Nieużywanych ponad rok ubrań "powinno się" pozbywać - a kiedy gier?

[TOMI]

Ja zrobiłem sobie górną granicę liczby gier, której staram się już nie przekraczać.
Pozostałe gry (w których np. mechanika niestety kuleje) poszły w świat.
Zostawiłem z każdego gatunku po dwie trzy gry, trochę lekkich i większych tytułów tak aby z różną grupą i na każdy klimaty coś się znalazło.
Molochy na wiele godzin, gry które nie siadły lub są już przestarzałe mechanicznie - sprzedaję.
Teraz na rynku jest tyle nowości, że ciągle znajdzie się coś do kupienia nowego, lepszego i ciekawszego.

[gregoff]

Może wyraziłem się mało precyzyjnie. Jeśli uważacie że gra nie będzie wracała na stół zbyt często lub macie gry o podobnej tematyce i według was są lepsze to można się zastanowić nad się ich sprzedażą.

Ja w tym roku sprzedałem Martwa zimę Długa Noc praktycznie tylko ze względu na to ze gra od momentu zakupu raz wylądowała na stole a widoki byly coraz gorsze dla niej. Osadnicy Narodziany Imperium poszły bo setup był dla mnie uciążliwy i w to miejsce kupiłem 51 stan master set (temat tez bardziej mi odpowiada).

Wiec chyba każdy musi ocenić co się u niego sprawdza.

[alpha]

Ostatnio często czytam o czymś takim jak "przestarzała mechanika".
Czy możecie podać przykłady tego, oraz w jakich grach występuje?
I co jest lepszego w "nowoczesnej mechanice"?

[Halloween]

Ja w tym roku sprzedałem Martwa zimę Długa Noc praktycznie tylko ze względu na to ze gra od momentu zakupu raz wylądowała na stole a widoki byly coraz gorsze dla niej. Osadnicy Narodziany Imperium poszły bo setup był dla mnie uciążliwy i w to miejsce kupiłem 51 stan master set (temat tez bardziej mi odpowiada).

Dokładnie o tym jest ten temat. Jak ustalić kiedy "warto" pozbyć się gry.
Martwa Zima tez przyzwoity tytuł ale rozkładanie i składanie kłopotliwe.

Więc czynniki:
1. Czas, który upłynął od ostatniej rozgrywki/zakupu jesli się nie grało - określiłbym na zaledwie kilka miesięcy dla dużych tytułów, które nie sa dla nas emocjonalnie wazne
2. Mozolność setupu - dla mnie kluczowy element
3. Czas rozgrywki, setup można zrobić samemu przed przyjściem gości ale jeżeli po setupie to trwa ponad 3h a współgracze są już po studiach? - to najważniejsze dla wielu forumowiczów
4. Skomplikowanie rozgrywki - ściśle łączy się z punktem 1 i tu jest decydujące jak intuicyjnie jest rozpisana instrukcja
5. Przestarzała mechanika - gra nie musi być stara ale jest bezpośredni następca/nowsza-ulepszona edycja np. Terra Mystica a Projekt Gaja

[BartP]

I co jest lepszego w "nowoczesnej mechanice"?

Nie wiem, co miały na myśli osoby, które tego zwrotu użyły, ale mogę podać przykłady od siebie:
- zagranie karty w stylu "omijasz swoją następną turę"
- action point allowance system pokroju Tikala (subiektywne odczucia, ale wg mnie to jest przestarzały mechanizm, bo obecnie odchodzi się od długich tur graczy)
- licytacja w klasycznym stylu tj. otwieramy jakąś stawką, ja podbijam, on podbija, ona pasuje, ja podbijam itd.
- roll & move
- ale przestarzałe mogą być połączenia mechanizmów np. worker placement, w którym zbiera się towary, po to by wypełnić jakieś kontrakty (zbieranie zestawów) jest generalnie przestarzałe, chyba że zastosujemy jakieś twisty do tego

[TOMI]

Nie chce wdawać się w polemikę bo to nie ten wątek ale .... obecne odchodzi się od kostek, wykorzystuje się coraz częściej karty lub aplikację a do mechaniki dodaje się tonę figurek.

Wiele mechanik ze starszych gier (Dominion, Posiadłość Szaleństwa 1 ed) została przejęta przez nowe tytuły lub wydania i rozbudowana lub ulepszona np. .

[Halloween]

Wiele mechanik ze starszych gier (Dominion, Posiadłość Szaleństwa 1 ed) została przejęta przez nowe tytuły lub wydania i rozbudowana lub ulepszona np. .

