Gra miesiąca - luty 2019

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
Awatar użytkownika
herman
Posty: 687
Rejestracja: 12 paź 2009, 12:24
Lokalizacja: ukochana Warszawa
Has thanked: 9 times
Been thanked: 43 times

Re: Gra miesiąca - luty 2019

Post autor: herman »

Gra miesiąca: Europe in Turmoil: Prelude to the Great War. Zapowiada się, że to w końcu godny następca Zimnej Wojny.

Wyróżnienie: Flamme Rouge - najlepsza gra wyścigowa w jaką grałem.
Awatar użytkownika
tomb
Posty: 4124
Rejestracja: 22 lut 2012, 10:31
Has thanked: 308 times
Been thanked: 342 times

Re: Gra miesiąca - luty 2019

Post autor: tomb »

@warlock, miejmy nadzieję, że to kryzys zaangażowanego planszomaniaka, który dopada wielu i mam wrażenie, że dla niektórych jest to stadium zamierania pasji. Sam nieustannie balansuję między zachwytem nad kolejnymi partiami w te mutujące same przez siebie eurogry, a politowaniem i wzgardą, gdy przypomnę sobie rozmach i doskonałość mechaniczną takiej, dajmy na to, Zimnej Wojny. Czasem klikam po BGG i znudzony przesuwam kolejne ekrany przed oczami -"było, było, nuda, było, nieładne, było", a innym razem, zwłaszcza po planszówkowym poście, rozgrywka w kolejną wersję Carcassonne przypomina mi, ale radości daje szybka partia w nawet bardzo prostego euraska.
Tak samo z zakupami - pół roku nie kupuję prawie nic, bo szukam prawdziwych nowości, a potem zamawiam po kilka pudeł miesięcznie i niemal każda gra to dobra rzecz.

Mam wrażenie, że z grami jest jak z jedzeniem - trzeba dostarczać rozmaitych elementów, a proporcje i czas należy dozować zgodnie z potrzebami. Nie zawsze ma się ochotę na ogórka, ale kiedy trzeba go podać, to się po prostu czuje.

Gdybyś miał dłuższy kryzys z eurasami to poczytaj sobie jakiegoś fajnego bloga ze starszymi recenzjami, na pewno nabierzesz na coś ochoty. Polecam zwłaszcza kolegę z bloga "kawanaplanszę" - naprawdę potrafi zachęcić do rozgrywki.
"Jak kto ma swój rozum, ten głupi nie jest [...] Głupie są te, co cudzy rozum mają."
Awatar użytkownika
Deem
Posty: 1212
Rejestracja: 23 mar 2005, 01:50
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 356 times
Been thanked: 250 times

Re: Gra miesiąca - luty 2019

Post autor: Deem »

herman pisze: 04 mar 2019, 16:03 Gra miesiąca: Europe in Turmoil: Prelude to the Great War.
Mógłbyś napisać coś więcej o tej grze? Podchodziłem do zakupu ze trzy razy i za każdym razem stwierdzałem, że może być zbyt podobna do Twilight Struggle.
Immanentnie abstrahując od transcendentalnych dywagacji, w kierunku pejoratywnych aczkolwiek konstruktywnych rekapitulacji, dochodzimy do konkluzji, że ewenement jest ewidentnym paradoksem.
Awatar użytkownika
vinnichi
Posty: 2385
Rejestracja: 17 sty 2014, 00:16
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 1283 times
Been thanked: 778 times
Kontakt:

Re: Gra miesiąca - luty 2019

Post autor: vinnichi »

tomb pisze: 04 mar 2019, 16:05 @warlock, miejmy nadzieję, że to kryzys zaangażowanego planszomaniaka, który dopada wielu i mam wrażenie, że dla niektórych jest to stadium zamierania pasji. Sam nieustannie balansuję między zachwytem nad kolejnymi partiami w te mutujące same przez siebie eurogry, a politowaniem i wzgardą, gdy przypomnę sobie rozmach i doskonałość mechaniczną takiej, dajmy na to, Zimnej Wojny. Czasem klikam po BGG i znudzony przesuwam kolejne ekrany przed oczami -"było, było, nuda, było, nieładne, było", a innym razem, zwłaszcza po planszówkowym poście, rozgrywka w kolejną wersję Carcassonne przypomina mi, ale radości daje szybka partia w nawet bardzo prostego euraska.
Tak samo z zakupami - pół roku nie kupuję prawie nic, bo szukam prawdziwych nowości, a potem zamawiam po kilka pudeł miesięcznie i niemal każda gra to dobra rzecz.

Mam wrażenie, że z grami jest jak z jedzeniem - trzeba dostarczać rozmaitych elementów, a proporcje i czas należy dozować zgodnie z potrzebami. Nie zawsze ma się ochotę na ogórka, ale kiedy trzeba go podać, to się po prostu czuje.

Gdybyś miał dłuższy kryzys z eurasami to poczytaj sobie jakiegoś fajnego bloga ze starszymi recenzjami, na pewno nabierzesz na coś ochoty. Polecam zwłaszcza kolegę z bloga "kawanaplanszę" - naprawdę potrafi zachęcić do rozgrywki.
Przychodzi facet do lekarza i mówi, że ma depresję. Życie wydaje mu się ciężkie i okrutne.
- Czuje się samotny w niebezpiecznym świecie - mówi
Lekarz odpowiada, że kuracja jest prosta.
- W mieście występuje wielki klaun, Pagliacci. Proszę obejrzeć jego przedstawienie. To pana uleczy.
Facet wybucha płaczem.
- Ale, panie doktorze... - mówi
- To ja jestem Pagliacci.

