"Cieszę się, że nie musze tej gry kupować" - przesyt

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
DREADNOUGHT2
Posty: 256
Rejestracja: 17 sie 2016, 08:51

"Cieszę się, że nie musze tej gry kupować" - przesyt

Post autor: DREADNOUGHT2 »

Coraz częściej coś takiego widzę na tym forum. "Cieszę się, że nie muszę tego kupować".

Chodzi mi o sam fakt ulgi, że nie trzeba czegoś kupić.
Czy to nie świadczy o tym, że to hobby przestaje dla nas spełniać swoją funkcję ? "Cieszę się, że nie muszę kupować tego filmu na blueray" - nikt tak nie mówi przecież. Mam ochotę kupić albo nie mam ochoty. Albo mam ochotę ale nie mam kasy i miejsca więc olewam/pozbywam się czegoś innego żeby zrobić miejsce na to.

Myślę, że tak mówiąca osoba popełnia 3 błędy

1. Stara się być zbytnio konsekwentna - np. kupuje gry jakiegoś rodzaju albo tytuły z bardzo dobrą ceną
2. Zbyt zadaniowo podchodzi do hobby - gra staje się celem a nie środkiem (celem rozrywka)
3. Nie zastanawia się nad (choćby tymczasowym) przerzuceniem koncentracji na inne hobby

Jakie jest rozwiązanie waszym zdaniem ?
Moim zdaniem trzeba pamietać, że priorytety i zainteresowania zmieniają się z czasem. Naturalne jest podążanie za aktualnym. Więc jeżeli kupiliśmy jakąś grę 6 miesięcy temu i ona czeka na sklejenie, rozegranie podczas gdy rozglądamy się za czymś nowym- to prawdopodobnie stara gra nie jest już dla nas wystarczająco interesująca. Ja tak mam z książkami, kupiłem za dużo i część z nich mnie już nie interesuje - nie ma sensu czytanie ich na siłę.
Zastanowienie się czy planszówki nadal dają nam tak dużą satysfakcję jako główne hobby, skoro odczuwamy przesyt jako problem. Moja kompulsywność w stosunku do planszówek (np. "powinienem" zagrać każdą postacią) zniknęła gdy zająłem się konsolą. Odkąd mam PS4 moja wybiórczość w stosunku do kupowanych tytułów bez prądu wzrosła dwu albo trzykrotnie. Stało się to naturalnie bez jakichś wyrzeczeń czy poczucia straty.
Awatar użytkownika
Gothik
Posty: 490
Rejestracja: 02 sty 2012, 12:36
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 6 times
Been thanked: 34 times

Re: "Cieszę się, że nie musze tej gry kupować" - przesyt

Post autor: Gothik »

U mnie wygląda to nieco inaczej. Jako ameritrasher z krwi i kości kupuję gry dla fabuły, historii, uniwersum. I kiedy tylko pojawiły się plotki o reaktywacji Necromundy wiedziałem, że będę musiał w to wejść - własnie ze względu na niesamowity, oryginalny świat. Walki gangów w podziemiach wielomilardowych miast-kopców w brutalnym sosie WH40K - kto by się oparł? Z oczywistych względów nie mogłem sobie pozwolić na starą edycję, więc z niecierpliwością czekałem na nową. I kiedy dowiedziałem się, ze nowa "Necromunda" ze starą wspólne będzie miała tylko zasady - mogłem uronić łezkę żalu, ale zaraz potem powiedzieć "uff, na szczęscie nie będe musiał w to wchodzić". Bo jak już w coś wchodzę, to po same kule :)
Awatar użytkownika
detrytusek
Posty: 7329
Rejestracja: 04 maja 2015, 12:00
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 459 times
Been thanked: 1106 times

Re: "Cieszę się, że nie musze tej gry kupować" - przesyt

Post autor: detrytusek »

