Digitalizacja gier "bez prądu" - czy to stały trend ?

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
Halloween
Posty: 1494
Rejestracja: 18 lis 2018, 13:02
Has thanked: 56 times
Been thanked: 86 times

Digitalizacja gier "bez prądu" - czy to stały trend ?

Post autor: Halloween »

Do kogo domyślnie są skierowane te wszystkie aplikacje do gier ? Do młodzieży ? Czy są jeszcze gracze, którzy nie mają konsoli/PC/smartfona żeby sobie pograć z prądem ?
Początkowo myślałem, że chodzi o oszczędność czasu (nie trzeba sprawdzac, tasowac, liczyc - aplikacja mówi co sie dzieje i co testować). Ale przecież jeszcze większa oszczędnośc czasu byłaby jakbysmy grali na kompie od samego początku.

No i najważniejsze - czy to jest przejściowa moda (tak jak w latach 90tych karcianki ccg - po kilku latach to przygasło) czy ten trend będzie długoterminowo postepował ?
Awatar użytkownika
lukkk
Posty: 443
Rejestracja: 21 gru 2017, 00:49
Has thanked: 95 times
Been thanked: 99 times

Re: Digitalizacja gier "bez prądu" - czy to stały trend ?

Post autor: lukkk »

Gry bez prądu stały się popularne (w moim odczuciu), jako odpowiedź na spędzanie zbyt dużej ilości czasu przed ekranem tv/konsoli/pc.
Digitalizacja stała się naturalną konsekwencją chęci usprawnienia tego, co popularne.
Tylko czy tutaj nie zatoczy to koła?
Awatar użytkownika
donmakaron
Posty: 3523
Rejestracja: 16 kwie 2009, 09:33
Has thanked: 198 times
Been thanked: 646 times

Re: Digitalizacja gier "bez prądu" - czy to stały trend ?

Post autor: donmakaron »

Idea się raczej zrodziła z chęci poszerzenia możliwości. Nie powstałyby bez apek takie gry jak Alchemicy czy X-COM. A że z tego powodu granica między planszówką a grą video się zaciera - chyba naturalna kolej rzeczy. Apki odrzucają wielu, ale to chyba przez sposób ich stosowania i modę, albo przez zaśniedziałe i kategoryczne rozumowanie czym jest gra planszowa. To narzędzie jak każde inne i kiedy minie moda na wciskanie ich do pudełek bez opamiętania, wyklaruje się sytuacja, w których gry wykorzystujące apki będą to robić zasadnie i na korzyść gry. Bo czemu nie? Nadal spotykamy się w towarzystwie, myślimy i mamy frajdę.
Awatar użytkownika
japanczyk
Moderator
Posty: 10857
Rejestracja: 26 gru 2018, 08:19
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3347 times
Been thanked: 3201 times

Re: Digitalizacja gier "bez prądu" - czy to stały trend ?

Post autor: japanczyk »

Myślę, że aplikacje wspomagające będą postępować.

Pewnie większość to będzie jedynie wspomaganie gry - jak Renegade z liczeniem punktów, albo Mistrz Gry w Horrorze Arkham, ale pojawiają się też takie Kroniki Zbrodni, w których bez komóreczki możesz pooglądać jedynie obrazki.

Wydaje mi się, że rozszerzenie gier planszowych o dodatkowe funklcjonalności jest ok - np. apka do Waste Knights, która ma zawierać Księgę Opowieści to wygodne rozwiązanie ograniczające kartkowanie i pozwalające wyświetlac jedynie potrzebne graczowi w danym momencie informacje.
0NCK0
Posty: 93
Rejestracja: 16 lut 2010, 09:00
Lokalizacja: Warszawa

Re: Digitalizacja gier "bez prądu" - czy to stały trend ?

Post autor: 0NCK0 »

Apki wspomagające będą postępować bo ułatwiają rozgrywkę.
Nawet weźmy pod uwagę w grach przygodowych Mansion of Madness np. można w łatwy sposób dodać scenariusz, dodać dodatkowe powiedzmy efekty. Nie mówiąc już o tym, że każdą literówkę lub błąd można w łatwy sposób naprawić.
Awatar użytkownika
Coen
Posty: 2491
Rejestracja: 14 wrz 2011, 11:38
Lokalizacja: Warszawa, Sulejówek
Has thanked: 423 times
Been thanked: 125 times

Re: Digitalizacja gier "bez prądu" - czy to stały trend ?

