Malowanie planszówkowych figurek
- NapoleonZKatanu
- Posty: 3
- Rejestracja: 26 cze 2018, 12:32
Re: Malowanie planszówkowych figurek
O mój boże patrząc na to nie tylko ja ale i wszystkie moje figurki też zrobiły się czerwone ze wstydu
-
- Posty: 2573
- Rejestracja: 27 kwie 2018, 15:18
- Has thanked: 1219 times
- Been thanked: 1428 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Świetna robota. Nie tylko bezbłędna technika ale też fantastycznie dobrane kolory. Szczególnie podoba mi się skóra czarnoskórych postaci. Czy srebrne elementy na panu z brodą to zwykłe metaliki czy NMM jak złoto?
Lubię TĘ grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem TĘ grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w TĘ grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem TĘ grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w TĘ grę. (a nie "tą grę")
- lunatykuku
- Posty: 288
- Rejestracja: 03 lis 2016, 18:22
- Has thanked: 3 times
- Been thanked: 112 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Wszystkie popiersia były malowane w true metalikach. Gizmoo, dla którego je malowałem chciał bardziej realistycznego efektu, poza tym metaliki maluje się o wiele szybciej. Całość Zbroi Gideona to w zasadzie dwa odcienie srebra, czarny wash, pogłębienie cieni i poprawienie jasnym srebrem krawędzi i nitów. Stara, sprawdzona metoda
A dziękuję bardzo, jestem zadowolony tym bardziej, że zwykle mam problem z oddaniem właśnie ciemnej karnacji
- RUNner
- Posty: 4164
- Rejestracja: 02 lip 2013, 12:25
- Has thanked: 574 times
- Been thanked: 1027 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Na razie nie będę chyba kombinował, bo łatwo przesadzić z białą barwą i wtedy nie będzie to w ogóle wyglądało. Poza tym mam pewien problem z tymi figurkami, gdybym chciał je porządnie malować. Ich rysunki są fajne, ale niezbyt inspirujące jak dla mnie. Ciężko mi wyłapać kolory i przenieść je na figurki.
Nie marnuję już czasu. Wolę grać ;)
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
Re: Malowanie planszówkowych figurek
O w mordę! Te pomalowane popiersia to oglądałem chyba z pół godziny. Majstersztyk. Choćbym się całe życie uczył malowania, to i tak bym tak nie umiał.
Ile kosztuje takie odpicowanie figurek? Jeśli to nie tajemnica.
Ile kosztuje takie odpicowanie figurek? Jeśli to nie tajemnica.
- lunatykuku
- Posty: 288
- Rejestracja: 03 lis 2016, 18:22
- Has thanked: 3 times
- Been thanked: 112 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Żadna tajemnica, normalnie za tego typu malowanie biorę ok 40zł/szt. Można i lepiej, ale wtedy koszta rosną. Można i gorzej (taniej znaczy), ale te popiersia są na tyle ładne, że trochę szkoda by było je marnować.
- Gizmoo
- Posty: 4104
- Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
- Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
- Has thanked: 2631 times
- Been thanked: 2546 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Dzisiaj odebrałem i powiem tylko, że na żywo wyglądają jeszcze lepiej niż na zdjęciach. Cudo!!!lunatykuku pisze: ↑27 cze 2018, 11:56 Gizmoo, dla którego je malowałem chciał bardziej realistycznego efektu
-
- Posty: 580
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:33
- Lokalizacja: Żyrardów
- Has thanked: 11 times
- Been thanked: 43 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Opłaca się kupić ten pakiet ARMY PAINTER ZESTAW FARB RISING SUN
https://3trolle.pl/9243-army-painter-ze ... &results=8
Czy lepiej kupić osobno farbki tych kolorów innej firmy?
I czy nie porywam się na początek z tymi figurkami na głębokie wody?
Może lepiej zacząć od figurek które mają mniej detali ?