:) warlock to Kamil Łukasik
kręcimy wąsem na dobre gry
dżentelmeni przy stole
Awatar użytkownika
tomb
Posty: 4124
Rejestracja: 22 lut 2012, 10:31
Has thanked: 308 times
Been thanked: 342 times

Re: Gra miesiąca - luty 2019

Post autor: tomb »

vinnichi pisze: 04 mar 2019, 16:14 :) warlock to Kamil Łukasik
Ja wiem, ale może warlock zapomniał.
"Jak kto ma swój rozum, ten głupi nie jest [...] Głupie są te, co cudzy rozum mają."
Awatar użytkownika
vinnichi
Posty: 2385
Rejestracja: 17 sty 2014, 00:16
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 1283 times
Been thanked: 778 times
Kontakt:

Re: Gra miesiąca - luty 2019

Post autor: vinnichi »

ehh ten brak emotikonoów, nie widać ironii :D
kręcimy wąsem na dobre gry
dżentelmeni przy stole
Awatar użytkownika
Galatolol
Posty: 2299
Rejestracja: 23 mar 2009, 13:03
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 556 times
Been thanked: 866 times

Re: Gra miesiąca - luty 2019

Post autor: Galatolol »

Mam tak samo jak Warlock, na szczęście, jak mówi Vinnichi, niszowych, interesujących gier wciąż jest mnóstwo. A jednocześnie złapałem fazę na zgłębianie pozycji już znanych, więc to też pomaga.

Od roku mam bardzo mocną zajawkę na 18xx i obecnie mam ochotę tylko w to grać, ale boję się, że one też mi się przeją (zresztą już teraz mało zostało gier z tej rodziny mających mechanizmy, których jeszcze nie widziałem). A wtedy co mi zostanie? :)

Co do elitaryzmu, to nie widzę w nim nic złego. Po zagraniu w kilkadziesiąt (jeśli nie kilkaset) worker placementów ma się prawo nie być zainteresowanym n-tą grą z tego gatunku, itd.
Ostatnio zmieniony 04 mar 2019, 16:31 przez Galatolol, łącznie zmieniany 1 raz.
Gatherey
Posty: 896
Rejestracja: 20 mar 2017, 09:52
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 16 times
Been thanked: 47 times

Re: Gra miesiąca - luty 2019

Post autor: Gatherey »

Chyba wyszedł lekki off-top z tego tematu, no ale pociągnę dalej swoje przemyślenia.

Po 2.5 latach w hobby nie sądzę, żebym zobaczył już wszystko (łącznie 1600 rozgrywek w 95~różnych gier, co nie jest oszałąmiającym wynikiem). Z jednej strony chciałbym poznać więcej gier, ale z drugiej patrzę na półkę i kurcze, po 20-30 grach w GWT, Brassa, Tzolkina albo Lorenzo, nadal mam chęć zagrać, sprawdzić nową taktykę itd. Myślę, że to indywidualna sprawa każdego gracza, czego szuka, bo granie w eurasy po 1 grze, żeby nabić ten "różny" tytuł, podczas której nie wiesz co się dzieje to taka sztuka dla sztuki. Mnie osobiście irytuje, gdy gram w jakąś grę i biegam po kurniku jak kura bez głowy - wydaje mi się, że mam jakiś plan na grę, a później się okazuje, że albo źle zrozumiałem zasady, albo wybrałem najgorszą strategię :D
Awatar użytkownika
garg
Posty: 4458
Rejestracja: 16 wrz 2009, 15:26
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1413 times
Been thanked: 1089 times

Re: Gra miesiąca - luty 2019

Post autor: garg »

Strzeżcie się! Albowiem admin wpadnie tutaj za moment i porządek uczyni. Azali offtop niedopuszczalnym jest i wyplenić go trza!

Spoko - ja nie zgłaszam niczyich postów, ale za chwilę ktoś wykasuje całą Waszą interesująca dyskusję. Bo tak. A dokładniej, bo punkt 2g regulaminu zabrania pisać nie na temat. I to admin decyduje, co jest na temat. Piszę z rozżaleniem, bo ostatnio to kasowanie staje się nagminne i niedługo nie będę mógł przeczytać na forum niczego ciekawego, poza pytaniami o koszulki i polskie wersje... :roll:
Mam / Sprzedam/wymienię
(Może nie wystawiłem, ale też chętnie wymienię)

Najstarszy offtop świata: Ceterum censeo Carthaginem esse delendam ;-)
Awatar użytkownika
Trolliszcze
Posty: 4776
Rejestracja: 25 wrz 2011, 18:25
Has thanked: 68 times
Been thanked: 1031 times

Re: Gra miesiąca - luty 2019

Post autor: Trolliszcze »