Post autor: Coen »

A każdy z nas ustawi swój próg, kiedy digitalizacja będzie dla niego zbyt duża i takiej "gry planszowej" to już nie rusza ;)
Na bgg widać takich tradycjonalistów, dla których użycie aplikacji w Alchemikach to już powód, aby grze dać "1", bo to nie planszówka już jest ;)
Mam takie gry,
a zastanawiam się jeszcze nad tymi
ⓘ 𝗢𝗳𝗳𝗶𝗰𝗶𝗮𝗹 𝘀𝗼𝘂𝗿𝗰𝗲𝘀 𝘀𝘁𝗮𝘁𝗲𝗱 𝘁𝗵𝗮𝘁 𝘁𝗵𝗶𝘀 𝗶𝘀 𝗳𝗮𝗹𝘀𝗲 𝗮𝗻𝗱 𝗺𝗶𝘀𝗹𝗲𝗮𝗱𝗶𝗻𝗴
Awatar użytkownika
Blue
Posty: 2323
Rejestracja: 09 gru 2006, 22:42
Has thanked: 196 times
Been thanked: 254 times
Kontakt:

Re: Digitalizacja gier "bez prądu" - czy to stały trend ?

Post autor: Blue »

Jak dla mnie połączenie światów jest na plus o ile jest dobrze przemyślane. W posiadłości, czy w Descencie odpada nam potrzeba posiadania dodatkowego gracza(o ile się chcemy skupić na kooperacji) i wygodniej jest kontrolować przebieg scenariusza.

Trefl wydał Roar! Które sprawia, że w coś ala Scotland Yard może zagrać kilkulatek. Do tego dzięki temu że apka to AR ze skanowaniem, to dla laików może być łatwiej wejść, bo reguły są kontrolowane tak naprawdę dla obu stron. W dodatku gra wprowadza nowy wymiar - elementy dźwiękowe jako mechanika gry. Mam wrażenie że gra nie jest do końca dopracowana, ale sam kierunek wydaje mi się fajny. Jasne, z jednej strony chcemy odłączenia od ekranu, z drugiej jak na tym ekranie leci apka, to przynajmniej nie ma spozierania na pierdoły z telefonu w momentach przestojów. I nadal spędzamy czas razem.

Apki mogą pomóc, mogą częściowo naprawić niezbalansowanie gry bez dokupowania dodatku, mogą pozwolić szybciej grę rozstawić, mogą skusić "elektronicznych" dzieciaków itp. A mogą być wymagane. Nie dla każdego to musi być wartość dodana, gier jest i tak zalew, więc tradycjonaliści też mają w czym wybierać.
bjago999
Posty: 87
Rejestracja: 03 wrz 2017, 18:01

Re: Digitalizacja gier "bez prądu" - czy to stały trend ?

Post autor: bjago999 »

Ja zacznę od tego czemu sam wybrałem planszowki (bo miałem epizod grania z prądem), a więc przede wszystkim dlatego, że przy planszy siedzi się z ludźmi co oczywiste :) (nie wspomne, że piwko też pasuje). I czy w tym siedzeniu przeszkadza aplikacja ? Wezmę przykład tej do Posiadłości Szaleństwa - moim zdaniem świetnie zaimplementowana aplikacja, która realnie zmniejsza admin i pozwala cieszyć klimatem. Dopóki z nią nie zagralem byłem bardzo przeciwny, a teraz sam uważam że, gdyby coś równie zajebistego, ale oczywiście innego wymyślić do Gloomhaven to gra by sporo zyskała - bo ilość komponentów to masakra (ehh te żywioły i rundy o których trzeba pamiętać). Także sam uważam to za naturalny kierunek i zdaje się że stały, ale warto zaznaczyć że nie dla wszystkich gier.
Awatar użytkownika
japanczyk
Moderator
Posty: 10857
Rejestracja: 26 gru 2018, 08:19
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3347 times
Been thanked: 3201 times

Re: Digitalizacja gier "bez prądu" - czy to stały trend ?

Post autor: japanczyk »

W ogóle to aplikacje to przyszłość tutoriali gier planszowych.
Jakos chyba w grudniu był taki KS z paka, ktora ma gromadzic zasady do gier i moim zdaniem to swietny kierunek.
Zamiast sleczec nad instrukcja przez godzine, to lecisz przez apke i ustawiasz wszystko step by step i postepujesz wg. tego co ejst tam wyszczegolnione.
Golfang
Posty: 1980
Rejestracja: 10 wrz 2018, 21:47
Lokalizacja: Będzin
Has thanked: 228 times
Been thanked: 311 times

Re: Digitalizacja gier "bez prądu" - czy to stały trend ?

