Gra miesiąca - grudzień 2019

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
feniks_ciapek
Posty: 2289
Rejestracja: 09 lut 2018, 11:14
Has thanked: 1593 times
Been thanked: 930 times

Gra miesiąca - grudzień 2019

Post autor: feniks_ciapek »

Kurczę, co to za dobry miesiąc był.

Nowości
  • It’s a Wonderful World (+++) - Ta gra pochłonęła mnie bez reszty przez kilka dni. Mam wersję Heritage Edition z KS razem z dwiema kampaniami i różnymi bajerami i obie te kampanie rozegrałem w zasadzie jednym tchem. Byłem bardzo pozytywnie zaskoczony, że do tej w ogólności nieskomplikowanej karcianki, udało się autorom stworzyć coś, co nawet przemyca jakąś interesującą treść. Podstawowa wersja gry to draft kart podobny do 7 Cudów, ale nie podzielony na epoki, natomiast wymagający od gracza zebrania zasobów do konstrukcji albo poprzez odrzucenie kart, albo przez budowanie kart te zasoby dające. Produkcja zasobów odbywająca się w konkretnej sekwencji umożliwia kaskadowe aktywowanie wybudowanych kart, przez co gra jest w moim odczuciu znacznie ciekawsze, niż wspomniane 7 Cudów, do których nie mam cierpliwości. Tutaj - zagram zawsze i wszędzie i z każdym. KS-owe dodatki także uatrakcyjniają grę, kiedy podstawka się znudzi. Jedyny mankament to gigantyczne pudło wersji Heritage, wysoce nieporęczne w transporcie.
  • Dreamscape (dodatki) (+++) - Ograłem mój ukochany Dreamscape (obecnie dla mnie pierwsze miejsce w top gier z 2019 roku) z dodatkami i muszę przyznać, że każdy z nich wprowadza inne ciekawe elementy urozmaicające podstawową rozgrywkę. Ze wszystkimi naraz raczej bym nie grał, może z 1-2, ale podoba mi się w zasadzie każda wariacja, jaką wnoszą, nawet konfrontacyjny Red Raven i najsłabszy z nich Will-O-Wisp.
  • The Duke, Lord’s Legacy (+++) - Słyszałem o tej grze już wcześniej, ale dopiero niedawno wpadła na radar na tyle, żebym zdecydował się ją wypróbować. W momencie, jak to się stało, natychmiast wskoczyła na szczyty 2-osobowych gier konfrontacyjnych. Pogrywałem wcześniej w Onitama, ale ta nie ujęła mnie aż tak bardzo za serce, natomiast Duke, razem z ogromem opcji, jakie oferują jeszcze dodatki, posiada wszystkie zalety szachów oraz niweluje ich wady: jest szybszy, mniej powtarzalny oraz ciekawszy. Dodatkowo bardzo łatwo go wytłumaczyć oraz rozłożyć i złożyć. Ideał.
  • Babylonia (++) - Knizia wraca nad Tygrys i Eufrat i oferuje stosunkowo szybką i prostą, ale dość głęboką mieszankę Laguny oraz Yellow i Yangtze. Ładnie wydana, bardzo przystępna, może na 4 osoby trochę chaotyczna. Nie jest takim arcydziełem, jak jego klasyki, ale łatwo ją wystawić na stół i sprawia dużo przyjemności.
  • In the Hall of the Mountain King (++) - Z pewnym zaskoczeniem zdałem sobie sprawę, że ta gra to całkiem ciekawa wariacja na temat weź i dowieź. Odkopujemy statuy uwięzione w tytułowej górze i mamy je dowieźć w okolice jej serca i najlepiej jeszcze ustawić je na wybudowanych wcześniej postumentach. W tym celu rekrutujemy trolle dające nam potrzebne do pracy zasoby, rzucamy czary i uruchamiamy warsztaty. Znajomy określił ją jako “powrót krasnoludów do Morii” i może coś w tym jest. Ciekawy klimat, ciekawy temat, ciekawe ujęcie. Sporo kombinowania, garść interakcji, duża dawka wyścigu i optymalizacji, świetna produkcja. Trzech plusów nie daję, bo nie jest aż tak emocjonująca, ale jest to solidna, bardzo dobra gra.
  • Fickle (+) - Główny mechanizm gry jest prosty: ułóż trzy karty dla swojego przeciwnika tak, aby wziął najgorszą z nich i finalnie zdobył jak najmniej punktów za zebrane rodziny wróżek, z których każda ma unikalne specjalne zdolności pozwalające na różne manipulacje kartami swoimi i przeciwników. Ciekawy pomysł na szybkie, ale niebanalne i świetnie zilustrowane take that, gdzie finalnie każdy sam sobie kopie dołek. Na razie jeden plusik, ale jak więcej pogram, to może nastąpi rewizja.
  • Archmage: Ascendant (+) - Zainteresował mnie w tej grze pomysł na awans studentów magii i kolejne poziomy zaklęć plus to, że jest on połączony z elementem kontrolowania obszarów. Potem jakaś recenzja (Gambita?) trochę mnie ostudziła i w sumie zgadzam się, że nie jest to pozycja wybitna, chociaż nadaje się do lekkiego kombinowania i czasami uda się jakąś spektakularną akcję przeprowadzić. Z komponentów warto wspomnieć o robiących wrażenie holograficzych kartach zaklęć, choć momentami można od nich dostać oczopląsu. Dodatek urozmaica podstawkę w stopniu wystarczającym, natomiast nie wiem, czy finalnie jednak nie będę się jej pozbywał, bo mam inne, ciekawsze pozycje, które trącają podobne struny.
  • Dark Venture (+) - Mistrzyni wypakowanych pudełek. Powiedziałbym, że ta gra to stylizowana na wczesne RPG wariacja Dungeoneera. Bardzo ładnie wydana, ciekawy pomysł ze światem, który żyje trochę własnym życiem i postaciami niewybranych bohaterów, pojawiającymi się czasami na planszy. Wydaje się jednak chyba niezbyt zbalansowana, ponieważ da się doprowadzić do sytuacji, w której jeden gracz odskakuje od pozostałych, a ci w zasadzie służą jako chłopcy do bicia. Ciekawa przygoda, ale raczej nie jako konfrontacja. Na długie deszczowe wieczory.
  • Mezo (+/-) - Największe rozczarowanie miesiąca. Bardzo wyczekiwałem tej gry, wstępne rozgrywki wyglądały obiecująco, a klimat bóstw Ameryki Środkowej też zapowiadał się ciekawie. Niestety, nie licząc świetnych figurek samych bóstw, cała reszta gry okazała się być mało inspirująca i nudnawa. Liczyłem trochę na mezoamerykański Spirit Island, a dostałem nieco bardziej złożony Ethnos. Dość szybko klimat się skończył, a zaczęło się tylko patrzenie na to, jakie działanie pozwoli wygrać ten lub następne konflikty, które ludki gdzie postawić, jaką moc uruchomić. Boskie akcje były dość zwyczajne, a unikalne talie to jedynie wariacje na temat pozyskiwania i zużywania głównych zasobów. Pojawiły się też we mnie wątpliwości na temat tego, na ile ta gra była testowana. Chociażby w wariancie solo jedna z drugopoziomowych zdolności pozwala na wygranie w zasadzie każdego konfliktu i wydaje się być oczywistym wyborem. Dodajmy do tego jeszcze średni wygląd graficzny oraz figurki szamanów i wojowników rodem z lat 90. i człowiek zaczyna się zastanawiać, czy warto było w ogóle w tego KSa inwestować. Mam nadzieję, że gra szybko znajdzie swój dom i kogoś, kogo zainteresuje bardziej.
  • Owce i wilki (-) - Lubimy gry kafelkowe, córka dostała na gwiazdkę od kuzyna, więc pograliśmy. Niestety, dociąg kart daje popalić, a sama gra jest w sumie trochę nudnawa. Jedyny plus za grafiki owiec na kartach - ale to niestety nie rekompensuje jej wad.
Pierwsze wrażenia
  • Bios: Origins 2 edycja (++) - Na razie rozegrałem sobie wstępnie pierwszą erę, ale na ten moment zapowiada się bardzo interesująca gra o historii człowieka i cywilizacji.
  • Pax Transhumanity (+) - Koszmarna instrukcja z błędami i literówkami (niestety chyba standard u Eklunda) skrywa (jak to u Eklunda) dość złożoną grę opartą na pozyskiwaniu kart z rynku w celu uruchomienia efektów, jakie dają. Kilka ciekawych, wzajemnie zazębionych mechanizmów. Chyba najprostszy z Paxów o dość interesującej tematyce. Jak się już przebrnie instrukcję, to nawet sympatycznie się w to gra.
Stali bywalcy
Carcassone, Dark Domains, IceCool, Kartografowie, Nemesis, Rock Paper Wizard, Watergate

Powroty
The Resistance, Scythe, Tao Long, Pociągi Europa

Wydarzenie miesiąca
Świąteczny maraton planszówkowy - w zasadzie od Wigilii aż do niedzieli graliśmy w różnych konfiguracjach po kilka, kilkanaście godzin dziennie.

Rozczarowanie miesiąca
Mezo. Bardzo chciałem, ale niestety, jest słabo.
buhaj
Posty: 1044
Rejestracja: 27 wrz 2016, 08:01
Lokalizacja: chrzanów
Has thanked: 857 times
Been thanked: 512 times

Re: Gra miesiąca - grudzień 2019

Post autor: buhaj »

97 rozgrywek w 27 tytułów. Najwięcej w szachy (34).

