Malowanie planszówkowych figurek

Własnoręczne działania twórcze: upiększanie, inserty, malowanie figurek, tworzenie prototypów, stoły do planszówek itp.
Awatar użytkownika
KamradziejTomal
Posty: 1162
Rejestracja: 04 kwie 2016, 16:40
Has thanked: 384 times
Been thanked: 452 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: KamradziejTomal »

To zależy jakie masz pędzelki i jak bardzo je maczasz. Jak ładujesz w opór pędzelek w farbę to faktycznie jest to przepis na katastrofę.

Nie stanie się natomiast nic złego jak do połowy włosia nabierze się farby, naniesie na paletę a potem tymże samym pędzelkiem nabierze trochę wody i rozcieńczy wszystko na palecie. Grunt to nie utopić pędzla w farbie.

Nakładania złogów farby na paletę nie polecam bo i tak ma tendencje do rozwarstwiania się albo latania po całej palecie.
Słyszysz o jakichś glaze'ach, drybrushach i innych dziwadłach i nie wiesz o czym mowa? Zerknij sobie TUTAJ
Sundrop tutorial: TUTAJ
Wykańczanie podstawek domowymi sposobami: TUTAJ
Golfang
Posty: 1977
Rejestracja: 10 wrz 2018, 21:47
Lokalizacja: Będzin
Has thanked: 227 times
Been thanked: 310 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Golfang »

A jak działa ta mokra paleta?

Ja mam paletkę plastikową do mieszania farbek i do niej dodaję po 1 czy 2 krople farbki (ale używam Vallejo - łatwo ją zaaplikować) i zużywam... ale i tak zawsze gdzieś coś zostanie zaschnięte...
Może powinienem jednak zainwestować w toffi-fi?
----------------
10% flamberg.com.pl
Awatar użytkownika
KamradziejTomal
Posty: 1162
Rejestracja: 04 kwie 2016, 16:40
Has thanked: 384 times
Been thanked: 452 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: KamradziejTomal »

Mokra paleta > Sucha paleta

W mokrej palecie masz ręczniczek/gąbkę - która trzyma wodę i na tym położony jest papierek na który aplikujesz farby. Papierek powinien od dołu przepuszczać wilgoć ale od góry już nie. Dzięki temu duuuuuuuużo wolniej farby wysychają na palecie. U mnie rekordem było utrzymanie tak farby w stanie do użycia przez 2 dni - wystarczyło tylko z wierzchu coś położyć na pojemniczku aby woda z papierowego ręcznika nie wyparowała.
Słyszysz o jakichś glaze'ach, drybrushach i innych dziwadłach i nie wiesz o czym mowa? Zerknij sobie TUTAJ
Sundrop tutorial: TUTAJ
Wykańczanie podstawek domowymi sposobami: TUTAJ
Phate
Posty: 931
Rejestracja: 06 lis 2013, 18:31
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 9 times
Been thanked: 33 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Phate »

Wczoraj pracowałem z mokrą paletą i powiem, że nie wyobrażam sobie już inaczej malować.
Mam opakowanie od Tofi fi na spód jednego miejsca po cukierku włożyłem kawałek ręczniczka papierowego i skropiłem go wodą. Na górę położyłem kawałek papierka po naklejkach (z jednej strony jest śliski a z drugiej strony już nie). Na śliskiej stronie wykłada się farbę ze słoiczków.
Przy wczorajszym malowaniu dzięki temu wykorzystałem całość farby z palety - nic nie wyschło.
Awatar użytkownika
KamradziejTomal
Posty: 1162
Rejestracja: 04 kwie 2016, 16:40
Has thanked: 384 times
Been thanked: 452 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: KamradziejTomal »

Mam opakowanie od Tofi fi na spód jednego miejsca po cukierku włożyłem kawałek ręczniczka papierowego i skropiłem go wodą. Na górę położyłem kawałek papierka po naklejkach (z jednej strony jest śliski a z drugiej strony już nie). Na śliskiej stronie wykłada się farbę ze słoiczków.
O panie teraz w końcu zrozumiałem o co z tym tofifi Wam chodziło. Matko i córko toż to idzie się za... tak przycinając to wszystko :P

