Gra miesiąca - wrzesień 2019

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
Awatar użytkownika
vinnichi
Posty: 2389
Rejestracja: 17 sty 2014, 00:16
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 1295 times
Been thanked: 789 times
Kontakt:

Re: Gra miesiąca - wrzesień 2019

Post autor: vinnichi »

Nie, najnowsza edycja ma zamiast żetonów z czaszkami (skażenia) czarne pchełki (do kupienia za grosze), drewniane domki zamiast żetonów gospód i drewniane ludziki zamiast kosteczek.
kręcimy wąsem na dobre gry
you tube
discord
Awatar użytkownika
jnowaczy
Posty: 503
Rejestracja: 15 wrz 2005, 20:43
Has thanked: 27 times
Been thanked: 126 times

Re: Gra miesiąca - wrzesień 2019

Post autor: jnowaczy »

Wrzesień słabszy niż miesiące wakacyjne i w sumie bez większych historii ale pojawiły się perełki

gra miesiąca
too many bones
ależ to jest fajne, różne postacie, różni bossowie i trudniejsze jak i łatwiejsze drogi do ich pokonania. Wybory, które decydują jak rozwijać się będzie nasza przygoda. Walki przy których naprawdę trzeba pokombinować i dokonywać nieraz trudnych wyborów. do tego mikrozadania, wyzwania i po prostu czekam na więcej

wyróżnienie
Titan- nie mylić z tytanami. Tytuł skasowany na kickstarterze ale będzie jego reaktywacja i zachęcam by przyjrzeć mu się bliżej. 3 partie, mnóstwo kombinowania i fajnej zabawy ale brakuje tego czegoś co mam nadzieję bedzie poprawione.

Dawn of the Zeds (3 edycja)
1 partia ale gra mnie urzekła i z dużymi szansami na grę miesiaca pazdziernika
Every single fucking day I get closer to the grave
I am terrified, I fell asleep at the wheel again
Crashed my car just to feel again
Awatar użytkownika
Gizmoo
Posty: 4104
Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
Has thanked: 2629 times
Been thanked: 2546 times

Re: Gra miesiąca - wrzesień 2019

Post autor: Gizmoo »

Bardzo słaby miesiąc. W zasadzie gdyby nie ostatni weekend, czyli dwa dni intensywnego grania, to we wrześniu byłoby tyle rozgrywek, co kot napłakał. A tak – licznik nabił 26 partii w 16 tytułów. Trochę oszukane, bo kilka partii nabił powrót do „turniejowego” medżika. Rozegrałem PRE, pierwsze od bodaj 7 lat. Powrót po latach w glorii i blasku. :D Tak czy siak – miesiąc smutny jak p... Aździernik.

Wrzesień 2019
Spoiler:

NOWOŚCI:


QUEST FOR ELDORADO – Najlepsze połączenie deckbuildera z planszą. Fajny, emocjonujący wyścig. Nie jest to ósmy cud świata, ale każda partia dostarczyła mi sporo fajnej zabawy. 7/10

RACE FOR THE GALAXY XENO INVASION – No cóż… Uwielbiam Rejsika, ale ten dodatek jest sporym rozczarowaniem. Karty może i ciekawe, ale sama mechanika Inwazji nic nie wnosi, wydłuża rozgrywkę i wymusza na graczach pójście w militaria. Żałuję, że zamiast XI nie kupiłem Alien Artifacts. 5/10

JEDNYM SŁOWEM – Fajna, pozytywna imprezówka. Grałem w dużo lepsze gry imprezowe, ale niewątpliwą zaletą JS jest prostota zasad. 7/10

NORENBERC – Sprytne, ekonomiczne euro z ciekawą i dość oryginalną mechaniką. Bawiłem się dobrze i mam ochotę na więcej! Dużym plusem są bardzo oryginalne komponenty. Jedyny minus, ale spory niestety - to nieintuicyjna i abstrakcyjna punktacja. 7/10

DC POJEDYNEK SUPERBOHATERÓW – Dla wielbicieli komiksów DC prawdziwa gratka. Cała reszta graczy pewnie uśnie z nudów. Prosty, kompletnie pozbawiony oryginalności deckbuilder. Zalety to piękne ilustracje i kilka interesujących mechanik na kartach. Wytrawny gracz nie ma tu czego szukać. Ocena była by wyższa gdyby rozgrywka trwała 10 minut. A niestety gra się ciągnie. 5/10 - przy czym wielbiciele uniwersum DC mogą podnieść ocenę o jedno oczko.

TAJNIACY: DUET – Bardzo lubię Tajniaczków. Wersja na dwie osoby działa, więc mogę powiedzieć, że było spoko. Wolę jednak wersję drużynową, więc tutaj jedynie 7/10.

GLOOMHAVEN: FORGOTTEN CIRCLES – Skończyliśmy wreszcie kampanię i zaczęliśmy rozgrywać dodatek. Na razie moje wrażenia są bardzo pozytywne. Niestety po jednej partii ciężko wydać opinię o nowej kampanii, więc nie podejmę się na razie żadnej oceny.

HABITATS – Tematyka świetna, fajne ilustracje, działająca mechanika. Niby ciekawa gra kafelkowa, ale... Losowość zabiła dla mnie ten tytuł. Przez pierwsze rundy byłem zachwycony, ale z każdą kolejną mój zapał malał. No i do tego rozgrywka jest niestety mechanicznie abstrakcyjna. 5/10


ROZCZAROWANIE MIESIĄCA:
Ex aequo:

RES ARCANA – Ech... Kocham wszystkie gry Lehmana w Uniwersum RFTG. Liczyłem na objawienie, a dostałem frustrującą, suchą karciankę, gdzie najważniejszy jest mało porywający draft. Jest mnóstwo lepszych, ciekawszych gier z budowaniem silniczka i szkoda mi na Res Arcana czasu. Frustrująco, sucho, nudno. 5/10

VINDICATION – Bardzo chciałem żeby ta gra mi się podobała. W zasadzie ma wszystkie składniki, by była dla mnie planszówkowym gralem, ale... No nie jest. Rozgrywka jest bardzo sucha, pozbawiona iskry i niestety nie generuje żadnych emocji. Piękna gra, która udaje że ma klimat, ale jest niestety sucha jak pieprz. Spodziewałem się czegoś kompletnie innego i chyba dlatego rozczarowanie było tak duże. Szata graficzna obiecywała wspaniały, żyjący świat, ale mechanika powodowała pogłębiający się z każdą rundą dystans do tego co działo się na planszy. Gra do piwka i nic więcej. 6/10 za dobre chęci, chociaż dla mnie od stołu wiało nudą.