Ja zagrałem 42 partie w 19 tytułów, a najbardziej podobał mi się z nowości Great Western Trail.
warlock pisze: 04 mar 2019, 15:21Perspektywa trochę się zmienia i w sumie to jest mi szkoda, że osiągnąłem taki snobistyczny punkt bez powrotu...
Z tym byłbym jednak ciut ostrożniejszy. Ja też przechodziłem przeróżne fazy planszówkowych fascynacji - i są one tyleż zależne od osobistych oczekiwań i potrzeb, co od warunków i etapu życia, na jakim się człowiek obecnie znajduje. Przesycić można się wszystkim; myślę, że gdybyś zagrywał się przez lata tytułami z gatunku CDG, to jakiś średnio-ciężki eurasek mógłby się nagle okazać dla Ciebie odkryciem stulecia. Wszystkie te gry mają swoje zalety i wady (ładnie wymienił część z nich Kamradziej - np. CDG są super, tylko jaki jest sens grać w nie z przygodnymi graczami? Żadnego, tylko ze stałymi lub ogranymi przeciwnikami). Liznąłem trochę wszystkiego, niektóre gatunki mnie odrzuciły i raczej nie będę ich tykać, ale generalnie mam bardzo szeroki gust i na każdą grę znajdę czas i warunki. Bo to jest dla mnie kluczowe: czas i warunki. Fajnie jest się fascynować kobyłami i wojenniakami trwającymi po X godzin, jak się ma luz w życiu, ale jak np. przychodzą na świat dzieci, to się zaczyna doceniać kompaktowe designy, które w krótkim czasie rozgrywki potrafią zmieścić całkiem sporą przestrzeń decyzyjną (a takimi tytułami są właśnie wszelakie Tzolk'iny, Lorenza itp.). Kiedyś im większe euro, tym lepsze, dziś krzywo patrzę na wszystko, co moim zdaniem dałoby się wyciąć i stworzyć grę elegantszą i krótszą. Plus polecam spróbować ciężkiego CDG z mózgiem zlasowanym po całym dniu pracy, uganiania się za dzieciakami, karmienia ich, układania do snu i tak dalej - średnio przyjemne doświadczenie.

Chcę przez to powiedzieć: każda gra ma swój czas i swoje miejsce, żaden gatunek nie jest lepszy czy gorszy. Jeśli sobie kiedykolwiek zrobisz gromadkę dzieciaków, to może przestaniesz się snobować i ponownie zauważysz zalety gier, które nie są długie, a przyjemnie łechcą zwoje ;) Ba, może nawet docenisz gry całkiem lajtowe i rodzinne, które są zrobione tak, że rodzic doskonale bawi się z dzieckiem, a jednocześnie nie stoi wcale na wygranej pozycji (rzadka sztuka i umiejętność taką grę zrobić, ale raczej nie doceni tego ktoś, kto nie gra często z przeciwnikami, którzy mają na swoim etapie życia mniejsze zdolności intelektualne i równym przeciwnikiem w Galleriście jeszcze nie będą [<3 Broom Service]). Masz teraz czas i warunki, żeby katować tytuły wymagające stałego zaangażowania - super, wykorzystaj to! Ale czy to jest punkt bez powrotu... Dyskutowałbym.

(Jak admin będzie łaskawy, to może zamiast kasować, przeniesie gdzieś tę dyskusję, ale kto go tam wie.)

EDIT: Aha, i jeszcze jedna sprawa, całkiem prozaiczna. W utrzymaniu fascynacji pomaga jedna prosta rzecz: umiar. Nie trzeba grać w każdą nowość, która się pojawi (i potem robić za wytrawnego speca od planszówek, który po jednej partii wszystko już wie i wydaje wyrok - mamy tutaj paru takich); warto zgłębiać te gry, które się ma, ograć je porządnie, zanim się zasiądzie do kolejnej nowości, kolejnej i kolejnej. To też pomaga.
Awatar użytkownika
charlie
Posty: 994
Rejestracja: 14 wrz 2011, 13:05
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 56 times
Been thanked: 46 times

Re: Gra miesiąca - luty 2019

Post autor: charlie »

Widzę tu smutki i żale (szczerze współczuję), a u mnie nadal trwa okres planszówkowego dobrobytu. W lutym 108 partii w 34 tytuły, w tym 4 nowości. Poza tym, jeszcze kilkanaście online :roll:

Nowości: Odlotowy wyścig, Górą i Dołem, Niech Żyje Król Julian, Tajemnice Piramid.
Powroty: Blueprints, Epoka Kamienia, Taluva, Port Royal, Takenoko, Spiskowcy, Mr Jack Pocket, Libertalia, Story Cubes: Batman, Pan Twardowski, Gra w chowanego (adamigo).
Stałe tytuły: Splendor, Seasons, Via Nebula, 7 Cudów Świata, Majestat, Domek, Mały Książe: Stwórz mi planetę, Niezłe Ziółka, Żółw i Zając, Gejsze, Kameleon, Qwirkle, Jaipur, Sushi go!, Can't Stop, Pędzące żółwie, Śpiące Królewny, Nogi Stonogi, Serce Smoka.
Najwięcej Partii: Port Royal.
Powrót miesiąca: Taluva.
Chwiler miesiąca: Niezłe Ziółka/Port Royal.
Nowość miesiąca: Odlotowy wyścig - długo mi zajęło ogranie tego tytułu, ale jak już się wciągnąłem, to na dobre.
Zaskoczenie miesiąca: Górą i Dołem - nasłuchałem się trochę negatywnych opinii, a tu (a może dlatego właśnie) miłe zaskoczenie.
Rozczarowanie miesiąca: Niech żyje Król Julian - ech, nic nowego, ale za grosze i córce się podoba.
Gra miesiąca: Odlotowy Wyścig.

