Gry "wydmuszki"

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
Awatar użytkownika
Gizmoo
Posty: 4093
Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
Has thanked: 2616 times
Been thanked: 2541 times

Re: Gry "wydmuszki"

Post autor: Gizmoo »

Zdecydowanie przerostem formy nad treścią są komponenty w każdym suchym euro.

W pudełku powinien być tylko piasek i pochłaniacz wilgoci.
kmd7
Posty: 1017
Rejestracja: 09 lip 2007, 15:25
Lokalizacja: okolice Bydgoszczy
Has thanked: 39 times
Been thanked: 30 times

Re: Gry "wydmuszki"

Post autor: kmd7 »

Koshiash pisze: 07 mar 2019, 15:00
Gorączkowo szukam gier bez kartonu, bez drewna, bez przekładania żetonów... Nie mam, nie mam, nie mam!!! Nawet w takim Decrypto karton i, o zgrozo, plastik!!! Ożeż ty, same wydmuszki na półkach :D.
"Detektyw Doradczy" - do usług :wink:
Uff, a jednak coś mam, dzięki Koshiah! I do kompletu kilka komiksów paragrafowych też się znajdzie, tyle, że w twardej oprawie są :D.
Awatar użytkownika
detrytusek
Posty: 7329
Rejestracja: 04 maja 2015, 12:00
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 459 times
Been thanked: 1106 times

Re: Gry "wydmuszki"

Post autor: detrytusek »

Gizmoo pisze: 07 mar 2019, 15:00 Zdecydowanie przerostem formy nad treścią są komponenty w każdym suchym euro.

W pudełku powinien być tylko piasek i pochłaniacz wilgoci.
Te kuleczki? A to nie jest do jedzenia?

To ja dorzucam prawie każdą karciankę. Jak się da oprzeć grę na kilkunastu kartach vide List miłosny, Cytadela to jakieś 10 cm talie muszą być wydmuszkami.
"Nie ma sensu wiara w rzeczy, które istnieją."

Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera

Wątek sprzedażowy
Awatar użytkownika
Blue
Posty: 2323
Rejestracja: 09 gru 2006, 22:42
Has thanked: 196 times
Been thanked: 254 times
Kontakt:

Re: Gry "wydmuszki"

Post autor: Blue »

Biorąc pod uwagę jak wiele karcianek powstało jako wariacje jednej albo kilku talii zwykłych kart, to zdecydowanie sporo gier z doklejonymi innymi grafikami na kartach jest wydmuszkami! ;]
Awatar użytkownika
gram_niebieskim
Posty: 48
Rejestracja: 12 kwie 2018, 12:14
Has thanked: 25 times
Been thanked: 6 times

Re: Gry "wydmuszki"

Post autor: gram_niebieskim »

Ocaleni

Wielki hype na grę postapo a finalnie mechanika i wykonanie bardzo mizerne przy blisko 200zł SDC. Klimatu nikt tam nie widział. Teraz można kupić za ~50 zł, ale nie róbcie tego
Halloween
Posty: 1494
Rejestracja: 18 lis 2018, 13:02
Has thanked: 56 times
Been thanked: 86 times

Re: Gry "wydmuszki"

Post autor: Halloween »

hipcio_stg pisze: 07 mar 2019, 14:52 Chciałem do listy dopisać Chaos w starym świecie, ale on nie jest ładnie wydany.
Jak nie ? Mapa jest extra . A w swoim czasie ten tytuł dawal radę, raczej nie był wydmuszka tylko się zestarzal. Podobnie jak forbidden stars. Wyszly lepsze i szybsze produkty.
Awatar użytkownika
AnimusAleonis
Posty: 1775
Rejestracja: 17 paź 2018, 17:03
Been thanked: 251 times

Re: Gry "wydmuszki"

Post autor: AnimusAleonis »

duulamon pisze: 07 mar 2019, 09:57 Podzielcie się opiniami co do gier, których jedyną zaletą (według was oczywiście) jest świetne wydanie.
Myślę że zagadnienie przewodnie jest źle ułożone, winno być coś w stylu:
'...co do gier, których głównym składnikiem ceny jest jakość ich wydania.'