WYDARZENIE MIESIĄCA:

Prerelease Throne of Eldraine – Ostatnie PRE grałem dobre 6-7 lat temu. Nowy dodatek do MTG wyglądał tak smakowicie, że spontanicznie namówiłem kumpla, z którym kiedyś stanowiłem zgrany zespół 2HG o wdzięcznej nazwie „Capsize z buybackiem”. Nasz team kiedyś zwyciężył na dużym PRE, ale po tak dużej przerwie spodziewaliśmy się srogiego obsysu. Na całe szczęście dostaliśmy przyzwoite zestawy i wykombinowaliśmy super synergiczne talie. Chyba nigdy nie grałem 2HG z taliami, które tak pięknie by się uzupełniały. Turniej skończyliśmy na drugim miejscu na 23 drużyny, nie przegrywając ani jednej gry! Remis niestety pogrążył nasze szanse na pierwsze miejsce. 2/23 :lol:

NOWOŚĆ MIESIĄCA:

WYSPA SKYE DRUIDS – Kapitalny dodatek. Uwielbiam Wyspę Skye! Z dodatkiem gra nabiera głębi i daje sporo nowych, ciekawych możliwości. Chyba już zawszę będę bawił się w Wyspę z tym dodatkiem. Szkoda, że nie doczekałem się polskiej edycji, ale do cholery – ileż można czekać? Dla miłośników Wyspy Skye – Must Have! 8/10


GRA MIESIĄCA:

GUGONG – Najlepiej w tym miesiącu bawiłem się przy Gugongu, więc ten tytuł musi zostać grą września. Gugong jak zwykle dostarczył mi intrygujących wyzwań, zaangażował intelektualnie i emocjonalnie. To jest świetna gra, przy której zawsze dobrze się bawię. 9/10!
Ostatnio zmieniony 03 paź 2019, 18:47 przez Gizmoo, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
lotheg
Posty: 795
Rejestracja: 11 paź 2017, 10:25
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 271 times
Been thanked: 276 times

Re: Gra miesiąca - wrzesień 2019

Post autor: lotheg »

vinnichi pisze: 02 paź 2019, 10:30 Nie, najnowsza edycja ma zamiast żetonów z czaszkami (skażenia) czarne pchełki (do kupienia za grosze), drewniane domki zamiast żetonów gospód i drewniane ludziki zamiast kosteczek.
Tzn. polecasz kupić starą edycję, ale dopakować ją tym zestawem, o którym napisałeś?
Kanban to najlepszy Vital, a Trajan jest lepszy od Zamków.
Wishlista
Awatar użytkownika
vinnichi
Posty: 2389
Rejestracja: 17 sty 2014, 00:16
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 1295 times
Been thanked: 789 times
Kontakt:

Re: Gra miesiąca - wrzesień 2019

Post autor: vinnichi »

lotheg pisze: 03 paź 2019, 08:19
vinnichi pisze: 02 paź 2019, 10:30 Nie, najnowsza edycja ma zamiast żetonów z czaszkami (skażenia) czarne pchełki (do kupienia za grosze), drewniane domki zamiast żetonów gospód i drewniane ludziki zamiast kosteczek.
Tzn. polecasz kupić starą edycję, ale dopakować ją tym zestawem, o którym napisałeś?
Hej jeśli gra Ci podjedzie i masz okazję kupić taniej poprzednią wersję to takie rozwiązanie dla mnie jest najlepsze. Te plastikowe znaczniki nie dość że są bardzo czytelne to łatwiej się je obsługuje a w tej grze bywa to upierd... fiddly :-)
Spoiler:
kręcimy wąsem na dobre gry
you tube
discord
jakmis83
Posty: 1176
Rejestracja: 22 maja 2015, 14:31
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 130 times
Been thanked: 141 times

Re: Gra miesiąca - wrzesień 2019

Post autor: jakmis83 »

lotheg pisze: 02 paź 2019, 08:44 Liczyłem na coś więcej niż takie jedno zdanie, napisałem, że znam podstawowe różnice, ale cóż...nevermind ;)
Miałem na myśli to, że nie ma sensu porównywać Wojny o Pierścień do Hannibala, ponieważ mechanicznie są to dwie różne gry.
Natomiast mechanika Hannibala bardzo mi przypomina Zimną Wojnę.
Obaj gracze dociągają karty z tej samej talii i grając Rzymem możesz mieć karty Kartaginy i odwrotnie, dlatego jest tu też mechanika zagrywania kart jako OP do rekrutacji wojsk, ruchu czy espansji terytorialnej za pomocą żetonów.
Moje Gry
Jeśli nie wiesz, jak masz zagrać, poczekaj, aż twojemu przeciwnikowi przyjdzie do głowy jakaś idea. Możesz być pewny, że będzie to idea fałszywa.
Siegbert Tarrasch
buhaj
Posty: 1044
Rejestracja: 27 wrz 2016, 08:01
Lokalizacja: chrzanów
Has thanked: 857 times
Been thanked: 512 times

Re: Gra miesiąca - wrzesień 2019

Post autor: buhaj »

Bardzo dobry miesiąc: 58 rozgrywek w 32 tytuły. Sporo znaczących partii i poznanie kapitalnych, nowych gier. Jak zwykle w moim rozkładzie jazdy znalazły się gry pana Lacerdy (Co2, Vinhos, Lizbona, Escape Plan), ponowiłem próbę z grami z serii 18xx i zwiększyłem ilość rozgrywek w kosmiczne konfrontacje (Rebelia, Twilight Imperium, Zakazane Gwiazdy). Rozegrałem kilka solowych pojedynków z Automą (Scythe, Projekt Gaja, Anacrony).
Spoiler:
Nowości:
Pulsar 2849 (4). Propozycja od mojej żony, która lubi gry kościane i kupiła okazyjnie w Empicu. Niezła gierka, sporo zmian w początkowym ułozeniu co zapewnia pewną regrywalność. Podoba mi się sposób pozyskiwania i wykorzystywania kości - to jak wpływają na inicjatywę. Dobre wykonanie. Klimatu nie uświadczyłem.

City of the Big Shoulders (3) Udało się zagrać w każdym zalecanym zestawie osobowym czyli na 2, 3 i 4 osoby. W każdym z nich gra się dobrze ale najlepiej zdecydowanie w pełnym. Gra pokazuje wtedy pełnię swoich możliwości. Jest to specyficzna hybryda eurogry z grami giełdowymi z serii 18xx. W dwie typowe fazy gry, czyli rundy: giełdowa i operacyjna, wpleciono trzecią - rundę worker placement. Daje to ciekawą relację. Jest to bardziej tytuł polegający na wzmacnianiu swojego imperium. Można oczywiście wyssać firmę i "wrzucić" ja przeciwnikowi ale w zasadzie nie ma to większych konsekwencji. Gra nie kara za upadłe spółki. Gra mi się podoba i z chęcią będę w nią grał choć czas srogi.

