Gra miesiąca - maj 2019

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
Awatar użytkownika
Neoptolemos
Posty: 1955
Rejestracja: 09 sty 2014, 18:30
Has thanked: 189 times
Been thanked: 830 times

Gra miesiąca - maj 2019

Post autor: Neoptolemos »

No i planszówkowy maj się skończył (przynajmniej ja już dziś nie zagram). Tym razem udało się rozegrać 36 partii w 14 tytułów.
Nowości:
Welcome to..., 5 partii (+) - przyjemna i sprytna łamigłówka, ale bez przesady. Zero interakcji poza wyścigiem po karty celów, niby można zagrać w dowolnie dużym gronie, ale de facto gramy i tak samodzielnie. Tym niemniej od czasu do czasu nie odmówię.
Secret Hitler, 2 partie (++) - bardzo dobra gra mafijna, choć po 2 rozgrywkach nie jestem jeszcze przekonany, czy lepsza od Avalona - na pewno nieco inna. Interesujące rozwiązanie z faszystowskimi ustawami, które przybliżają "złych" do zwycięstwa, ale ułatwiają grę "dobrym".
Chytrogród, 1 partia (+/-) - pierwsza partia na 3 osoby całkiem ok, ale niewiele się działo nad stołem. W przyszłym tygodniu postaram się zagrać w większym gronie i prawdopodobnie będzie lepiej. Jak zagram, naskrobię coś na Board Times przed startem kampanii. EDIT: nie wchodząc w szczegóły - na więcej osób JEST lepiej :)
INIS, 1 partia (-/+) - nieco oszukana "nowość", bo już raz grałem, ale tylko w 2 osoby i stwierdziłem, że w tym trybie gra nie działa; dziś miałem okazję zagrać już w 4 i kompletnie nie siadło. Rozumiem, czemu może się podobać, ale nie lubię tego typu gier w przeciąganie liny, tym bardziej, jeśli inni znają karty lepiej niż ja i przez cały czas mam wrażenie, że mogą w jednym ruchu całkowicie wymieść mnie z planszy. Cyklady to mój maks w tym gatunku i nie planują wracać do INIS.

Nienowości godne wzmianki:
Charterstone (1 partia) - 8 partia po dłuższej przerwie i jednomyślnie podjęta decyzja, że nie brniemy w to dalej. Gigantyczna kula śnieżna, brak kontroli nad końcem gry, nudnawy worker placement, a i elementy legacy przestały nas bawić. Ogromny zawód.
Sherlock Holmes: Consulting Detective (4 partie) - po jeszcze dłuższej przerwie wziąłem grę na majówkę do Londynu i co wieczór robiliśmy kolejną sprawę. Rewelacyjna sprawa, aczkolwiek angielski (mam wydanie Ystari) bardzo trudny miejscami.

Pozostałe nowości:
Plażing - parawany w dłoń! (3 partie), The Mind (5), Gra o Tron LCG (4), Dice Masters (6), Najemnicy (1), Orlean (1), Root (1) i Dixit (1).

Gra miesiąca: żeby się nie powtarzać, tym razem tytuł powędruje do SHCD.
Rozczarowanie miesiąca (i prawdopodobnie roku): Charterstone.
Ostatnio zmieniony 11 cze 2019, 10:00 przez Neoptolemos, łącznie zmieniany 2 razy.
Game developer w Lucky Duck Games
Autor bloga Karta - stół!
Redaktor Board Times
Awatar użytkownika
Dr. Nikczemniuk
Posty: 2821
Rejestracja: 19 paź 2016, 13:39
Has thanked: 447 times
Been thanked: 318 times

Re: Gra miesiąca - maj 2019

Post autor: Dr. Nikczemniuk »

NEWTON- zagrywanie kart akcji takie Mombasowate, sporo można zaplanować i pomóżdżyć, generalnie całkiem przyjemnie się gra i w sumie nic po za tym. Słabe wykonanie, karton jak po recyklingu. Takie 7/10
Kto nie widzi ciemności, nie będzie szukał światła.
feniks_ciapek
Posty: 2269
Rejestracja: 09 lut 2018, 11:14
Has thanked: 1589 times
Been thanked: 915 times

Re: Gra miesiąca - maj 2019

Post autor: feniks_ciapek »

Maj trochę słabo, bo grałem głównie w nieswoje gry i dużo wyjeżdżałem :)

Nowości:
  • Kakao (++) - kilka partii podstawki, potem z Czekoladą i Diamentami. Sympatyczna gra kafelkowa, w którą doskonale się nam grało z dziećmi, a jednocześnie nie nużyła. Niektóre moduły wydają się nieco przekombinowane, ale jest potencjał
  • Rock, Paper, Wizard (++) - partie w większym gronie sprawiają dużo radości. Dodatku jeszcze nie wyciągnęliśmy na stół, ale wydaje mi się, że po kilkunastu rozgrywkach będzie on koniecznością
  • Res Arcana (+) - To dość specyficzna gra, w moim odczuciu głównie dla tych, którzy lubią kombinować i wyciskać maksimum możliwości z minimum zasobów. Nie należy do moich ulubionych, ale doceniam mechanizmy i mogę kilka razy jeszcze zagrać
  • Space Corp (-) - Tematycznie ta gra jest dla mnie świetna. Niestety, mechanicznie zbyt losowa. Oczywiście, doświadczony gracz cały czas nowicjusza pokona, ale grając miałem niewiele satysfakcji, za to sporo pecha. To na pewno wpłynęło na moją ocenę gry, ale nawet po głębszym zastanowieniu doszedłem do wniosku, że jednak wolę gry, w których odczuwam większą sprawczość.
  • Kolejowy Szlak (+) - nie jestem fanem wykreślanek, ale akurat Szlak dał mi większe poczucie kontroli i satysfakcję z rozgrywki, niż wymieniony wyżej Space Corp. Zgrabna, świetnie wydana gra z dobrym pomysłem.
Pierwsze wrażenia (na razie tylko testowe rozgrywki, więc ocena bardziej odzwierciedla moją chęć grania dalej):
  • Dark Domains (++) - dobry temat, świetne wykonanie (przyczepić się można w zasadzie tylko do tego, że plansza jest nieco zbyt ciemna) i mechanika też dość obiecująca. Jako mroczni władcy budujemy swoje dominia, udając prawych i sprawiedliwych, aby dopiero w pewnym momencie pokazać swoją prawdziwą twarz. Podoba mi się to podejście do mechaniki worker placement.
  • Ancient World 2nd ed. (++) - set collection + worker placement. Obawiałem się, że będzie zbyt banalna, ale okazuje się, że gra ma całkiem spory potencjał, wybory nie są oczywiste i na pierwszy rzut oka nie wygląda, aby posiadała dominującą strategię. Kilka drobiazgów tematycznie zgrzyta, ale chciałbym ją stanowczo przetestować w większej grupie.
  • Empires of the Void II (++) - Nasłuchałem się, jak to ta gra jest za krótka i mało satysfakcjonująca, ale jak dla mnie wygląda na ciekawą wariację 4x, a rozróżnienie pomiędzy kontrolą obszaru a posiadaniem wpływu tworzy bardzo interesującą przestrzeń decyzyjną.
  • Estoril 1942: Miasto Szpiegów (++) - Nie nowość, ale w końcu dotarła na szczyt listy priorytetów. Wygląda na nieskomplikowane, ale głębokie area control.
  • CO2 Second Chance (+) - Pierwszą rozgrywkę sromotnie przegrałem, drugą wygrałem na poziomie łatwym. Zastanawiam się jednak cały czas, na ile gra wymusza konkretny sposób gry ze względu na wylosowane warunki początkowe, a na ile faktycznie istnieją różne ścieżki prowadzące do wygranej. Tematycznie bardzo mi się podoba, natomiast jeszcze muszę zagrać w nią w jakiejś grupie.
  • Heroes of Tenefyr (+/-) - Dość prosty deck building z ciekawym mechanizmem pozyskiwania kart - potwory stają się nagrodami przez obrócenie karty do góry nogami. Podstawka zapewne znudzi się po kilku partiach, zobaczymy, czy pojawią się dodatki, które coś tam urozmaicą. Jest potencjał, mam nadzieję, że nie zostanie zmarnowany.
  • Metallum (+) - podoba mi się mechanizm programowania w tej grze. Trochę szkoda, że produkcyjnie ta gra wgląda na średniaka.
Powroty i stali bywalcy:
- Kanagawa, Tash-Kalar, Battlestar Galactica, Spirit Island

Nowość miesiąca:
Dark Domains

Rozczarowanie miesiąca:
Space Corp. Chciałem lubić tę grę, ale jednak jej nie lubię.

