Wasza liczba graniczna

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
Halloween
Posty: 1494
Rejestracja: 18 lis 2018, 13:02
Has thanked: 56 times
Been thanked: 86 times

Re: Wasza liczba graniczna

Post autor: Halloween »

Morgon pisze: 12 maja 2019, 13:39 U mnie limit to 20 gier. Limituje mnie jednocześnie miejsce w szafie i czas na granie. Mogę śmiało stwierdzić że mam więcej gier niż czasu żeby w nie grać.
20 gier to może być jednoczesnie dużo jak i mało.
Bo zalezy czy potencjalni oponenci mają jakieś swoje tytuły, w które chca grac . Jesli tak to wtedy w niektóre swoje gry nie zagramy przez cały rok albo i więcej. Natomiast jeśli przeciwnicy nie mają gier, na które namawiają żeby zagrać i jest sie jedynym dostarczycielem to w te 20 tytułów spokojnie można zagrać z 3 razy w każdy w ciągu roku.
Awatar użytkownika
Wolf
Posty: 1517
Rejestracja: 12 lut 2012, 16:33
Lokalizacja: Gdynia / Gdańsk
Has thanked: 43 times
Been thanked: 194 times

Re: Wasza liczba graniczna

Post autor: Wolf »

I zagranie 3 razy w roku to jest dużo? Wg mnie mało.
Awatar użytkownika
seki
Moderator
Posty: 3346
Rejestracja: 04 gru 2016, 12:51
Lokalizacja: Czapury/Poznań
Has thanked: 1106 times
Been thanked: 1268 times

Re: Wasza liczba graniczna

Post autor: seki »

W liczbie granicznej ilości gier w kolekcji dużo zależy od:
- tego czy to my dostarczamy gier czy gramy w towarzystwie innych dostarczycieli
- tego jak często gramy. Ja gram 20-40 razy w miesiącu i myślę, że posiadanie 20 gier szybko by mnie znudziło. Większość gier po osiągnięciu 10 partii robi się już mniej ciekawa. Oczywiście są wyjątki w jedną i drugą stronę, niektóre tytuły się nie nudzą a inne są mocno powtarzalne już po kilku partiach.
Awatar użytkownika
Wolf
Posty: 1517
Rejestracja: 12 lut 2012, 16:33
Lokalizacja: Gdynia / Gdańsk
Has thanked: 43 times
Been thanked: 194 times

Re: Wasza liczba graniczna

Post autor: Wolf »

Zależy też od czasu rozgrywki i poziomu skomplikowania. Te 40 razy w miesiącu zgaduję, że nie grasz w gry po np. 3-5h na rozgrywkę. Przy tytułach z odpowiednią głębią (zarówno krótszych jak i dłuższych) te 10 partii to jest dopiero wstęp do dalszego ogrywania gry. Więc przy 20 tytułach granych raz w miesiącu każdy, po roku czasu mógłbyś powiedzieć, że zbudowałeś solidne podstawy w każdym z nich. To na pewno wyczyn godny uznania, ale nie widzę w tym nudy. Jeżeli gra nudzi po kilku partiach to nie ma sensu jej mieć w kolekcji.
Ostatnio zmieniony 12 maja 2019, 16:29 przez Wolf, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Pisarka
Posty: 508
Rejestracja: 24 kwie 2018, 08:49
Has thanked: 12 times
Been thanked: 31 times

Re: Wasza liczba graniczna

Post autor: Pisarka »

Ja gram niemal wyłącznie solo, więc moje skromne 18 gierek z tym trybem to zawsze mało. Ale żadna mi się, póki co, nie nudzi - np. już czwarty dzień wspinam się na K2 (łącznie 10 partii) ;)
„Władca Pierścieni” jest zasadniczo dziełem religijnym i katolickim; początkowo niezamierzenie, lecz w poprawkach świadomie.” — J.R.R. Tolkien
Awatar użytkownika
seki
Moderator
Posty: 3346
Rejestracja: 04 gru 2016, 12:51
Lokalizacja: Czapury/Poznań
Has thanked: 1106 times
Been thanked: 1268 times

Re: Wasza liczba graniczna

Post autor: seki »