Fakt, fajnie wtedy, że się nic nie miesza - muszę o tym pomyśleć. Generalnie dużo szybciej jest wziąć plastikowy pojemnik np. po rogalikach/bułkach z cerfa (takich z płaskim dnem) i do nich włożyć złożony na 4 papier ręcznikowy + arkusz papieru po naklejkach. Zajmuje to góra 2 minuty a i tak ręcznik i karteczki się zużywają, więc będzie trzeba co jakiś czas zmieniać.
Słyszysz o jakichś glaze'ach, drybrushach i innych dziwadłach i nie wiesz o czym mowa? Zerknij sobie TUTAJ
Sundrop tutorial: TUTAJ
Wykańczanie podstawek domowymi sposobami: TUTAJ
Awatar użytkownika
Gromb
Posty: 2810
Rejestracja: 08 paź 2015, 19:09
Lokalizacja: Katowice
Has thanked: 833 times
Been thanked: 361 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Gromb »

Ja przycinam ręcznik i papier na rozmiar wypraski z toffi fi. Do luz po cukierkach wlewam wodę i tak samo mocze ręcznik papierowy. Na to pergamin. Ręcznik działa jak dren i nie wysycha.
The Corps Is Mother, the Corps Is Father
Awatar użytkownika
Shin Ryu
Posty: 86
Rejestracja: 19 mar 2013, 16:08
Lokalizacja: Piła
Has thanked: 1 time
Been thanked: 6 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Shin Ryu »

Ja na mokrą paletę używam pojemnika na kanapki z zamykanym wieczkiem, sprawdza się nadzwyczajnie.
Awatar użytkownika
Goldberg
Posty: 1508
Rejestracja: 29 maja 2013, 13:22
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 81 times
Been thanked: 170 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Goldberg »

vegathedog pisze: 09 sty 2019, 11:14 Niektóre farby (chyba 3 kolory u mnie) były zbyt rozcieńczone i na figurce wychodził mocny wash i trzeba było kryć drugi a czasem i trzeci raz.
Jak powiedział kolega, przed użyciem wstrząsnąć porządnie. Generalnie polubiłem te farby, Teraz sprawdze ich serie pomaranczowa pod aero
A w "kirche" co ja mam? Cztery gołe ściany i tak pusto jakby się miał interes za chwilę zlikwidować! Pastor gada jakieś rzeczy o piekle nieprzyjemne, a czy ja idę do kościoła żeby się denerwować?; Moryc "Ziemia Obiecana"
Awatar użytkownika
vegathedog
Posty: 227
Rejestracja: 18 sty 2010, 17:51
Been thanked: 37 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: vegathedog »

Goldberg pisze: 10 sty 2019, 16:50
vegathedog pisze: 09 sty 2019, 11:14 Niektóre farby (chyba 3 kolory u mnie) były zbyt rozcieńczone i na figurce wychodził mocny wash i trzeba było kryć drugi a czasem i trzeci raz.
Jak powiedział kolega, przed użyciem wstrząsnąć porządnie. Generalnie polubiłem te farby, Teraz sprawdze ich serie pomaranczowa pod aero
Wrzucę sobie do buteleczek po małej nakrętce, bo mam ich od groma w przeciwieństwie do kuleczek, pomiącham i sprawdzę czy to to.
Awatar użytkownika
Goldberg
Posty: 1508
Rejestracja: 29 maja 2013, 13:22
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 81 times
Been thanked: 170 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Goldberg »

Generalnie gdyby ktos szukal kulek tanich polecam kulki BB do wiatrowek - srednica 4,5mm - 1500 sztuk cos kolo 20zł...
A w "kirche" co ja mam? Cztery gołe ściany i tak pusto jakby się miał interes za chwilę zlikwidować! Pastor gada jakieś rzeczy o piekle nieprzyjemne, a czy ja idę do kościoła żeby się denerwować?; Moryc "Ziemia Obiecana"
Awatar użytkownika
BasiekD
Posty: 320
Rejestracja: 09 sty 2014, 18:30
Has thanked: 194 times
Been thanked: 234 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: BasiekD »

Nie rdzewieją?
Phate
Posty: 931
Rejestracja: 06 lis 2013, 18:31
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 9 times
Been thanked: 33 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Phate »

