Najcenniejsze gry w kolekcji, których nigdy się nie pozbędziemy

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
Awatar użytkownika
lotheg
Posty: 795
Rejestracja: 11 paź 2017, 10:25
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 271 times
Been thanked: 276 times

Re: Najcenniejsze gry w kolekcji, których nigdy się nie pozbędziemy

Post autor: lotheg »

Playmode pisze: 29 sty 2019, 08:57 Pan Lodowego Ogrodu - książkę uwielbiam, świat PLO jest świetny, dlatego grea w tym klimacie zostanie na zawsze u mnie.
Jakże mogłem zapomnieć :) PLO kupowałem jeszcze prosto od RedImpa za 240 zł chyba, kto mógł wiedzieć, że poniemieckie używki będą chodziły poniżej 100 zł teraz ;)
Kanban to najlepszy Vital, a Trajan jest lepszy od Zamków.
Wishlista
Awatar użytkownika
Paskudnik
Posty: 1431
Rejestracja: 06 cze 2014, 16:49
Lokalizacja: Ergsun-Tuek
Has thanked: 11 times
Been thanked: 3 times

Re: Najcenniejsze gry w kolekcji, których nigdy się nie pozbędziemy

Post autor: Paskudnik »

detrytusek pisze: 29 sty 2019, 09:32
lotheg pisze: 28 sty 2019, 14:08 Vinhos 2010 - stara wersja znakomitego tytułu, z bankiem, z fajnymi targami, wreszcie z miłą, ciepłą kolorystyką (a nie stylem "sala operacyjna" O'Toole)
Mam dokładnie tak samo ;).
To jest nas tu już trzech, tylko że ja się może nie będę zarzekał, bo wszystko się z czasem "znosi" :P Ale fakt - że posiadam w domowej kolekcji, to akurat jestem dumny :)
Nie gram w gry, których nie lubię a lubię tylko te gry, w które już grałem :P
Awatar użytkownika
Goldberg
Posty: 1508
Rejestracja: 29 maja 2013, 13:22
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 81 times
Been thanked: 170 times

Re: Najcenniejsze gry w kolekcji, których nigdy się nie pozbędziemy

Post autor: Goldberg »

Posiadlosc szalenstwa II ed + wszystkie dodatki (wydane do tej pory) + I edycja gry z dodatkami zew dziczy i zakazana alhemia.
Figurki pomalowane, podstawki wymienione na przezroczyste, znaczniki drzwi 3d (z BGG), obecnie drukuje sobie w 3d znaczniki plomieni, regaly z ksiazkami (beda robic za sciany), oraz robie znaczniki barykad i tajnech przejsc (na kwadratowych podstawkach 20x20)
Nie wiem ile kasy w to wpakowalem, i ile czasu.....ale kocham ta gre :)
A w "kirche" co ja mam? Cztery gołe ściany i tak pusto jakby się miał interes za chwilę zlikwidować! Pastor gada jakieś rzeczy o piekle nieprzyjemne, a czy ja idę do kościoła żeby się denerwować?; Moryc "Ziemia Obiecana"
Awatar użytkownika
Zet
Posty: 1352
Rejestracja: 26 paź 2006, 00:08
Lokalizacja: Sosnowiec
Has thanked: 157 times
Been thanked: 158 times

Re: Najcenniejsze gry w kolekcji, których nigdy się nie pozbędziemy

Post autor: Zet »

W sumie znalazłem jedną grę u siebie, której nie sprzedam. Magia i Miecz, pierwsza polska edycja (1988), czyli chyba druga światowa, z Podziemiami, Kosmiczną Otchłanią, Miastem i Smokami. Podstawka to był prezent na Dzień Dziecka.
Edit: zapomniałbym o jednyn drobiazgu - dodatkowo do tego mam jeszcze wycięty artykuł ze Świata Młodych o przyznaniu MiMowi tytułu Gry Roku, wraz z wywiadem z człowiekiem ze Sfery :D
Awatar użytkownika
ShapooBah
Posty: 1263
Rejestracja: 18 lip 2018, 13:56
Lokalizacja: Katowice/Gliwice
Has thanked: 356 times
Been thanked: 206 times