Wydarzenie miesiąca:
Odkrycie Board Game Arena i możliwość pogrania w Tash-Kalar z większą liczbą osób o różnych umiejętnościach.
Awatar użytkownika
vinnichi
Posty: 2385
Rejestracja: 17 sty 2014, 00:16
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 1283 times
Been thanked: 778 times
Kontakt:

Re: Gra miesiąca - maj 2019

Post autor: vinnichi »

Na stół wróciła Wojna o pierścień - 3 partie i to oczywiście jest gra miesiąca

Z nowości to Labirynt Wojna z terroryzmem. Po sprawdzeniu kilku innych gier z tej serii (Zimna wojna, 1989, President 1960, Washington, Wir sind das volk) ta ląduje na pierwszym miejscu w swojej kategorii. Dobry czas rozgrywki, odpowiedni ciężar i potężna dawka emocji.

Powroty: Terra mystica – uwielbiam tę grę, Gaja jest lepiej dopracowana, trudniejsza ale Terra była pierwsza i taka zostanie.
Terraformacja marsa – poprzednim razem pamiętam tylko ból kręgosłupa i chęć skończenia partii ale tym razem było zupełnie inaczej.Sprawnie i miło się wszystko zazieleniło. Keyflower – ależ to złośliwa gra, jak tak można...

Stali bywalcy: Captains of the Gulf – nadal jestem kiepski w zarzucaniu sieci z kutra :-) ale gra się miło, Strażnicy Xobos – ależ to jest dobre, chyba jeszcze gorszy ze zmnie Strażnik niż kuternoga ale mało która gra daje tyle stresa. Kawerna z dodatkiem – przyjemne i lekkie budowanie. Rój – musimy częściej z synem do niego zaglądać.
kręcimy wąsem na dobre gry
dżentelmeni przy stole
Awatar użytkownika
bobule
Posty: 1008
Rejestracja: 21 wrz 2017, 22:09
Has thanked: 45 times
Been thanked: 207 times

Re: Gra miesiąca - maj 2019

Post autor: bobule »

Z racji tego, że podział na to co było często grane, a co było nowe w ogóle nie odzwierciedla moich wrażeń z rozgrywek, w tym miesiącu post będzie wyglądał inaczej.

Pozytywnie zaskoczyły:
Hanabi (2) - partia w której 4 dorosłych ludzi krzyczy i się śmieje niemal przez całą rozgrywkę, można uznać, za bardzo udaną
Wikingowie - zaledwie trzecia partia "na żywo", ale przy 4 graczach zmieściliśmy się w 40 min rozgrywki. Niestety to, że wcześniej grałem online, wcale nie przekłada się na to, żebym umiał w tą grę wygrać z mniej doświadczonymi graczami :mrgreen:
Wyska Skye - moja druga rozgrywka w życiu (i druga wygrana :mrgreen: ), dużo do pogłówkowania, zmienne cele, na pewno chętnie zagram w to ponownie

Grało się fajnie, ale już mnie nie zaskakują:
- Splendor, Azul, Bukiet, Claim, Serce smoka, Kakao, Patchwork Express, Famiglia, Pandemic, Sun Tzu, That's Pretty Clever, Welcome to...

Grało się średnio i jak mnie nie zmuszą, to ponownie do tego szybko nie siądę ;) :
- Battlestar Galactica: The Board Game - jednak takie długie gry to nie dla mnie, choć rozumiem, że mogą się podobać ;)
- Alhambra - chyba 5-ty raz w to grałem i jak na razie ani razu nie udało mi się wygrać xD
- K2 - półtoragodzinna rozgrywka to jak dla mnie trochę za długo, następnym razem będziemy grać aby gracze sami rozliczali aklimatyzację/pogodę, czytelność żetonów pogody to najgorsza rzecz w tej grze, dziwię się, że tego nie poprawiono :( ale dalej K2 lubię ;)
- Takenoko, powrót po dłuższej przerwie, gra nie zachwyca, bo zbalansowanie w celach jest zerowe, ale do pokazania komuś niewtajemniczonemu ładnej gry planszowej to tytuł idealny, koleżance bardzo się gra podobała ;)

Gra miesiąca - Splendor, bo był ogrywany chyba ze wszystkimi znajomymi w tym miesiącu. Osobiście mnie tam już nie rusza ta gra jakoś mega szczególnie, ale znajomi i dziewczyna jakoś zawsze chcą zagrać, to co im będę odmawiał, skoro to dobra gra ;)
Ostatnio zmieniony 01 cze 2019, 11:30 przez bobule, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Pisarka
Posty: 508
Rejestracja: 24 kwie 2018, 08:49
Has thanked: 12 times
Been thanked: 31 times

Re: Gra miesiąca - maj 2019

Post autor: Pisarka »

Rozgrywki SOLO:

Szklany szlak - 2

Welcome to - 31

K2 - 10

La Granja - 8

P:Lekarstwo - 6

Loyang - 18

Odkrycie miesiąca to La Granja - gra nie bez wad, słaby dizajn graficzny (klarowne nierozdzielenie marketu od miejsca przy budynkach, wymiar planszetek, uh...), tona maciupcich zasad i długość (choroba... czy ja już wzięłam te punkty??), ale ogólnie bardzo przyjemna łamigłówka w wyciskanie najlepszych wyników.

Oczywiście ktoś by się strasznie przepracował w wydawnictwie, jakby dali jakąś orientacyjną tabelę punktów :roll: (np. w wersji hiszpańskiej nie mieli problemów, by jakiś pracownik to sklecił).

P.Lekarstwo coraz bardziej ujawnia swoją losowość. Poprzednio aż tak się nie rzucała w oczy.

Rozczarowanie to Loyang - ogólnie fajna gra, ale dizajn jest paskudny (czy to nie jest też plagiat z Mulan? - spójrzcie jak rysowane są ręce kobiet ze straganami - bardzo charakterystyczny styl kreski), a instrukcja toporna. Plus, pisanie, że karty same siebie tłumaczą, a potem się okazuje, że ludzie źle używają Rolnika (bo jednak on się sam nie tłumaczy - ! ), to lekka żenada :roll:
„Władca Pierścieni” jest zasadniczo dziełem religijnym i katolickim; początkowo niezamierzenie, lecz w poprawkach świadomie.” — J.R.R. Tolkien
Awatar użytkownika
Pan_K
Posty: 2504
Rejestracja: 24 wrz 2014, 19:16
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 189 times
Been thanked: 168 times

Re: Gra miesiąca - maj 2019

Post autor: Pan_K »

Pod względem liczby rozgrywek to był najgorszy miesiąc od kiedy rejestruję partie na BGG. I nawet fakt, że z 9 rozgrywek 7 było w Anachrony, a 2 w Mage Knight, nie znosi niedosytu. Jedynym pocieszeniem jest fakt, że oba tytuły są świetne.

W tej sytuacji tytuł gry miesiąca idzie do Anachrony. Grałem każda frakcją podstawki i każda wymaga położenia nacisku na trochę inny aspekt. Asymetria jest odczuwalna (choć nie przesadzona). Stopień złożoności satysfakcjonujący. Z niecierpliwością czekam na świeżo zakończonego KSa z dodatkiem Fractures of Time. Ba, zacząłem się nawet zastanawiać nad Exosuit Commander Pack, choć do tej pory uważałem to za zbędny wydatek.
„Rzekł głupi w swoim sercu: nie ma Boga.”

