Czy łatwo sprzedaje się gry używane?
Re: Czy łatwo sprzedaje się gry używane?
Biblioteki przyjmuja ksiazki!
Przede wszystkim pracownicy biblioteki moga wziac cos dla siebie. Wprowadzenie ksiazki do katalogu to dla nich robota ale wystawienie na polke "wez ksiazke i wrzuc monete do puszki" juz nie. A z takich zbiorek czesciowo finansowany jest zakup nowosci.
W wiekszych firmach i zapewne w wielu uczelniach jest tez book crossing. Sam mam z 3 ksiazki do dzis z book crossingu, slyszalem tez, ze ktos bral przyniesione przeze mnie pozycje.
Przede wszystkim pracownicy biblioteki moga wziac cos dla siebie. Wprowadzenie ksiazki do katalogu to dla nich robota ale wystawienie na polke "wez ksiazke i wrzuc monete do puszki" juz nie. A z takich zbiorek czesciowo finansowany jest zakup nowosci.
W wiekszych firmach i zapewne w wielu uczelniach jest tez book crossing. Sam mam z 3 ksiazki do dzis z book crossingu, slyszalem tez, ze ktos bral przyniesione przeze mnie pozycje.
-
- Posty: 2463
- Rejestracja: 02 sie 2013, 16:24
- Lokalizacja: Rzeszów
- Has thanked: 100 times
- Been thanked: 286 times
Re: Czy łatwo sprzedaje się gry używane?
Co do zasady to tylko nowości przyjmują chyba, że mają jakiś system typu book crossing. Biblioteki mają w sumie ten sam problem co my Nie mają miejsca na półkach.Halloween pisze: ↑20 lip 2019, 14:41 Biblioteki przyjmuja ksiazki!
Przede wszystkim pracownicy biblioteki moga wziac cos dla siebie. Wprowadzenie ksiazki do katalogu to dla nich robota ale wystawienie na polke "wez ksiazke i wrzuc monete do puszki" juz nie. A z takich zbiorek czesciowo finansowany jest zakup nowosci.
- AnimusAleonis
- Posty: 1775
- Rejestracja: 17 paź 2018, 17:03
- Been thanked: 251 times
Re: Czy łatwo sprzedaje się gry używane?
I też powiedzmy sobie szczerze duża większość tego co jest wydawane nie do końca jest warta przetrzymywania dla następnych pokoleń
Moi bliscy i znajomi już się przyzwyczaili że
Z tak zwaną drobnicą planszówkową robimy tak samo, bo jak tu sprzedać takie Gejsze itp.
Expat który przeprowadził się do Polski rok temu, uczy się polskiego od trochę ponad roku - z góry przepraszam za jakiekolwiek gafy ortograficzne i gramatyczne i proszę o wyrozumiałość :D
- kwiatosz
- Posty: 7874
- Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
- Lokalizacja: Romford/Londyn
- Has thanked: 132 times
- Been thanked: 416 times
- Kontakt:
Re: Czy łatwo sprzedaje się gry używane?
Niektórzy użytkownicy robią tak, że sprzedają duże gry i odrzucają małą jeśli ktoś weźmie dwie na przykład. Ja tak na trochę drobnicy zostałem nakuszony Albo piszą, że drobnicą tylko jeśli ktoś bierze też coś dużego.AnimusAleonis pisze: ↑20 lip 2019, 16:18 Z tak zwaną drobnicą planszówkową robimy tak samo, bo jak tu sprzedać takie Gejsze itp.
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b
ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
Re: Czy łatwo sprzedaje się gry używane?
Gdzies od 2013 w Polsce duze grupy ludzi wyraznie sie wzbogacily. Juz nie oplaca im sie sprzedawac czegos za 8zl bo godzina ich czasu jest warta 48zl. Wiec rozdaja albo wyrzucaja bo nie chca tez zagracac domu.
Dlatego tez dodatkowo niezrozumialy dla mnie jest ten trend zeby wszystko wydawac w wersji premium De luxe czy komiksy czy planszowki. Wiadomo przeciez, ze "przerabiamy" je 3-4x szybciej niz 20 czy 30lat temu.
Dlatego tez dodatkowo niezrozumialy dla mnie jest ten trend zeby wszystko wydawac w wersji premium De luxe czy komiksy czy planszowki. Wiadomo przeciez, ze "przerabiamy" je 3-4x szybciej niz 20 czy 30lat temu.
