Malowanie planszówkowych figurek

Własnoręczne działania twórcze: upiększanie, inserty, malowanie figurek, tworzenie prototypów, stoły do planszówek itp.
Daetorian
Posty: 222
Rejestracja: 03 cze 2016, 09:08
Has thanked: 10 times
Been thanked: 12 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Daetorian »

Awatar użytkownika
Goldberg
Posty: 1508
Rejestracja: 29 maja 2013, 13:22
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 81 times
Been thanked: 170 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Goldberg »

Uwaga na te metalizery od vallejo.
Czasami dziwnie reaguja z lakierami renesans (spray) i washami gw
Po prostu spływaja, nie wiem jak i dla czego, ot poprostu dwa razy mnie to spotkalo wiec daje znac
A w "kirche" co ja mam? Cztery gołe ściany i tak pusto jakby się miał interes za chwilę zlikwidować! Pastor gada jakieś rzeczy o piekle nieprzyjemne, a czy ja idę do kościoła żeby się denerwować?; Moryc "Ziemia Obiecana"
Awatar użytkownika
niwgnip
Posty: 329
Rejestracja: 03 lut 2009, 01:19
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 50 times
Been thanked: 14 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: niwgnip »

Mam takie pytanie - jak radzicie sobie z ciężko dostępnymi szczelinami, gdy podkład nakładacie sprayem? Zauważyłem że często muszę "domalowywać" później pędzlem, bo część nie zostaje pokryta (a gdybym chciał dojść tam sprayem, boje się że zbyt duża ilość farby została by naniesiona na figurkę).

Tak mnie zaczęło to dręczyć, bo wczoraj akurat nakładałem podkład ;p
Lukić
Posty: 237
Rejestracja: 28 mar 2019, 09:31
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 49 times
Been thanked: 71 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Lukić »

niwgnip pisze: 24 kwie 2019, 11:59 Mam takie pytanie - jak radzicie sobie z ciężko dostępnymi szczelinami, gdy podkład nakładacie sprayem? Zauważyłem że często muszę "domalowywać" później pędzlem, bo część nie zostaje pokryta (a gdybym chciał dojść tam sprayem, boje się że zbyt duża ilość farby została by naniesiona na figurkę).

Tak mnie zaczęło to dręczyć, bo wczoraj akurat nakładałem podkład ;p
Ja nakładam najpierw czarny podkład na całości sprayem. Farba pryskana pod wszystkimi możliwymi kątami, by weszło do każdej szczeliny.
Jak wyschnie, to również sprayem nakładam biały podkład jako "screen" - już nie po całości, ale pod kilkoma kątami, generalnie od góry. W ten sposób od spodu i w szczelinach zostaje czarny, a od góry biało.
Łatwiej się to potem maluje. Stosuję bardziej rozcieńczone farby i powstaje coś ala delikatny wash/shade.
Spoiler:
...słaba ta gra, nawet nie ma premii za przejście przez start...
sajlenthill
Posty: 242
Rejestracja: 30 mar 2015, 12:50
Has thanked: 79 times
Been thanked: 22 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: sajlenthill »

Witam, kogo można zaczepić w kwestii odpłatnego pomalowania figurek do Wojny o pierścień?
Matiel
Posty: 147
Rejestracja: 13 mar 2018, 13:02
Has thanked: 6 times
Been thanked: 12 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Matiel »

Orki z Majorki, gobliny ze Śródziemia 8)
Spoiler:
Spoiler:
Spoiler:
Amholen
Posty: 113
Rejestracja: 22 mar 2006, 17:00
Has thanked: 5 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Amholen »

Matiel pisze: 28 kwie 2019, 19:51 Orki z Majorki, gobliny ze Śródziemia 8)
Spoiler:
z czego robiłeś te "drewniane" podstawki?
Matiel
Posty: 147
Rejestracja: 13 mar 2018, 13:02
Has thanked: 6 times
Been thanked: 12 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Matiel »

Udało mi się dorwać w lokalnym sklepie paczkę drewnianych wiórków, pewnie przez kolejarzy wykorzystywany do makiet.
http://www.modelmania.com.pl/product_in ... ts_id=5174

Podstawka pomazana wikolem z dodatkiem ciemnobrązowej farby, po czym wytaplana w pojemniku śniadaniowym z wspomnianymi wiórkami.
Awatar użytkownika
BasiekD
Posty: 320
Rejestracja: 09 sty 2014, 18:30
Has thanked: 194 times
Been thanked: 234 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: BasiekD »

Wpadłem kiedyś na "świetny pomysł", żeby pomalować nie tylko duże figurki z cyklad ale też te małe gnojki. Inspiracja z BGG. Efekt był taki, że na prawie rok zamroziłem cyklady. Malowanie poszłoby szybciej gdyby nie a) małe dziecko, b) dorosłe życie, c) Star Wars Imperium Atakuje, które malowałem równolegle z większym priorytetem. Jeśli wpadniesz na podobny pomysł to licz siły na zamiary. Taka przestroga.