Bo inaczej to wystarczy na BGG wysortować od najgorszej do najlepszej oceny i popatrzeć co jest ładnie wydane. Poza tym kto w takie gry gra? Siłą rzeczy gry w które osoby na forum grają są co najmniej 'niezłe', nikt przecież tutaj nie łapie się za tytuły które ma średnią 2 czy 3 na BGG :lol:

Na tak sformułowane zagadnienie miałbym sporo tytułów. Z nowszych zdecydowanie Sagrada a ze starszych to pewnie coś jak Discworld: Ankh-Morpork bo mimo tego że mamy wersję delux i z dużą przyjemnością gramy w ten tytuł, i jesteśmy fanami Pratchetta, muszę przyznać że mechanika nie powala na nogi a główna przyjemność z rozgrywki to właśnie nostalgia, więc trudno mi usprawiedliwić ceny za które ta gra chodziła i teraz chodzi. Ale obie gry są co najmniej 'niezłe', nawet może 'lekko dobre', więc wydmuszkami ich bym nie nazwał.
Expat który przeprowadził się do Polski rok temu, uczy się polskiego od trochę ponad roku - z góry przepraszam za jakiekolwiek gafy ortograficzne i gramatyczne i proszę o wyrozumiałość :D
Awatar użytkownika
seki
Moderator
Posty: 3353
Rejestracja: 04 gru 2016, 12:51
Lokalizacja: Czapury/Poznań
Has thanked: 1114 times
Been thanked: 1270 times

Re: Gry "wydmuszki"

Post autor: seki »

To ja dodam Roll player. Tytuł bardzo ładnie wydany. Fajne planszetki z wycięciami, sporo ładnych dużych kości, masa art osobowości czy fachu gdzie różnią się praktycznie tylko kolorem i ustawieniem wymaganych kości... mechanicznie to tylko zabieranie kości ze stołu, układanie gdzie pasują i na koniec sprawdzanie kto miał więcej farta w ostatnich wziątkach kości. Gra w której wszyscy zawsze mają zbliżone wyniki bez względu na obraną taktykę. Wydmuszka.
Awatar użytkownika
Koshiash
Posty: 937
Rejestracja: 01 sty 2010, 17:45
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 32 times
Been thanked: 119 times

Re: Gry "wydmuszki"

Post autor: Koshiash »

AnimusAleonis pisze: 07 mar 2019, 20:18 Myślę że zagadnienie przewodnie jest źle ułożone, winno być coś w stylu:
'...co do gier, których głównym składnikiem ceny jest jakość ich wydania.'
Też nie bardzo. Jakość wydania w oczywisty sposób wpływa na cenę. Wyrazistym przykładem są szachy, za które możesz zapłacić kilka lub kilkaset złotych, pomimo braku jakichkolwiek różnic poza jakością wydania. Czy warto zapłacić więcej za pięknie rzeźbione figury, czy lepiej ulepić je sobie z plasteliny, to już kwestia indywidualnych preferencji.

Gdybym mimo wszystko miał przyjąć Twoje rozumienie tego absurdalnego wątku, to wyrazistym przykładem byłyby gry Games Workshop. Jakość ich figurek dystansuje konkurencję, a zarazem są to porządne, w pełni grywalne tytuły. Jeżeli wyobrażę sobie, że w pudełku kosztującym 400 zł są figurki warte 300 zł i dopracowany mechanicznie tytuł wart kolejne 200 zł, to pozostaje dziwić się miłośnikom Rosenberga, którzy są skłonni zapłacić 200 zł za komponenty warte 50 zł i powtarzalną mechanikę rozdrobnioną do jakichś 20 zł. :twisted:
Ostatnio zmieniony 07 mar 2019, 21:49 przez Koshiash, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
playerator
Posty: 2873
Rejestracja: 01 lis 2015, 21:11
Has thanked: 904 times
Been thanked: 310 times

Re: Gry "wydmuszki"

Post autor: playerator »

