Czy warto kupować drogie gry?
Czy warto kupować drogie gry?
Długo się zastanawiałem jak zatytułować ten temat
Sporo też szukałem podobnych dyskusji na forum, ale nie znalazłem stąd zakładam taki wątek. Jeśli taka dyskusja już była gdzies indziej to proszę o przekierowanie i zamknięcie tego wątku.
Ostatnio nachodzą mnie przemyślenia czy w ogóle warto płacić za grę ponad 300-400 zł czy lepiej wydać tę kasę na 2-3 tańsze (a porównywalnie dobre) tytuły.
W ostatnich 2-3 latach wyszło sporo naprawdę dobrych ale w moim odczuciu drogich tytułów takich jak np. Scythe, Star Wars Rebelia, The Others, Posiadłość Szaleństwa, Rising Sun albo ostatnio Nemezis na Kickstarterze. A jak jeszcze ktoś chce dodatki to już w ogóle kosmos
Wszystko to są oczywiście super propozycje ale u mnie zawsze przegrywają ze względu na cenę bo za tę samą kasę można kupić kilka gier - też dobrych.
Nie jestem posiadaczem wielu tytułów i zawsze znajdzie się coś w co jeszcze nie grałem.
Zawsze też można pożyczyć jakiś tytuł do pogrania albo zrobić zrzutkę w swoim planszówkowym gronie
Co sądzicie? Jaka jest górna granica ceny gry planszowej i czy warto tyle płacić?
Sporo też szukałem podobnych dyskusji na forum, ale nie znalazłem stąd zakładam taki wątek. Jeśli taka dyskusja już była gdzies indziej to proszę o przekierowanie i zamknięcie tego wątku.
Ostatnio nachodzą mnie przemyślenia czy w ogóle warto płacić za grę ponad 300-400 zł czy lepiej wydać tę kasę na 2-3 tańsze (a porównywalnie dobre) tytuły.
W ostatnich 2-3 latach wyszło sporo naprawdę dobrych ale w moim odczuciu drogich tytułów takich jak np. Scythe, Star Wars Rebelia, The Others, Posiadłość Szaleństwa, Rising Sun albo ostatnio Nemezis na Kickstarterze. A jak jeszcze ktoś chce dodatki to już w ogóle kosmos
Wszystko to są oczywiście super propozycje ale u mnie zawsze przegrywają ze względu na cenę bo za tę samą kasę można kupić kilka gier - też dobrych.
Nie jestem posiadaczem wielu tytułów i zawsze znajdzie się coś w co jeszcze nie grałem.
Zawsze też można pożyczyć jakiś tytuł do pogrania albo zrobić zrzutkę w swoim planszówkowym gronie
Co sądzicie? Jaka jest górna granica ceny gry planszowej i czy warto tyle płacić?
Re: Czy warto kupować drogie gry?
OK
Ale mi chodzi o co innego. Pewnie, że można wydać każdą kasę ale czy np. Rising Sun daje 3x więcej przyjemności z gry niż np. Zamki Burgundii? Porównanie przypadkowe, chcę tylko zobrazować sens takiej dyskusji
Oczywiście różnicę w cenie robi wykonanie, figurki, ilustracje i inne komponenty, ale mi chodzi o samą rozgrywkę.
Ale mi chodzi o co innego. Pewnie, że można wydać każdą kasę ale czy np. Rising Sun daje 3x więcej przyjemności z gry niż np. Zamki Burgundii? Porównanie przypadkowe, chcę tylko zobrazować sens takiej dyskusji
Oczywiście różnicę w cenie robi wykonanie, figurki, ilustracje i inne komponenty, ale mi chodzi o samą rozgrywkę.
- konrad.rymczak
- Posty: 998
- Rejestracja: 26 cze 2016, 14:09
- Has thanked: 173 times
- Been thanked: 48 times
Re: Czy warto kupować drogie gry?
Jak kupisz grę za 1000 zł, w którą będziesz grał 1000 godzin, to wychodzi Ci 1 zł za 1h.
Jak kupisz grę za 50 zł, zagrasz raz przez 0,5h to gra Cię kosztowała 100 zł za 1h.