Wczoraj malowałem dalej mojego pierwszego Liberatora (jest zaskoczony efektami a jeszcze go nie skończyłem - przede mną Layering/drybrushing jeszcze) i mam wątpliwości co do farbki Kantor Blue i jej konsystencji.
Czy u was ona też jest jakoś dużo bardziej gęsta niż pozostałe farby "Base" marki Citadel ? Jak poruszam słoiczkiem przed otwarciem to słychać i czuć, że jest gęstsza niż pozostałe. Boje się, że to jakiś mój błąd w korzystaniu ze słoiczka (podczas mieszania słoiczka farba zabarwiła prawie całe wieczko a nie tylko to "oczko" na środku - mimo wszystko słoiczek zawsze zamykam z charakterystycznymi kliknięciami tak jak pozostałe).
Daetorian
Posty: 222
Rejestracja: 03 cze 2016, 09:08
Has thanked: 10 times
Been thanked: 12 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Daetorian »

Phate pisze: 11 sty 2019, 09:00 Wczoraj malowałem dalej mojego pierwszego Liberatora (jest zaskoczony efektami a jeszcze go nie skończyłem - przede mną Layering/drybrushing jeszcze) i mam wątpliwości co do farbki Kantor Blue i jej konsystencji.
Czy u was ona też jest jakoś dużo bardziej gęsta niż pozostałe farby "Base" marki Citadel ? Jak poruszam słoiczkiem przed otwarciem to słychać i czuć, że jest gęstsza niż pozostałe. Boje się, że to jakiś mój błąd w korzystaniu ze słoiczka (podczas mieszania słoiczka farba zabarwiła prawie całe wieczko a nie tylko to "oczko" na środku - mimo wszystko słoiczek zawsze zamykam z charakterystycznymi kliknięciami tak jak pozostałe).
Nie ma się czym stresować jak uważasz, iż jest za gęsta dolej kilka kropel wody. Często dolewam zwłaszcza do starszych citadelek wody.
Awatar użytkownika
KamradziejTomal
Posty: 1162
Rejestracja: 04 kwie 2016, 16:40
Has thanked: 384 times
Been thanked: 452 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: KamradziejTomal »

BasiekD pisze: 11 sty 2019, 09:40 Z palety game color:
1. Czarny "Black"
2. Biały "Dead white"
3. Skóra: elf skintone albo pale flesh - wedle uznania albo oba.
4. Zielony: Goblin green
5. Niebieski: ultramarine blue
6. Żółty: gold yellow
7. Czerwony: bloody red
8. Brązowy: beasty brown albo leather brown, albo oba.

Metaliki:
9. Polished gold
10. Gunmetal
11. Chainmail silver

Washe:
12. Black wash
13. Sepia shade wash

Lakier:
14. matt varnish

Od takiego zestawu zaczynałem i wystarcza na spokojnie. Na długo. Potem to już luksus. Dokupiłem pale flesh, dead flesh, electric blue, scurvy green, szary base od citadels... a potem army painter mega pack :D
Pozwalam przekleić sobie z innego wątku zestaw farb Vallejo opisany przez @BasiekD do samodzielnego skompletowania. Świetny na start i pozwalający pomalować większość typowych figurek i schematów malowania.

Taką paletę można potem rozszerzać o to czego akurat potrzeba - odcienie fioletowe i różowe (ciężko dograć poprzez mieszanie) inne odcienie brązów (też bywa z tym różnie), więcej washy pod konkretne kolory (niebieski, czerwony, itp.), kolory pośrednie.
Słyszysz o jakichś glaze'ach, drybrushach i innych dziwadłach i nie wiesz o czym mowa? Zerknij sobie TUTAJ
Sundrop tutorial: TUTAJ
Wykańczanie podstawek domowymi sposobami: TUTAJ
R_O_B
Posty: 43
Rejestracja: 25 cze 2018, 18:58
Lokalizacja: Lisowice
Been thanked: 4 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: R_O_B »

Jak przechowujecie pomalowane figurki w pudełkach z grą? To prawda, że matowy lakier jest mało odporny? Porobią się odpryski jak figurki będę trzymał w woreczku strunowym?
Awatar użytkownika
Gromb
Posty: 2810
Rejestracja: 08 paź 2015, 19:09
Lokalizacja: Katowice
Has thanked: 833 times
Been thanked: 361 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Gromb »