-
- Posty: 151
- Rejestracja: 28 sie 2015, 19:28
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 16 times
- Been thanked: 5 times
Re: Czy łatwo sprzedaje się gry używane?
Oczywiście, że biblioteki przyjmują książki i to często z pocałowaniem ręki - ale raczej w mniejszych miejscowościach lub też w specjalnych miejscach typu więzienia czy szpitale. Również te starsze, byle nie zniszczone. Ja od paru lat już nie sprzedaję przeczytanych książek - bo jak inni zauważyli, jest z tym więcej zachodu niż dawniej, a zysk prawie żaden. Wolę oddać do biblioteki, tam się zawsze ucieszą. Nie mam pewności, czy wszystkie włączają do swoich zbiorów, czy część gdzieś przekazują, ale jeśli przynajmniej jedna osoba przeczyta jedną książkę, to już fajnie.
Re: Czy łatwo sprzedaje się gry używane?
Mały offtop o bibliotekach i pracy
I tym czym jest bookcrosing (polecam samemu poczytać bo nie będę przepisywał nie swoich tekstów...):
I powrót do tematu:
Zresztą - jak ktoś chce ode mnie coś w pakiecie to też zawsze jestem chętny do negocjacji
I tym czym jest bookcrosing (polecam samemu poczytać bo nie będę przepisywał nie swoich tekstów...):
Spoiler:
Sam tak mniej więcej (bardziej "mniej") nabyłem Escaperoom... Skusiłem się na 3 inne rzeczy "drobne" (może bardziej "tanie" - bo m/s Batory drobny aż tak nie jest ) i przy okazji stwierdziłem, że z ciekawości wezmę i Escaperoom (nie byłem przekonany). Pojedynczo koszt np. paczkomatu to byłaby znaczna część ceny, a razem jakoś to wyszło (nawet przesyłkę gratis dostałem;)). Więc jest to jakiś sposób pakietowania.kwiatosz pisze: ↑20 lip 2019, 16:52Niektórzy użytkownicy robią tak, że sprzedają duże gry i odrzucają małą jeśli ktoś weźmie dwie na przykład. Ja tak na trochę drobnicy zostałem nakuszony Albo piszą, że drobnicą tylko jeśli ktoś bierze też coś dużego.AnimusAleonis pisze: ↑20 lip 2019, 16:18 Z tak zwaną drobnicą planszówkową robimy tak samo, bo jak tu sprzedać takie Gejsze itp.
Zresztą - jak ktoś chce ode mnie coś w pakiecie to też zawsze jestem chętny do negocjacji
- AnimusAleonis
- Posty: 1775
- Rejestracja: 17 paź 2018, 17:03
- Been thanked: 251 times
Re: Czy łatwo sprzedaje się gry używane?
Oczywiście nie mam osobistego doświadczenia ze zmianami w płacach w Polsce na przełomie lat, ale nie wiem czy to aż takie zepsucie burżuazyjne jest powodem oczywiście żartHalloween pisze: ↑20 lip 2019, 17:10 Gdzies od 2013 w Polsce duze grupy ludzi wyraznie sie wzbogacily. Juz nie oplaca im sie sprzedawac czegos za 8zl bo godzina ich czasu jest warta 48zl. Wiec rozdaja albo wyrzucaja bo nie chca tez zagracac domu.
Dlatego tez dodatkowo niezrozumialy dla mnie jest ten trend zeby wszystko wydawac w wersji premium De luxe czy komiksy czy planszowki. Wiadomo przeciez, ze "przerabiamy" je 3-4x szybciej niz 20 czy 30lat temu.
Moim zdaniem to bardziej przyczyna sprawności/siły pieniądza połączona z nawet nadmiarem podaży, i dzieje się tak we wszystkich krajach Europy/Zachodu.
No bo takie np Gejsze, SDC to chyba 44,99, no ale powiedzmy sobie szczerze nikt za taką nawet w sklepie nie kupuje. Tak więc pewnie kupujesz w sklepie, na promocji czy z rabatem czy cokolwiek, za około 35 - my akurat za tyle kupiliśmy gdzieś rok temu na wyjazd. Sobie pograliśmy, fajnie, a w tym czasie multum nowych tytułów na rynek wychodzi, czas leci, ceny spadają, Gejsze już nie są tak "gorące" jak były, i teraz w sklepach są chyba po około 30 z dostawą.