Która jest droższa?
Co do wykonania - szary papier jest tańszy niż biały, prawda? A taki pachnący to jeszcze droższy.
W przypadku KS nie musisz kupować wszystkich dodatków, które poprawiają wygląd, ale może lubisz takie drobiazgi jak metalowe monety (ja lubię). Zarówno RS jak i Nemesis będzie/jest w wersjach sklepowych - jak Cię nie interesują dodatki, to tak drogo nie wychodzi.
Jak kupisz grę za 50 zł, zagrasz raz przez 0,5h to gra Cię kosztowała 100 zł za 1h.
Która jest droższa?
Co do wykonania - szary papier jest tańszy niż biały, prawda? A taki pachnący to jeszcze droższy.
W przypadku KS nie musisz kupować wszystkich dodatków, które poprawiają wygląd, ale może lubisz takie drobiazgi jak metalowe monety (ja lubię). Zarówno RS jak i Nemesis będzie/jest w wersjach sklepowych - jak Cię nie interesują dodatki, to tak drogo nie wychodzi.
Kupię: Eclipse 2nd - Galactic Counselor
- seki
- Moderator
- Posty: 3358
- Rejestracja: 04 gru 2016, 12:51
- Lokalizacja: Czapury/Poznań
- Has thanked: 1115 times
- Been thanked: 1282 times
Re: Czy warto kupować drogie gry?
Wszystkie odpowiedzi są dobre. Zarówno te udzielone przez moich poprzedników jak i ogólnie rzecz biorąc. Bo co to znaczy warto? Jedni idą na ilość pudeł, mają duży wybór na regale i powiedzą Ci że warto kupować gry w cenie do 200-300 zł a gier bardzo dobrych do tej kwoty jest rzeczywiście masa; inni kupują kilka tytułów tych najładniej wydanych albo tych z dużą ilością dodatków i powiedzą Ci że warto bo mają pięknie wydane gry z rozmachem i rzeczywiście je dobrze ogrywają bo mają mało gier na regale, a jeszcze inni kupują wszystkie gry bez względu na cenę, mają dużo tanich i drogich i też Ci powiedzą że warto bo czemu mieliby mieć mniejszą przyjemność z gier od wcześniejszych typów? Wszystko zależy od tego ile jesteś w stanie albo ile chcesz poświęcić temu hobby. Jeśli wyboru tytułów będziesz podejmować rozważnie to w każdym przypadku będziesz zadowolony. Każdy musi sam zrobić rachunek sumienia i określić czego oczekuje w grach. Większość drogich tytułów to gry z figurkami i dzięki nim nie zyskują one na grywalności ale są osoby które lubią mieć piękne szczegółowe figurki i takie gry dają im więcej przyjemności niż tytuły z samą tekturą lub drewnem. Sam musisz sobie odpowiedzieć co ty cenisz i na ile wyceniasz.
Re: Czy warto kupować drogie gry?
Myślę, że sam sobie odpowiedziałem w pierwszym poście tego wątku.
Cytuję: "Wszystko to są oczywiście super propozycje ale u mnie zawsze przegrywają ze względu na cenę bo za tę samą kasę można kupić kilka gier - też dobrych."
- raj
- Administrator
- Posty: 5180
- Rejestracja: 01 lis 2006, 11:22
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 265 times
- Been thanked: 875 times
- Kontakt:
Re: Czy warto kupować drogie gry?
Pytanie jest bez sensu.
Nikt nie kupuje gier dlatego, że są drogie.
Kupuje się konkretne gry pomimo tego, że są drogie, bo zakładamy, że frajda jaką uzyskamy z tej konkretnej gry uzasadnia taki zakup.
Jeżeli nie masz takiego przekonania, to po prostu nie kupujesz danej gry.
Przy czym zasada "kupuję tańsze bo dadzą mi taką samą frajdę" dotyczy przede wszystkim eurogier, w których klimat i wykonanie są kwestiami wtórnymi.
Nikt nie kupuje gier dlatego, że są drogie.
Kupuje się konkretne gry pomimo tego, że są drogie, bo zakładamy, że frajda jaką uzyskamy z tej konkretnej gry uzasadnia taki zakup.