W ogole poprzednie edycje gier szybko odchodza w zapomnienie. O ile maja tego samego wydawce to nowsza edycja jest generalnie po prostu poprawiona. Cenowo to tez jest odzwierciedlone, poprzednia edycja obrywa 50%po wartosci z miejsca jak zbliza sie nowa. Jakies tam wyjatki sa ale trend jest zachowany.

Ale co wazne jezeli nie maja tego samego wydawcy to juz starsza potrafi byc bardziej uznana przez graczy. Przyklad Legenda 5kregow ccg a LCG. LCG obessalo jezeli ktos nie wie. Podobnie wiele osob uwaza, ze stary talisman od GW byl bardziej klimatyczny niz ten od FFG itp.

[rastula]

Nie chce wdawać się w polemikę bo to nie ten wątek ale .... obecne odchodzi się od kostek, wykorzystuje się coraz częściej karty lub aplikację a do mechaniki dodaje się tonę figurek.

Wiele mechanik ze starszych gier (Dominion, Posiadłość Szaleństwa 1 ed) została przejęta przez nowe tytuły lub wydania i rozbudowana lub ulepszona np. .

Ani kości ani tym bardziej figurki nie są żadną "mechaniką" a wyłącznie narzędziami, które są w takiej mechanice używane. Wydaje mi się, że nie ma też żadnego trendu do odchodzenia w grach od kości - najpopularniejsza mechanika w 2018 roku to roll & write - czyli kości muszą być. Nawet jeśli zamiast rzutu kością użyjemy aplikacji, to to w sumie wcale mechanik nie zmienia, bo istotne jest co z wygenerowanym wynikiem zrobimy, a nie sposób w jaki ten wynik generujemy.

[EsperanzaDMV]

Nie wdając się we wcześniejszą dyskusję, za to odpowiadając na pytanie zadane w tytule wątku:

Osobiście nie będę się pozbywał gier dobrych zapewne nigdy. Zazwyczaj zanim kupię grę, to ją testuję i sprawdzam przed zakupem, przez co nie mam na półce żadnej gry "trzeba mnie zmuszać bym w to zagrał".
Plan jest taki, by teraz grać możliwie często z narzeczoną (wkrótce żoną) i znajomymi, a w dłuższej perspektywie jak się uda to za kilka/kilkanaście lat z dziećmi, pokazać im ten fajny świat (tak, mam świadomość że za te kilkanaście lat będą też inne rozrywki i może mi się nie udać je do tego zachęcić). Dlatego też nie mam żadnej gry z aplikacją (mimo iż sam w takowe grałem), bo za tych X lat nie mam żadnej pewności, że będę miał jak w taką grę zagrać, może okazać się, że gra będzie niegrywalna (bo np. aplikacja nie będzie wspierana na nowszych/innych systemach operacyjnych). Tak samo gry legacy - wszystkie moje gry są regrywalne, chcę by tak samo dało się w nie zagrać teraz, jak i za kilka lat. O tym, że wszystko mam zakoszulkowane nawet nie trzeba wspominać

[Haloon]

Jw, zanim gra trafi do mnie na półkę jest sondowana z każdej strony. Recenzje, gameplaye, wertowanie instrukcji, BGG, fora, rozmowy z graczami, często jest ogrywana. Jedyne gry których na żywo nie widziałem a w które czasem inwestuje to Ksy. Ale też robię to ze spokojem. Jeżeli już to sprzedajemy gry gdy czujemy że nie mamy chęci wyciągania jej na stół od długiego czasu, gdy uświadamiamy sobie że zaczynam traktować grę jako przedmiot kolekcjonerski. Dochodzi jeszcze gust i jego zmiany w ciągu życia. Kiedyś miałem całego pierwszego descenta, zacząłem zbierać drugiego ale potem zacząłem bawić się w euro, karcianki, i sprzedałem wszystkie ameri bez żalu. Samo wyrobienie sobie gustu w planszowkach tez ma wpływ na zakupy i obrót grami w kolekcji. Im więcej człowiek grał, więcej widział tym bardziej staje się wybredny. Gdzieś już to widziałem.... Perfidne wykorzystanie licencji... To już gdzieś było... To samo tylko w innym settingu... Zbyt banalne... Za mało regrywalne.... Może i ładne ale strasznie glupie... Też były gry które naprawdę dobrze nas bawiły a teraz okazały się "chińczykami"