Strona 1 z 3

Czy gry negocjacyjne są złe?

: 22 sie 2019, 14:19
autor: Deem
nimsarn pisze: 22 sie 2019, 11:53 Z moich obserwacji Duna ma jeden "minus" - jest grą negocjacyjną - co ostatnio nie jest modne/popularne, jak pokazał ostatnio "sukces" New Angeles.
Porażka New Angeles wynika po prostu z tego, że jest to bardzo słaba gra, która udaje, że tworzy jakieś ramy dla negocjacji w rzeczywistości kreując jedynie dziwaczną i nierówną sytuację startową. Poziom negocjacji jak u Langa - możecie gadać o wszystkim. Raczej się nie wysilili i uznali, że cyberpunkowy setting zrobi robotę.

To, że duże gry negocjacyjne mają pod górkę to fakt, ale bronią się jeśli są obudowane przynajmniej względnie dobrą mechaniką (np. Spartacus).

Re: Dune (Bill Eberle, Jack Kittredge, Peter Olotka)

: 22 sie 2019, 15:16
autor: rattkin
Właściwie nie może istnieć dobra planszowa gra negocjacyjna - i lepiej się z tym z marszu od razu pogodzić. Chyba najbliżej ma Sidereal Conflluence, ale i tam pewnych rzeczy się nie przeskoczy. Pisałem o tym kiedyś na BGG.

Re: Dune (Bill Eberle, Jack Kittredge, Peter Olotka)

: 22 sie 2019, 15:20
autor: Trolliszcze
Przypomina mi się tu cytat Mleczki z filmu Chłopaki nie płaczą ("Trudno znaleźć dobrą opiekunkę do dziecka, ale jeszcze trudniej znaleźć dobre dziecko").
No więc, parafrazując: "Trudno znaleźć dobrą grę negocjacyjną, ale jeszcze trudniej znaleźć graczy, którzy potrafią w nią grać" ;)

Re: Dune (Bill Eberle, Jack Kittredge, Peter Olotka)

: 22 sie 2019, 15:31
autor: rattkin
Zaryzykowałbym kontrowersyjne twierdzenie, że jest dokładnie odwrotnie - to głównie tym graczom, którzy nie są za dobrzy w negocjacjach, planszowe gry negocjacyjne się bardzo podobają. To trochę jakby te gry z marszu miały napisane w instrukcji - "nie graj, żeby wygrać, graj, żeby się posprzeczać/pokłócić, bo to przecież jest TAKIE FAJNE".

Re: Dune (Bill Eberle, Jack Kittredge, Peter Olotka)

: 22 sie 2019, 15:33
autor: Trolliszcze
Moje zdanie nie mówi nic o tym, komu by się taka gra bardziej podobała.

Re: Czy gry negocjacyjne są złe?

: 23 sie 2019, 07:58
autor: raj
A ja twierdzę, że istnieją świetne gry negocjacyjne, jak np. HIS.
I to przy całej jego ułomności braku zrównoważenia rozgrywki. :)
A nie zgodzę się z twierdzeniem, że jestem nie za dobry w negocjacjach. :)
Zresztą, co to znaczy "nie za dobry"?

Re: Czy gry negocjacyjne są złe?

: 23 sie 2019, 10:02
autor: Curiosity
Gra, w której negocjacje to dominująca mechanika, a jednak gra się wspaniale to Mall of Horror.

Ja z kolei nie przepadam za licytacją w grze. No nie i już.

Re: Czy gry negocjacyjne są złe?

: 23 sie 2019, 10:03
autor: kaszkiet
Gry negocjacyjne muszą mieć w sobie element psychologiczny, lub jakieś niewiadome, a najlepiej jedno i drugie.
Jeśli by grać w nie jak w euro i liczyć co do punktu swoje i przeciwnika korzyści (o ile gra mechaniką to umożliwia) to - oprócz tego, że do zawarcia porozumienia by raczej nie dochodziło - byłyby bardzo nudne.

I tak, istnieją znakomite gry negocjacyjne, takie jak:
- Kosmiczne Spotkania
- Chinatown
- John Company

Inne dobre, lub przynajmniej ciekawe gry z elementami negocjacji:
- Colosseum
- Genua (tam to jest całkowity bazar podczas gry, trzeba to lubić)
- Panic on Wall Street
- Edel, Stein & Reich

Re: Czy gry negocjacyjne są złe?

: 23 sie 2019, 10:25
autor: kwiatosz
Przyszedłem wyrazić oburzenie, że nikt jeszcze nie wymienił fasolek jako dobrej gry negocjacyjnej.

Re: Czy gry negocjacyjne są złe?

: 23 sie 2019, 11:22
autor: kastration
Oczywiście, że nie są aż tak złe. Przecież istnieją jeszcze gry licytacyjne ha ha. Słowa "negocjowanie" i "gra" jakoś dziwnie mi się podświadomie łączą. Ale decydujący czynnik to ludzie przy stole. Szkoda czasu na granie z obrażającymi się z powodu tego, że ktoś kogoś podkablował czy zdradził. To tylko gra. Za to dobre towarzystwo już podnosi walor negocjacji w grach.

