GRY-PLANSZOWE.pl

W niektórych grach klimat jest właściwie równie ważny jak sama rozgrywka i liczenie punktów. W większość długich gier (>1 godziny) dużo lepiej gra mi się jeśli w tle gra klimatyczna muzyka. Terraformacja Marsa? W tle gra K-Pax, Mass effect i Interstellar. Robinson? Cast away i Tropico. Gry fantasy? Cała ścieżka dźwiękowa z choćby Wladcy pierścieni i pochodnych.
Dodatkowo - co nie wszystkim pasuje - staram się "odpowiadać" historię dziejąca się na kartach (choćby Robinsona) - zamiast suchych komunikatów "wyrzuciłeś jedną ranę" próbuje dorobić jakiś wątek fabularny, żeby cała gra układała się raczej w historię.
Macie podobne patenty na "uklimatycznienie" gier? W jakich grach warto? Wszelkie sugestie dozwolone

Co do muzyki: czasami korzystam też z https://melodice.org/ - są tam gotowe składanki przeznaczone do konkretnych tytułów

Poza tym co mówisz, lubię też uzasadniać innym graczom te mechaniki gier, które idealnie wpasowują się w tematykę. Czyli większość efektów na kartach w Sentinels of the Multiverse - moi znajomi próbują zapamiętać efekt danej karty, a potem gubią się przy drugiej i trzeciej - wtedy tłumaczę dlaczego te efekty mają taki a nie inny sens i zachęcam, żeby wczuli się w postać, a będzie im łatwiej zrozumieć co się wokół nich dzieje
Lubię też gdy instrukcja opowiada historię ukrytą za daną grą - np. niewiele osób wie na czym polega tło Listu Miłosnego - lubię często tłumaczyć ludziom dlaczego zagrywanie kart ma taki a nie inny efekt i co dokładnie oznaczają karty pozostawione w ich rękach
Gdy gra się kończy lubię też dyskutować z pozostałymi nt. tego dlaczego wygraliśmy/przegraliśmy, albo co mogliśmy zrobić lepiej, a gdzie mieliśmy sporo szczęścia i często staram się to przedstawiać w taki sposób, jakbym opowiadał o wrażeniach po obejrzeniu jakiegoś dobrego filmu. Oczywiście nie zawsze jest to możliwe, ale w grach takich jak Legendary Encounters, Inception, The Thing, Fury of Dracula, Aliens, Dune czy Summoner Wars jest to bardzo naturalnym następstwem

Słyszałem też o przypadkach, gdy znajomi grając w Znak Starszych Bogów czy Horror w Arkham przygotowywali (oprócz mrocznej muzyki) także świece i grali przy nich zamiast przy normalnym świetle
Niektórzy nawet przebierają się za konkretne postacie, żeby poczuć klimat, ale coś takiego chyba do mnie nie przemawia (no chyba, że gramy w coś a'la mafia).

Taka mała dygresja odnośnie tematu tego wątku: sugeruje on, że tworzysz grę i potrzebujesz rady odnośnie klimatu.
Treść jednak sugeruje, że chodzi o rozgrywkę w już istniejącej grze, więc temat powinien brzmieć, np.

Jak uczynić rozgrywkę naprawdę/bardziej klimatyczną?

Piwo

Brak dzieci w domu=cisza, czasem wystarczy by wczuć się w grę.

Podkład muzyczny z melodice oraz czytanie wszystkich wstawek klimatycznych (np. czytanie tekstów kursywą z kart do "Terraformacji Marsa" czy "Na skrzydłach"). Plus tłumacząc zasady zawsze przedstawiam tło fabularne rozgrywki oraz nigdy nie mówię "wygrywa ten, kto zdobędzie najwięcej punktów", to zawsze musi być coś innego, np. prestiż etc.

Jak wyżej i nie tylko. Czasem wprowadzamy małego home rule czy elementy nadające smaczku, np. w Arkham Horror odkrywaliśmy przedwiecznego dopiero po pierwszej rundzie rozgrywki, żeby wprowadzić chwilę niepewności i nabudować atmosferę tajemnicy przy spotkaniach, gdzie dodawaliśmy wzmianki o tym, że nikt nie wie co się dzieje w mieście. W Battlestarze dorzuciliśmy do pudełka kość k8 jumbo (taka dwa razy większa niż standardowa), do rzucania tylko jak admirał odpala bombę atomową. W Innowacjach, Race for The Galaxy i temu podobnych lubię na koniec gry spojrzeć na swoje tableau i spróbować połączyć wszystkie w logiczną całość, żeby zobaczyć czym była moja frakcja/cywilizacja. W Twilight Imperium często zwracamy się do siebie jako przedstawicieli danej rasy czy frakcji, zmiast po imieniu. Do Warrior Knight mamy przechodnią koronę, którą nosić może tylko osoba, która jako ostatnia wygrała rozgrywkę (Umarł król, niech żyje król!). W grach z czytanymi przygodami robimy tak, że każdy czyta komuś innemy jego przygody, żeby był element zaskoczenia i jak kto ma wenę, może dopowiedzieć coś od siebie.

Gralem Posiadlosc szalenstwa przy swieczkach, ale nie bylo zbyt wygodne, teraz zainwestowalem w lampki z regulowana barwa swiatla - przy niezbyt jasnym, cieplym swietle gra mi sie w to zdecydowanie lepiej.

51 Stan czy inne post-apo - muzyka z Fallouta 2, 3 i 4
Wszelakie fantasy - muzyka z Baldursów lub Diablo