Trzymam w woreczku strunowym, ale mam figurki pomiędzy cienkim gąbkami. Chronią przyzwoicie.
The Corps Is Mother, the Corps Is Father
R_O_B
Posty: 43
Rejestracja: 25 cze 2018, 18:58
Lokalizacja: Lisowice
Been thanked: 4 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: R_O_B »

Czyli każdą figurkę masz dodatkowo zabezpieczoną gąbką?
Chodzi mi o to, czy bezpieczne będzie wrzucenie figurek luzem do woreczka strunowego (będą się o siebie obijać/ocierać w pudle).
Awatar użytkownika
Gromb
Posty: 2810
Rejestracja: 08 paź 2015, 19:09
Lokalizacja: Katowice
Has thanked: 833 times
Been thanked: 361 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Gromb »

Budżetowe zabezpieczenie to włożenie pomiędzy folie bąbelkową lub kawałki gąbki. Wsadzenie do samego woreczka to żadna ochrona i kuszenie losu. Możesz kupić tez organizery na śrubki, wyłożyć gąbkami i tak niezależnie trzymać na półce. W ten sposób przechowuję popiersia do RELIC'a.
The Corps Is Mother, the Corps Is Father
Awatar użytkownika
KamradziejTomal
Posty: 1162
Rejestracja: 04 kwie 2016, 16:40
Has thanked: 384 times
Been thanked: 452 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: KamradziejTomal »

To jest całkiem fajna opcja:

https://mepel.pl/gabka-pick-pluck-samod ... ie-30x30x5

Pozwala na dostosowanie sobie pi razy oko otworów pod figurki, żeby nie latały po pudełku. Można też podkleić do płyty piankowo karnotowej i zrobić sobie dedykowane pudełeczko na figurki.

Bitewniaki mają też inną popularną metodę - w każdą podstawkę wkleja się magnes(y) neodymowe a następnie figurki przyczepia się do blachy do pieczenia. Blacha potem leci do siatki i tak można sobie transportować.
Słyszysz o jakichś glaze'ach, drybrushach i innych dziwadłach i nie wiesz o czym mowa? Zerknij sobie TUTAJ
Sundrop tutorial: TUTAJ
Wykańczanie podstawek domowymi sposobami: TUTAJ
Awatar użytkownika
vegathedog
Posty: 227
Rejestracja: 18 sty 2010, 17:51
Been thanked: 37 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: vegathedog »

KamradziejTomal pisze: 11 sty 2019, 21:16 To jest całkiem fajna opcja:

https://mepel.pl/gabka-pick-pluck-samod ... ie-30x30x5
Ja taniej kupiłem nowego Troyesa pod koniec roku . Jak komuś nie żal, to z pewnością fajna opcja.
Może coś podobnego tylko za grosze w obi można nabyć?

Sądzę, że ochrona jest potrzebna tylko, gdy grę nosimy ze sobą. Trzymając ją w domu figurki nie potrzebują wyjątkowego zabezpieczenia. Przenosząc ją w poziomie możemy być na tyle ostrożni, żeby nic się nie wydarzyło złego figurkom....zresztą to tylko gra.

Poza tym przecież potworki jak i bohaterowie mogą odnosić rany i zadrapania podczas scenariuszy. ;););)
Awatar użytkownika
Goldberg
Posty: 1508
Rejestracja: 29 maja 2013, 13:22
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 81 times
Been thanked: 170 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Goldberg »

Polecam polską firmę safe&sound raster podobnej wielkości (397x267x40.....czy jakoś tak) kosztuje około 30zl
S&s jest na rynku muz dobrych kilka lat , jakoscia sa identyczni jak feldher...wiec po co przeplacac?
A w "kirche" co ja mam? Cztery gołe ściany i tak pusto jakby się miał interes za chwilę zlikwidować! Pastor gada jakieś rzeczy o piekle nieprzyjemne, a czy ja idę do kościoła żeby się denerwować?; Moryc "Ziemia Obiecana"
Cyel
Posty: 2554
Rejestracja: 27 kwie 2018, 15:18
Has thanked: 1209 times
Been thanked: 1408 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Cyel »