Post autor: Golfang »

Widzę, że jest sporo zwolenników apek do gier planszowych - mnie jednak to nie odpowiada... Wiem moja sprawa, ale podam swoje argumenty:
1. Najbanalniejszy - nie po to siadam do stołu z grą planszową żeby obok lampić się w komputer...
2. Na stole często nie ma już miejsca na komputer - wiem ktoś powie ale przecież można na komórce, albo tablecie. Jednak ja nie mam tableta (czy to znaczy że powinienem kupić? - tylko do samych gier planszowych to bezsensu wydatek). To może telefon? - mam telefon 4" - nie chcę większego. Zagrałem raz na nim w Pierwszych Marsjan. To była droga przez mękę... Koło się zamyka - telefon za mały, tablet bez sensu wydatek, a komputer za duży...
3. Najgorsze jednak jest to, że nie dają alternatywy - graj na apce albo spadaj... Wiem, że większość ludzi "sprawdza" grę przed zakupem. Marsjan dostałem jednak w prezencie. Żonka kupiła mi, bo Robinson mi się bardzo podobał a tutaj autor ten sam. Później okazało się potrzebna jest aplikacja...
4. Jak dziecku wytłumaczyć, że ciągłe siedzenie przy kompie jest złe i zachęcić do grania w planszówki, które potrzebują też komputera do działania...

No to chyba najgorsze dla mnie wady wymieniłem. Osobiście unikam gier planszowych z apkami. Descenta miałem ale grałem tylko w kilka osób i to jest super, bo masz alternatywę (albo solo z apką, albo w większym gronie ludzi bez). Kusi jednak mnie Posiadłość Szaleństwa...
----------------
10% flamberg.com.pl
Awatar użytkownika
Blue
Posty: 2323
Rejestracja: 09 gru 2006, 22:42
Has thanked: 196 times
Been thanked: 254 times
Kontakt:

Re: Digitalizacja gier "bez prądu" - czy to stały trend ?

Post autor: Blue »

Golfang pisze: 01 mar 2019, 08:32 Widzę, że jest sporo zwolenników apek do gier planszowych - mnie jednak to nie odpowiada... Wiem moja sprawa, ale podam swoje argumenty:
- Jednak ja nie mam tableta (czy to znaczy że powinienem kupić?
Wypuszczają gry na VR, mi się nie podoba koncept takiego grania, ale niektóre gry mi się podobają, czy to znaczy że powinienem kupić VR? W moim odczuciu szukanie problemu tam gdzie go nie ma. Skoro nie chcesz miec tableta, to nie będziesz grał w te gry, albo się będziesz męczył przy mniej wygodnym rozwiązaniu o ile w ogóle jest wspierane(a często nie jest chyba że masz lapka z androidem) i tyle.
3. Najgorsze jednak jest to, że nie dają alternatywy - graj na apce albo spadaj... Wiem, że większość ludzi "sprawdza" grę przed zakupem. Marsjan dostałem jednak w prezencie. Żonka kupiła mi, bo Robinson mi się bardzo podobał a tutaj autor ten sam. Później okazało się potrzebna jest aplikacja...
Nietrafione prezenty to nie jest tylko motyw planszówkowy. Robienie drogi naokoło apki będzie kosztowało hajs(i pisanie instrukcji samo w sobie jest problematyczne). Apka załatwia wiele rzeczy, a z tej drogi naokoło skorzysta powiedzmy 5% purystów, bo pozostałe 15% które stanowią po zakupie i tak zrezygnuje jak zobaczy o ile wygodniej z tą apką zamiast przechodzić przez kolejną książkę zasad do zapamiętania ;).
4. Jak dziecku wytłumaczyć, że ciągłe siedzenie przy kompie jest złe i zachęcić do grania w planszówki, które potrzebują też komputera do działania...
1. Jest różnica ciągłe siedzenie przed kompem, a wspomaganie się aplikacją.
2. Nadal zostaje aspekt socjalny.
3. Właśnie przez to jak zdigitalizowane są dzieciaki, to może być zachęta w przechodzenie od kompów do planszy.
4. Zastanów się właśnie dlaczego to lampienie się w kompa jest złe i przekaż to dziecku, bo ono nie jest złe samo w sobie, zależy co na nim robisz i czy robisz przerwy :). No i jak ktoś siedzi nonstop na kompie, to lepiej wyjść na spacer, albo cos innego żeby się rozruszać niż od kompa do siedzenia przy stole ;).
Stephan
Posty: 186
Rejestracja: 27 lip 2011, 21:20
Has thanked: 68 times
Been thanked: 44 times

Re: Digitalizacja gier "bez prądu" - czy to stały trend ?