Mam pomalowane 4 armie, znaczniki graczy i kilka flot. Została mi jedna armia do pomalowania + pozostałe floty. Z górki już.
Efekt wrzucam poniżej. Na żywo wyglądają lepiej, choć starałem się zrobić dobre zdjęcia. Ogólnie nie żałuję. Wsiąkłem w hobby, dorobiłem się od groma farb, garba, narzędzi wszelakich i chyba wejdę w Warhammera, Malifaux albo inny drenaż portfela. Efekt bardzo mnie zadowala.

Luźne wnioski:
1. Malowania jest dużo, bardzo dużo.
2. Skala jest okropna. Jeśli dopiero zaczynasz malować to potrzebujesz do takiej skali dodatkowego samozaparcia.
3. Nie ma co być perfekcjonistą. Przy takiej ilości małych figurek czasem dla zdrowia psychicznego trzeba odpuścić.
4. Przydałby się quickshade
5. Dobrze, że nie mam Kemeta
6. Nie ma takiej liczby farb, która byłaby wystarczająca.
7. Dla początkujących polecam farby Vallejo. Nie uważam, żeby były lepsze od citadels, ale na początek brak słoiczka pomaga. Do słoiczka trzeba dorosnąć. ;) Im dłużej maluję,tym mniej istotnych różnic widzę pomiędzy farbami różnych firm. Dla zupełnie początkujących radziłbym odpuścić farby Army Painter z przyczyn, które wielokrotnie poruszane były na tym forum. Nie mniej, większość mojej palety to farby AP i jestem zadowolony. Ale dopiero od momentu gdy kupiłem kulki, a położenie 4-5 warstw koloru przestało być problemem (tutaj trzeba nabrać cierpliwości).

Ostatnie zdjęcie dla kontrastu, jak wyglądały niektóre przed malowaniem.

Spoiler:
Awatar użytkownika
donmakaron
Posty: 3523
Rejestracja: 16 kwie 2009, 09:33
Has thanked: 198 times
Been thanked: 646 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: donmakaron »

Zabawiłem się trochę z drużyną do blood bowla, do tego kolega fotograf-amator zrobił całkiem udane zdjęcia. Figurki składane i puste w środku, więc udało się zamontować we wnętrzu diodę. Da się bateryjkę, okablowanie, rezystor i włącznik schować ładnie w podstawce 32 mm. Pierwszy raz bawiłem się też farbkami teksturowymi i technicznymi, na porządnie zrobiłem też shade'y. Agrellan Earth świetnie się sprawdza na podstawki, dodać trochę Agrax Earthshade'a, prosty dry i starczy. Nurgle's Rot też robi bardzo fajne efekty. Wrzucę jeszcze potem lepsze zdjęcia rogów pestigorów, technika zaczerpnięta z warhammer tv przynosi bardzo dobre efekty bez większych trudności.
Spoiler:
Jak zwykle przesadziłem trochę z ogólnym shadem i nie wszystko wyszło jak chciałem, ale jestem bardzo zadowolony :) Przy fotografi sprawdziło się czarne tło i dym z e-papierosa (pani w sklepie patrzyła się jak na wariata, gdy jej powiedziałem, że smak liquidu mnie nie interesuje, interesuje mnie ciężki dym :lol: )
Golfang
Posty: 1977
Rejestracja: 10 wrz 2018, 21:47
Lokalizacja: Będzin
Has thanked: 227 times
Been thanked: 310 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Golfang »

Nie no bardzo fajnie pomalowane a diody w brzuchu są super... dobrze że nie umieściłeś ich z drugiej strony:)
----------------
10% flamberg.com.pl
Awatar użytkownika
donmakaron
Posty: 3523
Rejestracja: 16 kwie 2009, 09:33
Has thanked: 198 times
Been thanked: 646 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: donmakaron »

