Detektyw: Kryminalna Gra Planszowa (P. Rymer, I. Trzewiczek, J. Łapot)

[Gatzky]

Mam pierwszą rozgrywka zajęła 10h przez te cuda na stronie (wczoraj od 16 do 2 w nocy dzisiaj). Inna kwestia że w międzyczasie byliśmy w kościele i zagraliśmy w co innego, a na odchodzę dopiero sprawdziliśmy czy już strona "działa", jak się okazało że śmiga wprost niewyobrażalnie lepiej, to zdecydowaliśmy się na dokończenie rozgrywki.

[vikingowa]

Sylwestrowa rozgrywka solo zaliczona
Sprawa 6 Przedmieścia - wynik 17/25 - czas 2,5h. Jestem z siebie bardzo zadowolona bo gra leżała od premiery i jakoś nie mogłam się za nią zabrać. Trochę winka pomogło

[gregoff]

Jeśli chodzi o stronę to Portal mówił, ze po zakończeniu wspierania udostępnia materiały na bgg i oni sami też grali ponad dwa lata bez żadnej strony. Poza porównywaniem śladów nic strona nie ułatwia.

[panoramikzz]

Podrzuci ktoś podpowiedź ile mniej więcej trwa rozwiązanie szóstej, dodatkowej sprawy dla grupy 4-osobowej?

[Gambit]

Jeśli chodzi o stronę to Portal mówił, ze po zakończeniu wspierania udostępnia materiały na bgg i oni sami też grali ponad dwa lata bez żadnej strony. Poza porównywaniem śladów nic strona nie ułatwia.

Nie ułatwia, ale zawiera niezbędne do gry elementy

[Probe9]

Podrzuci ktoś podpowiedź ile mniej więcej trwa rozwiązanie szóstej, dodatkowej sprawy dla grupy 4-osobowej?

Myślę, że z tłumaczeniem podstawowych zasad do 90 min powinniście się zmieścić. A jak skupicie się na grze to pewnie i 60 min będzie wystarczające

[gregoff]

Jeśli chodzi o stronę to Portal mówił, ze po zakończeniu wspierania udostępnia materiały na bgg i oni sami też grali ponad dwa lata bez żadnej strony. Poza porównywaniem śladów nic strona nie ułatwia.

Nie ułatwia, ale zawiera niezbędne do gry elementy

Ale jak będą dostępne gdzieś do pobrania to przecież co to zmienia... To są tylko pliki przesłuchań lub postaci. Nic innego co robi link do zwykłego pdfa.

[Polo15]

Czy jest jakiś powód, dla którego mielibyśmy nie czytać "kart tła" zaraz po ich dociągnięciu? Po ukończeniu sprawy 1 i przeczytaniu uzyskanej w jej trakcie "karty tła" okazało się, że była na niej informacja bardzo istotna z punktu widzenia bieżącej sprawy. Pozwalała ona na odpowiedź na jedno z końcowych pytań - nie przeczytaliśmy tej karty i musieliśmy szukać informacji dość głęboko na wikipedii (co też nie wiem czy było do końca legalne zgodnie z zasadami gry). Ostatecznie odpowiedzieliśmy poprawnie na wszystkie pytania, ale sytuacja ta zasiała wątpliwości jak grać przy okazji kolejnych spraw.

[Markus]

Jeśli chodzi o stronę to Portal mówił, ze po zakończeniu wspierania udostępnia materiały na bgg i oni sami też grali ponad dwa lata bez żadnej strony. Poza porównywaniem śladów nic strona nie ułatwia.

Nie ułatwia, ale zawiera niezbędne do gry elementy

Ale jak będą dostępne gdzieś do pobrania to przecież co to zmienia... To są tylko pliki przesłuchań lub postaci. Nic innego co robi link do zwykłego pdfa.

Jak będą...
Na razie nie są, więc problemy z serverem=brak gry.