AnimusAleonis pisze: 07 mar 2019, 20:18 (...) Z nowszych zdecydowanie Sagrada a ze starszych to pewnie coś jak Discworld: Ankh-Morpork bo mimo tego że mamy wersję delux (...)
Jestem zmuszony zaprotestować. Nazywanie Ankh-Morpork wydmuszką to jakieś nieporozumienie. Nawet jeśli to wydanie deluxe 8)
Co ciekawe, całkowicie zgadzam się co do Sagrady.
Mój numer jeden w kategorii pustych jajek to wymienione już tutaj Stworze. To dopiero był rozczar.
tak że = w takim razie, więc
także = też, również
Piszmy po polsku :)
Awatar użytkownika
Paskudnik
Posty: 1431
Rejestracja: 06 cze 2014, 16:49
Lokalizacja: Ergsun-Tuek
Has thanked: 11 times
Been thanked: 3 times

Re: Gry "wydmuszki"

Post autor: Paskudnik »

Koshiash pisze: Gdybym mimo wszystko miał przyjąć Twoje rozumienie tego absurdalnego wątku, to wyrazistym przykładem byłyby gry Games Workshop. Jakość ich figurek dystansuje konkurencję, a zarazem są to porządne, w pełni grywalne tytuły. Jeżeli wyobrażę sobie, że w pudełku kosztującym 400 zł są figurki warte 300 zł i dopracowany mechanicznie tytuł wart kolejne 200 zł, to pozostaje dziwić się miłośnikom Rosenberga, którzy są skłonni zapłacić 200 zł za komponenty warte 50 zł i powtarzalną mechanikę rozdrobnioną do jakichś 20 zł. :twisted:
Ty masz jakiś problem z grami Rosenberga - chyba nie możesz po prostu przełknąć faktu, że są to dobre gry, które same się nieźle bronią. Bo w innym przypadku byś się tu nie pluł.
Nie gram w gry, których nie lubię a lubię tylko te gry, w które już grałem :P
Awatar użytkownika
Blue
Posty: 2323
Rejestracja: 09 gru 2006, 22:42
Has thanked: 196 times
Been thanked: 254 times
Kontakt:

Re: Gry "wydmuszki"

Post autor: Blue »

Koshiash pisze: 07 mar 2019, 21:29. Jeżeli wyobrażę sobie, że w pudełku kosztującym 400 zł są figurki warte 300 zł i dopracowany mechanicznie tytuł wart kolejne 200 zł, to pozostaje dziwić się miłośnikom Rosenberga, którzy są skłonni zapłacić 200 zł za komponenty warte 50 zł i powtarzalną mechanikę rozdrobnioną do jakichś 20 zł. :twisted:
Skąd to założenie o wartosci tych figurek na tak absurdalnym poziomie?;)
Awatar użytkownika
AnimusAleonis
Posty: 1775
Rejestracja: 17 paź 2018, 17:03
Been thanked: 251 times

Re: Gry "wydmuszki"

Post autor: AnimusAleonis »

Koshiash pisze: 07 mar 2019, 21:29 Też nie bardzo. Jakość wydania w oczywisty sposób wpływa na cenę. Wyrazistym przykładem są szachy, za które możesz zapłacić kilka lub kilkaset złotych, pomimo braku jakichkolwiek różnic poza jakością wydania. Czy warto zapłacić więcej za pięknie rzeźbione figury, czy lepiej ulepić je sobie z plasteliny, to już kwestia indywidualnych preferencji.
Nie uważam że ma się to do plaszówek ogółem - może ewentualnie to się tylko tyczyć wersji strandardowych i deluxe - bo nie kupujesz od dwóch wydawców takiej samej gry tylko jeden lepszej jakości ją wydaje a drugi w gorzej, jak w Twoim przykładzie o szachach.

Ale rozumiem o co Ci chodzi, ale śmiem twierdzić że dokładnie podkreśla to mój punkt: raczej nikt tu nie gra w 'beznadziejne' gry niezależnie od jakości wydania, więc o wiele ciekawsza byłaby dyskusja właśnie o grach które mają ładne wydanie, ale to właśnie jakość wydania (czytaj ilości plastiku :lol:) jest decyzyjnym elementem ceny a nie mechanika gry czy jej rozgrywka która jest tylko 'OK'.

