Jeszcze jedna dyskusja o recenzentach

[Gambit]

[Wydzielone z innego tematu - Ink]

-niemal całkowite odwrocenie się od polskich wideorecenzentów. Gadająca głowa na tle ściany gier to już przeszłość, przynajmniej w moim odczuciu.

Z ciekawości, czego oczekujesz od wideorecenzji? Chcesz się dowiedzieć czegoś o grze, czy popatrzeć na śmieszne scenki?

[Dr. Nikczemniuk]

+1
Na YouTube jest kanał który się nazywa ReduktorSzumu (poświęcony zagadnieniom audio i o sprzęcie). Na wizji widać tylko ręce które coś pokazują. Facet mówi poprawną polszczyzną, wręcz w akademicki sposób jakby słuchało się wykładu, ale w tak ciekawy przykuwający uwagę sposób i z pasją, no i ma coś z czym trzeba się urodzić czyli głos radiowy, normalnie palce lizać. Oczywiście bez zbędnych wodotrysków i całego tego show.

[czeczot]

Tomek może zacznij robić recenzje na tle brudnej bielizny sąsiadki. Ton głosu koniecznie jakiś oryginalny .... tak jak byś odprawiał czarną mszę. Opowiadaj przy tym o jakimś suchym euro. To może być jeszcze za mało. Przesuwał karty, żetony itd po planszy stopami, koniecznie w białych skarpetkach i sandałach.

[Gambit]

Tomek może zacznij robić recenzje na tle brudnej bielizny sąsiadki. Ton głosu koniecznie jakiś oryginalny .... tak jak byś odprawiał czarną mszę. Opowiadaj przy tym o jakimś suchym euro. To może być jeszcze za mało. Przesuwał karty, żetony itd po planszy stopami, koniecznie w białych skarpetkach i sandałach.

Może faktycznie trochę za ostro zabrzmiałem. Ale z drugiej strony zastanawiam się, czego tacy ludzie oczekują po wideorecenzjach. I kogo oglądają. Bo w sumie widzę może cztery/pięć kanałów na YT, które nie są gadającymi głowami. Nie liczę TableTop i Inside the Box. Zastanawia mnie też pewna roszczeniowość takich osób, które żądają cudów na kiju, a nie mają prawdopodobnie pojęcia jak wygląda proces nagrywania materiału. Nie mówiąc już o tym, że nie mają pojęcia jak wygląda życie codzienne polskich recenzentów, które też ma niebagatelny wpływ na to co i jak są oni w stanie nagrywać. Ale co ja tam wiem. Stary jestem i nie rozumiem Internetów i nowoczesnych technologii

[czeczot]

Może faktycznie trochę za ostro zabrzmiałem. Ale z drugiej strony zastanawiam się, czego tacy ludzie oczekują po wideorecenzjach. I kogo oglądają. Bo w sumie widzę może cztery/pięć kanałów na YT, które nie są gadającymi głowami. Nie liczę TableTop i Inside the Box. Zastanawia mnie też pewna roszczeniowość takich osób, które żądają cudów na kiju, a nie mają prawdopodobnie pojęcia jak wygląda proces nagrywania materiału. Nie mówiąc już o tym, że nie mają pojęcia jak wygląda życie codzienne polskich recenzentów, które też ma niebagatelny wpływ na to co i jak są oni w stanie nagrywać. Ale co ja tam wiem. Stary jestem i nie rozumiem Internetów i nowoczesnych technologii

No cóż takie czasy. Jedni doradzają autorowi gry wookiemu co ma zmienić w grze, co gorsze on ich słucha. Oczywiście oni nigdy żadnej gry nie zrobili i nie zrobią. Inni w życiu nic nie nagrali i też wiedzą lepiej jak robić oryginalne recenzje. Wartość merytoryczna nie ma znaczenia, musi być oryginalnie.
To chyba jest przejaw frustracji brakiem jakichkolwiek własnym umiejętności.

[Deem]

@Gambit
Niepotrzebnie bierzesz wszystko do siebie i pozwalasz, żeby krytyka psuła Ci materiały (jakieś, w moim mniemaniu dziwaczne teksty, o braniu się za gry, na których się nie znasz czy słaby żarcik o sprzedanej recenzji Valhalli).