Ryba bez roweru, to tylko ryba...
Awatar użytkownika
Ardel12
Posty: 3341
Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
Lokalizacja: Milicz/Wrocław
Has thanked: 1024 times
Been thanked: 1960 times

Re: Gra miesiąca - maj 2019

Post autor: Ardel12 »

Najsłabszy jak dotąd miesiąc, w sumie 8 partii. Większość w starocie, ale niektóre z nowymi dodatkami.
Spoiler:
Nowości: Dziennik 29(++-) - na razie jest dobrze, ale nie genialnie. Zagadki, które polegają na googlowaniu do mnie nie trafiają(nienawidzę też Sudoku), a reszta na razie reprezentuje poziom łatwy/średni. Brnę dalej. Władca Pierścieni: Podróże przez Śródziemie (++-) - na razie dwa pierwsze scenariusze, killerem PS2ED bym tego na razie nie nazwał. Chodzę, siekam i sprawdzam kolejne pola. Walka wydaje mi się sprawniejsza. Wprowadzony system z odliczaniem do przegranej wnosi jakiś powiew świeżości. Jak dla mnie wybór między PS2ED a władkiem jest strikte oparty o klimat. Ja zostaję przy Szaleństwie, ale z chęcią rozegram następne scenariusze. Na szczęście kumpel się podjarał, więc będę miał u kogo ogrywać. Carcassonne(+++) - pierwsza partia z kołem fortuny i moim zdaniem strzał w dziesiątkę. Więcej losowości mi nie przeszkadzało. Z kolei dodanie dodatkowych pól gdzie mogę rozstawiać swoje meeple, znacząco podbiło przyjemność z partii - w końcu są momenty gdzie brakuje mi meepli (co wcześniej zdarzało się bardzo rzadko). TM + Hellas + mini dodatki + Wenus(+++) - obawiałem się wprowadzenia takiej ilości kart, ale efekt końcowy był zaskakująco przyjemny. Nigdy nie gram pod dane karty, które siedzą w talii, więc rozwodnienie jej, mnienie boli. Sam dodatek Wenus wniósł do mechaniki bardzo niewiele, rozwijając raczej utarte schematy. Jak dla mnie więcej tego samego contentu, ale jakże dobrego! Co do fazy solarnej. Jest to bardzo dobra opcja i nie widzę powodu by kiedykolwiek grać bez niej(nie licząc partii gołą wersję).
Powroty: Azul(++-) - przyjemne, lekkie, szybkie i wciąż mnie nie nudzi. 7CŚ:Pojedynek(+++) - wielka przegrana przez naukę. Odpuściłem w pierwszej rundzie a potem do końca musiałem pilnować zebrania ostatnich dwóch symboli. Niestety poległem w tym zadaniu. Chcę więcej! Co ciekawe grałem już z dodatkiem, ale po dłuższej przerwie dalej wolę samą podstawkę.
Nowość miesiąca: Carcassonne + Koło fortuny - konkurencja była duża, ale to właśnie ten dodatek bardzo pozytywnie wpłynął na moją chęć zagrania kolejnej partii.
Powrót miesiąca: 7CŚ:P - no po prostu genialna gra, która w ogóle mi się nie przejada.
Awatar użytkownika
seki
Moderator
Posty: 3346
Rejestracja: 04 gru 2016, 12:51
Lokalizacja: Czapury/Poznań
Has thanked: 1106 times
Been thanked: 1268 times

Re: Gra miesiąca - maj 2019

Post autor: seki »

32 partie w 17 tytułów.

Grałem:
Spoiler:

Nowe pozycje na stole:
Ubongo 3D: Przyjemne pobudzenie części mózgu odpowiedzialnej za wyobraźnię przestrzenną. Do tego ma 4 poziomy trudności przez co fajnie skaluje się w rywalizacji między osobami o różnym stopniu rozwinięcia wyobraźni. Jako osoba na co dzień pracująca z bryłami przestrzennymi z przyjemnością mogłem rywalizować na trudnym poziomie jak równy z równym z synem grającym na najniższym poziomie i żoną na średnim poziomie trudności. Bardzo szybka, emocjonująca łamigłówka, w której naprawdę trzeba intensywnie.pobudzać szare komórki bo poziom trudności odpowiednio dopasowany może stanowić nie lada wyzwanie, zwłaszcza pod presją czasu. 7/10

Targi/Tuareg: mechanizm planowania akcji unikatowy ale niezbyt ciekawy, wybierane akcje mało różnorodne i jak na ciągle przerabianie surowców na karty i punkty, trwa zdecydowanie zbyt długo. Duży zawód. 5,5/10

Coimbra: sporo zalet (wygląd, ciekawy draft kości, dużo wyborów, dużo dróg do zdobycia punktów, łatwe zasady, szybkość rozgrywki, spore różnice w startowym ułożeniu elementów, dobrze zbalansowane strategie) ale też i kilka wad (interakcja tylko przy drafcie kości, karty z podobnym działaniem). Jest to lekko-średnie szybkie euro z koścmi, z łatwymi zasadami ale niebanalną rozgrywka. Skategoryzowałem podobnie jak Ganges i w tej rywalizacji Coimbra wygrała ze względu na więcej ciekawszych decyzji i dróg do zwycięstwa. To bardzo dobry tytuł gdy nie mamy siły nawet na średnio ciężkie euro. 8/10

Komiks paragrafowy Sherlock Holmes: Pojedynek z Irene Adler: Po Rycerzach i Wilkołaku jest to 3 komiks paragrafowy od FoxGames jaki poznałem. Niestety jest zdecydowanie najsłabszy. Brak w nim fabuły. Zabawa polega na wpatrywaniu się w obrazki na miejscu zbrodni, nie tego oczekuje od komiksu paragrafowego. Tu niewiele jest ciekawych wyborów, tu nie ma przygody, nie ma rozwoju postaci. Nudy. 5/10

Pory roku: Tutaj trochę oszukuję, bo grałem po raz pierwszy jakieś 2 lata temu ale dopiero teraz dodałem do własnej kolekcji wraz z kompletem dodatków. Świetna karcianka, ciekawe różnorodne akcje, piękne intrygujące grafiki, trochę zbierania surowców w celu zakupu kart. Prawie wszystkie karty są znane od samego początku, dzięki draftowi kart mamy uczciwy dobór kart startowych i to jaką obierzemy strategię decyduje o sukcesie. Mimo kart, mimo kości uważam, że los ma tu niewielkie znaczenie a takie gry bardzo lubię. 8,5/10

Dodatek Ambicja do Roll for the galaxy: bardzo fajny dodatek. Nowe kości, dużo nowych planet startowych i frakcji. Nawet cele wprowadzają fajny dodatkowy element, który może nie jest kluczowy ale fajnie odświeża grę. Dodatek polecam. Roll for the galaxy uwielbiam, dodatek nie zmienia gry, nie zmienia oceny, poprostu zwiększa różnorodność. 8,5/10


Ciekawsze wydarzenia, partie itp:
Pluszowe opowieści już drugi miesiąc z rzędu zawładnęły moim stołem w grach z moim przedszkolakiem. Proste zasady, fajna przygoda, daje dużo radości. Co ciekawe graliśmy 2x pod rząd ten sam rozdział bo mieliśmy na to ochotę. To odpowiedź na ewentualne obawy przed brakiem regrywalności. Druga partia w tę samą historię była równie dobra. 8/10

Detektyw: zakończyliśmy kampanię. Generalnie podobała nam się ale po sprawie ostatniej mieliśmy niemały zgrzyt związany z zakończeniem. Niestety mechanika nie wymusza poznania kluczowych wątków we wcześniejszych sprawach. Uważam, że powinna wymuszać. Generalnie polecam ale nie jest to tytuł bez wad. Dużo nużących opisów i nieco zbyt dużo równoważnych wątków. Na plus unikalność gry i mocno wyczuwalny klimat pracy detektywa 8/10

Patchwork: Przegrałem 2x pod rząd z 7 letnim synem. Zawsze gram z nim we wszystko najlepiej jak umiem, nigdy nie dawałem i nie daje forów. WTF?! Nie umiem w to grać. 6,5/10

Dominion z dodatkami: Partia trwała 15 minut. Rekord. Bywały partie 40 min, zwykle koło 30 min. Tym razem wszyscy szybko rzucili się na karty zwycięstwa, które w połączeniu z wyspą i innymi kartami pozwoliły szybko przerzucić talię i kupować dużo kart zwycięstwa. Uwielbiam to jak bardzo róznorodne partię udaje się rozegrać w zależności od kart na rynku. 9/10 z dodatkami.