Re: Najcenniejsze gry w kolekcji, których nigdy się nie pozbędziemy

Post autor: ShapooBah »

Zet pisze: 31 sty 2019, 11:45 W sumie znalazłem jedną grę u siebie, której nie sprzedam. Magia i Miecz, pierwsza polska edycja (1988), czyli chyba druga światowa, z Podziemiami, Kosmiczną Otchłanią, Miastem i Smokami. Podstawka to był prezent na Dzień Dziecka.
Edit: zapomniałbym o jednyn drobiazgu - dodatkowo do tego mam jeszcze wycięty artykuł ze Świata Młodych o przyznaniu MiMowi tytułu Gry Roku, wraz z wywiadem z człowiekiem ze Sfery :D
Wrzuciłbyś zdjęcia tego jak kiedys wyglądała ta gra? Jestem strasznie ciekawy.
Awatar użytkownika
Goldberg
Posty: 1508
Rejestracja: 29 maja 2013, 13:22
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 81 times
Been thanked: 170 times

Re: Najcenniejsze gry w kolekcji, których nigdy się nie pozbędziemy

Post autor: Goldberg »

ShapooBah pisze: 31 sty 2019, 12:17
Wrzuciłbyś zdjęcia tego jak kiedys wyglądała ta gra? Jestem strasznie ciekawy.
Gogle Magia i Miecz sfera...
A tak apropos sfery i encore... żałuję sprzedania kilka lat temu Odkrywcow Nowych Swiatow i Wampira :(
Takkk lata 90, koniec podstawowki, poczatki liceum...cudowne lata, ehhh
A w "kirche" co ja mam? Cztery gołe ściany i tak pusto jakby się miał interes za chwilę zlikwidować! Pastor gada jakieś rzeczy o piekle nieprzyjemne, a czy ja idę do kościoła żeby się denerwować?; Moryc "Ziemia Obiecana"
Kin@a
Posty: 1272
Rejestracja: 27 lip 2015, 16:22
Has thanked: 16 times
Been thanked: 138 times

Re: Najcenniejsze gry w kolekcji, których nigdy się nie pozbędziemy

Post autor: Kin@a »

Nigdy nie pozbędę się starej wersji Agricoli ze wszystkimi polskojęzycznymi dodatkami.
Podobnie nie pozbędę się gry Ora et Labora bo wątpię by ją kiedykolwiek wznowiono.
Robinson Cruzoe z dodatkami też pozostanie na zawsze.
I jeszcze parę innych. Ogólnie nie sprzedaję gier, prędzej daję znajomym jak mi się znudzą.
Awatar użytkownika
DarkSide
Posty: 3034
Rejestracja: 07 sty 2013, 15:12
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 568 times
Been thanked: 239 times

Re: Najcenniejsze gry w kolekcji, których nigdy się nie pozbędziemy

Post autor: DarkSide »

Caylus - wydanie Ystari z okładką jakby 6-latek ilustrował zadanie domowe "Kim będziesz jak dorośniesz?". Kupione ładnych lat temu okazjonalnie za 60zł z odbiorem osobistym, z 2 płytkami budynków dorobionymi i podklejonymi na tekturze (jak się człek nie przyjrzy, to nie zauważy różnicy). Klasyk planszowy za taką cenę to po prostu unikat.

Robinson + wyprawa HMS Beagle - edycja "Gra roku". Bo to świetna gra solo, bo klimat, bo trudno. Bo w końcu zeszło mi trochę czasu skolekcjonowanie wszystkich minidodatków i dodrukowanie wielu fanowskich scenariuszy oraz różnych akcesoriów do nich.

