamy uwagę na błędy, a czasami nawet w opisany sposób, dla żartu ;)
- narzekanie, gdy gra chociaż trochę nie idzie i próba sterowania innymi ("zabierz mu akcję, bo wygrywa!") Oj, strasznie biadolimy jak nie idzie i zawsze napuszczamy się nawzajem na lidera. Mamy nawet stałe hasło : "bić Jacka", jako, że zawsze ów Jacek wygrywał. Teraz hasło jest już uniwersalne i o każdym, kto wysunął się na prowadzenie tak mówimy.
- wprowadzanie nerwowej atmosfery Tego na szczęście nie odnotowano.
Co do drugiego punktu, to chyba wiele osób ma taki styl i opisuje on częściowo mnie i znajomych, nie widzę w tym wiele złego. Zdaję sobie jednak sprawę, że pewne zachowania są dopuszczalne gdy towarzystwo się dobrze zna i lubi. Komentarze na zielono są moje :).
ahrian pisze: grałem Posterunkiem i gdzieś tam położyłem jednego z tego standardowych strzelców (nie pamiętam nazwy), na co mój szwagier powiedział, że nie tak, tak to źle.
Nie bardzo rozumiem, skomentował bo wykonałeś nielegalny ruch czy jak?
Ostatnio zmieniony 16 sty 2015, 14:38 przez Bea, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
kwiatosz
Posty: 7875
Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
Lokalizacja: Romford/Londyn
Has thanked: 132 times
Been thanked: 416 times
Kontakt:

Re: Ludzie, którzy nie potrafią przegrywać

Post autor: kwiatosz »

Generalnie te wszystkie punkty są mało istotne w porównaniu z właśnie wprowadzaniem nerwowej atmosfery. Są tacy ludzie, że się obrażają, że liczą w takim Tikalu przez 15 minut co kolejkę, że tak chcą wygrać, że aż stają się drażliwi. Nie wiem po ludzie tak męczą siebie i innych, jak ktoś ma misję na spinę to niech sobie znajdzie inne hobby. Bo czasami mam wrażenie, że rzadko kiedy w życiu się tak stresują jak nad planszą - i zaczyna się jakieś obrażanie o wspomnienie, że jednak po każdym ruchu liczenie wszystkich możliwości do końca partii to przesada.
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b

ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
Awatar użytkownika
sqb1978
Posty: 2620
Rejestracja: 18 gru 2013, 16:54
Lokalizacja: Rzeszów
Has thanked: 41 times
Been thanked: 139 times

Re: Ludzie, którzy nie potrafią przegrywać

Post autor: sqb1978 »

W sumie to mogę się podpisać pod tym co napisała Bea :)

Od siebie dodam, że gry w której częściej przegrywam lubię bardziej, a przegrane bardzo mnie motywują, aby szukać lepszych strategii.

Nawiązując jeszcze do tematu gdzieś czytałem/widziałem taką scenkę:
ona: Czy Ty zawsze musisz w te gry wygrywać?
on: No... gram żeby wygrać.
ona: Ale w graniu w planszówkę ważne jest to, żeby wspólnie sobie pograć, a nie wygrywać za wszelką cenę!
on: Oj tam... Ty lubisz grać, a ja wygrywać. Niech każdy robi swoje.
Awatar użytkownika
charlie
Posty: 994
Rejestracja: 14 wrz 2011, 13:05
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 56 times
Been thanked: 46 times

Re: Ludzie, którzy nie potrafią przegrywać

Post autor: charlie »

Mam w ekipie kilka osób, które czasami bardzo nie potrafią przegrywać. Czasami ja nie potrafię przegrywać - jak okoliczności nie sprzyjają (wszyscy razem cisną mnie i jeszcze do tego losowość dokucza jedynie mi). Jednak po partii ewentualna dyskusja dlaczego uważam, że coś było nie fair i na tym się kończy, bez obrażania, chociaż z żartobliwymi pociskami jak najbardziej.