[gregoff]

Ale My mówiliśmy o przypadku całkowitego wyłączenia strony antares. Tez sugerowałem Portalowi aplikacje ale pewnie koszt w stosunku do zysków sue nie kalkulował. Mnie ciekawi jak to zrobią z LA Crimes i braku internetu w tamtych czasach. Pewnie jakaś baza danych do sprawdzenia na posterunku lub coś w tym rodzaju będzie dodane.

Jeśli chodzi o karty tla to jest dość wyraźnie w instrukcji napisane, ze należy je odłożyć do chwili rozpoczęcia danej sprawy.

[dundn]

Cześć! To mój pierwszy post na forum, ale nie mogę się oprzeć, aby nie zrecenzować gry "Detektyw". Jestem jeszcze przed piątym i szóstym (niezależnym) scenariuszem, jednak myślę, że zdołam (bez spoilerów) wyłapać najważniejsze zalety i wady tej genialnej gry

Przede wszystkim, zanim krótko opiszę, co mi się podobało, a co nie, musicie wiedzieć, że gram w "Detektywa" w składzie 5-osobowym, a to: ja (23 l.), przyjaciel (24 l.), tata (50 l.), babcia i dziadek (po 70 l.). Wiek ma dość istotny wpływ na moje rozważania, ponieważ dziadkowie, o ile obeznani dość przyzwoicie w technice XXI wieku, mieli do gry zupełnie inne uwagi, niż my, młodzi.

Zatem muszę Wam powiedzieć, że gra jest wyjątkowa. Wyjątkowa ze względu na MNÓSTWO kwestii. I byłbym baaardzo niesprawiedliwy, gdybym nie zaczął od zalet "Detektywa"!

KLIMAT - to, co wyróżnia "Detektywa", to zdecydowanie klimat gry. W jej trakcie możemy się poczuć jak detektywi i to w niesamowicie wręcz dosłownym znaczeniu. Co się na to składa? Z pewnością konieczność ciągłego główkowania i wymyślania różnych teorii spiskowych. Także działanie pod presją czasu stwarza takie przekonanie wewnątrz naszego umysłu, że musimy działać rozsądnie i uważnie. System Antares niewątpliwie powoduje, że to poczucie pracy jako śledczego jeszcze bardziej da się odczuć, choć moi dziadkowie z uwagi na defekt wzroku średnio to lubili (za pomocą chromecast wysyłałem obraz na TV). My w domku jeszcze "doprawiliśmy" klimat kryminalną muzyką ze Spotify, winem grzanym (choć alkohol w "Detektywie" to nie jest dobry współpracownik) i mnóstwo kanapek na kolację. Było rodzinnie, tajemniczo, dynamicznie, czasem nawet stresująco, a czasem i agresywnie. Ukłony dla Portalu w kwestii klimatu. Niesamowita robota!

WYKONANIE (w znaczeniu estetycznym i funkcjonalnym) - podoba mi się to, jak gra została wydana. Podobają mi się estetyczne karty, pokolorowane na kolor miejsca, w którym aktualnie się znajdujemy. Podoba mi się niewielka plansza, pionki, żetony, karty postaci. A przede wszystkim, podoba mi się uniwersalność tego wykonania. Zawartość pudełka (z wyjątkiem talii) daje niesamowity wręcz potencjał na tworzenie dodatków do gry, co jest pomyślane genialnie. Swoboda, jaką zostawili sobie twórcy jest ogromna. Z tego względu nie mam najmniejszego zamiaru "Detektywa" sprzedawać i naprawdę nie mogę się doczekać następnych spraw! Nie jestem jeszcze w stanie ocenić, na ile te elementy się ścierają i zużywają - tutaj potrzeba troszkę czasu. Nie wydaje mi się jednak, aby starcie się, przykładowo, żetonu stresu, powodowało jakieś wielkie straty dla gry. W zakresie funkcjonalnym i estetycznym wykonania podoba mi się także karta spraw i instrukcja, ale tych odrobinkę będę się też czepiał na dole.