Ja nie mam w kolekcji ani nie grałem w żadną grę która jest rzeczywiście kompletnie beznadziejna i płaci się tylko za 'plastik', ale za to grałem z sporo gier które są 'OK', bez szału i których głównym atutem (i wytyczną ceny) jest plastik który zawierają. A wielu tytułach tylko z KS mógłbym pod tym względem pisać, np Arcadia Quest: mechanika i rozgrywka były dla mnie w porządku, bez szału ale się dość w porządku bawiłem, nie nazwałbym jej wydmuszką, ale zdecydowanie jakby nie miała takiej oprawy graficznej i tony plastiku to kosztowałaby 1/10 albo mniej tego co kosztuje.

No ale to tylko ja :)


EDIT: dodaje poniższą odpowiedź by nie robić wpisu pod wpisem.
playerator pisze: 07 mar 2019, 21:49 Jestem zmuszony zaprotestować. Nazywanie Ankh-Morpork wydmuszką to jakieś nieporozumienie. Nawet jeśli to wydanie deluxe 8)
Co ciekawe, całkowicie zgadzam się co do Sagrady.
Mój numer jeden w kategorii pustych jajek to wymienione już tutaj Stworze. To dopiero był rozczar.
Hahaha
Ale właśnie dokładnie podkreśliłem że nie jest to wydmuszka, i że bardzo lubimy w nią grać, po prostu obiektywnie muszę powiedzieć że po odjęciu nostalgii do Prachetta i popatrzenie na sama mechanikę/rozgrywkę gra nie jest warta cen za które chodzi - jeśli by miała inną tematykę, oprawę graficzną, i jakość wydania to myślę że byłaby już dawno na pułkach wyprzedażowych. Dlatego właśnie zasugerowałem trochę zmodyfikowane zagadnienie przewodnie, bo nikt tu ani nie kupuje ani nie gra w tytuły które są obiektywnie beznadziejne i jedynym ich walorem jest 'plastik' który zawierają.
Expat który przeprowadził się do Polski rok temu, uczy się polskiego od trochę ponad roku - z góry przepraszam za jakiekolwiek gafy ortograficzne i gramatyczne i proszę o wyrozumiałość :D
Awatar użytkownika
Koshiash
Posty: 937
Rejestracja: 01 sty 2010, 17:45
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 32 times
Been thanked: 119 times

Re: Gry "wydmuszki"

Post autor: Koshiash »

Blue pisze: 07 mar 2019, 21:59 Skąd to założenie o wartosci tych figurek na tak absurdalnym poziomie?;)
Cenę akurat łatwo określić, przez ceny zestawów bitewnych, zawierających wyłącznie figurki (taki Space Hulk to 2x terminatorzy plus genokrady). Co do jakości, wystarczy spróbować malowania modeli Games Workshop i większości figurek planszówkowych, to jak porównywanie Lamborgini i Passata. Dziwię się natomiast, że nie zakwestionowałeś uznaniowej wyceny mechaniki :wink: .
Paskudnik pisze: 07 mar 2019, 21:56 Ty masz jakiś problem z grami Rosenberga - chyba nie możesz po prostu przełknąć faktu, że są to dobre gry, które same się nieźle bronią. Bo w innym przypadku byś się tu nie pluł.
Przyczyna jest bardziej prozaiczna: nie znam innego twórcy gier (poza Trzewiczkiem :mrgreen: ), który z powodzeniem sprzedałby tyle klonów jednego pomysłu. Rosenberg skończył się na Kill 'Em All Agricoli. :mrgreen:

Dorzucam kolejną "wydmuszkę", czyli Rój. Ot, fajna gra abstrakcyjna, którą równie dobrze mógł wydać Alexander. Za to te niesamowicie przyjemne w dotyku płytki... ooch!