18MEX Kapitalna gra. Chyba najlepsza z gier tej serii w którą dane mi było zagrać. Świetny czas gry, fajne firmy prywatne, dobra mapa, rewelacyjny pomysł z pociągami 4d, które podwajają dochód co skraca końcówkę gry. Rewelacja

Twilight Struggle Kolejna świetna gra. Miejsce w rankingu BGG zobowiązuje. Mnóstwo interakcji.

Nowość miesiąca: 18MEX

Gra miesiąca: : Brass. Lubię obie wersje gry i lubię w nich wszystko: grafikę, sposób zagrywania akcji, interakcję między przeciwnikami, sposób liczenia punktów itd. Jednym słowem bardzo dobre połączenie kapitalnej mechaniki z pięknem wykonania.
Awatar użytkownika
vinnichi
Posty: 2389
Rejestracja: 17 sty 2014, 00:16
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 1295 times
Been thanked: 789 times
Kontakt:

Re: Gra miesiąca - wrzesień 2019

Post autor: vinnichi »

18MEX masz pnp?
kręcimy wąsem na dobre gry
you tube
discord
wuher44
Posty: 348
Rejestracja: 18 wrz 2016, 20:47
Has thanked: 132 times
Been thanked: 60 times

Re: Gra miesiąca - wrzesień 2019

Post autor: wuher44 »

87 partii w 8 tytułów
Game of Thrones LCG (78), 10/10, powrót po roku nie grania, nie ma lepszej gry, ale jak to LCG - próg wejścia wysoki
Colt Express (1), 8/10, super zabawa, gra lekka, łatwa i przyjemna
Agenci (1), 7/10, jw
List Miłosny (1), 6/10, od czasu do czasu lubię pyknąć
Odyseja (1), 7/10, fajna gierka na zapamiętywanie w stylu memory
Sen (1), 6/10, towarzystwu się podoba, ja mogę zagrać, jak dla mnie nie do końca wykorzystany potencjał pomysłu/mechaniki, może kolejna edycja będzie lepsza

Nowości:
Pan Lodowego Ogrodu (3), 8/10, nie do końca moja bajka, ale emocje sięgały zenitu, bardzo dobra gra, do końca trzyma w napięciu
Cywilizacja Poprzez Wieki (1), ?/10, pierwsza rozruchowa rozgrywka, jeszcze nie potrafię jej ocenić, grało się przyjemnie

Gra miesiąca:
GOT LCG
PLO

Nowość miesiąca:
PLO

Kupione:

Sprzedane:
Jakub Wędrowycz: Fabularyzowana Kolekcjonerska Gra Karciana
Awatar użytkownika
charlie
Posty: 999
Rejestracja: 14 wrz 2011, 13:05
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 59 times
Been thanked: 49 times

Re: Gra miesiąca - wrzesień 2019

Post autor: charlie »

Wrzesień spoko, ale trochę zabrakło mi cięższych tytułów. 71 partii w 24 tytuły, w tym 1 nowość.

Nowości: Corsari.
Powroty: Dolina Kupców, Munchkin z dodatkami, Port Royal, Seasons, Owce na Wypasie, Niezłe Ziółka, Court of the Medici, Kółka i Spółka, Dr Eureka, Can't Stop, Spaghetti, Szachy, Gra w chowanego (adamigo).
Stałe tytuły: Wsiąść do Pociągu, Mały Książę: Stwórz mi Planetę, Qwirkle, Bang: Gra Kościana, Spiskowcy, Wesoła Farma, Lisek Urwisek, Serce Smoka, Paszczaki, Find mig.
Najwięcej Partii: Corsari.
Powrót miesiąca: Dolina Kupców.
Chwiler miesiąca: Port Royal/Paszczaki.
Nowość i zaskoczenie miesiąca: Corsari - spodziewałem się czegoś gorszego, myślałem że kupuję tę grę tylko na wyjazdy, bo można tą talią grać w wiele gier. Okazało się, że sama gra to całkiem spoko wariacja remika.
Gra miesiąca: Port Royal.
Awatar użytkownika
Muad'Dib
Posty: 1557
Rejestracja: 01 paź 2013, 20:53
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 60 times
Been thanked: 104 times

Re: Gra miesiąca - wrzesień 2019

Post autor: Muad'Dib »

Skoro wszyscy biadolą to ja i będę. Raptem 10 partii w 8 tytułów z powodu urlopów w ekipie i własnej choroby. Drugi najgorszy miesiąc w tym roku. Z drugiej strony rozgrywki były na tyle soczyste, że jakoś tego bardzo nie odczułem, może poza końcówką miesiąca, przez ostatnie 1,5 tygodnia w nic nie zagrałem.

Po długiej przerwie zagrałem w Firefly i było całkiem fajnie, Jakoś mnie nie rusza, że przegrałem :) Było zabawnie i tyle :)
Z półki wstydu, trochę przypadkiem wstał Leaving Earth, grało się super choć na koniec matematyka była taka, że kumpel poddał rozgrywkę :D Fajnie też było pohakować w Renegade choć druga partia dała nam mocno w kość, nie przetrwaliśmy obrony systemu.

Ekipa też chętnie zagrała w Tzolkina, tym razem było dużo lepiej niż ostatnio, moja ulubiona strategia na budynki prawie zadziała, chyba kumpel mnie wyprzedził o 3-4 pkt. Wiem, że to taktyka leszcza i weterani by mnie zjedli ale najprzyjemniej mi się tak gra.

Grana też była Diuna CCG, 2 epickie partie, szkoda, że jest nas tylko 3 i gramy ostatnio średnio raz na trzy miesiące.

Mieliśmy też partyjkę w Burning Suns, w ostatniej chwili 3-osobową zamiast 4 :( Ale i tak grało się super, po raz pierwszy z podstawkami pod stateczki :D

Z kronikarskiego obowiązku wspomnę o Star Trek Deck Building Game. Grane po roku przerwy i trochę chaotycznie ale lubię jej mechanikę i co jakiś czas się rozglądam za swoim egzemplarzem.