EDIT: Troliszcze dobrze pisze. Też miałem gorsze i lepsze okresy z różnych powodów (zmieniająca się ekipa, mniejsza ochota do gry w ciężkie gry, zmiany w życiu, dzieci itd.), może trzeba spróbować czegoś innego, świeżego wewnątrz planszówkowego hobby.
Awatar użytkownika
warlock
Posty: 4598
Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 1008 times
Been thanked: 1880 times

Re: Gra miesiąca - luty 2019

Post autor: warlock »

Oj Panowie, bardzo mądre słowa tu padły z Waszej strony - dzięki! ;) To prawda - umiar, zróżnicowanie, dostosowanie do bieżącej sytuacji są tu kluczowe. To w sumie trochę jak z muzyką: jak się człowiek zamknie w obrębie jednego gatunku to nawet ulubione płyty zaczynają się przejadać i trzeba sobie zrobić przerwę. Faktycznie jest tak, że mam teraz dwu-trzy miesięczny okres, kiedy mam czas, siłę i ekipę na kobyły. Ale przy okazji zbliżającej się zmiany pracy to się skończy i wtedy z półki znowu zejdą Zamki Burgundii... ;). W sumie ciekawe też jest to, że ja nadal uwielbiam euro, które poznałem dawniej, ale mam dziwną awersję do wielu eurosów, które poznaje w ostatnim czasie - sprawdzam, co oferuje dana gra i od razu wiem, że to wszystko już było i niczego nowego do mojego planszówkowego portfolio nie wniesie. I to wcale niekoniecznie jest wina gry, po prostu trafiła na "wypalony grunt". Gdybym poznał ją nie mając całego tego "backgroundu" i doświadczenia z innymi euraskami najpewniej piałbym z zachwytu, jak kiedyś przy Tzolk'inie.
Awatar użytkownika
KubaP
Posty: 5828
Rejestracja: 22 wrz 2010, 15:57
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 137 times
Been thanked: 403 times

Re: Gra miesiąca - luty 2019

Post autor: KubaP »

garg pisze: 04 mar 2019, 16:40 Strzeżcie się! Albowiem admin wpadnie tutaj za moment i porządek uczyni. Azali offtop niedopuszczalnym jest i wyplenić go trza!

Spoko - ja nie zgłaszam niczyich postów, ale za chwilę ktoś wykasuje całą Waszą interesująca dyskusję. Bo tak. A dokładniej, bo punkt 2g regulaminu zabrania pisać nie na temat. I to admin decyduje, co jest na temat. Piszę z rozżaleniem, bo ostatnio to kasowanie staje się nagminne i niedługo nie będę mógł przeczytać na forum niczego ciekawego, poza pytaniami o koszulki i polskie wersje... :roll:
Panie garg, prawda jest taka, że na forum zostało już mniej więcej tylu aktywnych użytkowników, ilu się wpisało w tym wątku. I tak są wytrwali ;)

Żeby utrudnić wycinanie posta Bogu Imperatorowi Administratorowi, podaję:
Fajne nowości: Impact: Battle of Elements, Fertility, Dice Hospital, Wybierz mnie!, Panaceum, DinoGenics, Tiny Epic Western
Niefajne nowości: Above and Below, Architects of the West Kingdom, Dochodzenie, Duelosaur Island, Tao Long
Awatar użytkownika
Galatolol
Posty: 2299
Rejestracja: 23 mar 2009, 13:03
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 556 times
Been thanked: 866 times

Re: Gra miesiąca - luty 2019

Post autor: Galatolol »

warlock pisze: 04 mar 2019, 22:19 Mam dziwną awersję do wielu eurosów, które poznaję w ostatnim czasie - sprawdzam, co oferuje dana gra i od razu wiem, że to wszystko już było i niczego nowego do mojego planszówkowego portfolio nie wniesie. I to wcale niekoniecznie jest wina gry, po prostu trafiła na "wypalony grunt". Gdybym poznał ją nie mając całego tego "backgroundu" i doświadczenia z innymi euraskami najpewniej piałbym z zachwytu, jak kiedyś przy Tzolk'inie.
Tak to działa i wydaje się w pełni naturalne. Jeśli jest w kolejności chronologicznej (wcześniej poznajemy "pierwowzór" niż "kopię" – choć te określenia zapewne są zbyt dosadne), to nie widzę problemu, natomiast na odwrót może być niesprawiedliwie :)
blyskotliwiedobra
Posty: 21
Rejestracja: 15 sty 2014, 19:40
Lokalizacja: Końskie
Has thanked: 5 times

Re: Gra miesiąca - luty 2019

Post autor: blyskotliwiedobra »

Gratulacje i podziękowania tym wytrwałym, aktywnym użytkownikom (bardzo lubię czytać Wasze podsumowania). Jako, że słowa pana KubyP wybrzmiały w smutnym tonie, postanowiłam pierwszy raz dopisać się do wątku.

W lutym rozegrałam 27 partii w 8 gier.

That’s Pretty Clever (12) - aktualnie jest to jedyna gra, w którą lubię (ba! nawet preferuję) grać solo. Szybka, prosta i sprytna :wink: Raz udało mi się uzyskać > 300 pkt i usilnie próbuję powtórzyć wynik, ale jak na razie nic z tego. Motywacja jednak nadal wysoka!

Istanbul: gra kościana (4) – patrząc na dobór gier w lutym ewidentnie widać, że ten miesiąc jest za krótki. Przyjemna zarówno na 2 jak i 4 osoby. Początkujących graczy zaskakiwała tym, jak szybko może się skończyć, wręcz urwać – szczególnie kiedy nastawiasz się na budowanie silniczka z kafli Meczetów.

Ghost Stories (5) w tym jedna partia z dodatkiem Black Secret – jest to moja ulubiona gra kooperacyjna. Dodatek grany pierwszy raz. Mam wrażenie, że Black Secret zdecydowanie bardziej sprzyja Taoistom w porównaniu do White Moon (chociaż z drugiej strony w grze nie zdążył pojawić się cień Wu-Fenga i przez to mogę mieć mylne wrażenie).