Gra miesiąca: Pory roku
Pitas
Posty: 59
Rejestracja: 23 maja 2017, 13:53
Has thanked: 4 times
Been thanked: 8 times

Re: Gra miesiąca - maj 2019

Post autor: Pitas »

Pod względem ilości rozgrywek miesiąc przeciętny. Ważniejsza od ilości jest często jakość. W tym względzie było już nieźle.
Najlepszy powrót: zdecydowanie Inis. To gra, w której każda paria odkrywa nowe pokłady taktyki. W każdej kolejnej układ na planszy zmienia się co sprawia że każda jest inna. Inis to po prostu gra znakomita.
Najlepszy dodatek: House of reinassance do Lorenzo il Magnifico. Dodatkowa wieża i co ciekawsze początkowa licytacja o rodzine, a właściwie przywileje dodaje kolorytu. Minus to moc niektórych kart z dodatkowej wieży np. brak opłaty za dostawienie członka rodziny do wieży. Generalnie dodatek na plus.
Gra miesiąca: Bezapelacyjne zwycięstwo Mare Nostrum Imperia. Prostota zasad połączone z wojną, której bazą jest ekonomia to jest to. Znakomity pomysł z kolejnością wykonywania akcja oraz handel i zdobywanie zasobów czynią tą grę bardzo dobrą. Gdy połączymy to z nieodzownym elementem gry nad stołem to mamy grę rewelacyjną. Polecam każdemu.
Awatar użytkownika
kastration
Posty: 1217
Rejestracja: 08 kwie 2015, 21:37
Lokalizacja: Kalisz
Has thanked: 108 times
Been thanked: 429 times

Re: Gra miesiąca - maj 2019

Post autor: kastration »

Rzutem na taśmę 1960: Making of the President detronizuje Klany Kaledonii. M.in. niesamowita rozgrywka Kennedy'm przy pierwszej rundzie i 3 kartach dających Nixonowi 21 kostek na start i tragicznej ręce Kennedy'ego, ostatecznie wygrana Demokratów 7 punktami, choć przy planowanym poddaniu się po 3 ruchach (na szczęście ostatecznie zaniechanym).
"Człowiek bez religii, jest jak ryba bez roweru"
Mia San Mia!
Awatar użytkownika
Gizmoo
Posty: 4089
Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
Has thanked: 2601 times
Been thanked: 2533 times

Re: Gra miesiąca - maj 2019

Post autor: Gizmoo »

Majówka i pozostałe weekendowe wyjazdy sprawiły niestety, że miesiąc upłynął niemal wyłącznie z grami imprezowymi. Nowa praca dołożyła grubą cegłę do braku czasu i w duże, mięsiste tytuły grałem bardzo mało. Zanotowałem 37 rozgrywek w 11 tytułów.

Maj 2019:
Spoiler:
Nowości:

Arboretum - Dość abstrakcyjna karcianka o sadzeniu drzew. Nie jestem fanem takich gier, więc ciężko mi ocenić na ile ta gra może być atrakcyjna dla miłośników gatunku. Dla mnie 5/10, ale zagram jeszcze raz i może ocena pójdzie do góry, bo kilka pomysłów było bardzo ciekawych.

Eksplodujące Kotki - Wyjazdowy hit. Gra ma wielu przeciwników, ale mam wrażenie, że ci którzy ocenili grę nisko - w ogóle nie są targetem. To głupiutka, przezabawna imprezówka, która działa wyłącznie po spożyciu alkoholu. Bawiłem się wyśmienicie. Kilkukrotnie spłakałem się ze śmiechu. 7,5/10

Wilkołak - w sumie to nie jest planszówka, ale w zestawieniu znalazła się ze względu na wydawcę - Fox Games. Komiks paragrafowy, trochę statystyk z RPG i turlania kostką. Niestety spory zawód. Historia jest mało wciągająca. Nie skończyłem jeszcze. Może puenta uratuje, ale na razie nie mam motywacji do powrotu. 5/10

Donning the Purple - Kto nie chciał wbić noża w plecy cesarza? Ciekawa pozycja w latach świetności cesarstwa Rzymskiego. Ni to area control, ni to zarządzanie akcjami, trochę polityki - grunt że fajnie to wszystko działa. Gra ma dwie wady. 1. To wyłącznie trzyosobówka. 2. Niektóre wydarzenia są tak karcące, że mając pecha można nie wrócić do gry. Gdyby nie wkurzająca momentami losowość oceniłbym dużo wyżej. A tak - tylko 7/10.

Zawód Miesiąca:

7th Continent - Ojej. To było strasznie słabe. Jako dzieciak kochałem paragrafówki. Spędziłem niezliczone godziny przy Wehikule Czasu i Wojowniku Autostrady. No więc Siódmy Kontynent, to nic innego jak paragrafówka, która tylko udaje planszówkę. I to z nie najlepszym skutkiem. 80% czasu to obsługa gry. Brak fabuły, duża losowość i do tego ciągłe wachlowanie kartami. Gdyby to była aplikacja, albo książka właśnie - to może dałoby się w to grać z przyjemnością, bo to gra wyłącznie solo. W kilka osób - downtime jest tak duży, że wszyscy siedzą z nosem w telefonach, a decyzyjność jest niewielka. Nuda, dłużyzna i zmarnowany potencjał. 4/10 i tylko dlatego, że koncept był piękny, ale wyszło jak zwykle.

Nowość Miesiąca:

Crusaders: Thy will be Done - Nie sądziłem, że gra aż tak bardzo przypadnie mi do gustu. Świetna (choć abstrakcyjna) mechanika klasycznego rondelka z elementami Mancali. Mechaniczne cudo. Gra się bardzo przyjemnie. Dużo decyzji na poziomie taktycznym, jak i strategicznym. Rozgrywka fajnie dopieszcza zwoje. Pewnie byłoby u mnie już na półce gdyby nie... Oprawa. Wiem, są ludzie którym się ta szata graficzna i kolorystyka bardzo podoba, ja niestety do nich nie należę. Dla mnie ta gra to wizualny koszmarek. Bardzo dużo odejmuje od klimatu, który też niestety jest w śladowych ilościach. 8/10 z odjętym oczkiem za oprawę. Jak komuś podoba się szata graficzna i nie przeszkadza mu mocno abstrakcyjna mechanika - to spokojnie może dołożyć jedno oczko. Marzę o kolejnej edycji pędzla M.Menzla. Ależ ta gra by zyskała! :lol:

Gra Miesiąca:

51 Stan Master Set - W zasadzie już klasyk i wszyscy znają. Tylko jedna partia w tym miesiącu, ale pełna emocji i fajnego wyścigu. Przegrałem zaledwie kilkoma punktami, ale napięcie było do ostatniego ruchu. Zapomniałem już, jak bardzo lubię 51 Stan MS i żałuję, że gram tak rzadko. 8/10
Awatar użytkownika
mat_eyo
Posty: 5593
Rejestracja: 18 lip 2011, 10:09
Lokalizacja: Warszawa / Łuków, woj. lubelskie
Has thanked: 772 times
Been thanked: 1205 times
Kontakt:

Re: Gra miesiąca - maj 2019

Post autor: mat_eyo »

Po kiepskich marcu i kwietniu przyszedł czas na najlepszy miesiąc od dawna - 61 partii w 38 tytułów, najwięcej w Kolejowy Szlak: Głęboki Błękit (9) oraz Blitz Bowl, Res Arcana i Fertility (po 3).