GW zrobiło dobrą robotę ubrzydliwiając bloaterów również "drugą stroną" wystającą z portek i ta druga strona również się nieco świeci ;)
Awatar użytkownika
KurikDeVolay
Posty: 989
Rejestracja: 25 paź 2018, 11:45
Lokalizacja: Milicz/Krotoszyn
Has thanked: 982 times
Been thanked: 433 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: KurikDeVolay »

Co polecilibyście dla totalnego laika, do nauki malowania? Było dużo informacji o farbach i pędzlach, a pytając z innej beczki: Jakie figurki? Jakie planszówki mają najlepszy układ ilość figurek/cena? Najlepiej w settingu fantasy/sf. Malowanie żołnierzyków z karabinami odpada, bo ani to moje klimaty, a pomalowanego wyrzucić szkoda... Może jakieś paczki figurek? Nie wiem, przeglądałem aliexpress, ale paczek "naucz się malować na armii chaosu" nie widziałem. :D
Awatar użytkownika
13thSON
Posty: 647
Rejestracja: 26 mar 2015, 10:19
Has thanked: 82 times
Been thanked: 194 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: 13thSON »

KurikDeVolay pisze: 30 kwie 2019, 13:29 Co polecilibyście dla totalnego laika, do nauki malowania? Było dużo informacji o farbach i pędzlach, a pytając z innej beczki: Jakie figurki? Jakie planszówki mają najlepszy układ ilość figurek/cena? Najlepiej w settingu fantasy/sf. Malowanie żołnierzyków z karabinami odpada, bo ani to moje klimaty, a pomalowanego wyrzucić szkoda... Może jakieś paczki figurek? Nie wiem, przeglądałem aliexpress, ale paczek "naucz się malować na armii chaosu" nie widziałem. :D
Ja bym kupił blood rage, ewentualnie zestaw dla 5 gracza - 10 figurek a koszt ok. 60 zł.
Chcesz podziękować za wykonaną pracę? Postaw kawkę :) https://buycoffee.to/13thson
Awatar użytkownika
BasiekD
Posty: 320
Rejestracja: 09 sty 2014, 18:30
Has thanked: 194 times
Been thanked: 234 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: BasiekD »

Zombicide Czarna plaga. Na smyku dostałem za 250 zł z darmową przesyłką. Gra ma ok 70 figurek. Za te cenę chyba nic nie przebije.
Banan2
Posty: 2616
Rejestracja: 12 maja 2009, 09:28
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 118 times
Been thanked: 67 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Banan2 »

BasiekD pisze: 30 kwie 2019, 15:13 Zombicide Czarna plaga. Na smyku dostałem za 250 zł z darmową przesyłką. Gra ma ok 70 figurek. Za te cenę chyba nic nie przebije.
+1
Malowanie (naukę) należy zacząć od zombiaków, które powinny być brudne, pochlapane krwią, itd, itp. Więc jak ci coś nie pójdzie to nie będzie aż tak widać.
Pozdrawiam
Moja kolekcja
10% rabatu w planszomanii, 7% w 3Trollach, 5% w Battle Models
Awatar użytkownika
vojtas
Posty: 1785
Rejestracja: 10 wrz 2013, 21:28
Has thanked: 23 times
Been thanked: 83 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: vojtas »

Jeśli interesuje Cię nauka malowania, to nie zwracaj uwagi na tematykę. Poleciłbym Ci zestaw żołnierzyków, ale właśnie nimi wzgardziłeś. A szkoda, bo w Pepco można wyhaczyć 46 sztuk w skali 47 mm za 5 zł (słownie: pięć złotych). Odlewy miejscami są absurdalne, ale nie o to tu chodzi. Ja kupiłem je z myślą o testowaniu nowych kolorów i sprayów. Fotki:

Obrazek
Spoiler:
Idealny materiał doświadczalny.
Awatar użytkownika
KurikDeVolay
Posty: 989
Rejestracja: 25 paź 2018, 11:45
Lokalizacja: Milicz/Krotoszyn
Has thanked: 982 times
Been thanked: 433 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: KurikDeVolay »