Post autor: Stephan »

To ja wsadzę kij w mrowisko i ujmę to tak: jestem zwolennikiem jedzenia zupy łyżką a ryby widelcem, choć wiem, że można na odwrót. Gry planszowe doskonale sprawdzają się w symulowaniu negocjacji, dyplomacji, prowadzeniu licytacji, optymalizacji, planowaniu, a wszystko to twarzą w twarz z przeciwnikiem. Dlatego plansza i karty są naturalnymi narzędziami dla gier strategicznych, ekonomicznych, imprezowych i pokrewnych. Tymczasem gry komputerowe o wiele lepiej sprawdzają się w prowadzeniu fabuły, przygody oraz w graniu solo. Chcąc przenieść któryś z tych gatunków na planszę albo będziemy mieć do czynienia z drogimi produktami zawierającymi multum elementów (w tym np. opasłe księgi scenariuszy) albo będziemy musieli wspomagać się elektronicznie. Tylko pytanie jest następujące: skoro część mechanik gry planszowej można zastąpić aplikacją, to czemu nie wszystkie? Czy taki Gloomhaven nie mógłby być w całości rozgrywany za pomocą aplikacji kosztującej kilkanaście złotych, zamiast produktu złożonego z ton plastiku i kartonu za złotych kilkaset?

Dlatego ja jestem za rozdziałem planszy od smartfona/komputera/konsoli. Gdy chcę zbudować miasto, poprowadzić armię czy pohandlować jedwabiem a przy tym przechytrzyć znajomych, zdejmuję z półki pudełko. Gdy zaś chcę poprowadzić śledztwo czy samotnie pozwiedzać lochy - włączam konsolę. Bo tak jak nie oczekuję, że w Uncharted wyniki ostrzału i efekty trafień będę obliczał za pomocą kart oraz kości na stole a rezultaty wprowadzał za pomocą pada, tak rozkładając dowolną planszówkę chciałbym, aby była ona tworem samodzielnym, nie wymagającym wspomagania za pomocą aplikacji.
Awatar użytkownika
japanczyk
Moderator
Posty: 10857
Rejestracja: 26 gru 2018, 08:19
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3347 times
Been thanked: 3201 times

Re: Digitalizacja gier "bez prądu" - czy to stały trend ?

Post autor: japanczyk »

Golfang pisze: 01 mar 2019, 08:32 1. Najbanalniejszy - nie po to siadam do stołu z grą planszową żeby obok lampić się w komputer...
Wydaje mi się, że mylisz dwie rzeczy - jedna to aplikacja, która zazwyczaj jest na smartfona, supportujaca grę, a inna to gra na peceta
To o czym tutaj rozmawiamy to raczej wspieranie gier planszowych aplikacjami komórkowymi ułatwiającymi setup, czy kierującym gracza po bardziej skomplikowanych produkcjach itd.
Osobiscie (aczkolwiek nie mam turbo obszernej wiedzy) nie kojarze apki, która wspomagałaby gre planszowa i wymagała komputera osobistego - znasz jakis przyklad?
Stephan pisze: 01 mar 2019, 09:25 Czy taki Gloomhaven nie mógłby być w całości rozgrywany za pomocą aplikacji kosztującej kilkanaście złotych, zamiast produktu złożonego z ton plastiku i kartonu za złotych kilkaset?
W tym rzecz, że nie mogłby - brakowałoby w tym interakcji o której mówisz, która jest w grze planszowej. Chyba, ze mówisz o grze solo - wtedy jasne, mozna by było zastąpić planszówkę aplikacją.
Największą frajdą, która jest w grach planszowych to rozgrywanie ich w kilka osób :)
Golfang
Posty: 1980
Rejestracja: 10 wrz 2018, 21:47
Lokalizacja: Będzin
Has thanked: 228 times
Been thanked: 311 times

Re: Digitalizacja gier "bez prądu" - czy to stały trend ?