Zobacz co ludzie cenią w Twoich materiałach (ja to, że w większości recenzji starasz się merytorycznie omówić elementy mechaniki oraz nie ograniczasz się zwykle do stwierdzenia "gre mi się podoba"), co im się nie podoba (z tego co widziałem na tym forum to głównie są uwagi do strony technicznej; mi ona nie przeszkadza, za to mam ochotę wyłączyć filmik, gdy używasz zwrotu "bo tak" czyli cofasz się do "argumentacji" polskich recenzentów, którzy potrafią mówić tylko o odczuciach). Następnie zastanów się czy w ogóle chcesz poprawiać to, co jest krytykowane, czy jest to zgodne z Twoją wizją i czy jesteś gotowy ponieść koszt (materiałowy, czasowy, finansowy) z tym związany. Jeśli tak to to zrób, a jak nie to spójrz na ilość subów, lajków i innych f**ków, uśmiechnij się, wzrusz ramionami i rób dalej to, co robisz dobrze.

I błagam przestań prowadzić tą podśmiechujkową krucjatę, bo jest to forma nerwowej reakcji, która daje satysfakcję co najwyżej tym, którzy Ci źle życzą.

[Zaan84]

Wow... nieźle... Napisałem że W MOIM OCZUCIU gadające głowy są niefajne i że JA przestałem oglądać polskich wideorecenzentów. Wydaje mi sie że nikogo nie obraziłem i nikomu swojego zdania nie narzucam. Po prostu, nie podoba mi się więc ide sobie gdzie indziej tam gdzie mi sie podoba. Nagle okazuje sie ze jestem jednym z "tych roszczeniowych ludzi" którzy rozrywke czerpią jedynie ze śmiechujkowych filmów, dyktują innym co mają robić i są frustratami bez umiejętności...

[Wincenty Jan]

O recenzentach albo dobrze albo wcale...
nie zauważyłem aby Zaan84 napisał, że oczekuje śmiesznych filmików... może właśnie jest za mało o grach, a za dużo żarcików. I nie Gambit NIE JEST TO ANI HEJT NA CIEBIE, ANI ATAK NA CIEBIE, ANI PODTEKST W TWOJĄ STRONĘ, NIC DO CIEBIE NIE MAM I CHCĘ ABYŚ NADAL NAGRYWAŁ RECENZJE.

[Gambit]

O recenzentach albo dobrze albo wcale...
nie zauważyłem aby Zaan84 napisał, że oczekuje śmiesznych filmików... może właśnie jest za mało o grach, a za dużo żarcików. I nie Gambit NIE JEST TO ANI HEJT NA CIEBIE, ANI ATAK NA CIEBIE, ANI PODTEKST W TWOJĄ STRONĘ, NIC DO CIEBIE NIE MAM I CHCĘ ABYŚ NADAL NAGRYWAŁ RECENZJE.

Nie chodzi o mnie. Fakt, że tylko ja się odzywam, kiedy padają takie określenia, ale ja bardziej patrzę na ogół sceny recenzenckiej. Nie jest też tak, że o recenzentach albo dobrze, albo wcale jak napisałeś. Dostałem mnóstwo krytycznych (nawet bardzo krytycznych) uwag, które były cholernie trafne i cenne. Bardziej chodzi mi o to, że zauważyłem coraz większe nasilenie totalnie absurdalnej moim zdaniem krytyki (nie do mnie, tylko ogólnie), która zamiast pomagać rozwijaniu się sceny recenzenckiej, może odnieść całkowicie przeciwny skutek. Tak w przypadku widzów/czytelników, jak i samych recenzentów.

Wow... nieźle... Napisałem że W MOIM OCZUCIU gadające głowy są niefajne i że JA przestałem oglądać polskich wideorecenzentów. Wydaje mi sie że nikogo nie obraziłem i nikomu swojego zdania nie narzucam. Po prostu, nie podoba mi się więc ide sobie gdzie indziej tam gdzie mi sie podoba. Nagle okazuje sie ze jestem jednym z "tych roszczeniowych ludzi" którzy rozrywke czerpią jedynie ze śmiechujkowych filmów, dyktują innym co mają robić i są frustratami bez umiejętności...

