Wiem, nieprecyzyjnie się wyraziłem. To powinna od razu być apka mobilna, bo ma więcej cech dobrej gry mobilnej niż dobrej planszówki
Gra miesiąca - listopad 2018
- mat_eyo
- Posty: 5599
- Rejestracja: 18 lip 2011, 10:09
- Lokalizacja: Warszawa / Łuków, woj. lubelskie
- Has thanked: 784 times
- Been thanked: 1226 times
- Kontakt:
Re: Gra miesiąca - listopad 2018
-
- Posty: 280
- Rejestracja: 21 lip 2015, 14:45
- Lokalizacja: Łaziska Górne
- Has thanked: 4 times
Re: Gra miesiąca - listopad 2018
W listopadzie słabiutko, granie tylko podczas zakrapianych imprez ze znajomymi, więc powroty:
- Intryganci - przyjemne, chociaż kiedyś wydawało się przyjemniejsze...
- FUSE - zawsze lubię zagrać, choc nie traktuję tego zbytnio w kategorii gier planszowych...
No i gra i powrót miesiąca:
Cytadela (stara edycja) - ostatni raz grałem w to z 3 lata temu, przy odpowiedniej ekipie wciąż daje mnóstwo frajdy i śmiechu!
- Intryganci - przyjemne, chociaż kiedyś wydawało się przyjemniejsze...
- FUSE - zawsze lubię zagrać, choc nie traktuję tego zbytnio w kategorii gier planszowych...
No i gra i powrót miesiąca:
Cytadela (stara edycja) - ostatni raz grałem w to z 3 lata temu, przy odpowiedniej ekipie wciąż daje mnóstwo frajdy i śmiechu!
- konrad.rymczak
- Posty: 998
- Rejestracja: 26 cze 2016, 14:09
- Has thanked: 173 times
- Been thanked: 48 times
Re: Gra miesiąca - listopad 2018
Możesz napisać co konkretnie jest nie tak z grą? Tutaj lub wątku z grą (o ile jest)?
Kupię: Eclipse 2nd - Galactic Counselor
- maciejo
- Posty: 3356
- Rejestracja: 01 lut 2009, 14:20
- Lokalizacja: Gliwice-Bielefeld
- Has thanked: 104 times
- Been thanked: 129 times
Re: Gra miesiąca - listopad 2018
Fajny miesiąc,dużo partii a najwięcej w Dice Masters
Syn się wciągnął i znowu gramy.
Polecam
Syn się wciągnął i znowu gramy.
Polecam
Planszówkowym skrytożercom mówię stanowcze NIE !!!
- Michał M
- Posty: 799
- Rejestracja: 14 wrz 2014, 20:22
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
- Has thanked: 29 times
- Been thanked: 29 times
- Kontakt:
Re: Gra miesiąca - listopad 2018
Moje planszówkowe podsumowanie listopada. Kilka zdań o Vampire: The Eternal Struggle, Cthulhu Wars, Star Trek: Ascendancy i jeszcze kilku innych grach: http://metodymarnowaniaczasu.blogspot.c ... siaca.html
- Muad'Dib
- Posty: 1558
- Rejestracja: 01 paź 2013, 20:53
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 61 times
- Been thanked: 106 times
Re: Gra miesiąca - listopad 2018
Listopad u mnie był niezły. 28 partii w 18 tytułów. Na pewno pomógł tutaj mini spęd planszówkowy, cały weekend grania od rana do późnej nocy.
Liznąłem w tym miesiącu sporo nowości, w tym takie, które miałem na radarze. W większość z nich chętnie zagram jeszcze, żebym wyrobić sobie opinię (Gremliny Inc, Core Worlds, Odkrycia), w inne z wielką ochotą (Star Trek Deck Building Game), niektóre chyba niekonieczne (Room 25).
Nowość miesiąca - leci do Onward to Venus. Od dawna chciałem w to zagrać i gra kompletnie mnie zauroczyła. Grało się super, kilka fajnych rozwiązań. Przed zakupem powstrzymuje mnie tylko fakt, że na razie staram się odchudzić półkę.
Powrót miesiąca - trafia do Battali. Od dawna zbierałem się do partyjki, żeby przypomnieć sobie rozgrywkę zanim będę miał dodatek. Jedyna bolączka tej gry to czas rozgrywki, który wiele osób zniechęca. Dla mnie to nie problem, jeśli miło spędzam te godziny. Byłaby jeszcze jedna partia, niestety warunki nie pozwoliły rozłożyć gry.
Stali bywalcy - Empires of the Void II (jedna partia mnie zmęczyła okrutnie, na pięć osób, z czego 4 nie znały zasad i tylko jedna miała styczność z 4X. Zamiast skupić się na graniu, musiałem pilnować ich tur), Baseball Highlights 2045 (niestety wciąż głównie cyfrowo), Dune CCG (ostatnia partia była we wrześniu, więc mimo choroby, poszedłem zagrać), Mystic Vale (bardzo lubię tę grę, mimo jej sporej losowości, trzeba powstrzymywać chciwość), Legendary Encounters Firefly (po 3 miesiącach, w końcu z kimś przeszedłem pierwsze 3 odcinki ).
Rozczarowanie miesiąca - brak rozgrywki w Terraformację Marsa, regularnie, co miesiąc, gramy u znajomych, tym razem się nie udało. Mam nadzieję nadrobić w najbliższy weekend. Może od razu z Koloniami
Liznąłem w tym miesiącu sporo nowości, w tym takie, które miałem na radarze. W większość z nich chętnie zagram jeszcze, żebym wyrobić sobie opinię (Gremliny Inc, Core Worlds, Odkrycia), w inne z wielką ochotą (Star Trek Deck Building Game), niektóre chyba niekonieczne (Room 25).
Nowość miesiąca - leci do Onward to Venus. Od dawna chciałem w to zagrać i gra kompletnie mnie zauroczyła. Grało się super, kilka fajnych rozwiązań. Przed zakupem powstrzymuje mnie tylko fakt, że na razie staram się odchudzić półkę.
Powrót miesiąca - trafia do Battali. Od dawna zbierałem się do partyjki, żeby przypomnieć sobie rozgrywkę zanim będę miał dodatek. Jedyna bolączka tej gry to czas rozgrywki, który wiele osób zniechęca. Dla mnie to nie problem, jeśli miło spędzam te godziny. Byłaby jeszcze jedna partia, niestety warunki nie pozwoliły rozłożyć gry.