Na koniec jedyna nowość - Spyrium. Ciekawa gra, gdzie do połowy nie wiedziałem co robić :) Potem udało się zrobić maszynkę i uratować przed byciem ostatnim :)

Gra miesiąca - Leaving Earth, chyba dlatego, że żadnej innej grze nie poświęciłem tyle czasu na rozmyślanie co po innych partiach.
Ostatnio zmieniony 03 paź 2019, 18:47 przez Muad'Dib, łącznie zmieniany 1 raz.
IMustNotFear.FearIsTheMind-Killer.FearIsTheLittle-death ThatBringsTotalObliteration.IWillFaceMyFear.
IWillPermitItToPassOverMeAndThroughMe.
AndWhenItHasGonePast,IWillTurnTheInnerEyeToSeeItsPath.
WhereTheFearHasGoneThereWillBeNothing. OnlyIWillRemain.
buhaj
Posty: 1044
Rejestracja: 27 wrz 2016, 08:01
Lokalizacja: chrzanów
Has thanked: 857 times
Been thanked: 512 times

Re: Gra miesiąca - wrzesień 2019

Post autor: buhaj »

vinnichi pisze: 03 paź 2019, 12:25 18MEX masz pnp?
Grałem na egzemplarzu kolegi Magole. Ja sobie zrobiłem pnp 1889. A będę robił 1849. 18mex zamówiłem u wydawcy
Awatar użytkownika
vinnichi
Posty: 2389
Rejestracja: 17 sty 2014, 00:16
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 1295 times
Been thanked: 789 times
Kontakt:

Re: Gra miesiąca - wrzesień 2019

Post autor: vinnichi »

buhaj pisze: 03 paź 2019, 16:07
vinnichi pisze: 03 paź 2019, 12:25 18MEX masz pnp?
Grałem na egzemplarzu kolegi Magole. Ja sobie zrobiłem pnp 1889. A będę robił 1849. 18mex zamówiłem u wydawcy

Zdradzisz (choćby na PW) ile wyszło z wysyłką?
kręcimy wąsem na dobre gry
you tube
discord
Awatar użytkownika
Michał M
Posty: 799
Rejestracja: 14 wrz 2014, 20:22
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Has thanked: 29 times
Been thanked: 29 times
Kontakt:

Re: Gra miesiąca - wrzesień 2019

Post autor: Michał M »

Moje planszówkowe podsumowanie września:

http://metodymarnowaniaczasu.blogspot.c ... siaca.html
buhaj
Posty: 1044
Rejestracja: 27 wrz 2016, 08:01
Lokalizacja: chrzanów
Has thanked: 857 times
Been thanked: 512 times

Re: Gra miesiąca - wrzesień 2019

Post autor: buhaj »

vinnichi pisze: 03 paź 2019, 16:17
buhaj pisze: 03 paź 2019, 16:07
vinnichi pisze: 03 paź 2019, 12:25 18MEX masz pnp?
Grałem na egzemplarzu kolegi Magole. Ja sobie zrobiłem pnp 1889. A będę robił 1849. 18mex zamówiłem u wydawcy
Zamawialem więcej pozycji i nie pamiętam ile dokładnie. Coś koło 350 zł pewnie. Można było zamówić z 18chespeak i 1817. Wejdź na stronę wydawnictwa.


Zdradzisz (choćby na PW) ile wyszło z wysyłką?
Awatar użytkownika
Fiacik
Posty: 435
Rejestracja: 24 wrz 2013, 09:59
Has thanked: 66 times
Been thanked: 63 times

Re: Gra miesiąca - wrzesień 2019

Post autor: Fiacik »

Muad'Dib pisze: 03 paź 2019, 15:44
Ekipa też chętnie zagrała w Tzolkina, tym razem było dużo lepiej niż ostatnio, moja ulubiona strategia na budynki prawie zadziała, chyba kumpel mnie wyprzedził o 3-4 pkt. Wiem, że to taktyka leszcza i weterani by mnie zjedli ale najprzyjemniej mi się tak gra.
Zależy czy grasz z dodatkiem czy bez :)
Awatar użytkownika
Edwardo
Posty: 573
Rejestracja: 13 wrz 2010, 11:48
Lokalizacja: Wroclove
Has thanked: 27 times
Been thanked: 19 times

Re: Gra miesiąca - wrzesień 2019

Post autor: Edwardo »

we wrześniu 37 rozgrywek w 27 tytułów:

nowości na stole:

Zombicide Czarna plaga (3)- moje objawienie w życiu planszówkowym, zawsze myślałem, że jestem eurograczem a tu ameri pełną gębą uśmiechnęło się do mnie, ależ to jest przyjemne, jak dobrze odpocząć od kalkulowania wszystkiego i po prostu porzucać kostkami. Jednocześnie jest nad czy pomyśleć i nie spalić mózgu przy okazji. Świetne.

Kawerna (1)- Agricola to jedna z moich ulubionych gier, jej fantazy siostra z otwartym światem również przypadła mi do gustu do tego stopnia, że obie zostają w kolekcji.

Martwa Zima Gra Rozdroży (1)- jedna partia póki co i nie trafił nam się zdrajca. Pierwsze wrażenia bardzo dobre, dużo klimatu i poczucia zaszczucia, czekam na kolejną partię.

Commissioned (1)- dobrze, że w pudełku jest kilka scenariuszy, obawiam się, że przy jednym gra byłaby zbyt monotonna.

Gra miesiąca:

Through the Ages: A New Story of Civilization (5)- top 1 ulubionych gier od lat, znalazł się czas na pogranie w tym miesiącu co bardzo cieszy, a jeszcze bardziej cieszy zapowiadany dodatek- nowego nigdy za mało.
Ostatnio zmieniony 03 paź 2019, 23:33 przez Edwardo, łącznie zmieniany 1 raz.
Jestem Stanley i jestem planszoholikiem www.planszoholik.pl
Awatar użytkownika
Muad'Dib
Posty: 1557
Rejestracja: 01 paź 2013, 20:53
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 60 times
Been thanked: 104 times

Re: Gra miesiąca - wrzesień 2019

Post autor: Muad'Dib »

Fiacik pisze: 03 paź 2019, 17:34(...)
Zależy czy grasz z dodatkiem czy bez :)
Tyle razy muszę nowych graczy, że dopiero ostatnio zagrałem z dodatkiem ale tylko na zróżnicowane plemiona. Mam nadzieję, że niedługo zagramy na full opcję.
IMustNotFear.FearIsTheMind-Killer.FearIsTheLittle-death ThatBringsTotalObliteration.IWillFaceMyFear.
IWillPermitItToPassOverMeAndThroughMe.
AndWhenItHasGonePast,IWillTurnTheInnerEyeToSeeItsPath.
WhereTheFearHasGoneThereWillBeNothing. OnlyIWillRemain.
Awatar użytkownika
nimsarn
Posty: 306
Rejestracja: 04 lis 2005, 16:54
Lokalizacja: Z buszu! W centrum Zielonej Góry
Has thanked: 501 times
Been thanked: 174 times

Re: Gra miesiąca - wrzesień 2019

Post autor: nimsarn »