W roku smoka (2) – kupiona za grosze jeszcze podczas sławetnego Black Friday, przeleżała do lutego na półce. Trochę się nasłuchałam i naczytałam o niskiej jakości wydania, co mogło wpłynąć negatywnie na przyjemność z rozgrywki. I chyba małe oczekiwania względem tej gry sprawiły, że bardzo przyjemnie się rozczarowałam. Dość szybka jak dla mnie, ale mózg zdąży się zagotować.

Magic Maze (1) – nowość na stole. Obserwując gameplay nie sądziłam, że to będzie, aż tak skomplikowane :wink: Tymczasem wysoki poziom stresu wywołany zakazem jakiejkolwiek komunikacji i klepsydrą odliczającą nieubłaganie czas sprawiają, że człowiek jest w stanie popełniać naprawdę błahe błędy. Fajna zabawa, ale jednak mam obawy, że może się szybko znudzić.

Poza tym pojedyncze rozgrywki w znane mi już wcześniej: Zamki Burgundii, GoT LCG, Star Realms.

Gra miesiąca: W roku smoka – niech to będzie nauczka dla mnie, że nie ocenia się gry po okładce. Szczerze mam straszną, straszną ochotę pograć w to więcej. Problemem są współgracze, którzy albo unikają tej gry, gdyż wywiera za dużą presję i przygnębiające poczucie straty, albo ciągle ze mną wygrywają :evil:
Czasem jedno ziarnko może zepsuć symetrię kawowej górki.
Deathhammer
Posty: 274
Rejestracja: 03 sty 2014, 22:41
Has thanked: 3 times
Been thanked: 16 times

Re: Gra miesiąca - luty 2019

Post autor: Deathhammer »

Luty to całkiem dobry miesiąc, 33 partie.

Grą miesiąca zdecydowanie zostają Zamki Burgundii, z którymi to zetknąłem się zupełnie niedawno. Całkowicie rozumiem i podzielam zachwyty nad tym tytułem! Stosunek ilości(i jakości!) podejmowanych decyzji co do czasu rozgrywki jest po prostu fenomenalny. Gra nie bije po łapskach, jest prosta do wytłumaczenia, ale wcale nie taka oczywista do dobrego grania. Oczywiście i tak każdy nagradzany jest punktami, przez co gra nie zniechęca i angażuje do samego końca. Moim zdaniem świetny euro gateway, gra rodzinna, ale i coś, w co zaawansowani gracze z chęcią pograją. 11 partii na koncie.

9 partii zagrałem w Monolith Arenę i cóż, to niby tylko reskin Neuroshimy, ale jaki! Nowe frakcje są świetne, mają własny charakter mimo bycia pozornie miszmaszem rozwiązań z poprzedniego tytułu, gra prezentuje się atrakcyjnie na stole, a 30 minutowa partyjka zapewnia masę interesujących wyborów. Mój zdecydowany faworyt na 2 graczy. No i dopiero w lutym zdecydowałem się wprowadzić do gry tytułowe monolity(wcześniej bałem się, że skomplikują rozgrywkę, ale tak nie jest) i cóż, to świetny dodatek dla bardziej wprawionych już graczy. Uwydatnia warstwę strategiczną gry i pozwala planować bezpośrednio pod żetony ukryte w monolicie, a moment pierwszego rozwinięcia jest super, gdy widzisz "zonk" na twarzy przeciwnika ;) Nie mogę doczekać się zapowiedzianego już dodatku!

Pozostałe gry to jedna lub dwie partie. Z czego warte opisu są:

A Few Acres of Snow - bardzo dobra gra, po tylu latach nadal zaprezentowane tu podejście do deckbuildingu wydaje się świeże. To naprawdę klimatyczna rzecz, która dobrze oddaje mechanizmy rządzące wojną na terenach Ameryki Północnej. Uwielbiam zarządzanie kryzysami jednocześnie na wielu frontach, system oblężeń przypominający przeciąganie liny, karty trafiające na rękę z opóźnieniem co dobrze symuluje trudności zaopatrzeniowe. No i rajdy Indian! Co prawda Lincoln to chyba jeszcze lepsza gra jeśli chodzi o tę niszę, ale wciąż bardzo chętnie gram w Akry.

Blood Rage - gram w to dość regularnie od 2017 roku i nadal bawi. Co prawda uważam Kemeta, Inis czy Rising Sun za lepsze gry, ale partia w BR zawsze sprawia przyjemność. Szybko, prosto, ale strategii w tej grze jest na tyle dużo, że partie wciąż nie wydają mi się jakieś schematyczne. Lubię fazę draftu w tej grze, a później kminienie, w jakiej kolejności wykonać wszelkie akcje. Co prawda całość sprawia wrażenie nieco "sałatki punktowej", ale taki już jest styl Langa. Wciąż 8/10.

Cry Havoc - już każdej frakcji udało się wygrać, więc plotki o braku balansu można spokojnie zdementować. Żałuję, że nie mogę częściej w to grać, bo Cry Havoc jest głęboki i oferuje mięsiste decyzje. Czasu i miejsca jest w tej grze mało, jest ciasno, ale to powoduje, że przemyślę wszystko dwa razy, zanim cokolwiek zrobię. Gra lśni na 4 osoby, bo frakcja Trogów walcząca ze wszystkimi na wszystkich frontach dodaje grze sporo uroku(w mniejszym składzie też jest ok, ale np. zagrywanie kart swojej frakcji podczas kontrolowania Trogów jest niezbyt zachęcające).