Stali bywalcy - Empires of the Void II (jedna partia mnie zmęczyła okrutnie, na pięć osób, z czego 4 nie znały zasad i tylko jedna miała styczność z 4X. Zamiast skupić się na graniu, musiałem pilnować ich tur), Baseball Highlights 2045 (niestety wciąż głównie cyfrowo), Dune CCG (ostatnia partia była we wrześniu, więc mimo choroby, poszedłem zagrać), Mystic Vale (bardzo lubię tę grę, mimo jej sporej losowości, trzeba powstrzymywać chciwość), Legendary Encounters Firefly (po 3 miesiącach, w końcu z kimś przeszedłem pierwsze 3 odcinki ).
Rozczarowanie miesiąca - brak rozgrywki w Terraformację Marsa, regularnie, co miesiąc, gramy u znajomych, tym razem się nie udało. Mam nadzieję nadrobić w najbliższy weekend. Może od razu z Koloniami
Ostatnio zmieniony 05 gru 2018, 09:01 przez Muad'Dib, łącznie zmieniany 1 raz.
IMustNotFear.FearIsTheMind-Killer.FearIsTheLittle-death ThatBringsTotalObliteration.IWillFaceMyFear.
IWillPermitItToPassOverMeAndThroughMe.
AndWhenItHasGonePast,IWillTurnTheInnerEyeToSeeItsPath.
WhereTheFearHasGoneThereWillBeNothing. OnlyIWillRemain.
IWillPermitItToPassOverMeAndThroughMe.
AndWhenItHasGonePast,IWillTurnTheInnerEyeToSeeItsPath.
WhereTheFearHasGoneThereWillBeNothing. OnlyIWillRemain.
- Galatolol
- Posty: 2321
- Rejestracja: 23 mar 2009, 13:03
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 567 times
- Been thanked: 914 times
Re: Gra miesiąca - listopad 2018
Gra i nowość miesiąca: Ur: 1830 BC - oryginalna gra 18xx Splottera. Więcej w temacie o 18xx
Wydarzenie miesiąca: konwent gier 18xx w Belgii. Tutaj moje małe podsumowanie.
Rozczarowanie miesiąca: Millennium Blades, z tym że graliśmy w wariant turowy (z tymi graczami normalny by nie przeszedł). Na pewno dam grze jeszcze szansę w lepiej dobranej grupie
Wydarzenie miesiąca: konwent gier 18xx w Belgii. Tutaj moje małe podsumowanie.
Rozczarowanie miesiąca: Millennium Blades, z tym że graliśmy w wariant turowy (z tymi graczami normalny by nie przeszedł). Na pewno dam grze jeszcze szansę w lepiej dobranej grupie
- charlie
- Posty: 999
- Rejestracja: 14 wrz 2011, 13:05
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 59 times
- Been thanked: 49 times
Re: Gra miesiąca - listopad 2018
Listopad się tak pięknie zaczął, że z ciekawości policzyłem partie (czego nigdy nie robię). Wyszło ogółem 126 partii, a i tak pewnie czegoś nie doliczyłem. Więc było w porządku
Nowości: Znikające Ciasteczka, Gejsze, Mały Książe: Stwórz mi planetę, Pędzące jeże.
Powroty: Packet Row, Książęta Florencji, Notre Dame, Dolina Kupców, Wikingowie, Dominion, Targi (Tuareg), Potwory w Tokio, Abyss, Libertalia, Cytadela, Toscana, That's Life, Słońce i Księżyc, Love Letter.
Stałe tytuły: Wyspa Skye, Alhambra, Seasons, Kingdomino, Jaipur, Termopile, Dobble, Dr Eureka, Śpiące Królewny, Zwierzak na zwierzaku, W ogrodzie, Zgadnij kto to, Pędzące Żółwie.
Najwięcej Partii: Mały Książę: Stwórz mi planetę.
Powrót miesiąca: Dolina Kupców.
Chwiler miesiąca: Mały Książe: Stwórz mi planetę mojej 5-letniej córce tak bardzo się spodobała, że chciała grać codziennie po kilka partii. Ostatnio pytaliśmy co chce na gwiazdkę i powiedziała, że to jedyny prezent, który chce na Gwiazdkę, nic więcej nie potrzebuje .
Nowość i zaskoczenie miesiąca: Gejsze - o tak, uwielbiam takie sprytne i skromne dwuosobówki. Odpowiednia ilość kombinowania, odpowiednia długość zamknięta praktycznie w mikrogrze. Żonie też się bardzo spodobało.
Rozczarowanie miesiąca: Znikające Ciasteczka - niestety na szkodę tej gry zadziałało to, że poznaliśmy wcześniej Pana Twardowskiego.
Gra miesiąca: Gejsze.
Nowości: Znikające Ciasteczka, Gejsze, Mały Książe: Stwórz mi planetę, Pędzące jeże.
Powroty: Packet Row, Książęta Florencji, Notre Dame, Dolina Kupców, Wikingowie, Dominion, Targi (Tuareg), Potwory w Tokio, Abyss, Libertalia, Cytadela, Toscana, That's Life, Słońce i Księżyc, Love Letter.
Stałe tytuły: Wyspa Skye, Alhambra, Seasons, Kingdomino, Jaipur, Termopile, Dobble, Dr Eureka, Śpiące Królewny, Zwierzak na zwierzaku, W ogrodzie, Zgadnij kto to, Pędzące Żółwie.
Najwięcej Partii: Mały Książę: Stwórz mi planetę.
Powrót miesiąca: Dolina Kupców.
Chwiler miesiąca: Mały Książe: Stwórz mi planetę mojej 5-letniej córce tak bardzo się spodobała, że chciała grać codziennie po kilka partii. Ostatnio pytaliśmy co chce na gwiazdkę i powiedziała, że to jedyny prezent, który chce na Gwiazdkę, nic więcej nie potrzebuje .
Nowość i zaskoczenie miesiąca: Gejsze - o tak, uwielbiam takie sprytne i skromne dwuosobówki. Odpowiednia ilość kombinowania, odpowiednia długość zamknięta praktycznie w mikrogrze. Żonie też się bardzo spodobało.
Rozczarowanie miesiąca: Znikające Ciasteczka - niestety na szkodę tej gry zadziałało to, że poznaliśmy wcześniej Pana Twardowskiego.
Gra miesiąca: Gejsze.