Post autor: Golfang »

japanczyk pisze: 01 mar 2019, 09:43 Wydaje mi się, że mylisz dwie rzeczy - jedna to aplikacja, która zazwyczaj jest na smartfona, supportujaca grę, a inna to gra na peceta
To o czym tutaj rozmawiamy to raczej wspieranie gier planszowych aplikacjami komórkowymi ułatwiającymi setup, czy kierującym gracza po bardziej skomplikowanych produkcjach itd.
Osobiscie (aczkolwiek nie mam turbo obszernej wiedzy) nie kojarze apki, która wspomagałaby gre planszowa i wymagała komputera osobistego - znasz jakis przyklad?
Właśnie to opisałem w punkcie 2. Apki są na kompa lub telefon lub tableta - jednak każde z tych urządzeń ma swoje wady w mojej ocenie. Opisałem również, że grałem jedynie w Pierwszych Marsjan z apką, bo dostałem tę grę. Pomimo że gra się w kilka osób to apka jest wymuszona. Przecież równie dobrze mogli wydać apkę a do gry dołączyć te 50 czy 60 kart... Gdyby wydawcy wydawali pełną grę + apka (dla tych którzy chcą) byłoby idealnie.
Innych gier nie znam i raczej znać nie będę, chociaz jak pisałem Posiadłość Szaleństa mnie kusi...
----------------
10% flamberg.com.pl
Awatar użytkownika
Blue
Posty: 2323
Rejestracja: 09 gru 2006, 22:42
Has thanked: 196 times
Been thanked: 254 times
Kontakt:

Re: Digitalizacja gier "bez prądu" - czy to stały trend ?

Post autor: Blue »

A gry też planszowe mają swoje bolączki.
1. Czas na spokojne przeczytanie instrukcji.
2. Problem z interpretacją zasad(apka to często załatwia, bo po prostu sama robi ruchy).
3. Czas na setup+składanie i potrzeba robienia rzeczy "automatycznych", np. między rundami.

Już nie mówiąc o tym że apki po prostu otwierają nowe możliwości, np wprowadzania dźwięków jako elementu mechaniki gry, czy możliwość grania wszystkich graczy na równych zasadach(czyli rezygnacja z mistrza podziemi w Descencie itp).

Wygoda i oszczędność czasu.

Każda strona ma swoje argumenty i akurat często jedne nie umniejszają drugim, po prostu współistnieją ;).
Stephan
Posty: 186
Rejestracja: 27 lip 2011, 21:20
Has thanked: 68 times
Been thanked: 44 times

Re: Digitalizacja gier "bez prądu" - czy to stały trend ?

Post autor: Stephan »

Nie nazwałbym tego "bolączkami", a raczej "specyfiką" gier. Czego się jednak boję, to że pozorna łatwość, z jaką za pomocą aplikacji można owe "bolączki" rozwiązać rozleniwi twórców. Bo po co upraszczać design, strimlajnować i optymalizować rozgrywkę, eliminować z niej zbędne elementy itp. Apka załatwi sprawę! :)
Awatar użytkownika
Kilson
Posty: 765
Rejestracja: 11 kwie 2010, 19:15
Lokalizacja: Warszawa / Marki
Has thanked: 35 times
Been thanked: 72 times

Re: Digitalizacja gier "bez prądu" - czy to stały trend ?

Post autor: Kilson »

Golfang pisze: 01 mar 2019, 08:32 1. Najbanalniejszy - nie po to siadam do stołu z grą planszową żeby obok lampić się w komputer...
Jeden lubi pomarańcze, a drugi jak mu nogi śmierdzą.
Kwestia gustu.
Mi się podoba, jak nie muszę myśleć o milionie zasad i liczyć zetoników, bo aplikacja pilnuje wielu rzeczy za mnie i mocno ułatwia obsługę gry. Wiem, że nie byłbym w stanie zagrać w pierwszą edycję Posiadłości Szaleństwa z paroma osobami z mojego otoczenia, a druga część była znacznie bardziej przystępna pod kątem zasad i obsługi ze względu na aplikację.
Aplikacja w żadnym stopniu nie wpływa na to, że mogę sobie usiąść ze znajomymi przy piwku i pograć. Co więcej podczas gry mamy klimatyczne wprowadzenie, dodatkowe odgłosy, muzyczkę. Dla mnie same plusy. Chyba, że grasz w coś z długim downtimem i w międzyczasie chciałbyś pooglądać TV ? :D
Golfang pisze: 01 mar 2019, 08:32 2. Na stole często nie ma już miejsca na komputer - wiem ktoś powie ale przecież można na komórce, albo tablecie. Jednak ja nie mam tableta (czy to znaczy że powinienem kupić? - tylko do samych gier planszowych to bezsensu wydatek). To może telefon? - mam telefon 4" - nie chcę większego. Zagrałem raz na nim w Pierwszych Marsjan. To była droga przez mękę... Koło się zamyka - telefon za mały, tablet bez sensu wydatek, a komputer za duży...
Ja w posiadłość grałem na laptopie. Mysz bezprzewodowa leży na stole, laptop gdzieś dalej a obraz wyświetlany na TV 55".
I w podobny sposób grałem u innych osób. Nie wyobrażam sobie gry z telefonem czy tabletem. Po to mamy teraz Smart TV, WiFi i całą masę bezprzewodowego szajsu, żeby to jakoś wykorzystać. Pewnie ok 95-99%% gier nie ma żadnych aplikacji, a te max kilka procent, które są dodatkowo zdigitalizowane są dla tych osób, którym to pasuje.