Jeżeli nie masz takiego przekonania, to po prostu nie kupujesz danej gry.
Przy czym zasada "kupuję tańsze bo dadzą mi taką samą frajdę" dotyczy przede wszystkim eurogier, w których klimat i wykonanie są kwestiami wtórnymi.
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."
Szukajcie recenzji planszówek na GamesFanatic.pl
Szukajcie recenzji planszówek na GamesFanatic.pl
- RUNner
- Posty: 4164
- Rejestracja: 02 lip 2013, 12:25
- Has thanked: 574 times
- Been thanked: 1027 times
Re: Czy warto kupować drogie gry?
Ja podobnie podchodzę do tego tematu, ale przeliczam przez liczbę partii. Trochę na tym cierpią kobyły 3-4 godzinne, które pojawiają się na stole od święta, ale jestem dla nich bardziej wyrozumiały. W moim prywatnym rankingu stosuję dodatkową zasadę, że jeśli zagram w daną grę 10 razy i ciągle mam ochotę na kolejne partie, to taka gra dostaje u mnie "dożywocie". I takich gier mam w kolekcji kilka.konrad.rymczak pisze: ↑03 kwie 2018, 16:34 Jak kupisz grę za 1000 zł, w którą będziesz grał 1000 godzin, to wychodzi Ci 1 zł za 1h.
Jak kupisz grę za 50 zł, zagrasz raz przez 0,5h to gra Cię kosztowała 100 zł za 1h.
Natomiast wraz ze wzrostem znaczenia Kickstartera i innych wspieraczek, zauważam z żalem, że coraz większy nacisk kładzie się na przeciętne mechaniki, ale za to świetnie opakowane. Obawiam się, że dobre gry będą coraz rzadziej wydawane i będzie im trudniej się przebić w tym zalewie bylejakości.
Nie marnuję już czasu. Wolę grać ;)
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
Re: Czy warto kupować drogie gry?
Moim zdaniem cena nie jest najistotniejsza. Warto dobrać grę pod swoje upodobania. U mnie na stole najczęściej gości Patchwork, choć to jedna z tańszych gier w kolekcji
Top 3 moich ulubionych gier dla dwóch osób: 1. Patchwork // 2. Splendor // 3. 7 Cudów Świata: Pojedynek
Moja kolekcja: https://boardgamegeek.com/collection/user/matten
Moja kolekcja: https://boardgamegeek.com/collection/user/matten
Re: Czy warto kupować drogie gry?
Zależy co się lubi.
Ja jestem wzrokowcem więc droższe gry sprawiają mi zwykle większą frajdę bo są lepiej wykonane, mają lepsze grafiki, elementy na bardzo dobrym poziomie wykonania.
Gdyby jarała mnie sama mechanika byłbym eurogejmerem, ale od dawna wiem, że nim nie jestem. Musi być setting który mnie cieszy i jestem w stanie za niego dopłacić ekstra.
Ja jestem wzrokowcem więc droższe gry sprawiają mi zwykle większą frajdę bo są lepiej wykonane, mają lepsze grafiki, elementy na bardzo dobrym poziomie wykonania.
Gdyby jarała mnie sama mechanika byłbym eurogejmerem, ale od dawna wiem, że nim nie jestem. Musi być setting który mnie cieszy i jestem w stanie za niego dopłacić ekstra.
- Harun
- Posty: 1099
- Rejestracja: 21 sie 2006, 16:48
- Lokalizacja: okolice Poznania
- Has thanked: 646 times
- Been thanked: 524 times
Re: Czy warto kupować drogie gry?
Każdy ma swój punkt widzenia i żaden nie jest lepszy. Ja akurat nie kupuję drogich gier (powyżej 150 pln) bo znajduję na rynku wspaniałe gry poniżej tej ceny (no i nie ekscytują mnie figurki). Nie uważam też aby gry droższe były dla mnie lepsze od tańszych. Ale jeśli ktoś cieszy się z gry za np. 300 zł. to - jeśli go stać - warto, żeby ją kupił, skoro sprawi mu przyjemność.
Re: Czy warto kupować drogie gry?