- Neoptolemos
- Posty: 1965
- Rejestracja: 09 sty 2014, 18:30
- Has thanked: 191 times
- Been thanked: 839 times
Re: Gra miesiąca - listopad 2018
Listopad był dziwny, mam wrażenie że ciągle w coś grałem, a wyszło tylko 35 partii w 18 tytułów. W przeciwieństwie jednak do października poszedłem w jakość
Nowości:
Kawerna: Jaskinia kontra Jaskinia (+) - przyjemna dwuosobóweczka z worker placementem bez workerów. Mogę zagrać, ale tak jak było z dwuosobową Agricolą, raczej nie utrzymałaby się w kolekcji na długo.
Paperback (+) - Scrabble + deckbuilding, przy czym tego budowania talii nie ma za dużo, gra się szyciej kończy niż człowiek zdąży rozbudować swój zakres liter. Na razie tylko 1 partia i uczucia lekko mieszane (choć pozytywne), musze jeszcze pograć.
Robo Rally (++) - jakie to jest fajne! Trochę jak Colt Express, trochę Potwory w Tokio (ręka Garfielda?), a jednocześnie oryginalna pozycja. Szkoda że Hasbro nie wie jak się wydaje dobre gry, bo ta jest naprawdę dobra.
Sagrada (+) - byłem bardziej ciekawy Sagrady niż Azula, ale chyba ten drugi zrobił lepsze pierwsze wrażenie. Na pewno w Sagradzie trzeba się bardzo pilnować, żeby nie zrobić błędu, a to nie jest fajne. Tym niemniej gra się fajnie i jak z Paperbackiem, wymaga dalszych testów.
Western Legends (++) - świetna zabawa, z klimatem, emocjami i sporą liczbą decyzji do podjęcia. Po pierwszej grze kupiłem swój egzemplarz i chcę grac dalej, mimo że n aprzygodówkach się nie wyznaję.
Troyes (+) - dobra gra, rozczarowanie miesiąca. Liczyłem na nie wiem co, a Troyes okazało się tak brzydkie jak ludzie piszą (a wierzyłem, że mi sie spodoba); do tego zbyt ciasne i zbyt matematyczne, jak na mój gust. Przy tym wszystkim widze, że to dobra gra i w sumie miałem z niej satysfakcję - ale z półki "must have" przeskoczyło na "mogę zagrać". W kateogrii euro z kostkami Zamki Burgundii dalej rządzą.
Ulm (+) - a tu się nie spodziewałem za wiele, chciałem głównie poznać mechanizm szachownicy, ale grało się dobrze. Umiarkowanie lekkie euro z dziwnie napisanymi instrukcjami, ale z zaskakującą ilością interakcji (a w każdym razie ogarniania ruchów przeciwników). Będę jeszcze grał.
The Boldest (-) - zagrane z przypadku, brzydkie, o dziwnym temacie i bez większego sensu. Potajemne programowanie ruchów na zasadzie "kto da więcej", tylko że właściwie nie da się i nawet niespecjalnie chce przewidzieć, co zrobią przeciwnicy. Wydanie bez szału, tona zbędnych imho kart, po pierwszej grze mi wystarczy.
Orbis (+/-) - mogę jeszcze zagrać, szału nie ma, więc nie kupię. Wyspa Skye przy podobnej ciężkości gry podoba mi się bardziej.
Nienowości godne wspomnienia:
Star Wars Rebelia - wreszcie znowu! I wciągnąłem kolejnego gracza! Czas odpakowywać dodatek
Wyspa Skye - powrót po ponad dwóch latach, a gra jest naprawdę dobra. Z przyjemnością będę wracał.
Poza tym grane były Lewis & Clark, Dice Masters, Kraina Snów, Amazonki, Bankrut, Red7 i kościany Bang..
Gra miesiąca: Star Wars: Rebelia
Najwięcej partii: Dice Masters / Red7 (5)
Cel na grudzień: wrócić do GoT LCG (listopad to pierwszy miesiąc chyba od 2 lat bez żadnej partii) oraz nadrobić przynajmniej kilka gier z półki wstydu (już zacząłem )
Nowości:
Kawerna: Jaskinia kontra Jaskinia (+) - przyjemna dwuosobóweczka z worker placementem bez workerów. Mogę zagrać, ale tak jak było z dwuosobową Agricolą, raczej nie utrzymałaby się w kolekcji na długo.
Paperback (+) - Scrabble + deckbuilding, przy czym tego budowania talii nie ma za dużo, gra się szyciej kończy niż człowiek zdąży rozbudować swój zakres liter. Na razie tylko 1 partia i uczucia lekko mieszane (choć pozytywne), musze jeszcze pograć.
Robo Rally (++) - jakie to jest fajne! Trochę jak Colt Express, trochę Potwory w Tokio (ręka Garfielda?), a jednocześnie oryginalna pozycja. Szkoda że Hasbro nie wie jak się wydaje dobre gry, bo ta jest naprawdę dobra.
Sagrada (+) - byłem bardziej ciekawy Sagrady niż Azula, ale chyba ten drugi zrobił lepsze pierwsze wrażenie. Na pewno w Sagradzie trzeba się bardzo pilnować, żeby nie zrobić błędu, a to nie jest fajne. Tym niemniej gra się fajnie i jak z Paperbackiem, wymaga dalszych testów.
Western Legends (++) - świetna zabawa, z klimatem, emocjami i sporą liczbą decyzji do podjęcia. Po pierwszej grze kupiłem swój egzemplarz i chcę grac dalej, mimo że n aprzygodówkach się nie wyznaję.
Troyes (+) - dobra gra, rozczarowanie miesiąca. Liczyłem na nie wiem co, a Troyes okazało się tak brzydkie jak ludzie piszą (a wierzyłem, że mi sie spodoba); do tego zbyt ciasne i zbyt matematyczne, jak na mój gust. Przy tym wszystkim widze, że to dobra gra i w sumie miałem z niej satysfakcję - ale z półki "must have" przeskoczyło na "mogę zagrać". W kateogrii euro z kostkami Zamki Burgundii dalej rządzą.
Ulm (+) - a tu się nie spodziewałem za wiele, chciałem głównie poznać mechanizm szachownicy, ale grało się dobrze. Umiarkowanie lekkie euro z dziwnie napisanymi instrukcjami, ale z zaskakującą ilością interakcji (a w każdym razie ogarniania ruchów przeciwników). Będę jeszcze grał.
The Boldest (-) - zagrane z przypadku, brzydkie, o dziwnym temacie i bez większego sensu. Potajemne programowanie ruchów na zasadzie "kto da więcej", tylko że właściwie nie da się i nawet niespecjalnie chce przewidzieć, co zrobią przeciwnicy. Wydanie bez szału, tona zbędnych imho kart, po pierwszej grze mi wystarczy.
