Słusznie! Ewidentnie hejtujesz i nienawiść siejesz
Co do Rogue się zgadzam kompletnie, w połowie wyszliśmy.
Słusznie! Ewidentnie hejtujesz i nienawiść siejesz
Dopasowujesz swoje definicje ocen by bronic Rogue, i też narzucasz je innym, pokazując jak to źle podchodzą do oceniania.arian pisze: ↑01 sie 2019, 13:08 A dla wielu dzieci Ojciec Chrzestny to 1 na 10, bo nudzą się na tym strasznie, tylko pytanie czy taka ocena jest wartościowa i coś wnosi. Ocena 1/10 dla Rogue One oznacza, że nie ma w tym filmie nic dobrego. Dla mnie równa się powiedzeniu twórcy filmu, np. na spotkaniu twarzą w twarz, że nakęcił syf pod każdym względem, z fatalnym aktorstwem, beznadziejną fabułą, najgorszymi w historii kina efektami specjalnymi, beznadziejnymi charakteryzacjami i kiepskim udźwiękowieniem. ...
Przeczytaj stronę wcześniej dyskusję o sugerowanych definicjach ocen na BGG, nie są one na podstawie "najlepsza" / "najgorsza" tylko na podstawie "nie zagram znów" / "zawsze się świetne bawię", różnica jest zasadnicza. Ale i tak znikło kto się tego stosuje a nawet to i tak różnie podchodzą, np. jak ja i detrytusek.arian pisze: ↑01 sie 2019, 14:41 ... Mogę też przyjąć, że na BGG dla mnie 1 to ocena najlepsza, a 10 najgorsza. I znów, ma to jakiś sens dla reszty społeczności? Jak już jestem jej członkiem, to godzę się na jakieś zasady tam panujące i staram się nie wymyślać własnej skali.
Ocena 4/10 dla Gwiezdnych Wojen jest już wystarczająco niska biorąc pod uwagę skalę produckji i skłania do przemyśleń i sprawdzenia głebiej co jest z tym filmem nie tak. Nawet ocena 5/10 jest alarmująca. Ocena 1/10 przypomina mi tupanie nogą i wrzeszczenie przed kinem "nie idźcie na ten film". Nikt nie potraktuje tego poważnie.
Oczywiście że tak, dla osób z podobnym gustem pomoże. To tak jakbyś spytał czy Twoja 10 komuś pomoże. Czy 10-tki dla szach na BGG Ci pomagają, i czy Ci którzy wystawili te oceny nie powinni byli bo nie pomogą niektórym, a może nawet prowadzą osoby z preferencjami takimi jak Twoje w błąd?
No to tą logiką nie powinieneś także ocenić gier które bardzo lubisz lub bardzo polubisz.
Dokładnie.brazylianwisnia pisze: ↑01 sie 2019, 15:07 Ale przecież o to chodzi by oceniać też rzeczy których nie lubimy i nie jestemy obeznani. Nie robienie tego psuje krzywa Gaussa. Ona powie duzo o produkcie przy dostatecznej ilości ocen.
Podzielam. I nawet bez pisania w komentarzu powodu i tak średnia ocen pokarze mniej więcej realną ocenę.detrytusek pisze: ↑01 sie 2019, 15:15 A poza tym kto powiedział, że mam jednakową wagę przykładać do wszystkich elementów? Jeśli jestem trzepnięty np na punkcie muzyki filmowej i pójdę na film i dostanę miauczenie kota albo coś o jakości "mid-a" ale będą przepiękne plenery to mam dać filmowi 4? 6? Wychodzę z kina ze zwiędłymi uszami ale w komentarzu piszę, że oceniałem muzykę bo to mnie interesuje . Plenerowiec da 10 i mamy i realną ocenę pośrodku, która idealnie odpowiada jakości filmu, który skopał muzykę ale pokazał piękne plenery.
No chyba po pierwsze, powinno się oceniać tytuły w które się już grało. Nie mówię że to każdy robi, no ale.arian pisze: ↑01 sie 2019, 15:56 A jeśli chodzi o chęć zagrania, to czy mam teraz na podstawie okładki i szczątkowej wiedzy o tytule wejść i ocenić kilka tysięcy gier na 1, bo nigdy nie będę miał ochoty w nie zagrać? To będzie jakaś wartość dodana dla społeczności, że taki ja mam te gry gdzieś, bo brzydkie? Dla mnie to niepoważne.
A czym innym są oceny dawane przez de facto anonimowych użytkowników na internecie, jak nie głosowaniem (plebiscytem) pokazującym jak lubiany/poważany (popularny) jest dany tytuł w gronie tych użytkowników?
Podczas "praktyki robotniczej" po drugim roku studiów pracowałem na tzw. tokarce rewolwerowej. Brakarz, który sprawdzał efekty mojej pracy, stosował również skalę trzystopniową. Niestety dokładne zacytowanie jego określeń na tulejki adekwatne (czyli takie na granicy pola tolerancji) i złe naruszałoby zasady forum.AnimusAleonis pisze: ↑01 sie 2019, 15:03 każdy który studiował statystykę czy pokrewne wie, i bardziej miarodajne byłoby użycie skali 1 - 3 (zła - adekwatna - dobra)
Hahaha ale założę się że dwuznaczności czy jakiejkolwiek wątpliwości co do jego opinii która jest dobra a która licha nie byłoMichalStajszczak pisze: ↑01 sie 2019, 16:45Podczas "praktyki robotniczej" po drugim roku studiów pracowałem na tzw. tokarce rewolwerowej. Brakarz, który sprawdzał efekty mojej pracy, stosował również skalę trzystopniową. Niestety dokładne zacytowanie jego określeń na tulejki adekwatne (czyli takie na granicy pola tolerancji) i złe naruszałoby zasady forum.AnimusAleonis pisze: ↑01 sie 2019, 15:03 każdy który studiował statystykę czy pokrewne wie, i bardziej miarodajne byłoby użycie skali 1 - 3 (zła - adekwatna - dobra)
Nie, nie każdy wie. W jaki sposób Twoim zdaniem sama zmiana skali 1-10 na 1-3 miałaby pozytywnie wpłynąć na miarodajność rankingu?AnimusAleonis pisze: ↑01 sie 2019, 15:03Oczywiście jest to ogólny problem z używaniem skali 1 - 10, kto każdy który studiował statystykę czy pokrewne wie, i bardziej miarodajne byłoby użycie skali 1 - 3 (zła - adekwatna - dobra) ale to już temat na inny wątek.