Wolf pisze: 12 maja 2019, 15:26 Zależy też od czasu rozgrywki i poziomu skomplikowania. Te 40 razy w miesiącu zgaduję, że nie grasz w gry po np. 3-5h na rozgrywkę. Przy tytułach z odpowiednią głębią (zarówno krótszych jak i dłuższych) te 10 partii to jest dopiero wstęp do dalszego ogrywania gry. Więc przy 20 tytułach granych raz w miesiącu każdy, po roku czasu mógłbyś powiedzieć, że zbudowałeś solidne podstawy w każdym z nich. To na pewno wyczyn godny uznania, ale nie widzę w tym nudy. Jeżeli gra nudzi po kilku partiach to nie ma sensu jej mieć w kolekcji.
Nie, to kwestia indywidualna. Twój ulubiony Brass zaczyna mi się nudzić po kilku partiach. Nadal uważam za BARDZO DOBRĄ grę ale nie emocjonuje tak jak na początku. A ja lubie gdy gry wywołują emocje i tak już mam, że lubię dużą rotację na stole. Gdy gra przestaje mnie emocjonowac to po prostu gram w nią rzadziej. Dlatego potrzebuję dużo gier w kolekcji i lubię poznawać nowe. A stopień skomplikowania gier też zależy od punktu widzenia. Zresztą niepotrzebnie wchodzić w ten temat w tym miejscu. Odpowiem tylko tyle, że te 20-40 gier to głównie gry euro o średnio lub średnio trudnym poziomie. Nie gram w imprezówki w ogóle. Zresztą taka ilość partii to nic niezwykłego gdy gra się prawie codziennie wieczorem gdzie na partię przypada od 1h do 3h. Zwykle gram w 2 osoby więc np taki Projekt Gaja uznawany przez wiele osób za cięższe euro kończymy w ok 1h.
Nie oceniaj innych patrząc przez swój pryznat. Ty lubisz katować jeden tytuł, ja lubię je często zmieniać na stole. Nie sądzę by poziom skomplikowania naszych tytułów był tu znaczący.
Ostatnio zmieniony 12 maja 2019, 16:50 przez seki, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Wolf
Posty: 1517
Rejestracja: 12 lut 2012, 16:33
Lokalizacja: Gdynia / Gdańsk
Has thanked: 43 times
Been thanked: 194 times

Re: Wasza liczba graniczna

Post autor: Wolf »

Skąd pomysł, że Brass to mój ulubiony tytuł? Ja Brassa już sprzedałem.

Wydaje mi się, że m.in. poziom skomplikowania (bardziej rozumiany jako zależności niż ilość zasad, bo to nie zawsze idzie w parze) ma fundamentalne znaczenie czy dany tytuł jest interesujący na dłuższą metę (dla kogoś innego kluczowy może być inny czynnik, ale coś musi powodować, że tytuł się nam nie nudzi). Oprócz tego dochodzą oczywiście własne preferencje, ale patrząc przez pryzmat czasu ja bym dzisiaj w ogóle nie usiadł, do wielu tytułów w które zagrałbym jeszcze kilka lat temu. Z tego powodu jeżeli pewne gry już nudzą, naturalnym rozwiązaniem jest poszukiwanie gier, które faktycznie dadzą nam te nowe możliwości, bo sama ilość nie wnosi zmiany jakościowej. Gry, które się nudzą po kilku partiach nie staną się nagle interesujące leżąc na półce, to iluzoryczne. Dlatego też wielka kolekcja jest często iluzją różnorodności, bo w większą część i tak się nie gra lub gra na tyle rzadko, że różnica między ich posiadaniem lub ich brakiem jest niewielka.

