Strona 2 z 4

Re: Najcenniejsze gry w kolekcji, których nigdy się nie pozbędziemy

: 28 sty 2019, 14:35
autor: Łosiek
StarCraft: The Board Game z dodatkiem - pewnie się jej nigdy nie pozbędę bo nie potrafię się zabrać za przeliczenie tych wszystkich elementów przed wystawieniem na handel ;)

Re: Najcenniejsze gry w kolekcji, których nigdy się nie pozbędziemy

: 28 sty 2019, 15:55
autor: miszczu666
Wojna o Pierścień - epickie długie posiedzenie, za każdym razem inaczej poprowadzona opowieść
Star Wars: Rebelia + Imperium u Władzy - jak wyżej - epicko i długo, co by było, gdyby Luke Skywalker przeszedł na ciemną stronę mocy, albo Vader zginął z rąk Hana Solo podczas bitwy
Epoka Kamienia - przyjemny worker placement, bardzo przystępne zasady, w sam raz do wprowadzenia kogoś nowego w hobby, i do wesołego grania z rodzinką.
W te gry mogę grać cały czas.
Mam nadzieję, że niedługo do tego grona dołączy Nemesis, bo już nie mogę się go doczekać.
I wierzę, że w niedługiej przyszłości sprawię sobie Mage Knigt i Scythe, które z tego co widziałem, mają szansę wbić się na tą listę.

Re: Najcenniejsze gry w kolekcji, których nigdy się nie pozbędziemy

: 28 sty 2019, 18:12
autor: Ardel12
Lewis i Clark - nie do zdobycia już, ale gra jest po prostu genialna i zawsze mam ochotę na partyjkę. Podobnie mam z Ghost Stories, które sprzedałem swego czasu i potem z posypaną głową zakupiłem ponownie. Ostatnim tytułem będzie Legendary Marvel z kompletem dodatków (minus Spiderman: Homecoming), które potrafi mnie porwać na dwa miesiące kampanią.

W sumie ostatnio moja kolekcja ma dużą stabilność. Najwięcej tytułów, które wylatują to te kupione w przeciągu roku. Reszta tylko się bardziej okopuje. Przez co mam ogromny problem z miejscem :( i zaczynam dochodzić do wniosku, że za parę lat kolekcja będzie zamknięta a ja spełniony :D Na razie jednak, czekam na X gier :p

Re: Najcenniejsze gry w kolekcji, których nigdy się nie pozbędziemy

: 28 sty 2019, 18:47
autor: lintu
Starcraft + Brood War - stoją na półce, kurzą się, ale jestem z nich dumny i liczę, że kiedyś kupię za nie dom. Albo przynajmniej samochód średniej klasy :D
Chaos in the Old World - bo to moja pierwsza planszówka.
Terra Mystica - bo w mojej grupie wszyscy ją lubimy, chętnie gramy i mój trochę już zmęczony egzemplarz to kawał mojej planszówkowej historii.

Re: Najcenniejsze gry w kolekcji, których nigdy się nie pozbędziemy

: 28 sty 2019, 19:29
autor: teschen
HeroQuest - ojciec współczesnych dungeon crawlerów. W stanie, prawie idealnym.

Re: Najcenniejsze gry w kolekcji, których nigdy się nie pozbędziemy

: 28 sty 2019, 19:38
autor: Blugkolf
Głównie nostalgiczne z lat 90-tych.

Advanced Heroquest z 1989
Battletech Introductory Box Set w wersji z 2014 - ale z samą grą poznałem się jakoś w 1994
The Last Crusade z 1995 - ulubiona drugowojenna karcianka

Re: Najcenniejsze gry w kolekcji, których nigdy się nie pozbędziemy

: 28 sty 2019, 20:18
autor: seki
Ardel12 pisze: 28 sty 2019, 18:12 Lewis i Clark - nie do zdobycia już, ale gra jest po prostu genialna i zawsze mam ochotę na partyjkę.
No nie do końca. Niezależna językowo. Tanio i szybko obecnie zamawiana z Czech. Cenowo wychodzi chyba koło 140 zl z przesyłką więc dostępność nie tak zła.