Dogs of War - bo jestem chyba samotnym, samozwańczym ambasadorem tej gry w Polsce 8) :lol: bo pomijając wejście w świat nowoczesnych planszówek (Carcassonne) i zachłyśnięcie się tym hobby, to była to chyba pierwsza planszówka, w której autentycznie się zakochałem. No i posiadam KS-owe dodatki, a to czyni ją białym krukiem na polskim rynku. :twisted:

Chinatown - liczbę osób które zaraziłem tym hobby już nie zliczę. Ta gra była przy 90% tych wszystkich spotkań inicjujących. Dodatkowo aktualnie pozycja obowiązkowa w pewnym gronie nastolatków i bez tego tytułu nie mam co się pokazywać. Zważywszy na to, że gra kupiona przez znajomych na jednym z Essen (z 5-6 lat temu) w ostatnim dniu, gdy wyprzedażowa cena wynosiła coś około 10-15 euro, to uważam że zrobiłem deal życia 8)

Honorable mentions: "Survive - Escape from Atlantis" , "Troyes" , "Cywilizacja - Poprzez wieki" , "Puerto Rico" , "Tzolkin". Tutaj chyba każdy sam sobie może dopowiedzieć czemu te tytuły :wink:
W idealnym świecie planszówkowym wszystkie eurasy ociekają klimatem, a wszystkie ameri mają przejrzyste zasady i nie potrzebują FAQ

Sprzedam gry
Moje zniżki Planszostrefa -10%, ALEplanszówki -3%
Awatar użytkownika
Zet
Posty: 1352
Rejestracja: 26 paź 2006, 00:08
Lokalizacja: Sosnowiec
Has thanked: 157 times
Been thanked: 158 times

Re: Najcenniejsze gry w kolekcji, których nigdy się nie pozbędziemy

Post autor: Zet »

DarkSide pisze: 03 lut 2019, 20:48 Honorable mentions:"Survive - Escape from Atlantis"
Właśnie zamówiłem, razem z potrójnym dodatkiem :D

Co do starego wydania MiMa, to na BGG są zdjęcia, chociaż czasem trzeba pogrzebać za polskim wydaniem. Tutaj podrzucam okładki:
Podstawka: https://boardgamegeek.com/image/269350/talisman
Podziemia: https://boardgamegeek.com/image/1247044 ... an-dungeon
W kosmicznej otchłani: https://boardgamegeek.com/image/1247048 ... -timescape
Miasto: https://boardgamegeek.com/image/1247045/talisman-city
Smoki: https://boardgamegeek.com/image/193047/talisman-dragons
Jaskini nie uznaję, ponieważ została zrobiona bez licencji GW, a poza tym jest popsuta.
Awatar użytkownika
idha
Posty: 402
Rejestracja: 04 sty 2009, 00:17
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 2 times
Been thanked: 31 times

Re: Najcenniejsze gry w kolekcji, których nigdy się nie pozbędziemy

Post autor: idha »

DarkSide pisze:Chinatown - liczbę osób które zaraziłem tym hobby już nie zliczę. Ta gra była przy 90% tych wszystkich spotkań inicjujących. Dodatkowo aktualnie pozycja obowiązkowa w pewnym gronie nastolatków i bez tego tytułu nie mam co się pokazywać. Zważywszy na to, że gra kupiona przez znajomych na jednym z Essen (z 5-6 lat temu) w ostatnim dniu, gdy wyprzedażowa cena wynosiła coś około 10-15 euro, to uważam że zrobiłem deal życia 8)
15 euro. Bardzo się cieszę i pozdrawiam ;)
Awatar użytkownika
Muad'Dib
Posty: 1553
Rejestracja: 01 paź 2013, 20:53
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 60 times
Been thanked: 104 times

Re: Najcenniejsze gry w kolekcji, których nigdy się nie pozbędziemy

Post autor: Muad'Dib »

