Essen 2018

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
Awatar użytkownika
mmag
Posty: 1147
Rejestracja: 02 lut 2016, 18:08
Has thanked: 412 times
Been thanked: 254 times

Re: Essen 2018

Post autor: mmag »

Ktoś miał okazję przetestować demo Vampire: The Masquerade – Heritage?
Awatar użytkownika
cactusse
Posty: 479
Rejestracja: 10 sty 2012, 15:50
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 390 times
Been thanked: 330 times

Re: Essen 2018

Post autor: cactusse »

Lothrain pisze: 29 paź 2018, 15:41 Nie chcę Cię rattkin martwić, ale choć sam pomysł jest w tej grze dobry, to realizacja już słaba. Chyba że zamiast głowy ma się komputer. Wydaje się, że brakuje w niej zasłonek dla graczy i listy wszystkich możliwych warunków dostępnych w grze, które mógłbyś eliminować. Żeby Twoja dedukcja dokądś prowadziła i była uporządkowana. Wydedukowanie tego ogromu zależności tylko poprzez analizę planszy jest niezmiernie trudne. A jeśli trafimy na ludzi, którzy zamiast zabawy, chcą koniecznie wygrać to mamy AP na poziomie gigantycznym, bo szybkie przetworzenie informacji z planszy w głowie przy komplecie graczy jest moim zdaniem nierealne. Chyba że przed grą zapoznajemy wszystkich graczy z możliwymi warunkami (sam nie wiem ile ich jest, ale sporo) i liczymy, ze część spamiętają. To wszystko powoduje, że nowicjusz z ogranym graczem nie ma tu czego szukać.
Errr... dosyć wyczerpująca lista dostępnych wskazówek jest umieszczona na końcu każdej książeczki podpowiedzi.
Posiłkując się tą listą, eliminacje można przeprowadzić naprawdę szybko (aż się boje, że jest za łatwo) - dość powiedzieć, że ostatnia moja partia (i to w zaawansowanej wersji) trwała nie dłużej niż 10-15 minut.
Awatar użytkownika
Lothrain
Posty: 3410
Rejestracja: 18 sty 2011, 12:45
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 142 times
Been thanked: 300 times

Re: Essen 2018

Post autor: Lothrain »

cactusse pisze: 29 paź 2018, 17:13 Errr... dosyć wyczerpująca lista dostępnych wskazówek jest umieszczona na końcu każdej książeczki podpowiedzi.
Posiłkując się tą listą, eliminacje można przeprowadzić naprawdę szybko (aż się boje, że jest za łatwo) - dość powiedzieć, że ostatnia moja partia (i to w zaawansowanej wersji) trwała nie dłużej niż 10-15 minut.
Cóż, tłumacząca grę nie dała nam tych książeczek... No i wszystko jasne.
Awatar użytkownika
rattkin
Posty: 6518
Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 382 times
Been thanked: 929 times

Re: Essen 2018

Post autor: rattkin »

cactusse pisze: 29 paź 2018, 17:13 Errr... dosyć wyczerpująca lista dostępnych wskazówek jest umieszczona na końcu każdej książeczki podpowiedzi.
Właśnie już czoło marszczyłem :)
Awatar użytkownika
konrad.rymczak
Posty: 998
Rejestracja: 26 cze 2016, 14:09
Has thanked: 173 times
Been thanked: 48 times

Re: Essen 2018

Post autor: konrad.rymczak »

cactusse pisze: 29 paź 2018, 17:13 Errr... dosyć wyczerpująca lista dostępnych wskazówek jest umieszczona na końcu każdej książeczki podpowiedzi.
Posiłkując się tą listą, eliminacje można przeprowadzić naprawdę szybko (aż się boje, że jest za łatwo) - dość powiedzieć, że ostatnia moja partia (i to w zaawansowanej wersji) trwała nie dłużej niż 10-15 minut.
U nas średnio partia trwa 15-20 minut. Dużo zależy od graczy i podpowiedzi jakie się trafią. A gra genialna w swojej prostocie.
Kupię: Eclipse 2nd - Galactic Counselor
feniks_ciapek
Posty: 2289
Rejestracja: 09 lut 2018, 11:14
Has thanked: 1593 times
Been thanked: 930 times

Re: Essen 2018

Post autor: feniks_ciapek »

rattkin pisze: 29 paź 2018, 03:53 Cerebria: Card Game - jeszcze nie grałem. Zwykła Cerebria mi się nie podoba, karciankę sobie kupiłem tak eksperymentalnie. Nie spodziewam się cudów.
O, a co Ci się w Cerebri nie podobało? Pytam, bo mam w preorderze i w takim razie zastanawiam się, czy warto go trzymać.
Awatar użytkownika
rattkin
Posty: 6518
Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 382 times
Been thanked: 929 times

Re: Essen 2018

Post autor: rattkin »

To samo co Vaselowi, możesz sobie jego recenzję obejrzeć. Ogólnie: dużo komponentów, dużo się dzieje, ale słabo to się przekłada na przyjemność z gry i poczucie progresu. Bardzo duży narzut zasad i akcji na coś, co jest ostatecznie zwykłym area control. Dobra gra musi umiejętnie wyważać złożoność rozgrywki vs "fun output", a Cerebria przegina w tej materii. Mindclash Games ma, niestety, historię dość wątpliwej "kuracji" swoich gier. Wychodzą im gry zaawansowane, świetnie wydane, dobrze zilustrowane, ale zawsze o kilka oczek zbyt rozdęte, przez co zniechęcają do siebie. Gdyby gdzieś tam mieli gościa od streamline'u ("wywalania stuffu"), to wszystkie ich gry by pewnie zyskały.