Chciałbym tylko wspomnieć że nigdy jeszcze nie malowałem figurek
https://3trolle.pl/9243-army-painter-ze ... &results=8
Czy lepiej kupić osobno farbki tych kolorów innej firmy?
I czy nie porywam się na początek z tymi figurkami na głębokie wody?
Może lepiej zacząć od figurek które mają mniej detali ?
Chciałbym tylko wspomnieć że nigdy jeszcze nie malowałem figurek
Hala Madrid
- Pierzasty
- Posty: 2719
- Rejestracja: 25 wrz 2011, 11:58
- Lokalizacja: Otwock
- Has thanked: 3 times
- Been thanked: 20 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Ja bym wziął podstawowy zestaw.
https://3trolle.pl/3865-army-painter-wa ... t-set.html
W zasadzie to samo, ale:
- masz standardowe nazwy farb. Większość to chyba te same kolory co w zestawie do RS, ale jak spytasz o tamte to nikt Ci nie doradzi bo to jest indywidualny rebrand i nie wiem czy w ogóle jest w głównym katalogu Army Paintera.
- zamiast fioletu (chyba że bardzo go potrzebujesz) masz wash do cieniowania, mega przydatny.
- zestaw do RS ma jakiś ciemny odcień skóry, ten ogólny ma Barbarian Flesh który jest normalną skórą, może delikatnie za żółtawą. Akurat na tyle, żeby nadawał się na Azjatów (sprawdzony na analogicznym odcieniu Vallejo).
ed: Weź jeszcze to, jeśli to jest odpowiednik Vallejo Glaze Medium to później mi podziękujesz:
https://3trolle.pl/7193-army-painter-wa ... edium.html
(jakbym ja miał to brać to wziąłbym jeszcze Elf Flesh (do rozjaśniania skóry) i Skeleton Bone (do rozjaśniania innych farbek, można białym ale wtedy wyglądają hmm mniej naturalnie)
https://3trolle.pl/3865-army-painter-wa ... t-set.html
W zasadzie to samo, ale:
- masz standardowe nazwy farb. Większość to chyba te same kolory co w zestawie do RS, ale jak spytasz o tamte to nikt Ci nie doradzi bo to jest indywidualny rebrand i nie wiem czy w ogóle jest w głównym katalogu Army Paintera.
- zamiast fioletu (chyba że bardzo go potrzebujesz) masz wash do cieniowania, mega przydatny.
- zestaw do RS ma jakiś ciemny odcień skóry, ten ogólny ma Barbarian Flesh który jest normalną skórą, może delikatnie za żółtawą. Akurat na tyle, żeby nadawał się na Azjatów (sprawdzony na analogicznym odcieniu Vallejo).
ed: Weź jeszcze to, jeśli to jest odpowiednik Vallejo Glaze Medium to później mi podziękujesz:
https://3trolle.pl/7193-army-painter-wa ... edium.html
(jakbym ja miał to brać to wziąłbym jeszcze Elf Flesh (do rozjaśniania skóry) i Skeleton Bone (do rozjaśniania innych farbek, można białym ale wtedy wyglądają hmm mniej naturalnie)
-
- Posty: 2616
- Rejestracja: 12 maja 2009, 09:28
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 118 times
- Been thanked: 67 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Jeśli mówisz prawdę i nie ma jakiegoś ukrytego talentu to .....Casiliasplp pisze: ↑02 lip 2018, 01:55Chciałbym tylko wspomnieć że nigdy jeszcze nie malowałem figurek
.... porywasz się na głęboką wodę. Z tym, że nie dotyczy to ilości detali samej figurki, bo to jest do ogarnięcia, ale różnych wzorków, krzaczków, kreseczek i innych takich na figurkach Rising Sun. To nie jest łatwe do namalowania.Casiliasplp pisze: ↑02 lip 2018, 01:55 I czy nie porywam się na początek z tymi figurkami na głębokie wody?
Może lepiej zacząć od figurek które mają mniej detali ?