Re: Najcenniejsze gry w kolekcji, których nigdy się nie pozbędziemy

: 28 sty 2019, 20:24
autor: Golfang
Space Hulk - edycja 1 wydanie PL 1995... kiedyś pomaluję figurki... i będzie jeszcze lepsza

Re: Najcenniejsze gry w kolekcji, których nigdy się nie pozbędziemy

: 28 sty 2019, 20:34
autor: Blue
seki pisze: 28 sty 2019, 20:18
Ardel12 pisze: 28 sty 2019, 18:12 Lewis i Clark - nie do zdobycia już, ale gra jest po prostu genialna i zawsze mam ochotę na partyjkę.
No nie do końca. Niezależna językowo. Tanio i szybko obecnie zamawiana z Czech. Cenowo wychodzi chyba koło 140 zl z przesyłką więc dostępność nie tak zła.
Wy mowicie o tych dziennikach z kostkami w mechanice, czy o czyms innym?

Re: Najcenniejsze gry w kolekcji, których nigdy się nie pozbędziemy

: 28 sty 2019, 20:36
autor: KrzysiekL
Blue pisze: 28 sty 2019, 20:34
seki pisze: 28 sty 2019, 20:18
Ardel12 pisze: 28 sty 2019, 18:12 Lewis i Clark - nie do zdobycia już, ale gra jest po prostu genialna i zawsze mam ochotę na partyjkę.
No nie do końca. Niezależna językowo. Tanio i szybko obecnie zamawiana z Czech. Cenowo wychodzi chyba koło 140 zl z przesyłką więc dostępność nie tak zła.
Wy mowicie o tych dziennikach z kostkami w mechanice, czy o czyms innym?
Jest karciana wersja tez.

Re: Najcenniejsze gry w kolekcji, których nigdy się nie pozbędziemy

: 28 sty 2019, 21:12
autor: poooq
Horror w Arkham z dodatkami: Klątwa Złotego Skarabeusza i Horror na morzu -bo to dwie pamiątki po Manufakturze Arkham i wspomnienie o tym, jak dobrze można się bawić przy wspólnych projektach z innymi zapaleńcami.

Re: Najcenniejsze gry w kolekcji, których nigdy się nie pozbędziemy

: 28 sty 2019, 21:46
autor: evrard
Ciekawy temat, plus dla autora :)

A Study in Emerald 1 edition: bo to genialna gra, która na 99% nie będzie już dodrukowana w takiej formie. A najważniejsze, że jest to tytuł, który zawiera mnóstwo różnych mechanik, które ze sobą działają, a doświadczenie z gry jest unikalne. I to zdecydowanie najbardziej klimatyczna gra ze świata znanego zielonego przedwiecznego bożka.

Nations + Dynasties: bo to moja ulubiona gra. Nie oddam/sprzedam za nic. Zastanawiam się nad kupnem duplikatu i schowaniu go w bezpiecznym miejscu. Tak w razie czego...

I, Spy: według mnie najbardziej niedoceniona gra ze znanych mi planszówek. I w tym momencie też chyba nie do dostania.

Neuroshima Hex 2.5: zanim pojawiło się Nations była moją ulubioną grą. Obecny numer dwa. Poza tym trzecia edycja ma grafikę dla dzieci i nie ma tego surowego postapokaliptycznego klimatu. W 2.5 nawet te krzywo przycięte żetony dodają odpowiedniego do świata gry nastroju. Moja ulubiona wersja Neuroshimy.

Civilization od FFG 1 edycja: bo uwielbiam gry cywilizacyjne, bo po Nations to najlepsza gra cywilizacyjna, bo zakładam, że skoro jest nowa edycja to tej już nie będzie.