Ale, na wszystkich bogów, nie sugeruj się opinią obcych ludzi w internecie przy decydowaniu o preorderze!
Awatar użytkownika
bogas
Posty: 2790
Rejestracja: 29 paź 2006, 00:17
Lokalizacja: Tarnowskie Góry
Has thanked: 350 times
Been thanked: 629 times

Re: Essen 2018

Post autor: bogas »

Kojarzycie gdzie znaleźć rankingi popularności gier, które zawsze były podczas targów? O ile pamiętam jeden robiło BGG, a drugi chyba Fairplay.
EDIT: Pytam tutaj, bo wujek google jakoś nie chce ze mną współpracować w tym temacie.
ENDryu
Posty: 815
Rejestracja: 18 lut 2012, 11:20
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 138 times
Been thanked: 28 times

Re: Essen 2018

Post autor: ENDryu »

wchodzisz na strone bgg, robisz jeden scroll w dół i po prawej ukazuje Ci sie tabelka "Geekbuzz Essen Spiel 2018" ;)
Awatar użytkownika
rastula
Posty: 10021
Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 1277 times
Been thanked: 1307 times

Re: Essen 2018

Post autor: rastula »

przy okazji znalazłem coś takiego ;)

https://boardgamegeek.com/geekbuzz/mobile/leaderboard
Awatar użytkownika
citmod
Posty: 715
Rejestracja: 11 gru 2014, 15:50
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 103 times
Been thanked: 103 times

Re: Essen 2018

Post autor: citmod »

@rattkin: Urozmaiciłeś mi swoją relacją, powrót z Essen do Warszawy, także dzięki za to, jednak nie zgodzę się w kilku punktach czy też po prostu pozwolę sobie je skomentować:
rattkin pisze: 29 paź 2018, 03:53 - to, co rysowało mi się rok temu, teraz nabrało wyraźnych kształtów. Żadna to oczywiście rewelacja: te targi to były targi solidnych gier familijnych - gier, do których trudno się przyczepić, ale które nie-początkującego gracza bardzo szybko nudzą, nie oferując dodatkowej głębi. Z jednej strony, to nic złego, z drugiej trochę żal dupę ściska. Coraz częściej myślę sobie, że powoli pora przesuwać koncentrację z Essen w stronę Genconu.
Nie wiem dokładnie co masz na myśli mówiąc "szybko nudzą". Jeśli twierdzisz, że już podczas pierwszej partii, to nie mogę się z tym zgodzić. Jeśli masz na myśli, że po kilku/kilkunastu rozgrywkach, to w dzisiejszych czasach nie uznaję tego za jakiś poważny zarzut. Mówiąc w dzisiejszych czasach mam na myśli fakt, że jeśli ktoś jest "nie-początkującym graczem", to zazwyczaj nie będzie grał w jedną grę po kilkadziesiąt razy. Oczywiście są gry w które się grywa tak często, jednak zdecydowaną większość gier gra się albo raz na jakiś czas i wtedy się nie nudzą tak szybko, albo zagra się w nie kilka razy i przechodzi się do następnego tytułu. Ja jednak ogólnie nie rozumiem brania pod uwagę przy ocenie gry "replay value". Każda gra która nie jest gniotem, ma jakiś replay value, nawet jeśli zupełnie nic się w niej nie zmienia z gry na grę (typu inne kafelki bonusowe, inne umiejętności itp.). Najlepszym tego przykładem jest fakt, że zagrałem z drugą grupą w Time Stories po bodajże półtora roku od pierwszej rozgrywki i też dobrze się przy tym bawiłem. Myślę jednak, że dyskusja o replay value to już temat na osoby wątek. Także podsumowując nie zgodzę się, że te solidne gry familijne szybko się nudzą. A co do Gen Con'u, to nie byłem, ale z tego co widziałem w necie i słyszałem, to wydaje mi się, że choć jest porównywalny rozmiarowo, to jednak dla planszókowicza dużo więcej jest do zobaczenia na Essen. Na Gen Con'ie mam wrażenie, że jest masa rzeczy pobocznych, typu Cosplay, sesje RPG, jakiś Dungeon który można przejść, strefy (dużo większe niż na Essen) w których skupiają się gracze różnych TCG typu Pokemon, Yu-Gi-Oh!, MTG. Ale oczywiście jeśli ktoś woli gry bardziej Ameri, to pewnie mimo wszystko tam się lepiej odnajdzie.
rattkin pisze: 29 paź 2018, 03:53 - duże zainteresowanie budził Everdell, który rozchodził się w kilkanaście minut po 10-tej każdego dnia. Wzbudzałem niemałą sensację wioząc dwa pudełka (drugie dla kolegi), ułożone różnymi bokami - dziesiątki razy, nagabywany, tłumaczyłem skwapliwie, że "nie, to nie jest dodatek, dodatek będzie za rok, to tylko inny bok tego samego pudełka".
Co roku jestem zdziwiony, że takie sytuacje mają miejsce.
Czy firmy są tak słabe w oszacowaniu popytu na swoje gry i boją się, że zapłacą za transport a gry się nie sprzedadzą? Przecież patrząc na hype wokół tej gry, ja mogłem sobie rękę dać uciąć, że ludzie się na tą grę rzucą na targach.
Czy nie dali rady wyprodukować większej liczby sztuk? Wątpię, ale nawet jeśli, to po prostu dałbym większą cenę za sztukę i tak by im zeszły, nawet jakby kosztowało 50% więcej, a pewnie nawet jakby kosztowało 100% więcej.
Czy chcą tworzyć jakiś sztuczny brak dostępności gry licząc na to że przez to ludzie jeszcze bardziej się nim zainteresują patrząc na szyldy "Sold-out" (pokroju zagrywek Apple'a)? Również wątpię, patrząc na przeciętną długość "życia" planszówek.
rattkin pisze: 29 paź 2018, 03:53 - w tym roku, jeśli chodzi o same gry/hiciory, było wg mnie najsłabiej od lat. Wiele wiodących wydawnictw nie przywiozło nic wartego uwagi lub też w ogóle nic nowego. Czy to jakiś sygnał?
Myślę, że wynika to też z faktu, że coraz rzadziej i krócej trzeba czekać na premiery polskich wersji gier, przez co szybciej są one u nas dostępne niż kiedyś i ma się wrażenie, że nie jest to nic nowego. Nie śledzę rynku niemieckiego, ale nie zdziwiło by mnie jeśli niektóre gry które u nas są już wydane od niedługiego czasu, miały swoją premierę w Niemczech właśnie na Spiel. Możliwe, że niektóre wydawnictwa nawet specjalnie czekają na powiedzmy miesiąc z premierą, aby wydać je oficjalnie właśnie dopiero na targach.
Poza tym od roku czy dwóch największe hiciory są wydawane przez kickstartera.
rattkin pisze: 29 paź 2018, 03:53 - bodaj najfajniejszą częścią targów, była futrzasta "budka" Exploding Kittens przy stoisku Asmodee...
Było już w zeszłym roku. Nas nie rozbawili i mieliśmy zerowe zainteresowanie tą budką, ale widziałem, że dużo ludzi robiła sobie foty/nagrywałi i rzeczywiście często było sporo ludzi dookoła także bardzo dobry i zarazem tani marketing.
rattkin pisze: 29 paź 2018, 03:53 - usłyszałem dość niemiłą obserwację od znajomych, którzy na Spiel pojawiają się okazjonalnie. Otóż po dniu chodzenia po targach, wydali oni opinię, że trudno oprzeć się wrażeniu, że na targi stwarzają obraz graczy gier planszowych, jako osób - ogólnie mówiąc - brzydkich, śmierdzących i niezadbanych. W pierwszej chwili oburzyłem się na tę krzywdzącą generalizację, obiecałem sobie jednak przypatrzeć się temu bliżej następnego dnia. I... no, coś w tym jest :(
Na śmierdziuchów w hali nie trafiłem. Owszem zdarzało się, że powietrze trochę "gęstnieje", ale nigdy nie był to coś co bym nazwał smrodem. Jak pierwszego dnia wracaliśmy busem na parking P10, to obok mnie rzeczywiście stał gość od którego było czuć pot, jednak szczerze powiedziawszy, po 10h na targach gdzie ciągle ocierasz się o ludzi i potrafi się w tłumie zrobić ciepło, nie uważam, żeby to było coś nadzwyczajnego. Nie koniecznie świadczy to o braku higieny osobistej, czy też nie używaniu dezodorantu. Na koniec jednego dnia sam poczułem, że dzień dał mi się we znaki ale zrobiliśmy wtedy bodajże 10k kroków, co w tym środowisku jest bardzo dużo.
Natomiast co do otyłości, to tak jak już Gizmoo napisał, grubasów jest ogólnie w społeczeństwie coraz więcej. Nie rozumiem jak można się doprowadzić do takiego stanu, ale planszówkowicze na pewno częściej będą otyli bo jednak nasze hobby nie sprzyja ruszaniu się, a do tego sprzyja podjadaniu. Także zapewne % otyłych osób jest podwyższony wśród planszókowiczów, ale nie powiedziałbym, że po tych targach można mieć wrażenie, że wszyscy tacy są. Zdecydowana większość to jednak normalnie wyglądający ludzie na dodatek często z rodziną.

