Porozmawiajmy - grający rodzice.

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
Awatar użytkownika
bukimi
Posty: 925
Rejestracja: 08 mar 2013, 10:02
Has thanked: 1 time
Been thanked: 4 times

Re: Porozmawiajmy - grający rodzice.

Post autor: bukimi »

seki pisze: 28 cze 2018, 09:14 Moja młodsza czy miała 5, 7, 10 czy 12 m-cy zaczynała płakać i wyciągać rączki jak tylko siadalismy do gry. A jest to dziecko twarde, które ogólnie rzadko marudzi i potrafi się samo bawić. W ciągu dnia praktycznie nigdy nie śpi więc jedyna szansa grania w nocy między 21 a 23 bo potem się mała budzi. Ze starszym synem nie mieliśmy problemu z graniem a gdy zaczęliśmy to hobby to miał 3 lata. Zawsze lubił chociaż nam pomagać przy grze, obserwować, czy grać w swoje gry. Dziś ma 6 lat i kocha planszówki tak jak my, gra w wiele dorosłych tytułów, regularnie przegrywa ale czerpie radość ze spędzania z nami czasu przy stole. Dlatego jestem przeciwny takiemu uogolnianiu "czym starsze dziecko tym trudniej grać".
Właśnie o tym pisałem.
Nie twierdzę, że starsze dziecko oznacza większy kłopot z graniem. Jest po prostu pewna "luka" pomiędzy wspólnym graniem z dzieckiem, a tym gdy zacznie raczkować/chodzić. Z 1-2 latkiem raczej nie zagrasz i właśnie wtedy celujesz w czas, gdy dziecko śpi, co jest o tyle trudniejsze, że jak masz jednocześnie starszego dzieciaka to trudniej odespać cokolwiek w dzień...
Do tego nie każdy 3+ latek od razu chętnie zasiądzie do czegokolwiek. Niestety zwykle po 10-15 minutach kończy się zainteresowanie i trzeba wymyślać nową zabawę. Z czasem prędzej daje się namówić.
Moja kolekcja na BGG (stan posiadania, na sprzedaż, oceny i komentarze): >KLIK<
Polecam transakcje z: Karioka, Voronwe, Deninis, Razul, Chaaber, cyberowca, tiamat997, syfon, joanna_kozlowska6, ArniK, GaGacek
Moje gry solo na Excela (w kodzie VBA): >KLIK<
gregoff
Posty: 792
Rejestracja: 02 maja 2006, 22:55
Lokalizacja: Świecie nad Wisłą
Has thanked: 518 times
Been thanked: 153 times

Re: Porozmawiajmy - grający rodzice.

Post autor: gregoff »

Ja mam 5,5 latka w domu i na razie gry typu Domek (bez dodatkowych zasad) Kanagawa (też uproszczone zasady) oraz Potwory w Tokio (pełne zasady, ale trzeba pomagać przy wyborze kart) dają radę. Bardzo za to podoba mu się Flick'em up Dzika strzelanka. Największym problemem jest nie skupienie, ale fochy kiedy dziecku nie idzie. Nie wiem czy to tylko przypadłość mojego dziecka czy ogólna tendencja, ale ja z tego co pamiętam też nie lubiłem przegrywać:)

Najważniejsze aby nie przesadzać w graniu. Wszystko musi przyjść naturalnie i z zaciekawienia a nie z przymusu.
Jestem tak stary, że pamiętam internet do którego sie dzwoniło...
ODPOWIEDZ