Wspomnień czar, czyli odkurzamy zapomniane i mniej popularne dobre gry z lat 2000 - 2010

[KonradT]

U mnie na przykład na 35 gier w kolekcji tylko 6 to tytuły z lat 2000-2010: Samuraj(2008), Wikingowie (2007), Epoka kamienia(2010), Pandemic (2009), Dominion (2009), Glen more (2010). Więc nie jest to jakaś szalona liczba, a i liczba rozgrywek jest niewielka (choć chciałbym by była większa )
Żeby było jeszcze ciekawiej, na 40 gier które miałem w kolekcji tylko 4 było z lat 2000-2010.

Nie wiem z czego to wynika. Czy nowe gry są lepsze,

Patrząc po historii twojej kolekcji, to starsze gry są lepsze. Pozostawiłeś w niej 60% gier sprzed 2011, a 55% nowszych (zakładając, że nie masz i nie miałeś gier sprzed 2000 roku).

[bobule]

U mnie na przykład na 35 gier w kolekcji tylko 6 to tytuły z lat 2000-2010: Samuraj(2008), Wikingowie (2007), Epoka kamienia(2010), Pandemic (2009), Dominion (2009), Glen more (2010). Więc nie jest to jakaś szalona liczba, a i liczba rozgrywek jest niewielka (choć chciałbym by była większa )
Żeby było jeszcze ciekawiej, na 40 gier które miałem w kolekcji tylko 4 było z lat 2000-2010.

Nie wiem z czego to wynika. Czy nowe gry są lepsze,

Patrząc po historii twojej kolekcji, to starsze gry są lepsze. Pozostawiłeś w niej 60% gier sprzed 2011, a 55% nowszych (zakładając, że nie masz i nie miałeś gier sprzed 2000 roku).

No właśnie chyba nie xD
Bo u mnie wyszło, że gry starsze to aktualnie 17% kolekcji. Jeśli by wziąć pod uwagi rozgrywki, to już w ogóle jest kosmos, bo te gry są odpowiedzialne za jakieś 6% moich rozgrywek, czyli niewiele. Choć oczywiście należy pamiętać, że dla celów statystycznych, to rozgrywka rozgrywce nierówna
Ale jak napisałem wcześniej, nie sądzę by wynikało to z tego faktu, że te gry są złe. Po prostu na rynku jest bardzo dużo dobrych i nowszych gier

[Legun]

Ma swój wielki urok takie forum - miejsce, gdzie można spotkać ludzi, dla których 2010 rok rok to już w zasadzie prehistoria .
Zaciekawiony takim tematem zrobiłem sobie podział gier zagranych od stycznia do września tego roku (tylko górne 80% z łącznego pudełkowego czasu rozgrywek) na trzy kategorie: pochodzące z poprzedniego tysiąclecia (do 2000 roku włącznie, jakby ktoś miał problem z mierzeniem czasu), z pierwszej jego dekady (2001-2010) i nowsze. Gry sprzed dekady zajęły mi w tym roku 1/3 czasu poświęconego na granie. Złożyło się na to sześć tytułów:
- dwójka przebłysków geniuszu z 2009, od prawie dziesięciu lat regularnie na stole - Tobago i Dixit
- dwójka to odkopane ostatnio perełki - Patrician (2007) i Taluva (2006)
- dwójka to tegoroczne przeboje, odkryte jako reedytowane perełki - Kariba (2010) i Leśne Duchy (jako Kardinal&Koenig: Das Kartenspiel wydane w 2001)

Swoją drogą, to wszystkie są sześć to przykłady cudownej żółtej interakcji - korelacji (viewtopic.php?f=1&t=17340).

[anorak]

Blue Moon City, bardzo fajny tytuł Knizii. Zasługiwał na znacznie więcej uwagi niż dostał. Super wydana gra o budowaniu miasta dziwnych kosmitów gdzie się rywalizuje przez kooperację, a wyzwanie polega na pomocy jak największej ilości osób w jak najmniejszym stopniu. Fajny pomysł, bardzo proste zasady, podoba się każdemu komu ją pokazuje. Chyba temat grę zabił, bo nie dostała Spiel des Jahres kiedy konkurowała z Thurn and Taxis. Blue Moon City jest nieporównywalnie lepszą grą niż TaT.

[paxis]

Najlepsza gra tej epoki to bez dwóch zdań Galaxy Trucker z roku 2007 spod ręki genialnego Vlaady Chvatila ! Nie wiem dlaczego ale do tej gry mam mocny sentyment. Może dla tego, że były to moje pierwsze targi w Essen gdy ją kupowałem i Vlaada objaśnił reguły i potem własnoręcznie podpisał mój egzemplarz, ah to były czasy