Dlatego to temat pozwiązany z ilością gier w kolekcji. Ile gier faktycznie interesuje nas na tyle, żeby częściej grać? Zawsze coś nas interesuje bardziej, a coś mniej. Nie możemy być naraz jednocześnie zainteresowani w takim samym stopniu 100 tytułami. Tak czy inaczej tych najciekawszych dla nas jest znacznie znacznie mniej. Reszta to już kwestia bardziej stopnia kolekcjonerstwa czy posiadania gier na różne okazje.
Awatar użytkownika
vinnichi
Posty: 2385
Rejestracja: 17 sty 2014, 00:16
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 1283 times
Been thanked: 778 times
Kontakt:

Re: Wasza liczba graniczna

Post autor: vinnichi »

Ciekaw jestem Twojej kolekcji, dałbyś link do BGG?
kręcimy wąsem na dobre gry
dżentelmeni przy stole
Awatar użytkownika
seki
Moderator
Posty: 3346
Rejestracja: 04 gru 2016, 12:51
Lokalizacja: Czapury/Poznań
Has thanked: 1106 times
Been thanked: 1268 times

Re: Wasza liczba graniczna

Post autor: seki »

Zgadzam się, że część gier w kolekcji trzyma się na różne okazje. Ale z własnej perspektywy nie zgodzę się, że gry, w które nie chcemy grać dzień w dzień to gry, których należy się pozbyć. Owszem w kolekcji zawsze jest garstka gorących tytułów, zwykle nowych. Ale to nie powód by całej reszty się pozbyć. To, że nie mam ochoty grać codziennie w Cywilizacje poprzez wieki nie znaczy, że powinien ją sprzedać. Gram w nią 2x w roku ale to pewny punkt kolekcji. Grałem w nią 11 razy i grać mam zamiar z niewielką częstotliwością jeszcze wiele lat. Powtórzę to co napisałem wcześniej. Ilość gier i częstotliwość ich ogrywania to kwestia osobistych upodobań. Wnioskuję po Twoich komentarzach, że Ty grasz w garstkę tytułów dziesiątki razy po czy sprzedajesz i grasz w kolejną garstkę równie intensywnie. To jest OK jeśli tak lubisz. Ale zrozum, że są osoby, które wolą mieć w kolekcji dużo gier, wolą różnorodność na stole i ostatecznie też mogą ograć tytuł dziesiątki razy ale na przestrzeni lat a nie miesięcy. Myślę, że wszyscy gramy dla pewnego stanu emocjonalnego, który wyzwala się podczas gry. Moje emocje są intensywniejsze gdy gram we względnie nowe gry lub rzadko wyjmowane na stół niż stale w to samo.
Morgon
Posty: 618
Rejestracja: 13 lis 2006, 15:57
Lokalizacja: Nowa Sól, Lubuskie
Has thanked: 28 times
Been thanked: 55 times

Re: Wasza liczba graniczna

Post autor: Morgon »

vinnichi pisze: 12 maja 2019, 18:27 Ciekaw jestem Twojej kolekcji, dałbyś link do BGG?
Przepraszam, ale do kogo jest skierowane pytanie?
Awatar użytkownika
vinnichi
Posty: 2385
Rejestracja: 17 sty 2014, 00:16
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 1283 times
Been thanked: 778 times
Kontakt:

Re: Wasza liczba graniczna

Post autor: vinnichi »

Do Wolfa
kręcimy wąsem na dobre gry
dżentelmeni przy stole
Morgon
Posty: 618
Rejestracja: 13 lis 2006, 15:57
Lokalizacja: Nowa Sól, Lubuskie
Has thanked: 28 times
Been thanked: 55 times

Re: Wasza liczba graniczna

Post autor: Morgon »