Re: Najcenniejsze gry w kolekcji, których nigdy się nie pozbędziemy

: 28 sty 2019, 22:02
autor: Bludgeon
Cosmic Encounter - bo mimo że nie mam z kim grać i po angielsku to gra jest genialna i mam wszystkie dodatki i inne rzeczy.

Talisman 4.5e - bo mam kompletny i mnóstwo dodatkowych rzeczy. Jeśli wyjdzie kolejna edycja to wtedy się zastanowię.

Fury of Dracula 3e - bo pamiętam do dziś pełne wypieków partie w Wampira,

Star Trek Ascedancy - bo mimo kilku wad niezapomniane wrażenia z rozgrywek. No i ta unikalna plansza :)

Terraformacja Marsa - bo to moja ulubiona gra od dłuższego czasu.

7 Cudów Świata - bo gdzie znajdę szybką i wciągającą grę do 8 osób (no dobra, Cosmic Encounter też tu pasuje :P ).

Boss Monster - za klimat i prostotę.

Roll for the Galaxy - za tonę fajnych kości (2 tony z nowym dodatkiem)

W sumie to oprócz drakuli do tych wszystkich gier mam wszystkie dodatki, co jest dodatkowym argumentem żeby się nie pozbywać.

Re: Najcenniejsze gry w kolekcji, których nigdy się nie pozbędziemy

: 28 sty 2019, 22:13
autor: Neoptolemos
W kwestii L&C:

Jest planszowa gra Lewis & Clark, która jest świetnym (jedno z moich ulubionych euro) mózgożerem "easy to learn, hard to master". To taki wyścig z elementami worker placementu i deckbuildingu (w mikroskali), który przy okazji bije po łapach za błędy. I faktycznie jest to gra ciężko dostępna. Aha, i jest piękna. Właściwie nie umieściłem jej na swojej liście chyba tylko dlatego, że spadła mi z półki, w pudle zrobiła się dziura i się obraziłem.

Później zaś powstała równie piękna kościana gra Odkrycia. Dzienniki Lewisa i Clarka. Stety albo niestety to NIE jest kościana wersja planszówki, tylko po prostu inna, znacznie lżejsza gra z zupełnie inną mechaniką, przez co dużo osób się na niej przejechało. Imho to tez bardzo fajny tytuł (aczkolwiek bez błysku geniuszu), ale sprzedawał się bardzo kiepsko i Rebel długo czyścił z niego magazyny. A czemu nigdy nie zrobili dodruku oryginalnego L&C, nie wiem.

Re: Najcenniejsze gry w kolekcji, których nigdy się nie pozbędziemy

: 28 sty 2019, 22:20
autor: Blue
Bludgeon pisze: 28 sty 2019, 22:02 7 Cudów Świata - bo gdzie znajdę szybką i wciągającą grę do 8 osób (no dobra, Cosmic Encounter też tu pasuje :P ).
CE chyba nie jest szybkie ;).

Re: Najcenniejsze gry w kolekcji, których nigdy się nie pozbędziemy

: 28 sty 2019, 22:26
autor: Bludgeon
Blue pisze: 28 sty 2019, 22:20
Bludgeon pisze: 28 sty 2019, 22:02 7 Cudów Świata - bo gdzie znajdę szybką i wciągającą grę do 8 osób (no dobra, Cosmic Encounter też tu pasuje :P ).
CE chyba nie jest szybkie ;).
Partia tylko z podstawką i liderami w godzinę spokojnie się rozegra. Właśnie to jest fajne, mogę mieć szybszą grę albo cięższą jak sobie chcę dołożyć dodatki.

Re: Najcenniejsze gry w kolekcji, których nigdy się nie pozbędziemy

: 28 sty 2019, 22:27
autor: Blue
W 7-8 osób(jak rozumiem z dodatkami, bo podstawka jest do 5)? Zaciekawiłes mnie :).