Orbis (+/-) - mogę jeszcze zagrać, szału nie ma, więc nie kupię. Wyspa Skye przy podobnej ciężkości gry podoba mi się bardziej.
Nienowości godne wspomnienia:
Star Wars Rebelia - wreszcie znowu! I wciągnąłem kolejnego gracza! Czas odpakowywać dodatek
Wyspa Skye - powrót po ponad dwóch latach, a gra jest naprawdę dobra. Z przyjemnością będę wracał.
Poza tym grane były Lewis & Clark, Dice Masters, Kraina Snów, Amazonki, Bankrut, Red7 i kościany Bang..
Gra miesiąca: Star Wars: Rebelia
Najwięcej partii: Dice Masters / Red7 (5)
Cel na grudzień: wrócić do GoT LCG (listopad to pierwszy miesiąc chyba od 2 lat bez żadnej partii) oraz nadrobić przynajmniej kilka gier z półki wstydu (już zacząłem )
- Gizmoo
- Posty: 4105
- Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
- Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
- Has thanked: 2635 times
- Been thanked: 2547 times
Re: Gra miesiąca - listopad 2018
Neoptolemos pisze: ↑05 gru 2018, 22:47 mam wrażenie że ciągle w coś grałem, a wyszło tylko 35 partii
Nie mam pojęcia jak 35 partii może być "tylko"? Dla mnie to są miesięczne rekordy. 30 partii w miesiącu, to jest bardzo dużo, bo wypada średnio jedna rozgrywka dziennie. Tym bardziej więc nie mogę objąć umysłem jak można w miesiącu rozegrać 60 partii. Ale 126!? Jak wy znajdujecie na to czas? L4, czy maszyna do rozszerzania czasoprzestrzeni? Jeszcze zrozumiałbym partie solo, ale jak znaleźć współgraczy, którzy mają tyle samo wolnego czasu!?
Jesus Quinatana! Zdradźcie jak to osiągnąć taki wynik?
- konrad.rymczak
- Posty: 998
- Rejestracja: 26 cze 2016, 14:09
- Has thanked: 173 times
- Been thanked: 48 times
-
- Posty: 1582
- Rejestracja: 04 cze 2007, 10:59
- Lokalizacja: Olsztyn
- Has thanked: 9 times
- Been thanked: 12 times
Re: Gra miesiąca - listopad 2018
Ja mam coś koło 60 w miesiącu. Nie grywam w bardzo długie tytuły, staram się grać co drugi dzień (bo uwielbiam), mam elastyczne godziny pracy, coraz więcej tej pracy deleguję. Można :>Gizmoo pisze: ↑06 gru 2018, 00:49Neoptolemos pisze: ↑05 gru 2018, 22:47 mam wrażenie że ciągle w coś grałem, a wyszło tylko 35 partiiNie mam pojęcia jak 35 partii może być "tylko"? Dla mnie to są miesięczne rekordy. 30 partii w miesiącu, to jest bardzo dużo, bo wypada średnio jedna rozgrywka dziennie. Tym bardziej więc nie mogę objąć umysłem jak można w miesiącu rozegrać 60 partii. Ale 126!? Jak wy znajdujecie na to czas? L4, czy maszyna do rozszerzania czasoprzestrzeni? Jeszcze zrozumiałbym partie solo, ale jak znaleźć współgraczy, którzy mają tyle samo wolnego czasu!?
Jesus Quinatana! Zdradźcie jak to osiągnąć taki wynik?
www.facebook.com/newsyograchplanszowych: newsy planszowe, choć nie tylko!
- Neoptolemos
- Posty: 1965
- Rejestracja: 09 sty 2014, 18:30
- Has thanked: 191 times
- Been thanked: 839 times
Re: Gra miesiąca - listopad 2018
Jak przysiądziesz w weekend do grania, to z 10-12 partii potrafi wlecieć w dzień... a w październiku miałem ponad 60, co było rekordem Ale to 126 to faktycznie jakiś kosmos...
- warlock
- Posty: 4636
- Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 1027 times
- Been thanked: 1945 times
Re: Gra miesiąca - listopad 2018
W listopadzie rozegrałem 48 partii, więc wynik bardzo zacny (choć 15 rozgrywek było solo we Władcę Pierścieni LCG). I tytuł gry miesiąca wędruje właśnie do WP LCG - wkręciłem się na amen, doszło do tego, że składam w głowie talię jadąc do pracy . Znakomita gra, którą doceni się dopiero wtedy, gdy wgryzie się we wszystkie szczegóły mechaniki i zacznie analizować talię pod kątem konkretnych zadań jakie powinna pełnić podczas scenariusza (od kontroli talii spotkań, po redukcję zagrożenia, akcelerację zasobów, anulowanie efektów, dociąg kart itd.itp.). Kupa radochy, ale trzeba liczyć się z tym, że pożera dużo czasu i trzeba w to naprawdę sporo zainwestować. Pamiętam, jak w ciągu pierwszych rozgrywek ta gra wydawała mi się nieziemsko trudna solo. I nadal uważam, że jest bardzo wymagająca, ale da się to wszystko okiełznać i czerpać przyjemność z walki z przeciwnościami .
Na uwagę zasługują jeszcze cztery tytuły:
Bitwa Pięciu Armii - znakomita, skirmishowo-taktyczna siostra Wojny o Pierścień z bardziej rozbudowanym systemem walki i możliwościami ataku/poruszania wojsk. Nie tak "epicka" w skali, ale nadal bardzo satysfakcjonująca i angażująca. Bardzo polecam.
Automobile - bardzo dobra gra ekonomiczna Martina Wallace'a, która w mojej ekipie budzi absolutnie skrajne emocje. Jeden z moich znajomych stwierdził, że to najlepsza gra ekonomiczna w jaką grał, a drugi dał jej 1/10 na BGG i stwierdził, że to największy syf w historii eurogier . W mojej skromnej opinii to świetna pozycja, która świetnie symuluje rynek popytu/podaży samochodów.
The Gallerist - mózgożer od Vitala Lacerdy. Początkowo wydawała mi się zbyt otwarta i "sałatkopunktowa" w swojej rozbudowanej punktacji końcowej, ale po 4 partiach stwierdzam, że to naprawdę znakomite euro do którego z przyjemnością siądę zawsze i wszędzie (tym bardziej, że ostatnią partię trzyosobową skończyliśmy w 70 minut, co jest genialnym czasem jak na ten kaliber gry).