Wybacz, że stałeś się w pewnym sensie katalizatorem mojego posta. Po prostu polscy recenzenci robią to samo, co 90% zachodnich. Gadające głowy w trzyczęsciowym materiale, przykładowe fragmenty rozgrywek z podsumowaniem, recenzenckie duety, pełne rozgrywki dwuosobowe. Nie ma tylko polskiego odpowiednika In the Box, TableTop, SUSD, No Pun Included i Actualol (z tych które ja znam). Po prostu boli mnie, że ludzie odwracają się od naszej sceny recenzenckiej (nie od GambitTV, tylko od całej sceny) zamiast dać jej kopa w górę konstruktywną krytyką.

@Gambit
Niepotrzebnie bierzesz wszystko do siebie i pozwalasz, żeby krytyka psuła Ci materiały (jakieś, w moim mniemaniu dziwaczne teksty, o braniu się za gry, na których się nie znasz czy słaby żarcik o sprzedanej recenzji Valhalli).
I błagam przestań prowadzić tą podśmiechujkową krucjatę, bo jest to forma nerwowej reakcji, która daje satysfakcję co najwyżej tym, którzy Ci źle życzą.

Stary jestem, łatwo się wzruszam i stanowię pożywkę dla trolli. Takie życie A żart o przelewie nie był żartem, tylko swego rodzaju komentarzem. Przynajmniej dla mnie

za to mam ochotę wyłączyć filmik, gdy używasz zwrotu "bo tak" czyli cofasz się do "argumentacji" polskich recenzentów, którzy potrafią mówić tylko o odczuciach).

Zaintrygowałeś mnie. Chętnie pogadałbym z Tobą na żywo, bo ja mimo wszystko opieram swoje recenzje własnie na odczuciach co do gry. A tu z jednej strony Ci się to podoba, a z drugiej nie lubisz takiej argumentacji.

[Harun]

Szczerze pisząc zadziwia mnie twoja reakcja, Gambicie, na post kolegi.

Niniejszy wątek, jak ktoś słusznie zauważył, dotyczy podsumowania roku, a nie pogłębionej analizy recenzji video. Kolega subiektywnie stwierdził, że jemu się ogólnie polskie recenzje w 2017 nie podobały i ma do tego prawo. W odpowiedzi został zaliczony do grupy "tacy ludzie", a w ostatnim poście do trolli. A wystarczy napisać, że nie podzielasz jego zdania.

Tak, że ten tego, podajcie sobie ręce i podsumowujmy rok dalej.

[Gambit]

Kolega subiektywnie stwierdził, że jemu się ogólnie polskie recenzje w 2017 nie podobały i ma do tego prawo. W odpowiedzi został zaliczony do grupy "tacy ludzie", a w ostatnim poście do trolli. A wystarczy napisać, że nie podzielasz jego zdania.

Nie zaliczyłem Zaan84 do trolli. Powyższe stwierdzenie było o mojej nieumiejętności ugryzienia się w palce i nieodpisywania na wszelkie komentarze. A to czyni ze mnie łatwa pożywkę dla trolli. Jeśli jednak mogło to być odebrane jako atak na Zaan84, to bardzo przepraszam. Nie było to moim zamiarem. Słowo i Poezja!

[Zaan84]

Ja sie nie gniewam jakby coś. Skończmy ten off top. Możemy popisać w odpowienim ku temu temacie.

[Ink]

[Wydzieliłem offtopic, ale nie dało się sensownie połączyć z tym drugim tematem o recenzentach, bo daty się przeplatają i wyjdzie sieczka.]

[rastula]

Tomek może zacznij robić recenzje na tle brudnej bielizny sąsiadki. Ton głosu koniecznie jakiś oryginalny .... tak jak byś odprawiał czarną mszę. Opowiadaj przy tym o jakimś suchym euro. To może być jeszcze za mało. Przesuwał karty, żetony itd po planszy stopami, koniecznie w białych skarpetkach i sandałach.

