Jeśli mechanicznie ulepszenie jest zbliżone do wersji 0, ale jest silniejszą bądź niszową odmianą, to ja to rozumiem. Karta jest w pierwszej kolejności swoim efektem, a później obrazkiem. Nie wiem, tak gdzie mówisz o tym, że to leniwe podejście, ja nie widzę lenistwa, tylko świadomą decyzję związaną z czytelnością.kozz84 pisze:Jest to trochę leniwe podejście ze strony ffg przedrukować tę samą karte zmieniając tylko jej koszt lub efekt. Karty jak ulepszona automatyczna 45, czy Uśmiercenie to dla mnie zapchaj dziura w paczce.
Inaczej też rozumiemy zapchajdziury. Wezmę Shrivelling III lub V w paczce nad Trench knife lub Blackjack, 10 na 10 przypadków. Są takie karty, które nie wspierają żadnego stylu gry w obecnej chwili. Taki nóż na przykład był niezbyt przydatny dopóki nie pojawił się Yorrick, ale dalej jest masa kart niespecjalnie dobrych. Ulepszenia do Uśmiercenia przynajmniej mają pozytywny efekt na samą rozgrywkę.
Generalnie reszta Twoich odpowiedzi wyjaśniła mi Twój punkt widzenia w wielu kwestiach, choć nie mogę powiedzieć, że wraz ze zrozumieniem przyszło poczucie zgody. Niemniej wcale przychodzić nie musi, taki urok cywilizacji że możemy się nie pozabijać w ramach różnicy zdań.