Sekigahara: The Unification of Japan - świetna strategia bloczkowa wymuszająca podejmowanie cholernie trudnych decyzji na polu bitwy. Bardzo podoba mi się tu system walki i zarządzania ręką kart (mechanika "dopompowywania" siły wojsk podczas bitew przypomina mi nieco feelingiem A Few Acres of Snow), choć pewnie niektórym będzie przeszkadzać losowość dociągu podczas kluczowych konfliktów. Osobiście bawiłem się przednio, choć grałem raz więc ciężko mi stwierdzić na ile żywotny jest ten tytuł i na jak długo moje mega pozytywne wrażenia się utrzymają .
Rozczarowanie miesiąca - chyba Iron Curtain , mam tu ten sam problem co z Gejszami: zero funu z podejmowania decyzji, które wydają mi się tylko "złe" lub "jeszcze gorsze". Doceniam co ta gra próbuje zrobić (bo czuć tu esencję Twilight Struggle na kilkunastu kartach), ale zagrywanie kart jest tu mocno spłycone (nie podoba mi się fakt, że zagrywający kartę nie decyduje o tym, czy najpierw rozpatrzone zostaną punkty operacyjne czy wydarzenie przeciwnika - zawsze będzie to wydarzenie) i mam wrażenie, że jesteśmy zdani na łaskę i niełaskę dociągu . Rozumiem, że ta gra może się podobać, ja zagrałem dwa razy i nigdy do tego nie wrócę.
- KubaP
- Posty: 5830
- Rejestracja: 22 wrz 2010, 15:57
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 137 times
- Been thanked: 404 times
Re: Gra miesiąca - listopad 2018
Mój osobisty rekord to lipiec 2016 - 155 partii. Ale wtedy było tylko jedno i to już dość samodzielne dziecko, wyjazd z bardzo planszówkowymi znajomymi na spokojne wakacje. Więc da się, tylko trzeba stworzyć odpowiednie warunki.Neoptolemos pisze: ↑06 gru 2018, 08:07 Jak przysiądziesz w weekend do grania, to z 10-12 partii potrafi wlecieć w dzień... a w październiku miałem ponad 60, co było rekordem Ale to 126 to faktycznie jakiś kosmos...
No i pamiętaj, że niektórzy nie zachowują zasad koszerności i liczą też partie online, bluźniercy!
- Neoptolemos
- Posty: 1965
- Rejestracja: 09 sty 2014, 18:30
- Has thanked: 191 times
- Been thanked: 839 times
Re: Gra miesiąca - listopad 2018
Nie wliczam nigdy solo (aczkolwiek dawno nic nie rozkładałem) ani online (a w GoT LCG potrafiłem kilkanaście dziennie pyknąć). Ale generalnie gra grze nierówna, 3 partie w Rebelię zajęły nam ostatnio ponad 8h, czyli de facto prawie całą sobotę i to był najintensywniejszy dzień grania w listopadzie
-
- Posty: 1044
- Rejestracja: 27 wrz 2016, 08:01
- Lokalizacja: chrzanów
- Has thanked: 857 times
- Been thanked: 512 times
Re: Gra miesiąca - listopad 2018
118 rozgrywek w 36 gier
Najwięcej w: 21 Sagrada, 19 Monolith, 9 Auztralia
Nowości:
Monolith (+++). Świetne odświeżenie NHex. Mechanika monolitów dodaje błysku grze. W kategorii gier 30 minutowych ta pozycja to perełka. Oczywiście rozgrywka jest taktyczna, czasami doskwiera zły dociąg żetonów ale gorąco polecam. 9/10
Brzdęk (+) Niezła gra ale po kilku partiach zaczyna trochę nudzić. Budowanie złozonej tali jest bezcelowe bo gra kończy się zazwyczaj szybko. Zawsze ktoś zdecyduje sie na szybki bieg - kradzież i ucieczka. Jeśli ktoś lubi trochę przygody i nie ma oczekiwań związanych z budowaniem złożonej tali to gra dla niego. Ja zagram ale sam nie zaproponuje.
Auztralia (++) Mam ambiwalentne odczucia związane z tą grą. Z jednej strony zazwyczaj nieźle sie przy niej bawię z drugiej strony mechanizm walki może spowodować frustrację u gracza. Generalnie gra jest prosta. Zasady nie nastręczają żadnych problemów. Najciekawszym elementem jest przebudzenie Przedwiecznych. Do tego momentu gromadzimy dobra, armię, farmy i zatudniamy postacie. Gra ma niezły tryb solo, mozna oczywiście grać kooperacyjnie. Najlepszy jednak jest tryb rywalizacyjny. Wszyscy walczymy z Przedwiecznymi ale wygrywa ten kto robi to najlepiej.
Gugong (++). Niezłe, bardzo ładne euro. Ciekawa mechanika zagrywania kart akcji. 4 rundy gry powoduja, że gra jest szybka i trzeba sprytnie weryfikować swoje plany. Gugong jest taktyczną grą, sytuacja na planszy szybko się zmienia wraz z zagrywaniem kart. Jest stosunkowo krótka kołderka, ciągle brakuje robotników i jest problem z zagrywaniem kart ze wzgledu na ich wartość. Może frustrować . Z chęcią zagram gdy mam wolną godzinę ale do topowych gier jednak daleko 8/10
Wielkie powroty:
Lisboa (+++). Po półrocznej przerwie dane mi było zagrać dwa razy w tę rewelacyjną grę. Draft dekretó oraz początkowych kart akcj jest bardzo dobrym rozwiązaniem dodającymwięcej strategii tej pozycji. Lisboa jest grą, która rozwiaja się wraz z ilością rozgrywek. Mam ochotę na dalesze jej poznawanie. 9.5/10
Sagrada (+) Po roku od poprzedniej rozgrywki zakup własnej kopii przede wszystkim ze względu na żonę, która uwielbia logiczne krótkie gry. Bardzo ładna, miła gra 8/10
Azul (+) Po dłuższej przerwie wrócilismy z żoną do ponownego ogrywania tego tytułu. Moim zdaniem Azul jest ciut lepszy niż Sagrada i trochę "cięższy". 8.5/10
Chaos w starym świecie (+++). Ponad rok przerwy od poprzedniej rozgrywki. Gra wciąż trzyma poziom ale należy grać w pełnym pięcio-osobowym składzie. W moim rankingu gier Langa Chaos jest ciut niżej niż Raising Sun czyli na drugim miejscu.