Pzodrawiam
Ostatnio zmieniony 02 lip 2018, 11:35 przez Banan2, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 2573
- Rejestracja: 27 kwie 2018, 15:18
- Has thanked: 1219 times
- Been thanked: 1428 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Nie mogę się zgodzić. W moim doświadczeniu wzorki na powierzchniach (i ogólnie powierzchnie z wyrazistą teksturą) wcale nie muszą być problematyczne, bo dobrze się nadają do malowania washem i/albo drybrushem a są to techniki najbardziej przyjazne początkującym i najszybsze. Moim zdaniem już trudniej malować duże, gładkie powierzchnie tak by odcienie ładnie przechodziły jeden w drugi lub rozjaśnienia były we właściwych miejscach. Oczywiście wszystko zależy od konkretnej figurki, ale np zbroję w "krzaczki" o wiele łatwiej według mnie szybko i ładnie pomalować prostymi technikami niż gładkie płyty.
Lubię TĘ grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem TĘ grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w TĘ grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem TĘ grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w TĘ grę. (a nie "tą grę")
-
- Posty: 580
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:33
- Lokalizacja: Żyrardów
- Has thanked: 11 times
- Been thanked: 43 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
To może lepiej kupię ten zestaw dedykowany do RS tam jest jakaś instrukcja jak je pomalować a to może mi się przydać
przy okazji poszukam jakiś poradników na yt. Nie wiem nic o farbkach o których piszecie nie wiem do czego służą
RS już zakupiłem teraz poczekam i kupię farbki
przy okazji poszukam jakiś poradników na yt. Nie wiem nic o farbkach o których piszecie nie wiem do czego służą
RS już zakupiłem teraz poczekam i kupię farbki
Hala Madrid
- Michał M
- Posty: 799
- Rejestracja: 14 wrz 2014, 20:22
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
- Has thanked: 29 times
- Been thanked: 29 times
- Kontakt:
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Ta "instrukcja" to zdaje się standardowa broszurka z poradami od Army Paintera. Napisz do sklepu, może mają jakieś osobno i dorzucą (np w moim zestawie farb do Guild Balla zabrakło i potem Vanaheim dorzucił mi bez problemu).
-
- Posty: 2616
- Rejestracja: 12 maja 2009, 09:28
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 118 times
- Been thanked: 67 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Chyba się nie zrozumieliśmy. Powierzchnie z wyrazistą teksturą (nie gładkie) np zbroja, rzeczywiście maluje się łatwo. Mnie natomiast chodziło o gładkie powierzchnie np płaszcz, na których trzeba domalować np malutkie kwiatki, japońskie krzaczki, itd. Przy standardowej figurce 28mm to są rzeczy maciupeńkie. Rising Sun z racji takiego a nie innego tematu ma na figurkach mnóstwo takich "ozdóbek". I namalowanie tego nie jest łatwe.Cyel pisze: ↑02 lip 2018, 19:58Nie mogę się zgodzić. W moim doświadczeniu wzorki na powierzchniach (i ogólnie powierzchnie z wyrazistą teksturą) wcale nie muszą być problematyczne, bo dobrze się nadają do malowania washem i/albo drybrushem a są to techniki najbardziej przyjazne początkującym i najszybsze. Moim zdaniem już trudniej malować duże, gładkie powierzchnie tak by odcienie ładnie przechodziły jeden w drugi lub rozjaśnienia były we właściwych miejscach. Oczywiście wszystko zależy od konkretnej figurki, ale np zbroję w "krzaczki" o wiele łatwiej według mnie szybko i ładnie pomalować prostymi technikami niż gładkie płyty.
Pozdrawiam
- Bary
- Posty: 3064
- Rejestracja: 18 sty 2015, 14:25
- Lokalizacja: Szczecin
- Has thanked: 73 times
- Been thanked: 47 times
- Kontakt:
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Jeśli dobrze pamiętam, to te broszurki można ściągnąć (pdf) ze strony AP.