Edwardo pisze: 03 paź 2019, 18:13 Commissioned (1)- dobrze, że w pudełku jest kilka scenariuszy, obawiam się, że przy jednym gra byłaby zbyt monotonna.
Mógłbyś coś bliżej o rozgrywce - długo chorowałem na ten tytuł, żałując złociszy na przesyłkę - na ilu graczy grałeś i ile kościołów straciłeś? :roll:
Awatar użytkownika
lotheg
Posty: 795
Rejestracja: 11 paź 2017, 10:25
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 271 times
Been thanked: 276 times

Re: Gra miesiąca - wrzesień 2019

Post autor: lotheg »

buhaj pisze: 03 paź 2019, 16:07
vinnichi pisze: 03 paź 2019, 12:25 18MEX masz pnp?
Grałem na egzemplarzu kolegi Magole. Ja sobie zrobiłem pnp 1889. A będę robił 1849. 18mex zamówiłem u wydawcy
Pliki do pnp ściągałeś z bgg czy jakieś inne źródło?
Kanban to najlepszy Vital, a Trajan jest lepszy od Zamków.
Wishlista
HUBertPL
Posty: 409
Rejestracja: 21 gru 2015, 15:19
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Has thanked: 7 times
Been thanked: 24 times

Re: Gra miesiąca - wrzesień 2019

Post autor: HUBertPL »

Grą miesiąca zostaje zdecydowanie Roll for the galaxy, zaszczytne drugie miejsce: Puerto Rico gra karciana.
Awatar użytkownika
MataDor
Posty: 696
Rejestracja: 23 sty 2006, 16:02
Lokalizacja: Warszawa/Gocław
Has thanked: 298 times
Been thanked: 97 times

Re: Gra miesiąca - wrzesień 2019

Post autor: MataDor »

Gra miesiąca to Escape Plan. Grałem dwa razy we wrześniu, ależ to emocjonujące. Mistrz pozycja.
Take it easy (jak któś z Pragi Południe ma ochotę na w miarę regularne granie, proszę o PM)
kolekcja gier
Awatar użytkownika
lotheg
Posty: 795
Rejestracja: 11 paź 2017, 10:25
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 271 times
Been thanked: 276 times

Re: Gra miesiąca - wrzesień 2019

Post autor: lotheg »

Wrzesień bez szału. Zagrałem 15 rozgrywek w 8 gier. Czas spędzony przy planszy wyniósł około 18 godzin.

Nowości (od najlepszej):
El Grande – 8/10 - klasyk, ale dopiero teraz poznany. Bardzo przyjemna gra, dużo było przy niej śmiechu (też z racji tego, że wersja niemiecka :D ), ale i kombinowania jak podgryźć rywali.
Na końcu języka 2 – 8/10 – w swojej kategorii gier – super imprezówka lub filler po czymś ciężkim, zawsze dostarcza uśmiechu. Druga część ma ciekawy motyw z literami i wg mnie zupełnie niepotrzebny z kategoriami – on tylko utrudnia rozgrywkę, która ma być z zasady prosta i sprawiająca radość, ta część nowych rzeczy odbiera tą radość ;)
Odkrycia Lewisa i Clarka – 7,5/10 – pozyskane na którymś mathandlu. Traktuje jako filler, ale trochę bardziej zaawansowany niż Azul czy Welcome to. Pozwala sporo pokombinować. Grałem w 2 osoby i w 3 osoby, pewnie całkowicie rozwija skrzydła w pełnym składzie.
Puerto Rico – 6/10 – kolejny klasyk poznany dopiero ostatnio i…taaak sobie. Gra nie pozwala rozwinąć skrzydeł i już się kończy, akcje są meh, wykonanie (nowsza wersja PL) jest meh…nic specjalnego…nie trafiło do mnie.

Stali bywalcy (od najlepszego):
Vinhos – 9,5/10 – wersja deluxe, ale plansza i zasady 2010 (z bankiem). Kolejna partia w 3 osoby i jestem już pewien, że to jest dla tej wersji sweet spot. Gra nie trwa wtedy zbyt długo, nie nuży, a poziom móżdżenia jest wciąż wysoki (to co tygryski lubią najbardziej).
Flamme Rouge – 9/10 – z Peletonem i Meteo. Wyścig 4 etapowy na 6 graczy. Co jakiś czas, między Vinhosami, Kanbanami, Galleristami, Trajanami i innymi, musi znaleźć się miejsce dla radosnego ścigania wieloetapowego. Świetna gra wyścigowa.
Azul – 8/10 – super filler
Welcome to – 8/10 – też świetny filler

Gra miesiąca: Vinhos
Kanban to najlepszy Vital, a Trajan jest lepszy od Zamków.
Wishlista
Awatar użytkownika
Nidav
Posty: 704
Rejestracja: 14 sty 2016, 19:33
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 91 times
Been thanked: 338 times

Re: Gra miesiąca - wrzesień 2019

Post autor: Nidav »

U mnie skromne 8 (a w zasadzie 7 i pół) rozgrywek w 7 tytułów. Ktoś mógłby powiedzieć, że kiepski miesiąc, ale w moim skromnym gospodarstwie domowym jak się rozegra na miesiąc 10 gier, tu już jest dobrze ;) Idą jednak coraz zimniejsze miesiące, więc po cichu liczę na tendencję zwyżkową.

Grane było:
Na skrzydłach na 3 osoby - powrót po pół roku, bo jakoś w zalewie nowości i przy małej liczbie gier na miesiąc nie dane mi było tego tytułu wyciągnąć. Przyjaciel wpadł do mnie na weekend i przed ruszeniem w miasto chcieliśmy coś w miarę szybkiego i prostego, więc padło na poczciwego Wingspana. I cóż... Grało się przyjemnie, ale bez fanowskiego dodatku, a dokładnie modułu Piskląt, stwierdzam - o czym wspominałem też w wątku z grą - że ostatnia runda, którą swobodnie można byłoby podsumować "ALE JAJA" trochę mi odebrała przyjemność. Boli, że nowy oficjalny dodatek nie wprowadzi jakiegoś urozmaicenia dla ostatniej rundy i dalej będzie to głównie polegało na znoszeniu jaj. Niemniej dalej lubię, ale już nie tak bardzo.

Osadnicy: Królestwa Północy na 4 osoby - cały czas bardzo przyjemne. Miło, że da się zagrać na 4 osoby i nie umrzeć z nudów w trakcie oczekiwania na swoją turę. Nie jest to dla mnie ONI killer, bo feel z rozgrywki kompletnie inny, a miło się przy tym kombinuje. Nic odkrywczego czy genialnego, ale po prostu dobra gra. Wszystkim się podobało i zapewne wrócilibyśmy do tego już na następnym spotkaniu (bo w to akurat grałem ze znajomymi z pracy, z którymi widuję się średnio 2 razy na miesiąc) gdyby nie to, że dumnym krokiem na stół wkroczył...