INTERAKCJA - jak dla mnie 5 osób to było naprawdę czadowe przeżycie. Czeka Was olbrzymia ilość rozmów, kłótni (takich przyjacielskich), dociekania, rozkiminiania, szturchania się, mówienia sobie wzajemnie, jak bardzo boli was głowa! Bez interakcji nie ma szans, aby ta gra się podobała. Teoretycznie można grać samemu (wiem, że niektórzy tak robili), ale ja sobie tego kompletnie nie wyobrażam. Pierwsza sprawa w 5 osób zajęła nam 5 godzin! I to sam nie pamiętam, kiedy ten czas nam zleciał.

KAMPANIA - kampania na samym wstępie wydawała nam się nieco nudna, szczególnie jak przeczytaliśmy wstęp do sprawy nr 1. Babcia już na początku gry zaczęła narzekać, że "nuda, co ją jakiś zegarek obchodzi". Oj, jak bardzo się zdziwiła! Kampanie oferują naprawdę bardzo wiele. Od kradzieży, po zabójstwa, rozkminia się już na pierwszym etapie i babcia błyskawicznie weszła w ten "świat". Oferowana przez Portal kampania to naprawdę solidna, ciekawa, wciągająca i (względnie) logiczna gra. Ostrzegam (co może być dla niektórych wadą), że kampanie naprawdę nie są łatwe. To nie jest "hop siup". Tam jest bardzo wiele wątków, których najpewniej nigdy (o ile nie zdecydujecie się przechodzić sprawy drugi raz) nie poznacie. Nastawcie się zatem na coś bardzo ekscytującego, tajemniczego, ale też trudnego i wielopłaszczyznowego, złożonego. Dla mnie taka kompilacja to przepis na idealny, ale też trudny intelektualnie wieczór.

DYLEMATY - tak, naprawdę są! Jest czasem tak mało czasu, że mnóstwo czasu zajmuje podjęcie decyzji, jaką drogą pójść. Jest to także bardzo (czasem nawet zbyt bardzo) znamienne w konsekwencjach, bo doprowadzić może nawet do przegranej. Na temat chodzenia dalszymi tropami, bądź "dokładnego sprawdzania" na pewno nie raz jeszcze przystaniecie i będziecie duuużo dyskutować.

To oczywiście nie wszystkie zalety. Wierzcie mi lub nie, ale byłem i jestem oczarowany i zachwycony tą grą, tym pomysłem, tą realizacją. Niemniej, do tej beczki miodu, trzeba też dodać łyżeczkę dziegciu. Było parę kwestii, które choć nie rzutowały istotnie na moje zadowolenie z "Detektywa", dało się odczuć, a to:

NIEDZIAŁAJĄCY SYSTEM ANTARES - oj, jak na to klnąłem. Przy rozpatrywaniu sprawy 2 system Antares tak kulał, tak zacinał, że aż zdarzyło mi się przeklnąć (wybaczcie!!) na twórców gry. Przez dobre kilka dni Antares odmawiało posłuszeństwa, wieszało, wyskakiwały komunikaty o błędach serwera. To wszystko istotnie wpłynęło po pierwsze na czas gry, po drugie na rosnącą irytację, która uniemożliwiała pełne cieszenie się grą. System Antares stanowi niezwykle istotny punkt całej rozgrywki i - tutaj apel do twórców - nie możecie pozwalać, aby tak dramatycznie nawalał!

ANGIELSKIE NAZWY - ten zarzut znajduje się dlatego, że grałem z ojcem i z dziadkami. O ile na początku jeszcze łapali, o tyle potem ilość angielskich imion, nazwisk, miejscowości i organizacji bardzo działała im na nerwy. My, młodzi, bez problmu ogarnialiśmy, ale osoba niemająca styczności z językiem angielskim naprawdę może mieć kłopot - nazwisk w pewnym momencie zaczyna się roić, robi się sieć i niestety pod tym kątem moi dziadkowie mieli spory problem, co przełożyło się na jakość i tempo rozgrywki. Ja sam mówiąc szczerze nie rozumiałem, dlaczego gra nie może być osadzona w polskich klimatach? Mamy chyba ogólnie jakąś zagraniczną manię.

