Warhammer

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
Awatar użytkownika
ShapooBah
Posty: 1284
Rejestracja: 18 lip 2018, 13:56
Lokalizacja: Katowice/Gliwice
Has thanked: 360 times
Been thanked: 214 times

Re: Warhammer

Post autor: ShapooBah »

Goldberg pisze: 19 lis 2019, 12:08 czlowieku ogarnij sie , na zaden normalny turniej nie wpjszcza cie z rank filerami w postaci kamienia, ani na kazdy porzadny turniej nie pojdziesz z niepomalowanymi figurkami.
Ale o tym właśnie trwa dyskusja, że niepomalowane figurki, a pomalowane figurki to kwestia estetyczna. Ustalone już zostało, że dla jednych jest to bardzo ważny czynnik, a dla innych nie. Dyskusja iście akademicka. Nie ma powodu do unoszenia się.
Goldberg pisze: 19 lis 2019, 12:08 Nie wiem gdzie [GrzeL] grasz/grałeś (a wątpię zebys w ogóle byl w tym środowisku) ale grałem z ludźmi po calej polsce, i poza nia, i kazdy szanuje swoje ciezko zarobione pieniadze, i ta armie dopieszcza, konwertuje, robi ladne filery. Bo to jest jego hobby, na to wydaje ciezko zarobiona kase k chce sie przy tym dobrze bawic....
Nikt nie mówi, że inwestując kasę w kolekcjonerkę, nie masz prawa jej malować i upiększać. Dyskusja toczyła się o to, czy każdy MUSI to robić, i dlaczego.

I Proszę z szacunku do innych rób podgląd wiadomości i korekty językowe. Bo czyta się to tak ciężko, że aż farba z figurek odpada :mrgreen:
Awatar użytkownika
Goldberg
Posty: 1511
Rejestracja: 29 maja 2013, 13:22
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 83 times
Been thanked: 173 times

Re: Warhammer

Post autor: Goldberg »

Shapoo: nie no jasne, to pokaz mi dzis gracza grającego niepomalowana armia? Ale tak z premedytacją. Rozumiem ze jak wchodzisz w hobbh ktorego czescia jest malowanie, to po cooooo, co tam....po uja bede malowal....
Tak jak w modelarstwie redukcyjnym.....po co będę malowal czy robil dioramy.....to nie jest czesc hobby
A w "kirche" co ja mam? Cztery gołe ściany i tak pusto jakby się miał interes za chwilę zlikwidować! Pastor gada jakieś rzeczy o piekle nieprzyjemne, a czy ja idę do kościoła żeby się denerwować?; Moryc "Ziemia Obiecana"
Awatar użytkownika
ShapooBah
Posty: 1284
Rejestracja: 18 lip 2018, 13:56
Lokalizacja: Katowice/Gliwice
Has thanked: 360 times
Been thanked: 214 times

Re: Warhammer

Post autor: ShapooBah »

Goldberg pisze: 19 lis 2019, 12:22 Shapoo: nie no jasne, to pokaz mi dzis gracza grającego niepomalowana armia? Ale tak z premedytacją. Rozumiem ze jak wchodzisz w hobbh ktorego czescia jest malowanie, to po cooooo, co tam....po uja bede malowal....
Przypuszczam, że nie ma takiego gracza, ponieważ wymóg nakazuje, żeby turniejowo 3 kolory były. Aczkolwiek nie zmienia to faktu, że osoba, która nie chce malować tych figurek, chce tylko pograć sobie w grę w żaden sposób nie jest gorsza. Wielu ludzi uprawia różne hobby z różnych pobudek. Jedni chcą ładnie malować figurki, inni zrobią to hurtowo podkładem i sprayami, aby ruszyć na turniej. W obu przypadkach oboje mają takie samo hobby — Wysoko uszczegółowione modele z plastiku w bardzo małej skali służące jako umowna prezentacja jednostek bitewnych.