rattkin pisze: 29 paź 2018, 03:53 - szokujące jest to, jak bardzo inny obrazek Spiel malują niemieckie media. Tam mówi się, co w sumie zrozumiałe, o lokalnych wydawcach i to głównie w kontekście "matki z dzieckiem" i bardziej zabawek, niż gier. Mój niemiecki kolega pokazał mi w piątek artykuł, w którym autor z entuzjazmem opisywał "ogromny hype i zainteresowanie", jakie na targach wzbudza ... gra o łapaniu kupy. Nie, nie regulujcie odbiorników. Gra polega na "przetykaniu" dużego kibla, z którego w pewnym momencie wyskakuje na metr w górę kawałek kupy, który trzeba złapać. Zrobiło mi się słabo, jak to przeczytałem, a jeszcze słabiej, gdy a) zobaczyłem samą grę w akcji i b) uradowanych ludzi, grających w to. Niby co mi do tego, kogo co bawi, ale ... uch.
Patrząc na to co napisałem łatwo się domyśleć, że uważam, że Spiel jednak takie jest jak Media je malują. Jest masa rodzin i właśnie "matek z dziećmi". Może nie są większością, ale na pewno przychodząc na targi znajdą coś dla siebie i spędzą miło dzień. Natomiast to że piszą o specyficznych "zabawkach" na rynek masowy mnie nie dziwi. Z resztą nawet nie wiadomo, czy opis akurat właśnie tej gry nie był sponsorowany. Osobiście zgadzam się, że nie wiem jak można bawić się taką zabawką (ale ja też nie wiem jak można grać np w Vikings Gone Wild, już nie mówiąc o chwaleniu tej gry) i czerpać z tego przyjemność, aczkolwiek na własne oczy widziałem, jak rodzinka siedziała przy stole i w nią grała i dziecko przy tym świetnie się bawiło, co zapewne uszczęśliwiało też rodziców. W sumie ćwiczy refleks, więc jakaś tam wartość edukacyjna jest w tej zabawce... xD
Natomiast osądzanie tego co media piszą o Spiel na podstawie jednego artykułu jest chyba trochę krzywdzące. Poza tym opisywanie jakiegos 3-godzinnego eurosuchara raczej nie sprawi, że ktoś dotąd niezainteresowany grami nagle się na nie wybierze.