Jeśli nie planujesz nosić wielkich armii do bitewniaków, wystarczy, że będziesz układał figsy warstwami w jakimś pudełku, przedzielając zgniecionymi ręcznikami papierowymi/folią bąbelkową. Latami tak woziłem armie do WFB/WH40K, nawet całe regimenty ustawione w trayach, gotowe do wyjęcia spod chusteczek prosto na pole bitwy ;)
Lubię grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w grę. (a nie "tą grę")
R_O_B
Posty: 43
Rejestracja: 25 cze 2018, 18:58
Lokalizacja: Lisowice
Been thanked: 4 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: R_O_B »

Zastanawiam się nad jak najtańszą opcją. Bitewniaków nie będę zabezpieczał, tylko gry planszowe z figurkami, które w dodatku transportowane będą max raz w miesiącu samochodem - stąd właśnie dylemat czy w ogóle powinienem myśleć nad zabezpieczeniem. Aktualnie rozważam zrobienie insertów z płyty piankowej.

Przy okazji: jakiś czas temu skończyłem malować i polakierowałem Magię i Myszy. Są to moje pierwsze pomalowane figurki. Malowałem przeważnie z takim scenariuszem:
0. Podkład (biały).
1. Kolory bazowe.
2. Wash.
3. Highlighty/detale.
4. Drybrush.
5. Lakier błyszczący - 2 warstwy.
6. Lakier matowy - 1 warstwa.

Moje spostrzeżenia po malowaniu:
1. Skorzystałem z rady, aby kupić kilka odcieni brązu i wziąłem 3 różne. Była to bardzo dobra decyzja, podobnie jak korzystanie z mokrej palety.
2. Biały podkład był dobrym wyborem. Nie spotkałem się dzięki temu z problemami z jasnymi kolorami, które opisywali inni, a ciemnym kolorom to bez różnicy.
3. Farba AP do skóry ("Elven flesh") tworzy dziwną, jakby strasznie grubą, pastelową, matową warstwę. Elementy nią pomalowane wyglądają jak z plasteliny. Rozwodnienie farby nie pomaga.
4. Pomalowane figurki, nawet tak kiepsko jak moje, wyglądają o niebo lepiej, niż szare. Okazuje się, że nie ma o co się martwić i nawet największy laik (jak ja) sobie poradzi. Polecam każdemu :).
5. Zacząłem od malowania karaluchów, bo wyszedłem z założenia, że są małe i nie będą wymagały większych umiejętności. Był to błąd - żeby fajnie wyglądały wymagają umiejętnego malowania, cieniowania i highlightów, o czym nie miałem pojęcia zaczynając przygodę z malowaniem. Dziś uważam, że lepsza na początek byłaby figurka szczura - jest stosunkowo duża, ma w większości spore elementy i tylko kilka detali.
6. Przed malowaniem kolejnych gier (na tapetę idzie Wiedźmin oraz Adrenalina) idę na youtube pooglądać filmiki o kolejnych technikach malowania.
7. Dużo podglądałem jak pomalowali figurki inni (google). Podsuwało mi to pomysły i kierowało wyobraźnię w odpowiednią stronę.
8. Po kilku nieudanych próbach i konsultacji ze znajomymi, którzy grywają ze mną, zdecydowałem się pomalować podstawki na szaro.

Załączam zdjęcia figurek:
https://imgur.com/gallery/cG79dHb
Awatar użytkownika
BasiekD
Posty: 320
Rejestracja: 09 sty 2014, 18:30
Has thanked: 194 times
Been thanked: 234 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: BasiekD »

Figurki klasa! Świetnie wyszły!
podlygracz
Posty: 8
Rejestracja: 12 sty 2015, 12:32
Has thanked: 2 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: podlygracz »

Witam, mam dwa pytania do bardziej doświadczonych osób.

- Jak najlepiej przechowywać farby, aby jak najdłużej zachowały swoje własności ?

- Co sądzicie o pedzelkach MAG-POL ? Ewentualnie jakie pędzelki najbardziej polecacie ?

Z góry dziękuje za odpowiedzi.
ODPOWIEDZ