Najzwyczajniej byłoby mi.... szkoda. Brzydzę się militarystyką nie-fantastyczną. Wiem, że byłoby mi przykro wyrzucić masę pracy, ale z drugiej strony nie zniósłbym takiego paskudztwa na półce czy w szufladzie. Zombiaki wydają się świetne, a co myślicie o zielonej hordzie? Lepsza/gorsza?
Awatar użytkownika
vojtas
Posty: 1785
Rejestracja: 10 wrz 2013, 21:28
Has thanked: 23 times
Been thanked: 83 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: vojtas »

KurikDeVolay pisze: 30 kwie 2019, 15:43Najzwyczajniej byłoby mi.... szkoda. Brzydzę się militarystyką nie-fantastyczną. Wiem, że byłoby mi przykro wyrzucić masę pracy, ale z drugiej strony nie zniósłbym takiego paskudztwa na półce czy w szufladzie.
A zatem nie poświęcaj temu wiele pracy. Chodzi po prostu o szybką naukę podstawowych technik. Do tego celu wystarczy zaledwie kilka figurek, których nie musisz kończyć. Ba, na takich brzydactwach można przetestować różne własne pomysły, których wdrożenie na żywym organizmie byłoby dość ryzykowne. Jak nie chcesz wyrzucać, to zawsze możesz komuś oddać. :) Jak wolisz.
Awatar użytkownika
RUNner
Posty: 4163
Rejestracja: 02 lip 2013, 12:25
Has thanked: 570 times
Been thanked: 1028 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: RUNner »

KurikDeVolay pisze: 30 kwie 2019, 13:29 Co polecilibyście dla totalnego laika, do nauki malowania? Było dużo informacji o farbach i pędzlach, a pytając z innej beczki: Jakie figurki? Jakie planszówki mają najlepszy układ ilość figurek/cena? Najlepiej w settingu fantasy/sf. Malowanie żołnierzyków z karabinami odpada, bo ani to moje klimaty, a pomalowanego wyrzucić szkoda... Może jakieś paczki figurek? Nie wiem, przeglądałem aliexpress, ale paczek "naucz się malować na armii chaosu" nie widziałem. :D
Wojna o Pierścień. Masa figurek, niezbyt skomplikowanych do malowania, w sensie, zawierających przeciętną liczbę szczegółów.
Nie marnuję już czasu. Wolę grać ;)
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
Amholen
Posty: 113
Rejestracja: 22 mar 2006, 17:00
Has thanked: 5 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Amholen »

Banan2 pisze: 30 kwie 2019, 15:34
BasiekD pisze: 30 kwie 2019, 15:13 Zombicide Czarna plaga. Na smyku dostałem za 250 zł z darmową przesyłką. Gra ma ok 70 figurek. Za te cenę chyba nic nie przebije.
+1
Malowanie (naukę) należy zacząć od zombiaków, które powinny być brudne, pochlapane krwią, itd, itp. Więc jak ci coś nie pójdzie to nie będzie aż tak widać.
Pozdrawiam
+1
Poza tym jest do tego świetny poradnik https://www.youtube.com/playlist?list=P ... dbKcBOFd_T, który wprowadza w tajniki malowania krok po kroku
Awatar użytkownika
vikingowa
Posty: 575
Rejestracja: 18 maja 2015, 21:42
Has thanked: 453 times
Been thanked: 307 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: vikingowa »

Oto moje pierwsze pomalowane figurki, na których ćwiczyłam swoje mistrzowskie umiejętności :D
Spoiler:
Spoiler:
Nie bój się a na pewno sobie poradzisz :wink:
jedroll
Posty: 39
Rejestracja: 07 sie 2018, 18:07
Has thanked: 4 times
Been thanked: 4 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: jedroll »

vojtas pisze: 30 kwie 2019, 15:39 Poleciłbym Ci zestaw żołnierzyków, ale właśnie nimi wzgardziłeś. A szkoda, bo w Pepco można wyhaczyć 46 sztuk w skali 47 mm za 5 zł (słownie: pięć złotych).
Genialny pomysł! Aż podejdę do sklepu i zobaczę, czy są i u mnie w okolicy :D Dzięki!
KurikDeVolay pisze: 30 kwie 2019, 15:43 Wiem, że byłoby mi przykro wyrzucić masę pracy, ale z drugiej strony nie zniósłbym takiego paskudztwa na półce czy w szufladzie.
Generalnie porada vojtasa jest jak najbardziej na miejscu - trzeba dysponować niemałym talentem, żeby malować tak jak niektórzy forumowi/youtubowi wyjadacze już od pierwszego machnięcia pędzlem... dlatego warto kupić sobie jakiś prosty i tani zestaw figurek, żeby móc bez obaw poćwiczyć najprostsze techniki oraz przetestować sam sprzęt - przede wszystkim pędzle. Możesz się starać choć nie wiem jak, ale jeśli masz kiepskie pędzle lub nie umiesz się nimi posługiwać jak należy to pierwsze figurki i tak "pójdą do kosza". W przypadku małego, taniego zestawu - mniej to zaboli ;)