U mnie jest kilka perełek w kolekcji ale jedna ma status nietykalnej na 100% - Tzolkin. Dlatego, że wtedy na poważniej wszedłem w planszówki i ma olbrzymi sentyment, po drugie to naprawdę dobra gra (tylko brakuje ekipy do masterowania) a po trzecie ze względu na tuning, który wykonał mi Dobromir. Galeria w spojlerze :)
Spoiler:
Że nie wspomnę tutaj o Middle Earth CCG, zwanym popularniej METW, gdzie mam największą kolekcję w Polsce i parę unikatów na skalę światową. Cała kolekcja po angielsku, japońsku oraz francusku, do tego zestaw wszystkich możliwych promek, plakatów, puzzli, różnych kości, książek itp. Poniżej taki mały preview kolekcji, gdy kiedyś zrobiłem wystawę dla polskiej społeczności
Spoiler:
IMustNotFear.FearIsTheMind-Killer.FearIsTheLittle-death ThatBringsTotalObliteration.IWillFaceMyFear.
IWillPermitItToPassOverMeAndThroughMe.
AndWhenItHasGonePast,IWillTurnTheInnerEyeToSeeItsPath.
WhereTheFearHasGoneThereWillBeNothing. OnlyIWillRemain.
Awatar użytkownika
Pisarka
Posty: 508
Rejestracja: 24 kwie 2018, 08:49
Has thanked: 12 times
Been thanked: 31 times

Re: Najcenniejsze gry w kolekcji, których nigdy się nie pozbędziemy

Post autor: Pisarka »

Obcy - bo gdzie ja teraz wyrwę takie cuś? :wink:
„Władca Pierścieni” jest zasadniczo dziełem religijnym i katolickim; początkowo niezamierzenie, lecz w poprawkach świadomie.” — J.R.R. Tolkien
jakubski
Posty: 83
Rejestracja: 20 mar 2019, 09:34
Lokalizacja: Zamość
Has thanked: 3 times
Been thanked: 10 times

Re: Najcenniejsze gry w kolekcji, których nigdy się nie pozbędziemy

Post autor: jakubski »

Generalnie rzadko sprzedaję gry, bo nie kupuję ich w nieskończoność.
Mam w kolekcji kilkanaście, do których chcę wracać - różne, tak żeby zagrać z każdym.

TOP 3 mojej kolekcji - gry, których nie sprzedam (choć nie wszystkie były grane z braku czasu):
1. Grand Austria Hotel
2. 7 cudów świata Pojedynek
3. Azul

poza tym:
4. Kawerny dwie :)
6. Lewis&Clark
7. Great Western Trail
8. Zimna Wojna
Ostatnio zmieniony 23 lut 2020, 19:33 przez jakubski, łącznie zmieniany 3 razy.
Awatar użytkownika
DarkSide
Posty: 3034
Rejestracja: 07 sty 2013, 15:12
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 568 times
Been thanked: 239 times

Re: Najcenniejsze gry w kolekcji, których nigdy się nie pozbędziemy

Post autor: DarkSide »

jakubski pisze: 07 kwie 2019, 15:34 TOP 5 mojej kolekcji to:
1. Grand Austria Hotel
2. 7 cudów świata Pojedynek
3. Tuareg
4. Azul
5. Zimna Wojna
Ale to nie o tym jest ten temat. Topic o topkach jest tutaj
W idealnym świecie planszówkowym wszystkie eurasy ociekają klimatem, a wszystkie ameri mają przejrzyste zasady i nie potrzebują FAQ

Sprzedam gry
Moje zniżki Planszostrefa -10%, ALEplanszówki -3%
omam
Posty: 286
Rejestracja: 08 wrz 2005, 10:34
Lokalizacja: Katowice
Has thanked: 3 times
Been thanked: 6 times

Re: Najcenniejsze gry w kolekcji, których nigdy się nie pozbędziemy

Post autor: omam »