Anachrony (++) Bardzo lubię. Ciekawe klimatyczne euro. Trochę brakuje różnorodności w kartach postaci oraz frakcji ale zawsze z przyjemnością zagram zwłaszcza wtedy gdy mam ocote na trochę lżejsze euro
Cyklady (++) To jest świetna, prosta i stosunkowo lekka gra ale dająca dużo przyjemności z gry. Podoba się "świeżakom"
Ciągle na stole:
Vinhos (+++) Dokupiłem dodatki (jeszcze z nimi nie grałem) więc zamierzam dalej utrzymać tę grę na stole . Niezmiennie mi się podoba 9,5/10
The Gallerist (+++) Cały czas top topów. Elegancja tej gry i przyjemność z obcowania z nią jest powalająca. Zagram zawsze i wszędzie 10/10
Brass: Birmingham (+++), Brass: Lancashire (+++) Po dwie rozgrywki. Uwielbiam obie. Kapitalne gry dające satysfakcję z rozgrywki. To niebywałe jak przy generalnie tak prostych zasadach udało się stworzyc tak głębokie gry i praktycznie za każdym razem inaczej prebiegajacą rozgrywkę. 9,5/10
Terraformacja Marsa (+++) Niezmiennie od dwóch lat gra jest w moim topie i to sie raczej nie zmieni. Jedna z tych gier kiedy sama rozgrywka jest tak przyjemna, że zwycięstwo czy przegrana zepchnięta jest na drugi plan. Bardzo dobry tryb solowy (o czym dalej napiszę) 9,5/10
Great Western Trail (++) Dodatek zmienił tę grę. Dodał inne - mocniejsze akcje. Bardzo dobra gra ale po prawie 50 rozgrywkach troche już czuję znużenie siadając do niej. Muszę odpocząć od tego tytułu.
Patchwork, Domek, Adrenalina, Wiertła skały, 7 cudów pojedynek i inne gry (w zakładce)
Solowe zmagania:
Projekt Gaja (+++) Bardzo dobry tryb automy. Jest cięzko i stwarza spore wyzwanie. Oczywiście wolę zagrać z innymi graczami ale przy ogromie znakomitych gier i małej ilości czasu - solowa rozgrywka jest świetną odskocznią od codzinności. Polecam 9,5/10
Auztralia (++) Niezły tryb. Trzeba pogłówkować aby wygrać i mieć sporo szczęścia 8/10
Anachrony (++) Chronobot to ciekawy tryb solowy. Z czasem trochę powtarzalny i można go rozpracować. Od czasu do czasu bardzo przyjemna rozgrywka - zwłaszcza z figsami 8.5/10
Flamme Rouge (++) No co mogę napisać. Po prostu lubie pyknąć solowo w wyścigi kolarskie. Rozłozyc trasę znanego klasyka i popedałować. 8.5/10
Terraformacja Marsa (+++) Tak to jest pasjansik. Ale ja lubię pasjanse oraz uwielbiam Terraformację Marsa. Dodatki są niezłe i liczba gier zarówno solowych jak i z innymi graczami rośnie. Lubie wieczorem, po pracy, mając godzinke ułozyć tego marsjańskiego pasjansika 9,5/10
Rozczarowania: Brak rozgrywek w Scythe (kampania Fenrisa), Dominant Species i Food Chain Magnate. Zawsze jak zagram w te gry to miesiąc wydaje mi się spełniony więc tym razem lekkie rozczarowanie. Czas nie jest jednak z gumy (
fizyka mówi cos innego?)
Nowość miesiąca: Monolith arena
Gra miesiąca: Lisboa
Spoiler:
Nowości:
Monolith (+++). Świetne odświeżenie NHex. Mechanika monolitów dodaje błysku grze. W kategorii gier 30 minutowych ta pozycja to perełka. Oczywiście rozgrywka jest taktyczna, czasami doskwiera zły dociąg żetonów ale gorąco polecam. 9/10
Brzdęk (+) Niezła gra ale po kilku partiach zaczyna trochę nudzić. Budowanie złozonej tali jest bezcelowe bo gra kończy się zazwyczaj szybko. Zawsze ktoś zdecyduje sie na szybki bieg - kradzież i ucieczka. Jeśli ktoś lubi trochę przygody i nie ma oczekiwań związanych z budowaniem złożonej tali to gra dla niego. Ja zagram ale sam nie zaproponuje.
Auztralia (++) Mam ambiwalentne odczucia związane z tą grą. Z jednej strony zazwyczaj nieźle sie przy niej bawię z drugiej strony mechanizm walki może spowodować frustrację u gracza. Generalnie gra jest prosta. Zasady nie nastręczają żadnych problemów. Najciekawszym elementem jest przebudzenie Przedwiecznych. Do tego momentu gromadzimy dobra, armię, farmy i zatudniamy postacie. Gra ma niezły tryb solo, mozna oczywiście grać kooperacyjnie. Najlepszy jednak jest tryb rywalizacyjny. Wszyscy walczymy z Przedwiecznymi ale wygrywa ten kto robi to najlepiej.
Gugong (++). Niezłe, bardzo ładne euro. Ciekawa mechanika zagrywania kart akcji. 4 rundy gry powoduja, że gra jest szybka i trzeba sprytnie weryfikować swoje plany. Gugong jest taktyczną grą, sytuacja na planszy szybko się zmienia wraz z zagrywaniem kart. Jest stosunkowo krótka kołderka, ciągle brakuje robotników i jest problem z zagrywaniem kart ze wzgledu na ich wartość. Może frustrować . Z chęcią zagram gdy mam wolną godzinę ale do topowych gier jednak daleko 8/10
Wielkie powroty:
Lisboa (+++). Po półrocznej przerwie dane mi było zagrać dwa razy w tę rewelacyjną grę. Draft dekretó oraz początkowych kart akcj jest bardzo dobrym rozwiązaniem dodającymwięcej strategii tej pozycji. Lisboa jest grą, która rozwiaja się wraz z ilością rozgrywek. Mam ochotę na dalesze jej poznawanie. 9.5/10
Sagrada (+) Po roku od poprzedniej rozgrywki zakup własnej kopii przede wszystkim ze względu na żonę, która uwielbia logiczne krótkie gry. Bardzo ładna, miła gra 8/10
Azul (+) Po dłuższej przerwie wrócilismy z żoną do ponownego ogrywania tego tytułu. Moim zdaniem Azul jest ciut lepszy niż Sagrada i trochę "cięższy". 8.5/10
Chaos w starym świecie (+++). Ponad rok przerwy od poprzedniej rozgrywki. Gra wciąż trzyma poziom ale należy grać w pełnym pięcio-osobowym składzie. W moim rankingu gier Langa Chaos jest ciut niżej niż Raising Sun czyli na drugim miejscu.
