Nóż mi się w kieszeni otwiera... Jak to "nie ma tematyczno mechanicznych zgrzytów"?bardopondo pisze:No i nie ma tych tematyczno mechanicznych zgrzytów jak w Terrze ( wciąż nie kumam dlaczego przerobienie jezior w góry to zużycie kilku robotników ale do postawienia mostu potrzeba magii).
1) Brak możliwości terraformacji na raty to przepraszam co? To, że jedna rasa może terraformować planetę X w Y, ale druga musi X w Z pomijając Y (mimo, że może zrobić Y w Z)? Dlaczego w TM było to możliwe, a tu nie jest? Klimatycznie, nie mechanicznie.
2) Tory Technologii mechanicznie to majtersztyk, ale jak chcesz tematycznie uzasadnić wydawanie wiedzy? Nie "punktów badań" - w instrukcji (tak polskiej jak i angielskiej) wyraźnie widnieje "Wiedza/Knowledge".
Wydając wiedzę posiadasz jej mniej (więc mniej wiesz), żeby zdobyć technologię, której będziesz używał wiedząc teraz mniej? Bullshit. W ogóle sam pomysł, że możesz wydać/stracić swoją wiedzę...
To miałoby jeszcze sens, jakby niebieski surowiec traktować jako punkty badań - ale musiałbyś w momencie ich zdobywania jasno określać kierunek badań (więc konkretny tor technologii, bo obecnie "tematycznie" wyglądałoby to tak: Masz 4 punkty badań i wydajesz je na Ekonomię... Albo jednak nie, badania Kwantowe. Klimatu zero.).
W TM to było klimatycznie spójne - wysyłasz kapłana, żeby w jakimś miejscu kultu wznosił modły do jakiegoś boga, przez co miałeś profity powiązane z odpowiadającym mu żywiołem. Albo robiłeś ofiarę z kapłana i profit też był, ale mniejszy.
3) Zgodnie z instrukcją (tak w TM jak i w PG) rasa A może się osiedlić tylko na terenie/planecie o preferowanym dla rasy A typie. W TM nie było problemu, bo nie było terenu, który nadawałby się jednocześnie dla więcej niż jednej rasy.
W PG dochodzi planeta Gaia, która jest typem preferowanym dla każdej rasy i dodatkowo nie zmieniasz jej typu osiedlając się na niej - dlaczego więc (tematycznie!) rasa B nie może osiedlić się na Gai, na której jest już kopalnia rasy A? Nie ma w tej grze konfliktu militarnego, a mówimy o całej planecie, a nie o kawałku lasu czy jakiejś górze.
Jedyny powód jaki mógłby być valid to to, że planety Gai są wielkości planet z "Małego Księcia" Antoine de Saint-Exupéry'ego. Ale nadal nie miałoby to zbyt dużo sensu.
Nie zrozum mnie źle, PG jest naprawdę solidną grą (odczuwalnie większą i cięższą "zagadką" niż TM), ale twierdzenie, że jest bardziej klimatycznie spójna niż TM to bzdura.