WYKONANIE (w znaczeniu gramatycznym) - tutaj, naprawdę, wielkie lanie dla osób odpowiedzialnych za edycję tekstu. Błędy gramatyczne, interpunkcyjne i językowe na kartach i w systemie zdarzały się ciągle. To naprawdę nie przystoi tak fajnej, dobrze pomyślanej i zrobionej grze i świadczy o dość sporym niechlujstwie osób odpowiedzialnych za tekst. Ja jako odpowiedzialny za odczytywanie tekstu podczas gry musiałem wielokrotnie przystanąć i zrozumieć, o cóż twórcy chodzi i przeredagować tekst z karty bądź systemu na własną rękę.

RAPORT KOŃCOWY I MECHANIKA STRESU - powiem szczerze, mnie osobiście wkurzał. Przede wszystkim to, że on naprawdę nie odzwierciedlał realnego skutku, jaki odnieśliśmy. W II sprawie odkryliśmy "clue" sprawy, ale z powodu stresu - przegraliśmy. Ja bym chyba spróbował na miejscu twórców nieco pozmieniać rolę i mechanikę stresu w grze. 1 żeton stresu = 1 punkt mniej wydaje się być mechaniką nieco prymitywną i niespecjalnie dobrze pomyślaną z perspektywy satysfakcji gracza, który zagadkę odkrył, ale się nieco postresował

INSTRUKCJA - i nie chodzi mi o jej dokładność. Jest bardzo dokładna. Ale jest na tyle hm... szczegółowa - że i tak mieliśmy problem z odgadnięciem niektórych zasad rządzących się grą i musieliśmy dokonywać wykładni tekstu w instrukcji. Samo jej wykonanie jest super, zasady są przejrzyste, ale gdy przychodzi rozważanie pewnych szczegółów, napotyka się pewne problemy interpretacyjne. My na ten przykład mieliśmy problem z wyinterpretowaniem z instrukcji, czym jest "pula żetonów". Pierdoła prawda? A niemal się o to pokłóciliśmy


Dużo się nazbierało tych drobnych "wadek" ale możecie mi wierzyć, że to są naprawdę drobnostki. Widzę jednak, że Portal czasem czyta i chcialbym, aby następne produkcje były jeszcze lepsze!

My dajemy 8,5/10! Jest genialnie, ale może być jeszcze genialniej!

Dziękujemy Portalowi za fantastyczną grę! Czekamy na rozwój sytuacji. Całej reszcie gorąco polecam "Detektywa" - najgoręcej jak potrafię, bo naprawdę nie zmarnujecie ani złotówki wydanej na tę grę

[Bary]

Zazdroszczę Ci możliwości takiej wielopokoleniowej rozgrywki, musiała być niesamowita.

"...naprawdę nie zmarnujecie ani złotówki wydanej na tę grę "

Zdecydowanie podpisuję się pod tym stwierdzeniem!

[Blue]

Mnie tam przeraża ten czas gry. Do tego kampaniowosc- gra powinna byc zamykana w krotkim czasie, żeby pamiętać poprzednie rzeczy. Byłem nieźle nagrzany na ten tytuł, ale obawiam się, że byłby problem go odpalić i skonczyc w sensownym czasie :/.

[Shodan]

Cześć! To mój pierwszy post na forum, ale nie mogę się oprzeć, aby nie zrecenzować gry "Detektyw". Jestem jeszcze przed piątym i szóstym (niezależnym) scenariuszem, jednak myślę, że zdołam (bez spoilerów) wyłapać najważniejsze zalety i wady tej genialnej gry

Niestety rozwiązanie całej zagadki przynosi spore rozczarowanie. Kolejne sprawy przechodzi się świetnie, lecz zakończenie obnaża pewną koślawość fabuły. Mimo to oczekuję z niecierpliwością na dodatek. Bardziej kompaktowy charakter kampanii (tylko 3 sprawy) być może pozwoli twórcom lepiej zapanować nad opowiadaną historią.

[Harth]

W opisie gry w jednym ze sklepów widnieje ostrzeżenie o wulgarnym języku i scenach przemocy. Czy rzeczywiście w grze jest dużo przekleństw czy też są raczej sporadyczne i występują np tylko w 1-2 scenariuszy?