Kemet (również na 4 osoby) - jejku jej, jakie to jest dobre. Cały czas szukałem jakiegoś area control z przystępnymi zasadami, do rozegrania w miarę przystępnym czasie i w którym po jednej czy drugiej przegranej, gracz nie błąka się po planszy bez szans na zwycięstwo, aspirując co najwyżej do roli języczka u wagi, jak to ma się przykładowo w Grze o Tron. Już myślałem, że coś takiego znalazłem w Inis, ale po 3 rozgrywkach zaczął mnie boleć szachowy wymiar gry i brak jakiegoś odczuwalnego rozwoju czy zmierzania do wygranej. Inis sprzedałem i w dobrej promocji w Empiku (o dziwo), przy czym jeszcze udało mi się zbić cenę jakimiś kuponami zdobytymi w międzyczasie, zakupiłem Kemeta. Świetny tytuł. W końcu coś, w co można się przyjaźnie ponaparzać, przy czym przegrani już w następnej rundzie mogą się odkuć bez większych problemów. Odpowiedni dla mnie współczynnik gry nad stołem, można sensownie knuć, a przy okazji wraz z kolejnymi płytkami mocy czuć pogłębiającą się asymetrię graczy. Świetna, świetna gra. W ostatniej rundzie 3 osoby miały szansę wygrać i jakoś mi się udało zostać zwycięzcą, o czym zadecydowała w dużej mierze kolejność, bo jako ostatni mogłem odbić świątynię od jednego z pretendentów do tytułu zwycięzcy. Po paru rozgrywkach zdecydowanie będę musiał kupić sobie dodatek.

Lorenzo il Magnifico na 3 osoby - rozgrywkach z dodatkiem rodzin renesansu, moja gra sierpnia. Wciąż bawi, wciąż jest genialna, wciąż mógłbym się w nią zagrywać. W tej akurat rozgrywce trafił mi się ród, który kiepsko mi się prowadziło, ale fun niezmiennie jest. Lorenzo to gra, w którą najczęściej przegrywam, ale i tak z chęcią zagram kolejny raz, a i sam zaproponuję.

Pięć Klanów na 2 osoby - największy powrót, bo po półtorej roku. Gramy z dodatkiem z Sułtanem w tytule (tak to napiszę, bo dokładnej nazwy nie pamiętam). Swego czasu jedna z moich ulubionych gier, którą regularnie wyciągałem na stół i zawsze bawiła. Wyciągnąłem ją teraz i... Nie wiem. Chyba moje uczucie do tej gry się wypaliło. Niby było spoko, a i tak zacząłem rozważać sprzedanie jej, bo nie mam ochoty na kolejną grę. Może gusta mi się zmieniły? Może zmęczenie materiału, które zacząłem odczuwać półtorej roku temu, dalej trwa? Może zagram jeszcze raz, żeby się przekonać czy to dobra decyzja, ale coś czuję, że mój egzemplarz i tak znajdzie za jakiś czas nowego właściciela.

Tajemnice Whitehall na 3 osoby - i to jest właśnie to pół rozgrywki. Zagrana po Wingspanie, tuż prze wyruszeniem w miasto. Z jednej strony lubię tę grę, ale jak na razie zawsze jestem Kubą, bo gram z nowymi ludźmi. I jak to moi współgracze powiedzieli "ta gra to była bardziej dla ciebie niż dla nas i chociaż nie chcieliśmy psuć ci zabawy, to nie ma sensu". Faktem jest, że skończyliśmy, kiedy byłem jakieś 3 pola od miejsca trzeciego mordu, a w międzyczasie ani jeden raz nie trafili na mój ślad, bo jakimś cudem udało mi się tak dobrze między śledczymi manewrować. Niemniej nie jestem fanem gier, w których jeden gracz bawi się świetnie, a reszta może będzie się bawić, a może też się irytować. Kolejna gra, której sprzedaż rozważam - nawet sama koncepcja wydaje mi się po paru grach skończona i nie pałam wielką chęcią na kolejne rozgrywki.

Newton grany raz na 3 osoby i raz na 2 osoby - pokłony, panowie Włosi! Znowu to zrobili, skubani! Świetna gra, świetny eurosuchar, świetny wieloosobowy pasjans. Broniłem się jakiś czas przed zakupem, aż w końcu uległem impulsowi (i promocji). Zdecydowanie nie żałuję - tak bardzo, że podbiłem dwa razy wątek gry na forum, bo to szkoda, że taka dobra gra, a ledwo trzecia strona dyskusji. Każdemu bardzo polecam, jeśli tylko ceni szkołę włoską. Dodatkowo nie pali zwojów mózgowych, zapewnia spore pole do popisu względem kombinowania i daje dużą satysfakcję z rozgrywki. Będzie grane dalej!

Trochę nagnę na koniec rzeczywistość i tytuły Gra Miesiąca oraz Nowość Miesiąca idą jednocześnie do Kemeta i Newtona. Tytuły dwa, więc i gry dwie - dowolnie wybierzcie kolejność, bo obie gry mnie zachwyciły ;)
Awatar użytkownika
Koziełło
Posty: 905
Rejestracja: 13 cze 2018, 13:11
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 234 times
Been thanked: 315 times

Re: Gra miesiąca - wrzesień 2019

Post autor: Koziełło »