Może faktycznie trochę za ostro zabrzmiałem. Ale z drugiej strony zastanawiam się, czego tacy ludzie oczekują po wideorecenzjach. I kogo oglądają. Bo w sumie widzę może cztery/pięć kanałów na YT, które nie są gadającymi głowami. Nie liczę TableTop i Inside the Box. Zastanawia mnie też pewna roszczeniowość takich osób, które żądają cudów na kiju, a nie mają prawdopodobnie pojęcia jak wygląda proces nagrywania materiału. Nie mówiąc już o tym, że nie mają pojęcia jak wygląda życie codzienne polskich recenzentów, które też ma niebagatelny wpływ na to co i jak są oni w stanie nagrywać. Ale co ja tam wiem. Stary jestem i nie rozumiem Internetów i nowoczesnych technologii

Chyba bierzesz na klatę cały ciężar żalu, który ludzie mają do recenzentów obecnie. Chyba niesłusznie. Bo to nie dotyczy konkretnie twojego kanału ( czy może nie tylko jego).


Wpis mnie zastanowił i myślę, że problem nie leży w tle ( to tylko symbol) ale w BRAKU OSOBOWOŚCI większości recenzentów. Zastanawiałem się dlaczego w sumie zgrana formuła Dice Tower wciąż mnie bawi ... bo goście tam są wyraziści, mają mocno zarysowane gusty co pozwala i mnie odnieść się do ich entuzjazmu bądź rezerwy wobec gry.

Wookie, mimo że akurat jego recenzje podchodzą mi tak średnio też jest wyrazisty - kupujesz ten styl prowadzenia, albo nie .

Najgorzej to jak ktoś siedzi i opowiada o tych grach ( nawet jak opowiada w sumie niegłupio) i jest to pozbawione, emocji, entuzjazmu czy nawet szczypty negacji .

Ja się niestety zgadzam mierności , przeciętności , pustego gadulstwa dość mamy w tej chwili i w grach i w recenzjach.

[Gambit]

Wpis mnie zastanowił i myślę, że problem nie leży w tle ( to tylko symbol) ale w BRAKU OSOBOWOŚCI większości recenzentów. Zastanawiałem się dlaczego w sumie zgrana formuła Dice Tower wciąż mnie bawi ... bo goście tam są wyraziści, mają mocno zarysowane gusty co pozwala i mnie odnieść się do ich entuzjazmu bądź rezerwy wobec gry.

O i to jest bardzo ciekawe spostrzeżenie. Bo faktycznie choć nie mam problemu z obejrzeniem długiej recenzji (długiej w stylu MarcoWargamer, czy Undead Viking) w standardowym stylu "wstęp, zasady, podsumowanie", to są recenzenci, których nie jestem w stanie zdzierżyć z uwagi na brak wyrazu (w moim odczuciu). Wiem tez, że ja jestem dla niektórych takim lelum polelum. Dlatego cholernie zazdroszczę Kaczmarowi jego Maggota, albo chłopakom z PoGraMy siebie nawzajem. Duety zawsze lepiej się napędzają, niż jeden ziom przed kamerą
Masz więc rację...cytując klasyka "Personality goes a long way"

[Marx]

A jak byś tak sobie przed nagrywaniem każdej recenzji dwa piwka strzelił Gambit?

[Gambit]

A jak byś tak sobie przed nagrywaniem każdej recenzji dwa piwka strzelił Gambit?

To bym został alkoholikiem I na pewno nie poprawiłbym problemów z dykcją. I może wszystkich bym kochał

[MichalStajszczak]

Wydzieliłem offtopic, ale nie dało się sensownie połączyć z tym drugim tematem o recenzentach, bo daty się przeplatają i wyjdzie sieczka.

A może należałoby zrobić osobny dział z recenzjami i dyskusjami o recenzjach? W tej chwili recenzje są w dziale "Media o planszówkach", co moim zdaniem nie jest dobrym pomysłem, bo w dziale "medialnym" widziałbym raczej informacje, które pojawiają się w mediach "ogólnego przeznaczenia", a nie specjalistyczne kanały youtubowe.