Strażnicy Xobos - ciężko mi wyrokować po jednej partii, jest sporo nieścisłości w zasadach, instrukcja napisana jest kiepsko. Mimo wszystko, podobało mi się. To naprawdę przypomina komputerowego rtsa, z budowaniem budynków i rozwijaniem technologii włącznie. Aspekt łączenia strażników i wzajemnego wspomagania jest unikalny - nie widziałem takiego rozwiązania w żadnej grze. No i naprawdę dobrze został w ten sposób oddany aspekt mgły wojny. Odważny tytuł, którym moim zdaniem warto się zainteresować.

Zombicide: Black Plague - fajna turlanka z przyjemnym klimatem, przypomina hack n' slasha pokroju Diablo. Tylko za długo, a uwarunkowanie powodzenia misji od znalezienia konkretnego przedmiotu który nie wiadomo kiedy wydropi jest mocno średni. Od połowy partii byłem już mocno znużony, bo angażujących decyzji nie ma tu tak naprawdę zbyt wiele. Przyjemna gra do piwka, ale nic specjalnego. Może inne misje są lepsze, nie wiem.

Rozczarowania? Brak partii w Teotihuacan!
Awatar użytkownika
ozon
Posty: 258
Rejestracja: 13 gru 2016, 21:15
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 48 times
Been thanked: 22 times

Re: Gra miesiąca - luty 2019

Post autor: ozon »

Chciałem od tego roku wpisywać grę miesiąca, ale styczeń wygrał dogorywający Showmax, w lutym zaczął przeszkadzać Netflix...
Za sprawą ferii i wyjazdu udało się jednak pograć sporo w Tajniaków (moja gra lutego), dzięki którym już nie pierwszy raz udaje mi się wciągać do grania i zintegrować z grupą osoby bardziej wycofane lub omijające gry z daleka. Za każdym razem jestem pod wrażeniem jak ta gra działa w większym gronie, tj. 8-14 osób.
Awatar użytkownika
Scamander
Posty: 500
Rejestracja: 05 gru 2018, 14:20
Has thanked: 156 times
Been thanked: 146 times

Re: Gra miesiąca - luty 2019

Post autor: Scamander »

ozon pisze: 05 mar 2019, 13:24 Chciałem od tego roku wpisywać grę miesiąca, ale styczeń wygrał dogorywający Showmax, w lutym zaczął przeszkadzać Netflix...
Za sprawą ferii i wyjazdu udało się jednak pograć sporo w Tajniaków (moja gra lutego), dzięki którym już nie pierwszy raz udaje mi się wciągać do grania i zintegrować z grupą osoby bardziej wycofane lub omijające gry z daleka. Za każdym razem jestem pod wrażeniem jak ta gra działa w większym gronie, tj. 8-14 osób.
Musisz więc koniecznie sprawdzić Decrypto :)
Elrath
Posty: 29
Rejestracja: 06 cze 2017, 09:50
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 1 time

Re: Gra miesiąca - luty 2019

Post autor: Elrath »

Również udostępniam moje pierwsze podsumowanie miesiąca na fanpage MaxPlansz do którego polubienia również zapraszam! :D
https://www.facebook.com/notes/maxplans ... /?sfnsw=cl
Awatar użytkownika
Gizmoo
Posty: 4090
Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
Has thanked: 2601 times
Been thanked: 2533 times

Re: Gra miesiąca - luty 2019

Post autor: Gizmoo »

Deathhammer pisze: 05 mar 2019, 12:40 Cry Havoc - już każdej frakcji udało się wygrać, więc plotki o braku balansu można spokojnie zdementować. Żałuję, że nie mogę częściej w to grać, bo Cry Havoc jest głęboki i oferuje mięsiste decyzje. [...]Gra lśni na 4 osoby[...]
Woo hooo! Nie jestem sam! Myślałem, że nie ma już miłośników Cry Havoczka! Jakże ja bym częściej chciał grać w tą grę. Niestety trudno zgromadzić trójkę chętnych. We czwórkę grałem na razie tylko... Raz. :(

Kontynuując trochę offtopic, to dodam tylko od siebie, że ja zupełnie nie rozumiem snobowania się na "elitarne" tytuły i gardzenie grami o niskim poziomie złożoności. Kilka tygodni temu bawiłem się setnie "grając" w gry dla dzieci, a zeszłą sobotę spędziłem przy ameri i nie pamiętam kiedy ostatnio miałem taką radochę. Gdyby ktoś jeszcze pięć dni temu powiedział mi, że będę się świetnie bawił grając w grę, która trwa ponad 5 godzin i w której nie robi się w zasadzie niewiele więcej poza turlaniem kośćmi - to bym go wyśmiał. A jednak stało się. I to jest właśnie wspaniałe - odkrywanie coraz to nowych perspektyw na hobby i nowych form zabawy. I tak - wraz z odkrywaniem gust nasz się nieco zmienia. A wątek "Gra miesiąca" jest tego najlepszym przykładem. Jak na dłoni widać w jak wielką ilość gier grają forumowicze i ile poznają nowych tytułów miesięcznie.
Awatar użytkownika
warlock
Posty: 4598
Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 1008 times
Been thanked: 1880 times

Re: Gra miesiąca - luty 2019

Post autor: warlock »