Anachrony (++) Bardzo lubię. Ciekawe klimatyczne euro. Trochę brakuje różnorodności w kartach postaci oraz frakcji ale zawsze z przyjemnością zagram zwłaszcza wtedy gdy mam ocote na trochę lżejsze euro
Cyklady (++) To jest świetna, prosta i stosunkowo lekka gra ale dająca dużo przyjemności z gry. Podoba się "świeżakom"
Ciągle na stole:
Vinhos (+++) Dokupiłem dodatki (jeszcze z nimi nie grałem) więc zamierzam dalej utrzymać tę grę na stole . Niezmiennie mi się podoba 9,5/10
The Gallerist (+++) Cały czas top topów. Elegancja tej gry i przyjemność z obcowania z nią jest powalająca. Zagram zawsze i wszędzie 10/10
Brass: Birmingham (+++), Brass: Lancashire (+++) Po dwie rozgrywki. Uwielbiam obie. Kapitalne gry dające satysfakcję z rozgrywki. To niebywałe jak przy generalnie tak prostych zasadach udało się stworzyc tak głębokie gry i praktycznie za każdym razem inaczej prebiegajacą rozgrywkę. 9,5/10
Terraformacja Marsa (+++) Niezmiennie od dwóch lat gra jest w moim topie i to sie raczej nie zmieni. Jedna z tych gier kiedy sama rozgrywka jest tak przyjemna, że zwycięstwo czy przegrana zepchnięta jest na drugi plan. Bardzo dobry tryb solowy (o czym dalej napiszę) 9,5/10
Great Western Trail (++) Dodatek zmienił tę grę. Dodał inne - mocniejsze akcje. Bardzo dobra gra ale po prawie 50 rozgrywkach troche już czuję znużenie siadając do niej. Muszę odpocząć od tego tytułu.
Patchwork, Domek, Adrenalina, Wiertła skały, 7 cudów pojedynek i inne gry (w zakładce)
Solowe zmagania:
Projekt Gaja (+++) Bardzo dobry tryb automy. Jest cięzko i stwarza spore wyzwanie. Oczywiście wolę zagrać z innymi graczami ale przy ogromie znakomitych gier i małej ilości czasu - solowa rozgrywka jest świetną odskocznią od codzinności. Polecam 9,5/10
Auztralia (++) Niezły tryb. Trzeba pogłówkować aby wygrać i mieć sporo szczęścia 8/10
Anachrony (++) Chronobot to ciekawy tryb solowy. Z czasem trochę powtarzalny i można go rozpracować. Od czasu do czasu bardzo przyjemna rozgrywka - zwłaszcza z figsami 8.5/10
Flamme Rouge (++) No co mogę napisać. Po prostu lubie pyknąć solowo w wyścigi kolarskie. Rozłozyc trasę znanego klasyka i popedałować. 8.5/10
Terraformacja Marsa (+++) Tak to jest pasjansik. Ale ja lubię pasjanse oraz uwielbiam Terraformację Marsa. Dodatki są niezłe i liczba gier zarówno solowych jak i z innymi graczami rośnie. Lubie wieczorem, po pracy, mając godzinke ułozyć tego marsjańskiego pasjansika 9,5/10
Rozczarowania: Brak rozgrywek w Scythe (kampania Fenrisa), Dominant Species i Food Chain Magnate. Zawsze jak zagram w te gry to miesiąc wydaje mi się spełniony więc tym razem lekkie rozczarowanie. Czas nie jest jednak z gumy (
fizyka mówi cos innego?)
Nowość miesiąca: Monolith arena
Gra miesiąca: Lisboa
- Legun
- Posty: 1787
- Rejestracja: 20 wrz 2005, 19:22
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 76 times
- Been thanked: 158 times
Re: Gra miesiąca - listopad 2018
Kluczowe znaczenie mają domownicy. Jeśli masz uzależnioną żonę (od gier) i do tego grającą progeniturę, to 2 godziny dziennie przy planszy nie jest problemem, co przy średnio pół godziny na partię, daje 120 miesięcznie partii jak nic. Do tego dwa łikędowe wieczory w szerszym gronie i już. Ja tam się bardziej dziwię, jak się da wytrzymać 3h dziennie przed telewizorem, a tyle wynosi ponoć ogólnokrajowa średnia. Niby wiem, że moje 3h oglądają teściowie, no ale nie każdy ma teściów...Gizmoo pisze: ↑06 gru 2018, 00:49Nie mam pojęcia jak 35 partii może być "tylko"? Dla mnie to są miesięczne rekordy. 30 partii w miesiącu, to jest bardzo dużo, bo wypada średnio jedna rozgrywka dziennie. Tym bardziej więc nie mogę objąć umysłem jak można w miesiącu rozegrać 60 partii. Ale 126!? Jak wy znajdujecie na to czas? L4, czy maszyna do rozszerzania czasoprzestrzeni? Jeszcze zrozumiałbym partie solo, ale jak znaleźć współgraczy, którzy mają tyle samo wolnego czasu!?
Jesus Quinatana! Zdradźcie jak to osiągnąć taki wynik?
Najlepsze gry to te, w które wygrywa się dzięki wybitnej inteligencji, zaś przegrywa przez brak szczęścia...
- vinnichi
- Posty: 2390
- Rejestracja: 17 sty 2014, 00:16
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 1297 times
- Been thanked: 789 times
- Kontakt:
Re: Gra miesiąca - listopad 2018
Ok a jak uzależniłeś żonę? Dodajesz coś do jedzenia czy może jakaś inna forma? Bo ze swojego podwórka i znajomych mam dokładnie przeciwne doświadczenia?
- charlie
- Posty: 999
- Rejestracja: 14 wrz 2011, 13:05
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 59 times
- Been thanked: 49 times
Re: Gra miesiąca - listopad 2018
Już spieszę z wyjaśnieniami W moim przypadku na sumę wszystkich partii złożyło się sporo sprzyjających składowych.Gizmoo pisze: ↑06 gru 2018, 00:49Neoptolemos pisze: ↑05 gru 2018, 22:47 mam wrażenie że ciągle w coś grałem, a wyszło tylko 35 partiiNie mam pojęcia jak 35 partii może być "tylko"? Dla mnie to są miesięczne rekordy. 30 partii w miesiącu, to jest bardzo dużo, bo wypada średnio jedna rozgrywka dziennie. Tym bardziej więc nie mogę objąć umysłem jak można w miesiącu rozegrać 60 partii. Ale 126!? Jak wy znajdujecie na to czas? L4, czy maszyna do rozszerzania czasoprzestrzeni? Jeszcze zrozumiałbym partie solo, ale jak znaleźć współgraczy, którzy mają tyle samo wolnego czasu!?