W obu przypadkach łączy ich zainteresowanie danym tematem. Dla jednego sama świadomość posiadania armii za pieniądze będzie wystarczająca i będzie chciał zagrać z innymi w klubie. Dla drugiego armia wypieszczona na maksa będzie tylko 75% możliwości, jakich oczekuje. A trzecia siedzi tylko i wyłącznie w Lore danego uniwersum, a figurki wykorzystuje jako manifestacje przeciwników podczas np. sesji RPG. Jednak wszystkie te osoby, W MOIM ODCZUCIU, mają miejsce przy jednym stole, bo łączy je pasja do tej samej rzeczy. A to, w jaki sposób ją wykorzystują wydaje mi się rzeczą drugorzędną. Taką naukę wyniosłem po prawie 11 latach ćwiczenia pewnej sztuki walki, w której od opierzonego nadgorliwca i gościa, który stara się robić wszystko najlepiej, przeszedłem do tłumaczącego wszystko nauczyciela, który nie boi się przyjąć do wiadomości tego, że nie umie wszystkiego.

Więcej mostów, mniej murów.
Awatar użytkownika
rastula
Posty: 10021
Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 1277 times
Been thanked: 1307 times

Re: Warhammer

Post autor: rastula »

i zapewne w tej sztuce walki są rytuały, zwyczaje, może nawet "puste" i zbędne, żeby komuś dać wycisk...i raczej gość który przyjdzie na trening ze sztachetą, choć skuteczy, mile widziany nie będzie...?
Awatar użytkownika
Goldberg
Posty: 1511
Rejestracja: 29 maja 2013, 13:22
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 83 times
Been thanked: 173 times

Re: Warhammer

Post autor: Goldberg »

To teraz tak:
Ktos kto siedzi w lore i figurki wykorzystuje na mapie w sesji rpg, faktycznie, czasami ma je nie pomalowane, chociaż w większości kupuje pomalowane bk tak estetyczniej i jakos ładniej.

Czlowiek który ŚWIADOMIE wchodzi w hobby ktorego ELEMENTARNĄ czescia jest malowanie, bi jest, sory, po to jest lore/historia żebyś wiedział jaki mundur nosi dana prowincja itd (tak , tak, w Nuln nosilo sie czarne mundury , zeby nie brudzić prochem)
Nie umiesz malowac, spoko, pomaluje ci kolega , za darmo, za piwo, za kase....
Taka naukę wyniosłem po 25 latach grania w bitweniaki...
Mury czasami sa potrzebne, bo oddzielają cie od dzikich, którzy twierdza ,ze ta rolka papieru toaletowego to odzial greatswordow....
A w "kirche" co ja mam? Cztery gołe ściany i tak pusto jakby się miał interes za chwilę zlikwidować! Pastor gada jakieś rzeczy o piekle nieprzyjemne, a czy ja idę do kościoła żeby się denerwować?; Moryc "Ziemia Obiecana"
Awatar użytkownika
ShapooBah
Posty: 1284
Rejestracja: 18 lip 2018, 13:56
Lokalizacja: Katowice/Gliwice
Has thanked: 360 times
Been thanked: 214 times

Re: Warhammer

Post autor: ShapooBah »

rastula pisze: 19 lis 2019, 12:37 i zapewne w tej sztuce walki są rytuały, zwyczaje, może nawet "puste" i zbędne, żeby komuś dać wycisk...i raczej gość który przyjdzie na trening ze sztachetą, choć skuteczy, mile widziany nie będzie...?
Owszem, ale jeśli ktoś nie będzie chciał wydawać okrzyku podczas kiedy wszyscy inni to zrobią, nie będzie posiadał "umundurowania" charakterystycznego dla tej sztuki walki albo jeśli na jakimś stopniu doświadczenia nie będzie rozumiał tego co mistrz mówi w języku kraju z którego ta sztuka walki pochodzi, nie będę miał o to pretensji. Co najwyżej wytłumaczę mu, dlaczego powinien, ale nie będę go za to wyrzucał z treningu.