Co do Pratchetta: tu w grę wchodzić może nie tyle wykonanie gry, co licencja i związany z nią sentyment. Miałem tak z Firefly Boardgame. Gra mnie nie zachwyciła, jednak to było bez znaczenia, bo Firefly (inna sprawa, że Legendary Firefly przegrało u mnie na starcie właśnie wykonaniem, czyli koszmarnymi grafikami). Czy granie na sentymentach graczy to jeszcze wydmuszka, czy już spisek wydawców?
Ostatnio zmieniony 07 mar 2019, 22:34 przez Koshiash, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Gromb
Posty: 2819
Rejestracja: 08 paź 2015, 19:09
Lokalizacja: Katowice
Has thanked: 840 times
Been thanked: 363 times

Re: Gry "wydmuszki"

Post autor: Gromb »

Ale... ale... zerknijcie np. na Planszostrefę. Śliczne figurki do Agricoli. Da się zafigurzyć, widać że się da! To dopiero wydmuszka.
The Corps Is Mother, the Corps Is Father
Awatar użytkownika
AnimusAleonis
Posty: 1775
Rejestracja: 17 paź 2018, 17:03
Been thanked: 251 times

Re: Gry "wydmuszki"

Post autor: AnimusAleonis »

Gromb pisze: 07 mar 2019, 22:31 Ale... ale... zerknijcie np. na Planszostrefę. Śliczne figurki do Agricoli. Da się zafigurzyć, widać że się da! To dopiero wydmuszka.
No trudno się nie zgodzić :lol:

Chociaż to tylko dodatek a nie część gry per se.

I tak samo można powiedzieć o tych cudach do Terreformacji :D Jedyne 160 euro i już ponad 16 000% przebity cel zbiórki :P
W ogóle to Terraformacje bym dodał do listy wydmuszek, ale kto by powiedział że ta gra jest w dobrej jakości wydana :lol:
Ale w sumie może i tym bardziej jest wydmuszką bo takie ceny a wydanie słabe i gra, jak dla mnie, bardzo cienka.
Expat który przeprowadził się do Polski rok temu, uczy się polskiego od trochę ponad roku - z góry przepraszam za jakiekolwiek gafy ortograficzne i gramatyczne i proszę o wyrozumiałość :D
feniks_ciapek
Posty: 2283
Rejestracja: 09 lut 2018, 11:14
Has thanked: 1593 times
Been thanked: 926 times

Re: Gry "wydmuszki"

Post autor: feniks_ciapek »

Scythe to taka poprawna gra. Świetny design i oprawa graficzna, ale sama rozgrywka raczej wiele emocji nie przynosi. Czy wydmuszka? Bo ja wiem... Na pewno jakby dokupić do niej Legendary Box, matę neoprenową albo tą większą i inne bajery - to pewnie tak. Ale może dla niektórych Scythe to nie gra, tylko sposób na życie :)

Ocaleni - zgadzam się w 100%. Wielkie pudło niczego. No, prawie niczego. Ale w sumie to jednak raczej niczego. :)

Roll Playera pobronię, ale tylko z dodatkiem. Podstawka jest faktycznie cienka. Chociaż nie wiem, czy spełnia definicję wydmuszki.

Dla mnie wydmuszką jest np. taki Arkham Horror LCG. Pięknie wydany, ale rozgrywki w tym jest na 3-4h, mechanicznie porażająco nudny, a fabularnie też specjalnie nie powala. Albo Time Stories - o, tutaj to dopiero wydmuszka. Przecudne grafiki, gigantyczna plansza, żetony, kości, a sama gra rozgrywa się na 9-10 kartach. Czekam z niecierpliwością na nowe wydanie, może będzie trochę skromniejsze, ale za to bardziej spójne i oryginalne. Bo fabularnie to ciekawsze były paragrafówki Wehikuł Czasu z lat 80.