Co do myślicieli nie potrafiących przegrywać: mam w grupie jednego takiego, co jak gramy w 4 osoby w King of Tokio, to jego tura trwa tyle, ile tury pozostałych graczy razem wzięte. No i bez przerwy pyta o podstawowe zasady, czasami po kilka razy w trakcie partii, choć gra w grę regularnie. I tak jestem w stanie to zaakceptować, choć do najcierpliwszych nie należę.
Awatar użytkownika
mat_eyo
Posty: 5593
Rejestracja: 18 lip 2011, 10:09
Lokalizacja: Warszawa / Łuków, woj. lubelskie
Has thanked: 772 times
Been thanked: 1205 times
Kontakt:

Re: Ludzie, którzy nie potrafią przegrywać

Post autor: mat_eyo »

Mam jednego gracza, który potrafi się obrazić na grę, jeśli w nią przegra. Do tego stopnia, że po pierwszej, zapoznawczej partii ocenia ją na 8/10, a po drugiej, przegranej, gra dostaje 2/10 + certyfikat "więcej w to nie gram"...
Natomiast z agresją przy stole, rozrzucaniem pionków i wykrzykiwaniem oskarżeń spotkałem się tylko raz. O eliminacji tej osoby (zarówno fizycznej, jak i z kręgu współgraczy) nie ma jednak mowy, gdyż jest to... moja żona :D zdarzyło się raz podczas gry w TTA, że jedną wojną o kulturę odrobiłem ok 150 punktów i dałem radę wygrać dosłownie o włos. O ile dokładnie nie pamiętam, bo moja ukochana rozrzuciła pionki, które z planszy trafiły na stół, podłogę i pod meble ;)
Od tego czasu pracujemy nad tym i oboje robimy postępy - ona w kategorii samokontroli, a ja zręczności - czy zdążę złapać ją za ręce zanim ona złapie planszę i wyrzuci przez okno :D
Ostatnio chciała mnie bić po grze w Magnatów, ale tam już naprawdę odwaliłem dick move ;)
Awatar użytkownika
Bea
Posty: 4478
Rejestracja: 28 lis 2012, 10:51
Lokalizacja: Skawina k/Krakowa
Been thanked: 6 times

Re: Ludzie, którzy nie potrafią przegrywać

Post autor: Bea »

mat_eyo pisze: Od tego czasu pracujemy nad tym i oboje robimy postępy - ona w kategorii samokontroli, a ja zręczności - czy zdążę złapać ją za ręce zanim ona złapie planszę i wyrzuci przez okno :D
Ostatnio chciała mnie bić po grze w Magnatów, ale tam już naprawdę odwaliłem dick move ;)
Bo są gry w których łatwo jest przegrywać z godnością, z reguły te w których powoli się ciuła punkciki. Są też takie, w których przegrana bardzo boli i ma się ochotę udusić przeciwnika na miejscu. Zazwyczaj to są partie dwuosobowe, gdzie wygrana następuje niespodziewanie kończąc tym samym partię. U nas to są np Lewis & Clark, Splendor czy Summoner Wars. Ja osobiście lubię takie gry, bo generują niesamowite emocje. A lekarstwem na wszystkie złości i przegrane jest poczucie humoru. Dobrze jest zarówno przegraną jak i wygraną obrócić w żart.
Awatar użytkownika
mr.big
Posty: 330
Rejestracja: 26 kwie 2013, 13:23
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 8 times

Re: Ludzie, którzy nie potrafią przegrywać

Post autor: mr.big »