Kontynuując trochę offtopic, to dodam tylko od siebie, że ja zupełnie nie rozumiem snobowania się na "elitarne" tytuły i gardzenie grami o niskim poziomie złożoności.
Nigdy nie powiedziałem, że snobuję się na trudne gry, a jedynie że jestem teraz w takim okresie (może przejściowym), że ciężko mi już wynosić nowopoznane eurogry żonglujące względnie standardowymi mechanikami, polegające na kupowaniu abstrakcjnych punktów za surowce, na ołtarze wybitności. I generalnie straciłem zainteresowanie poznawaniem takich gier, bo chyba "nasyciłem się" gatunkiem i to co znam jest w pełni wystarczające. Zupełnie nie wiem, skąd wysuwasz taki wniosek, że gardzę prostymi grami? ;)
Ostatnio zmieniony 05 mar 2019, 16:35 przez warlock, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
sowacz
Posty: 768
Rejestracja: 04 lut 2008, 11:08
Lokalizacja: Rumia
Been thanked: 23 times

Re: Gra miesiąca - luty 2019

Post autor: sowacz »

No to ja też może coś od siebie tu dodam. Śledzę gry miesiąca już od dawna, ale nigdy nie udało mi się samemu nic napisać.

Luty to 34 rozgrywki w 18 tytułów.

Lords of Waterdeep z dodatkiem (7 rozgrywek) - Chyba nam się nigdy nie znudzi. Pomimo tego, że trwa ponad godzinę, (a w 6 graczy to nawet powyżej 2 godzin), to ma ona u nas syndrom jeszcze jednej gry. Zawsze gramy z oboma modułami, na początku usuwaliśmy przed rozgrywką podaną w instrukcji liczbę podstawowych questów, intryg oraz budynków, ale jest to na tyle upierdliwe i czasochłonne, że zaczęliśmy po prostu usuwać dwóch lordów, którzy zbierają swoje symbole (oraz gościa od korupcji - bo nikt nie potrafi nim dobrze grać 8) ). Mnogość różnorakich questów oraz budynków i ich połączeń jest tak duża, że regrywalność wydaje się dążyć do nieskończoności. Najlepsza na 3-4 osoby wg nas, na 6 graczy trochę za mało akcji i zbyt duży downtime, ale i tak nigdy nie odmówimy partii w żadnej konfiguracji.

Najeźdźcy z północy z dodatkami (5 rozgrywek) - Jestem ofiarą GF z syndromem sztokholmskim. Wspierałem na wspieram.to, a potem kupiłem dodatki w sklepie. Teraz już nigdy nie gramy bez nich, zawsze dołączamy wszystkie moduły. Gra zyskała drugie życie. Żona nie była zwolenniczką podstawki, teraz z dodatkami rypie mnie tak, że aż wstyd mi potem zapisywać wyniki.

For Sale (3 rozgrywki) - zawsze fajnie jest w to sobie pograć w większym gronie na koniec wieczoru planszówkowego. Licytowanie, żeby nie trafić do latryny, wciąga każdego.

KeyForge (3 rozgrywki) - mam 4 talie, gram rekreacyjnie. Bardzo dobra mechanika, elegancki design, sama przyjemność.

Survive: Escape from Atlantis (2 rozgrywki) - Nowość u nas od tego roku. Nie znam chyba drugiej tak hejtowej gry, w której jest tyle śmiechu z tego powodu. Niektóre akcje mnie po prostu rozkładają na łopatki. Pływacy, którzy trzy razy wskakują na łódki i zaraz z nich spadają, bo wieloryby, w końcu doświadczają zasłużonego odpoczynku, bo spotkali się z rekinem. Dodatek już czeka w domu :D

Świat dysku (2 rozgrywki) - Odkurzone pudełko, po kilku latach przerwy. Ciągle działa.

Pojedyncze rozgrywki:
7 Cudów: Pojedynek, Cards against humanity, Colt Express z dodatkami, Dinosaur Island, Ghost Stories, Kroniki zbrodni, List miłosny, Master of Orion, Runebound (3cia edycja), Cywilizacja: Nowy początek, Sushi Go, TIME Stories: Estrella Drive.

Cywilizacja - pierwsza zapoznawcza rozgrywka. Główny mechanizm toru kart bardzo na plus. Reszta trochę gorzej, mało się czuło rozwój cywilizacji - do powtórki.
Estrella Drive - oj, bardzo dziwny dodatek. Czuliśmy się bardzo nieswojo grając w niego. Nic mi się tu nie podobało, chyba najgorszy z całej serii i nawet żadnej ciekawej zagadki, ani nawet jakiegoś rozwoju metahistorii. Szkoda, bo wyszedł po chyba jednym z najlepszych - Lumen Fidei.

Gra miesiąca: Lords of Waterdeep
Awatar użytkownika
E2MD
Posty: 381
Rejestracja: 11 kwie 2017, 12:42
Lokalizacja: 43-518
Has thanked: 53 times
Been thanked: 135 times

Re: Gra miesiąca - luty 2019

Post autor: E2MD »

To teraz ja - po raz pierwszy w wątku gry miesiąca.

W lutym zagrałem w kilka dużych gier typu Projekt Gaja. Po raz kolejny utwierdza mnie to że gry z czasem rozgrywki powyżej trzech godzin nie są dla mnie. Raz spóbuję hitu, nie więcej.