Edit do posta Goldberga: Znowu mam wrażenie, że zrównujecie niepomalowane figurki do używania armii z kasztanów.
Awatar użytkownika
rastula
Posty: 10021
Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 1277 times
Been thanked: 1307 times

Re: Warhammer

Post autor: rastula »

nawet jak będzie to robił notorycznie i "bo tak uważa i te wszystkie dodatki są głupie"...no nie wierzę :).
profes79
Posty: 426
Rejestracja: 28 gru 2008, 18:16
Has thanked: 35 times
Been thanked: 135 times

Re: Warhammer

Post autor: profes79 »

Do malowania modeli mimo wszystko trzeba mieć rękę i minimum zdolności. Niemniej jednak o ile rozumiem granie w planszówki niemalowanymi modelami (choćby Nemesis czy wspomniany Talisman) to grania w bitewniaki już nie. Dlaczego? Ponieważ typowe planszówki kupują różni ludzie - nie każdy ma czas i ochotę na malowanie a i same planszówkowe modele np. są gotowe do gry bez żadnych upiększeń - inna sprawa, że np. nawet w podstawowy sposób pomalowane modele do Talismana są rewelacyjne. Bitewniaki jednak to nieco inna kwestia. Tu szykowanie modeli, sztandarów etc. stanowi element tworzenia armii - owszem, nikt (albo prawie nikt) nie pogoni w diabły kogoś, kto właśnie kupił sobie modele i chce zagrać, żeby zobaczyć jak się gra, albo użyje jakichś proxów; ale jak ten sam człowiek z tymi samymi modelami będzie przez rok szukał uzasadnienia dla tego, że modele nadal są jak je z fabryki wypuszczono, to jednak jest to już jakiś problem. I jest to niezależne od stawiających jakieś wymogi turniejów. Wiadomo, że nie każdy maluje jak 'eavy metal team z Games Workshop (ja np. pomimo paru lat zabawy dalej nie potrafię zrobić porządnych podstawek) ale nawet danie podstawowej barwy uniformów, broni i ciała daje efekt bardziej zadowalający niż goły metal czy plastik...

@ShapooBah
Ćwiczyłem swego czasu szermierkę, gdzie ucznia obowiązywał konkretny strój - biała koszulka; czarne spodnie. Raz zdarzyło się zapomnieć koszulki i musiałem ćwiczyć w czarnej (a czarna góra była zarezerwowana dla instruktorów) - instruktor się zgodził ale to było raz; gdybym usiłował tak robić co zajęcia to bardzo szybko by się dla mnie one skończyły...
Awatar użytkownika
ShapooBah
Posty: 1284
Rejestracja: 18 lip 2018, 13:56
Lokalizacja: Katowice/Gliwice
Has thanked: 360 times
Been thanked: 214 times

Re: Warhammer

Post autor: ShapooBah »

rastula pisze: 19 lis 2019, 12:45 nawet jak będzie to robił notorycznie i "bo tak uważa i te wszystkie dodatki są głupie"...no nie wierzę :).
Jeżeli mi powie: "Słuchaj, ja trenuje po to, żeby być sprawny fizycznie/ schudnąć/ umieć zrobić salto/ nabrać pewności siebie/ poznać kogoś, bo przez cały dzień siedzę tylko przed kompem" To dlaczego mam go zmuszać do tego, żeby nie czerpał radości z tego. A jak zajawka po paru latach wejdzie na wyższy poziom, zacznie jeździć na seminaria, czy będzie miał możliwość wzięcia udziału w mistrzostwach Europy to jest duża szansa, że sam dojrzeje do decyzji. Z moim marudzeniem, albo bez niego.
Awatar użytkownika
rastula
Posty: 10021
Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 1277 times
Been thanked: 1307 times

Re: Warhammer

Post autor: rastula »

myślę, że teraz to już brniesz w opowieść o swojej nadzwyczajnej tolerancji...ale szanuję...
Awatar użytkownika
Goldberg
Posty: 1511
Rejestracja: 29 maja 2013, 13:22
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 83 times
Been thanked: 173 times

Re: Warhammer

Post autor: Goldberg »