Jakby na przekór współforumowiczom swój wrzesień zaliczam do całkiem udanych. Udało się zagrać 31 razy (to średnio raz dziennie) w 21 tytułów - w tym całkiem sporo nowości.
Nowe na stole: (jak zawsze alfabetycznie)
1836JR (++) - Opisując grę sierpnia napomknąłem, że pozycją Steam over Holland rozpocząłem przygodę z grami 18xx. Jako, że tamta pozycja wydała mi się całkiem do przełknięcia na fali entuzjazmu wprosiłem się na kolejną rozgrywkę w już nieco bardziej dorosłą osiemnastkę. No i dowiedziałem się, że jednak gry 18xx to nie jest typowe euro, w którym próbujemy rozwinąć swoją linię kolejową, bo... nie mamy tutaj swojej linii kolejowej. Rozgrywkę skończyłem na zaszczytnym ostatnim miejscu, ale nie zbankrutowałem i jestem z siebie dumny. Z tej rozgrywki wyciągnąłem znacznie więcej wniosków niż z poprzedniego wstępniaka i po cichu liczę, że gdy nadarzy się rewanż nie dam już sobie tak łatwo wcisnąć spółki bez przyszłości :D :D :D
Big Fat Burger (-/+) - Pozycja odnotowana trochę z kronikarskiego obowiązku. Fillerek, który dotarł do mnie w komplecie z inną grą z ostatniego MatHandlu. Pozycja raczej nie dla mnie, co nie znaczy, że gra sama w sobie jest zła. Oferuje to, co prosta karcianka powinna sobą oferować. Jest szybka i jak na tak małą grę jest w niej całkiem sporo negatywnej interakcji. Jest też niestety sporo losowości. No i mamy hmmmm... obrusik (?) do gry - coś jak w Mandali. Ogólnie, jako gra do piwa z kumplami powinna się sprawdzić. Nie znudziła, ale nie mam potrzeby do niej wracać.
Dolina Nilu (+++) - Prosta, rodzinna układanka kafelkowa. Poznana podczas Planszówek w Spodku. Moja ekipa stwierdziła, że była to najlepsza gra w jaką dane nam było zagrać. Jest lekka, ale nie prymitywna. Nie dłuży się, nie nudzi. W kategorii gier lekkich/familijnych bardzo dobra pozycja i istnieje spore prawdopodobieństwo, że z czasem pojawi się na mojej półce.
Hawana (++) - Chyba ze względu na grafikę / tematykę / tytuł gra nieodparcie kojarzy mi się z Santiago de Cuba, które bardzo lubię. Od razu sprostuję - to są zupełnie różne gry, o zupełnie odmiennej mechanice i jedyne co je łączy to właśnie grafika i tematyka. W Hawanie mamy sporo więcej bezpośredniej interakcji między graczami. I dlatego mimo prostoty zasad i lekkości tytułu wahałbym się, czy można tą grę z czystym sumieniem określić mianem "rodzinnej". Do tego gra oferuje całkiem niebanalne jak na swój ciężar wybory. Możemy grać w miarę bezpiecznie, z niewielkim ale stałym progresem, albo ryzykować i zdobyć dużo, albo.... nic. Póki co gra bawi, więc w kolekcji zostanie.
La Granja (++) - Kolejna zdobycz MatHandlowa. Przyciągnęło mnie do tej pozycji coś, co bardzo lubię w grach, czyli możliwość zagrania karty na jeden z kilku sposobów. W tym przypadku jeden z czterech. I na ogół jest to tak pomyślane, że chciałoby się skorzystać z przynajmniej dwóch opcji oferowanych przez daną kartę. Wybór prawie nigdy nie jest prosty. Ogólnie gra jest zlepkiem kilku dość popularnych mechanik, który jednak całkiem poprawnie działa. Jedyne, co na dziś mógłbym zarzucić grze, to chyba trochę zbyt długi czas rozgrywki, wynikający chyba właśnie ze sporej liczby możliwości. Na półce póki co zostaje, aczkolwiek nie wiem jak często będzie wracać na stół.
Luna (++) - Jeśli ktoś czyta moje wypociny w kolejnych "grach miesiąca" wie, że Stefan Feld (Luna sugeruje, że to Stephanus Campus) moim ulubionym designerem jest. Stąd chociaż raz w miesiącu trzeba kolejne dzieło Mistrza poznać (póki jeszcze jakieś do poznania zostały ;D). Gdybym miał ocenić Lunę jednym słowem, byłoby to chyba słowo "zakręcona". Zasady gry ogólnie są proste - instrukcja mieści się na 8 stronach wraz z setupem i wieloma przykładami. Teoretycznie wytłumaczyć zasady można w kilka minut. Ale wzajemnych zależności, i często nieoczywistych powiązań jest tyle, że nie bez powodu autor w instrukcji radzi graczom, by najpierw rozegrali na luzie kilka rund, potem zresetowali wszystko i zaczęli grać od nowa, już nieco bardziej świadomie. Gra jest do bólu strategiczna. Od początku trzeba planować co będzie się chciało zrobić w kolejnych rundach i często poświęcić część akcji jednej rundy tylko na to, by dobrze przygotować się do kolejnej. Może przez nieogranie generowała też u nas spory downtime. Ogólnie, póki co, w moim prywatnym rankingu gier Stefana F raczej poniżej średniej, ale widzę jej potencjał i może to ulec zmianie.
Mombasa (+++) - Alfabet spowodował, że tuż pod grą Stefana F. pojawia się gra kolejnego designera, który trafia u mnie na radar za samo nazwisko. Mombasa należy u mnie do rekordzistek jeżeli chodzi o czas przebywania na półce wstydu. Zakupiona podczas czarnopiątkowych wyprzedaży czekała na swoją kolej prawie rok. Ostatecznie udało się zagrać i pozostaje żałować, że tak późno. Gra jest moim zdaniem świetna. Sporo w niej interakcji między graczami, jest trochę nieoczywistych wyborów, mechanizm zagrywania kart na kilka discardów (ja go akurat najpierw poznałem np. w BlackOucie) wymusza strategiczne myślenie "do przodu". Po prostu rewelacja.
O mój Zboże (++) - No tak. Pfister pod Pfisterem. Kolejna zdobycz MatHandlowa. Brakuje mi zawsze gier, które są na tyle małe, że da się je wziąć ze sobą wszędzie, będą dobrze chodzić na dwie osoby, będą lekkie, ale nie nudne i będę się przy nich dobrze bawił. Dotychczas na wszelkie wyjazdy, gdzie musiałem mocno ograniczać miałem dwie żelazne pozycje: Corsari i Trambahn. Jakoś tak się u nas przyjęły i nic ich nie umie ruszyć. No i wreszcie, jako, że "boh trojcu lubit'" mam trzecią pozycję do kompletu. Mała, zgrabna, szybka, nie wymagająca dużo miejsca, pozwalająca pomyśleć, ale jednocześnie nie paląca zwojów mózgowych w upalny dzień. Same pozytywy. Mam nadzieję, że z czasem się nie znudzi.
Pola Zieleni (--) - Kolejna gra po MatHandlu. W sumie, gdyby podejść do wymiany pod kątem wartości w pieniądzach, to chyba moja najbardziej korzystna wymiana ever. Gdy wpisywałem ją na listę wymian, o grze wiedziałem niewiele, ale raczej miałem jej pozytywny obraz (w dużej mierze na podstawie mocno optymistycznej recenzji chłopaków z Gradania - oczywiście nie mam do nikogo o nic pretensji). No i w ostatnią niedzielę przed końcem MatHandlu, podczas Planszówek w Spodku dane mi było poznać to cudo. I uprzedzając wyniki Ceremonii Rozdania Nagród na końcu tego postu moge napisać krótko - rozczarowanie miesiąca, o ile nie roku. W tej grze wszystko jakoś jest dla mnie na "nie". Wymaga ogromnej ilości miejsca na stole. Generuje zdecydowanie zbyt duży downtime. Trwa za długo. Wybory są w sumie oczywiste. Także, gdyby ktoś po tej bardzo pozytywnej opinii chciał, mój egzemplarz już jest na MatHandlowej dogrywce ;)
Ragusa (+++) - Dotarł wreszcie mój KSowy egzemplarz i nawet nie czekał długo na swoją kolej na stole. Pierwsze wrażenia bardzo pozytywne. Sporo w grze interakcji, cały czas trzeba analizować co robią przeciwnicy. Nie wiem jak będzie z regrywalnością, ponieważ układ planszy jest stały i jedyne co się zmienia to statki przybijające do portu, ale póki co odczucia bardzo przyjemne.
Railroad Revolution (+++) - To zdecydowany rekordzista, jeśli chodzi o czas przebywania na półce wstydu. Podobno w grze jest wygrywająca strategia i gra jest "broken". Możliwe, że tak jest, ale póki co odkrywanie tejże strategii bawi mnie niepomiernie. Uwielbiam budować połączenia na mapie tak, by jednocześnie spełniać kolejne cele (zostało mi to chyba od Wsiąść do Pociągu). Tutaj dodatkowo sam mogę zdecydować za co chcę punktować dużo, a za co mniej lub wcale. Interakcji za wiele tu nie ma, może poza wyścigiem kto pierwszy zajmie pole z bonusem dla pierwszej stacji / telegrafu. Bawiłem się przednio i chętnie zagram, gdy ktoś zaproponuje.
Rotunda (+/-) - Jak to powiedział pewien Juliusz - Rozpakowałem, zagrałem, zapomniałem. Nie umiem tej grze nic szczególnego zarzucić. Może poza ograniczoną czytelnością instrukcji / ikonologii. I poza tym, że planszetka gracza mnie (a przede wszystkim Moją Najlepszą Współgraczkę) okłamała sugerując, że w grze da się znaleźć 11 różnych Artefaktów (bo tak wygląda tabelka punktacji), a w rzeczywistości jest ich tylko 9. Gra zupełnie nie wzbudziła we mnie potrzeby powrotu do niej i nie bardzo umiem sobie wyobrazić sytuację, w której zdjąłbym ją z półki jako moją propozycję na popołudnie. Nic mnie w tej grze nie porwało. Średniak, jakich wiele już zagrałem i wiele jeszcze zagram. Szkoda...
Vasco da Gama (++) - Chyba pod wpływem Railroad Revolution sięgnąłem po ostatnią grę ze stajni What's Your Game, która kurzyła się na półce. Jak na tak leciwą grę świetnie dała sobie radę w konkurencji z nowszymi tytułami. Sam mechanizm wyboru kolejności akcji jest świetnie pomyślany. Mam trochę wątpliwości, czy w grze nie jest położony zbyt duży nacisk na zdobywanie patronów / mecenasów / protektorów czy jak ich tam zwać. I czy z tego powodu rozgrywka z czasem nie zrobi się mocno powtarzalna. Ale póki co cieszy i chętnie jeszcze do tej pozycji wrócę.