Re: Najcenniejsze gry w kolekcji, których nigdy się nie pozbędziemy

: 28 sty 2019, 22:43
autor: Bludgeon
Blue pisze: 28 sty 2019, 22:27 W 7-8 osób(jak rozumiem z dodatkami, bo podstawka jest do 5)? Zaciekawiłes mnie :).
Źle przeczytałem i pisałem o 7CŚ :)

CE jest bardzo losowe, również pod kątem czasu. Fakt, w 7-8 osób gra zazwyczaj toczy się do 2 godzin. W 3 osoby potrafiłem zagrać w 20 minut. Rekord to chyba 5 minut w 4 czy 5 osób :D Rekord w drugą stronę to 3.5 godziny w 8 osób.
Tak, mam wszystkie dodatki.

Re: Najcenniejsze gry w kolekcji, których nigdy się nie pozbędziemy

: 28 sty 2019, 23:02
autor: kwiatosz
O, z tego wątku dowiedziałem się, że Zamki Ludwika rosną w cenie, leży gdzieś zafoliowany egzemplarz z promkami:) U mnie to będzie Chaos, w każdym rozumieniu tego tematu sprawdza się idealnie.

Re: Najcenniejsze gry w kolekcji, których nigdy się nie pozbędziemy

: 28 sty 2019, 23:32
autor: Atamán
Nie ma takich gier, wszystkie mogę sprzedać :twisted:

Choć jest kilka twardych kandydatów, których może mógłbym na taką listę wpisać:

Battlestar Galactica (ze wszystkimi dodatkami) - bo granie w nią jest dla mnie trochę innym doświadczeniem, w której duża część gry dzieje się nad stołem, bo każda partia jest dla mnie wielkim wydarzeniem, bo to wg mnie jedyna z dużych plaszówek, która ma dobrze zaimplementowany mechanizm zdrajcy. Czy sprzedałbym, gdyby wyszła podobna, ale lepsza mechanicznie gra? Niekoniecznie, bo mam sentyment, bo znam już grę, znam zasady. Chyba jakaś reedycja mogłaby mnie skłonić do pozbycia się tej kobyły.

Pupile Podziemi - bo to świetne solidne optymalizacyjne euro z niesamowitym klimatem. Ta gra mnie rozbraja :D

Brass: Birmingham - nie wiem, czy nie za nowa gra, by lądowała na takiej liście, ale o ile stary Brass był niezły, to ta najnowsza wariacja jest wg mnie świetna. Jestem zachwycony tym jak bardzo wszystko w tej grze dzieje się na wspólnej planszy, jak wszystkie biznesy są ze sobą powiązane, tym jak ciekawa w tej grze jest interakcja między graczami.

Re: Najcenniejsze gry w kolekcji, których nigdy się nie pozbędziemy

: 29 sty 2019, 08:31
autor: czeczot
Star Wars: Rebelia + Imperium u Władzy - gram rzadko ale po pierwsze to dobra gra a po drugie przez sentyment do 3 pierwszych filmów zostanie na zawsze

Zakazane Gwiazdy - uwielbiam system walki w tej grze, nikt nie wymyślił lepszego

Anachrony - euro gdzie przez małą ilość dostępnych akcji na planszy głównej bardzo trzeba uważać co wsiąść żeby przeciwnicy nic ci nie zabrali co nie jest niczym odkrywczym ale jest jakaś interakcja :) Dodatkowo euro jednak z klimatem wiec nie jest aż tak sucho. Poza tym z figurkami jest śliczne :)

Inis - proste zasady, kilka kart na krzyż a ile kombinowania jak wygrać i jak chce wygrać przeciwnik

The Godfather - świetna gra do grania z osobami które nigdy nie grały w gry planszowe.

Scythe - Jak skończę Fenrisa to pewnie nie będę do niej wracał za często ale mam do niej sentyment.

Zombicide: Black Plague - uwielbiam klimat tej gry, strategie nad stołem jak przeżyć itd. Nigdy gram w gry solo ale z zombicide zdażyło mi się kilka razy zagrać samemu.