Halloween pisze: 12 maja 2019, 13:54
Morgon pisze: 12 maja 2019, 13:39 U mnie limit to 20 gier. Limituje mnie jednocześnie miejsce w szafie i czas na granie. Mogę śmiało stwierdzić że mam więcej gier niż czasu żeby w nie grać.
20 gier to może być jednoczesnie dużo jak i mało.
Bo zalezy czy potencjalni oponenci mają jakieś swoje tytuły, w które chca grac . Jesli tak to wtedy w niektóre swoje gry nie zagramy przez cały rok albo i więcej. Natomiast jeśli przeciwnicy nie mają gier, na które namawiają żeby zagrać i jest sie jedynym dostarczycielem to w te 20 tytułów spokojnie można zagrać z 3 razy w każdy w ciągu roku.
Generalnie gram w swoje gry. Muszę zaznaczyć, że średnia tygodniowa mojego grania nie przekracza 3 godzin, no chyba, że gram na turnieju. Najwięcej czasu procentowo pochłania Android Netrunner LCG, potem Vampire the Eternal Struggle LCG (prędzej CCG ale zmienił się format wydawniczy). W te dwie gry gram również turniejowo. Przechodząc do gier bardziej w ujęciu planszowym, to w domowym zaciszu ogrywam z Żoną najczęściej Zamki Burgundii oraz 51 Stan Master Set, oprócz tego 5 Klanów, Keyflower, 7 Cudów Pojedynek, Patchwork. Z synem lat 7 gramy również w Carcassone, Osadników z Catanu i inne gry dla młodszych ale ich nie zaliczam do kolekcji. Natomiast jeśli znajdę chętnych na granie GRACZY, to proponuję Cywilizację Poprzez Wieki, Chaos w Starym Świecie, Zakazane Gwiazdy, Shoguna, INIS, Eldritch Horror, Dooma, Grę o Tron LCG - to jest serce kolekcji i niestety rzadziej grane tytuły. Z nieogranych mam tylko Martwą Zimę, w którą partie mogę policzyć na palcach jednej ręki. Jeżeli miałbym powiedzieć o którejkolwiek z tych gier, że mi się znudziły to, pomijając gry w które gramy z synem, mógłbym wskazać jedynie Pojedynek, gdzie mam na koncie spokojnie ponad 120 partii (ale Żona lubi więc została w kolekcji).
Awatar użytkownika
Wolf
Posty: 1517
Rejestracja: 12 lut 2012, 16:33
Lokalizacja: Gdynia / Gdańsk
Has thanked: 43 times
Been thanked: 194 times

Re: Wasza liczba graniczna

Post autor: Wolf »

@seki
Mam wrażenie, że odbierasz moje posty jako zarzut, a są jedynie wyrażaniem opinii właśnie. Sądzę, że mało popularnej, bo sporo osób lubi kolekcjonować, ale jak się wszyscy będą zgadzać to będzie nudna dyskusja, więc przedstawiam jak to wygląda z mojej perspektywy. Generalizując jak najbardziej wolę mocniej ograć dany tytuł niż liznąć więcej po trochu, na pewno nieporównywalnie więcej poznawałem nowych tytułów wcześniej, a teraz raczej bardzo wybiórczo, aczkolwiek z katowaniem dzień po dniu jednego tytułu ma to niewiele wspólnego. Wręcz przeciwnie, uważam że ogrywanie tego co mam (+ to co zamówione) jest dla mnie wyzwaniem, stąd podałem, że te 15-20 tytułów to jest na prawdę dużo, nie dlatego że to sztucznie narzucony limit, tylko realnie do ogrania to nie takie proste, jeżeli każdy chcemy zgłębić bardziej. Dlatego ma również spore znaczenie czy są to tytuły w większości dłuższe, bo różnica czy jesteśmy w stanie zagrać np. w 1 grę czy w 3 podczas spotkania dramatycznie wpływa na częstotliwość grania. Istotna będzie także liczba graczy, łatwiej zagrać na 2 osoby, a już przy 3-4 graczach dochodzi kwestia częstotliwości spotkań, bo szczególnie w połączeniu z dłuższym / cięższym / bardziej specyficznym tytułem trzeba jeszcze dobrać odpowiednią ekipę pasjonatów. Biorąc to wszystko pod uwagę, no na prawdę nie jest lekko ograć stosunkowo wydawałoby się nieporażająco ogromną ilość tytułów i nie będzie tutaj mowy o powtarzalności. Wiem, że jakbym teraz dorzucił np. 10 kolejnych tytułów (hipotetycznie, bo nawet nie mam tylu w kręgu potencjalnych zainteresowań), to albo by się kurzyły, albo musiałbym zmniejszyć częstotliwość grania reszty, a jedno i drugie nie jest mi na rękę, bo nie są wcale grane tak często. Zmiana powyższych parametrów może znacząco wpłynąć na efekt końcowy, dlatego je podaję i doprecyzowuję.
seki pisze: 12 maja 2019, 18:35Wnioskuję po Twoich komentarzach, że Ty grasz w garstkę tytułów dziesiątki razy po czy sprzedajesz i grasz w kolejną garstkę równie intensywnie.
Nie mam aż takiej mocy przerobowej. W to co grałem na prawdę dużo to raczej kwestia rozgrywek online, bo w ten sposób znacznie prościej nabić więcej partii. Celem nie jest zmęczenie tytułu i sprzedaż, tylko znalezienie takich, w które po prostu chcę grać (w domyśle: przez długi długi czas). To oczywiście nie takie proste, bo na przestrzeni lat ewoluuje gust, również na podstawie poznanych tytułów, a w trakcie ogrywania gra może z jakiś względów jednak nie wytrzymać próby czy konkurencji innych tytułów itd. Niemniej zakładam, że jest to po części możliwe na pewnym etapie (zbudowanie fundamentu klasyków, które się utrzymają z małą rotacją nowości / spadków). Miałem już w pewnym momencie kryzys i dość mocno straciłem zainteresowanie planszówkami, ale nastąpił przełom. Zasługą tego są konkretne gry (jak również konkretne osoby, z którymi można w nie grać) i czuję, że od tego czasu jestem na dobrej drodze. Wcześniej czegoś mi w tych planszówkowych poszukiwaniach brakowało i wygląda na to, że w końcu to odnalazłem.