Nasza kopia używana, no więc z ceny trzeba zejść, i to na tyle by z dostawą było niżej niż w sklepach, powiedzmy list pocztą za około 10 dostawa (bo paczkomat droższy), czyli powinienem sprzedawać naszą używkę za około 20 z dostawą, czyli po kosztach poczty zostaje 10, a do tego trzeba dołożyć co najmniej kopertę bąbelkową (jakieś 2-3 pln), czyli zostanie tak 7 pln nie wspominając nawet o potrzebie chodzenia, stania w kolejce na poczcie i innych takich.
I nie chodzi o to ile zarabiam czy coś - choć pewnie ma to jakiś wpływ że zarabiam na tyle że nie muszę koniecznie dorabiać na sprzedaży planszówek, ale z drugiej strony jakbym w takiej sytuacji finansowej to też bym pewnie nie kupował planszówek - po prostu zamiast tych 7 pln wolę zostawić te Gejsze, no bo co ja z tymi 7 zrobię, a tak to może jeszcze kiedyś pogramy, albo oddam komuś jako prezent czy coś.
Dla mnie osobiście to jest tokiem myślenia i powodem raczej nie sprzedawania takich tytułów a zatrzymania czy rozdania ich.
Expat który przeprowadził się do Polski rok temu, uczy się polskiego od trochę ponad roku - z góry przepraszam za jakiekolwiek gafy ortograficzne i gramatyczne i proszę o wyrozumiałość :D
Re: Czy łatwo sprzedaje się gry używane?
Po wprowadzenia kapitalizmu (89/90) prywatyzacja postępowała szybko i około 1993 już mnóstwo zakładów było sprzedanych a pracodawcy zaczęli stopniowo robić z pracownikami co chcieli. Około 2000 roku z powodu wysokiego bezrobocia sytuacja była dla pracowników już koszmarna - oszustwa na wypłatach, bezpłatne nadgodziny czy oczekiwanie korzyści seksualnych. Widoczna poprawa zaczeła się po wejściu do Unii (2004) bo z rynku pracy stopniowo odpływali na zachód pracownicy i pracodawcy już musieli zacząć bardzo powoli ale jednak obniżać swoje oczekiwania. Zostało to zahamowane przez bankowo-giełdowy kryzys gospodarczy ale od 2013 znowu zaczęło się poprawiać na rynku pracy. Tym razem szybko poprawiać i pracodawcy już nie mogą tak wybrzydzać i oczekiwać tak wiele. Jak ktoś ma poszukiwane kwalifikacje to pracuje tam gdzie chce za godziwe pieniądze.AnimusAleonis pisze: ↑21 lip 2019, 13:18Oczywiście nie mam osobistego doświadczenia ze zmianami w płacach w Polsce na przełomie lat, ale nie wiem czy to aż takie zepsucie burżuazyjne jest powodem oczywiście żartHalloween pisze: ↑20 lip 2019, 17:10 Gdzies od 2013 w Polsce duze grupy ludzi wyraznie sie wzbogacily. Juz nie oplaca im sie sprzedawac czegos za 8zl bo godzina ich czasu jest warta 48zl. Wiec rozdaja albo wyrzucaja bo nie chca tez zagracac domu.
Dlatego tez dodatkowo niezrozumialy dla mnie jest ten trend zeby wszystko wydawac w wersji premium De luxe czy komiksy czy planszowki. Wiadomo przeciez, ze "przerabiamy" je 3-4x szybciej niz 20 czy 30lat temu.
Także teraz robi się coś takiego jak w krajach wysoko rozwiniętych, że ludzie już tak nie przejmują się swoją własnością - jak przeczytają książkę to oddają na dary.
- AnimusAleonis
- Posty: 1775
- Rejestracja: 17 paź 2018, 17:03
- Been thanked: 251 times
Re: Czy łatwo sprzedaje się gry używane?
Na pewno masz w tym dużo racji. Podejście mentalne społeczeństwa na pewno się zmienia, i w Polsce po tak radykalnych zmianach w ostatnich dekadach bez wątpienia się zmieniło. Nie raz słyszę od znajomych Polaków "narzekanie" (choć to pewnie za mocne słowo) jak to ich rodzice/dziadkowie/itp nic nie wyrzucają tylko składują "bo może się przyda" a ich zdaniem to trzeba by dawno wyrzucić było.
A które podejście jest lepsze... mi osobiście chyba bliżej do tej mentalności nie wyrzucania, niż takiego konsumpcjonistycznego podejścia "jednorazowości" produktów.
Pamiętam jak dorastałem mieliśmy jeden telewizor przez chyba 15 lat, działał, nie psuł się, wykonywał swą funkcję, i to mi pasowało, a nie jak jest teraz że telewizor się wymienia co rok lub dwa, i zazwyczaj bo się psuje.