Nowości:
- 51. Stan: Master Set (+) W oryginalny 51. grałem dawno temu i wspominam go jako ciekawą, ale niechlujną w zasadach i upierdliwą grę. Osadnicy: narodziny Imperium podobali mi się, ale miałem problem ze zbyt dużą asymetrycznością stron i nadmiarem surowców do dyspozycji. W 51MS zakochałem się od pierwszej partii. Jest dokładnie tak, jak bym tego chciał - szybko, dynamicznie, ale jednocześnie ciaśniej i ciężej niż w O:NI. Znakomita gra, dla mnie najlepsza z wymienionej trójki i z miejsca zakupiłem prawie wszystko, co do niej wyszło ;)
- SpaceCorp (+) Optymalizacyjne euro w wydaniu GMT. Całość napędzana kartami, z bardzo ciekawym podziałem na 3 ery, a każda z nich, to zupełnie nowa plansza. Trochę boli, że nasze poczynania w dwóch pierwszych erach nie mają większego przełożenia na dalszą grę, ale to do przeżycia. Większym problemem jest losowa eksploracja, która w wyjątkowo niepomyślnym układzie może dać komuś w kość, co nie do końca pasuje do gry euro. Jednak poza tymi dwoma minusami, gra się wyśmienicie. Bardzo dobry przedstawiciel średnio ciężkiego euro.
- Crusaders: Thy Will Be Done (+) Bardzo fajna, niezbyt ciężka gra z systemem akcji opartym o mankalę. Poruszamy się po mapie, "walczymy" z niewiernymi, stawiamy budynki i zyskujemy chwałę, wszystko to podlane wyścigiem po punkty, bo gra kończy się po wyczerpaniu ich puli.
- Herosi (+) Nie sądziłem, że gra w rzucanie kostkami na czas może mi się spodobać. Na szczęście całość ubrana jest w tyle dodatkowych mechanizmów, że element zręcznościowy mi nie przeszkadza. Jest też coś odświeżającego w tym, że praktycznie cały czas trzeba podejmować mikrodecyzje, bo każdy rzut może otworzyć jakieś inne możliwości. Po tym, jak już wyturlamy interesujące wyniki, mamy dość klasyczną karciankę konfrontacyjną, w której rzucamy zaklęcia i aktywujemy stwory, żeby ubić przeciwnika. Bardzo przyjemna gra, dająca masę frajdy.
- La Granja: No Siesta (+) Bardzo lubię skreślanki i bardzo chciałem sprawdzić "małą" La Granję, choć nie grałem w pierwowzór. Gra wypada dobrze - kilka drog rozwoju/punktowania, trochę kombinowania, a całość trwa pół godziny.
- Nations: The Dice Game (+) Przypadek w zasadzie identyczny, jak wyżej. W oryginał nie grałem, wersja kościana przypadła mi do gustu. Jest kontrola losowości, są różne drogi rozwoju, presja i rywalizacja z przeciwnikami. Z tej dwójki kościane Nations wypada odrobinę lepiej.
- Azul: Witraże Sintry (+) Pierwszy Azul szybko mi się znudził, Witraże Sintry są dużo lepszą grą, nie dodając zbyt wiele zasad. Jedyny minus jest taki, że kafelki nie są już takie ładne ;)
- Pomiędzy dwoma Zamkami Szalonego Króla Ludwika (+) Przyjemne układanie kafelków z fajnym punktowaniem, w którym naszym wynikiem jest gorszy z dwóch zamków. Na pewno podoba mi się bardziej niż Zamki Szalonego Króla Ludwika.
- Welcome to Centerville (+) Przyjemne euro z akcjami wykonywanymi na podstawie rzutów kostkami i ponownie punktowaniem za gorszy z dwóch wyników. Miałem pewne wątpliwości do punktacji w czasie gry, kiedy bardzo dużą rolę odgrywał aspekt większościowy w danej dziedzinie i mimo niewielkiej straty do lidera można było doznać dotkliwej straty punktów.
- The River (+) Lekkie euro z przerabianiem surowców w punkty i ciekawym systemie wystawiania kafelków. Nie ma w tym niczego konkretnego, ale jest na tyle szybko i przyjemnie, że chętnie zagram od czasu do czasu.
- Takenoko (+/-) Dopiero teraz poznałem ten klasyk i nie czuję, że coś się w moim życiu zmieniło. Grając we czwórkę bawiłem się nieźle, ale miałem problem ze sporym chaosem, niemożliwością zaplanowania czegokolwiek, a losowość kart celów też zrobiła swoje. W zasadzie można zagrać bez bólu, ale to samo można powiedzieć o całej masie gier.
- Hyperborea (+/-) Sam aspekt budowy worka i aktywowania technologii jest świetny, niestety grę "kładzie" dla mnie fakt, że na kontrolę obszarów i walkę położony jest zbyt duży akcent, przynajmniej takie miałem wrażenie podczas pierwszej partii. Szkoda, bo sama mechanika gra bardzo dobrze.
- Chimera Station (+/-) Całkiem ciekawy worker placement z bardzo fajnym systemem rozwoju i różnicowania naszych pracowników. Niestety gra ma kilka widocznych gołym okiem problemów, które powstrzymają mnie przed kolejnymi partiami.
- Reef Encounter (-/+) Szanuję za złożoność i sporo "szachowego" kombinowania, jednak ja nie potrafiłem znaleźć w tym większej frajdy.
- Revolution of 1828 (-/+) Szybka, logiczna dwuosobówka od Stefana Felda. Nic odkrywczego, można zagrać, ale nie tego oczekuję od Felda.
- Jurassic Park: Danger! Adventure Strategy Game (-/+) Dla fanów filmu fajna ciekawostka, bardzo dużo klimatu. Interesujące pomysły mechaniczne, zwłaszcza w zarządzaniu talią kart. Niestety losowość rzutów kostką boli strasznie i gra bardziej mnie wymęczyła niż ubawiła.
- Pingwin na lodzie (-/+) Prosta gra zręcznościowa, czyli coś totalnie nie dla mnie. Jednak grając w poważne gry ;) widziałem, jak dobrze bawili się z Pingwinem ludzie obok, stąd mały plusik.
- Tiny Towns (-) Rozumiem zamysł, zupełnie mnie nie porwało. Zamiast bawić, irytowało. Dobrze, że przynajmniej gra się szybko.
- Valparaíso (-) Tutaj też mnie nie porwało, ale w odróżnieniu do poprzednika, nie rozumiem zamysłu. Nudne, daremne i generyczne euro udziwnione kilkoma mechanizmami, które są tylko po to, żeby były.
- Favor of the Pharaoh (-) Ten nieszczęsny twór okołogrowy powinien nosić tytuł "Losowość: Gra Kościana"...


Stali bywalcy:
- Blitz Bowl, Fertility, Res Arcana, Zamki Burgundii, Patchwork Doodle, Alchemicy, Welcome to, Inuti, Trajan.

Powroty:
- Blood Bowl: Menedżer Drużyny, Wielka Pętla, Battle for Rokugan, Clank, Chatka z Piernika, Kolejowy Szlak, Mage Knight: Ultimate Edition, Pax Renaissance, Warhammer Underworlds: Shadespire.


Wyróżnienia:

Nowość miesiąca: 51. Stan: Master Set - Bardzo ciężki wybór, bo Crusaders i SpaceCorp zrobiły na mnie bardzo dobre wrażenie, jednak żadna z nich nie "kliknęła" mi w mózgu tak dobrze, jak 51MS. Z miejsca staje się jedną z moich ulubionych karcianek o budowie stołu i silniczków.

Gra miesiąca: Mage Knight: Ultimate Edition- Tutaj nie miałem żadnego problemu z wyborem. Owszem, Blood Bowl Menedżer Drużyny powrócił po długiej przerwie i bawił jak zwykle świetnie, ale Mage Knight miał jeszcze dłuższą przerwę od stołu (i kolekcji), a znów mną pozamiatał. Ostateczna gra solo, a dodatki uśmiechają się do mnie z pudła ;)

Wydarzenie miesiąca: - W maju dobył się Zgrany Wawer, który jak zwykle był udany, jednak wydarzeniem miesiąca była dla mnie majówka i wyjazd do domku przyjaciela na Mazurach. Pogoda dopisała, więc przez kilka dni mogliśmy grać niemal od rana do nocy :D

Rozczarowanie miesiąca: Na szczęście chyba brak, można naciągnąć tutaj Tiny Towns, które chwaliło mi wielu znajomych.
Casiliasplp
Posty: 581
Rejestracja: 07 lip 2013, 22:33
Lokalizacja: Żyrardów
Has thanked: 11 times
Been thanked: 43 times

Re: Gra miesiąca - maj 2019

Post autor: Casiliasplp »

Maj był miesiącem zagramw.to

-odyseja
-elekt
-zdobywcy kosmosu
To często trafialo na stół
Do tego kemet :)
same nowości
Hala Madrid
Awatar użytkownika
lotheg
Posty: 795
Rejestracja: 11 paź 2017, 10:25
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 271 times
Been thanked: 276 times

Re: Gra miesiąca - maj 2019

Post autor: lotheg »

Maj równie dobry jak kwiecień. 30 rozgrywek w 13 gier, czas spędzony przy rozgrywkach ~32 godzin.