Star Wars: Queen`s Gambit - nie dość, że fantastycznie prezentuje się na stole to mechanika (mimo sporej losowości) doskonale współgra z tematem,
Ascending Empires - pstrykanka 4X, ktoby pomyślał, że można połączyć takie rzeczy, a jednak da się i to jak,
Maelstrom Vortex - bije na głowę wszystkie karcianki z frakcjami typu Summoner Wars,
Kings of Air and Steam - bardzo przyjemne programowanie działające nawet na 7 graczy w klimatach steam punka.
Zakazane Gwiazdy - póki co nie ma sobie równych
gregoff
Posty: 789
Rejestracja: 02 maja 2006, 22:55
Lokalizacja: Świecie nad Wisłą
Has thanked: 511 times
Been thanked: 153 times

Re: Najcenniejsze gry w kolekcji, których nigdy się nie pozbędziemy

Post autor: gregoff »

Takie sztywne przywiązywanie się do gier mi nie pasuje. Bo ja wychodzę z założenia 30-40 gier na półce plus reszta do ogrania u kolegów, w klubach, konwentach lub u rodziny *jeśli grają w planszowki.

Z tego co ja mam to na dzień dzisiejszy na pewno nie do ruszenia:

Decrypto - ultimate imprezówka. Od 4 do 8 graczy świetnie działa, ale im więcej tym lepiej😊 Plus ogromny sentyment z powodu pierwszego mojego Pyrkonu gdzie miałem przyjemność ja tłumaczyć😊

Tajemnicze Domostwo - Gra w której uwielbiam być duchem. Poziom wyżej od Dixita i zagra w nią praktycznie każdy od lat 12 wzwyż. Lekka, łatwa i przyjemna😊

Bolidy z dodatkiem Niebezpieczne Wiraźe (grałem juz na Portalconie i mam zamówiony dodatek). Losowa i śmieszna. Na lekkie pogranie w gronie znajomych a przy tym dająca możliwość agresywnej rywalizacji i pewnych negocjacji nad stołem😊

Jeśli można pisać o grach których nie mam w kolekcji ale bym się na pewno nie pozbył to Wielka Pętla z dodatkami (Peleton i Meteo) właśnie wychodzi Polska wersja a miałem przyjemność juz w nią grać parę razy (brat posiada plus Peleton) i będę twierdził, że must have dla fanów wyścigów wszelkiej maści. Losowa miejscami ale wieloetapowość skutecznie przed tym chroni a modularne ułożenie danego etapu jest świetne😊

Lord of Hellas (minimum z terrain exspansion) - uber area Control game. Zagrałem raz i się zakochałem po prostu😊 Teraz zbieram na swoją wersję😈
Jestem tak stary, że pamiętam internet do którego sie dzwoniło...
Fenrisek83
Posty: 817
Rejestracja: 30 maja 2018, 10:35
Has thanked: 121 times
Been thanked: 93 times

Re: Najcenniejsze gry w kolekcji, których nigdy się nie pozbędziemy

Post autor: Fenrisek83 »

Gry które mam i nie mam zamiaru się ich pozbywac:
-Te w które już nie gram to space hulk, dreadfleet i talisman (komplet ed 4,5)
-Tą w którą gram jest Lords of hellas. Świetna gra i od jej wydania przeważnie tylko w nią gramy.
Jak nie wiemy w co grać to lords of hellas ląduje na stole.
RaistlinJedyny
Posty: 50
Rejestracja: 06 wrz 2010, 19:39
Lokalizacja: Morze Spokoju
Has thanked: 1 time
Been thanked: 6 times

Re: Najcenniejsze gry w kolekcji, których nigdy się nie pozbędziemy

Post autor: RaistlinJedyny »

Pycha Micha i Potwory do Szafy oba wydawnictwa Granna. Po prostu kocham te gry za ich złożoność i trzymającą w napięciu rozgrywkę, ponadto bardzo niski próg wejścia dla nowych graczy powoduje że gry te często lądują na naszym stole. Nawet gdy gramy z mniej doświadczonymi graczami.
Wykonanie elementów - karty, plastikowe piłeczki, no i oczywiście tytułowa Micha Psiaka - sprawia że z rozgrywki czerpie się za każdym razem ogromną frajdę.