Ale to już kompletny off-top
Wracając do planszówek, nie zależnie z jakiego powodu, uważam że niektóre tytuły, poniżej jakiegoś poziomu cenowego, są "niesprzedawalne", co oczywiście nie znaczy że nie można próbować.
A i tak największą barierą czy utrudnieniem sprzedaży planszówek z drugiej ręki (bo nawet mogą być to nówki) jest cena którą właściciel sobie życzy.
Ostatnio widziałem ogłoszenie gdzie był wystawiony używany Ogródek za ponad 80 pln, nawet z dopiskiem że właściciel wie że można w sklepie kupić taniej no ale nie chce stracić... śmiem sądzić że nie sprzeda tytułu.
Expat który przeprowadził się do Polski rok temu, uczy się polskiego od trochę ponad roku - z góry przepraszam za jakiekolwiek gafy ortograficzne i gramatyczne i proszę o wyrozumiałość :D
Re: Czy łatwo sprzedaje się gry używane?
To tak jakby powiedzieć, że tomik mangi jest niesprzedawalny. Bo kosztuje 20zł w księgarni internetowej.AnimusAleonis pisze: ↑21 lip 2019, 14:36
Wracając do planszówek, nie zależnie z jakiego powodu, uważam że niektóre tytuły, poniżej jakiegoś poziomu cenowego, są "niesprzedawalne", co oczywiście nie znaczy że nie można próbować.
Ale jak masz ich 8 różnych ? I za 50zł chcesz sprzedać 8 ?
Jest dużo takich ludzi co poluje na okazje i kupią cokolwiek związanego z ich hobby hurtem jeżeli cena jest powiedzmy 20% MSRP.
Gwarantuje Ci, że jak pozbierasz swoje kilka (7-9)małych gier w pakiet i wystawisz tu na forum za 50zł to będą chętni.
- AnimusAleonis
- Posty: 1775
- Rejestracja: 17 paź 2018, 17:03
- Been thanked: 251 times
Re: Czy łatwo sprzedaje się gry używane?
No ależ ja nie mówiłem o zestawach, tylko o pojedynczych tytułach.
Oczywiście że w zestawach można i to z dużym sukcesem sprzedawać mniejsze tytuły, czy do planszówek, czy książek czy komiksów czy czegokolwiek. Pewnie że tak.
Choć w przypadku zestawu 8 czy 10 tytułów drobincy planszówkowej, nie uważam że zbyt szybko by się znalazło chętnego, nie mówię że amator by się nie znalazł, tylko by to trochę potrwało. Ale jak ma się czas i się nie spieszy to czemu nie. Tak jak ten Pan z używanym ogródkiem za 80, jeśli wystarczająco długo poczeka pewni i on też kupca w końcu znajdzie.
My osobiście jednak gdy chcemy tytułu się pozbyć z kolekcji to go sprzedajemy by sprzedać teraz a nie za X tygodni, i też nie mamy nigdy na półkach aż tylu tego typu tytułów by robić takie zestawy, i raczej jesteśmy w sytuacjach gdzie mamy tylko jeden lub dwa takie tytułu na zbyciu, w których z powodów które już opisałem nie próbujemy nawet ich sprzedawać.
Ale to tylko nasze osobiste doświadczenie/opinia, i jak pisałem nie bronię nikomu sprzedawania czegokolwiek jakikolwiek tylko sposób mają ochotę
A uważam że na koniec dnia wszystko rozbija się o cenę, i jeśli ktoś ma trudność ze sprzedażą tytułu to głownie dlatego że oczekuje ceny która jest ponad rynkowa.
Jak pisałeś za 20% SCD lub mniej są tacy co kupią prawie że wszystko.... chyba nawet jest program a la reality show na Discovery czy coś o takich, którzy właśnie kupują 'loty' po taniości i robią na tym biznes.
Expat który przeprowadził się do Polski rok temu, uczy się polskiego od trochę ponad roku - z góry przepraszam za jakiekolwiek gafy ortograficzne i gramatyczne i proszę o wyrozumiałość :D
Re: Czy łatwo sprzedaje się gry używane?
20% MSRP to musi być coś co ma jakąś wartość.AnimusAleonis pisze: ↑21 lip 2019, 14:54
Jak pisałeś za 20% SCD lub mniej są tacy co kupią prawie że wszystko.... chyba nawet jest program a la reality show na Discovery czy coś o takich, którzy właśnie kupują 'loty' po taniości i robią na tym biznes.