Nowości:
- 1849: The Game of Sicilian Railways (1) (+++) Kapitalny tytuł. Świetna giełda z mechanizmem zamykania firm, dobra, zwięzła i droga mapa. Krótka kołderka gdyż za usprawnienia torów też trzeba płacić. Firmy są cały czas na skraju debetu. Możliwość pożyczki, wybuch wulkanu, różne rodzaje torów. Zasięg liczony od ilości przejechanych heksów. Firmy operują od razu od zakupu akcji prezydenta. Ostatnia akcja też liczy 20% udziałów. Czas gry bardzo dobry. Jednym słowem kolejna "osiemnastka" w której się zakochałem :). 10/10
- Aqua Mirabilis (5) (++) Euros w którym wcielamy się w producentów perfum na dworze Króla Ludwika. Bardzo solidna gra. Na pierwszy rzut oka liniowa ale już po trzeciej grze wiem, że zawiera sporą głębię. Dobrze jest powiązany mechanizm gry z tematem. Zbieramy kwiaty, produkujemy zapach i tworzymy perfumy. Zabiegamy o względy dam dworu i poparcie znanych szlachciców, podróżujemy po Europie w celu pozyskania receptur i prezentujemy swoje wyroby przed królem. Gra jest ładna. 8,5/10
- Forum Trajanum (1) Bardzo miłe zaskoczenie. Po niezbyt pochlebnych recenzjach i opiniach zagrałem z pewną dozą nieśmiałości i okazało się, że gra jest bardzo fajna. Szybka i ekscytująca. Wiele możliwości punktacji i kilka dróg do zwycięstwa. Jeden z lepszych Feldów 8.5/10
- Zombicide: Invader (2) Nie przepadam za kooperacjami ale w sumie bawiłem się dobrze. Proste zasady i sporo możliwości taktycznych. Dobre wykonanie: dużo figurek, solidne kafle terenu, itd 7.5/10
- Age of Steam (2) Dwie gry w dwuosobowym składzie. Dobrze się grało choć widać od razu, że gra pokaże pazur w większym składzie. Dużo sobie obiecuję po tym tytule i chciałbym żeby trafiła w przedział szybkich, łatwych w nauce ale złożonych strategicznie gier - coś jak Brass. Na razie bez oceny.
- Terraforming Mars - Niepokoje Bardzo udany dodatek, odświeża grę, powoduje nowe obszary interakcji między rywalami. Może wydłużyć grę ale tylko w pierwszych rozgrywkach.

W ciągłym graniu : Anachrony (1), Lords of Hellas (1), 1836jr (2), The Castles of Burgundy (1), Dominant Species (1), Trickerion: Legends of Illusion (1), Inis (1), Tapestry (6), Szachy (34)

Powroty: :
- Mansions of Madness: Second Edition (1) (---) Po prostu nigdy więcej. Najnudniejsza gra w jaką kiedykolwiek grałem. Wolę autentycznie zagrać w Monopol

Nowość miesiąca:: 1849: The Game of Sicilian Railways

Gra miesiąca:: Tapestry - Bardzo spodobała się żonie i stąd aż 6 rozgrywek. Z każdą z nich mnie też coraz bardziej się gra podoba. Sporo kombinowania i tworzenia kombosów. Bardzo dobrze się przy niej bawię.
piwko
Posty: 363
Rejestracja: 05 lut 2019, 12:09
Has thanked: 68 times
Been thanked: 101 times

Re: Gra miesiąca - grudzień 2019

Post autor: piwko »

feniks_ciapek pisze: 01 sty 2020, 01:49 [*]Mezo (+/-) - Największe rozczarowanie miesiąca. Bardzo wyczekiwałem tej gry, wstępne rozgrywki wyglądały obiecująco, a klimat bóstw Ameryki Środkowej też zapowiadał się ciekawie. Niestety, nie licząc świetnych figurek samych bóstw, cała reszta gry okazała się być mało inspirująca i nudnawa. Liczyłem trochę na mezoamerykański Spirit Island, a dostałem nieco bardziej złożony Ethnos. Dość szybko klimat się skończył, a zaczęło się tylko patrzenie na to, jakie działanie pozwoli wygrać ten lub następne konflikty, które ludki gdzie postawić, jaką moc uruchomić. Boskie akcje były dość zwyczajne, a unikalne talie to jedynie wariacje na temat pozyskiwania i zużywania głównych zasobów. Pojawiły się też we mnie wątpliwości na temat tego, na ile ta gra była testowana. Chociażby w wariancie solo jedna z drugopoziomowych zdolności pozwala na wygranie w zasadzie każdego konfliktu i wydaje się być oczywistym wyborem. Dodajmy do tego jeszcze średni wygląd graficzny oraz figurki szamanów i wojowników rodem z lat 90. i człowiek zaczyna się zastanawiać, czy warto było w ogóle w tego KSa inwestować. Mam nadzieję, że gra szybko znajdzie swój dom i kogoś, kogo zainteresuje bardziej.

Rozczarowanie miesiąca
Mezo. Bardzo chciałem, ale niestety, jest słabo.
O, bardzo mnie taką opinią zaskoczyłeś. Myślałem że to będzie super area control z fajnym klimatem. Żałowałem że nie wsparłem, ale może okazać się że niepotrzebnie.
Awatar użytkownika
mat_eyo
Posty: 5599
Rejestracja: 18 lip 2011, 10:09
Lokalizacja: Warszawa / Łuków, woj. lubelskie
Has thanked: 782 times
Been thanked: 1225 times
Kontakt:

Re: Gra miesiąca - grudzień 2019

Post autor: mat_eyo »

Po dwóch niezłych miesiącach, grudzień bardzo słaby. Notuję rozgrywki od 3.5 lat i jest to mój drugi najgorszy wynik. 20 partii w 17 tytułów, najwięcej w The Magnificent, Watergate i Paladynów Zachodniego Królestwa (po 2).

Nowości:
- Watergate (+) Mała, w miarę krótka (ok. 30 minut na partię), dwuosobowa card driven game. Mimo braku głównej cechy gier tego gatunku z wydawnictwa GMT (wspólnej talii i konieczności zagrywania kart z wydarzeniami przeciwnika), gra jest niesamowicie emocjonująca. Obie strony konfliktu są inne, mają osobiste talie i różne sposoby zwycięstwa. Karty można zagrywać jako wydarzenie albo na punkty, które tym razem pozwalają przeciągać elementy gry na swoją stronę wspólnego toru. Dochodzi też aspekt przestrzenno-logiczny, bo zdobyte w ten sposób żetony dowodów "przypinamy" na specjalnej siatce, starając się powiązać (lub to unimeożliwić) informatorów z osobą Nixona. Świetnie się bawiłem, żałuję, że udało się zagrać jak dotąd tylko dwie partie.
- Newton: Great Discoveries Expansion (+) Pierwszy plus dodatku jest taki, że sprowokował mnie do odświeżenia kapitalnego Newtona ;) Dodatek wprowadza do gry elementy, o których nawet nie wiedziałem, że mi ich brakuje - w podstawkę grało się świetnie, ale z dodatkiem gra się jeszcze lepiej i nie wyobrażam sobie powrotu do "golasa". Wielkie odkrycia wprowadzają kafelki, które najpierw trzeba kupić (w końcu jest na co wydawać gotówkę), ale dają dochód lub książki, a także mogą zapunktować. Są to wartości rzędu kilkunastu punktów, ale zaprojektowany w ciekawy sposób, bo większy zysk dają zapunktowane wcześniej. Jednak punktacja kafelka łączy się z jego odwróceniem, więc tracimy dawany przez niego bonus. Druga sprawa to nowe karty. Część z nich ma dwa identyczne symbole akcji albo dwa różne, przy czym każdorazowo wybieramy jeden. Są też karty posiadające specjalne umiejętności, ale dopiero po włożeniu ich pod planszetkę. Te są bardzo fajne na końcowe rundy, w których kolejny symbol akcji pod planszetką często nie jest już potrzebny, a dodatkowa abilitka stanowi świetną alternatywę.
- Karczma pod pękatym kuflem (+) Po Szarlatanach podchodziłem do nowej gry Warscha jak pies do jeża. Lektura instrukcji trochę mnie uspokoiła, ale nie zapowiadała szałowej instrukcji. Jestem jednak fanem deckbuildingu i dice placement/manipulation, więc postanowiłem sprawdzić i miło się zaskoczyłem. Zagrałem partię ze wszystkimi modułami poza asymetrycznym startem i okazało się, że w takiej postaci Karczma jest bardzo przyjemnym, dosyć lekkim euraskiem. Nie zauważyłem problemów z losowością, rzadko kiedy komuś zmarnowała się kostka. Problem z niefortunnym dociągiem eliminują specjalne żetony, zostaje zabawa w kręcenie małych kombosików. Przyjemny tytuł, choć nie wiem, czy wytrzyma konkurencję z innymi przedstawicielami tej wagi w mojej kolekcji.
- Tapestry (+) Mój świąteczny prezent na ostatnią chwilę dla mojego ukochanego mnie. Kurier dzielnie dostarczył w Wigilię, więc w Święta była okazja zagrać. Była to partia dwuosobowa, bez bota i mam wrażenie, że nie pokazała pełni potencjału, dlatego ocena jest trochę na zachętę. Na mapie nie spotkaliśmy się z przeciwniczką, tory podzieliliśmy między siebie po połowie i tak graliśmy dwa pasjansy. Gra ma bardzo proste zasady, przyznam szczerze, że czterostronicowa instrukcja mnie przeraziła. Jednak sama rozgrywka jest przyjemna, a kombinowanie jak tu najefektywniej poprzesuwać się na torach daje sporo frajdy. Budynki są jednak wielkim ( ;) ) nieporozumieniem. Nie dość, że windują cenę gry, to jeszcze są nieużyteczne, bo ich podstawki niedokładnie przykrywają pola na planszetce, przez co ciągle trzeba sprawdzać które pola są zajęte. Mam nadzieję, że kolejne partie w większym gronie pozwolą grze rozwinąć skrzydła, bo obecnie nie widzę jej w kolekcji, mimo przyjemnej rozgrywki.
- Prêt-à-Porter (+) Nie miałem okazji zagrać w starą edycję, więc tegoroczne PaP jest dla mnie absolutną nowością. Gra jest bardzo ładna i mechanicznie solidna. Jest presja, można się zakopać w wyniku złych decyzji, wydaje się być dobrze policzona. Niestety widać po niej to, że została zaprojektowana dekadę temu. W niektórych miejscach jest nieelagancko skrojona, brakuje mi też czegoś ekstra w tym w zasadzie bardzo podstawowym worker placemencie. Kolejna gra, w którą grało się przyjemnie, ale w kolekcji raczej miejsca nie zagrzeje. Nie widzę scenariusza, w którym wolę na stół wyciągnąć PaP zamiast Brassa.
- The Magnificent (+/-) Tutaj mam trochę problem z oceną, ale jest to problem bardziej ogólny, wykraczający poza samą grę. Mianowicie jak oceniać regrywalność i jak wielki wpływ powinna ona mieć na końcową ocenę gry? Magnificent to nowy tytuł twórców Santa Maria, przyjemne euro wagi średniej. Ka kilka fajnych pomysłów, jednak w zasadzie znajdziemy w grze tylko trzy akcje, z czego dwie są tylko rozbiegówką pod tę trzecią, kluczową dla wyniku. Pierwsza partia była bardzo fajna, poznałem mechaniki gry. Druga partia była równie dobra, bo od początku grałem świadomie i wycisnąłem z rozgrywki ile tylko mogłem. Niestety mam wrażenie, że po dwóch partiach gra nie ma już przede mną tajemnic. Sama rozgrywka jest przyjemna, szybka i dosyć angażująca, ale nie daje mi tyle frajdy, żeby chciało mi się do niej wracać i ją masterować. Jest to więc przypadek solidnej gry, którą w dół ciągnie zerowa regrywalność.
- Root (+/-) Kolejny dziwny przypadek. Znów poznałem grę w nieoptymalnym wariancie, bo dwuosobowym. Po wysłuchaniu zasad byłem zafascynowany, po grze lekko zniesmaczony, bo nie mogłem zmusić Ptaków do posłuszeństwa i zostałem zmiażdżony. Jednak widzę w zasadach kilka bardzo ciekawych pomysłów i mimo, że po pierwszej partii nie byłem przekonany, to grę nabyłem. Inna sprawa, że oddałem za nią fatalną Abominację, więc i tak jestem zwycięzcą ;) Mam nadzieję, że Root pokaże pazur przy trzech graczach.
- Undaunted: Normandy (-/+) Liczyłem na kolejny udany romans deckbuildingu z planszą, ale chyba trochę się przeliczyłem. Kilka bardzo fajnych pomysłów jest jednak niszczonych przez niesamowicie losową walkę. Prostacki rzut k10, bez możliwości modyfikowania wyniku, psuje całą radość z zarządzania talią i rozmieszczania jednostek. Być może dam jej jeszcze jedną szansę, bo pierwszy scenariusz wprowadza do gry mało jednostek, ale nie wróżę zbytniego wzrostu oceny.
- Karaluszek kłamczuszek: edycja królewska (-/+) Prosta karcianeczka opierająca się na blefie i liczeniu kart. Nie lubię blefu i nie lubię liczenia kart. Jest tyle lepszych karcianek na rynku, że szkoda czasu na Karaluszka.
- The Mind (?) Absolutnie nie wiem, jak mam ugryźć ten temat. Jeśli oceniać The Mind jako grę, to jest to zdecydowane 1, bo całość może się zaciąć i nie ma na to żadnej rady, gra jest więc zepsuta. Jeśli oceniać w kategorii zabawy, to nadal szału nie ma. Cieszę się, że sprawdziłem, bo wypada znać, ale więcej do tego nie usiądę.