[Bary]

W opisie gry w jednym ze sklepów widnieje ostrzeżenie o wulgarnym języku i scenach przemocy. Czy rzeczywiście w grze jest dużo przekleństw czy też są raczej sporadyczne i występują np tylko w 1-2 scenariuszy?

Zdarzają się, ale nie przypominam sobie, żeby było tego dużo.

[slanesh]

W opisie gry w jednym ze sklepów widnieje ostrzeżenie o wulgarnym języku i scenach przemocy. Czy rzeczywiście w grze jest dużo przekleństw czy też są raczej sporadyczne i występują np tylko w 1-2 scenariuszy?

Rzadko, tyle w momentach, które tego wymagają

Gra jest świetna, nie podobał nam się tylko scenariusz 3. Nie wiem jak to jest z tymi instrukcjami Portalu ale pomimo, że niby nieźle to opisali to nie byłem pewien w 100% (ani w 75% też) jak mam szukać tej zasranej furgonetki.

[kudlacz135]

Strasznie ciekawe jest to jak różne są komentarze. Zagraliśmy w czteroosobowym składzie właśnie trzy misje i trzecia podobała nam się najbardziej

Jakie macie zdanie o końcowej punktacji? Śledziłem wątek ale nie czytałem spoilerów i jestem ciekaw jak końcówki misji wyglądają u innych.

[KQuest]

Ja mam tylko prośbę w imieniu swoim i innych osób, które grę maja dopiero przed sobą - wszelkie informacje, o których nie powinno się widzieć przed rozpoczęciem gry i które mogą w jakikolwiek sposób zepsuć niespodziankę wstawiajcie do spoilerów i ewentualnie opisujcie wyraźnie, np. "dla osób, które ukończyły trzecią misję"

[ShapooBah]

Ja mam tylko prośbę w imieniu swoim i innych osób, które grę maja dopiero przed sobą - wszelkie informacje, o których nie powinno się widzieć przed rozpoczęciem gry i które mogą w jakikolwiek sposób zepsuć niespodziankę wstawiajcie do spoilerów i ewentualnie opisujcie wyraźnie, np. "dla osób, które ukończyły trzecią misję"

Ja mam lepszy pomysł, Po prostu omijaj ten temat, oznacz go jako nieużywany, a jak uznasz, że żadne spoilery Ci nie straszne to wejdź.

Problemem może być to, że każde słowo, nawet napisane nie intencjonalnie dotyczące jakiejś misji moze być spoilerem, wiec ten temat powinien od 20 stron wyglądać tak:

Spoiler:

Spoiler:

Spoiler:

[Inglorion]

Na większość pytań w raportach znaliśmy odpowiedzi, a mimo to mamy pewne luki w historii. Zastanawiam się czy te raporty nie są nieco za łatwe - czy zamiast 4-5 podpowiedzi odpowiedzi nie powinno ich być tak koło 8 - wtedy trudniej byłoby strzelić w ciemno...

Spoiler:

1. U mnie z trzecią sprawą była identyczna sytuacja jak u niektórych osób parę stron wcześniej - uczepiłem się tych liczb 16 i 19 szukając przez 2 godziny (!) rozwiązań bardzo przekombinowanych, w końcu nie uratowałem dziewczyny
Niektórzy wspomnieli tu, że była różnica między wersją polską i angielską zagadki - mógłby ktoś zacytować obie wersje?

2. Sprawę czwartą rozwiązaliśmy z prawie maksymalną ilością punktów, skojarzyliśmy Borgmana z Rudnickim, jednak nie znaleźliśmy żadnego bezpośredniego dowodu, że Blutholtz to Borgman. Jak do tego trzeba było dojść? (prócz takich wskazówek jak te same blizny, rany ito, chodzi mi o twarde dowody - DNA z ekshumacji Borgmana porównać z czymś?

3. pytanie techniczne - nie ja bylem w grupie "informatykiem" odpowiedzialny, za system Antares i nie do końca rozumiem oznaczenia przy dowodach typu DNA czy odciski placów "4/11" itp
tzn że na danym przedmiocie jest 11 odcisków palców i mamy 4 zidentyfikowane czy co?