Na stole pojawiło się również trochę Stałych bywalców
Bora Bora (+++) - jedna z moich ulubionych feldpozycji. Do tego lubiana przez Najlepszą Współgraczkę - więc nie ma co się dziwić, że cyklicznie wraca
Bruges (+++) - nie będę się powtarzał, bo musiałbym napisać dokładnie to samo co miesiąc temu. Wszystko wskazuje na to, że w podsumowaniu roku ta gra zdobędzie pierwsze miejsce ze względu na ilość rozegranych partii mimo, że nabyta została we wrześniu.
Euphoria - Build a better dystopia (++) - w dalszym ciągu kostkami rzuca się przyjemnie, acz jakby pierwszy zachwyt nieco zmalał
Ganges (++) - gdzieś na forum pojaiwła się dyskusja na temat naszych odczuć / celów, gdy siadamy do kolejnej gry. Czy wolimy szukać nowych strategii i czerpiemy frajdę z samego faktu grania w grę, czy też może maksujemy swoją strategię i frajdę daje nam osiąganie coraz bardziej wyśrubowanego wyniku. U mnie to zdecydowanie zależy od gry i tak bogiem a prawdą nie umiem stwierdzić, co kwalifikuje grę do jednej lub drugiej grupy. Gdy siadam np. do Caylusa, czy, z lżejszych pozycji, Newtona gram praktycznie zawsze tą samą strategią, starając się wyśrubować wynik i świadomość zrealizowania planu daje mi poczucie przyjemności z rozgrywki. Ganges jest z kolei przedstawicielem tej drugiej grupy - przyjemność daje mi samo granie w tą grę. (Do tej samej kategorii zaliczyłbym np. Marco Polo czy Viticulture). I nie ma dla mnie większego znaczenia czy wygram. Cieszy mnie, że dane mi było przyjemnie przećwiczyć parę komórek podczaszkowych.
Snowdonia (+++) - zaliczenie gry do stałych bywalców to lekki przekręt, ponieważ swój egzemplarz mam raptem od dwóch miesięcy. Kolejne euro z grupy "w miarę lekko i przyjemnie". Przeraża mnie tylko nieco objętość samego "Deluxe Master Seta" - nie wiem ile czasu minie, zanim uda mi się spróbować wszystkich dodatków. Póki co wystarczająco dobrze bawię się przy zestawie podstawowym, a dodatki pewnie jeszcze sporo poczekają
Tajniacy (+++) - u mnie murowana pozycja, która na pewno trafi na stół, gdy pojawią się "nieograni" znajomi. Tak było i tym razem. Myślę, że wszyscy bawili się świetnie.

Udało się również odnotować kilka udanych powrotów:
Downforce / Bolidy (+++) - gry chyba nikomu przedstawiać nie trzeba. Jak dla mnie gra z grupy fillerków idealnych
Lewis & Clark (+++) - dobrze było sobie przypomnieć jakie to jest dobre ;)

No i ostateczne podsymowanie:
Grą miesiąca zarówno pod względem ilości rozegranych partii, jak i funu z rozgrywki zostaje Bruges
Nowością miesiąca zostaje Railroad Revolution wraz z wyróżnieniem w kategorii lekkich gier rodzinnych dla Doliny Nilu.
Rozczarowanie miesiąca mogło być tylko jedno - Pola Zieleni
Nie umiem zdecydować, czy Wydarzeniem miesiąca były Planszówki w Spodku czy też MatHandel #34, więc przyznaję wyróżnienie ex aequo.

Uff... To chyba mój najdłuższy post na tym forum...
ODPOWIEDZ