Stali bywalcy:
- Paladyni Zachodniego Królestwa, Trajan.

Powroty:
- Dice Hospital, Brass: Birmingham, The Godfather, Nations: The Dice Game, Newton, Western Legends.


Wyróżnienia:

Nowość miesiąca: Konkurencja nie byłą w tym miesiącu zbyt wymagająca, ale Watergate wygrałoby też w kilku poprzednich miesiącach. Świetna, szybka i bardzo wciągająca karcianka konfrontacyjna. Po poznaniu obu talii zabawa będzie tylko lepsza.

Gra miesiąca: Grudzień słaby ilościowo, ale nadrabiał jakością. Pojawiło się kilka spektakularnych powrotów gier, które bardzo lubię. Western Legends wróciło na stół po roku, Godfather po ponad dwóch (!), ale król może być tylko jeden. Brass: Birmingham jest najlepszą grą ekonomiczną, jaką znam, muszę w niego grać zdecydowanie częściej niż raz do roku.

Wydarzenie miesiąca: - Święta i zakręcona końcówka roku sprawiły, że czasu na granie było mniej. Na szczęście wynik podciągnęły odwiedziny kumpla, który wpadł w środku tygodnia i dzielnie posiedział nad planszą do późnej nocy.

Rozczarowanie miesiąca: Nie było łamiących mi serce rozczarowań. Największe, niespełnione nadziej pokładałem w Undaunted: Normandy, jednak nie na tyle, żeby bardzo się rozczarować.
Awatar użytkownika
kastration
Posty: 1218
Rejestracja: 08 kwie 2015, 21:37
Lokalizacja: Kalisz
Has thanked: 108 times
Been thanked: 430 times

Re: Gra miesiąca - grudzień 2019

Post autor: kastration »

Grą Miesiąca zostaje Uczta dla Odyna z dodatkiem Norwegians (precedensowo, czwarty raz z rzędu). Zarazem tytuł zostaje Grą Roku 2019!
"Człowiek bez religii, jest jak ryba bez roweru"
Mia San Mia!
Awatar użytkownika
Galatolol
Posty: 2318
Rejestracja: 23 mar 2009, 13:03
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 565 times
Been thanked: 907 times

Re: Gra miesiąca - grudzień 2019

Post autor: Galatolol »

Dobry miesiąc. 10 partii w osiemnastki, 2 w Pax Renaissance, w końcu For-Ex w więcej osób, a także powrót A Study in Emerald.

Nowość i gra miesiąca: 1841 - dawno żadna gra nie zrobiła na mnie tak dobrego pierwszego wrażenia. A wiem, że będzie tylko lepiej :)

Powrót miesiąca: A Study in Emerald - pierwsza edycja, rzecz jasna. Jedna z moich ulubionych gier, niestety długo nie trafiała na stół.

Wydarzenie miesiąca: granie w 18xx w Olkuszu, na które stawiło się aż 10 osób! Udało mi się zagrać w 1817 (przerwane po pierwszym bankructwie), 1828 i 1830.

Rozczarowanie miesiąca: żadnej partii w Android: Netrunner
Spoiler:
Awatar użytkownika
vinnichi
Posty: 2390
Rejestracja: 17 sty 2014, 00:16
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 1295 times
Been thanked: 789 times
Kontakt:

Re: Gra miesiąca - grudzień 2019

Post autor: vinnichi »

Ciepły grudzień obrodził w kilka ciekawych tytułów:

Nowości:
Bios Orgingins na 2 osoby, lepszy od Megafauny, mniej losowy i ogólnie dla mnie ciekawszy ale nie wiem czy czas kilku godzin jest warty na tak specyficzną grę. Uwielbiam gry cywilizacyjne i na pewno chciałbym spróbować jeszcze pograć w ten tytuł jednak lubię mieć większą kontrolę nad moimi poddanymi :-)

Bruxelles 1893 fajne euro, w które nie umiem grać, ciekawy pomysł z odcinaniem planszy.

Grandes retornos:
Scythe pozostawiło dużo lepsze wrażenia niż kilka lat temu ale dalej nie wiem co myśleć o tej grze. Obiecuje dużo ale chyba nie dokońca tę obietnicę wypełnia.

Nations jednak Cywilizacja poprzez wieki robi to lepiej.

Robinson Crusoe fajnie było wrócić na Przeklętą nawiedzoną wyspę ale niestety nie będzie możliwości zbyt częstych odwiedzin więc jednak gra nie zostanie w kolekcji.

Rebelia ehh gdyby tylko w tej grze nie było Gwiezdnych wojen byłoby super :-) mimo wszystko gra się bardzo przyjemnie

Concordia świetna gra na 4 osoby, chociaż trochę za mała interakcja
Stali bywalcy:
Age of Steam pięknie się w to gra tylko ten tor kar za punkty jakoś tak dziwnie działa. Mapa polski zaliczona!

Roads and boats i et Cetera. Jedna z lepszych gier jakie miałem okazję zagrać i dodatek tylko te wrażenia poprawia.

Indonesia zaczynam lubić tego Splottera, zapowiada się najlepsza ekonomiczna gra ale jeszcze wiele partii przede mną żeby się jej nauczyć.
kręcimy wąsem na dobre gry
you tube
discord
Awatar użytkownika
Dr. Nikczemniuk
Posty: 2821
Rejestracja: 19 paź 2016, 13:39
Has thanked: 447 times
Been thanked: 318 times

Re: Gra miesiąca - grudzień 2019

Post autor: Dr. Nikczemniuk »

BRZDĘK! raban w kosmosie-nowe lepsze oblicze brzdęka :D 9/10
Kto nie widzi ciemności, nie będzie szukał światła.
Awatar użytkownika
Szewa
Posty: 866
Rejestracja: 10 sie 2016, 12:33
Has thanked: 353 times
Been thanked: 501 times

Re: Gra miesiąca - grudzień 2019

Post autor: Szewa »

U mnie słabo w grudniu, liczyłem na wiecej:

The Lord of the Rings: The Card Game 9
Marvel Champions: The Card Game 7
Gloomhaven 4
Marvel: Crisis Protocol 2
Ascension: Dawn of Champions 2

Stala ekipa, nic się raczej nie zmieni :) zamówiłem Paladynow, zobaczymy co z tego wyniknie.
Top10:
1. A Song of Ice & Fire 2. Wojna o pierścień 3. Dominant Species 4. Brass: Birmingham 5. A Game of Thrones 2ed 6.Pax Renaissance 2ed 7. Tyrants of the Underdark 8. Zombicide:2nd 9. Empires: Age of Discovery
Honorowa: Lotr LCG
Awatar użytkownika
Gizmoo
Posty: 4104
Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
Has thanked: 2631 times
Been thanked: 2546 times

Re: Gra miesiąca - grudzień 2019

Post autor: Gizmoo »

To był fantastyczny miesiąc! Jeden z najlepszych w tym roku. Aż 42 partie w 16 różnych tytułów. Mega dużą cegiełkę dołożył do tego okres świąteczny. We trzy dni zagrałem w więcej gier niż w pozostałych dniach miesiąca. Tak jak rok temu – „przegrałem święta”. :lol: Pierwszy raz w życiu, po trzech intensywnych dniach grania od rana do nocy – miałem przesyt grania. Trwał on krótko, bo po dwóch dniach odpoczynku znowu miałem ochotę na planszówki. Ech... To uzależnienie... 8)
Spoiler:

NOWOŚCI:

CHARTAE – Abstrakcyjna kafelkowa układanka. Nie wiele mam do powiedzenia, bo nie jestem miłośnikiem takich gier. Czułem się jakbym grał w połączenie Carcassonne z Kółko i Krzyżyk. Plus za to, że jest to bardzo krótkie i dość pomysłowe. 4/10

JAWS – Mój urodzinowy prezent. Film kocham miłością absolutną i muszę powiedzieć, że jego planszówkowa adaptacja jest bardzo udana. Duży jednak minus za to, że tak naprawdę to dwuosobówka i że Hasbro nie sypnęło groszem i nie skorzystało do końca z filmowego IP. Brak więc zdjęć z kultowego filmu, co dla mnie osobiście jest olbrzymim minusem. Muszę pograć w to więcej, bo w wielu aspektach bardzo mi się podoba. Na razie – 7/10

SKYTOPIA – Kolejny abstrakcyjny tytuł. Był na mojej liście zainteresowań, ale miałem nadzieję, że mechanicznie jest to bardziej przyjemne. Tymczasem w grze zbyt wiele kombinowania nie ma, budowanie silniczka jest mało przyjemne, a gra jest stanowczo za długa. Gdyby trwała maks. 40 minut, to może moja ocena była by wyższa. Ale partia ciągnie się niemiłosiernie i po pół godzinie wieje nudą – 5/10

BELFORT – Pierwszy raz zagrałem w „klasyka” i muszę powiedzieć, że nie poczułem "mięty" do tego tytułu. Rozgrywka jest mało emocjonująca, mechanika wydaje się wtórna i dość przestarzała, no i gwoździem do trumny jest długość rozgrywki. Można zagrać, bo nie jest to zły tytuł, pewnie nawet może się podobać, ale w tym gatunku konkurencja jest olbrzymia i cóż... Dużo lepsza. 6/10

NINE TILES PANIC – Ależ to jest fajna gra! Nie znoszę gier na czas. Nienawidzę się spieszyć... Więc siadałem do stołu w silnym przekonaniu, że będę bawił się bardzo źle. Tymczasem NTP zaskoczyło mnie swoją pomysłowością. Mamy dziewięć kafelków i trzy cele. Musimy na czas ułożyć sensownie te dziewięć kafelków, by zrealizować jak najwięcej z możliwych celów. Dodatkowo – ten kto ułoży szybciej - ma z tego tytułu bonusy. Bardzo fajny, odkrywczy tytuł! Pierwszy raz od dłuższego czasu poczułem miły powiew świeżości! Niech się znajdzie na to polski wydawca! To będzie hit!8/10

NOWOŚĆ MIESIĄCA:

DOLINA NILU – Kupiłem mojej mamie pod choinkę, bo uwielbia Egipt i lubi Queendomino. No więc oficjalnie mogę powiedzieć, że „Fertility” detronizuje Queendomino i wszystkie gry Domino-podobne. Mega sprytny, ładny, kafelkowy tytuł dla całej rodziny! Absolutnie polecam! Szkoda, że gra nie jest tak popularna, jak na to zasługuje 8/10

KASZTAN MIESIĄCA:

STWOROLOGIA – Miała być w kategorii „zawód miesiąca”, ale że po Dungeonology nie spodziewałem się mistrzostwa świata – to zawodu nie było. To raczej rozczarowanie z kategorii – „Wiedziałem, że nie będzie dobrze, ale nie spodziewałem się, że będzie tak źle”. Otóż dostajemy grę absolutnie przepiękną, GENIALNIE wykonaną, z kilkoma ciekawymi pomysłami i... Losowością i brakiem balansu do dziesiątej potęgi. To w zasadzie taki Munchkin z dodatkiem planszy. Gambit ocenił tą grę stanowczo zbyt łagodnie. To klasyczny potworek z kickstarera – Piękna oprawa mami oczy, zaślepia racjonalne podejście, oferując głupawą, nudnawą i nie przetestowaną gruntownie zabawę. Okropność! 3/10. Byłoby 1/10, ale szkoda mi wspaniałych artystów pracujących przy stronie wizualnej tego produktu.

POWRÓT MIESIĄCA:

SZCZĘŚĆ BOŻE – Zapomniałem po raz kolejny, jaka to jest dobra, doskonała mechanicznie gra. Świetne, bardzo przyjemne euro, w które można pograć z rodziną. Idealny dla mnie stosunek ilości zasad do tego, co oferuje gra. W ogranym towarzystwie można liczyć na emocjonującą, pasjonującą rozgrywkę z fajnym blokowaniem pól. Miodzio! 8.5/10

GRA MIESIĄCA:

PODWODNE MIASTA – Nie mogło być inaczej. Wreszcie kupiłem swój egzemplarz i wreszcie miałem szansę go ograć. Grałem już w każdym składzie. Nawet solo! I muszę przyznać, że przy dowolnej ilości graczy, ten tytuł jest tak samo dobry i równie pasjonujący. Absolutnie podoba mi się ta gra. Móżgożerna, przyjemna, emocjonująca! Świetne euro, które pnie się w w górę w mojej topce wszech czasów. 9/10!
Awatar użytkownika
Koziełło
Posty: 905
Rejestracja: 13 cze 2018, 13:11
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 234 times
Been thanked: 315 times

Re: Gra miesiąca - grudzień 2019

Post autor: Koziełło »

Grudzień był dobry, aczkolwiek nie wybitny. Po bardzo słabym początku udało się trochę nadrobić w okresie świąteczno - noworocznym i wyszło okrągłe 30 rozgrywek w 19 tytułów. Średnią 1 gra dziennie uważam za całkiem niezłą, więc nie narzekam.
Nowości na stole było chyba nieco mniej, ale coś się pojawiło:
1830 [???] - Zdecydowałem, że gier z serii 18xx nie będę oceniał. Za mało jeszcze o nich wiem, by móc się autorytatywnie wypowiadać. Na dziś mogę spróbować ocenić co najwyżej całą serię 18xx i ta ocena to Jak ja jeszcze dużo muszę się nauczyć, by w to grać świadomie. Ale chcę się nauczyć, bo warto. Na razie zaczynam dostrzegać niuanse, na przykład to, że liczba graczy w bardzo znaczący sposób wpływa na przebieg rozgrywki. I muszę zacząć brać to pod uwagę próbując zaplanować jakąś strategię. Przyznam szczerze, że nie do końca czuję firmy prywatne. Próbuję je traktować jako taką eurosucharową "dopałkę" ale nie do końca czuję co mi daje dopałka "Blokuję hexa G7". I stąd początkowa licytacja prywatnych jest dla mnie jeszcze wciąż błądzeniem we mgle. Ciekawe kiedy pozostali współgracze zaczną mieć mnie dość, ale póki co nie sprawiają wrażenia bardzo poirytowanych moimi zagraniami, więc może nie jest tak źle. Ogólnie chęć dalszego zgłębiania tematu pozostaje mimo zajmowania najczęściej ostatnich pozycji (ale nie bankrutuję :D )
Architekci Zachodniego Królestwa (++) - Za mną na razie tylko jedna rozgrywka, więc trudno stawiać jakieś mocne tezy. Spróbowałem całą grę być tym złym niecnotliwym i tylko na samym końcu gry podskoczyć na torze cnót, by nie złapać karnych punktów. Efekt to 3 PZ za liderem, który wybudował katedrę do końca. Ogólnie chęć zgłębiania tytułu jest, acz odnoszę wrażenie, że gra lepiej działa na większą liczbę graczy (graliśmy w 4 osoby). W dwie osoby chyba będzie zdecydowanie mniej interakcji między graczami.
Carpe Diem (+++) - Pierwszy z dwóch nowych Feldów w tym miesiącu. Zagrany już w drugą edycję, czyli bez siedmioramiennej gwiazdy na środku. Mechanicznie mogę o grze pisać w samych superlatywach. Gra mi się w nią z ogromną przyjemnością. Nie przeszkadza nawet bardzo średnia oprawa graficzna. Jest szybka, ma proste zasady, pozwalające zagrać z mniej ogranymi znajomymi a jednocześnie pozwala całkiem nieźle połaskotać umysł. Zdecydowanie Feld powyżej średniej. Jest też mała łyżka dziegciu: totalnie nie rozumiem, czemu na planszy nie znalazł się nawet ślad toru punktacji. Pomysł z kartami z punktami jest zdecydowanie mniej niż średni. Gdyby to chociaż były jakieś żetono-znaczniki jak np. w Notre Dame. W efekcie do gry siadam z uruchomionym ScorePal i wyniki poszczególnych rund trafiają bezpośrednio do telefonu. Druga uwaga to skalowalność. Dotychczas grałem w składach dwu- i czteroosobowym i są to zdecydowanie różne gry. W dwie osoby zdecydowanie łatwiej sobie coś zaplanować i dążyć do realizacji tych planów. W czwórkę już tak lekko nie jest. Trzeba będzie jeszcze spróbować w trójkę, bo to może być złoty środek.
Forum Trajanum (+++) - I druga Feldonowość. Jeden z rekordzistów jeśli chodzi o czas przebywania na półce wstydu, ale w końcu udało się zagrać. Gra niewątpliwie nieco cięższa od Carpe Diem, ale równie przyjemna. Jedyny problem jaki widzę, to troszkę długi setup. Ale później jest coraz lepiej. Sama rozgrywka, szczególnie na dwie osoby nie jest długa i zdecydowanie zamyka się poniżej godziny. W większym gronie będzie proporcjonalnie dłużej, ale dalej nie będzie źle. Ogólnie moim zdaniem bardzo dobra i mocno niedoceniana pozycja.
Kingsburg (++) - Gra - klasyk, ale z racji bardzo średniej dostępności dopiero teraz udało się nam poznać ze sobą. I muszę przyznać, że ani chwili nie żałowałem, że zdecydowałem się zawrzeć tą znajomość. Mamy tu radosne pyrganie kostkami by zdobyć zasoby oraz wydawanie tychże zasobów by na swej planszetce wznieść kolejne budynki. Gdzieś tam raz na rok najadą nas Orki czy inne Gobliny, które dzięki pomocy króla pokonamy (albo i nie). Do tego mamy trochę radośnie złośliwej interakcji na planszy. Niby nic nikomu nie burzymy, ale przyjemność z zablokowania innemu graczowi jedynego pola, na którym mógł położyć kostkę jest całkiem spora ;) Gra, która w moich oczach zjada Tawernę pod pękatym kuflem bez popitki. Jedyna uwaga - wydaje mi się, że gra rozwija skrzydła wraz ze wzrostem liczby graczy. W dwie / trzy osoby będzie chyba za luźno na planszy.
Tawerna pod pękatym kuflem (-) - Wyzewnętrzniałem się na temat tej gry już w jej wątku więc nie będę się powtarzał. Ogólnie dla mnie jest za długo, za nudno, zbyt oczywisto (pod kątem oferowanych przez grę wyborów). Po grę sięgnąłem widząc na forum porównania do moich ulubionych kostkopyrgadełek pokroju Grand Austria Hotel. I zdecydowanie bardzo się rozczarowałem. Zdecydowanie nie po drodze mi z Panem Warschem.