Aaaaaaaaa, znaczy pozer?
Trenuje karate bo to modne wśród znajomych, a trenerowi wmowie, ze to mnie duchowo rozwija...a jaki podziw wsrod znajomych....
A to ze w pupie mam kulturę kraju, zwyczaje/obyczaje danego kraju, ba w poważaniu mam szacunek do innych współćwiczących którzy kupili strój, cos tam próbują mowic w danym jezyku....
Ja bede ćwiczył w adasich i dresie bo jestem yndywidualista a reszta to glupota....
A w "kirche" co ja mam? Cztery gołe ściany i tak pusto jakby się miał interes za chwilę zlikwidować! Pastor gada jakieś rzeczy o piekle nieprzyjemne, a czy ja idę do kościoła żeby się denerwować?; Moryc "Ziemia Obiecana"
Awatar użytkownika
rastula
Posty: 10021
Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 1277 times
Been thanked: 1307 times

Re: Warhammer

Post autor: rastula »

reszta to zabawki :)
Awatar użytkownika
donmakaron
Posty: 3523
Rejestracja: 16 kwie 2009, 09:33
Has thanked: 198 times
Been thanked: 646 times

Re: Warhammer

Post autor: donmakaron »

ShapooBah pisze: 19 lis 2019, 11:04 Kicz to też jest forma sztuki i wielu uważa ją za estetyczną.
A to nie jest tak, że wielu uważa kicz za sztukę właśnie dlatego, że nie jest estetyczny? Estetyka potocznie przyjęła znaczenie czegoś na kształt formy, ale nie znaczy to, że wszystko co poddane jest jakiejś estetyce, jest estetyczne.
Cyel pisze: 19 lis 2019, 12:08 Dla kontekstu poniżej wrzucam parę zdjęć ze swoich gier w bitewniaki, niektóre starsze, inne całkiem świeże (co widać po antycznych rozdzielczościach ;D)). Serio ciekawi mnie jakie planszówki oferują wizualny spektakl z podobnym rozmachem.
Jestem pewien, że dla ludzi wewnątrz tego systemu i tej rozgrywki wygląda to spektakularnie i wspaniale, ale dla mnie jako człowieka z zewnątrz to absurdalna feeria kolorów i niedopasowanych do siebie elementów na (w większości) brzydkim jednolitym tle... Z estetycznego punktu widzenia zdecydowanie wolę planszówkę, która cieszy oko skończonym designem bez przypadków i frywolności, ponad taki wizualny spektakl.
Nie chcę ujmować nic bitewniakom, sam żałuję że się na nich nie wychowałem, nie odmawiam im spektakularności i bycia swoistym spektaklem, z towarzyszącymi im emocjami, godzinami poświęconymi na dopieszczanie modeli i tak dalej, ale wizualnie bardzo często pozostawia to wiele do życzenia. Efekt końcowy nie zawsze jest prostą sumą składowych elementów. Każdy model z osobna może być przecudnie pomalowany, a razem mogą tworzyć paskudny kolorowy tłum nieprzystających figurek w przypadkowym otoczeniu.
Za to gra planszowa jest zamkniętą całością i często tworzy naprawdę niezłe wizualne spektakle. Wielkie strategie kosmiczne czy dungeon crawlery będą miały wizualnie wszystko to co mają bitewniaki (choć może na mniejszą skalę), ale bez widocznych samoróbek, bez niedopasowanych elementów graficznych, bez kontrastów rażących po oczach i tak dalej. TIME Storie, Pandemic Legacy czy nawet do pewnego stopnia Tzolkin nie raz potrafiły mnie zachwycić w tym względzie. Nie przebiją bitewniaków rozmachem i szczegółowością elementów, ale rozmach i szczegółowość w spektaklu to nie wszystko.
Awatar użytkownika
KamradziejTomal
Posty: 1162
Rejestracja: 04 kwie 2016, 16:40
Has thanked: 386 times
Been thanked: 452 times

Re: Warhammer

Post autor: KamradziejTomal »

Eeee... to ja jeszcze żęby nieco uspokoić autora tematu (bo z jakiegoś niezrozumiałego mi powodu rozpętała się tu jakaś kosmiczna dyskusja) powiem, że owszem - na oficjalnym "Grand" turniejach są reguły wymagające pomalowanych figurkach ale... wątpie żeby ktoś kto chce wskoczyć w zabawę w Warhammera robił to z nstawienie "jadę na el grande te turniejo natychmiast jak odpakuje swoje figurki".