Nie wystawiam ocen żadnym grom, których odpowiednio nie poznałem. Jak kupiłem kurtkę, to ocenę wystawiłem po kilku miesiącach, bo ocena po jednym dniu nic nie wnosi dla osób kupujących. Jak nie obejrzełem do końca filmu, to ewentualnie piszę, że nie obejrzałem i nie wystawiam oceny, ale dzielę się przemyśleniami, do których ktoś może się odnieść pisząc, że są nieuzasadnione albo stwierdzić, że być może ma to sens i też nie będzie oglądał, bo myśli podobnie. Gdybym sugerował się opinią takich zbiorowych plebiscytów, to nie obejrzałbym nigdy Eternal Sunshine of the Spotless Mind, bo opinie zbiorowości były takie, że to jest kiepska komedia romantyczna, a to ani komedia ani kiepski film, a Cabin in the Wood, to mało straszny horror, gdy oceniają go ludzie bez kompetencji. Tak samo Posiadłość Szaleństwa ed.2 to fatalna gra wideo, nie działa, ma bugi, bo postacie nie pojawiają się na planszy.AnimusAleonis pisze: ↑01 sie 2019, 16:30 Jak osoba nigdy grała ale na bazie okładki/komponentów i tego jak tematyka się podoba wystawi 9 czy 8 czy 10, to dla Ciebie git, ale jak 1 to powinien się wstydzić swoim zachowaniem? Strasznie to skrzywione podejście.
Odniosłem się m.in do oceniania filmu przez pryzmat muzyki w nim. Dla kogoś jakiś film zasługuje na 1 mimo tego, że wszystko jest w nim w porządku poza fatalną muzyką. Ocenianie gry przez pryzmat fatalnej okładki miało być analogią do tej sytuacji. No i jeśli wiem, że jakaś mechanika mi się nie podoba i nie lubię abstrakcji pokroju szachów, go i warcabów, w które kiedyś grałem (czyli mógłbym je ocenić), ale jednocześnie wiem, że istnieje taka gra jak Reversi, która też mi się nie spodoba, bo opiera się na takiej samej abstracji, i jej już ocenić nie wypada, to nie widzę powodu, żeby oceniać również te trzy pierwsze. Tym bardziej, że wiem, że te gry mają swoich zwolenników na całym świecie, więc jednak muszą mieć jakieś zalety, a moja ocena 1 jest w tym momecie nieadekwatna, bo z moim nielubieniem nie jestem w stanie nawet zobaczyć potencjału tych gier. Oceniając tę grę nie oceniam gry, tylko swój stosunek do niej, a nie na tym to polega moim zdaniem.detrytusek pisze: ↑01 sie 2019, 16:37 Ale kto Ci każe oceniać gry nieznane tylko po okładce ew. po mechanice, której nie trawisz? Owszem takie ocenianie jest idiotyczne ale jeśli jednak spróbujesz zagrać i się nie spodoba to nie widzę problemu. Chyba nikt nie jest masochistą i nie próbuje zagrać w setną grę zawierającą mechanikę, która mu się nie podoba.
Nie rankingu gier względem siebie, tylko oceny poszczególnego tytułu. Chodzi o miarodajność średniej na BGG, której zamysłem, i chyba tak też każdy ją używa, jest pokazanie czy dany tytuł jest słaby czy dobry, czy warto go spróbować czy nie.
Przecież nikt nie mówi że tego nie robisz
I tu jest pies pogrzebany. Ludzie oceniają subiektywnie, każdego może interesować coś innego i ocenia wedle swoich upodobań. W idealnym świecie każdy oceniałby obiektywnie i wtedy system ocen na bgg mógłby być miarodajny i traktowany jak wyrocznia. Tak nie jest i nigdy nie będzie, więc o ile ranking na bgg jest bardzo przydatny (sam z niego korzystam szukając nowych gier!) nikt nie powinien być zaskoczony jeśli superhiperduper wysoko oceniana gra okaże się dla niego niegrywalnym bublem.detrytusek pisze: ↑01 sie 2019, 15:15 A poza tym kto powiedział, że mam jednakową wagę przykładać do wszystkich elementów?
Jeżeli 10 grze wystawiła narzeczona autora, a 1 była narzeczona, to problem jest podobnyBrylantino pisze: ↑01 sie 2019, 18:51 Dla mnie większym problemem niż dawanie 1, jest dawanie 10 - zwłaszcza że bardzo często otrzymują je gry, nie dlatego że są dobre, tylko przez sympatię dla autora, bo kolega prosił itp.
Ja mam na to jeden sposób i w przypadku gier działa to tak. Oceniam grę gdy zagram w nią minimum 3 razy.
To zdanie można zapisać na dwa sposoby, odpowiadające różnemu podejściu do wystawiania ocen:
No to wyświadczasz niedźwiedzią przysługę innym użytkownikom, bo jak sam przyznajesz słabe gry które na nie zasługują nie dostają należytych ocen.