4. Sprawa piąta - w raporcie jest pytanie czy chłopak z domu dziecka to syn Fergussona, Briggsa czy Blutholza.
Nie znaleźliśmy żadnej przesłanki, że to syn Fergussona (prócz tego, że był on bawidamkiem i miał liczne flirty). Istniał na to twardy dowód?
Bazując na domysłach więcej sensu miała dla mojej grupy odpowiedź że to syn Briggsa i Anny - rodzice szybko zmarli a przyszłośś chłopaka była tajemnicą

5. Zagadkowe są też dla mnie nieco motywacje Blutholza co do zemsty. Mógłby ktoś z Was opisać dokładniej jego historię, jeśli ma szerszy obraz?
Żołnierze na przełęczy pozwolili mu przejść. Czy to już wtedy zwerbował go Brown, czy dopiero po latach kiedy powstało Nostromo? Rozumiem, że Blutholz zmienił w międzyczasie nazwisko na Rudnicki a po przybyciu do Stanów na Borgman. Należał do grupy z Fergussonem i Brunschem. Brunch był wykwalifikowanym lekarzem, ktory odwalał całą robotę, a Fergusson celebrytą i twarzą projektu zapewniającą finansowanie. Jaka była natomiast rola Borgmana? Czemu też nagle zaczął się bać, że Nostromo się go pozbędzie gdy przestanie być potrzebny (w jaki sposób był potrzebny wcześniej?)
Trochę dla mnie naciągane są jego motywacje w stworzeniu narzędzia zemsty z młodego chłopaka, ale moze nie ogarniam obrazu w całości.
Rozumiem, że to że narzędziem zemsty miał być syn Fergussona, który miał zapolować m.in. na ojca było taką truskawką na torcie?

6. Rozumiem, że kolejne ofiary Malcolma były pozbawione palca jako symbol rewanżu za okaleczenie ojca. Ale czemu Borgman stracił palec?
Czy Fergusson zatruł się formaldehydem dlatego, bo własnie w taki sposób zabił Borgmana?

7. Brakujący element na biurku Ronalda to zegar zabrany z domu Borgmana. Zabrany przez ojca Ronalda w chwili gdy ten zabił Borgmana?

8. Postać Malcolma. W moim dochodzeniu pojawiła się dopiero w piątym scenariuszu. Dało się go "odgrzebać" wcześniej? Dla nas od razu gdy sie pojawił (czyli po przejrzeniu telefonu anne Bishop) stał się głownym podejrzanym. Nie za łatwo?

Trzeci sprawa trochę rozczarowała (ale mylnymi, niezamierzonymi tropami, nie mechaniką) ale sama gra jest fenomenalna!

[feniks_ciapek]

Spoiler:

Już sporo rzeczy zdążyłem zapomnieć ze swojej rozgrywki, ale tylko dodam, że miałem takie same wątpliwości i pytania co 4-6 i nie przypominam sobie jakichś wyraźnych, uzasadnionych przez narrację odpowiedzi na nie.

Malcolm pojawia się w tle na pewno już w sprawie 3. Może w zamieszaniu nie zwróciłeś na niego uwagi, ale od początku był dziwny i jakiś taki nie na miejscu. Ja np. zastanawiałem się, jak to się stało, że człowiek z zewnątrz tak szybko stał się częścią agencji - abstrahując już od jego motywacji zniszczenia Antaresa, która w ogóle do niczego mi nie pasowała.

Co do 3 - próbki mogą być niewyraźne/zatarte. Mianownik 12 to liczba znaków w sygnaturze, raczej symboliczne znaczenie.

2 - Są odciski palców obu, aczkolwiek nie pamiętam, skąd je wziąłem. Rudnicki chyba z danych w antaresie, Borgman mam notatkę, że z "handout file", ale już nie wiem, co to było. Są jeszcze tajne odciski palców z karty #107 (chyba), które też się pasują, ale nic konkretnego nie dają.