Tak żeby robić na tym biznes to 10% i to ceny hurtowej, tak kupują firmy zaopatrujące tanie sklepy.
- rattkin
- Posty: 6518
- Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 382 times
- Been thanked: 929 times
Re: Czy łatwo sprzedaje się gry używane?
Jeszcze przytoczę taką historyjkę: kiedyś, te gry "do odstrzału" sprzedawałem (ku memu zdziwieniu) hurtowo do "aleplanszówki" - wysyłając po 10-20 gier w pudle. Oczywiście, wszystkim to się musiało opłacać, więc godziłem się na proponowane ceny (30%-50% ceny rynkowej). W tym roku, gdy ponownie uderzyłem z propozycją, odpowiedź była już odmowna. "Najpierw musimy sprzedać to co mamy", tłumaczono. Podejrzewam, że sklep wreszcie się pokapował, że to był kiepski pomysł i że te gry były od poczatku niesprzedawalne. Domyślam się, że teraz nie skupują nic lub skupują tylko najpopularniejsze tytuły i to tylko w polskich edycjach.
Co do argumentu "wszystko zależy od ceny" - chyba nie mogę się zgodzić. Moja oferta pięciu gier za cenę, która równa się właściwie cenie sklepowej pierwszej z nich + pozostałe gry za 5 zł - od pół roku nie znalazła chętnych. Każda z gier osobno oscyluje natomiast w okolicach 50% ceny rynkowej. I to, nie żeby tylko lokalnie. Gry wiszą też na BGG market. Cisza. I stawiam śledzie przeciw szprotkom, że jakbym zjechał do 25% czy 30%, byłoby/będzie dokładnie tak samo.
Co do argumentu "wszystko zależy od ceny" - chyba nie mogę się zgodzić. Moja oferta pięciu gier za cenę, która równa się właściwie cenie sklepowej pierwszej z nich + pozostałe gry za 5 zł - od pół roku nie znalazła chętnych. Każda z gier osobno oscyluje natomiast w okolicach 50% ceny rynkowej. I to, nie żeby tylko lokalnie. Gry wiszą też na BGG market. Cisza. I stawiam śledzie przeciw szprotkom, że jakbym zjechał do 25% czy 30%, byłoby/będzie dokładnie tak samo.
- AnimusAleonis
- Posty: 1775
- Rejestracja: 17 paź 2018, 17:03
- Been thanked: 251 times
Re: Czy łatwo sprzedaje się gry używane?
A to ciekawe bardzo, nigdy nie słyszałem by sklep kiedykolwiek tak robił. Zastanawiam się jaki stał zamysł za takim skupowaniem, bo niezbyt widzę w tym dla nich interes, a mniemam że jakiś w tym musieli widzieć.rattkin pisze: ↑21 lip 2019, 16:20 Jeszcze przytoczę taką historyjkę: kiedyś, te gry "do odstrzału" sprzedawałem (ku memu zdziwieniu) hurtowo do "aleplanszówki" - wysyłając po 10-20 gier w pudle.
...
Każda z gier osobno oscyluje natomiast w okolicach 50% ceny rynkowej. I to, nie żeby tylko lokalnie. Gry wiszą też na BGG market. Cisza. I stawiam śledzie przeciw szprotkom, że jakbym zjechał do 25% czy 30%, byłoby/będzie dokładnie tak samo.
Co do ceny i sprzedaży, to ja się z Tobą absolutnie zgadzam, i nie zaryzykuje ani śledzia ani szprotki
Ja to rozumiem tak że jak się decyduje aby grę "sprzedać" to podchodzi się do tego z konkretnym celem - dla nas jest to chęć szybkiego zwolnienia miejsca na półkach i spieniężenia, tak aby w najbliższym czasie sfinansować i mieć miejsce na nowy tytuł który nas interesuje - i zamiarem aby transakcję dokończyć w najbliższym czasie, nie za X miesięcy. I tak też dopasowuje ceny, aby oferta była rzeczywiście atrakcyjna i znalazł się kupiec w niedługim czasie. Pewnie mogłem kupić Ogródek za 99,95 pln (do jest jego SCD ) jak tylko wyszedł, ale jak w następnym tygodniu chcę kupić nową grę która nas super interesuje, i brakuje mi funduszy i miejsca na półce/w kolekcji, na tyle że decyduje że muszę jakichś tytułów się pozbyć, to wystawiam Ogródek za jakieś 30 i pewnie ktoś w ciągu tygodnia kupi, a nie wystawiam za 80 i czekam.... i czekam... i czekam... bo ani mi to dodatkowych funduszy ani potrzebnego miejsca na półce na nowy tytuł nie da.