Z ciekawszych wydarzeń to zaliczyłem mocny planszówkowo weekend rodzinny i ograliśmy większość hitów familijnych takich jak Ticket to Ride, Splendor, Sagrada, Carcasonne, DixIt, Przebiegłe wielbłądy. I tutaj pierwsze wyróżnienie 7 cudów świata - ta gra jest ponadczasowa zwłaszcza dla 4+ graczy. Liderzy się nie przyjęli, ale dwa kilo 8) dodatkowych cudów (w tym fanowskich) potrafi tą grę za każdym razem zmienić nie do poznania. W jednej z rozgrywek rezultat wygrywający wyniósł 42 gdy w kolejnej 42 dawało miejsce 4 (na 5).

Rozegrana została także partia w Pandemica w wersji 10lecia z pomalowanymi figurkami. Wrażenie estetyczne super za to gra dla mnie niezmiennie jednoosobowa bez względu na ilość graczy biorących udział w zabawie. Za mną tez pierwsza partia w Dead Men Tells No Tales i wyłania się nadzieja, że może jednak polubię gry kooperacyjne.

Gra lekka - wyróżnienie lutego - On Tour. Roll&write z Kickstatera. Bardzo przyjemne, ładne wykonane, mający walory edukacyjne, nawet klimatyczne. Typowy filler - dobry zwłaszcza pomiędzy grami gdzie trup się ściele gęsto (patrz niżej) - każdy siedzi w swoim menu (plansze gracza wyglądają jak typowe menu z restauracji)

Gra zaawansowana - wyróżnienie lutego - Lord of Hellas. W końcu ekipa zgrała się i w cztery osoby generujemy na planszy spory chaos doprawiając mniej lub bardziej uzasadnioną przemocą. Cztery warunki wygranej robią świetną robotę w tej grze - jak ktoś jest za cicho to oznacza, że próbuje kontrolować świątynie... Czekam z niecierpliwością na dodatki.

Na półce wstydu honorowe miejsce zajmują Zamki Burgundii. Jakoś się nie złożyło i nigdy nie zagrałem. Wszyscy polecali i w końcu kupiłem z mocnym postanowieniem, że to teraz. Gdy gra doszła to czytam, że będzie nowa wersja. Już poczułem się oszukany i out-of-date :x Aktualnie jestem obrażony i ZB przesuwają się na szczyt mojej półki wstydu.
Nie przyszedłem tutaj wygrać
Awatar użytkownika
Blue
Posty: 2323
Rejestracja: 09 gru 2006, 22:42
Has thanked: 196 times
Been thanked: 254 times
Kontakt:

Re: Gra miesiąca - luty 2019

Post autor: Blue »

E2MD pisze: 05 mar 2019, 15:57 W lutym zagrałem w kilka dużych gier typu Projekt Gaja. Po raz kolejny utwierdza mnie to że gry z czasem rozgrywki powyżej trzech godzin nie są dla mnie. Raz spóbuję hitu, nie więcej.
Tak mnie trochę zastanawia, może to nie problem gry tylko graczy? Ostatnio graliśmy w Terrę. 2 nowych graczy(w tym ja) i 2 którzy znali. Skończyliśmy w jakieś 2 godziny. Z tym że przy naszym tempie gra się bardziej taktycznie niż strategicznie, przynajmniej tak było w moim przypadku - plan na rundę-dwie do przodu(z tym, że jakby nie jeden błąd w ostatniej rundzie z mojej strony to bym wygrał, więc obstawiam że cała ekipa tak ma ;), z drugiej strony ponoć dostałem łatwą rasę + udało mi się zrobić combo w dobranym kafelku po pasowaniu i w tym który punktuje na koniec rundy ).

Gaja jest dłuższa?
Awatar użytkownika
E2MD
Posty: 381
Rejestracja: 11 kwie 2017, 12:42
Lokalizacja: 43-518
Has thanked: 53 times
Been thanked: 135 times

Re: Gra miesiąca - luty 2019

Post autor: E2MD »

Blue pisze: 05 mar 2019, 17:09
E2MD pisze: 05 mar 2019, 15:57 W lutym zagrałem w kilka dużych gier typu Projekt Gaja. Po raz kolejny utwierdza mnie to że gry z czasem rozgrywki powyżej trzech godzin nie są dla mnie. Raz spóbuję hitu, nie więcej.
Tak mnie trochę zastanawia, może to nie problem gry tylko graczy? Ostatnio graliśmy w Terrę. 2 nowych graczy(w tym ja) i 2 którzy znali. Skończyliśmy w jakieś 2 godziny. Z tym że przy naszym tempie gra się bardziej taktycznie niż strategicznie, przynajmniej tak było w moim przypadku - plan na rundę-dwie do przodu(z tym, że jakby nie jeden błąd w ostatniej rundzie z mojej strony to bym wygrał, więc obstawiam że cała ekipa tak ma ;), z drugiej strony ponoć dostałem łatwą rasę + udało mi się zrobić combo w dobranym kafelku po pasowaniu i w tym który punktuje na koniec rundy ).

Gaja jest dłuższa?
Absolutnie masz rację, że to jest kwestia graczy. I ogrania.
W weekend grałem w Dominat Species - w 5 osób, ponad 4 godziny. Pierwszy raz i ostatni. Fajna gra, ale za długa.
Każda gra (a zwłaszcza typowe euro) powyżej tych dwóch - dwóch i pół godzin mnie nuży. Tak po prostu mam. Wolę zgrać dwie lub trzy gry jednego wieczora.

Nie grałem w Terrę, ale wg grających wówczas ze mną jest to bardzo podobny czas rozgrywki.
Nie przyszedłem tutaj wygrać
ODPOWIEDZ