Zastanawiałem się jeszcze czy do tej kategorii nie zaliczyć Pingwiny w Akcji wydawnictwa Alexander, ale koniec końców w Pingwinach powtarzalność rozgrywki sprawiła że mógłbym ewentualnie sprzedać lub wymienić tą grę. Nawet pomimo tego że w pudle dostajemy tak naprawdę dwie gry - Na Ryby i Ucieczka z ZOO.
Haloon
Posty: 322
Rejestracja: 12 sie 2011, 18:14
Has thanked: 39 times
Been thanked: 15 times

Re: Najcenniejsze gry w kolekcji, których nigdy się nie pozbędziemy

Post autor: Haloon »

Kiedyś pewnie długo bym się nie zastanawiał i wymieniłbym kilka gier z mojej kolekcji. Ale po latach, tak patrząc na gry to dochodzę do wniosku, że nie mogę powiedzieć iż jakaś gra zostanie u mnie na wieki wieków. Oczywiście, jak każdy z nas łapię fazę na dany temat i przez dłuższy okres czasu ogrywam jakąś grę ale czas biegnie, poznaję nowe gry i gust też się zmienia, wyrabia. Kilka lat temu powiedziałbym, że nigdy nie sprzedam kolekcji Descenta. Uwielbiałem grać w ameri z figurkami, teraz ten rodzaj gier zbytnio mnie nie interesuje. Tak samo miałem z Arkham Horror 2 edycją. Dobrych kilka lat trzaskałem w AR mając pełen zestaw ale kilkanaście miesięcy temu sprzedałem go bez żalu. Przejadł mi się temat Cthulhu. Z biegiem czasu też pojawiają się gry, które w porównaniu do mojego klasyka z szafy mają lepszą mechanikę, wyraźniejszy temat, lepiej opowiedzianą historię. Także patrząc z perspektywy lat żadna gra nie jest ze mną od samego początku. Są gry które leżą 10 i więcej lat, a potem nagle je sprzedaję, są też i takie które sprzedaję po pierwszych partiach gdyż widzę że więcej się męczę/nudzę niż bawię. Kolekcja sukcesywnie się rozrasta ale żyje i jedne tytuły zastępują inne.
Dom999
Posty: 3
Rejestracja: 12 mar 2019, 07:58

Re: Najcenniejsze gry w kolekcji, których nigdy się nie pozbędziemy

Post autor: Dom999 »

Sprzedane.
Ostatnio zmieniony 17 paź 2019, 10:49 przez Dom999, łącznie zmieniany 1 raz.
Acownik
Posty: 151
Rejestracja: 28 sie 2015, 19:28
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 16 times
Been thanked: 5 times

Re: Najcenniejsze gry w kolekcji, których nigdy się nie pozbędziemy

Post autor: Acownik »

Jedynej naprawdę cennej gry z mojej kolekcji - czyli Magii i Miecza - już dawno się pozbyłem i to bez żalu. Za konkretną gotówkę. Nie mam innych tytułów, z którymi nie mógłbym się rozstać. Bez przesady, to w końcu tylko zabawki, prawda? ;)
Awatar użytkownika
vinnichi
Posty: 2385
Rejestracja: 17 sty 2014, 00:16
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 1283 times
Been thanked: 778 times
Kontakt:

Re: Najcenniejsze gry w kolekcji, których nigdy się nie pozbędziemy

Post autor: vinnichi »