Zależy jaka gra. Nie raz tytuł nie jest wart 300 zł, bo na przykład jego regrywalność jest słaba (Posiadłość Szaleństwa), innym razem za te 300 zł otrzymujemy tytuł solidnie wykonany z potężną regrywalnością (Star Wars: Rebelia). Rising Sun ostatnio miałem kupić, ale jeden gameplay wystarczył żeby zrozumieć że gra jest raczej przereklamowana i wcale nie taka dobra jak na swoją cenę, a taki Lords of Waterdeep za jakieś 160 zł ma już za sobą ponad 10 gier, a gra zakupiona została dwa tygodnie temu.
Wydaje mi się że twórcy zwietrzyli łatwy pieniądz - średnią mechanikę wzbogaca się figurkami oraz ładnym wykonaniem i lecimy na kickstarter. Szczerze mówiąc, mam dość dopłacać za figurki kiedy równie dobrze nadawałyby się drewniane klocki, zwłaszcza jeżeli gra ma bardzo niewielki odczuwalny klimat (Scythe, Blood Rage).
Wydaje mi się że twórcy zwietrzyli łatwy pieniądz - średnią mechanikę wzbogaca się figurkami oraz ładnym wykonaniem i lecimy na kickstarter. Szczerze mówiąc, mam dość dopłacać za figurki kiedy równie dobrze nadawałyby się drewniane klocki, zwłaszcza jeżeli gra ma bardzo niewielki odczuwalny klimat (Scythe, Blood Rage).
Big Bad Dice - odwiedź nasz portal dotyczący gier planszowych, komputerowych oraz fantastyki
Subskrybuj nasz kanał na YouTube - powoli rozwijamy nasz kanał na YouTube - wspomóż nas i zostaw komentarz oraz subskrypcję
Subskrybuj nasz kanał na YouTube - powoli rozwijamy nasz kanał na YouTube - wspomóż nas i zostaw komentarz oraz subskrypcję
- hipcio_stg
- Posty: 1803
- Rejestracja: 07 gru 2016, 16:30
- Has thanked: 77 times
- Been thanked: 334 times
Re: Czy warto kupować drogie gry?
Jest dla mnie jakas tam granica powyżej której nawet nie oglądam zawartości. A szkoda, bo podejrzewam, ze lisboa to kawał dobrej gry. Na pewno nie dopłacałybym do gry za figurki (które mnie nie jarają w ogóle) z reguły to mam problem z odróżnianiem figurek. Często są to figurki kiepskiej jakości. Najlepszym przykładem.chyba jest. Chaos... jedyne figurki jakie miałem w rękach i były ciekawe to blood rage, ale gra sredniawa (choć lepsza od chaosu). Z drugiej strony tanie gry nie zawsze są słabe, źle wykonane te. Taki 7wonder duel, jaipur, czy race for the galaxy niczego nie potrzebuja, a koszt całkiem przyzwoity. Mam jeszcze poważne opory przed kupnem time stories, pandemiców legacy i tympodobnych za ich ceny. Takie jednorazowe strzały powinny być w cenie do 50zl. Czasami warto kupić droga grę jeżeli wiadomo, ze jest genialna, ale niedostepna. Każdy ma swój gust, swój budżet i swoje preferencje. Dla odmiany jestem gotowy zakoszulkowac grę w ffg podwajając jej koszt. Wszystkie moje gry są zakoszulkowane! Nawet taki red7. Przynajmniej wiem, ze moje ścisłe dobierane gry będą idealne nawet po 50 partiach. I nie koszulkuje ich dla sprzedaży po 50 partiach, tylko przed kolejnymi 50. partiami. Gram w mało tytułów, ale namiętnie.
- Koshiash
- Posty: 937
- Rejestracja: 01 sty 2010, 17:45
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 32 times
- Been thanked: 119 times
Re: Czy warto kupować drogie gry?