Dlatego też osobiście uważam że niektóre gry/tytuły są "niesprzedawalne".
Ale jak Halloween powiedział w jakimś zestawie, po jakieś niskiej cenie, w końcu kiedyś pewnie się znajdzie amator na taką ofertę.... kiedyś. Nie bronię nikomu takiego podejścia, dla nas się po prostu mija z celem.
To trochę jak te oferty jakieś gry ale tylko i wyłącznie w wymianie na inny konkretny tytuł (typu "wymienię używany TI 3 na Fury of Dracula 4ed" itp), których też kompletnie nie rozumiem. Pewnie kiedyś się znajdzie ktoś kto akurat ma ten drugi tytuł i akurat chce też się go pozbyć i też akurat szuka tego pierwszego tytułu... kiedyś. Nie rozumiem dlaczego ktoś woli czekać i szukać takiej igły w stogu siana, zamiast "wymienić" swoją grę za banknoty i potem wymienić te banknoty na tytuł który ich interesuje ALE pewnie jak wystarczająco długo poczeka znajdzie ta idealna osobę do zrobienia wymiany. I powtórzę: nikomu nie bronię tego robić, po prostu tego nie rozumiem.
Tak jak przytaczasz na podstawie swego zestawu, myślę że szanse aby znalazł się chętny który będzie zainteresowany każdym z tytułów w zestawie, albo chociaż podchodził do nich w stylu "ok, nie chciałem tego, ale chętnie spróbuje", są bardzo niskie... na tyle że dla moich potrzeb mogłyby być zerowe.
Ja jakbym zobaczył zestaw 8, 5, czy nawet 3 gier w super cenie, np jak mówisz gdzie średnia cena poszczególnej gry byłaby poniżej 50% a nawet 30% SCD, a tak szczere interesowałby mnie tylko jeden lub dwa tytuły to bym machną ręką i kupił ten jeden czy dwa tytuły osobno za nawet 70% SCD (wyszłoby na mniej więcej tak samo cenowo, jeśli nie na mniej) bo niechcianych pudeł w domu do mamy już wystarczająco, ani nie mamy tyle wolnego czasu by wypróbowywać gry które z góry nas średnio lub w ogóle nie interesują (wolę już wykorzystać ten czas i zagrać w tytuł który lubimy ).
Nie bronię by ktokolwiek sobie tak sprzedawał czy oferował czy wymiany szukał, dla mnie jest to po prostu szukanie igły w stogu siana, i mija się z celem sprzedawania tytułów (tz. szybkie spieniężenie i zrobienie miejsca na półkach aby sfinansować i mieć miejsce na nowy tytuł).
Expat który przeprowadził się do Polski rok temu, uczy się polskiego od trochę ponad roku - z góry przepraszam za jakiekolwiek gafy ortograficzne i gramatyczne i proszę o wyrozumiałość :D
Re: Czy łatwo sprzedaje się gry używane?
Jest jeden sposob zeby sie przekonac. Ja jestem na 95% przekonany, ze jak wystawisz ten pakiet na allegro za 25%ceny iszopa z darmowa wysylka to bedzie zalicytowane.
Jak cos jest ponizej 1/4 ceny sklepowej to ludzie sa malo wybredni. Nie dotyczy to ksiazek.
Ostatnio sasiad kupil waska dzialke budowlana za kilkanascie zl za metr. Nawet nie wiedzial gdzie sie konczy dzialka, zobaczyl, ze mocno tanio to kupil bez rozwazania, ze niepotrzebne na razie.
- seki
- Moderator
- Posty: 3358
- Rejestracja: 04 gru 2016, 12:51
- Lokalizacja: Czapury/Poznań
- Has thanked: 1114 times
- Been thanked: 1280 times
Re: Czy łatwo sprzedaje się gry używane?