To jak narzekać, że robią białe samochody, mimo, że mi się nie podobają i łatwo się brudzą.
Mi osobiście aplikacje bardzo się podobają. Ograniczają obsługę gry i komplikację zasad do minimum, zwiększają możliwości modernizacji i rozbudowy. A jak ktoś nie ma warunków/sprzętu albo tego nie lubi, to ma ogromny rynek gier, które nie mają żadnych aplikacji.
Stephan
Posty: 186
Rejestracja: 27 lip 2011, 21:20
Has thanked: 68 times
Been thanked: 44 times

Re: Digitalizacja gier "bez prądu" - czy to stały trend ?

Post autor: Stephan »

Pytanie zasadnicze jednak brzmi "czy digitalizacja gier to stały trend"? Pewnie tak i dopóki będzie to nisza naszej niszy, to spoko. Takie rozwiązanie ma i mieć będzie swoich zwolenników. Grunt jednak, by nie "wyrywało się" to spod kontroli. Bo jeżeli pewnego razu Stefan Feld wpadnie na pomysł gry pt. Imperium Trajanum, która będzie przygodową kooperacją typu legacy z półmetrowymi figurkami, gdzie przeciwnikiem będzie smartfon, to dokonam rytualnego samospalenia wraz z całą mą kolekcją. Rzekłem 😋
Awatar użytkownika
Blue
Posty: 2323
Rejestracja: 09 gru 2006, 22:42
Has thanked: 196 times
Been thanked: 254 times
Kontakt:

Re: Digitalizacja gier "bez prądu" - czy to stały trend ?

Post autor: Blue »

Stephan pisze: 01 mar 2019, 10:30 Nie nazwałbym tego "bolączkami", a raczej "specyfiką" gier.
A dla mnie to są bolączki, bo mnie albo zniechęcają do grania, albo powodują że czasem po prostu nie gram w dany tytuł(bo brak czasu, albo złe doświadczenia), albo czuję że marnują mój czas. Dodatkowo dopisałbym mnogość zasad które nie zawsze przekładają się na większą frajdę, czy nawet decyzyjność niż winnych tytułach, a ciężko się to tłumaczy. Dlatego potem jest tak że szukam gier z prostymi zasadami i szybkim setupem, które jednak nie są banalne. Po to żeby ominąć te problemy. Ofc nie przeszkadza mi to zagrać potem w Terra Mystica, czy Troyes, ale jak mam nową grę, to potrzeba przeczytania instrukcji na spokojnie przy brakach czasowych mnie osobiście denerwuje, a jak się potem okazuje ze graliśmy źle, to tym bardziej jestem zły albo na siebie albo na instrukcję.
thorgal83

Re: Digitalizacja gier "bez prądu" - czy to stały trend ?

Post autor: thorgal83 »

Wiadomo, że żadna z stron nie przekona drugiej, bo obie mamy bardzo rzeczowe argumenty. Jednak warto się na ten temat wypowiedzieć, bo chyba mało co wzbudza aktualnie takie kontrowersje jak digitalizacja planszówek. U mnie wygląda to tak, że jest fanem zarówno zabawy z prądem jak i bez prądu. Gry komputerowe operują o wiele większą ilością bodźców i mają bardziej rozbudowane narzędzie do opowiedzenia historii, jednak planszówki z kolei posiadają bardzo istotny aspekt socjalizacyjny oraz rozbudowują wyobraźnię. To oczywiste oczywistości. Będąc fanem jednego i drugiego nie powinienem teoretycznie mieć problemów z apkami jednak mam opory i to bardzo duże. Dlaczego?