Co ciekawe, jak grałem w więcej tytułów to miałem mniej gier. To z kolei kwestia grupy planszówkowej, przy szerszym wachlarzu gier i średniej większej ilości gier granych na jednym spotkaniu właściwie miałem mniejszy zapał do kupna, bo i tak było tego wszystkiego za dużo jak każdy coś przyniósł. Teraz skupiając się w większości na trochę bardziej hermetycznych tytułach w sumie chcę mieć ich więcej, wynika to z kilku czynników: trudniejsza dostępność, większe zainteresowanie konkretnymi tytułami i chęć ich mocniejszego zgłębienia (czasami nawet przećwiczenie solo, czego przedtem nigdy nie robiłem, bo zupełnie nie podobało mi się granie solo, a teraz przy określonych tytułach nawet daje to pewną frajdę chociaż dalej wolę multi) jak również czynnik tematyki w kontekście przedstawienia: idei, historii, symulacji zjawisk itd.
vinnichi pisze: 12 maja 2019, 18:27Ciekaw jestem Twojej kolekcji, dałbyś link do BGG?
Podeślę PW. Nie wiem czy oczekujesz jakiś super tajnych tytułów, ale coś skrobnę z komentarzem w wolnej chwili ;)
Awatar użytkownika
vinnichi
Posty: 2385
Rejestracja: 17 sty 2014, 00:16
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 1283 times
Been thanked: 778 times
Kontakt:

Re: Wasza liczba graniczna

Post autor: vinnichi »

Wolf pisze: 12 maja 2019, 22:59
vinnichi pisze: 12 maja 2019, 18:27Ciekaw jestem Twojej kolekcji, dałbyś link do BGG?
Podeślę PW. Nie wiem czy oczekujesz jakiś super tajnych tytułów, ale coś skrobnę z komentarzem w wolnej chwili ;)
Dzięki chętnie zobaczę, wiem że jest tam Terra Mystica, Brass i Paxy więc wszystkie gry które bardzo lubie dlatego ciekaw jestem co tam jeszcze trzymasz
kręcimy wąsem na dobre gry
dżentelmeni przy stole
Awatar użytkownika
Wolf
Posty: 1517
Rejestracja: 12 lut 2012, 16:33
Lokalizacja: Gdynia / Gdańsk
Has thanked: 43 times
Been thanked: 194 times

Re: Wasza liczba graniczna

Post autor: Wolf »

Paxy tak, ale Brass tak jak pisałem sprzedany (dobry, ale już mnie tego typu gry mniej kręcą po prostu, więc na dłuższą metę nie utrzymuje mojego zainteresowania do grania mniej lub bardziej regularnie), a Terra od właściwie kilku lat grzeje półkę, więc ostała się tylko z lenistwa, poleci niedługo na sprzedaż. Więc tak, w telegraficznym skrócie można powiedzieć, że Eklund był na pewno przełomowym odkryciem, reszta na PW, żeby nie ciągnąć offtopa.
Awatar użytkownika
bobule
Posty: 1008
Rejestracja: 21 wrz 2017, 22:09
Has thanked: 45 times
Been thanked: 207 times