Re: Najcenniejsze gry w kolekcji, których nigdy się nie pozbędziemy

: 29 sty 2019, 08:57
autor: Playmode
Terraformacja Marsa - gra którą pierwszy raz zagrałem 1,5 roku temu i zakochałem się w niej i cierpliwie czekałem aż do początku tego roku gdy ją sobie w końcu kupiłem. Do tego doszedł już insert i planszetki drewniane no i przede mną masa dodatków do dokupienia. Gram sam albo z synem. Tryb Solo również mi się podoba.

X-Wing 2.0 - gra figurkowa, ale z Młódym jesteśmy fanami Star Więc więc powoli sukcesywnie kolekcja się rozrasta. Mata też jest.

Pan Lodowego Ogrodu - książkę uwielbiam, świat PLO jest świetny, dlatego grea w tym klimacie zostanie na zawsze u mnie.

Re: Najcenniejsze gry w kolekcji, których nigdy się nie pozbędziemy

: 29 sty 2019, 09:16
autor: Ardel12
seki pisze: 28 sty 2019, 20:18
Ardel12 pisze: 28 sty 2019, 18:12 Lewis i Clark - nie do zdobycia już, ale gra jest po prostu genialna i zawsze mam ochotę na partyjkę.
No nie do końca. Niezależna językowo. Tanio i szybko obecnie zamawiana z Czech. Cenowo wychodzi chyba koło 140 zl z przesyłką więc dostępność nie tak zła.
A to nie wiedzialem o takiej możliwości, śledzę akurat rynek polski głównie(sklepy).
I tak decyzji nie zmieniam :D Gra pozostanie na zawsze w kolekcji :)

Re: Najcenniejsze gry w kolekcji, których nigdy się nie pozbędziemy

: 29 sty 2019, 09:30
autor: Sarseth
Wojna o Pierścień ze wszystkimi dodatkami - nie grałem nigdy, ale nie pozbędę się nigdy, bo wiem że jest to epicka gra i może kiedyś..
Lord of the Rings od Knizia - stara wersja, ze wszystkimi dodatkami - nie dużo grałem ale nigdy się nie pozbędę również i tego
Lord of the Rings LCG - ponad 80 dodatków, połowa nie odpakowana - nie mam czasu aż tak dużo, bo wszedłem późno, ale jak się pojawia gdzieś co jeszcze nie mam, to kupuję od razu. Nie pozbędę się również.
Mage Knight - gra na którą wydałem pewno lekko 700zł ze wszystkimi dodatkami, jak był deficyt na rynku, chyba ostatnie kopie.. mało gram koniec końców, potem okazało się że dodruk.. nie opłaca się sprzedawać.
Arkham Horror LCG - gra którą zbieram od CSa jak wyszło, jedyna gra w którą gram z ludźmi z FB jakby to była gra turniejowa ;P tzn że częstsze spotkania, bo lotr lcg to tylko z siostrą i jej chłopakiem (raz na 2 miesiące?) i solo dużo częściej.
Comancheria - ostatnio chciałem to sprzedać - nie umiem dobrze w to grać, nawet policzyłem wszystko i wyceniłem, dodałem post i zapisz.. ale po chwili edytowałem i skasowałem. Nie, ta gra ma w sobie jakąś magię i mi szkoda jej sprzedawać. Kiedyś wróci na stół i w koncu rozkiminie zwycięską strategię.

Re: Najcenniejsze gry w kolekcji, których nigdy się nie pozbędziemy

: 29 sty 2019, 09:32
autor: detrytusek
lotheg pisze: 28 sty 2019, 14:08 Vinhos 2010 - stara wersja znakomitego tytułu, z bankiem, z fajnymi targami, wreszcie z miłą, ciepłą kolorystyką (a nie stylem "sala operacyjna" O'Toole)
Mam dokładnie tak samo ;).