Haloon pisze: 08 kwie 2019, 20:02 Kiedyś pewnie długo bym się nie zastanawiał i wymieniłbym kilka gier z mojej kolekcji. Ale po latach, tak patrząc na gry to dochodzę do wniosku, że nie mogę powiedzieć iż jakaś gra zostanie u mnie na wieki wieków. Oczywiście, jak każdy z nas łapię fazę na dany temat i przez dłuższy okres czasu ogrywam jakąś grę ale czas biegnie, poznaję nowe gry i gust też się zmienia, wyrabia. Kilka lat temu powiedziałbym, że nigdy nie sprzedam kolekcji Descenta. Uwielbiałem grać w ameri z figurkami, teraz ten rodzaj gier zbytnio mnie nie interesuje. Tak samo miałem z Arkham Horror 2 edycją. Dobrych kilka lat trzaskałem w AR mając pełen zestaw ale kilkanaście miesięcy temu sprzedałem go bez żalu. Przejadł mi się temat Cthulhu. Z biegiem czasu też pojawiają się gry, które w porównaniu do mojego klasyka z szafy mają lepszą mechanikę, wyraźniejszy temat, lepiej opowiedzianą historię. Także patrząc z perspektywy lat żadna gra nie jest ze mną od samego początku. Są gry które leżą 10 i więcej lat, a potem nagle je sprzedaję, są też i takie które sprzedaję po pierwszych partiach gdyż widzę że więcej się męczę/nudzę niż bawię. Kolekcja sukcesywnie się rozrasta ale żyje i jedne tytuły zastępują inne.
Dokładnie tak. Kiedy kolekcję opuściły wszystkie Splottery stwierdziłem, że jednak nie ma takich gier których bym nie sprzedał. Teraz takim ostatnim bastionem jest Wojna o pierścień, leży niegrana od tak długiego czasu, więc coraz mocniej prosi się o nakaz eksmisji. Dlatego nie kupuję gier na wspieraczkach, za pół roku, czy roku może będę grał już tylko w chińczyka na telefonie i nagle dostanę niepotrzebne pudło pełne tektury i drewna.
kręcimy wąsem na dobre gry
dżentelmeni przy stole
Awatar użytkownika
elayeth
Posty: 1051
Rejestracja: 07 sty 2009, 16:29
Lokalizacja: Bydgoszcz
Has thanked: 175 times
Been thanked: 192 times

Re: Najcenniejsze gry w kolekcji, których nigdy się nie pozbędziemy

Post autor: elayeth »

Zauważam, że te, których nie chcę się pozbywać nie muszą być tymi samymi, które w danym momencie są w TOP5 (aktualnie jedynie 2 poniżej są w top5).
U mnie gry, których nie planuje się pozbyć to, te które (a) trafiają w gusta, nie tylko moje, ale też moich współgraczy i rodziny; (b) mają szansę częściej pojawić się na stole (np: bo rozgrywka nie trwa 3 godzin); (c) są często najlepsze w swoich kategoriach; (d) mają dla mnie wartość sentymentalną.