Re: Wasza liczba graniczna

Post autor: bobule »

Trochę odkopię temat z pytaniem, ile gier kupujecie w ciągu roku i jak udaje wam się zapanować nad własną kolekcją ;) ?
Rollmoll
Posty: 26
Rejestracja: 19 maja 2019, 22:24
Lokalizacja: Zielona Góra- w tym momencie
Has thanked: 6 times
Been thanked: 4 times

Re: Wasza liczba graniczna

Post autor: Rollmoll »

bobule pisze: 18 sie 2019, 14:13 Trochę odkopię temat z pytaniem, ile gier kupujecie w ciągu roku i jak udaje wam się zapanować nad własną kolekcją ;) ?
12 tytułów jako wykonanie planu: 1 gra na miesiąc. Ale do tego należy doliczyć dodatki, promki i okazje (czyli 2 tytuły w cenie półtora). Czyli takie to troszkę niewymierne, bo czy Terraformacja Marsa to w zasadzie jeden tytuł co podpowiada logika, ale głos z portfela mówi, że wraz z dodatkami i promkami to ...?

Jak panujemy nad naszą kolekcją? Trzymamy z dala koty (nasze) i dzieci (nie nasze) :wink: .
Awatar użytkownika
Gizmoo
Posty: 4089
Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
Has thanked: 2601 times
Been thanked: 2533 times

Re: Wasza liczba graniczna

Post autor: Gizmoo »

bobule pisze: 18 sie 2019, 14:13 ile gier kupujecie w ciągu roku
Około 10-12. (kiedyś kupowałem więcej, od jakiś dwóch lat raczej nie wychodzę poza ten limit)

Poza tym: około 4-6 tytułów wspartych rocznie na kickstarterze.

Do tego dochodzą prezenty urodzinowe i choinkowe - około 3-4.

Wychodzi więc, że rocznie przybywa mi w kolekcji około 20 tytułów.

Na przestrzeni ostatnich trzech lat pozbyłem się 46 gier (42 sprzedałem 4 podarowałem). Z równania wychodzi więc rocznie 10-12 tytułów na plusie.

Moja kolekcja, którą gromadzę od ponad pięciu lat, obejmuje obecnie 98 tytułów (nie licząc dodatków i preorderów), co jest niestety liczbą obłędną, ale wśród moich znajomych i tak jestem na szarym końcu w rankingu. :lol:
bobule pisze: 18 sie 2019, 14:13 jak udaje wam się zapanować nad własną kolekcją ;) ?


No właśnie... Niestety nie daje rady utrzymać stałej liczby, bo zawsze wychodzi mi rocznie na plus, ale bardzo dużo gier sprzedaję. Pozbywam się wszystkiego, co nie wytrzymało albo próby czasu, albo mi nie sprawia już przyjemności (np. jest za proste, zbyt powtarzalne, nie daje emocji, albo nie stanowi wyzwania intelektualnego)

Staram się coraz mniej wspierać ( z polskich wspieraczek wyleczyłem się dokumentnie), staram się kupować wyłącznie gry, w które zagrałem przynajmniej raz (poza kickstarterami) i przede wszystkim - gram sporo nowości, żeby mieć rozeznanie na rynku i nie kupować gier w ciemno. No i staram się grać dużo gier z mojej kolekcji, żeby nie było "półki wstydu". Obecnie mam na półce tylko jeden nie rozegrany tytuł, co wbrew pozorom jest sporym sukcesem, bo u moich znajomych są to dziesiątki gier bez choćby jednej partii na koncie!