Legenda:
komboj- szare
Bea - zielone
ja- czerwone

:D
Bea pisze:
komboj pisze: 2) nie lubię przegrywać/ muszę wygrać Nie lubię przegrywać, zawsze gram po to by wygrać, ale samo granie to jest to co sprawia mi największą przyjemność. Tu się zgadza
- każda rozgrywka jest traktowana jak turniejowa - liczy się tylko wygrana
- myślenie nad ruchem tak długo (optymalizacja), aż reszta się nie wkurzy, a czasem nawet i dłużej Niestety zdarza nam się, szczególnie gdy gra jest wymagająca. Tutaj tylko liczba się nie zgadza, powinna być pojedyncza, czyli zamiast "nam" powinno być "mi". Reszta ok ;)
- głośne rozliczanie innych w trakcie ich ruchu ("nie załpaciłeś za cos tam! nie oszukuj!" - gdy ktoś po prostu o czymś zapomni lub jeszcze nie zdążył tego zrobić) My zawsze sobie zwracamy uwagę na błędy, a czasami nawet w opisany sposób, dla żartu ;) Bea to nigdy nie żartuje...... nawet jak się jej wydaje że żartuje :( ................. no dobra żart :D
- narzekanie, gdy gra chociaż trochę nie idzie i próba sterowania innymi ("zabierz mu akcję, bo wygrywa!") Oj, strasznie biadolimy jak nie idzie i zawsze napuszczamy się nawzajem na lidera. Mamy nawet stałe hasło : "bić Jacka", jako, że zawsze ów Jacek wygrywał. Teraz hasło jest już uniwersalne i o każdym, kto wysunął się na prowadzenie tak mówimy. O tak, bić Jacka, bić Jacka ! Skubaniec zawsze wygrywa, nawet po 8 piwie :twisted:
- wprowadzanie nerwowej atmosfery Tego na szczęście nie odnotowano.
No jak nie...a pamiętasz jak Łukasza opieprzałaś że po 3 piwie już drugi raz ludzika upuścił na podłogę ? Przejął się okropnie, spiął i zamknął w sobie..... Zresztą nie tylko on , bo reszta graczy też. Dopiero po 5 piwie puściło :D
A tak serio to towarzystwo z którym gramy ma duże poczucie humoru i się nie spina. Ze "spinającymi się" nie gramy :D
Awatar użytkownika
Bea
Posty: 4478
Rejestracja: 28 lis 2012, 10:51
Lokalizacja: Skawina k/Krakowa
Been thanked: 6 times

Re: Ludzie, którzy nie potrafią przegrywać

Post autor: Bea »

mr.big pisze: (... ) nawet po 8 piwie ( ...) po 5 piwie puściło (...)
Aleś nam zrobił reklamę. :oops:

A tak dla wyjaśnienia, żeby nie wyszło, że taka hetera jestem, że się denerwuję na współgraczy o byle wypuszczanie ludzików, to powiem, że mamy psa. :evil:
komboj
Posty: 29
Rejestracja: 03 gru 2013, 14:00
Has thanked: 2 times
Been thanked: 8 times

Re: Ludzie, którzy nie potrafią przegrywać

Post autor: komboj »

@Bea, @sqb1978
Nie widzę nic złego w rywalizacji podczas gier, wręcz jest wskazana. :) Kiedy wszyscy nagle rzucają się na lidera, żeby uniemożliwić mu wygraną, albo robią sobie na złość żeby utrudnić innym grę. Albo żartobliwie zwracają sobie uwagę na popełniane błędy (niezgodne z zasadami) lub gdy robią to neutralnie bez (delikatnego) sugerowania Ci, że robisz to specjalnie. ;) W sumie muszę się kiedyś przyglądać ruchom takich ludzi zwracających uwagę, bo zwykle zwracamy uwagę na to, do czego sami mamy tendencję. :P

@sqb1978 -- cytat świetny! :D

@mat_eyo
Rzucania grą jeszcze nie miałem okazji doświadczyć (na szczęście). Generalnie dbam o swoje gry, a znajomi wręcz uważają, że na nie chucham i dmucham, żeby się nawet nie poobcierały. Dlatego pewnie myślą, że przy takim występku wyrzucę ich od razu za drzwi... może niech sobie tak myślą... przynajmniej nie będzie trzeba sprzątać i szukać elementów pod meblami. :P

@charlie
Miałem taką partię w Chaos w starym świecie. Na kościach same jedynki, karty nie takie i jeszcze ciągle mnie biją. Stwierdziłem więc głośno, że w takim razie "Pociągnę Was wszystkich na dno razem ze sobą! :D" i robiłem wszystko, żeby stary świat się obronił, ale nie udało się i zgniłem sam na dnie. Ale za to rozluźniłem napięcie między dwoma rywalizującymi "NiePotrafięPrzegrywać" (obaj oczywiście przekroczyli sporo próg zwycięstwa na torze punktów). ;)