Nowości (od najlepszej do najgorszej):
Lignum - 8,5/10 - dopiero jedna rozgrywka za mną, ale gra mnie oczarowała! Byłem przygotowany na spory ciężar, ale okazał się on dość znośny i zasady były przyjemne w przyswojeniu :) Może po prostu po wszystkich Lacerdach, Labiryntach:WzT, FCMach itp. nie robi to już takiego wrażenia ;) Ta gra jest bardzo ciekawie podzielona na fazę wyścigu, gdzie jest ostra rywalizacja i fazę zarządzania surowcami, gdzie planujemy wszystko na kilka tur w przód (pod kontrakty, żywienie, ogrzanie itd.). Motyw z ukrytym typowaniem obszarów, gdzie będziemy prowadzić wyręb jest też kapitalny, bo nigdy się nie wie czy nie wszyscy się rzucą na najlepszy obszar i spokojnie pójść po trochę gorszy, ale oddany bez walki...czy wszyscy nie pomyślą jak Ty i może trzeba wszystkich przechytrzyć. Czekam na kolejne rozgrywki, ale gra wskakuje wysoko na moje wishlist.
Hornet Leader: Carrier air operations - 8/10 - dopiero dwie krótkie sesje za mną, jestem w trakcie drugiej misji, ale chyba takiego tytułu szukałem do dłuższego solo. Warto przebić się przez zasady, bo gra sama w sobie tylko wydaje się bardzo skomplikowana, a taka nie jest (pozdrowienia dla kolegi od którego kupiłem w Warszawie, a który właśnie stwierdził, że nie przebił się przez zasady i ogarnięcie tego wszystkiego). Fajnie też, że można sobie zapisać wszystko i zasavewować grę.
Newton - 7/10 - ciekawy euras, kompletnie wyprany z jakichkolwiek uczuć i klimatu. Wszystko fajnie działa, gra się przyjemnie, ale efektu wow nie było.

Starzy bywalcy (od najlepszego do najgorszego):
Flamme rouge - 9/10 - to jest świetna gra wyścigowa, ale jak mam ją proponować to z aplikacją i zagraniem 3-4 etapów, bo wtedy najbardziej zyskuje. W maju rozegrałem 4 etapowy wyścig w 6 osób, było świetnie i jak na ostatnim etapie pierwszy raz pokazał się deszcz i na bruku zrobił rozpierduchę to leżała połowa zawodników :D
Gallerist - 8,5/10 - pierwsza rozgrywka była w kwietniu i czułem totalne rozczarowanie, druga też była w kwietniu i było już bardzo fajnie, trzecia tylko mnie utwierdziła w przekonaniu, że to świetna gra, ale żeby odczuwać przyjemność z gry - trzeba w to zagrać kilka razy. Nawet za 3 razem udało się niespodziewanie wygrać. Kanbana i Vinhosa nie przebija, ale to nadal ścisły top.
Sword and Sorcery - 8,5/10 - kolejne sesje Sworda za mną. Drugi quest w trakcie, gra się coraz przyjemniej, coraz mniej zaglądania do reguł, chociaż przydałaby się większa regularność.
Na końcu języka - 8/10 - najlepsza gra imprezowa albo na wyluzowanie po ciężkim tytule jaką znam.
Shogun - 7,5/10 - miał już iść na mathandel, miał być sprzedawany, ale dałem jeszcze szansę i się przekonałem, że zostaje jeszcze na półce. Raz na jakiś czas może sprawiać sporą frajdę. Oczywiście najlepiej chodzi na 5 graczy. Z dodatków gram tylko z Samurajem, bez Dworu Tenno, ale dodatkowo z home rule'ami, że plansza jest kulą.
Nemesis - 8/10 - ciężko powiedzieć, że to stary bywalec, bo grałem dopiero drugi raz...i pomimo losowości, paru dziwnych mechanizmów to ta gra coś w sobie ma i jestem pewien, że spędzę przy niej sporo czasu.
Secret Hitler - 7,5/10 - przyjemna gra imprezowa, w dobrym towarzystwie może też przyprawić o ból głowy przy kombinowaniu kto jest Hitlerem :)
Żółw i zając - 7,5/10 - świetna gra do pogrania z dzieciakami.
Mr Jack Pocket - 7/10 - jak możesz zabrać na wyjazd jeden tytuł, który nie waży i nie zajmuje miejsca, bo to oznacza nie wnoszenie więcej ze sobą w Góry Olimpu to jest to zaleta. W schronisku po całym dniu chodzenia pozwala się fajnie pobawić.
Sabotażysta - 4/10 - każdy kiedyś w to grał i jeśli kiedyś jako imprezówkę lubiłem to ostatnio mnie jakoś strasznie zniechęcił i ocena poleciała w dół mocno. Może dlatego, że aż w 10 osób...

GRA MIESIĄCA: LIGNUM - ocena jeszcze niższa niż Flamme rouge, ale czuję, że ma potencjał na dużo więcej.
Kanban to najlepszy Vital, a Trajan jest lepszy od Zamków.
Wishlista
Argue
Posty: 431
Rejestracja: 06 lis 2017, 18:07
Lokalizacja: Orzesze
Has thanked: 7 times
Been thanked: 85 times

Re: Gra miesiąca - maj 2019

Post autor: Argue »

Maj niestety tylko 20partii w 12 różnych tytułów.
Spoiler:
Najwięcej partii (4) zostało rozegranych w Robinsona Crusoe: Przygody na przeklętej wyspie, po raz drugi z rzędu ma dominującą pozycję.
W tym miesiącu bez nowości w kolekcji, ale rozegraliśmy u znajomych w 2 nowe dla nas tytuły.

Potwory w Tokio - 2 partie 4osobowe, gra się całkiem przyjemnie, szybko i dynamicznie, ale gdzieś w momencie gdy na polu bitwy zostaje dwóch graczy tempo akcji siada, a emocje nieco opadają.
Wiochmen 2 - Ha! tu był fun w edycji hiperfurmańskiej :) imprezowa wyścigówka, zabawa i fun z dużym przymrużeniem oka, bez tego nie ma co do tej gry startować, ale przy akceptacji tych założeń można się sporo pośmiać, chociażby ze sprzedaży dzieci za bimber :)

Gra miesiąca: Robinson Crusoe - scenariuszy nr 5 i 6 nadal nie udało się przejść, przy czym 5-ty uważamy za najsłabszy pod względem przyjemności z rozgrywki.
Awatar użytkownika
Galatolol
Posty: 2299
Rejestracja: 23 mar 2009, 13:03
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 555 times
Been thanked: 866 times

Re: Gra miesiąca - maj 2019

Post autor: Galatolol »

Słaby miesiąc, jeśli chodzi o liczbę partii.

Gra miesiąca:
Ur: 1830 BC – bardzo fajna partia w Splotterową osiemnastkę

Powroty miesiąca:
Cywilizacja Poprzez Wieki – dwie partie online po dłuższej przerwie
Pax Renaissance – świetna gra mająca wszystko, czego można chcieć w tytule o renesansie. Niestety odświeżanie i tłumaczenie reguł to mordęga
Nippon – jak dla mnie najlepsze euro ostatnich lat, i to mimo niezbalansowania oraz schematów otwarć

Rozczarowanie miesąca:
1879 - minimalistyczna osiemnastka (brak firm prywatnych i chromu). Liczyłem na dość brutalną i zażartą grę, w praktyce okazało się, że nie bardzo jest co robić. Ostrego wyścigu pociągów także nie było. Zdecydowanie rozczarowująca, na jej korzyść przemawia krótki czas rozgrywki i tyle

Spoiler:
Awatar użytkownika
Gromb
Posty: 2810
Rejestracja: 08 paź 2015, 19:09
Lokalizacja: Katowice
Has thanked: 833 times
Been thanked: 361 times

Re: Gra miesiąca - maj 2019

Post autor: Gromb »

Miesiąc powrotów, ale w jakim stylu :D :

Sentinels of the Multiverse ×16 Ta gra nie starzeje się ani odrobinę. Wspaniały powrót, chociaż stosunek wygranych do przegranych 30/70 %, to jednak nie było frustracji, tylko chęć zemsty i kolejnej partii.
Elder Sign ×5 Tu raczej wypełniacz wieczoru. Kilka niezobowiązujących partii w sama podstawkę. Ot takie preludium przed Neonomiconem Alana Moore’a
Patchwork ×2 Wieczór integracyjny.
Rising Sun ×2 Oooo... Panie dwa popołudnia po 3 i 4,5h. Co tu się działo, były sojusze, zdrady, knowania, niemożliwa wręcz ilość ONI na planszy i karty usprawnień w olbrzymich ilościach. Czaszka dymiła, a bitwy były zajadłe i pełne blefów. Armie umierały, bezpańscy Roninowie poświęcali życie w najemnej służbie, jeńców brano do niewoli lub odchodzili z honorem, a ich bohaterstwo opisywano w pieśniach poetów. Jedno jest pewne- ta gra wymaga czasu i nie wiem, jak w składzie powyżej 4 osób będzie się w to grało, ale strach pomyśleć. Nie zmienia to faktu, że gry nie lubię. Gram w nią czysto towarzysko i z tego czerpię prawdziwą przyjemność. Nie mogę przekonać się do picia herbaty i sojuszy, które można zerwać w każdej chwili ( no prawie w każdej). Samo tłumaczenie reguł świeżakom to bite 45 minut. I tu jest paradoks :roll: : Nie lubię, a jednak nie odmówię, gdy zbierze się ekipa.
Azul ×1 Wieczór integracyjny.