Gdy aplikacja jest jedynie dodatkiem do gry nie mam żadnych powodów do narzekania. Tak np. jest w Rytuale Przebudzenia i choć sama gra średnio mi podeszła, to cały ten aspekt technologiczny jest tak nienachalny, że w żadnym wypadku nie dominuje nad rozgrywką. Gorzej jednak gdy zaczyna zacierać się granica pomiędzy grą planszową a komputerową. Przykład takiego Detektywa. Gra co prawda ma spore problemy w mechanice, ale jest absolutnie fenomenalna w swojej historii. I to prawda, że tutaj aplikacja jest niezbędna i urozmaica rozgrywkę. Jednak gdy doszliśmy do momentu
Spoiler:
zauważyłem, że dla wszystkich w tym momencie zrobił się klimat jeszcze lepszy. Postanowiłem, że rozszerzę ten pomysł i dla własnego użytku przerzuciłem to co mogłem z bazy Antares i wydrukowałem na ładnym papierze kredowym. W ten sposób ograniczyłem do minimum aplikację, czyli do Sygnatur i Raportów Końcowych. Zupełnie inaczej gra się patrząc na ekran monitora a inaczej mając akta rozłożone przed sobą. Po prostu papier ma klimat, którego aplikacja nigdy nie będzie miała. I od razu uprzedzam pytanie - to nie był jakiś kolosalny wydatek z mojej strony.

No i na koniec kwestia Posiadłości Szaleństwa. Do momentu aż pojawił się Horror w Arkham LCG to właśnie pierwsza edycja Posiadłości była moją ulubioną planszówką. Rozegrałem mnóstwo partii z tym tytułem i znam go od podszewki. Ale właśnie przez aplikację nie zagrałem do dzisiaj w drugą edycję. To nie tak, że odrzucam tą nową wersję, ale z kilku powodów nie mam ochoty w nią grać. Przede wszystkim czuję się tak jakby odebrano mi moją ulubioną funkcję - to ja zazwyczaj prowadziłem grę i nie podoba mi się, że gra nie daje mi wyboru grania z apką lub bez niej. Żeby jednak nie być gołosłownym zainstalowałem sobie aplikację i spędziłem nad nią trochę czasu analizując ją. Faktycznie, dobrze prowadzi grę, opisy są klimatyczne i pasują do całości, ale... odnoszę wrażenie, że w drugiej edycji Posiadłości to planszówka jest dodatkiem do aplikacji a nie odwrotnie. To na aplikację spoglądamy co chwilę, to na niej skupiamy rozgrywkę, a tego jest już dla mnie zbyt dużo. Może się mylę, ale ta gra jest w takiej cenie, że nie mam zamiaru ryzykować rozczarowanie. Wolę albo pograć na kompie albo skupić się na planszy a nie bawić się w produkt, który jest mariażem tych dwóch rozrywek nie będąc do końca żadną z nich.

Nie demonizuję jednak aplikacji w planszówkach tylko obawiam się czy z czasem nie zaczną one coraz bardziej przypominać gier komputerowych spychając na boczny tor to co w nich najfajniejsze.

Sorki za tak długiego posta, ale jak się wypowiedzieć to na maksa :)
Awatar użytkownika
arian
Posty: 829
Rejestracja: 26 sty 2016, 22:38
Has thanked: 266 times
Been thanked: 593 times

Re: Digitalizacja gier "bez prądu" - czy to stały trend ?

Post autor: arian »

Z tą Posiadłością Szaleństwa to sami gracze popełniają błąd. Na aplikację patrzy tylko jedna osoba, która jest jednocześnie badaczem i mistrzem gry. Reszta nie widzi aplikacji i dla niej to zwykła planszówka z rzadkimi przerwami na rozwiązywanie łamigłówek. Dlatego polecam nie wielki ekran telewizora tylko tablet albo większy telefon dostępny tylko dla jednego gracza i wtedy nic nikogo nie rozprasza.

Nawiązując do Horroru w Arkham LCG, to dla mnie porównywalnie rozpraszające i absorbujące są karty Aktów, które też wymagają co jakiś czas odwrócenia uwagi od "mapy".
Awatar użytkownika
Kilson
Posty: 765
Rejestracja: 11 kwie 2010, 19:15
Lokalizacja: Warszawa / Marki
Has thanked: 35 times
Been thanked: 72 times

Re: Digitalizacja gier "bez prądu" - czy to stały trend ?

Post autor: Kilson »

arian pisze: 01 mar 2019, 17:07 Z tą Posiadłością Szaleństwa to sami gracze popełniają błąd. Na aplikację patrzy tylko jedna osoba, która jest jednocześnie badaczem i mistrzem gry. Reszta nie widzi aplikacji i dla niej to zwykła planszówka z rzadkimi przerwami na rozwiązywanie łamigłówek. Dlatego polecam nie wielki ekran telewizora tylko tablet albo większy telefon dostępny tylko dla jednego gracza i wtedy nic nikogo nie rozprasza.
Niedorzeczny pomysł moim zdaniem. W aplikacji jest sporo opisów, dotyczących chociażby wydarzeń, ataków itp. Gdybym miał czytać wszystkim te ściany tekstu, to by mi gardło wyschło (zresztą zakładając, że miałbym graczy gotowych słuchać mojej rozbudowanej narracji i poświęcić na grę jeszcze więcej czasu - to wolałbym pograć w RPG'a niż "szybszy zamiennik" którym jest przygodowa planszówka), a gdybym się ograniczył do "rzuć kostką i wklepiemy wynik", to jednak tracisz sporo z całej narracji.
W aplikacji masz też wszystkie mini-gierki/puzzle/zagadki - i wyświetlenie tego na TV pozwala zaangażować się wszystkim graczom.