Jak zwykle na stole pojawiły się również:
1836Jr - Trudno to nazwać "jak zwykle" ale kolejne dwie rozgrywki za mną. W sumie mogę tutaj przepisać to, co wyżej napisałem na temat 1830.
Bora Bora (+++) - Jest Feld, są kosteczki, czego chcieć więcej?
Bruges (+++) - Drugie miejsce w tym roku pod względem ilości rozgrywek. Co tu dodawać...
First Class (++) - bo dwa razy szybsze od Rosyjskich kolei
Ganges (++) - kolejne kosteczki. Chyba po Tawernie pod pękatym kuflem musiałem sam siebie przekonać, że gry z kostkami są świetne. (No poza chińczykiem i tawerną...)
Marco Polo II (+++) - kosteczki... :lol: :lol: :lol:
Nova Luna (+++) - w moim gronie zdecydowanie usunęła Patchworka w cień. I do tego można grać w 4 osoby.
Pharaon (++) - lekkie, ładnie wydane i bardzo szybkie euro. Essenowość, która całkiem dobrze się przyjęła na naszym stole
Podwodne Miasta (+++) - Tak jak Nova Luna usunęła w cień Patchworka, tak w moich oczach Podwodne Miasta usuwają w cień Terraformację...
Terramara (+/++) - Po raz kolejny odniosłem wrażenie, że tor militarny rządzi. Dalej gra się przyjemnie, ale nie jest to pozycja, którą jako pierwszą zaproponuję na stół
Viticulture (+++) - Rekordzistka jeśli chodzi o ilość rozgrywek w tym roku. Gra, w którą zawsze chętnie zagram z bananem na twarzy.

Trafiły się też dwa spektakularne powroty:
Grand Austria Hotel (+++) - Nie będę już znęcał się nad Tawerną, ale GAH trafił na stół następnego dnia po... Przypadek? Nie sądzę :lol:
W roku smoka (++) - grane w pięć osób. To nie jest chyba optymalny skład do tej gry...

I czas na krótkie podsumowanie:
Nowością miesiąca grudnia zostaje Stefan Feld, bo nie umiem rozstrzygnąć palmy pierwszeństwa między Carpe Diem i Forum Trajanum
Tytuł Gry miesiąca wędruje do Marco Polo II
Rozczarowanie miesiąca było tylko jedno, za to spore. Tak, Tawerna...
Zasłużony powrót miesiąca to w dalszym ciągu sprawiająca przyjemność Grand Austria Hotel
Awatar użytkownika
Muad'Dib
Posty: 1557
Rejestracja: 01 paź 2013, 20:53
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 60 times
Been thanked: 104 times

Re: Gra miesiąca - grudzień 2019

Post autor: Muad'Dib »

Tragiczny miesiąc w moim wykonaniu, druga robota nie sprzyja graniu a jeszcze ekipa nawaliła 2x. Łącznie 10 rozgrywek w 5 tytułów.

Nowości:
- Space Empires 4X. Jako fan XXXX byłem ciekaw tego tytułu. I nie wiem czy jeszcze kiedyś zagramy :) Tzn kiedyś na pewno ale trzeci współgracz raczej już niechętnie. Więcej czasu spędziliśmy patrząc na kartkę z rozwojem niż na planszę. Do tego fog of war jakoś mnie nie kręci. W sensie do samego końca nie wiem co tam ma przeciwnik, nawet jeśli jest to wielka flota i w każdym filmie/książce/grze komputerowej, sensory by już dawno temu to zdradziły. Nie grało się źle ale główne wrażenie było takie - "Excell".

Powroty:
- Tezeusz. 3 partie w jeden wieczór bo kumpel był zauroczony a mi żal było nie skorzystać :) Grało się super a i końcu miałem okazję pyknać frakcją, która zbiera informacje. Może w końcu jest osoba, która nie odpadnie po jednym spotkaniu z tym tytułem :)

Stali bywalcy:
- Nemesis (x2), szybkie partie, bez zwycięstwa. Raz pożar pochłonął statek, innym razem silniki były niesprawne :) Kolejowy Szlak (2x jedyne partie świąteczne w prezent), przyjemne dwie rozgrywki choć wyniki były wstydliwe. Terraformacja Marsa (x2), mamy już taki poziom ogrania tego tytułu (nie twierdzę, że jesteśmy wyjadaczami ;) ), że coraz bardziej się bawię idąc w inną stronę, czasem wybierając gorszą korporację ale poznaję inny sposób grania.
IMustNotFear.FearIsTheMind-Killer.FearIsTheLittle-death ThatBringsTotalObliteration.IWillFaceMyFear.
IWillPermitItToPassOverMeAndThroughMe.
AndWhenItHasGonePast,IWillTurnTheInnerEyeToSeeItsPath.
WhereTheFearHasGoneThereWillBeNothing. OnlyIWillRemain.
mordajeza
Posty: 361
Rejestracja: 19 lut 2019, 13:16
Has thanked: 171 times
Been thanked: 246 times

Re: Gra miesiąca - grudzień 2019

Post autor: mordajeza »

W grudniu 31 partii w 12 tytułów
Spoiler:
Gra miesiąca: Tutaj aż sam się sobie dziwię, ale... Valhalla z dodatkami z KS. Valhallę lubię, nawet bardzo, ale w grudniu grałem w aż 6 gier, które cenię bardziej. W dodatku do stołu siadałem trochę zniesmaczony sposobem, w jaki Wookie ostatnio komunikował się ze wspierającymi (o czym pisałem w innym wątku). Tymczasem... No, dodatki z KS się zdecydowanie bronią. Przetestowałem wariant solo oraz, w dwuosobowym składzie, Jeźdźców Wojny i Czempionów Midgardu. Wszystko było zaskakująco przyjemne, wprowadzając w dobry, przemyślany sposób nowe ciekawe mechaniki. Bawiłem się naprawdę przednio, zwłaszcza w tych dwuosobowych partiach. No i liczba modułów, które teraz mamy do dyspozycji (6 dużych dodatków, potwory, Odyn, Loki, Tyr, Król Góry i co tam jeszcze) sprawia, że można bardzo fajnie dostosować głębię i poziom skomplikowania rozgrywki pod to, na co akurat mamy ochotę.

Gra miesiąca z dziećmi: Kolejne zaskoczenie, bo... Monolith Arena, czyli aktualne top2 w moim prywatnym rankingu, ale... gier dla dorosłych! Tymczasem zagrałem pierwszy raz z moim 6-letnim synem i okazało się, że młody bez problemu ogarnął zasady i radził sobie zaskakująco przyzwoicie. Właściwie korygowałem tylko jakieś ewidentne błędy, których z każdą partią popełniał coraz mniej. Co prawda w każdej z czterech partii kilka razy sam musiałem wykonać nienajlepszy ruch, żeby dać mu wygrać, ale i tak bawiłem się świetnie. Myślę, że czas, kiedy będziemy w to grać jak równy z równym zbliża się szybciej, niż marzyłem :)

Rozczarowanie miesiąca: Rój - powrót po kilkunastu miesiącach, no i niestety bez szału. Gra przyzwoita, ale nie mogę znaleźć tego "czegoś", co urzekło mnie kilka lat temu.
Awatar użytkownika
herman
Posty: 687
Rejestracja: 12 paź 2009, 12:24
Lokalizacja: ukochana Warszawa
Has thanked: 9 times
Been thanked: 43 times

Re: Gra miesiąca - grudzień 2019

Post autor: herman »

Gra miesiąca: Terraformacja marsa - ze wstydem przyznaję, że dopiero teraz poznałem ten klasyk. Bardzo dobra gierka.

Nowość miesiąca: Terraformacja marsa i KLASK. Zagrałem też dwa razy w Tapestry - niczego mi nie urwało, ale to całkiem solidna pozycja. Raczej sam z siebie nie będę szukał rozgrywki, ale jak mnie ktoś poprosi to pewnie nie odmówię.