Na większość pytań w raportach znaliśmy odpowiedzi, a mimo to mamy pewne luki w historii. Zastanawiam się czy te raporty nie są nieco za łatwe - czy zamiast 4-5 podpowiedzi odpowiedzi nie powinno ich być tak koło 8 - wtedy trudniej byłoby strzelić w ciemno...

Spoiler:

1. U mnie z trzecią sprawą była identyczna sytuacja jak u niektórych osób parę stron wcześniej - uczepiłem się tych liczb 16 i 19 szukając przez 2 godziny (!) rozwiązań bardzo przekombinowanych, w końcu nie uratowałem dziewczyny
Niektórzy wspomnieli tu, że była różnica między wersją polską i angielską zagadki - mógłby ktoś zacytować obie wersje?

2. Sprawę czwartą rozwiązaliśmy z prawie maksymalną ilością punktów, skojarzyliśmy Borgmana z Rudnickim, jednak nie znaleźliśmy żadnego bezpośredniego dowodu, że Blutholtz to Borgman. Jak do tego trzeba było dojść? (prócz takich wskazówek jak te same blizny, rany ito, chodzi mi o twarde dowody - DNA z ekshumacji Borgmana porównać z czymś?

3. pytanie techniczne - nie ja bylem w grupie "informatykiem" odpowiedzialny, za system Antares i nie do końca rozumiem oznaczenia przy dowodach typu DNA czy odciski placów "4/11" itp
tzn że na danym przedmiocie jest 11 odcisków palców i mamy 4 zidentyfikowane czy co?

4. Sprawa piąta - w raporcie jest pytanie czy chłopak z domu dziecka to syn Fergussona, Briggsa czy Blutholza.
Nie znaleźliśmy żadnej przesłanki, że to syn Fergussona (prócz tego, że był on bawidamkiem i miał liczne flirty). Istniał na to twardy dowód?
Bazując na domysłach więcej sensu miała dla mojej grupy odpowiedź że to syn Briggsa i Anny - rodzice szybko zmarli a przyszłośś chłopaka była tajemnicą

5. Zagadkowe są też dla mnie nieco motywacje Blutholza co do zemsty. Mógłby ktoś z Was opisać dokładniej jego historię, jeśli ma szerszy obraz?
Żołnierze na przełęczy pozwolili mu przejść. Czy to już wtedy zwerbował go Brown, czy dopiero po latach kiedy powstało Nostromo? Rozumiem, że Blutholz zmienił w międzyczasie nazwisko na Rudnicki a po przybyciu do Stanów na Borgman. Należał do grupy z Fergussonem i Brunschem. Brunch był wykwalifikowanym lekarzem, ktory odwalał całą robotę, a Fergusson celebrytą i twarzą projektu zapewniającą finansowanie. Jaka była natomiast rola Borgmana? Czemu też nagle zaczął się bać, że Nostromo się go pozbędzie gdy przestanie być potrzebny (w jaki sposób był potrzebny wcześniej?)
Trochę dla mnie naciągane są jego motywacje w stworzeniu narzędzia zemsty z młodego chłopaka, ale moze nie ogarniam obrazu w całości.
Rozumiem, że to że narzędziem zemsty miał być syn Fergussona, który miał zapolować m.in. na ojca było taką truskawką na torcie?

6. Rozumiem, że kolejne ofiary Malcolma były pozbawione palca jako symbol rewanżu za okaleczenie ojca. Ale czemu Borgman stracił palec?
Czy Fergusson zatruł się formaldehydem dlatego, bo własnie w taki sposób zabił Borgmana?

7. Brakujący element na biurku Ronalda to zegar zabrany z domu Borgmana. Zabrany przez ojca Ronalda w chwili gdy ten zabił Borgmana?

8. Postać Malcolma. W moim dochodzeniu pojawiła się dopiero w piątym scenariuszu. Dało się go "odgrzebać" wcześniej? Dla nas od razu gdy sie pojawił (czyli po przejrzeniu telefonu anne Bishop) stał się głownym podejrzanym. Nie za łatwo?

Trzeci sprawa trochę rozczarowała (ale mylnymi, niezamierzonymi tropami, nie mechaniką) ale sama gra jest fenomenalna!