1. Agricola - jeden z moich ulubionych worker placementów. Agricola wygrywa w kategorii sentyment. Niestety nie trafia na stół tak często jak powinna.
2. Dominion - nadal mój ulubiony deck building. Rodzina bardzo lubi, ja też... nie ma opcji bym sprzedał. Ew. wymienię na nowszą wersję jak już karty się rozpadną. ;)
3. Red7 - mój ulubiny "feeler"... krótka gra, a dobrze stymuluje komórki mózgowe. Do tego element eliminacji graczy fajnie buduje napięcie.
4. Szogun - najlepszy area control - proste zasady, idealne balans mechanik. Wbrew pozorom - losowość do ogarnięcia. Zostaje, choć rozgrywka trwa trochę zbyt długo...
5. 7 cudów - najlepsza gra, która pasuje do każdych warunków. Dobra dla rodziny, dobra dla graczy. Dobra na 2 osoby (wersja 2-osobowa), dobra na 3 i na 7. Do tego mogę sobie dokładać dodatki w zależności od tego jak bardzo chcę grę skomplikować i wydłużyć.
DarkSide pisze: 03 lut 2019, 20:48 Dogs of War - bo jestem chyba samotnym, samozwańczym ambasadorem tej gry w Polsce 8) :lol: bo pomijając wejście w świat nowoczesnych planszówek (Carcassonne) i zachłyśnięcie się tym hobby, to była to chyba pierwsza planszówka, w której autentycznie się zakochałem. No i posiadam KS-owe dodatki, a to czyni ją białym krukiem na polskim rynku. :twisted:
Tak się składa, że mam dwóch kolegów, którzy często Dogs of War wyjmują na stół, bardzo lubią, a ostatnio nawet ściągali wspólnie dodatki KS z Włoch... ;)
bartekb8
Posty: 574
Rejestracja: 10 paź 2011, 11:03
Has thanked: 66 times
Been thanked: 59 times

Re: Najcenniejsze gry w kolekcji, których nigdy się nie pozbędziemy

Post autor: bartekb8 »

Gry których nie zamierzam się pozbywać:
- Claustrophobia - oczywiście nie ta nowa, kickstarterowa, a rebelowa wersja z 2009r. Grę nabyłem rok później i tak zaczęła się moja przygoda z (nowoczesnymi) grami: od ameritrashu właśnie. Do dziś na półce i na stole królują jednak euroski, jako gry bardziej "przyjazne i zachęcające" choć ostatnio znowu mam ochotę na coś z figurkami (ale o większym zacięciu rpg). A Claustrophobia to po prostu fajna gra, której daleko do ideału ale jest prosta i przyjemna, a losowa eksploracja lochów chyba nigdy mi się nie znudzi.
- Zamki Szalonego Króla Ludwika - bo to świetny gateway i chyba mój ulubiony eurosek, w dodatku przepięknie wykonany przez panią Agnieszkę D. No i jakiś czas temu w końcu zrobiłem do tej gry insert więc tym bardziej szkoda byłoby mi się jej pozbyć.
- Lewis & Clark - przepiękna plansza, spójny design i oczywiście Indianie :)
- Tikal - prostota zasad i pokłady miodu. Mógłbym co najwyżej wymienić na jej wypasioną wersję w wydaniu SuperMeeple, z plastikowymi piramidkami i meeplami zamiast sześcianów.
- Aeon's End (seria) - gra z elegancką mechaniką i survivalowym zacięciem, w dodatku ko-opka bez problemu dominacji jednego gracza nad pozostałymi, no i bardzo dobry tytuł solo. Zdecydowanie gra zdeklasowała Znak Starszych Bogów, inną kooperacyjną grę w którą lubię grać. Być może nie jest tak że Aeon's End mi się nie znudzi - w końcu ma ograniczoną ilość Nemesis, a to w głównej mierze o nich w większości chodzi - ale póki co powiększam kolekcję i inwestuję w ten tytuł (niedługo powiększy się o New Age), także nie zapowiada się żeby gra zniknęła prędko ze stołu. Bardzo dobry tytuł i fajnie że Portal wprowadził też polską wersję i będzie ją dalej rozwijać - im większa fanbaza tym lepiej.
aspo
Posty: 463
Rejestracja: 27 paź 2011, 14:10
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 17 times
Been thanked: 9 times

Re: Najcenniejsze gry w kolekcji, których nigdy się nie pozbędziemy

Post autor: aspo »

Jak tak patrzę na moją półkę, najtrudniej byłoby mi się pozbyć Filarów Ziemi z dodatkiem. Nie żeby to była jakaś cenna pozycja, warta majątek (lub przeciwnie, gra warta grosze na wyprzedażach) - po prostu dostałem ją w prezencie ślubnym i najpierw musiałbym pozbyć się Małżonki.
ODPOWIEDZ