Najwięcej partii: Zimna wojna / KLASK (po 6)

Lipa miesiąca: Z nowości to Flickem Up, słabizna. Ze starszych tytułów, którym dałem szansę - Patchwork Doodle. Strasznie słaby "roland".
Awatar użytkownika
Ardel12
Posty: 3351
Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
Lokalizacja: Milicz/Wrocław
Has thanked: 1032 times
Been thanked: 2000 times

Re: Gra miesiąca - grudzień 2019

Post autor: Ardel12 »

Spoiler:
Nowości: Marvel Champions: The Card Game(+++) - świetna gra, walczy o koronę z LM. Na pewno chcę znacząco więcej partii w nią rozegrać. Architects of the West Kingdom(++-) - całkiem dobry sucharek, graliśmy na dwie osoby i mechanika z podwędzaniem przeciwnikowi meepli nie była ogromnie znacząca. Każdy robił swoje, interakcji mimo wszystko nie tak wiele jak się spodziewałem. Paladyni znacząco lepsi. Azul: Summer Pavilion(++-) - ostatni z Azuli. Jest on na pewno lepszy od drugiej części, ale mimo to zostaję przy pierwowzorze. Oryginał dzięki swej prostocie wiele dla mnie zyskuje, nie potrzebuję dodatkowych kruczków do tego tytułu. Skulk Hollow(++-) - na razie jedna partia i to na zalecanych ustawieniach. Grało się przyjemnie. Bardzo ciekawa asymetryczna gra. Kierowanie potworem mimo wszystko nie należy do prostych, a liski potrafią nieźle ugryźć. Mimo niewielkiej liczbie akcji oraz małemu polu gry, jest nad czym pomyśleć. Brakowało mi takiej gry w kolekcji. Liczę, że kolejne potwory i dowódcy mocno uatrakcyjnią ten tytuł. Spring Meadow(---) - kolejna gra z serii, tym razem patchworkowej. Moim zdaniem najgorszy tytuł z linii, a w sumie wysokiej poprzeczki do pokonania to on nie miał. Teotihuacan: City of Gods(++-) - bardzo przyjemny eurosuchar. Jest nad czym się głowić. Zasady szybko stają się jasne. Akcje na planszy są bardzo dobrze opisane(prócz jednego przypadku), więc po jednokrotnym wytłumaczeniu zasad do instrukcji prawie się nie zaglada. Niestety nie powaliła mnie na tyle by ją zakupić. Może dlatego, że Miasto Bogów oferuje całkiem sporą piaskownicę, a ja preferuję ograniczenia, w których muszę się odnaleźć. Na pewno tytuł godny polecenia.
Powroty: Gloomhaven (+++) - zgubiłem telefon z apką z progresem.... a że graliśmy bardzo dawno to stwierdziliśmy, że zaczniemy od nowa. I tak oto jestem na misji 3 :D Świetna gra, wiele było już o niej napisane. Nic tylko grać. Carcassonne(++-) - nigdy sam jej nie zaproponuję, ale zawsze dobrze mi się gra. Za każdym razem z innymi dodatkami, by się szybko nie znudzić. Ot przyjemne doświadczenie. Five Tribes (+++) - z pierwszym dodatkiem. Co tu dużo mówić. Gra genialna. Pierwszy raz na początku wyszedł Dzin dający możliwość stawiania wielbłądow na pustych kafelkach. Nieźle skróciło to grę i okazało się wygrywającą taktyką w tej partii. Zawsze z chęcią zagram. FUSE(---) - totalnie nie szła nam partia. Losowanie kości zawsze nie tych. Ciężkie bomby. Festiwal losowości. Gra sprzedana. Zapomniana. Keyflower (++-) - partia w 5os. Trwała ponad 2h. Nie najgorzej. Im więcej graczy tym ciężej spamiętać kto jakie meeple miał i ile ich jeszcze może skrywać. Grało się przyjemnie, ale bez tych wyliczeń co w przypadku 2os partii. Muszę kiedyś sprobować w gronie 3-4 os. Może tam leży zloty środek dla tego tytułu. Legendary Encounters: An Alien Deck Building Game (+++) - po prostu świetna gra. Ograna w 5 osób. Jedni gineli od chestbusterów reszta przez ataki obcych. Świetna huśtawka nastrojów. Od masakry, przez pewną wygraną aż sromotną klęskę. Cudowny tytuł. Seasons(+++) - ogrywany w 2os z pierwszym dodatkiem. Kolejna gra, która ani myśli wybyć z kolekcji. Za każdym razem oferuje ciekawe połączenia i różne taktyki a jeszcze pozostaje jeden dodatek. Ubongo: Duel(++-) - dobra gra, robiąca krzywdę mojej głowie. Trafiliśmy w jednym momencie na zagadkę, której rozwiązanie zajęło parę minut. Mózg paruje, każdy chce się poddać, ale nikt nie przestaje próbować. Jedyny minus dla tego tytułu to możliwy łut szczęścia, gdy akurat dobrze położymy jeden z pierwszych kafelkow i obudujemy go poprawnie resztą.
Nowość miesiąca: Marvel Champions: The Card Game(+++) - dodatki zamówione :D
Powrót miesiąca: Legendary Encounters: An Alien Deck Building Game(+++) - imho mój number one
Kasztan miesiąca: Spring Meadow(---) - lubię patchworkowe tytuły, ale ten spowodował odruchy wymiotne. Aż się zacząłem zastanawiać czy jakikolwiek inny tytuł tak mi podpadł. Może do następnej topki sobie przypomnę.
Sykes913
Posty: 4
Rejestracja: 03 gru 2019, 01:06
Been thanked: 2 times

Re: Gra miesiąca - grudzień 2019

Post autor: Sykes913 »

Spoiler:


Nowości:

Karczma pod Pękatym Kuflem (++/-) - bardzo przyjemna gra, na początku byłam zauroczona mechaniką, po 7-ej rozgrywce jednak robi się to wszystko mało regrywalne. Plusem ogromnym jest fakt, że gra ma w sobie aż 5 modułów, więc można trochę urozmaicać zasady. Planszetki, które się składa trochę jak puzzle dodają grze uroku. Jestem ciekawa innych gier tego twórcy!
Świat dysku: Ankh-Morpork (++) - nie znam książek Pratchetta, więc pewnie ominęły mnie odwołania. Sama gra jednak jest dla mnie na plus. Nie za trudna. Chętnie zagram jeszcze raz.
Wojownicy Midgardu (+) - muszę się w nią jeszcze trochę rozegrać, by móc powiedzieć więcej, na ten moment wydaje się być dobrze złożona z mechaniką, która mi się podoba.
Zapraszamy do podziemi (?) - szczerze nawet nie pamiętam dobrze jak się w to gra. Meh. Jest to ok karcianka, ale bez szału.
King of Tokyo (+) - przyjemna gra o dużej losowości, trochę przypomina mi Bang! The Dice Game pod tym kątem, ale w przeciwieństwie do tej King of Tokyo jest urozmaicone kartami akcji, które sprawiają, że rozgrywka jest ciekawsza.
Catan: Atak Barbarzyńców (+/-) - Catan lubię, ten dodatek jednak mnie nie porwał, dość męczący.
Boss Monster (+) - średnio z designem, tłumaczenie polskie jest do zsypu, Trefl się nie postarał. Sama gierka jest przyjemna, taka karcianka o średnim poziomie trudności.
Leśne duchy (+) - mało waży, miły przerywnik w trakcie cięższych gier, ale nie porywa. Nie trzeba zbyt dużo kminić w niej.
Sabotażysta: Pojedynek (++) - bardzo mi się podoba ta wersja gry. Z chęcią zagram w nią częściej.
13 duchów: (+/-) - dostałam na święta, gra raczej dla dzieci. Niezbyt duży mechanizm gry, w zasadzie polega tylko na pamiętaniu liczb innych graczy i trochę zgadywaniu. Można zagrać, ale nie jest to nic szczególnego.
Terraformacja Marsa: Niepokoje (-) - jeny ten dodatek jest może i ciekawy, ale strasznie wydłużył grę. Zasada z cofaniem o 1 na torze trraformacji była niezwykle frustrująca. Chyba przez to za szybko z powrotem do Terraformacji nie będę miała ochoty usiąść.



Stali bywalcy:
Azul
Terraformacja Marsa: Hellas i Elysium + Wenus


Powroty:
Uno
Munchkin - dawno nie grane, ale też wcale nie lubiane.
Sagrada
Neuroshima Hex! 3.0


Wyróżnienia:

Nowość miesiąca:

Wygrywa Sabotażysta: Pojedynek na równi z Karczmą pod Pękatym Kuflem. Ciężko ocenić, gdy w jedną grało się raz w drugą 7 razy. Ale obydwie one sprawiły mi najwięcej przyjemności.

Gra miesiąca:
Karczma pod Pękatym Kuflem ;)

Rozczarowanie miesiąca:
dodatek Niepokoje do Terraformacji Marsa
Awatar użytkownika
japanczyk
Moderator
Posty: 10905
Rejestracja: 26 gru 2018, 08:19
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3351 times
Been thanked: 3205 times

Re: Gra miesiąca - grudzień 2019

Post autor: japanczyk »

Spoiler:
To był najlepszy miesiąc w rokupod względem ilości rozegranych gier, chociaż często trafiały na stół małe tytuły (Onirim, Onitama), które przyczyniły się do tak dobrego wyniku w tym miesiącu ;-) A wyglada na to, ze jak zwykle kilku rozgrywek nie zarejestrowałem.
Gizmoo pisze: 02 sty 2020, 00:38 SKYTOPIA – Kolejny abstrakcyjny tytuł. Był na mojej liście zainteresowań, ale miałem nadzieję, że mechanicznie jest to bardziej przyjemne. Tymczasem w grze zbyt wiele kombinowania nie ma, budowanie silniczka jest mało przyjemne, a gra jest stanowczo za długa. Gdyby trwała maks. 40 minut, to może moja ocena była by wyższa. Ale partia ciągnie się niemiłosiernie i po pół godzinie wieje nudą – 5/10
W tym miejscu zacznę od polemiki. Kompletnie się nie zgadzam. Przede wszystkim źle graliśmy nie odpalając zdolności przy kładzeniu golema. Po drugie - czas rozgrywki jest w okolicy 40-50 minut ;-) Niestety jesli ktoś cierpi na AP w tym wypadku no to ¯\_(ツ)_/¯
Gra mechanicznie JEST bardzo przyjemna, ciekawa w swojej konstrukcji i rywalizacji między graczami. Nie jestem przekonany co do jej ostatecznej oceny, ale na pewno zagram jeszcze przynajmniej raz zeby zdecydowac czy jest na tyle interesujaca zeby zostac w kolekcji. W grze jest sporo kombinowania, bo zdolnosc odpalasz stawiajac swoja kostke na karcie, a później kolejny raz kiedy (o ile ci sie uda) wybudujesz wieze w swoim miescie.
Sykes913 pisze: 03 sty 2020, 01:08 Leśne duchy (+) - mało waży, miły przerywnik w trakcie cięższych gier, ale nie porywa. Nie trzeba zbyt dużo kminić w niej.
Again. totalnie się nie zgodzę. Nie wiem czy grałes tylko w wersje podstawową czy z modułami (szczegolnie tymi, ktore daja dodatkowe punktacje) i na ile osób, ale rozkminy jest tam co nie miara. Moje doswiadczenia sprowadzaja sie do rozgrywek na 4 osoby poki co, ale wciaz jest tam mnóstwo rzeczy na ktore trzeba zwracac uwage - na karty, ktore biora przeciwnicy, na rezeracje poszczególnych kafelkow itd. itp. Jak na tak małą grę jest to dla mnie absolutne odkrycie miesiąca.