Ponownie odsyłam do lokalnego klubu/sklepu który zazwyczaj jest naturalnym miejscem spotkań graczy. Tam reguły będą takie jakie klub/gracze/społeczność sobie wymyśli. BARDZO prawdopodobne że nie będzie żadnego problemu z zagraniem nie pomalowanymi modelami - szczególnie jak będzie wiadomo, że nowa osoba wkracza w hobby. W klubie do którego ja zaglądam, można grać rozgrywki ligowe niepomalowanymi modelami - ten kto ma pomalowane dostaje +X punktów do wyniku ligowego.

Poza tym hobby jak to chobby - owszem ma swoje "zasady" i konwenanse ale bardzo dużo zależy do ludzi z którymi grasz - mimo wszystko większość chce przyjść pograć + popatrzeć na modele i nikt nie ma problemu z tym, że przeciwnik przyniósł swoje świeżo kupione figurki, które JUŻ chce przetestować a nawet nie psiknął na nie podkładu. IMO to co najgorsze w tym hobby to właśnie puryści - zarówno Ci od zasad jak i malowania: "hur dur, tu na pewno nie ma 6 cali" albo "hur dur ta JEDNA nie pomalowana figurka Cię dyskfalifikuje".

Koniec końców to tylko zabawa plastikowymi żołnierzykami z doklejoną do tego bajeczką dla rodosłych.
Słyszysz o jakichś glaze'ach, drybrushach i innych dziwadłach i nie wiesz o czym mowa? Zerknij sobie TUTAJ
Sundrop tutorial: TUTAJ
Wykańczanie podstawek domowymi sposobami: TUTAJ
Awatar użytkownika
rastula
Posty: 10021
Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 1277 times
Been thanked: 1307 times

Re: Warhammer

Post autor: rastula »

oczywiście gry planszowe cieszą oczy i szybko się rozkładają, jak piszesz stanowią pewną zamkniętą całość...

ale myślę, że scenerie do gier wojennych fabularnych to trochę inny poziom ... oczywiście nie wszystkie...:D



Obrazek



Obrazek



Obrazek
Awatar użytkownika
Goldberg
Posty: 1511
Rejestracja: 29 maja 2013, 13:22
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 83 times
Been thanked: 173 times

Re: Warhammer

Post autor: Goldberg »

Obrazek

Kwestia jak na to patrzysz...ja no widzę tutaj widzę kontyngent z jakiejś mniejszej krasnoludzkiej twierdzy, który wyruszył do swoich sprzymierzeńców w kislewie (wiadomo, handel, kislewska mrozona wodka za krasnoludzkie piwo)
Niestety ciężka, zimowa przeprawa opóźniła dotarcie krasnoludow do celu...
Dotarli juz, nie do miasta, a do jego spalonych, pokrytych śniegiem i popiołem ruin....ruin których władcami byli juz nieumarli...

Tak, tak, tak sie czasami grało, wiadomo maskowanie rozpisek na turniej, ale jak sie spotkało z chłopakami w klubie, to bitewka na 4/6/8/10k szla
Zawsze z jakąś dobrze napisana opowiescia w postaci battleraportu...
Owszem, fakt , większość nas grala tez w wfrp...ale tak kiedys bylo.
I na szczescie wtedy nie bylo miejsca dla, pewnego pokroju osobnikow uważających ze papier toaletowy to klocek piechoty....
I tak, kazdy wystawiał tylko to ck mial pomalowane, po to sie malowało, zeby wziąć udział właśnie w takiej bitwie, przeżyć przygode...po to nam bylo i jest nadal to hobby
A w "kirche" co ja mam? Cztery gołe ściany i tak pusto jakby się miał interes za chwilę zlikwidować! Pastor gada jakieś rzeczy o piekle nieprzyjemne, a czy ja idę do kościoła żeby się denerwować?; Moryc "Ziemia Obiecana"
Awatar użytkownika
donmakaron
Posty: 3523
Rejestracja: 16 kwie 2009, 09:33
Has thanked: 198 times
Been thanked: 646 times