Zdecydowanie nie wyobrażam sobie zapłacenia więcej niż 150-200 zł za kolejną "wybitną" eurogrę z tekturą i drewnem - stosunek ceny do zawartości w takich przypadkach zachęca do poszukania podobnego, tańszego tytułu. Co innego, gdy dobry tytuł uzupełniony jest ładnymi grafikami i figurkami. Przygotowanie atrakcyjnych dla oka rzeźb to nie mniejszy wyczyn niż rozpisanie działającej mechaniki, co warto docenić portfelem. Ostatecznie rynek weryfikuje zapotrzebowanie.
Tak czy inaczej, przedmówcy zapomnieli chyba o grach wojennych, które potrafią kosztować krocie pomimo koszmarnego wydania. Czy przygotowanie merytoryczne autora (przy stosunkowo niewielkim nakładzie samej gry) nie zasługuje na większe wyróżnienie niż spłodzenie kolejnego klonu Agricoli?
Tak czy inaczej, przedmówcy zapomnieli chyba o grach wojennych, które potrafią kosztować krocie pomimo koszmarnego wydania. Czy przygotowanie merytoryczne autora (przy stosunkowo niewielkim nakładzie samej gry) nie zasługuje na większe wyróżnienie niż spłodzenie kolejnego klonu Agricoli?
Re: Czy warto kupować drogie gry?
Akurat cena gier wojennych wynika z tego że są to produkcje niszowe, a twórca chce swoje i tak zarobić, ale są naprawdę wybitne wyjątki - chociażby Hannibal&Hamilcar (za 300 PLN dostałem de facto 2 gry z super figurkami, mechaniką 10/10 i w dodatku osadzoną w okresie historycznym który uwielbiam), ale Hannibal & Hamilcar to szczytowe osiągnięcie systemu point-to-point i faktycznie nie jest reprezentatywny dla wszystkich gier wojennych.
Co do samych figurek - płaci się za figurki, ale też za setting - ostatnio 'odkupiłem' z rynku Zakazane Gwiazdy, nie uważam, żebym zapłacił za nią dobrą cenę dla mnie, ale biorąc pod uwagę okoliczności i to, że są bardziej zjadliwe settingiem dla mojej grupy niż standardowe gry wojenne które uwielbiam, to je wyrwałem. Czy się opłacało? Pewnie nie do końca. Czy żałuję? Nie. Mam i Horus Heresy i ZW i Relica z dodatkami a za moment byłbym skazany na podrzedne produkcje Wizkids i jakiś szajs spod znaku Heroes of Normandie sygnowany WH-kiem (bieda aż piszczy przy tym co tworzyło FFG dla Games Workshop).
Figurki w grach są super dla fanów miniatur (ja takim fanem jestem, dłubię przy nich, maluję, przy WH piłuję etc.) i dla mnie gra którą mogę kiedyś tam dopieścić pędzlem to jest frajda, ale ja nie kupuję gier dla dzieciaków tylko dla siebie i żeby zagrać z kumplami - jak kiedyś trafią mi się dzieci to moja kolekcja jest na tyle high-endowa że chyba zamknę ją przed nimi w sejfie
Co do samych figurek - płaci się za figurki, ale też za setting - ostatnio 'odkupiłem' z rynku Zakazane Gwiazdy, nie uważam, żebym zapłacił za nią dobrą cenę dla mnie, ale biorąc pod uwagę okoliczności i to, że są bardziej zjadliwe settingiem dla mojej grupy niż standardowe gry wojenne które uwielbiam, to je wyrwałem. Czy się opłacało? Pewnie nie do końca. Czy żałuję? Nie. Mam i Horus Heresy i ZW i Relica z dodatkami a za moment byłbym skazany na podrzedne produkcje Wizkids i jakiś szajs spod znaku Heroes of Normandie sygnowany WH-kiem (bieda aż piszczy przy tym co tworzyło FFG dla Games Workshop).
Figurki w grach są super dla fanów miniatur (ja takim fanem jestem, dłubię przy nich, maluję, przy WH piłuję etc.) i dla mnie gra którą mogę kiedyś tam dopieścić pędzlem to jest frajda, ale ja nie kupuję gier dla dzieciaków tylko dla siebie i żeby zagrać z kumplami - jak kiedyś trafią mi się dzieci to moja kolekcja jest na tyle high-endowa że chyba zamknę ją przed nimi w sejfie