Szczęście w nieszczęściu, że ja swoją przygodę z malowaniem zacząłem od Kultystów Chaosu (ok. 25 zł za 5 figurek), niektórzy z Was popłakaliby się na ten widok... ze śmiechu :D
Erg
Posty: 38
Rejestracja: 23 wrz 2018, 23:29
Has thanked: 34 times
Been thanked: 21 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Erg »

KurikDeVolay pisze: 30 kwie 2019, 13:29 Co polecilibyście dla totalnego laika, do nauki malowania? Było dużo informacji o farbach i pędzlach, a pytając z innej beczki: Jakie figurki? Jakie planszówki mają najlepszy układ ilość figurek/cena? Najlepiej w settingu fantasy/sf. Malowanie żołnierzyków z karabinami odpada, bo ani to moje klimaty, a pomalowanego wyrzucić szkoda... Może jakieś paczki figurek? Nie wiem, przeglądałem aliexpress, ale paczek "naucz się malować na armii chaosu" nie widziałem. :D
Uważam, że szkoda czasu na "próby". Parę miesięcy temu byłem w tej samej sytuacji, kręciłem się, kombinowałem, szukałem tanich figurek po "Pepco" i innych biedronkach, w końcu straciłem więcej czasu niż to wszystko warte, następnie okazało się, że figurek w grach mam tyle, że w moim tempie będę malował trzy lata (a już doszła masa nowych). Kup zestaw startowy farbek z pędzelkiem (Army Painter, Cytadelki) - zestaw 8-10 farbek na początek spokojnie wystarczy.
Malowanie na figurkach "do wyrzucenia" nie daje takiej satysfakcji, bo jednak napracować się trzeba, a wiedząc, że to tylko na testy, spada motywacja. Lepiej od razu malować coś, z czego będziesz miał frajdę. Weź więc jakąś grę z kolekcji, której ewentualnie najmniej Ci szkoda i do dzieła.
Ja po eksperymentach na żołnierzykach odżałowałem w końcu "Sztukę wojny" (ponad 40 figurek, acz malutkich ;) i zacząłem się od razu lepiej bawić. Zepsułem niektóre. Trudno. Poprawiać mi się nie chce, i tak granie takimi średnio pomalowanymi bije na głowę granie "surówkami". Grę można trafić poniżej 50 zł a pomalowanie wszystkich figurek troche zajmie. Do tego świetna gra w tym budżecie, więc niewielkie ryzyko. Fajne figurki na początek są też np w Runebound 2, grę kupisz poniżej 100 zł, figurek 12, każda inna. Kupa zabawy. Co może pójść nie tak? Żałuję z perspektywy czasu tych godzin poświęconych na poszukiwanie "zamienników figurek z planszówek". Mogłem w tym czasie malować. Łap pędzelek i maluj :)
Awatar użytkownika
RUNner
Posty: 4163
Rejestracja: 02 lip 2013, 12:25
Has thanked: 570 times
Been thanked: 1028 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: RUNner »

vikingowa pisze: 30 kwie 2019, 17:00 Oto moje pierwsze pomalowane figurki, na których ćwiczyłam swoje mistrzowskie umiejętności :D
Spoiler:
Spoiler:
Nie bój się a na pewno sobie poradzisz :wink:
Bardzo udany debiut!

W malowaniu jest tak:
- 1% populacji to osoby totalnie niesprawne, które nie są w stanie malować,
- 1% populacji to osoby wybitnie uzdolnione w tym kierunku,
- cała reszta może malować lepiej lub gorzej, ale nie wszyscy mają czas i ochotę żeby to w ogóle robić.
Reasumując... malowanie to nie jest wiedza tajemna, ani chirurgia plastyczna. Trochę trzeba zainwestować w sprzęt, ale jest coraz więcej gier z figurkami, więc moim zdaniem warto w to wejść.
Nie marnuję już czasu. Wolę grać ;)
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
ODPOWIEDZ