Re: Warhammer

Post autor: donmakaron »

No i te zdjęcia już pokazują, że bitewniaki mogą mieć przewagę nad planszówkami w tej materii :)
Ale wiadomo, że jak się pójdzie w sobotę do piwnicy na mieście, to tam chłopaki raczej grają na prostszych makietach. I bitewniaki i planszówki sporo pozostawiają wyobraźni do działania.
Awatar użytkownika
Goldberg
Posty: 1511
Rejestracja: 29 maja 2013, 13:22
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 83 times
Been thanked: 173 times

Re: Warhammer

Post autor: Goldberg »

Czy ja wiem, zalezy jak ci sie chcę, ja do swojej posiadlosci drukowalem meble, drzwi, widzialem ludzi grajacych w zombicide z minimakietami na planszy....zalezy jak ci sie chce....
Wiadomo, nie gramy tak zawsze, ot ale jak sie ma czas, why not...
A w "kirche" co ja mam? Cztery gołe ściany i tak pusto jakby się miał interes za chwilę zlikwidować! Pastor gada jakieś rzeczy o piekle nieprzyjemne, a czy ja idę do kościoła żeby się denerwować?; Moryc "Ziemia Obiecana"
Awatar użytkownika
rastula
Posty: 10021
Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 1277 times
Been thanked: 1307 times

Re: Warhammer

Post autor: rastula »

abslutnie zbędnie pomalowane jednostki z jeszcze bardziej zbędnymi "przeszkodami" (i tak wydrukowane na planszy) ale ile radości ;)



Obrazek
Cyel
Posty: 2575
Rejestracja: 27 kwie 2018, 15:18
Has thanked: 1222 times
Been thanked: 1429 times

Re: Warhammer

Post autor: Cyel »

Goldberg pisze: 19 lis 2019, 14:20
Spoiler:
WFB z taką ilością terenu ??? Czy te regimenty gdziekolwiek dotarły przed upływem szóstej tury (albo dwudziestej szóstej ;P) ??
Lubię grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w grę. (a nie "tą grę")
Awatar użytkownika
Goldberg
Posty: 1511
Rejestracja: 29 maja 2013, 13:22
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 83 times
Been thanked: 173 times

Re: Warhammer

Post autor: Goldberg »

To nie turniej :p
Każdy gra jak lubi...
A w "kirche" co ja mam? Cztery gołe ściany i tak pusto jakby się miał interes za chwilę zlikwidować! Pastor gada jakieś rzeczy o piekle nieprzyjemne, a czy ja idę do kościoła żeby się denerwować?; Moryc "Ziemia Obiecana"
Awatar użytkownika
Gizmoo
Posty: 4105
Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
Has thanked: 2634 times
Been thanked: 2546 times

Re: Warhammer

Post autor: Gizmoo »

Doleję trochę oliwy do ognia...

W czasach jak grałem jeszcze w WHFB (dobre 25 lat temu) mało kogo było stać na pełną armię. Zbierało się to LATAMI. Szczególnie, że na kieszeń licealisty to były chore pieniądze. I pamiętam, że w naszej grupie bardziej... Skupialiśmy się jednak na grze niż na modelarstwie.

Mieliśmy w naszej grupie dwóch gości, którzy byli po dwóch stronach barykady.

Ten pierwszy (nazwijmy go Jasio, bo RODO) miał wszystko. Wszystkie figurki, dioramy, bajery. Zamówione malowanie najwyższej jakości. Generalnie na widok tego, co wyłożył na stół - każdemu z wrażenia opadały gacie. Jednakże Jasio - kompletnie nie miał umiejętności strategicznych. Jasio kompletnie nie ogarniał gry. Pomijam już fakt, że często nie pamiętał zasad, robił jakieś totalne głupoty (do dziś pamiętam jego szarżę goblińskiej piechoty na krasnoludzkie "organki" - Doszła tylko jedna figurka. :lol: ). Na jakichkolwiek turniejach zajmował niemal zawsze ostatnie miejsce i generalnie wszyscy toczyli z niego beczkę. Miał jednak kasę i miał wszystkie armie, które mógł wystawiać w dowolnej konfiguracji punktowej.