Cytowane przez Ciebie zdanie w tytule tematu traktuję przeważnie jako zwykłe wbijanie szpilki tytułowi, który mi się średnio podoba. "I tak bym nie kupił ale sobie ponarzekam". No bo tak...skąd pomysł, że osobnik grę musi kupować? Jeśli to nałóg to i tak ją kupi chyba, że akurat jest na detoksie. Cieszyć się z tego, że upatrzona gra okazuje się nie być tym czego się oczekiwało to też raczej rzadkość - zdecydowanie częściej powinno się z tego powodu smucić.
Cieszyć się może chyba jedynie ktoś, kto jest już tak spłukany, że niedojada.
Kryzys, o którym wspominasz byłby wtedy kiedy osobnik przestałby kupować w ogóle. Jeśli natomiast zamiast tego kupi inny tytuł to nie ma obawy o kryzys (chyba, że w portfelu). Obstawiam, że większość kupuje jednak inne tytuły to w to miejsce.
Jak sprzedacie grę to chowacie pieniądze do skarpetki czy już myślicie jaką nową sobie kupić? I jeśli nową to czy przeważnie nie jest ona ciut droższa od właśnie sprzedanej? :)
"Nie ma sensu wiara w rzeczy, które istnieją."

Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera

Wątek sprzedażowy
Ascalogan
Posty: 280
Rejestracja: 21 lip 2015, 14:45
Lokalizacja: Łaziska Górne
Has thanked: 4 times

Re: "Cieszę się, że nie musze tej gry kupować" - przesyt

Post autor: Ascalogan »

Nie widzę w tej wypowiedzi żadnego przesytu. Często jest tak, że po zapowiedziach jestem mocno nastawiony na kupno tytułu. Jednego. Drugiego. Wielu więcej. Wyglądają na takie, które często będą lądowały na stole, więc "inwestycja się zwróci". Niestety często jest ich na tyle dużo, że mam nie mały ból głowy, które z nich wybrać. Na wszystkie pewnie się nie zdecyduję i to nie ze względów finansowych - po prostu wiem, że wszystkie trafiać na stół nie mogą. Wciąż nie mogę jednak wybrać, które powinny trafić do kolekcji. Wtedy dowiaduję się, że w jakąś z tych pozycję inni już grali (albo sam miałem okazję gdzieś zagrać) i rzeczywista rozgrywka nawet nie słyszała o zapowiedzianych przełomowych mechanikach. No i cieszę się, że nie muszę jej kupić ;-)

P.S.
Zbyt dosłownie traktujesz "muszę" przy takich reakcjach.
Wincenty Jan
Posty: 1862
Rejestracja: 24 cze 2015, 08:57
Lokalizacja: Jaworzno
Has thanked: 1 time
Been thanked: 2 times

Re: "Cieszę się, że nie musze tej gry kupować" - przesyt

Post autor: Wincenty Jan »

Ja bardzo lubię grać w kilku grupach planszowych. Dzięki temu mogę zagrać w tytuły, na które mnie nie stać ,bądź nie jestem nimi aż tak zainteresowany aby w nie zainwestować. Oczywiście , jeszcze najlepiej jak prywatnie się dogadujemy jako osoby to już kapitalne połączenie i w zdecydowanej większości tak właśnie jest. Idealnym wzorcem byłaby dla mnie grupa czterech pięciu osób, gdzie moglibyśmy rozłożyć zakupowe nowości na odpowiednia liczbę portfeli. Nie ukrywam, że czasem łapie się na tym, że jakaś gra była w kręgu moich zainteresowań ale zagrałem i oddycham z ulgą, że nie będę musiał wydać kolejnych pieniędzy na planszówkę :D / :cry:
schizofretka
Posty: 4360
Rejestracja: 13 mar 2010, 17:29
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 6 times

Re: "Cieszę się, że nie musze tej gry kupować" - przesyt

Post autor: schizofretka »