Re: Czy gry negocjacyjne są złe?

: 23 sie 2019, 11:30
autor: Andy
kwiatosz pisze: 23 sie 2019, 10:25 Przyszedłem wyrazić oburzenie, że nikt jeszcze nie wymienił fasolek jako dobrej gry negocjacyjnej.
Bo to jest kiepska gra negocjacyjna. Szerzej: to jest kiepska gra.

Re: Czy gry negocjacyjne są złe?

: 23 sie 2019, 11:33
autor: kwiatosz
Andy pisze: 23 sie 2019, 11:30 Bo to jest kiepska gra negocjacyjna. Szerzej: to jest kiepska gra.
Jeszcze szerzej: kiepska to jest ta opinia!

Re: Czy gry negocjacyjne są złe?

: 23 sie 2019, 11:34
autor: feniks_ciapek
Mi i mojej grupie New Angeles się podoba, nawet jeśli jest nieco przydługie, natomiast Cosmic Encounters w ogóle nie siadło.

Re: Czy gry negocjacyjne są złe?

: 23 sie 2019, 11:38
autor: kwiatosz
feniks_ciapek pisze: 23 sie 2019, 11:34 Mi i mojej grupie New Angeles się podoba, nawet jeśli jest nieco przydługie, natomiast Cosmic Encounters w ogóle nie siadło.
Znajomi znani z dlugiego grania (Eclipse na 6 osob w 8 godzin) grali ostatnio New Angeles 11 godzin. Czyli pole do negocjacji w tej grze jest.

Re: Czy gry negocjacyjne są złe?

: 23 sie 2019, 12:02
autor: rattkin
Nazwa wątku jest dobrana dość niefortunnie i zaczepnie - nikt takiego twierdzenia w rozmowie nie wysnuł. Znacznie bardziej wolałbym mój pierwotny tytuł z BGG, czyli - "Czy mechanika negocjacji/wymiany dóbr została kiedykolwiek zaimplementowana z sukcesem w grze planszowej?"

Re: Czy gry negocjacyjne są złe?

: 23 sie 2019, 12:07
autor: Trolliszcze
Musiałbyś jeszcze zdefiniować, jak rozumiesz w tym kontekście sukces.
Jeśli miarą tego sukcesu jest sprzedaż/popularność gry, to tak, udało się.
Jeśli miarą tego sukcesu jest dobra zabawa ludzi w te gry grających, to tak, udało się.
Jeśli miarą tego sukcesu jest spełnienie jakichś arbitralnych warunków (a właśnie na tę opcję stawiam), to musiałbyś też te warunki przedstawić.

Re: Czy gry negocjacyjne są złe?

: 23 sie 2019, 12:12
autor: donmakaron
feniks_ciapek pisze: 23 sie 2019, 11:34 Mi i mojej grupie New Angeles się podoba, nawet jeśli jest nieco przydługie, natomiast Cosmic Encounters w ogóle nie siadło.
A skąd to Cosmic Encounter się tu wzięło? Ani to gra negocjacyjna, ani zła ( :wink: ), ani nijak podobna do New Angeles.

Re: Czy gry negocjacyjne są złe?

: 23 sie 2019, 12:41
autor: ShapooBah
A dla mnie najlepszą grą negocjacyjną jest Gra o Tron, a co. Tyle ile się ludziom w dupę właziło, żeby ocalić swój jeden zamek, a potem i tak wszystko krew w piach, bo ktoś nawet nie nóż, ale całą siekierę w plecy wbijał.

Re: Czy gry negocjacyjne są złe?

: 23 sie 2019, 13:33
autor: rattkin
Trolliszcze pisze: 23 sie 2019, 12:07 Musiałbyś jeszcze zdefiniować, jak rozumiesz w tym kontekście sukces.
Jeśli miarą tego sukcesu jest sprzedaż/popularność gry, to tak, udało się.
Jeśli miarą tego sukcesu jest dobra zabawa ludzi w te gry grających, to tak, udało się.
Jeśli miarą tego sukcesu jest spełnienie jakichś arbitralnych warunków (a właśnie na tę opcję stawiam), to musiałbyś też te warunki przedstawić.
Słusznie. Zapraszam do przywołanego wątku w BGG. Przepraszam, że tak obcesowo, bo przecież piszę na tym forum, ale nie chciałbym się powtarzać.

Jako treść zaczepną przywołam jednak pewien komentarz.
My problem with Catan is that I normally win. Once that pattern was set no one would trade with me anymore, but they would with each other.
Guess who stopped winning? A game that allows this is a flawed game in my opinion, I did not enjoy Catan while winning, and I certainly don't anymore.
Jest to przykład wypaczonej gry, w której negocjacje i wymiana dóbr nie mają absolutnie żadnego sensu w kontekście dążenia do wygranej.