Mój blog na ZnadPlanszy
Recenzja Cooper Island na ZnadPlanszy
Kupię dodatek Hobbit: Na Progu do WP LCG!
Recenzja Cooper Island na ZnadPlanszy
Kupię dodatek Hobbit: Na Progu do WP LCG!
- Michał M
- Posty: 799
- Rejestracja: 14 wrz 2014, 20:22
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
- Has thanked: 29 times
- Been thanked: 29 times
- Kontakt:
Re: Malowanie planszówkowych figurek
A też możliwe.
Chodziło mi przede wszystkim o to, że Casiliasplp raczej nie dostanie instrukcji malowania skrojonej specjalnie pod figurki z Rising Sun.
Chodziło mi przede wszystkim o to, że Casiliasplp raczej nie dostanie instrukcji malowania skrojonej specjalnie pod figurki z Rising Sun.
- KamradziejTomal
- Posty: 1162
- Rejestracja: 04 kwie 2016, 16:40
- Has thanked: 386 times
- Been thanked: 452 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Kto powiedział, że figurki do Rising Sun MUSZĄ mieć namalowane ozdoby z kwiatkami, listkami, itp.? Można pomalować wszystko na zasadzie minimum minimorum jak ten użytkownik na BGG: https://boardgamegeek.com/thread/194777 ... ng-journal
Mnie też osobiście dużo bardziej się podobają mega dopracowane figurki widoczne na stronie KS: https://www.kickstarter.com/projects/cm ... ts/1838738 ale nie oszukujmy się - bardzo wątpię aby ktoś miał zdolności aby z marszu tak pomalować swoje figurki bez żadnego doświadczenia i jeszcze nie zakopać się przy takiej ilości figurek.
Ja bym każdemu kto nigdy nic nie malował, polecił udać się do najbliższego sklepu z grami bitewnymi i zapytał czy nie organizują warsztatów malarskich. Czasami za skromną opłatą można na jeden dzień dostać do ręki figurkę, farby i materiały + instruktaż aby nauczyć się czym to się w ogóle je i samemu zobaczyć jakie są rzeczywiste efekty. Alternatywnie udałbym się do tegoż samego sklepu i popytał czy nie mają na sprzedaż jakichś super mega tanich figurek do oddania/sprzedania za bezcen. Można też zagadnąć klubowiczów, czy ktoś "za piwko" nie odda jakiegoś niepotrzebnego modelu GW ze starteru tak, żeby można było na sucho poćwiczyć bez strachu że figurki z ukochanej gry wyjdą nie tak jak sobie marzyliśmy. Ja dla odświeżenia sobie zdolności przed rozpoczęciem prac z figurkami Shadepsire, które do mnie jadą wyciągnąłem jakichś stary model z szafy żeby potrenować.
Mnie też osobiście dużo bardziej się podobają mega dopracowane figurki widoczne na stronie KS: https://www.kickstarter.com/projects/cm ... ts/1838738 ale nie oszukujmy się - bardzo wątpię aby ktoś miał zdolności aby z marszu tak pomalować swoje figurki bez żadnego doświadczenia i jeszcze nie zakopać się przy takiej ilości figurek.
Ja bym każdemu kto nigdy nic nie malował, polecił udać się do najbliższego sklepu z grami bitewnymi i zapytał czy nie organizują warsztatów malarskich. Czasami za skromną opłatą można na jeden dzień dostać do ręki figurkę, farby i materiały + instruktaż aby nauczyć się czym to się w ogóle je i samemu zobaczyć jakie są rzeczywiste efekty. Alternatywnie udałbym się do tegoż samego sklepu i popytał czy nie mają na sprzedaż jakichś super mega tanich figurek do oddania/sprzedania za bezcen. Można też zagadnąć klubowiczów, czy ktoś "za piwko" nie odda jakiegoś niepotrzebnego modelu GW ze starteru tak, żeby można było na sucho poćwiczyć bez strachu że figurki z ukochanej gry wyjdą nie tak jak sobie marzyliśmy. Ja dla odświeżenia sobie zdolności przed rozpoczęciem prac z figurkami Shadepsire, które do mnie jadą wyciągnąłem jakichś stary model z szafy żeby potrenować.