------------------------------
Jak czytam ten wątek, to coraz bardziej mam ochotę pograć, nawet z takimi "NiePotrafięPrzegrywać" . ;)
Lubię momenty, gdy taki myśliciel po 15 minutach zrobi ruch, a za chwilę pyta, czy może cofnąć i reszta towarzystwa chórem: NIE!
Sam w sumie też święty nie jestem i bywam złośliwy -- potrafię poświęcić swoje zwycięstwo, żeby trochę takim podokuczać prowadząc strategię, która jest najbardziej kolizyjna z jego/jej strategią. ("muahahaha...!") ;)
Awatar użytkownika
mr.big
Posty: 330
Rejestracja: 26 kwie 2013, 13:23
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 8 times

Re: Ludzie, którzy nie potrafią przegrywać

Post autor: mr.big »

Bea pisze:
mr.big pisze: (... ) nawet po 8 piwie ( ...) po 5 piwie puściło (...)
Aleś nam zrobił reklamę. :oops:
No przecie bezalkoholowe :wink:
Dobry żarcik z tą reklamą.


sorry za offtop
Ostatnio zmieniony 16 sty 2015, 19:08 przez mr.big, łącznie zmieniany 1 raz.
xilk
Posty: 911
Rejestracja: 15 paź 2014, 19:16
Has thanked: 1074 times
Been thanked: 102 times

Re: Ludzie, którzy nie potrafią przegrywać

Post autor: xilk »

Ja powiem tak, jeśli jest gracz "który musi wygrać", a gdy nie wygra, to odchodzi od stołu, to się go potem nie zaprasza na kolejne wieczory, gdzie mają królować gry planszowe. Wcześniej może warto spróbować porozmawiać na spokojnie, ale jeśli to typ, który nie da sobie przemówić do rozsądku, to trzeba go odciąć od grupy, przynajmniej gdy jest zabawa w gry planszowe ;)

Co do wymienionych zachowań, to w mojej grupie mniej więcej każdy co jakiś czas rzuci to w grze typu Chaos w Starym Świecie i jakoś nie ma z tym problemu. Nie jest jednak to jakoś nachalne, czy ciągłe. Po prostu jedna osoba zauważa, że ktoś idzie do przodu, a reszta pilnuje uciekiniera, bo sami chcą wygrać ;) Dlatego jeden pomyśli dłużej na ruchem, inny policzy, że to ktoś inny jednak zdobędzie w tej turze najwięcej punktów, a jeszcze inny celowo lub po prostu od niechcenie stwierdzi, że znów mu złe karty doszły i nie ma co zrobić, aby zebrać więcej punktów.
Awatar użytkownika
mr.big
Posty: 330
Rejestracja: 26 kwie 2013, 13:23
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 8 times

Re: Ludzie, którzy nie potrafią przegrywać

Post autor: mr.big »

Do tematu głównego można jeszcze dodać oszukiwanie.

O ile oszustwo albo jego próbę można zrozumieć w przypadku grających dzieci, to w przypadku dorosłych jest dla mnie totalną głupotą i brakiem dystansu do siebie. Taki ktoś lepiej żeby nie siadał do planszy, bo będzie psuł zabawę innym i samemu sobie.
Grając z naszym dzieciakiem zdarzyło się że próbował podglądać losowane z woreczka kafle podczas gry w Carcassonne :) Krótka rozmowa na ten temat i wytłumaczenie mu że gra z oszustem nie ma sensu poskutkowała.
Słyszałem o graczach którzy oszukiwali, choć sam z nimi nie grałem.