Obecnie przechodzę kolejną fazę przesycenia, ale wynika to raczej z faktu, że mało nowych gier mnie zachwyciło w ostatnim półroczu, a poza tym mam na półce perełki, w które gram zdecydowanie za rzadko. Staram się więc jak najczęściej wracać do gier, które zbyt długo leżą na półce bez jednej partii i... Ograniczać zakupy (przede wszystkim wspieranie na kicku), choć czasami mnie świerzbi. :lol:

Kiedyś myślałem, że najlepszym ogranicznikiem jest miejsce do przechowywania gier, no ale zawsze można dokupić kolejnego Kallaxa, ewentualnie schować gry np pod łóżko. Obecnie uważam, że najlepszym ogranicznikiem jest wypłata. Brak środków na koncie najlepiej zniechęca do kupowania nowych tytułów. :lol:
imssah
Posty: 182
Rejestracja: 11 paź 2013, 23:49
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 12 times
Been thanked: 17 times

Re: Wasza liczba graniczna

Post autor: imssah »

Liczba graniczna?
Tyle ile jest max przeznaczonego na gry miejsca plus tak ze 20
Awatar użytkownika
rastula
Posty: 10023
Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 1277 times
Been thanked: 1304 times

Re: Wasza liczba graniczna

Post autor: rastula »

w tej chwili ...800 , to daje mi bezpieczny zapas na parę miesięcy :)...ale to tylko pozycje na bgg, przecież tam są dodatki itp ;).

i jak pisał gizmoo, kupuję gry na które mnie stać...i tyle, nie mam kasy, nie kupuję.
Awatar użytkownika
bobule
Posty: 1008
Rejestracja: 21 wrz 2017, 22:09
Has thanked: 45 times
Been thanked: 207 times

Re: Wasza liczba graniczna

Post autor: bobule »

Gizmoo pisze: 18 sie 2019, 14:57 Moja kolekcja, którą gromadzę od ponad pięciu lat, obejmuje obecnie 98 tytułów (nie licząc dodatków i preorderów), co jest niestety liczbą obłędną, ale wśród moich znajomych i tak jestem na szarym końcu w rankingu. :lol:
Tylko, że im więcej gier w kolekcji to chyba coraz ciężej ogrywać te tytuły, które się już posiada (a do tego jeszcze dochodzi kwestia, że do niektórych tytułów łatwiej znaleźć współgraczy niż do innych) ;)

Robisz sobie jakąś listę co chcesz kupić, czy raczej pamiętasz, że w coś dobrze się grało i warto kupić?
I jakie masz podejście do gier słabo dostępnych? Bo są tytuły które ciężko sprawdzić przed zakupem, albo na rynku wtórnym prawie ich nie ma ;)
Awatar użytkownika
Gizmoo
Posty: 4089
Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
Has thanked: 2601 times
Been thanked: 2533 times

Re: Wasza liczba graniczna

Post autor: Gizmoo »

bobule pisze: 18 sie 2019, 16:06 hcesz kupić, czy raczej pamiętasz, że w coś dobrze się grało i warto kupić?
Mam trzy listy. Pierwsza - To co chcę obowiązkowo kupić (obecnie trzy tytuły: Podwodne Miasta, Aliens: Another day in the Corps, Near and Far PL). Druga lista ma kilkanaście pozycji "do zagrania" - czyli coś co mnie ciekawi mechanicznie i potencjalnie ma szanse mi się spodobać. Trzecia lista obejmuje projekty na kickstarterze, które mają się pojawić w niedalekiej przyszłości i mam je na radarze ( Trzy pozycje: Dawn of Madness, Off Worlds: Building a Better Colonies, Yedo Deluxe)
bobule pisze: 18 sie 2019, 16:06 jakie masz podejście do gier słabo dostępnych? Bo są tytuły które ciężko sprawdzić przed zakupem, albo na rynku wtórnym prawie ich nie ma ;)
Nigdy nie miałem większych problemów ze zdobyciem czegokolwiek, co chciałem zakupić. Nawet gry bardzo rzadkie i niedostępne - prędzej czy później udawało mi się zdobyć prywatny egzemplarz. Kwestia cierpliwości i szukania okazji. Najwięcej czasu spędziłem na poszukiwanie dodatku do Cuby, ale tylko dlatego, że chciałem go mieć w dobrym stanie i w angielskiej wersji językowej. Znaleźć można naprawdę wszystko. Bardzo dobrym narzędziem do tego są grupy na Facebooku - dzięki którym udało mi się "upolować" perełki, które wydawały się być poza zasięgiem.
bobule pisze: 18 sie 2019, 16:06 do niektórych tytułów łatwiej znaleźć współgraczy niż do innych
Święta prawda. Dlatego ostatnio rezygnuję z zakupu gier z wysokim progiem wejścia. Bardzo ciężko znaleźć ekipę np. do Cry Havoca, ale nie pozbędę się tej gry nigdy, bo dla mnie to wybitny tytuł. Nawet jak zagram raz w ciągu roku - to i tak jest frajda! ;)
Awatar użytkownika
Ardel12
Posty: 3341
Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
Lokalizacja: Milicz/Wrocław
Has thanked: 1024 times
Been thanked: 1960 times