Jesus Quinatana! Zdradźcie jak to osiągnąć taki wynik?
Po pierwsze: w większości gramy w gry proste i szybkie lub średniej ciężkości, rozgrywka każdnej z gier granych w listopadzie nie przekracza 1 godz (może poza Abyss na 4 osoby i Książęta Florencji na 3).
Po drugie: mamy 5-letnią córkę, która jest zajarana grami, więc kuję żelazo póki gorące - stąd sporo gier dla dzieci, zresztą jak co miesiąc. Gramy przez to codziennie, często kilka gier. W samego Małego Księcia: Stwórz mi planetę (jej ulubiona dopiero co poznana) zagraliśmy blisko 20 partii.
Po trzecie: jedno całonocne granie + kilka północnych podniosło statystyki, zwłaszcza tych dłuższych.
Po czwarte: chciałem sprawdzić kilka gier zanim zdecyduję o wystawieniu ich na sprzedaż - po prostu siebie i Żonę zmobilizowałem Poza tym, wszystkie sprawdzone i grane wielokrotnie, nie trzeba było przypominać zasad.
Po piąte: choroby - trzeba było zostać kilka dni na opiece.
Po szóste: nie grałem online - poza 2 partiami, których nie liczę, więc nie jestem bluźniercą
- Gizmoo
- Posty: 4105
- Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
- Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
- Has thanked: 2635 times
- Been thanked: 2547 times
- kmd2000
- Posty: 324
- Rejestracja: 26 sty 2017, 23:59
- Lokalizacja: Warszawa, Praga Południe
- Has thanked: 130 times
- Been thanked: 125 times
Re: Gra miesiąca - listopad 2018
A propo to tutaj macie bardzo dobre narzędzie do tego typu rozważań:
Boredgamertools - insights
W podlinkowanej zakładce macie np. podsumowanie roku zarówno wg. liczby rozegranych gier, ale też sumarycznego czasu gry, co w kontekście tej dyskusji jest o wiele bardziej wymierne.
Boredgamertools - insights
W podlinkowanej zakładce macie np. podsumowanie roku zarówno wg. liczby rozegranych gier, ale też sumarycznego czasu gry, co w kontekście tej dyskusji jest o wiele bardziej wymierne.
-
- Posty: 572
- Rejestracja: 01 sie 2017, 10:07
- Lokalizacja: Wielkopolska
- Has thanked: 266 times
- Been thanked: 177 times
Re: Gra miesiąca - listopad 2018
o to to to... i to jest dobry koncept na ogranie pogwiazdkowych prezentów
planuje L4 już od jakiegoś czasu...
ps. oczywiście nie życzę Nikomu choroby, natomiast opieki - owszem .
- vikingowa
- Posty: 575
- Rejestracja: 18 maja 2015, 21:42
- Has thanked: 455 times
- Been thanked: 307 times
Re: Gra miesiąca - listopad 2018
Witam! W listopadzie tylko 11 solowych parti w 6 gier.
Nowości:
Nie ma bo dopiero lecą do mnie i będą w przyszłym tygodniu
Gra miesiąca:
Aeons End - najwięcej partii bo gra jest szybka i coraz przyjemniejsza, w końcu przestałam sobie ułatwiać (więcej życia dla miasta i magów, dodatkowa karta tury X) i zaczęłam grać według zasad. No i
przegrałam... ale i tak fajnie było Czekam na dodatki!
Rozczarowanie:
Nie mam bo kupuję tylko świetne gry
Bonus:
Onirim apka - 80 partii i 26 wygranych haha! Myślałam żeby kupić karciankę ale chyba nie mam tyle cierpliwości do ciągłego tasowania...
Spoiler:
Nie ma bo dopiero lecą do mnie i będą w przyszłym tygodniu
Gra miesiąca:
Aeons End - najwięcej partii bo gra jest szybka i coraz przyjemniejsza, w końcu przestałam sobie ułatwiać (więcej życia dla miasta i magów, dodatkowa karta tury X) i zaczęłam grać według zasad. No i
przegrałam... ale i tak fajnie było Czekam na dodatki!
Rozczarowanie:
Nie mam bo kupuję tylko świetne gry
Bonus:
Onirim apka - 80 partii i 26 wygranych haha! Myślałam żeby kupić karciankę ale chyba nie mam tyle cierpliwości do ciągłego tasowania...
-
- Posty: 286
- Rejestracja: 08 wrz 2005, 10:34
- Lokalizacja: Katowice
- Has thanked: 3 times
- Been thanked: 6 times
Re: Gra miesiąca - listopad 2018
grane było: Metallum, Raptor, Asante, Royals, Kroniki Zbrodni, Amun-Re, Manhattan
rozczarowanie miesiąca: Kroniki Zbrodni - partia czteroosobowa mało klimatyczna, mało angażująca wszystkich uczestników. Gra może lepiej podejść w wariancie solo lub na dwóch graczy, raczej w domowym zaciszu niż konwentowym zgiełku.
gra miesiąca: Royals - - trochę bardziej złożony Ticket to Ride z świetnie spasowanym mechanizmem przepychania się i walki o kontrolę terytoriów. Chcę więcej !
wyróżnienie miesiąca: Amun-Re - klasyk od Pana Knizia, byłoby idealnie gdyby nie ten downtime, który nieco ostudził zapał do kolejnych partii.
rozczarowanie miesiąca: Kroniki Zbrodni - partia czteroosobowa mało klimatyczna, mało angażująca wszystkich uczestników. Gra może lepiej podejść w wariancie solo lub na dwóch graczy, raczej w domowym zaciszu niż konwentowym zgiełku.
gra miesiąca: Royals - - trochę bardziej złożony Ticket to Ride z świetnie spasowanym mechanizmem przepychania się i walki o kontrolę terytoriów. Chcę więcej !
wyróżnienie miesiąca: Amun-Re - klasyk od Pana Knizia, byłoby idealnie gdyby nie ten downtime, który nieco ostudził zapał do kolejnych partii.