Dokładnie, czasem z zapowiedzi gra wygląda jak rewelacyjna i dla ciebie. Czesto jest tak, że ktoś ma jakiegoś graala, ktpry jeszcze się nie zmaterializował - idealną grę dla ciebie. Widzisz bardzo mocnego kandydata, ale jest drogi/ma wielkie pudło/więcej figurek niż masz czas pomalować. Więc gdy okaże się, że jednak to nie jest gra dla ciebie, to masz mieszane uczucie żalu i ulgi.
Ja bym chciał do ciemnej nocki tak układać z wami razem,
Ale dajcie nowe klocki, albo zmieńcie ten obrazek!
Mogę przynieść
Awatar użytkownika
rattkin
Posty: 6518
Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 382 times
Been thanked: 929 times

Re: "Cieszę się, że nie musze tej gry kupować" - przesyt

Post autor: rattkin »

Ja, podobnie do tego co napisał detrytusek, tę wypowiedź (i podobne) traktuję głownie jako (jak sądzę) nieświadomą manierę publicznej spowiedzi, która ma podłoże w tym, że kogoś obecnie nie stać, a pod spodem trochę by jednak chciał. Jak napisze na forum, to ma większą moc przekonywania samego siebie, bo wyrażone publicznie. Jest tu taki jeden użytkownik, który dość często produkuje wypowiedzi w tym klimacie.

Żadnej planszówki kupować "nie trzeba", a cieszenie się z niekupowania gry jest ... specyficzną emocją. Dla mnie pieniądze wydane na planszówki to czysta radość - bo wiem, ze w zamian dostanę zapakowany w pudełko fun.
Hazegiant
Posty: 238
Rejestracja: 23 sie 2016, 23:39
Has thanked: 35 times
Been thanked: 35 times

Re: "Cieszę się, że nie musze tej gry kupować" - przesyt

Post autor: Hazegiant »

Taka luźna dygresja nie jestem pewien czy kategoria: "Gry planszowe i karciane" jest odpowiednia dla tego typu tematów.

Czemu ktoś pisze "dobrze, że nie muszę tej gry kupować"? Bardzo proste. Jak ktoś jest graczem, to chce ogrywać najlepsze tytuły, śledzi nowinki, kupuje ciekawe tytuły na KS, wspieram.to i ogólnie w sklepach a kiedy pod koniec miesiąca widzi wydatki na planszówki to serce boli. Dlatego jeśli widzi jakąś grę która jest wyhypowana, ogląda gameplay (i widzi, że gra nie jest dla niego lub pod jego grupę) to mu kamień z serca spada, że akurat te cztery czy pięć stówek zaoszczędzi i kupi coś innego. Na przykład inną grę :D
chantelle
Posty: 84
Rejestracja: 27 wrz 2014, 22:55

Re: "Cieszę się, że nie musze tej gry kupować" - przesyt

Post autor: chantelle »

Ostatnio wypowiedziałam podobne zdanie po rozgrywce w Posiadłość szaleństwa. Gra mnie mocno korciła ale po 2 scenariuszach miałam już dosyć i cieszyłam się, że mi przeszło ;]
Na razie samych planszówek nie mam dosyć. Gorzej z kasą na same gry bo obiecałam sobie kupować 1 miesięcznie.

Jak kogoś to męczy to po co to robić...
DREADNOUGHT2
Posty: 256
Rejestracja: 17 sie 2016, 08:51

Re: "Cieszę się, że nie musze tej gry kupować" - przesyt

Post autor: DREADNOUGHT2 »

rattkin pisze:(...)nieświadomą manierę publicznej spowiedzi, która ma podłoże w tym, że kogoś obecnie nie stać, a pod spodem trochę by jednak chciał. Jak napisze na forum, to ma większą moc przekonywania samego siebie, bo wyrażone publicznie.
To chyba tak jak publiczne ogłaszanie, że rzuca się palenie albo zaczyna odchudzać. Że jak inni się dowiedzą to my się utwierdzimy w naszym postanowieniu.
Awatar użytkownika
rattkin
Posty: 6518
Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 382 times
Been thanked: 929 times

Re: "Cieszę się, że nie musze tej gry kupować" - przesyt

Post autor: rattkin »

Ano.
ODPOWIEDZ