[Shodan]

Nie wiem czy wszyscy już wiedzą, ale Portal potwierdził, że nowa kampania do Detektywa LA Crimes już w marcu!

Dodatkowo nowe sprawy do Detektywa (linia Detective Signature) mają pisać uznani twórcy gier narracyjnych jak Rob Daviau czy Mike Selinker. Ciekawe jaką formę przybiorą te dodatki: czy będą to niemal pełnoprawne gry jak LA Crimes, czy dodatkowe talie spraw do podstawki (jak Przedmieścia), czy może DLC do pobrania elektronicznie (jak scenariusze do MoM 2).

[Portal Games]

Tak jest, poniżej oficjalna zapowiedź:

Detektyw: Zbrodnie L.A.



Detektyw: Zbrodnie L.A. to pierwsza dodatkowa kampania do Detektywa, która składa się z trzech odrębnych spraw, tworzących razem spójną historię. Wybierz się do słonecznej Kalifornii i zanurz głęboko w trawiony wojnami narkotykowymi świat Los Angeles lat 80-tych. Doświadcz bycia detektywem w mieście aniołów i przekonaj się, że czasami trzeba nieco nagiąć zasady, aby osiągnąć swój cel – zupełnie jak detektyw Foley znany z filmu Gliniarz z Beverly Hills. Próbuj kontrowersyjnych metod by rozwiązać swoją sprawę, cały czas mają za plecami szefów i biurokrację, którzy dyszą ci na kark. Wykorzystaj nową mechanikę Obserwacji by poznać więcej faktów na temat twojego podejrzanego. Wybór należy do ciebie, ale pytanie brzmi: jak daleko posuniesz się, aby powstrzymać zbrodnię?

Detektyw: Zbrodnie L.A. będzie mieć swoją światową premierę edycji polskiej, angielskiej i niemieckiej w marcu 2019. Inne wersje językowe pojawią się później tego samego roku.

---

Detective Signature Series



Seria autorska Detektywa: Kryminalnej Gry Planszowej to nowa linia dodatków zaprojektowanych przez najlepszych twórców gier narracyjnych w branży, tworzących nowe Sprawy do rozwiązania. Możemy z dumą ogłosić, że dwóch pierwszych projektantów, którzy zgodzili się stworzyć swoje własne opowieści w świecie Detektywa to Rob Daviau oraz Mike Selinker.

Rob Daviau to projektant między innymi Pandemica: Legacy, Betrayal at House on the Hill i Riska Legacy, znany też ze swojej pracy nad Bolidami.

Mike Selinker to twórca między innymi Pathfinder Adventure Card Game: Rise of the Runelords, Lords of Vegas i Betrayal at House on the Hill.

Każda odsłona z serii autorskich Detektywów będzie doskonałą okazja dla autorów, aby wprowadzili w świat Detektywa swoje własne, niepowtarzalne pomysły. Oferujemy im system gry i jesteśmy niezwykle ciekawi, jakie przestępstwa i opowieści zdołają popełnić!

---

Zapowiedzieliśmy również Detektywa Sprawę 6 na Alexę - w języku angielskim. Więcej informacji na ten temat możecie znaleźć w naszym anglojęzycznym ogłoszeniu: https://portalgames.pl/en/portal-games- ... -for-2019/

Więcej naszych planów wydawniczych na 2019 rok znajdziecie tutaj: https://portalgames.pl/pl/plany-wydawni ... -2019-rok/

[Shodan]

Detective Signatures bardzo fajny pomysł żeby ożywić podstawkę (LA Crimes zapowiada się niemal jak osobna gra na tej samej mechanice), a jednocześnie stworzyć dla agentów Antares wymagające, rozbudowane sprawy. Ponieważ sprawy z linii DS to jak rozumiem nie mają być kampanie (kilka powiązanych spraw) tylko pojedyncze śledztwa, to można sobie wyobrazić, żeby talia liczyła np. 50 kart zamiast 35, a limit czasu na rozwiązanie wynosił 7 dni (tyle było maks na planszy)