Drugi z kolei kolega (nazwijmy go Robert) kasy nie miał. Figurki proxował z... Odlewów żywicznych. Własnoręcznie robił formy i do nich wtryski żywiczne, żeby mieć czym grać. Na sankcjonowane, duże turnieje musiał pożyczać oczywiście oryginalne FIGURKI od wielu ludzi, ale do naszej gry i treningów używał tych żywicznych modeli, pociągniętych jedynie podkładem. I cały czas trenował. Nie marnował czasu na malowanie, sraty pierdaty, tylko rozkminał grę i najlepsze rozwiązania taktyczne. Był mega pracowitym obserwatorem, który za każdym razem udowadniał, że pomimo losowości - ma się kontrolę nad grą i dzięki ogarnianiu - można wygrać. Był wybitnym graczem! Swego czasu to był top jeżeli chodzi o Battla w Polsce. I on - wraz z jego "czarną" armią - imponował nam swoją postawą nieporównywalnie bardziej od Jasia, który miał wszystko - poza pracowitością i talentem do gry. A że nie był estetą...

Także... Oczywiście fajnie mieć pomalowaną armię, fajnie zadbać o estetykę, ale jeżeli to ma stanowić główną wartość, a nie umiejętności, to chyba coś nie halo. I jeżeli ktoś komuś odmawia gry tylko dlatego, że druga osoba ma niepomalowane, albo sproksowane figurki - to też słabo.
Awatar użytkownika
BasiekD
Posty: 323
Rejestracja: 09 sty 2014, 18:30
Has thanked: 197 times
Been thanked: 242 times

Re: Warhammer

Post autor: BasiekD »

Spoiler:
Nie wiem czy można to nazwać dodaniem oliwy do ognia. Dałeś dobry przykład na to kim jest prawdziwy hobbysta, w duchu tego co pisał wczesniej Rastula. Dużym, naprawdę dużym elementem tego hobby, tej pasji, jest też modelarstwo, jakaś kreatywność.
Ten "drugi kolega" jest właśnie prawdziwym hobbystą. Respektował zasady (na turnieje brał pomalowane, pożyczone figurki), na grę z kolegami wystawiał żywiczne modele własnej roboty ("własnoręcznie robił wtryski żywiczne"). Angażował się nie tylko w samą grę, ale też w hobby. Bo przecież mógł grać kamieniami.

I teraz powiedzcie, że nie ma różnicy między taką osobą, a takim trzecim graczem, który wystawia armię z "papieru toaletowego" itd.
Awatar użytkownika
ShapooBah
Posty: 1284
Rejestracja: 18 lip 2018, 13:56
Lokalizacja: Katowice/Gliwice
Has thanked: 360 times
Been thanked: 214 times

Re: Warhammer

Post autor: ShapooBah »

Skąd wy bierzecie ten papier toaletowy, kolejna osoba oddwołuje się do argumentu o armi ze srajtaśmy. A przecież dyskusja przez większą część czasu dotyczyła tego czy malować, czy nie malować figurek.
Halloween
Posty: 1494
Rejestracja: 18 lis 2018, 13:02
Has thanked: 56 times
Been thanked: 86 times

Re: Warhammer

Post autor: Halloween »

Czarna armia? Ktora frakcja miala czarne barwy w WFB?
A jezeli chodzi o material a robil chałupniczo z zywicy to raczej zoltawe wychodzily.

Odnosnie osob narzekajacych na armie z kasztanow czy papieru toaletowego ciekawi mnie czy krytykujecie tez osoby w watku Gloomhaven, Sword and Sorcery, Blood Rage i inne z niepomalowanymi figurkami. Jesli nie to czemu?
ODPOWIEDZ