Gra miesiąca
Bezapelacyjne waga ciężka: RISING SUN Mimo, że gry nie lubię doceniam jej wielkość i rozmach.
The Corps Is Mother, the Corps Is Father
Golfang
Posty: 1977
Rejestracja: 10 wrz 2018, 21:47
Lokalizacja: Będzin
Has thanked: 227 times
Been thanked: 310 times

Re: Gra miesiąca - maj 2019

Post autor: Golfang »

U mnie skromnie raczej jeśli chodzi o ilość partii:
Nowości:
This War of Mine - 6 razy - 5 razy podstawowa kampania + 1 Scenariusz -> w sumie 2 razy udało mi się przetrwać
Pola Zieleni - 3 razy
Posiadłość Szaleństwa 2ed. - 2 raz
Władca Pierścieni: Podróże przez Śródziemie - 8 przygód

Stały bywalec:
Wsiąść do Pociągu - 3 razy

Gra miesiąca - bezapelacyjnie wygrywa WP: Podróże przez Śródziemie! Gra mi się bardzo podoba - pomimo aplikacji, której byłem początkowo wrogiem. Drugie miejsce TWoM - gra jest rewelacyjna. Pomimo grania kilka razy nie czytałem tych samych skryptów (czego się trochę obawiałem początkowo). Trzecie miejsce Pola Zieleni - całkiem fajna gra. Niestety Posiadłość nie zmieściła się na pudle... jakoś na razie mnie nie zachwyciła (1 raz przegrałem drugi raz wygrałem scenariusz) - na pewno dam jej szansę jeszcze
----------------
10% flamberg.com.pl
Awatar użytkownika
Koziełło
Posty: 905
Rejestracja: 13 cze 2018, 13:11
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 232 times
Been thanked: 315 times

Re: Gra miesiąca - maj 2019

Post autor: Koziełło »

Maj bardzo skromny. Udało się zagrać w sumie 17 razy w 12 tytułów.
Nowe na stole:
Bora Bora (++) - Zdarzało mi się zagrać w lepsze pozycje mistrza Stefana, ale nie było ich aż tak wiele. W grze najbardziej mi przeszkadza oprawa graficzna. Wydaje mi się jakaś taka infantylna i raczej mało czytelna. Poza tym ogólne wrażenie bardzo pozytywne. Jak zwykle - tak dużo do zrobienia i tak mało akcji. Całkiem sporo interakcji między graczami. To zdecydowanie ten "lepszy Feld"
Kawerna (++) - Grę pozyskałem podczas pierwszego MatHandlu, w którym brałem udział i do tego czasu jakoś nie mogła doczekać się premiery na stole. Nie wiem, czy to kwestia budzącego respekt ze względu na rozmiar pudełka, czy nadmiaru nowości do ogrania - cierpliwie czekała na swoją kolejkę. Ostatecznie udało się ją zdjąć z półki wstydu i była to bardzo dobra decyzja. Gra dała więcej radości niż ograna już dawno (i bardzo lubiana) Agricola. Jest zdecydowanie luźniej, mamy więcej dróg rozwoju i to chyba przekłada się na większą przyjemność z rozgrywki. W moim prywatnym rankingu wygrywa z Agricolą, ale nie jest to zwycięstwo miażdżące ;)
Odyseja (--) - Niby wiedziałem, że wszelakie odmiany memory to nie moja bajka, ale była chwila czasu i chęć na szybkiego fillerka. Niestety poza całkiem ładną oprawą graficzną gra nie zaoferowała mi nic. Wynudziłem się strasznie i od połowy rozgrywki czekałem, aż wreszcie to się skończy... Natomiast myślę, że to całkiem dobra pozycja do szybkiej rozgrywki z dziećmi i to może być target tej gry
Reykholt (+/-) - Tak jakbym gdzieś to już widział... Może nie na Islandii, a u wrót Loyangu, ale przez całą rozgrywkę towarzyszyło mi nieodparte wrażenie "odgrzewanego kotleta". Na plus na pewno wykonanie. Bajeranckie skrzynki na warzywa (chociaż, czy nie widziałem ich już w Mercadorze?), bardzo dobra grafika (chociaż Uwe tak bardzo kojarzy mi się z Klemensem). Niby ciekawy twist ze zdobywaniem kolejnych punktów (znaczy stołów), ale odnoszę wrażenie, że bardzo spłaszczający wyniki (dotychczas wszystkie partie kończyły się wynikami zbliżonymi do remisu). No i obawiam się, że każda kolejna partia będzie łudząco podobna do poprzedniej. Reasumując to przedstawiciel tych "słabszych Rosenbergów" i pewnie zasili z mojej strony jedną z najbliższych edycji MatHandlu.
Świat bez końca (++) - Nigdy nie trafiały do mnie gry oparte na filmie / książce / grze komputerowej. Zawsze odnosiłem wrażenie, że są takie "trochę na siłę" i poza tematyką nie oferują zbyt wiele pod względem mechanicznym. Dlatego do gry podchodziłem trochę jak pies do jeża. I zdecydowanie niesłusznie. Gra jest stosunkowo szybka, stawia przed graczem całkiem niebanalne wybory, daje pewną porcję interakcji między graczami.Jedyne co mnie w niej troszkę uwiera to skalowalność. Na dwie osoby jest luźno, na cztery ciśnie bardzo mocno. Odnoszę wrażenie, że zyskałaby sporo, gdyby ilość dostępnych kluczowych zasobów była skalowana w stosunku do liczby graczy. Nie zmienia to faktu, że nabrałem ochoty na własny egzemplarz.
Yokohama (++/+++) - Niestety dane mi było zagrać tylko raz. Z dużym naciskiem na niestety, bo trudno to było nazwać w pełni świadomą grą. Teoretycznie gra budzi u mnie spore skojarzenia z Istanbułem (kafelki, po których poruszamy Prezesem, czy kim on tam jest), ale to porównanie jest bardzo krzywdzące dla Yokohamy. Na razie mogę napisać jedynie, że rozgrywka dała mi ogromnie dużo frajdy i gra błyskawicznie wskoczyła na Wishlistę.

Wielkie (i mniejsze) powroty:
Marco Polo (+++) W dalszym ciągu mój ścisły top, dający ogromną radość z wymyślania kolejnej strategii pod postać, którą gram. Zawsze chętnie zagram - nigdy nie odmówię.
Gugong (++) Dłuższa przerwa chyba pozytywnie wpłynęła na moją opinię o tej grze. Możliwe również, że wyjęcie jej na stół w innym składzie niż zwykle pomogło. Okazuje się, że strategia na jadeit (która zawsze wydawała mi się droga i nieefektywna) może dać zwycięstwo... I to nie ja poszedłem w ten jadeit :cry:

Jak zwykle grane było również w: Azul - witraże Sintry, Corsari, Jednym słowem, Macao.