Re: Czy gry negocjacyjne są złe?

: 23 sie 2019, 13:48
autor: Trolliszcze
A widzisz, i tu wracamy do tego, co pisałem wcześniej: "Trudno znaleźć dobrą grę negocjacyjną, ale jeszcze trudniej znaleźć graczy, którzy potrafią w nią grać".
Przy czym nie do końca rozumiem, dlaczego należałoby ten problem ograniczać do gier z negocjacją. Praktycznie każda wieloosobowa gra z konfrontacją i elementami take that umożliwia kingmaking, nawet taka, gdzie negocjacji nie ma wcale. I nie zgadzam się, że - w Catanie - wymiana dóbr nie ma z tego powodu żadnego sensu w kontekście dążenia do wygranej. Nadal ma, bo jednak wygra któryś z graczy wymieniających dobra - tyle że Ty zostałeś z tej gry wyłączony.

Re: Czy gry negocjacyjne są złe?

: 23 sie 2019, 14:11
autor: raj
rattkin pisze: 23 sie 2019, 13:33 Guess who stopped winning?
A i wszystko jasne. Po prostu nie lubisz gier negocjacyjnych bo w nie przegrywasz. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :lol:

Re: Czy gry negocjacyjne są złe?

: 23 sie 2019, 14:47
autor: kwiatosz
W mall of horror da się wygrać nie negocjując (wg Trzewika). W fasolkach I catanie się nie da. Jeżeli by się dało to by był set collection, nie negocjacje.

Re: Czy gry negocjacyjne są złe?

: 23 sie 2019, 17:23
autor: rattkin
raj pisze: 23 sie 2019, 14:11
rattkin pisze: 23 sie 2019, 13:33 Guess who stopped winning?
A i wszystko jasne. Po prostu nie lubisz gier negocjacyjnych bo w nie przegrywasz. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :lol:
Jasne jest tylko to, że nie zrozumiałeś, że to nie moje słowa :) - to cześć dyskusji na https://www.reddit.com/r/boardgames/com ... _in_catan/

Sprowadzanie dyskusji tylko do „a bo to nie dla Ciebie” jest mi do niczego niepotrzebne. Mnie interesuje rozmowa o tym jak gry są tworzone, o designie i tak dalej - naprawdę można się zdystansować od upodobań, bo to nie o nie tu chodzi.

Ja wszystkie swoje partie (4) New Angeles na ten przykład wygrałem - ale mam wrażenie ze tylko w 20% dzięki negocjacjom, a więcej przez szczęśliwe dociągi.

Re: Czy gry negocjacyjne są złe?

: 23 sie 2019, 17:27
autor: rattkin
kwiatosz pisze: 23 sie 2019, 14:47 W mall of horror da się wygrać nie negocjując (wg Trzewika). W fasolkach I catanie się nie da. Jeżeli by się dało to by był set collection, nie negocjacje.
W Catanie da się przegrać negocjując, to na pewno. A wygrana może być rezultatem szczęśliwych przydziałów zasobów.

Przykładem gry, która zaczyna z dobrego miejsca jest właśnie Sidereal - bo tam od minuty 0 nie można zrobić absolutnie nic bez pomocy innych.

Re: Czy gry negocjacyjne są złe?

: 23 sie 2019, 17:35
autor: kwiatosz
rattkin pisze: 23 sie 2019, 17:27
kwiatosz pisze: 23 sie 2019, 14:47 W mall of horror da się wygrać nie negocjując (wg Trzewika). W fasolkach I catanie się nie da. Jeżeli by się dało to by był set collection, nie negocjacje.
W Catanie da się przegrać negocjując, to na pewno. A wygrana może być rezultatem szczęśliwych przydziałów zasobów.
Odpowiem tak: nie ma gry, w ktorej nie da sie przegrac negocjujac :wink: Natomiast kwestia losowosci jest, powiedzialbym, nieco odrebna, masz racje ze sie zapedzilem ze sie nie da. Przy grze z elementem losowym tego typu wydarzyc moze sie wszystko, ale na tej samej zasadzie mozna wygrac w can't stop czy zombie dice w pierwszej kolejce. Mozna, ale zasadniczo sie to nie zdarza, zmieniam wiec na: w standardowej rozgrywce Catana nie da sie wygrac nie negocjujac. Inaczej zmienia sie to w set collection.

Edit: w Sidereal nie gralem, trudno mi wiec powiedziec, ale z krotkiego opisu tez brzmi jak gra, w ktorej przegra ktos, komu nikt nie chce pomagac. Jezeli wplyw negocjacji ma byc duzy, to musi tak byc i nie widze za bardzo rozwiazania, inaczej bedzie to oznaczalo, ze nie jest to gra stricte negocjacyjna. Wymaganie zeby gra wymagala negocjacji, ale nie karala za ich brak, to troche tworzenie paradoksu, z ktorego zadnej grze nie uda sie wyjsc obronna reka.