Co do opisów gier, to jestem trochę zdziwiony. Sam jesteś największym promotorem jechania na targi przygotowanym (co ja uważam za zbędne) a czytając twoje wrażenia o pewnych grach mam wrażenie, że zagrałeś w nie zupełnie nic o nich nie wiedząc. Dice Settlers, Planet, Scarabya, 8bit box, Blue Lagoon, Princess Jing to wszystko gry które mniej lub bardziej krytykujesz, a w zasadzie to co o nich napisałeś mogłeś się dowiedzieć z recenzji w internecie i darować sobie te rozgrywki na Essen.
rattkin pisze: 29 paź 2018, 03:53 Może nie 90%, ale bardzo duża część, tak. Z drugiej strony, trudno się dziwić, wydawcy odpowiadają potrzebom rynku. Jeśli zainteresowanie budzi ładnie opakowany szrot pokroju Azul, to po co się silić i męczyć, można walnąć kolejny szrot z tą samą nazwą i innymi landrynkami, a i tak zejdzie jak ciepłe bułeczki. Już się z tym pogodziłem i nie trzęsę szabelką - nie ma żadnego sensu bycie wojownikiem o "dobre gry", kiedy tych gier najwyraźniej lud nie chce.
A tutaj to już żeś poleciał po bandzie. :D Może ze zmęczenia, nie wiem, ale nie rozumiem, jak można mówić o grze która na całym świecie odniosła taki sukces i przez masę doświadczonych graczy jest uznawana za świetną grę, że jest ona szrotem? xD Sam nie jestem oczarowany Azulem (nowy Azul bardziej mi się spodobał) ale grę mimo wszystko uważam za poprawną i rozumiem, że może się ludziom podobać. Do tego nie jest to gra zepsuta, ani taka w której o wygranej decyduje szczęście. Rozumiem, że może Ci się nie podobać, ale szrotem to można nazwać "grę" o łapaniu kupy, bo nie jest wcale grą a zabawą.
Bardzo dobrze podsumował to Trolliszcze (o matko, nie sądziłem, że kiedyś się z nim w czymś zgodzę). Takie pseudo elitarystyczne gadanie jest po prostu żałosne. My jesteśmy świetni bo gramy w gry X, Y czy Z a ktoś kto sobie ma ochotę zagrać w Monopol jest śmieszny. Co to za bzdurne myślenie? Jak komuś sprawia przyjemność gra w Monopol to niech sobie w niego gra. Wmawianie sobie, że grając w "nie-szroty" (mówiąc twoim językiem, bo nie wiem jakie gry preferujesz) nie jesteś po prostu graczem i grasz po prostu w grę tak samo jak jakiś 5 latek grający sobie w chińczyka jest dla mnie niezrozumiałe. Może ludzie tak myślący potrzebują jakiegoś wytłumaczenia, że w wieku 18 lat+ będąc dorosłym człowiekiem spędzają czas na graniu, bo inaczej złapią doła że marnują swój czas po prostu na grę? Nie wiem, naprawdę jest to dla mnie zagadką, ale z takim myśleniem to naprawdę najlepiej omijaj Essen szerokim łukiem, bo to nie miejsce dla Ciebie. Kupuj sobie gry które są "godne" i graj sobie w swoim elitarnym gronie w domu. Tylko nie zapomnij założyć cylindra i odpalić cygara.
W sumie idealnie się to składa w całość patrząc na twoją radę pod tytułem "Trzeba jechać na Essen przygotowanym". No tak jeśli zakładasz, że jak ktoś usiądzie do Azul (wg geekbuzz gry numer 1 targów, a w zeszłym roku chyba poprzedni Azul byl grą numer 1 na geekbuzz) na targach to jest leszczem (jak wiemy użytkownicy bgg to początkujący gracze, którzy pierwszy raz zasiedli do planszówek na Essen...)i gra w szrot bo nie "przygotował" się na targi to nie dziwię się, że dajesz taką radę. Nie wiem tylko jak można się ponoć przygotowywać do Essen i po zagraniu w gry wyciągać takie oczywiste wnioski, które są jasne po obejrzeniu recenzji. Jak dla mnie świadczy to właśnie o braku przygotowania, powiązanym z nieracjonalnymi oczekiwaniami do danej gry. Sam w sobie brak przygotowania nie jest moim zdaniem niczym złym, ale właśnie w powiązaniu z dziwnymi oczekiwaniami od danego tytułu staje się problemem.
rattkin pisze: 29 paź 2018, 12:29 Wydaje mi się raczej, że takie gry utwierdzają odbiorców w tym, że planszówki to zabawa "dla dzieci". Chciałbym się mylić.
Tak mogą myśleć tylko osoby które zawyżają status tego co same robią i myślą, że to co robi ktoś inny jest gorsze - czyli de facto idioci, a takich do planszówek nawet nie chcę nakłaniać. Przykład: osoby nie grające w planszówki bo przecież "to jest dla dzieci" ale za to oglądające co tydzień albo częściej jak 22 chłopa ->gra w grę<-, która polega na bieganiu za piłką i strzeleniu jej do siatki przeciwnika. No to sorry, ale ja już wolę spędzać czas uczestnicząc w jakiejś grze (nie koniecznie mowa o planszówkach) niż patrząc na to jak gra ktoś. Ale jak już ustaliliśmy ty tez grasz w gry lepsiejsze od przeciętnego gracza, więc nie dziwne, że może ci się wydawać, że ktoś mógłby pomyśleć będąć na targach, że planszówki są dla dzieci, bo jest trochę gier skierowanych do nich... Najlepiej zlikwidujmy gry które naprawde są głównie dla dzieci bo przez to cierpi wizerunek naszego hobby!
Skid_theDrifter pisze: 29 paź 2018, 08:16
Mam nadzieję, że tych postów z pierwszej linii będzie więcej, zachęconych Rattkinem. Polemika, wyzwiska, rozbieżności opinii (ale głównie jednak wyzwiska) - you know, the good stuff. Przyklejam się do tego wątku jak wikol do sosny.
Proszę bardzo.
Awatar użytkownika
detrytusek
Posty: 7330
Rejestracja: 04 maja 2015, 12:00
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 459 times
Been thanked: 1106 times

Re: Essen 2018

Post autor: detrytusek »

Rany jak tu niektórzy dopisują sobie nieistniejące teorie. Nie będę pisał za Rattkina bo sobie doskonale sam da radę ale czemu tu nie można sobie po prostu wyrazić opinii? Lubię gry ciężkie, więc jeśli moim subiektywnym spostrzeżeniem premierę miała mała ich liczba w tym roku to nie mogę sobie na to poutyskiwać? Od razu trzeba sobie dopisać teorię, że skoro chciałbym więcej ciężkich gier kosztem małych tzn, że po primo - jestem lepszy od wszystkich, po drugie primo - reszta graczy to idioci, po trzecie primo - idę na wojnę z każualami ? Ludzie...
"Nie ma sensu wiara w rzeczy, które istnieją."

Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera

Wątek sprzedażowy
janusznosacz
Posty: 40
Rejestracja: 02 sie 2018, 15:56

Re: Essen 2018

Post autor: janusznosacz »

Czytają wpisy pewnych osób, można odczuć, że wielki pan od planszówek jest zniesmaczony grami które zastał na targach gier. Matko boska
Awatar użytkownika
Trolliszcze
Posty: 4776
Rejestracja: 25 wrz 2011, 18:25
Has thanked: 69 times
Been thanked: 1031 times

Re: Essen 2018

Post autor: Trolliszcze »

@detrytusek
Ciężar gier nie ma tu chyba znaczenia, rattkin jest fanem Kingdomino (w tym kontekście sarkanie na Azula brzmi jak brzmi, no ale). "Szrot" to najwyraźniej gra byle jaka, skoro w tym samym zdaniu padają słowa o tym, że już mu się nie chce trząść szabelką i bronić tych dobrych (czyli, jak zakładam, tych, które sam lubi). Mnie ta wypowiedź jakoś szczególnie nie zdziwiła, rattkin lubi sobie pojechać po rzeczach, które nie trafiają w jego osobisty gust - ale jest mimo wszystko krzywdząca tak dla tych wydawnictw, jak i dla autorów (plus też w jakiejś części dla ludzi, którzy w ich gry grają). Ciekawe, czy jak rattkin wypatrzył w essenowym tłumie Kieslinga, to podbił do niego i zapytał, dlaczego nam psuje hobby swoimi szrotami. Może z dobrych gier przerzucił się na badziew przez starczą demencję? Słabo to IMO zabrzmiało - fajnie się czyta tę relację, a tu nagle takie jeb.
Ostatnio zmieniony 30 paź 2018, 14:32 przez Trolliszcze, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
detrytusek
Posty: 7330
Rejestracja: 04 maja 2015, 12:00
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 459 times
Been thanked: 1106 times

Re: Essen 2018

Post autor: detrytusek »

janusznosacz pisze: 30 paź 2018, 14:19 Czytają wpisy pewnych osób, można odczuć, że wielki pan od planszówek jest zniesmaczony grami które zastał na targach gier. Matko boska
I ma do tego pełne prawo.
Czyli krytyk filmowy/widz/ktoś z jury po festiwalu nie może powiedzieć, że mu się nie podobało i poziom w tym roku był wg NIEGO słaby??
"Nie ma sensu wiara w rzeczy, które istnieją."

Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera

Wątek sprzedażowy
Awatar użytkownika
detrytusek
Posty: 7330
Rejestracja: 04 maja 2015, 12:00
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 459 times
Been thanked: 1106 times

Re: Essen 2018

Post autor: detrytusek »

Trolliszcze pisze: 29 paź 2018, 13:00 To samo chciałem napisać. Jakiś taki przykry elitaryzm wystawia tu swój paskudny łeb. "Hurr durr, każuale zagarnęły nam Essen, a to MY wiemy, czym jest prawdziwe hobby." Kurczę, panowie, trochę więcej dystansu. Od grania w ciężkie/innowacyjne tytułu ani nie jesteście ładniejsi, ani mądrzejsi...
Trolliszcze pisze: 30 paź 2018, 14:23 @detrytusek
Ciężar gier nie ma tu chyba znaczenia...
To się zdecyduj...
Edyta:
O szabelce to ja sam pisałem, że mi się nią nie chce trząść w kontekście tego, że zalewają Nas w coraz większej liczbie gry IMO (uśredniając) nieciekawe. Odniosłem wrażenie, że Rattkin mówił o tym samym. Ot taka tendencja, podobać mi się to nie musi.
I przestaję adwokacić.
Ostatnio zmieniony 30 paź 2018, 14:37 przez detrytusek, łącznie zmieniany 1 raz.
"Nie ma sensu wiara w rzeczy, które istnieją."

Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera

Wątek sprzedażowy
Awatar użytkownika
Trolliszcze
Posty: 4776
Rejestracja: 25 wrz 2011, 18:25
Has thanked: 69 times
Been thanked: 1031 times

Re: Essen 2018

Post autor: Trolliszcze »

detrytusek pisze: 30 paź 2018, 14:31
janusznosacz pisze: 30 paź 2018, 14:19 Czytają wpisy pewnych osób, można odczuć, że wielki pan od planszówek jest zniesmaczony grami które zastał na targach gier. Matko boska
I ma do tego pełne prawo.
Czyli krytyk filmowy/widz/ktoś z jury po festiwalu nie może powiedzieć, że mu się nie podobało i poziom w tym roku był wg NIEGO słaby??
Czym innym jest krytyka samej gry (choć podciąganie pod krytykę tej opinii rattkina to gruba przesada - musiałby te wszystkie rzeczy ograć, żeby móc sformułować krytyczną opinię; to co najwyżej jego wrażenia), a czym innym otwarte zarzucanie ludziom niskich pobudek (ta wypowiedź wyraźnie sugeruje, że nawet wydawcy uważają te gry za słabe, ale wciskają je ludziom, bo hajs się musi zgadzać).
detrytusek pisze: 30 paź 2018, 14:31To się zdecyduj...
Innowacyjne =/= ciężkie. Rattkin sam otwarcie pisze, że jego interesują wyłącznie rzeczy innowacyjne - a skoro podoba mu się Kingdomino, to najwyraźniej za takie je uważa (a Azul jest już szrotem). Ja się kłócić nie będę.
Awatar użytkownika
BartP
Administrator
Posty: 4719
Rejestracja: 09 lis 2010, 12:34
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 383 times
Been thanked: 885 times

Re: Essen 2018

Post autor: BartP »

detrytusek, komentarze, jakie padły, nie padły dlatego, że rattkin lubi ciężkie/innowacyjne czy jakie tam gry. Padły, ponieważ sugerował, że istnieją gry gorsze i lepsze; on wie, jakie są lepsze, mało ich było. A o gorszych na dodatek piszą na łamach niemieckiej prasy (czy gdzie tam) i jeszcze ktoś pomyśli, że fani planszówek lubią gorsze gry.
Awatar użytkownika
detrytusek
Posty: 7330
Rejestracja: 04 maja 2015, 12:00
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 459 times
Been thanked: 1106 times

Re: Essen 2018

Post autor: detrytusek »

Trolliszcze pisze: 30 paź 2018, 14:36 - Od grania w ciężkie/innowacyjne tytułu ani nie jesteście ładniejsi, ani mądrzejsi...
............
- Innowacyjne =/= ciężkie.
Oczywiście, że nie - dlatego wymieniłeś oba przypadki, a skoro pisałeś w tamtym poście w liczbie mnogiej, więc kogo miałeś jeszcze na myśli oprócz R. ?
"Nie ma sensu wiara w rzeczy, które istnieją."

Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera

Wątek sprzedażowy
janusznosacz
Posty: 40
Rejestracja: 02 sie 2018, 15:56

Re: Essen 2018

Post autor: janusznosacz »

Panowie, żeby nie było że zaraz dostanę bana, ktoś już napisał w tym wątku, że gry planszowe stają się coraz bardziej popularne i trafiają do sklepów typu biedronka
Ludzie kupują je po to żeby się bawić, a nie czytać 30stronicowe instrukcje.
Więcej będzie produktów dla masy, niż dla niszowego gika.
Czasy się zmieniają i w świecie gier planszowych również pojawia się sebki,karynki
Więc powoli nie jest to już elitarne hobby
Peace
Awatar użytkownika
detrytusek
Posty: 7330
Rejestracja: 04 maja 2015, 12:00
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 459 times
Been thanked: 1106 times

Re: Essen 2018

Post autor: detrytusek »

janusznosacz pisze: 30 paź 2018, 14:45 Panowie, żeby nie było że zaraz dostanę bana, ktoś już napisał w tym wątku, że gry planszowe stają się coraz bardziej popularne i trafiają do sklepów typu biedronka
Ludzie kupują je po to żeby się bawić, a nie czytać 30stronicowe instrukcje.
Więcej będzie produktów dla masy, niż dla niszowego gika.
Czasy się zmieniają i w świecie gier planszowych również pojawia się sebki,karynki
Więc powoli nie jest to już elitarne hobby
Peace
Ale na forum chyba nie siedzą ludzie, którzy kupują gry tylko w biedronce. Nie mam nic przeciwko nim ale raczej nie porozmawiam sobie z nimi o grach planszowych. Im więcej gier poznasz tym Twoje wymagania się ukierunkowują i można powiedzieć rosną. Ciężko mi sobie wyobrazić geeka, który zachwyca się grą, którą opisałem (o przeciąganiu talerzy).
Na marginesie - uważanie grania w planszówki za elitarne jest dość komiczne.
Peace
Ostatnio zmieniony 30 paź 2018, 15:04 przez detrytusek, łącznie zmieniany 1 raz.
"Nie ma sensu wiara w rzeczy, które istnieją."

Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera

Wątek sprzedażowy
Awatar użytkownika
bogas
Posty: 2790
Rejestracja: 29 paź 2006, 00:17
Lokalizacja: Tarnowskie Góry
Has thanked: 350 times
Been thanked: 629 times

Re: Essen 2018

Post autor: bogas »

janusznosacz pisze: 30 paź 2018, 14:45 (...)
Więc powoli nie jest to już elitarne hobby
Peace
Teraz dostaniesz za to taką zje... , że ci się odechce :twisted:
Awatar użytkownika
rattkin
Posty: 6518
Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 382 times
Been thanked: 929 times

Re: Essen 2018

Post autor: rattkin »

citmod pisze: 30 paź 2018, 13:13 Nie wiem dokładnie co masz na myśli mówiąc "szybko nudzą". Jeśli twierdzisz, że już podczas pierwszej partii, to nie mogę się z tym zgodzić. (...) Także podsumowując nie zgodzę się, że te solidne gry familijne szybko się nudzą.
Mam to na myśli właśnie. A nie zgodzić się - Twoje święte prawo :). Dla mnie po prostu jest przepaść między "solidną", a "bardzo dobrą". I te drugie, nawet jeśli tylko familijne - nudzić się nie będą. Grom planszowym dobrze się udaje "mamienie" użytkownika komponentami, ale potem przychodzi chłodne spojrzenie.
citmod pisze: 30 paź 2018, 13:13 ogólnie nie rozumiem brania pod uwagę przy ocenie gry "replay value". Każda gra która nie jest gniotem, ma jakiś replay value, nawet jeśli zupełnie nic się w niej nie zmienia z gry na grę (typu inne kafelki bonusowe, inne umiejętności itp.)
Wydaje mi się, że "Replay value" jest często błędnie definiowane. Recenzenci mówią: "no, w grze będą za każdym razem inne rzeczy A i B, więc regrywalność duża". A figę. Regrywalność to dużo bardziej złożony koncept, niż tylko wypadkowa tego, że w jednej grze musimy zebrać 5 wisienek po 10 punktów, a w drugiej 7 owieczek po 15 punktów. Gra, a przede wszystkim gracze, za jej pośrednictwem, mają tworzyć nowe, interesujące sytuacje na stole - wtedy mamy regrywalność. To jest uczucie "chcę zagrać jeszcze raz i zobaczyć co tym razem się ciekawego wydarzy". Jeśli gram w grę po raz pierwszy i już widzę, że nie tylko nic ciekawego nie wydarzy się, nie to że w następnej grze, ale jeszcze w drugiej połowie obecnej, to jej wartość dla mnie dramatycznie spada. Dlatego przykład z TIME Stories do mnie przemawia - po długim okresie i z inną grupą, gra może potoczyć się zupełnie inaczej i wygenerować ciekawe doświadczenie.
rattkin pisze: 29 paź 2018, 03:53 duże zainteresowanie budził Everdell
citmod pisze: 30 paź 2018, 13:13 Co roku jestem zdziwiony, że takie sytuacje mają miejsce.
Czy firmy są tak słabe w oszacowaniu popytu na swoje gry i boją się, że zapłacą za transport a gry się nie sprzedadzą? Przecież patrząc na hype wokół tej gry, ja mogłem sobie rękę dać uciąć, że ludzie się na tą grę rzucą na targach.
Czy nie dali rady wyprodukować większej liczby sztuk? Wątpię, ale nawet jeśli, to po prostu dałbym większą cenę za sztukę i tak by im zeszły, nawet jakby kosztowało 50% więcej, a pewnie nawet jakby kosztowało 100% więcej.
Odpowiedź jest chyba dość oczywista - to gra z KS. Po pierwsze, część ludzi trochę KS przegapiła (o grze zaczęło być nieco głośniej dopiero po kampanii), po drugie, część ludzi po prostu nic o KS nie wie, po trzecie, gra świetnie się prezentuje na stole, ma świetną ilustrację na pudełku, itd. - to przyciąga zainteresowanie.