Zdarzyło się Wam grać z kimś kto próbował oszukiwać ?
Awatar użytkownika
sqb1978
Posty: 2620
Rejestracja: 18 gru 2013, 16:54
Lokalizacja: Rzeszów
Has thanked: 41 times
Been thanked: 139 times

Re: Ludzie, którzy nie potrafią przegrywać

Post autor: sqb1978 »

Żeby tak z premedytacją ktoś oszukiwał i go złapać za rękę to nie zdażyło się.
Ja nawet nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, że ktoś przychodzi zagrać dla przyjemności i przy tym oszukuje.
Owszem zdarzają się pomyłki czy przeoczenia, ale wtedy jakoś to staramy się sensownie rozwiązywać.

A jak z cofaniem ruchów?
U nas jest przeważnie tak, że postawienie/zagranie elementu gry na stół jest -prawie- ostateczne.
Dopuszczamy możliwość cofnięcia jeśli kolejny gracz jeszcze swojego ruchu nie rozegra, a poprzedni zechce cofnąć i wszyscy się na to zgodzą.
Czyli generalnie pod koniec rozgrywki to już nie przejdzie - wtedy jest ostra dyscyplina :P
Indar
Posty: 1058
Rejestracja: 25 sty 2013, 22:17
Lokalizacja: Łomża
Has thanked: 11 times
Been thanked: 39 times
Kontakt:

Re: Ludzie, którzy nie potrafią przegrywać

Post autor: Indar »

U mnie w "grupie" są ludzie którzy nie tyle nie lubią przegrywać, co lubią się obrażać w trakcie gry. Najbardziej widać to w takiej "Grze o Tron" -jak wiadomo żeby wygrać trzeba przez jakiś czas być w jakimś kruchym sojuszu, daleko samemu się nie zajdzie. Najgorzej jak dojdzie do "zdrady", co się wtedy dzieje! Padają stwierdzenia w rodzaju "nie masz honoru", "z Tobą to nie ma co interesów robić" , "szuja, zdrajca" itd. A ludzie grający dorośli ;)
Raz była taka sytuacja (również GoT) że w trakcie wystawiania żetonów rozkazów jeden z graczy (w sumie doświadczony) spytał o działanie jakiegoś rozkazu. W sumie można było się domyśleć na podstawie pytania jaki rozkaz kładzie - oczywiście żetony jeszcze nie były odkryte, no i jeden z pozostałych graczy czując że coś się szykuje zmienił własny rozkaz.
Jaka była awantura! Że jak tak można, że to niehonorowe itd. Na moje to do czasu aż nie odkryje się żetonów można je zmieniać, a pytający gracz równie dobrze mógł blefować licząc na właśnie taki obrót sprawy.
Od tego czasu unikam grania z kilkoma osobami. Nie chcę psuć sobie przyjemności.
schizofretka
Posty: 4360
Rejestracja: 13 mar 2010, 17:29
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 6 times

Re: Ludzie, którzy nie potrafią przegrywać

Post autor: schizofretka »

Ten wątek to jak zbiór harcerskich opowieści z dreszczykiem przy ognisku...
Tak z ciekawości: jacy ci ludzie są w realu: zadowoleni z siebie, nie kłócą się o pierdoły, nie mają problemów z relacjami międzyludzkimi?


Sent from my awesome mobile I want to brag about. May contain trace elements of tpos.
Ja bym chciał do ciemnej nocki tak układać z wami razem,
Ale dajcie nowe klocki, albo zmieńcie ten obrazek!
Mogę przynieść
Awatar użytkownika
Bea
Posty: 4478
Rejestracja: 28 lis 2012, 10:51
Lokalizacja: Skawina k/Krakowa
Been thanked: 6 times

Re: Ludzie, którzy nie potrafią przegrywać

Post autor: Bea »

sqb1978 pisze: A jak z cofaniem ruchów?
U nas jest przeważnie tak, że postawienie/zagranie elementu gry na stół jest -prawie- ostateczne.
A u nas tak jak w życiu, wiele razy idziemy sobie na rękę, tak i w czasie gry. Jeśli kolejna osoba nie wykonała jeszcze swojego ruchu, albo jej ruch jest nie istotny dla poprzednika, bez problemu pozwalamy cofać ruch :).
ODPOWIEDZ