Marco Pol - w końcu udało mi się zagrać w Marco Polo, jakże przyjemna jest to gra! Zdecydowanie usiądę ponownie do tego przyjemnego tytułu i nie mogę się doczekać kolejnej rozgrywki

Rival Restaurants - bardzo przyjemne gra, która lezy gdzies pomiedzy imprezówką, a w sumie nie wiem czym. Nie ma tu wiele rozkminy, troche brak balansu pomiedyz postaciami, ale gra jest całkiem zabawna, wiec na pewno na plus.

Zawody mniejsze i większe
Everdell - mój prywatny zawód miesiąca, co nie oznacza, ze jest to zła gra - oczekiwałem czegoś innego.
Oczekiwałem przyjemnej gry ze zwierzątkami, a dostałem małego potworka frankensteina złozonego z tableu buildera oraz z nie do końca potrzebnym mechanizmem WP. Oczywiscie jest to tylko moje zdanie, moze zmienie po jakims czasie, bo gra niestety zostaje poki co w kolekcji ze wzgledu na moja lubą ;-) może się jeszcze polubimy i losowość dociaganych kart mnie bardziej... zaangazuje

Dungeonology: The Expedition - Stworologia to ciekawy przypadek gry dla nikogo, nie jest to gra dla niedzielnych graczy, bo zasady są zbyt zawiłe, nie jest to też gra dla gamerów, bo jest tam zbyt dużo losowości, w związku z czym nikt nie będzie się specjalnie dobrze w niej bawił
Co nie zmienia faktu, ze dam jej jeszcze szanse, bo po dwóch rozgrywkach widze promyk nadziei, no i czekam na SG z Kickstartera oraz kampanię

Plażing - kolejny lekki zawód, gra która w gruncie rzeczy jest dobra, ale... na 4 graczy. Wtedy robi się ciasno, jest rywalizacja, chamskie domykanie terenów i zabieranie surowców, odpalanie wrednych randomowych wydarzeń itd. Na 2 osoby pomimo dodatku Czysta Plaza, jest zwyczajnie... nudno. Wole poturlac kostki w Sagradzie. Plus za tematyke ;-)

ECOS - tutaj juz zawód na całego, tyuł, który miał być świezynka z Essen jest lekkim zawodem. Oferuje naprawde fajna mechanikę wykladania kart, ale... jest niemilosiernie dluzaca sie gra w bingo. Ekstremalnie. W dodatku niektore komba sa bardzo mocne, co nam weszlo juz w pierwszej rozgrywce. Aczkolwiek ma ładny table presence i mozna zagrac z rodziną jesli nie ma sie pod reka czegokolwiek co jest lepsze ;-)
Zagrlabym z checia jeszcze raz gdyby ktos opracowal wariant zasad, ktory nie jest oparty na dobieraniu kafelków
Awatar użytkownika
kinioo
Posty: 629
Rejestracja: 01 kwie 2016, 10:25
Has thanked: 64 times
Been thanked: 57 times

Re: Gra miesiąca - grudzień 2019

Post autor: kinioo »

U mnie w grudniu bylo slabo i raczej monotematycznie:

Nowości: Marvel Champions: The Card Game(+++) - 10+ partii; gram glownie solo, MC zdetronizowala Mage Knight'a (ktos chce kupic?); Szybki set up pozwolil mi na rozegranie kilku partii w krotkim czasie (przy malym dziecku to podwojny plus)...czekamy na dodatki.

Tyle.
Sorki za brak polskich znakow....
Gatherey
Posty: 896
Rejestracja: 20 mar 2017, 09:52
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 16 times
Been thanked: 47 times

Re: Gra miesiąca - grudzień 2019

Post autor: Gatherey »

kinioo pisze: 03 sty 2020, 13:14 U mnie w grudniu bylo slabo i raczej monotematycznie:

Nowości: Marvel Champions: The Card Game(+++) - 10+ partii; gram glownie solo, MC zdetronizowala Mage Knight'a (ktos chce kupic?); Szybki set up pozwolil mi na rozegranie kilku partii w krotkim czasie (przy malym dziecku to podwojny plus)...czekamy na dodatki.

Tyle.
Naprawdę? Miałem duże oczekiwania względem tej gry, ale dobrze, że pożyczyłem od znajomego, bo 200zł za rozbudowane makao to troche lipa. Dobieram karty, wystawiam karty, zadaje dmg, powtórka. Rly? Liczyłem na coś, co może zastąpić AH LCG, a tutaj tak naprawdę okrojone 3/4 jego mechaniki, wrzucone w uniwersum Marvela i elo.
Awatar użytkownika
Sirius_Black
Posty: 134
Rejestracja: 17 sty 2016, 13:29
Has thanked: 219 times
Been thanked: 142 times

Re: Gra miesiąca - grudzień 2019

Post autor: Sirius_Black »

Grudzień był u mnie rekordowy pod względem ilości rozgrywek - aż 49 partii. Mocno tę liczbę wywindowały jednak małe gry, które ogrywałem w okresie świątecznym. Tradycyjnie nie zabrakło też większych ciekawych tytułów.

Nowości:
Skull - - najwięcej rozgrywek, bo aż 7, zaliczyłem w grudniu właśnie w tę grę. Gra jest bardzo prosta i szybka, sporo w niej blefowania, co powoduje, że po przegranej każdy chce się odegrać na przeciwniku.

Sen - maksymalnie prosta i szybka gra, w przeważającej mierze oparta na losowości, ale ponownie ma w sobie coś, co zachęca do kolejnych rozgrywek i odegrania się. Nie graliśmy w wariant oficjalny, który zakłada dozbieranie do 100 kruków, ale podejrzewam, że za każdym razem powtarzaliśmy partie tyle razy, że w zasadzie zbliżyliśmy się do tego wyniku.

Ubongo - karciane - kolejna prosta gra ogrywana w święta. Tym razem coś na spostrzegawczość. Każdy ma na ręku 7 kart i musi ułożyć z nich mozaikę tak żeby sąsiadujące symbole do siebie pasowały. Każdy gra osobno, ale jednak jest sporo emocji i współzawodnictwa.

Patchwork Doodle - lubię patchworka i lubię też wykreślanki. W doodle zagrałem kilka razy i jest całkiem ciekawie i gra się przyjemnie. Mam tylko wątpliwości, czy to po prostu kafle nam podeszły, czy w pewnym momencie gra robi się powtarzalna, bo w dwóch ostatnich partiach oboje wypełniliśmy kaflami swoje plansze.

Kapitan Sonar - ogrywane w sylwestra. Słyszałem o tej grze już jakiś czas temu, ale jako fan euro specjalnie się nią nie zainteresowałem, do tego 8-osobowy skład potrzebny do rozgrywki raczej nie zapowiadał, abym miał szybko możliwość w to zagrać. Okazało się jednak, że to świetna gra. Trzeba na prawdę porządnie myśleć i do tego robić to szybko, co nie zawsze dobrze się zgrywa. Jako kapitan bawiłem się znakomicie i mam wrażenie, że to też w zasadzie najlepsza rola, bo jako ładowniczy pocisków chyba bym się jednak trochę nudził.

Detektyw: Zbrodnie L.A. - gra totalnie spoza mojej strefy zainteresowań, ale wychodzę z założenia, że w dobrym towarzystwie przy (prawie) każdej grze można się dobrze bawić, więc spróbowałem. Pierwsza sprawa średnio mi podeszła, ale druga była już ciekawsza. Wiem, że tego typu gry, to nie będzie mój ulubiony gatunek, ale zdecydowanie było warto spróbować.

Brass: Birmingham - po listopadowej rozgrywce w Lancashire na egzemplarzu koleżanki zdecydowałem się na zakup nowej odsłony Brassa, po jednej partii w każdą z wersji, ciężko mi porównać, która bardziej mi się podoba, liczę jednak, że obie wersje będą intensywnie (jak na moje możliwości) ogrywane w nowym roku, bo wszystkim bardzo przypadły do gustu,

Kartografowie - przyjemna wykreślanka, dalej stopień niżej niż Welcome to albo SteamRollers ale podoba mi się bardziej niż kościane Zamki Burgundii czy Railroad Ink. Motyw z przeszkadzaniem przeciwnikowi zdecydowanie na plus.

First Class: All Aboard the Orient Express! - mała i niespecjalnie długa gra, która zapewnia jednak sporo kombinowania, bardzo dobry dodatek podczas wieczoru z jakimś cięższym tytułem,

La Granja - solidne euro, mam jednak wrażenie, że strategia na jak najszybsze realizowanie kontraktów z góry planszetki jest najbardziej opłacalna, jak ktoś zaproponuje to zagram, ale w swoim segmencie gra ma bardzo mocną konkurencję,

Orleans- długo nie miałem okazji zagrać, spodziewałem się dłuższej i cięższej gry, a tymczasem zasady są bardzo proste, a gra, dzięki równoczesnemu wykonywaniu akcji, mija błyskawicznie, mechanizm z produkowaniem nowych robotników, dorzucaniem ich do worka i dociąganiem bardzo mi się podoba, fajnie działa też mechanizm oczyszczania woreczka poprzez wysyłanie robotników do ratusza, chyba największe pozytywne zaskoczenie miesiąca,

Tajemnicze podziemia - chyba najprostsza gra w całym zestawieniu, ale za to najbardziej spektakularnie w nią przegrałem ;)

Karczma pod pękatym kuflem - grałem ze wszystkimi modułami, co w efekcie dało średniej wagi euro, gra jest prosta, wygląda ładnie, modułowa planszetka robi wrażenie, temat też jest całkiem ciekawy i dobrze zgrywa się mechaniką, jednak gra mogła by być sporo krótsza, na tę chwilę mamy średnie euro, na które trzeba jednak poświecić cały wieczór, w obecnym kształcie to podobny przypadek jak La Granja - są przyjemniejsze gry w tej kategorii,

Terramara -kolorystyka i tematyka gry mnie nie zachęcała, jednak od strony mechanicznej to bardzo dobry worker placement, jednak jak już zostało powiedziane kilka razy, bez pilnowania toru siły militarnej daleko się nie zajedzie,