Jest też jakiś górny limit pudełek, które wydawnictwo (szczególnie nowe/niedoświadczone) chce/może wziąć ze sobą na targi. Jeśli ich główny kanał dystrybucji to KS, to dystrybuowanie gry "z lady" to dla nich niespecjalnie nęcące zajęcie. Wzięli pewnie trochę dla celów promocyjnych - i już. Oczywiście, post factum, mogli pewnie wziąć więcej i sprzedaliby więcej. Nie wiem. Możesz ich sam zapytać, czemu tego nie zrobili :)
Nie znam się na marketingu, ale widok "Sold out" na targach, działa na mnie raczej negatywnie, niż zachęcająco. Rzadko kiedy chcę tam grać w gry, których nie mogę kupić. Być może na innych działa to inaczej (fear of missing out, itd.).

P.S. Apple nie robi zagrywek "sold out" (opinions of the misinformed...), tylko ma niezwykle ciasno zoptymalizowany łańcuch produkcyjno/logistyczny - i często wolą niedoszacować popytu, niż przeszacować i potem magazynować. Idealna sytuacja w takim biznesie to wytwarzanie tylko tego produktu, który klient już kupił. Oczywiście, produkcja i dostarczenie produktu do klienta trwa, więc taki ideał jest raczej nieosiągalny - ale robi się wiele, by się do niego zbliżyć. Oszczędności, oszczędności, oszczędności.
rattkin pisze: 29 paź 2018, 03:53 - w tym roku, jeśli chodzi o same gry/hiciory, było wg mnie najsłabiej od lat. Wiele wiodących wydawnictw nie przywiozło nic wartego uwagi lub też w ogóle nic nowego. Czy to jakiś sygnał?
citmod pisze: 30 paź 2018, 13:13 Myślę, że wynika to też z faktu, że coraz rzadziej i krócej trzeba czekać na premiery polskich wersji gier, przez co szybciej są one u nas dostępne niż kiedyś i ma się wrażenie, że nie jest to nic nowego.
Nie dostrzegam związku. Chodziło mi o targowe premiery, a nie o dostępność gier w ogólności. Zawiodło Days of Wonder, zawiodło CGE, zawiodła Artipia. Ci pierwsi mieli chociaż jakiś jeden tytuł "na pokaz". CGE zaś sflaczało zupełnie.

A z KS to tak, zgadzam się, pisałem o tym rok temu.
rattkin pisze: 29 paź 2018, 03:53 - bodaj najfajniejszą częścią targów, była futrzasta "budka" Exploding Kittens przy stoisku Asmodee...
citmod pisze: 30 paź 2018, 13:13 Było już w zeszłym roku.
Hmm, nie zapamiętałem.
citmod pisze: 30 paź 2018, 13:13 Na śmierdziuchów w hali nie trafiłem.
Szczęściarz. U nas "rolling joke" przez resztę dnia był o tym jak ktoś przy stoisku Bonk, zrobił "bonka". Nie, no, miejscami naprawdę nie pachnie. Nie to, żebym jakoś strasznie rozpaczał czy wyzywał od brudasów - warunki targowe są jednak dość surowe. Jak wspomniałem, ja nie zwróciłem na to większej uwagi, była to obserwacja ludzi "z zewnątrz" - być może przez to cenniejsza i prawdziwsza.
rattkin pisze: 29 paź 2018, 03:53 - szokujące jest to, jak bardzo inny obrazek Spiel malują niemieckie media.
citmod pisze: 30 paź 2018, 13:13 Natomiast osądzanie tego co media piszą o Spiel na podstawie jednego artykułu jest chyba trochę krzywdzące.
Ależ ja niczego nie osądzam. Wskazałem tylko, że gdzieś tam są ludzie, którzy mają skrajnie inny przekrój tego wydarzenia. Mnie się od tego przecież krzywda nie dzieje.
rattkin pisze: 29 paź 2018, 03:53 Co do opisów gier, to jestem trochę zdziwiony. Sam jesteś największym promotorem jechania na targi przygotowanym (co ja uważam za zbędne) a czytając twoje wrażenia o pewnych grach mam wrażenie, że zagrałeś w nie zupełnie nic o nich nie wiedząc. Dice Settlers, Planet, Scarabya, 8bit box, Blue Lagoon, Princess Jing to wszystko gry które mniej lub bardziej krytykujesz, a w zasadzie to co o nich napisałeś mogłeś się dowiedzieć z recenzji w internecie i darować sobie te rozgrywki na Essen.
Gry w które gram na targach nie są grami, które ja chcę "promować" lub "uważam za dobre". To są gry, co do których nie mam pewności po przeczytaniu instrukcji że są warte mojej uwagi (te, które odsiewam jako wstępnie dobre lub bardzo dobre - kupuję od razu, by nie tracić czasu na granie w nie na targach). Gry, które przez swoją naturę, trudno ocenić "zdalnie". Wreszcie, są to też przeważnie gry lżejsze/krótsze, bo nie jestem w stanie grać nic bardziej zaawansowanego na targach w takich warunkach. A czasem są to też gry do których się siadło z przypadku / okazyjnie bo ktoś inny, nie ja, chciał zagrać. W 90% przypadków wiedziałem do jakiej gry siadam i do większości czytałem instrukcje lub wręcz rozmawiałem o nich uprzednio na ich forach. A skoro gram w większości w gry, których nie jestem pewien, to wynik "większość na minus" jest dla mnie wynikiem spodziewanym: z jakiegoś powodu te gry jednak nie wskoczyły od razu na listę "buy". Ale jednak gram w nie, by mieć pewność, bo o ile swojemu rozeznaniu ufam bardzo, to jednak nie całkowicie. Dzięki temu mam szansę doznać jednak jakichś zaskoczeń pozytywnych, jak w tym roku przy Architektach i Arboretum.