Tytuł gry miesiąca otrzymuje Maro Polo
Nowość miesiąca dla Kawerny - acz nie było to druzgocące zwycięstwo, dosłownie fotokomórka na mecie dała jej pierwszeństwo przed Yokohamą i Bora Bora. Istnieje spora szansa, że gdybym w Yokohamę miał okazję zagrać jeszcze raz - kolejność mogła by być odmienna.
Rozczarowanie miesiąca - nie udało się wyjąć na stół Viticulture. No i ten Reykholt...
Awatar użytkownika
Edwardo
Posty: 573
Rejestracja: 13 wrz 2010, 11:48
Lokalizacja: Wroclove
Has thanked: 27 times
Been thanked: 19 times

Re: Gra miesiąca - maj 2019

Post autor: Edwardo »

W maju 52 rozgrywki w 25 tytułów: (liczba rozgrywek w nawiasie)

nowości na stole-
Na skrzydłach (2)- z marszu wylądowało na wishiliście, nie jako gra dla grona geekowego ale rodzinny+ tytuł dla każdego,
Pomiędzy dwoma zamkami szalonego króla Ludwika (1)- od dawna szukałem tak uniwersalnej gry jak 7 cudów świata, gdzie jednocześnie może grać nawet 7 osób bez większego wpływu na długość rozgrywki, bez zbytniej komplikacji zasad i z niedługim czasem rozgrywki. Tutaj dodatkowo doszła doskonale zaprojektowana i przemyślana wypraska, która pozwala od razu po otwarciu pudełka zasiąść do gry, setup jest absolutnie błyskawiczny. Świetne!
Mage Knight UE (2)- nowość jak nowość, bo gram już od dawna, niestety jakość wykonania dużo gorsza niż w wydaniu Lacerty (kości, figurki, karty), dodatkowo przegięte wielkościowo pudełko, fatalna wypraska. Ale gra doskonała, najlepsza jednoosobówka bez dwóch zdań.

powrót miesiąca-
Automobile (1) Martina Wallace'a- klasyka, klasyka, klasyka gier ekonomicznych- nie ma wad.

Gra miesiąca-
O mój zboże! (9) z dodatkiem- wciąż nadziwić się nie mogę ile w tym małym pudełku jest gry a z dodatkiem nabiera jeszcze większego kolorytu.
Jestem Stanley i jestem planszoholikiem www.planszoholik.pl
Awatar użytkownika
Sirius_Black
Posty: 134
Rejestracja: 17 sty 2016, 13:29
Has thanked: 217 times
Been thanked: 142 times

Re: Gra miesiąca - maj 2019

Post autor: Sirius_Black »

Również u mnie maj był raczej słabym miesiącem pod względem liczby rozgrywek. 14 partii w 8 gier. Plus z tego taki, że to mój pierwszy post w wątkach o grze miesiąca, więc nie muszę się w debiucie rozpisywać ;)

Nowości:
Zaklinacze - prosta karcianka, w której zbieramy różne artefakty i ubijamy potwory, a wygrywa i tak ten, kogo będzie stać na ubicie smoków, gdy te już pojawią się na stole, zdecydowanie są przyjemnie gry o porównywalnej długości i poziomie trudności,
Gugong - najlepsza nowość w tym miesiącu, bardzo fajny mechanizm zagrywania kart, który sprawia, że jednocześnie chcesz wykonywać akcje i wydawać karty, ale te najfajniejsze chciałbyś sobie zostawić na ręce. Pewnie podobała mi się tym bardziej, że udało mi się wygrać... i to idąc w drogie i nieefektywne jadeity :wink:
Podróże przez Śródziemie - mógłbym napisać, że rozczarowanie miesiąca, ale po pierwsze żadnych nadziei z tą grą związanych nie miałem, po drugie to nie mój typ gry. Zagrałem, z ciekawości i moja epicka przygoda skończyła się na tym, że przez kilka tur próbowałem rozwalić wieko skrzyni, która okazała się pusta, a potem wpadłem w błoto goniąc świnię :lol:

Stali bywalcy:
Azul: Witraże Sintry (3) - podstawowy Azul lubię, ale odkąd jest możliwość wyboru to zawsze wybieram Witraże, w których jest odrobinę więcej złożoności i jednocześnie o wiele więcej gry w grze,
Zamki Burgundii (3) - dopiero w tym roku nabyłem swój egzemplarz i w poprzednich miesiącach był ostro ogrywany bo narzeczonej klasyk bardzo przypadł do gustu, w tym miesiącu lekki spadek,
Yokohama (3) - gra miesiąca, proste zasady, prosta i intuicyjna rozgrywka, jednak daje dużo satysfakcji. Jest lekka interakcja między graczami (zajmowanie pól), kilka dróg na punktowanie i zmienna plansza, co wróży, że szybko nie pojawi się powtarzalność i mam nadzieję, że jeszcze sporo partii przede mną.
Scythe: Fenris Powstaje - w maju udało się zagrać tylko jeden scenariusz - przedostatni. Dość długo ciągniemy już tę kampanię, bo jest problem żeby zebrać się w tym stałym składzie, ale w czerwcu na pewno skończymy i wtedy może napiszę więcej o wrażeniach.
Tzolkin - bardzo lubię, zawsze chętnie zagram.
Awatar użytkownika
Gizmoo
Posty: 4089
Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
Has thanked: 2601 times
Been thanked: 2533 times

Re: Gra miesiąca - maj 2019

Post autor: Gizmoo »

Koziełło pisze: 07 cze 2019, 09:06 Świat bez końca (++)
Jak mnie to cieszy! To jest tak dobra i tak bardzo niedoceniona gra! Najlepsza z całej planszówkowej trylogii Folletta (ŚBK>FZ>SO) Uwielbiam i ubolewam, że tak bardzo nie podeszła moim znajomym. Chciałbym grać przynajmniej raz w miesiącu, a ostatnią rozgrywkę mam za sobą dobry tok temu. :(

P.S. Serial był całkiem spoko, choć nie tak dobry jak Filary Ziemi.
Awatar użytkownika
Muad'Dib
Posty: 1553
Rejestracja: 01 paź 2013, 20:53
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 60 times
Been thanked: 104 times

Re: Gra miesiąca - maj 2019

Post autor: Muad'Dib »

U mnie miesiąc całkiem spoko, pod kątem ilości rozgrywek drugi odkąd zacząłem prowadzić zapiski - 31 partii w 22 gry. Choć gdyby kilka spotkań nie wypadło to było pewnie ze 40 :(
Spoiler:
Było trochę nowości - Cockroach Salad, Gloom, Red Light: A Star is Porn, żadna mnie nie porwała choć po kilku piwach mogę do nich usiąść :)

Powroty - Cthulhu: Rise of the Cults, Super Motherload, Roll for the Galaxy, The Lord of the Ice Garden, Star Trek: Ascendancy. To są rzeczy, do których zawsze chętnie wracam i szkoda, że tak rzadko gram. Przy czym PLO jest trochę powrotem/nowością bo ostatnia partia była tak dawno temu, że zapomniałem w ogóle zasad i trzeba było na nowo się uczyć.

Gra miesiąca - The Expanse - pierwsza partia i bardzo się podobała. Trochę długo bo sporo kminiliśmy ale czułem ten klimat serialu (książek jeszcze nie czytałem).
IMustNotFear.FearIsTheMind-Killer.FearIsTheLittle-death ThatBringsTotalObliteration.IWillFaceMyFear.
IWillPermitItToPassOverMeAndThroughMe.
AndWhenItHasGonePast,IWillTurnTheInnerEyeToSeeItsPath.
WhereTheFearHasGoneThereWillBeNothing. OnlyIWillRemain.
Awatar użytkownika
ozon
Posty: 258
Rejestracja: 13 gru 2016, 21:15
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 48 times
Been thanked: 22 times

Re: Gra miesiąca - maj 2019

Post autor: ozon »

Po kwietniu, w którym nie było się czym pochwalić. W maju koronę gry miesiąca zdobyli Tajniacy. Od pierwszego wyjęcia na stół na majówce zdominowała wszystkie pozostałe wieczory - jak zwykle było dużo emocji i śmiechu. To mój numer jeden, jeśli chodzi o gry imprezowe.
Nowością miesiąca zostaje Jaipur, w którego w końcu udało się zagrać. Mimo prostoty zasad, jest sporo przyjemnego główkowania. Ładna, kompaktowa, szybka, satysfakcjonująca gra dla 2 osób. Duży plus za małe pudełko, w którym jest niewiele miejsca dla powietrza (chyba taki rozmiar jak w starej Cytadeli).
ODPOWIEDZ