Oj, ale pojechałem. Tak naprawdę to chyba nie ma znaczenia, czy gra jest wydmuszką, czy nie, tylko czy akurat danym osobom pasuje i sprawia przyjemność. Jak komuś sprawia przyjemność rozstawianie ocalonych w schronach atomowych, to niech sobie w nich gra.
Faello
Posty: 201
Rejestracja: 13 sie 2008, 09:53
Has thanked: 24 times
Been thanked: 45 times

Re: Gry "wydmuszki"

Post autor: Faello »

1)Zwycięzcą wszechczasów jest Talisman - dobijanie do tak słabej mechaniki takiej wartości produkcyjnej w tak dużym nakładzie to jest czysty i udany skok na kasę, gra jest bardzo prostym zjadaczem czasu, łączna 'wartość' całego zestawu to obecnie +/-2 tysiące złotych? Tyle tego wyszło że już się zgubiłem.

Relic jest jednak up-em do Talismana, nie jest to bardzo dobra gra, ale z dwoma dodatkami 'ujdzie' i przynajmniej mieści się sensownie na półce i nie pachnie pseudo-lotrem.

2)Wszystkie edycje premium Monopoly z tymi high-endowymi na czele, ale ta gra przynajmniej czegoś uczy (akumulacji kapitału), choć nie jest tak wybitna jak twierdzi hochsztapler Kiyosaki.

3)Scythe. Dla tak paskudnego euro szkoda tych grafik Jakuba Różalskiego, serce się wręcz kraje do czego zostały użyte.

4)tutaj na pewno zostanę zjedzony, ale też sam kiedyś wkręcałem się w te gry - Eldritch Horror z wszystkimi dodatkami i Arkham Horror (3 edycja) z wszystkimi dodatkami, są to gry niestety ubogie mechanicznie (ograniczona ilość akcji, idź, odpocznij, pociągnij kartę, zobacz jaka katastrofa cię spotkała) i nie da się ich oceniać w sposób pozytywny inaczej niż jako uzupełnienie swojej fascynacji światem Lovecrafta. Same w sobie, oderwane od tego świata, są ogromnymi, przerośniętymi klocami pełnymi setek podobnych kart. Kończąc drugą czy trzecią partię cieszysz się, że masz to już za sobą i z niepokojem patrzysz na ogromną stertę pudeł z dodatkami które zapychają atrakcyjną niegdyś biblioteczkę.

Część mocniejszych recenzentów ma już o Eldritchu i Arkhamie wyrobione zdanie - kanał Dice Tower kurtuazyjnie zrobił odcinek typu 'pojedyńcza opinia' o najnowszej edycji Arkhama (co za bubel) żeby nie wkurzać fanboi-viewerów i FFG za mocno w myśl zasady marketingowców "Jeżeli czegoś nie lubimy to w ogóle o tym nie mówmy" i to naprawdę o czymś świadczy.

5)Nemo's War 2nd Edition - gra jest pięknie wydana (ponad poziom FFG) ale mechanicznie jest grą z zupełnie innej epoki, ocena na BGG mocno wybita w górę właśnie jakością wykonania, mechanicznie to jest 6/10, aktualnie wydawca skacze na kasę wydając mini dodatki w boosterach za grube pieniądze.

Na szczęście są ameritrashe posiadające fajne mechaniki i są euro z fajnymi mechanikami z dobrym wykonaniem, więc spokojnie można omijać wydmuszki.
Ostatnio zmieniony 12 kwie 2024, 11:59 przez Faello, łącznie zmieniany 1 raz.
gogovsky
Posty: 2203
Rejestracja: 25 sty 2018, 23:48
Has thanked: 464 times
Been thanked: 511 times

Re: Gry "wydmuszki"

Post autor: gogovsky »

Halloween pisze: 07 mar 2019, 20:00
hipcio_stg pisze: 07 mar 2019, 14:52 Chciałem do listy dopisać Chaos w starym świecie, ale on nie jest ładnie wydany.
Jak nie ? Mapa jest extra . A w swoim czasie ten tytuł dawal radę, raczej nie był wydmuszka tylko się zestarzal. Podobnie jak forbidden stars. Wyszly lepsze i szybsze produkty.
Np jakie?
Firma Rebel niech się zajmie wydaniem gry Domek, bo tylko do tego się nadaje.
Faello
Posty: 201
Rejestracja: 13 sie 2008, 09:53
Has thanked: 24 times
Been thanked: 45 times

Re: Gry "wydmuszki"

Post autor: Faello »

"Forbidden Stars się zestarzał" :lol: i co niby lepszego od niego wyszło? TI IV? Przecież w to się da zagrać raz na rok tops, dwa że wcale nie jest to lepsza gra.

