Mój ostatni przypadek wygląda tak, że zakupiłem Starcrfta z dodatkiem Brood War w niezłej cenie. Sprzedający pisał na jej temat:
Po dopytaniu go uzyskałem informację, że nie ma pudełka do dodatku. To jeszcze zaakceptowałem. Doszło do transakcji i po podliczeniu komponentów (już na spokojnie w domu) okazało się, że poprzedni właściciel pozbył się 60 kart i 18 żetonów budynków,Sprzedawany zestaw zawiera grę podstawową (ANG), dodatek Broad War (ANG) oraz organizer. Gra jest kompletna i w bardzo dobrym stanie. Aktualnie nie do dostania w sprzedaży.
które zostały zastąpione kartami i żetonami z dodatku. Żeby było mało, brakuje 6 podstawek dla lataczy.
Sprzedający wiedział o tym wcześniej, ale zasłania się tym, że zestaw jest kompletny, bo da się w niego grać jako całość.
A co do lataczy to tych podstawek nie było od początku i choć defilery mają ślady po urwanych podstawkach, to on nie poczuwa się do tego, że powinien mnie o tym wcześniej poinformować.
Dla mnie cała ta sytuacja jest niedopuszczalna. Owszem cena była dobra, ale to nie znaczy, że sprzedający miał prawo ukrywać przede mną wady gry.
Co zrobilibyście w podobnej sytuacji?