Jestem zdania, że gier trzeba próbować - dużo i różnych. Coś tam jednak wypada mi znać, żeby potem z moich ust padała moja opinia, a nie "czyjaś". Zupełnie nie interesuje mnie recenzja obcej osoby w internecie.
rattkin pisze: 29 paź 2018, 03:53 Może nie 90%, ale bardzo duża część, tak. Z drugiej strony, trudno się dziwić, wydawcy odpowiadają potrzebom rynku. Jeśli zainteresowanie budzi ładnie opakowany szrot pokroju Azul, to po co się silić i męczyć, można walnąć kolejny szrot z tą samą nazwą i innymi landrynkami, a i tak zejdzie jak ciepłe bułeczki. Już się z tym pogodziłem i nie trzęsę szabelką - nie ma żadnego sensu bycie wojownikiem o "dobre gry", kiedy tych gier najwyraźniej lud nie chce.
citmod pisze: 30 paź 2018, 13:13jak można mówić o grze która na całym świecie odniosła taki sukces i przez masę doświadczonych graczy jest uznawana za świetną grę, że jest ona szrotem?
Czy fakt, że innym się podoba, ma wpływać na moją opinię? Bo coś takiego zdajesz się sugerować. Dystansuję się od tego, że coś odniosło sukces. Wiele rzeczy na świecie odnosi sukces (finansowy), ale niekoniecznie jest głaskane przez krytyków - najnormalniejsza rzecz na świecie. Widocznie kieruję się innymi kryteriami. Odbiorca ma prawo zignorować wszystko co mówię, bazując na samym fakcie, że nie podoba mi się gra, która jemu się podoba - to tez najnormalniejsza rzecz na świecie, a ja myślę, o ludziach, którzy czytają to, co piszę, jako o osobach dorosłych, które mają swój rozum. Nie wszystkim musi się podobać to samo, naprawdę. A jeśli uderzamy w wyższe tony i mówimy o "obiektywnym" ocenianiu, to a) nie jestem takim zainteresowany i b) jakby mnie przyciskać do ściany, to bym stwiedził, że, oczywiście "szrot" to gruba przesada i nadużycie (które mi się często zdarzają), a chodziło mi po prostu o to, że gra jest zwyczajnie nieciekawa, powtarzalna i nie dająca (mi) żadnej frajdy. Innymi słowy, tak jak sam napisałeś - "poprawna". Nic więcej.

Widzę, że unosi się tu jakaś niewymówiona potrzeba zdefiniowania "algorytmu", jakim się posługuję przy ocenianiu gier. Lubi to, to lubi tamto, nie lubi tego, to nie lubi tamtego - i jeśli ktoś znajdzie jakąś nieścisłość, to triumfatorsko wystawia pięść w górę. Moi drodzy - to tak nie działa. Jeśli ktoś naprawdę jest zainteresowany w szczególe, dlaczego konkretny tytuł mi się podoba, a inny nie - niech zapyta, a jak znajdę czas, postaram się odpowiedzieć. Sprecyzowanie dokładnie, dlaczego coś się podoba jest trudnym procesem. Na potrzeby innych tekstów, czasem te swoje opinie spłaszczam, żeby "było szybciej". Czasami w wyniku tychże spłaszczeń pojawiają się słowa zbyt emocjonalnie nacechowane, jak ten nieszczęsny szrot właśnie - za to przepraszam.
citmod pisze: 30 paź 2018, 13:13 Takie pseudo elitarystyczne gadanie jest po prostu żałosne. My jesteśmy świetni bo gramy w gry X, Y czy Z a ktoś kto sobie ma ochotę zagrać w Monopol jest śmieszny. Co to za bzdurne myślenie?
Cóż. Mogę Ci - na ten przykład - zdradzić, że jak jestem u kogoś "w gościach", to interesuje mnie co ma na półce z książkami i czy w ogóle taką półkę posiada.

Pozostałe zaczepki i ataki pominę. Uznaję, że to było już dawno za progiem internetowego nakręcenia, kiedy to rozum opuszcza pisz(cz)ącego. Dziękuję pozostałym za głosy rozsądku!
Ostatnio zmieniony 30 paź 2018, 15:16 przez rattkin, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Trolliszcze
Posty: 4776
Rejestracja: 25 wrz 2011, 18:25
Has thanked: 69 times
Been thanked: 1031 times

Re: Essen 2018

Post autor: Trolliszcze »

rattkin pisze: 30 paź 2018, 14:59Cóż. Mogę Ci - na ten przykład - zdradzić, że jak jestem u kogoś "w gościach", to interesuje mnie co ma na półce z książkami i czy w ogóle taką półkę posiada.
Zapraszam do mnie - zżera mnie ciekawość, jak byś mnie "spsychoanalizował" :D
Awatar użytkownika
warlock
Posty: 4632
Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 1025 times
Been thanked: 1941 times

Re: Essen 2018

Post autor: warlock »

ak można mówić o grze która na całym świecie odniosła taki sukces i przez masę doświadczonych graczy jest uznawana za świetną grę, że jest ona szrotem?
Dokładnie tak samo, jak o hitach italo disco lub naszym rodzimym disco polo, które zapełnia areny, dominuje na weselach i jest uwielbiane przez miliony. Justin Bieber też odniósł sukces, sprzedał pewnie setki tysięcy/miliony płyt/singli, przez masę pism branżowych jest uznawany za genialnego artystę. A ja jako fan oldschoolowego hard rocka, rocka progresywnego czy muzyki filmowej słysząc taką muzykę mam ochotę obciąć sobie uszy. Czy inni mają prawo kochać taką muzykę? Oczywiście. Czy ja mam prawo uważać ją za "szrot"? Mam. Przy czym wielokrotnie brałem udział w dyskusjach, w których mówiono mi, że nie mogę "obiektywnie" oceniać żadnej muzyki, bo coś może być lekkie, skoczne, wpadające w ucho, idealne na imprezy i to wystarczy. I że "moja muzyka" nie jest lepsza. Obiektywnie pewnych rzeczy zmierzyć się nie da, ale kurczę, każdy chyba powinien patrzeć na rzeczywistość przez pryzmat swojego gustu, a nie gustu innych?
ODPOWIEDZ