Chaos w Starym Świecie overproduced? :lol: Ja bym powiedział, że underproduced raczej (figsy nie powalają), obecna cena wynika z względnej niedostępności na rynku, także gdzie Rzym gdzie Krym...
Awatar użytkownika
Gizmoo
Posty: 4093
Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
Has thanked: 2616 times
Been thanked: 2541 times

Re: Gry "wydmuszki"

Post autor: Gizmoo »

Proponuję zmienić nazwę wątku na: "gry, które są ładne, ale ich nie lubię". Albo jeszcze prościej - "Gry, których nie lubię. "

Jeżeli uroda i bling to za mało żeby jakiegoś tytułu nie lubić, to dorzućmy konkretniejsze kryterium nielubienia. Żeby nikt nie musiał się rozpisywać i uzasadniać, to najlepiej wszystko zakodować. I tutaj proponuję tylko tytuł i tylko literkę. Bez zbędnych wyjaśnień.

Nie lubię ich, bo:

A) Ich nie lubię.
B) Nie stać mnie.
C) Nie rozumiem ameritrashy i po co mi figurki.
D) Nie rozumiem euro i po co mi sześciany.
E) Nie wiem, nie znam się, zarobiony jestem.
F) Za Ładne.
G) Klemens Franz.

Kilka przykładów jak mogłoby to wyglądać w praktyce (zaznaczam, że to są wyłącznie przykłady, a nie moje opinie).

Szachy A
Kingdom Death Monster B
Blood Rage C
Terraformacja Marsa D
Feudum E
Seasons F
Lorenzo il Magnifico G

Przy czym można dowolnie łączyć jakby komuś było mało - np.

Le Havre - DF
Kingdom Death: Monster - ABCE
Szachy ABCDEFG (bo nie lubię szachów, do tego ekskluzywne figurki ze złota wysadzane diamentami na które mnie nie stać, nie lubię gier z figurkami, drewniana plansza w kształcie sześcianu, nie mam czasu na granie, bo ładne te złote figurki i nie lubię Klemensa Franza - nawet jeżeli nie ma to związku z szachami, ale wiem, że jakby on je ilustrował, to były by paskudne) :lol:
Awatar użytkownika
KamradziejTomal
Posty: 1162
Rejestracja: 04 kwie 2016, 16:40
Has thanked: 386 times
Been thanked: 452 times

Re: Gry "wydmuszki"

Post autor: KamradziejTomal »

Ja mam lepszy pomysł! Widzę, że ludzie mają jakąś wewnętrzną potrzebę wylania z siebie żalu na tytuł X. Powinniśmy zmienić nazwę tematu na "Zrób roast gry, której nie lubisz" (tak to się chyba nazywało) i przyjmijmy że tu się gier nie broni tylko po nich jedzie jak po burej... :D

Wszyscy wyrzucą z siebie frustracje na kolejnych kilka godzin i będą happy :)
Słyszysz o jakichś glaze'ach, drybrushach i innych dziwadłach i nie wiesz o czym mowa? Zerknij sobie TUTAJ
Sundrop tutorial: TUTAJ
Wykańczanie podstawek domowymi sposobami: TUTAJ
Awatar użytkownika
Fiacik
Posty: 435
Rejestracja: 24 wrz 2013, 09:59
Has thanked: 66 times
Been thanked: 63 times

Re: Gry "wydmuszki"