Tyrrants of Underdark - kolejny przypadek podobny do Orlean, gra o której coś słyszałem, chciałem spróbować, ale długo nie miałem okazji, tutaj trochę odstraszała mnie oglądana na zdjęciach oprawa graficzna i mechanika area control, na żywo gra prezentuje się jednak znakomicie, mechanizm deck buildingu działa świetnie i chyba powoli okazuje się, że jednak lubię area control ;) podoba mi się, że w grze jest kilka typów talii, które zmieniają poszczególne rozgrywki, fajnie działa też zapychanie przeciwnikowi decku przez wrzucanie zapychaczy,

Pozostałe rozgrywki w tytułu, o których może nie zawsze można powiedzieć, że są stałymi bywalcami, ale które już się pojawiły i o których nie ma co się już rozpisywać. Kilka zasługuje jednak na wzmiankę:
Bora Bora -druga rozgrywka, tym razem już o wiele bardziej świadoma i rozegrana na spokojnie, jeden z fajniejszych Feldów i chętnie jeszcze do niej usiądę,

Władcy Podziemi - kolejna rozgrywka i w końcu co raz więcej rozumiem i potrafię zaplanować z tego pomieszania mechanik, najmniej lubianym przeze mnie elementem cały czas jest walka i cały czas ciężko mi przewiedzieć, kto jak będzie punktował na koniec,

Root - moja druga partia, ale liczę, że będę miał okazję dobrze zaznajomić się z tym tytułem, gra bardzo przypadła mi do gustu, ale cały czas potrzebujemy doszlifowania zasad, ostatnią partię rozgrywałem dobierając prawie przez całą grę o jedną kartę za mało, co przy graniu zielonymi potężnie dawało mi się we znaki, znowu wychodzi na to, że niby nie lubię area control, a to właśnie tego typu gra mogła by być moją grą miesiąca.

Karty przeciwko ludzkości
Kakao
Fasolki
Eksplodujące kotki
Kingdomino
Dobble
Decrypto
Sagrada
Welcome to

Podsumowując, bardzo dobry miesiąc z mojej strony. Nie lubię się bawić w wybieranie jednej najlepszej gry, bo wybór i zróżnicowanie jest za duże. Styczeń mógłbym jednak spędzić w zasadzie na graniu w Roota i Brassy, od czasu do czasu przeplatając to Orleanem albo Tyrantsami. Jak to jednak zwykle bywa, na ogranie czeka tyle (świetnych mam nadzieję) gier, że będę zadowolony jeśli chociaż raz uda mi się wrócić do każdego z tych tytułów.
Awatar użytkownika
kinioo
Posty: 629
Rejestracja: 01 kwie 2016, 10:25
Has thanked: 64 times
Been thanked: 57 times

Re: Gra miesiąca - grudzień 2019

Post autor: kinioo »

Gatherey pisze: 03 sty 2020, 13:21
kinioo pisze: 03 sty 2020, 13:14 U mnie w grudniu bylo slabo i raczej monotematycznie:

Nowości: Marvel Champions: The Card Game(+++) - 10+ partii; gram glownie solo, MC zdetronizowala Mage Knight'a (ktos chce kupic?); Szybki set up pozwolil mi na rozegranie kilku partii w krotkim czasie (przy malym dziecku to podwojny plus)...czekamy na dodatki.

Tyle.
Naprawdę? Miałem duże oczekiwania względem tej gry, ale dobrze, że pożyczyłem od znajomego, bo 200zł za rozbudowane makao to troche lipa. Dobieram karty, wystawiam karty, zadaje dmg, powtórka. Rly? Liczyłem na coś, co może zastąpić AH LCG, a tutaj tak naprawdę okrojone 3/4 jego mechaniki, wrzucone w uniwersum Marvela i elo.
Naprawde.
Sorki za brak polskich znakow....
Sykes913
Posty: 4
Rejestracja: 03 gru 2019, 01:06
Been thanked: 2 times

Re: Gra miesiąca - grudzień 2019

Post autor: Sykes913 »

japanczyk pisze: 03 sty 2020, 12:26
Sykes913 pisze: 03 sty 2020, 01:08 Leśne duchy (+) - mało waży, miły przerywnik w trakcie cięższych gier, ale nie porywa. Nie trzeba zbyt dużo kminić w niej.
Again. totalnie się nie zgodzę. Nie wiem czy grałes tylko w wersje podstawową czy z modułami (szczegolnie tymi, ktore daja dodatkowe punktacje) i na ile osób, ale rozkminy jest tam co nie miara. Moje doswiadczenia sprowadzaja sie do rozgrywek na 4 osoby poki co, ale wciaz jest tam mnóstwo rzeczy na ktore trzeba zwracac uwage - na karty, ktore biora przeciwnicy, na rezeracje poszczególnych kafelkow itd. itp. Jak na tak małą grę jest to dla mnie absolutne odkrycie miesiąca.
Well, może masz rację, to chyba nie jest ten rodzaj rozkminy, który mnie interesuje w grach. Grałam głównie 1 na 1, więc może też stąd takie zdanie.
Awatar użytkownika
charlie
Posty: 999
Rejestracja: 14 wrz 2011, 13:05
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 59 times
Been thanked: 49 times

Re: Gra miesiąca - grudzień 2019

Post autor: charlie »

Grudzień to najlepszy miesiąc w tym roku. Oczywiście, sporo w tym zasługi miał okres świąteczny i standardowe granie w Sylwestra oraz to, że testuję ostatnio pracę zdalnie :). Liczby: 162 partie w 36 tytułów, w tym 8 nowości + 31 partii online.

Nowości: Kemet, Choinka, Paper Tales, Wsiąść do Pociągu: Nowy Jork, Kiwi. Leć, nielocie, leć, Jedzie pociąg z daleka, Icecool, Mali Detektywi.
Powroty: Chatka z Piernika, Mystery of the Abbey, Pokój 25, Havana, Patchwork, Wyspa Skye, Żółw i Zając, RED7, Bazyliszek.
Stałe tytuły: Mondo Sapiens, Seasons, Wsiąść do Pociągu, Gejsze, Splendor, Majestat, Wodny Szlak, Kingdomino, Mały Książę: Stwórz mi Planetę, Sen, Can't Stop, Corsari, Lisek Urwisek, Paszczaki, Dr Eureka, Pędzące żółwie, Dobble, Zwierzak na zwierzaku, W ogrodzie.
Najwięcej Partii: Corsari (21), w dalszej kolejności: Seasons (19), Jedzie pociąg z daleka (15), Kingdomino (11), Kiwi. Leć, nielocie, leć (11).
Powrót miesiąca: Mystery of the Abbey.
Chwiler miesiąca: Kiwi. Leć, nielocie, leć - głupkowata, ale daje sporo frajdy.
Nowość miesiąca: Kemet - na razie zagrane tylko 2 partie i bez większości dodatku Ta-Seti, ale już widzę jaka ta gra jest świetna, a z większością modułów z Ta-Seti ma być tylko lepiej.
Zaskoczenie miesiąca: Choinka - byłem nieprzekonany do tego tytułu, ale kupiłem córce na promocji na Mikołaja i... okazało się, że wolę Choinkę niż 7 Cudów Świata, serio. Przyznaję jednak, że to liczenie jest ciut upierdliwe.
Pozostałe nowości na plus: Paper Tales - podoba mi się motyw z przemijaniem, mnogość wyborów i, że draft to tylko jeden z elementów gry; Kiwi. Leć, nielocie, leć i Icecool - obie to fajne zręcznościówki dla dzieciaków, ale Kiwi. Leć, nielocie, leć lepsza; Mali Detektywi - ciekawe połączenie memory i kooperacji, no i można pograć z 3-latkiem.
Nowości na meh i minus: Jedzie pociąg z daleka - mojej 6-letniej córce się podobało, ale po którejś partii sporo traci. Wolałbym wspólną planszę (dobrze jest to zrobione np. w Metro); Wsiąść do Pociągu: Nowy Jork - nie wiem co sądzić, niby fajnie, bo szybciej, ale są partie, które można poddać w połowie + mam wrażenie, że akcja z wzięciem biletów zazwyczaj nie ma sensu. Dam jeszcze szansę.
Gra miesiąca: Kemet.
jakmis83
Posty: 1176
Rejestracja: 22 maja 2015, 14:31
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 130 times
Been thanked: 141 times

Re: Gra miesiąca - grudzień 2019

Post autor: jakmis83 »

W grudniu grałem mało, ale jak już, to w duże tytuły.

Wojna o Pierścień - niezmiennie najlepsza gra na mojej półce, ale coraz częściej gram w...

Star Wars: Rebelia - wciąż uczę się tej gry, ale z każdą partią zyskuje coraz więcej.
W porównaniu do WoP ma prostsze zasady, ale tutaj zaczynamy w środku konfliktu.
Rebelię mam zamiar ogrywać i poznawać dalej.

Nemesis - pierwsza partia w ten tytuł od lipca. Pierwszy raz prowadziłem intruzów, gdy moja postać zginęła jako pierwsza. Gra ma minusy: liczba czekajacych/poleglych czy brak możliwości wprowadzenia do gry intruzów przez gra prowadzącego obcych.
Gra dalej sprawia przyjemność, ale na tę chwilę wyciągnę tylko na życzenie.

Gra miesiąca: Star Wars: Rebelia.
Wydarzenie miesiąca: Znaleziono Terraformację pod choinką :)
Ostatnio zmieniony 06 sty 2020, 17:58 przez jakmis83, łącznie zmieniany 1 raz.
Moje Gry
Jeśli nie wiesz, jak masz zagrać, poczekaj, aż twojemu przeciwnikowi przyjdzie do głowy jakaś idea. Możesz być pewny, że będzie to idea fałszywa.
Siegbert Tarrasch
Awatar użytkownika
vinnichi
Posty: 2390
Rejestracja: 17 sty 2014, 00:16
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 1295 times
Been thanked: 789 times
Kontakt:

Re: Gra miesiąca - grudzień 2019

Post autor: vinnichi »

O proszę a jednak dobra zmiana :D. Jakie masz pomysły na granie Rebeliantami? Bo u nas narazie imperialny walec zgniata wszystko bez jąknięcia.
kręcimy wąsem na dobre gry
you tube
discord
ODPOWIEDZ