Też tak uważam. Wg mojego doświadczenia nie ma ogólnego problemu w sprzedaży gier tylko w platformie do jej sprzedaży. Tu na forum dobrze się sprzedają cenione, cięższe lub mniej popularne gry. Gdy chcemy sprzedać małe gry, tanie gry czy gry rodzinne to lepiej wystawić je na Allegro lub bazarku Facebooka. Niedawno przez kilka miesięcy wisiały mi tu na forum 3 gry, każda po 20 zł: Festiwal lampionów, Dolina kupców, W roku smoka. Cena uważam, że była bardzo dobra. Nie było zainteresowania przez długi czas. Wystawiłem na Facebooku i w ciągu 24 h miałem kilka ofert. Sprzedałem pakiet za 60 zł młodemu chłopakowi, który wchodzi w hobby, odebrał osobiście i cieszył się że podwoił swoją kolekcję a ja cieszyłem się, że całkiem niezłe tytuły trafiły w dobre ręce.
- rattkin
- Posty: 6518
- Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 382 times
- Been thanked: 929 times
Re: Czy łatwo sprzedaje się gry używane?
Może nie sprecyzowałem. Nie chcę na sprzedaży zarabiać kokosów, ale z całą pewnością, nie chcę tracić.
I tak, te gry były już i na bazarkach FB i na Allegro i eBay.
Re: Czy łatwo sprzedaje się gry używane?
Chyba rynek antykow by Ci sie spodobal, tam czasami używane przedmioty nie traca na wartosci.
A juz straciles skoro sie bujasz z tymi gratami. Czas to nasz najcenniejszy zasob.
Moim zdaniem jezeli ktos obstaje przy tym zeby odzyskac np. 60% tego co zaplacil to podswiadomie NIE chce sie pozbyc tego przedmiotu. To znaczy, ze chyba lepiej go sobie zostawic.
- rattkin
- Posty: 6518
- Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 382 times
- Been thanked: 929 times
Re: Czy łatwo sprzedaje się gry używane?
To stwierdzenie jest tyleż niesamowicie absurdalne, co niesamowicie fascynujące. Czy byłbyś łaskaw wyłożyć tok myślenia, które zaimplementowałeś, by otrzymać ową arbitralną wartość?
Re: Czy łatwo sprzedaje się gry używane?
Cena była dobra, po prostu na forum raczej wszyscy już te gry kupili, więc w sumie nie ma się co dziwić, że na forum te gry "nie zeszły".seki pisze: ↑21 lip 2019, 17:45 Cena uważam, że była bardzo dobra. Nie było zainteresowania przez długi czas. Wystawiłem na Facebooku i w ciągu 24 h miałem kilka ofert. Sprzedałem pakiet za 60 zł młodemu chłopakowi, który wchodzi w hobby, odebrał osobiście i cieszył się że podwoił swoją kolekcję a ja cieszyłem się, że całkiem niezłe tytuły trafiły w dobre ręce.
Halloween mogłeś sobie odpuścić ten uszczypliwy komentarz, 150zł za 5 gier to nie jest rozbój w biały dzień tylko korzystna oferta, bo zgaduję, że autor wątku wydał na te gry pewnie coś koło 300zł. Niestety problemem z tymi grami jest to, że są niszowe, obcojęzyczne, a i wybitnymi tytułami to one pewnie nie są A każdy by chciał grę dobrą, po polsku no i możliwie tanio.
Poza tym ofert z grami jest tak dużo, że na prawdę można swobodnie wybierać.
- seki
- Moderator
- Posty: 3358
- Rejestracja: 04 gru 2016, 12:51
- Lokalizacja: Czapury/Poznań
- Has thanked: 1114 times
- Been thanked: 1280 times
Re: Czy łatwo sprzedaje się gry używane?
Ależ ja się wcale nie dziwię. Twoja wypowiedź jest w dużej mierze potwierdzeniem mojej. Społeczność forumowa to głównie ograni gracze, którzy raczej nie szukają do zakupu gier wskazanych przeze mnie we wcześniejszym wpisie. Powtórzę. Gry używane sprzedają się nieźle tylko trzeba dostosować cenę i platformę sprzedaży do oferowanego tytułu.bobule pisze: ↑21 lip 2019, 19:06Cena była dobra, po prostu na forum raczej wszyscy już te gry kupili, więc w sumie nie ma się co dziwić, że na forum te gry "nie zeszły".seki pisze: ↑21 lip 2019, 17:45 Cena uważam, że była bardzo dobra. Nie było zainteresowania przez długi czas. Wystawiłem na Facebooku i w ciągu 24 h miałem kilka ofert. Sprzedałem pakiet za 60 zł młodemu chłopakowi, który wchodzi w hobby, odebrał osobiście i cieszył się że podwoił swoją kolekcję a ja cieszyłem się, że całkiem niezłe tytuły trafiły w dobre ręce.
Re: Czy łatwo sprzedaje się gry używane?