-
- Posty: 2573
- Rejestracja: 27 kwie 2018, 15:18
- Has thanked: 1219 times
- Been thanked: 1428 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Hmm, ale jak to "trzeba"? Przecież każdy maluje swoje figurki tak jak ma ochotę. Co więcej myślę, że kopiowanie sugerowanych schematów malowania jest raczej nudne i wtórne, najwięcej kreatywnej frajdy jest z wymyślania własnych
Lubię TĘ grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem TĘ grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w TĘ grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem TĘ grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w TĘ grę. (a nie "tą grę")
- Gromb
- Posty: 2819
- Rejestracja: 08 paź 2015, 19:09
- Lokalizacja: Katowice
- Has thanked: 840 times
- Been thanked: 363 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Do tej pory zachodzę w głowę, jak pomalować bez szablonu takie esy floresy na szatach. Cienki pędzel to nie wszystko. Nawet, jeżeli pijac jeszcze nie rozlewam, to ręka musi być niesamowicie wprawna, a farba w doskonałej konsystencji. Tatuaże i wzorki i szczegóły oczu póki co odpuszczam. Ten próg, może nigdy nie być przeze mnie osiągnięty.
The Corps Is Mother, the Corps Is Father
-
- Posty: 2616
- Rejestracja: 12 maja 2009, 09:28
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 118 times
- Been thanked: 67 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
No trzeba Jeśli figurki mają swoje grafiki np na kartach postaci, w instrukcji, na pudełku (np. Talisman, Zombicide, Rising Sun, itd) to nie wyobrażam sobie malowania według jakiegoś widzimisię. Jeśli takich dokładnych grafik nie ma, tylko jakieś takie ogólne i czasami różne na kartach czy pudełku (tak np miałem w Zakazanych Gwiazdach) no to wtedy można poszaleć
Oczywiście to jest moje feng-shui według którego maluję. Natomiast, jeśli komuś odpowiada rycerz w różowej zbroi to jest to jego feng-shui i mnie nic do tego
Pozdrawiam
-
- Posty: 2573
- Rejestracja: 27 kwie 2018, 15:18
- Has thanked: 1219 times
- Been thanked: 1428 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Haha Dla mnie punktem honoru jest właśnie wymyślenie własnej kolorystyki, żeby mieć armię wyjątkową i jedyną w swoim rodzaju Gdyby hobby polegało tylko na powielaniu cudzych pomysłów, chyba umarłbym z nudów. No i ta myśl, że mam armię taką samą jak 3/4 graczy na świecie, w tych samych generycznych kolorach... urgh, horror
Przez mój cały czas w figurkowym hobby pomalowałem chyba z kilkanaście armii (do Warzone, Warhammera, WH40K i Warmachine) i tylko jedna miała kolorystykę sugerowaną przez producenta - gdy miałem kaprys by mieć armię White Scars Space Marines a nie jakiś wymyślony przez siebie zakon. Tak to zawsze kombinowałem, żeby było "100% po mojemu" I bynajmniej nie oznaczało to różowych zbroi albo fioletowej skóry...no dobra, moja armia renegackich Gwardzistów Imperialnych miała taką fioletowawą...
Zabawne, jak podejście potrafi się różnić
PS: W Zakazanych Gwiazdach chyba też kolorystyka jest zasugerowana przez frakcje ? Ultramarines, Evil Sunz Clan, Iyanden Craftworld, World Eaters Chaos Space Marines, wszyscy mają bardzo konkretną kolorystykę wdg tła fabularnego gry.
PS2: A co do "różowych zbroi" to przypomniało mi się jedna armia... To jest oryginalny schemat kolorystyczny do Retribution of Scyrah (Warmachine) : Retribution
A tu "różowe zbroje"
More pink!