Post autor: Fiacik »

seki pisze: 07 mar 2019, 21:20 To ja dodam Roll player. Tytuł bardzo ładnie wydany. Fajne planszetki z wycięciami, sporo ładnych dużych kości, masa art osobowości czy fachu gdzie różnią się praktycznie tylko kolorem i ustawieniem wymaganych kości... mechanicznie to tylko zabieranie kości ze stołu, układanie gdzie pasują i na koniec sprawdzanie kto miał więcej farta w ostatnich wziątkach kości. Gra w której wszyscy zawsze mają zbliżone wyniki bez względu na obraną taktykę. Wydmuszka.
Podstawkę na szczęście ratuje dodatek z potworami. Wersja podstawowa to takie demo lub kiedyś popularne określenie shareware. Gra bez dodatków nie powinna istnieć.
Awatar użytkownika
AnimusAleonis
Posty: 1775
Rejestracja: 17 paź 2018, 17:03
Been thanked: 251 times

Re: Gry "wydmuszki"

Post autor: AnimusAleonis »

Gizmoo pisze: 08 mar 2019, 01:48 Proponuję zmienić nazwę wątku na: "gry, które są ładne, ale ich nie lubię". Albo jeszcze prościej - "Gry, których nie lubię. "
Hahahaha
Coś w tym jest :D

.... ale byłby piękny i słodki wątek per excellence dla trolli :lol:
KamradziejTomal pisze: 08 mar 2019, 06:20 ... zmienić nazwę tematu na "Zrób roast gry, której nie lubisz" (tak to się chyba nazywało) i przyjmijmy że tu się gier nie broni tylko po nich jedzie jak po burej... :D
Tylko że roast to winno się robić jako żart o osobie/rzeczy którą się faktycznie i naprawdę lubi, w takim wątku wątpię by ludzie z potrzebnym dystansem pisali i czytali o grach których nienawidzą... a inni uwielbiają :lol: Ale jak dla mnie trochę torllowania i emocji nic złego więc jestem za :D
Faello pisze: 08 mar 2019, 00:06 1)Zwycięzcą wszechczasów jest Talisman - dobijanie do tak słabej mechaniki takiej wartości produkcyjnej w tak dużym nakładzie to jest czysty i udany skok na kasę, gra jest bardzo prostym zjadaczem czasu, łączna 'wartość' całego zestawu to obecnie +/-2 tysiące złotych? Tyle tego wyszło że już się zgubiłem.

Relic jest jednak up-em do Talismana, nie jest to bardzo dobra gra, ale z dwoma dodatkami 'ujdzie' i przynajmniej mieści się sensownie na półce i nie pachnie pseudo-lotrem.

2)Wszystkie edycje premium Monopoly z tymi high-endowymi na czele, ale ta gra przynajmniej czegoś uczy (akumulacji kapitału), choć nie jest tak wybitna jak twierdzi hochsztapler Kiyosaki.

3)Scythe. Dla tak paskudnego euro szkoda tych grafik Jakuba Różalskiego, serce się wręcz kraje do czego zostały użyte.
Hahaha świetnie napisane, i w sumie się zgadzam. Z Nemo's War też, mimo że ją co jakiś czas lubię wyciągnąć, ale prawda że mechanika nie powala, a co nowe boostery od wydawcy to takie trochę średnie.
Expat który przeprowadził się do Polski rok temu, uczy się polskiego od trochę ponad roku - z góry przepraszam za jakiekolwiek gafy ortograficzne i gramatyczne i proszę o wyrozumiałość :D
Awatar użytkownika
warlock
Posty: 4624
Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 1023 times
Been thanked: 1932 times

Re: Gry "wydmuszki"

Post autor: warlock »

Mechanicznie może się tu podobać sporo rzeczy (ja grałem raz i było OK, bez większych zachwytów, ale widzę duży potencjał), ale jeśli chodzi o grę z gatunku "okołowydmuszkowych" (a raczej overproduced), to palmę pierwszeństwa dzierży Cthulhu Wars:
Spoiler:
Te figurki są tak koślawie gigantyczne, tak karykaturalne i niefunkcjonalne i przy tym tak podbijają cenę gry, że aż strach. Gdyby to zrobili za 1/3 ceny, to byłaby to świetna konkurencja dla Chaosu w Starym Świecie.
ODPOWIEDZ