Zgodzę się z powyższym, przez samo forum sprzedałem jedynie kilka bardzo konkretnych tytułów - w tym jeden głównie ze względu na posiadanie w zestawie kart promocyjnych do innej, bardziej popularnej gry (Snowdonia). Od dłuższego czasu wrzucam po prostu linki do oferty na OLX (aczkolwiek ciężko też stwierdzić ile osób tam mogło też korzystać z forum) i tam właśnie łatwiej mi znaleźć zbywców. Na grupach na Facebook-u również jakoś specjalnie nie było mi łatwo sprzedać nawet gier, które rozchodziły się prawie natychmiast gdzie indziej.
Nie należy się też przyzwyczajać do cen, to dotyczy nie tylko gier planszowych, życie to dużo różnych strat i błędnych decyzji, nie warto sobie czasem zostawiać nieużywanych przedmiotów z myślą o jakimś zysku bo to czasem tylko walka ze stratą posiadania.
Oczywiście dopóki nie sprzedajemy jakiegoś białego kruka, czasem warto poczekać, ale to kwestia rozróżnienia między "Chaosem w Starym Świecie", a "Pędzącymi Żółwiami". ; )
Nie należy się też przyzwyczajać do cen, to dotyczy nie tylko gier planszowych, życie to dużo różnych strat i błędnych decyzji, nie warto sobie czasem zostawiać nieużywanych przedmiotów z myślą o jakimś zysku bo to czasem tylko walka ze stratą posiadania.
Oczywiście dopóki nie sprzedajemy jakiegoś białego kruka, czasem warto poczekać, ale to kwestia rozróżnienia między "Chaosem w Starym Świecie", a "Pędzącymi Żółwiami". ; )
Re: Czy łatwo sprzedaje się gry używane?
Skupy nabywaja rzeczy po 20-35% wartosci. A maja na tyle chetnych zeby dzialac. W zwiazku z tym 60% tego co sie zaplacilo oczekiwac, ze sie odzyska na sprzedazy uzywanej rzeczy (nie bedacej w modzie) to scenariusz dosc optymistyczny.
Re: Czy łatwo sprzedaje się gry używane?
Te "poszukiwane kwalifikacje" to w przypadku polskim kompetencje z różnych dziedzin informatyki oraz ewentualnie umiejętności budowlano-remontowe. Polska, poza Warszawą, to miejsce o bardzo nikłej ilości i różnorodności stanowisk pracy umysłowej. Co więcej, część z tych stanowisk jest jeszcze zbyt nisko płatnych i tyczy się to największych miast tego kraju. Polska nie jest i w przewidywalnym czasie nie będzie krajem dla osób wysoko wykwalifikowanych. Nasze państwo pod względem specyfiki rynku pracy porównywane jest zwłaszcza z Indiami. Nie bez powodu – Kraków należy do pierwszej dziesiątki miast świata z największą liczbą miejsc pracy w branży outsourcingowej, podczas gdy pozostałe dziewięć pozycji zajmują miasta Indii i Filipin. Polska to dla świata zachodniego znakomite źródło taniej siły roboczej ze względu na wysoki odsetek osób o wykształceniu wyższym przy jednoczesnej stosunkowo dużej liczbie obywateli i dużych miast. Prawdę o Polsce potwierdzają statystyki proste, jak przywoływane tu już mediana i (zwłaszcza) dominanta zarobków w przekroju krajowym oraz te złożone, jak wskaźnik rozwarstwienia. Za tę samą pracę umysłową, co w Polsce, w rozmaitych krajach Europy płaci się znacznie więcej w skali realnego wynagrodzenia (chodzi o siłę nabywczą pieniądza). Denerwuje mnie, gdy ktoś przedstawia współczesne realia życia w tym kraju tak, jakby generalnie pieniędzy tu nie brakowało. Niemal wszyscy moi znajomi skończyli studia i prawie nikt z nich nie pracuje w "wyuczonym" zawodzie, tzn. tam, gdzie by chciał. Takie osoby stanowią,powiedzmy, 5%. Z tych pięciu procent jedna lub dwie osoby zarabiają godziwe pieniądze, czyli co najmniej 5000 zł netto. Ja mam zbyt wysokie kwalifikacje na dobrą pracę tutaj i rynek wypycha mnie za granicę.Tym razem szybko poprawiać i pracodawcy już nie mogą tak wybrzydzać i oczekiwać tak wiele. Jak ktoś ma poszukiwane kwalifikacje to pracuje tam gdzie chce za godziwe pieniądze.