Oryginalną kolorystykę uważam za pomyłkę i moim zdaniem bije ją na głowę praktycznie każdy alternatywny schemat kolorystyczny jaki widziałem. W życiu bym sam ich tak nie pomalował. Wersja różowa wygląda za to naprawdę fajnie jak dla mnie
Przez mój cały czas w figurkowym hobby pomalowałem chyba z kilkanaście armii (do Warzone, Warhammera, WH40K i Warmachine) i tylko jedna miała kolorystykę sugerowaną przez producenta - gdy miałem kaprys by mieć armię White Scars Space Marines a nie jakiś wymyślony przez siebie zakon. Tak to zawsze kombinowałem, żeby było "100% po mojemu" I bynajmniej nie oznaczało to różowych zbroi albo fioletowej skóry...no dobra, moja armia renegackich Gwardzistów Imperialnych miała taką fioletowawą...
Zabawne, jak podejście potrafi się różnić
PS: W Zakazanych Gwiazdach chyba też kolorystyka jest zasugerowana przez frakcje ? Ultramarines, Evil Sunz Clan, Iyanden Craftworld, World Eaters Chaos Space Marines, wszyscy mają bardzo konkretną kolorystykę wdg tła fabularnego gry.
PS2: A co do "różowych zbroi" to przypomniało mi się jedna armia... To jest oryginalny schemat kolorystyczny do Retribution of Scyrah (Warmachine) : Retribution
A tu "różowe zbroje"
More pink!
Oryginalną kolorystykę uważam za pomyłkę i moim zdaniem bije ją na głowę praktycznie każdy alternatywny schemat kolorystyczny jaki widziałem. W życiu bym sam ich tak nie pomalował. Wersja różowa wygląda za to naprawdę fajnie jak dla mnie
Ostatnio zmieniony 03 lip 2018, 15:13 przez Cyel, łącznie zmieniany 1 raz.
Lubię TĘ grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem TĘ grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w TĘ grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem TĘ grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w TĘ grę. (a nie "tą grę")
- KamradziejTomal
- Posty: 1162
- Rejestracja: 04 kwie 2016, 16:40
- Has thanked: 386 times
- Been thanked: 452 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Jak wszystko inne kwestia wprawy. Freehand można zacząć od prostych wzorów - liter, cyfr, symboli. W miarę jak precyzja ręki zacznie się poprawiać, można przejść do całych ilustracji na sztandarach.Do tej pory zachodzę w głowę, jak pomalować bez szablonu takie esy floresy na szatach. Cienki pędzel to nie wszystko. Nawet, jeżeli pijac jeszcze nie rozlewam, to ręka musi być niesamowicie wprawna, a farba w doskonałej konsystencji. Tatuaże i wzorki i szczegóły oczu póki co odpuszczam. Ten próg, może nigdy nie być przeze mnie osiągnięty.
Do freehandu najważniejsze jest, żeby pędzelek był mały (rozmiar 0 albo 00) a farby na pędzlu było tylko odrobinkę. Polecam pierwsze próby robić na kartce papieru i zacząć malować literki alfabetu, cyfry i liczby, podstawowe kształty, itp.
Te kwiatki na szatach w RS tak naprawdę to żaden rocket science. Ot kilka esów floresów i kilka kropek ułożonych w kształt kwiatka, które można nawet wykałaczką robić z tycią ilością farby na czubku.
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Do testowania/nauki polecam zestawy żołnierzyków na Allegro. 40 figurek Italeri kupiłem za ok. 25 zł. Są małe (23-24 mm), ale dzięki temu po przesiadce na "normalną" skalę będzie aż za dużo miejsca. Na takich figurkach można poznać zachowanie swoich farb i sprawdzić schematy kolorystyczne. Ponadto właśnie na takim materiale warto sprawdzać działanie podkładu/lakieru w sprayu, zwłaszcza gdy pogoda nie jest optymalna.