[czeczot]

A jak byś tak sobie przed nagrywaniem każdej recenzji dwa piwka strzelił Gambit?

To bym został alkoholikiem I na pewno nie poprawiłbym problemów z dykcją. I może wszystkich bym kochał

Jak alkoholikiem jak Ty nagrywasz jedną recenzje tygodniowo. No chyba że byś zaczął nagrywać codziennie.

[Gambit]

A jak byś tak sobie przed nagrywaniem każdej recenzji dwa piwka strzelił Gambit?

To bym został alkoholikiem I na pewno nie poprawiłbym problemów z dykcją. I może wszystkich bym kochał

Jak alkoholikiem jak Ty nagrywasz jedną recenzje tygodniowo. No chyba że byś zaczął nagrywać codziennie.

Jedną tygodniowo, to ja wrzucam (teraz). Ale czasem nagrywam dwie/trzy w jednym tygodniu. Albo nagrywam jeden materiał kilka razy.

[czeczot]

. Albo nagrywam jeden materiał kilka razy.

I wtedy byś doprowadzał przez cały tydzień ten materiał do perfekcji

[Zaan84]

Rastula, o to mnie się rozchodzi właśnie. Gadająca głowa na tle ściany gier to tylko uproszczenie i symbol tego co mi nie pasuje. Wiem, ze nie powinno się generalizować ale typowa recenzja wygląda tak:

1. Wstęp (głowa)
2. Pokazówka komponentów i reguł
3. Powrót do głowy i pogadanka na temat gry:
a. wykonanie
b. mechanika
c. odczucia osobiste recenzenta (klimat etc)
4. Wypunktowanie zalet i wad
5. Ocena w przyjętej przez recenzenta skali.

Różne gry wymagają różnego podejścia i formuła czasem jest odrobinę inna ale generalnie szkielet jest ten sam. Jak oglądam takie recenzje? Automatycznie klikam na ok. 3 minutę żeby zobaczyć jak prezentują się komponenty i podsłuchuję na czym mniej więcej polegają zasady (wstęp zazwyczaj nie niesie za sobą żadnej treści). Jeżeli przykuje oko to przeskakuję do ok 10-15 minuty żeby poszukać odczuć recenzenta (oczywiście o ile wiem że jego gusta są zbliżone do moich) i w sumie po tym wyłączam film. Ocen i wskaźników nie słucham bo to często trudno jest przełożyć na moją własną indywidualną skalę.
Tak oto trzydziestoparominutowy filmik oglądam w minut ok 10.
Jak według mnie powinna wyglądać dobra recenzja?
Czy jakości komponentów nie lepiej omówić w trakcie pokazówki i już do tego nie wracać do tego przy gadającej głowie? Czy tłumaczenie zasad nie może przeplatać się z oceną i odczuciami co do konkretnej mechaniki? Wygląda to trochę tak, że w czasie omawiania mechaniki gry recenzentowi aż ciśnie się na usta wyrażenie opinii od razu, w trakcie prezentacji ale nie nie, teraz jest czas pokazywania, o tym co o tym sądzę dowiecie się później, kiedy będzie czas na ocenę. Recenzent chce powiedzieć, odbiorca chce usłyszeć, ale nie wolno, bo taka jest formuła programu.
Czy w ogóle recenzja ma za zadanie wytłumaczyć to jak się w daną grę gra? Nie każdy niuans musi być przedstawiony i analizowany. Wystarczy mi zarys przebiegu tury gracza, a niekoniecznie tłumaczenie, że karty z ręki można zagrać tak i tak i tak i jeszcze tak, a do tego można użyć żetonu, który można położyć tu i tu i tu i jak się go położy tu to stanie się to i to a jak tam to tamto i siamto.
Nie ma recenzji idealnej ale w mojej opinii najbliższą mojemu ideałowi recenzją jest Battletore od Shut up and sit down gdyby wyciąć z niej przebieranki na wstępie i siedzenie w szafie… albo pod stołem... (tak, zdaję sobie sprawę z tego jak to brzmi), poza tym recenzja to świetnie zmontowany materiał z bardzo dobrymi ujęciami komponentów.
Wszystko co powyżej to tylko moje zdanie i moje preferencje, nikomu nie nakazuję zmiany stylu. Może cześć albo nawet i większość forumowiczów powie, że takie recenzje to Disco Polo, bo przede wszystkim liczy się rzetelność i sumienność (od razu mam przed oczami arkusz kalkulacyjny, nie wiedzieć czemu).
W moim poście, który stał się źródłem całego zamieszania napisałem, że NIEMAL całkowicie odwróciłem się od polskiej sceny wideorecenzji. Niemal, bo subskrybuję jeden jedyny kanał, GambitTV. Uważam ze Tomek ma często ciekawe spostrzeżenia i często zauważa w swoich recenzjach elementy gry, które umykają bądź są celowo pomijane przez innych recenzentów. Treść jest bardzo dobra, jedynie forma trochę wczorajsza. Lekka przelotka stołu i głowy, do tego może skrócenie czasu recenzji o 5-10 minut (co byłoby naturalnym rezultatem rzeczonej przeplotki) i jest super, jak dla mnie.