Re: Wasza liczba graniczna

Post autor: Ardel12 »

U mnie strzałem w dziesiątkę w utrzymaniu kolekcji w ryzach jest skupienie sie na grach jednorazowych(legacy, kampania, czy też jednorazówki jak EXIT). Kupić, przejść, sprzedać/wyrzucić i tak w kółko :D Niestety nie wszystkie gry, którymi się interesuje i kupuję, wpadają we wspomnianą kategorię. Na szczęście część okazuje się nie trafiać w mój lub żony gust, więc kolekcja aż tak sie nie rozrasta.

Obecnie w kolekcji posiadam 116 gier z dodatkami(nie wiem czy wszystkie dodatki są wbite w kolekcje) i 67 gier nie licząc dodatków. Przy obecnej liczbie wiem, że docelowo chciałbym utrzymywać w kolekcji około 50 gier. Niestety im więcej gier tym rzadziej mogę zagrać w ulubione pozycje. Irytuje mnie wracanie po roku do danej gry i przymus przypominania sobie instrukcji, czy też strategii. A najbardziej mnie wnerwia, gdy w poprzedniej partii obiecałem zrobić X(pójść inną drogą, sprawdzić nową strategię itd.), ale przez upływ czasu zapomniałem i znowu wykonuje podobne zagrywki.

Obecnie z żoną postanowiliśmy przejść wszystkie gry jednorazowe(zaczynamy dodatek do detektyywa) i następnie oddać się reszcie kolekcji. Często też, gdy widzimy, że gra X siadła nam gorzej niż inny tytuł, który ma podobną mechanikę(np LE:Predator a LE:Alien), to tłuczemy w nie na zmianę, by się upewnić i również usunąć z kolekcji.

Co do przypływu gier, to sie w ogóle nie ograniczam. Coś mnie zaciekawi, mam na to środki a 3t dało promkę...i już zamówione :D Wolę po prostu walczyć z przeważającymi siłami przybywających gier planszowych, niż nie zaspokoić mojego zaciekawienia.
Awatar użytkownika
rattkin
Posty: 6518
Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 382 times
Been thanked: 928 times

Re: Wasza liczba graniczna

Post autor: rattkin »

Obecnie gier mam około 250 (z dodatkami itd. - 850). Od roku czy dwóch dodaję do kolekcji już dużo ostrożniej i dużo bardziej grymaszę. Liczby granicznej nie mam, ale mam wrażenie, że z tego co wyszło do tej pory to mam wszystko lub prawie wszystko co chciałbym (co warte mojej uwagi / czasu). Czekam na jakieś kolejne 20-30 gier aż spłyną z preorderow / kickstarterow. Liczba graniczna będzie funkcją jakości i unikalności gier wydawanych w kolejnych latach, a jeśli o to akurat chodzi, to jestem nastawiony pesymistycznie (coraz częściej jestem zawiedziony nowymi produkcjami). Przypuszczam ze czas dobicia do 300 będzie równy czasowi dobicia do 200 - i tak sobie to będzie wykładniczo rosło. Co mniej więcej oznacza, że do śmierci nie spodziewam się posiadać więcej niż 500 gier.
Awatar użytkownika
rastula
Posty: 10023
Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 1277 times
Been thanked: 1304 times

Re: Wasza liczba graniczna

Post autor: rastula »

aż tak krótkiego życia ci nie życzę ;)
ODPOWIEDZ