Mam wrażenie, że niektórzy mają jakąś elektro-fobię. Dla mnie bez większej różnicy, czy gracze skupiają się na aplikacji w TV, czy na swoich planszetkach, żetonikach. Dzięki uproszczeniom aplikacji jest nawet więcej czasu na samą grę i "socjal", bo odchodzi problem kalkulacji, obsługi gry, sporów o interpretację zasad itp. (moment, nie przeszkadzaj bo liczę).
thorgal83

Re: Digitalizacja gier "bez prądu" - czy to stały trend ?

Post autor: thorgal83 »

Kilson pisze: 01 mar 2019, 17:47 Mam wrażenie, że niektórzy mają jakąś elektro-fobię. Dla mnie bez większej różnicy, czy gracze skupiają się na aplikacji w TV, czy na swoich planszetkach, żetonikach. Dzięki uproszczeniom aplikacji jest nawet więcej czasu na samą grę i "socjal", bo odchodzi problem kalkulacji, obsługi gry, sporów o interpretację zasad itp. (moment, nie przeszkadzaj bo liczę).
Tak jak pisałem, jedno i drugie rozwiązanie ma plusy i minusy. Zgadzam się, że czasem faktycznie te wszystkie przeliczenia i pilnowania gry mogą psuć socjal, jednak gdy gram na kompie to gram na kompie, a gdy rozkładam planszówkę to chcę odejść jak najbardziej od elektroniki. Nazywanie tego elektro-fobią jest nie w porządku. Jedni wolą to, inni co innego - chyba nie ma z tym żadnego problemu?
Awatar użytkownika
arian
Posty: 829
Rejestracja: 26 sty 2016, 22:38
Has thanked: 266 times
Been thanked: 593 times

Re: Digitalizacja gier "bez prądu" - czy to stały trend ?

Post autor: arian »

Kilson pisze: 01 mar 2019, 17:47 Niedorzeczny pomysł moim zdaniem. W aplikacji jest sporo opisów, dotyczących chociażby wydarzeń, ataków itp. Gdybym miał czytać wszystkim te ściany tekstu, to by mi gardło wyschło (zresztą zakładając, że miałbym graczy gotowych słuchać mojej rozbudowanej narracji i poświęcić na grę jeszcze więcej czasu - to wolałbym pograć w RPG'a niż "szybszy zamiennik" którym jest przygodowa planszówka), a gdybym się ograniczył do "rzuć kostką i wklepiemy wynik", to jednak tracisz sporo z całej narracji.
Tekstu w aplikacji wcale nie ma tak dużo. Ja z kolei nie wyobrażam sobie siedzenia w milczeniu i każdy czyta sobie. Przecież to zupełnie zabija klimat. Posiadłość Szaleństwa to właśnie taka namiastka sesji RPG, tyle że wymagająca mniej wyobraźni. Zresztą ilość tekstu do odczytania to jakiś ułamek tego ile słów wypowiada się w trakcie gry. Tekst kart w tej i innych grach też wolę odczytywać a nie przekazywać sobie po kolei, żeby każdy się zapoznał. Dodatkowo gdy jedna osoba odczytuje testy może pominąć część dotyczącą rezultatu. Wówczas pozostaje element niepewności, co by się stało, gdyby się nie powiodło.
Awatar użytkownika
Lost Death
Posty: 125
Rejestracja: 14 sty 2019, 22:16
Has thanked: 2 times
Been thanked: 5 times

Re: Digitalizacja gier "bez prądu" - czy to stały trend ?

Post autor: Lost Death »

myślę, że to wszystko zależy od tego czy aplikacja jest dobrze czy źle zrobiona. Dobrze zrobiona apka nie jest zła :) Na pewno spoko rozwiązaniem było wprowadzenie apki do posiadłości szaleństwa i zrobienie z tego 2th. Jeśli ktoś woli "oryginalnego" mistrza gry zawsze może zostać przy 1 edycji.
„Natura dała nam jeden język, a dwoje uszu, abyśmy słuchali dwa razy tyle, co mówili”
ODPOWIEDZ