[sidmeier]

Ja sie nie gniewam jakby coś. Skończmy ten off top. Możemy popisać w odpowienim ku temu temacie.

Recenzenci za dużo gadają, a za mało robią. Winna jest też współpraca z wydawnictwami, powinni kupować sami gry i recenzować różne, a nie tylko chajp dla mas. Gry powstają od lat, a dziwnym trafem 99% gadających głów to jakieś masówki, najnowsze wydania, często tandety. Za mało różnorodności.

[citmod]

Wydzieliłem offtopic, ale nie dało się sensownie połączyć z tym drugim tematem o recenzentach, bo daty się przeplatają i wyjdzie sieczka.

A może należałoby zrobić osobny dział z recenzjami i dyskusjami o recenzjach? W tej chwili recenzje są w dziale "Media o planszówkach", co moim zdaniem nie jest dobrym pomysłem, bo w dziale "medialnym" widziałbym raczej informacje, które pojawiają się w mediach "ogólnego przeznaczenia", a nie specjalistyczne kanały youtubowe.

Patrząc na obecny podział forum to "Ciekawe linki, media o planszówkach" jest właśnie miejscem na tego typu dyskusje. Naprawdę nie rozumiem dlaczego te wątki nadal pozostają w forum "Gry planszowe i karciane", nie mają przecież z tym temat nic do czynienia. Już abstrahując od tego że ta dyskusja pojawia się średnio raz na miesiąc w wątku jakiejś gry. Jakiś pajac nie rozumiejący jak działają pewne zależności, albo robiący sobie po prostu jaja napisze coś w stylu "recenzja nie objektywna, bo recenzent XYZ chce dalej dostawać gry od wydawnictwa". Po chwili wyskakuje jakiś recenzent, najczęściej Gambit i robi z siebie pajaca wdając się w dyskusje z takim typem (podkreślam, nie mówię, że Gambit jest pajacem, tylko jego z siebie robi wdając się w tą samą rozmowę po raz setny) i mamy 2-3 strony wątku zaśmiecone nic nie wnoszącą dyskusją.

Zgodzę się też, że w forum "Ciekawe linki, media o planszówkach" spodziewałbym się odnośników do mediów mainstreamowych a nie do filmików insiderowych. Szczególnie, że i tak jak ktoś napiszę/nagra jakąś recenzje, to oczywiście informuje o tym w wątku danej gry.

[Ink]

Szczególnie, że i tak jak ktoś napiszę/nagra jakąś recenzje, to oczywiście informuje o tym w wątku danej gry.

Tym niemniej media planszówkowe produkują też coś więcej (chociaż i tak za mało na mój apetyt) niż tylko recenzje. Zestawienia, topki, felietony, relacje itp nie pójdą do wątków o konkretnych tytułach.

Póki co jest jeden temat o recenzentach (ok, teraz dwa, bo nie dało się sensowne scalić offtopu), więc nie ma co robić rewolucji, bo nie zaśmieca forum głównego. Jeśli do czegoś takiego dojdzie, pomyślimy nad uporządkowaniem.