GambitTV - Inferno
Re: Gloomhaven (Isaac Childres)
4/10 tego sie nawet nie da sensownie skomentowac, jakies gnioty dostaja na kanale 5 czy 6, a Gloomhaven po pierdyliardzie zagranych godzin dostaje 4/10, zero obiektywizmu, szkoda nawet pisac cokolwiek i powaznie traktowac te "recenzje". Jesli chciales zszokowac widzow to sie udalo, przy okazji zarobiles unsubsriba.
- Gambit
- Posty: 5304
- Rejestracja: 28 cze 2006, 12:50
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 530 times
- Been thanked: 1909 times
- Kontakt:
Re: Gloomhaven (Isaac Childres)
Nigdy nie mówiłem, że moje recenzje są obiektywne. Zawsze podkreślam, że są SUBIEKTYWNE. Swoją drogą zastanawiam się skąd u Ciebie taki wgląd w moją psychikę. Nigdy Cię nie widziałem, nie rozmawiałem z Tobą, a Ty wiesz co myślę i dlaczego oceniam gry negatywnie. Taka podpowiedź. Przy Gloomhaven niczego sobie nie zakładałem. Wiedziałem, że to dungeon crawler z elementami euro optymalizacji. To co prezentował sobą na początku było mega obiecujące. A potem zacząłem zauważać irytujące mnie rzeczy. I tak się skończyło. Zatem niestety, po raz drugi trafiłeś kula w płot. Ale z jednym się zgadzam patrząc na to co piszesz. Nie jestem recenzentem, którym powinieneś się przejmować i którego materiały powinieneś oglądać. Tracisz tylko czas i nerwy. Mijamy się nie tylko w ocenach gier, ale i w tym jak podchodzimy do tych ocen Niemniej, dziękuję, że Ci się chciało mimo niechęci do mojego kanałujediwolf pisze: ↑16 cze 2019, 22:22
Wszystko się zgadza, dlatego przestałem oglądać Twój kanał dawno temu, a Gloom był wyjątkiem. Byłem prawie pewny Twoje opinii o grze i po obejrzeniu recenzji to potwierdziłem Ale zarzuty co do Twoich ocen gier są od zawsze i np. dla mnie są w ogóle niemiarodajne. Wg. mnie Ty za dużo sobie założyłeś już na początku i nie otrzymawszy tego uruchomiła Ci się ta cecha, która powoduje, że wpadasz w dużą irytację. To jest Twój problem, który mnie osobiście odrzucił od Twojego kanału. Zupełnie nie potrafisz tworzyć recenzji w sposób obiektywny.
Niemniej jednak każdy ma prawo mieć swoje zdanie i je wyrazić. I to doceniam
Sword & Sorcery około 20-25 godzin. Kampania jest krótka, a sama gra dość szybko idzie. Descent pewnie w okolicach 50 godzin. Nie liczyłem tego.
Super. Cieszę się, że nie będziesz się już męczył przy moich "recenzjach" nie rozumiejąc ich podstawowej zasady. Moje recenzje nie mają w sobie krzty obiektywizmu. Są w 100% SUBIEKTYWNE Pozdrawiam.Ravn pisze: ↑16 cze 2019, 22:40 4/10 tego sie nawet nie da sensownie skomentowac, jakies gnioty dostaja na kanale 5 czy 6, a Gloomhaven po pierdyliardzie zagranych godzin dostaje 4/10, zero obiektywizmu, szkoda nawet pisac cokolwiek i powaznie traktowac te "recenzje". Jesli chciales zszokowac widzow to sie udalo, przy okazji zarobiles unsubsriba.
Re: Gloomhaven (Isaac Childres)
Nigdy nie robiłem wglądu w Twoją psychikę i tego robić nie będę. Oglądnąłem sporo Twoich recenzji, więc mniej więcej już znam Twój schemat oceniania Niestety dla mnie dobry recenzent to taki, który recenzuje w sposób obiektywny i tyle. Nie ma już co ciągnąć offtopa. Gloomhaven to dobra gra i warto w nią zagrać.
- RUNner
- Posty: 4258
- Rejestracja: 02 lip 2013, 12:25
- Has thanked: 639 times
- Been thanked: 1108 times
Re: Gloomhaven (Isaac Childres)
Nie recenzja, a jedynie ewentualnie ocena. Polemizuj z minusami.
A masz tam rzeczy, które Ciebie irytują, że miałbyś obniżać drastycznie notę?
Ty tak na serio? Mogłeś chociaż dorzucić znacznik [fanboy-mode-on]Ravn pisze: ↑16 cze 2019, 22:40 4/10 tego sie nawet nie da sensownie skomentowac, jakies gnioty dostaja na kanale 5 czy 6, a Gloomhaven po pierdyliardzie zagranych godzin dostaje 4/10, zero obiektywizmu, szkoda nawet pisac cokolwiek i powaznie traktowac te "recenzje". Jesli chciales zszokowac widzow to sie udalo, przy okazji zarobiles unsubsriba.
Pomalowane figurki na wymianę: https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic ... 3#p1148253
Sprzedam: https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
Sprzedam: https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
-
- Posty: 1307
- Rejestracja: 25 mar 2007, 18:06
- Lokalizacja: Częstochowa
- Has thanked: 17 times
- Been thanked: 36 times
- Gambit
- Posty: 5304
- Rejestracja: 28 cze 2006, 12:50
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 530 times
- Been thanked: 1909 times
- Kontakt:
Re: Gloomhaven (Isaac Childres)
Jeśli dla Ciebie dobry recenzent to taki, który recenzuje w sposób obiektywny, a znasz mój schemat oceniania, to proszę odpowiedz mi na jedno pytanie. Po co na bogów, marnujesz nadal czas oglądając moje materiały? Gambit TV nie jest kanałem dla Ciebie. Nie jestem w Twoim systemie dobrym recenzentem i nigdy nie będę, bo recenzuję subiektywnie. Taki byłem, jestem i będę. Po co się irytować? Nie mam Ci za złe, że nie lubisz takiego stylu recenzji. Masz do tego pełne prawo. Tylko po co spędzać czas na takim kanale i komentować filmy takiego gościa?jediwolf pisze: ↑16 cze 2019, 22:59 Nigdy nie robiłem wglądu w Twoją psychikę i tego robić nie będę. Oglądnąłem sporo Twoich recenzji, więc mniej więcej już znam Twój schemat oceniania Niestety dla mnie dobry recenzent to taki, który recenzuje w sposób obiektywny i tyle. Nie ma już co ciągnąć offtopa. Gloomhaven to dobra gra i warto w nią zagrać.
-
- Posty: 247
- Rejestracja: 21 lut 2016, 21:29
- Lokalizacja: Oświęcim
- Has thanked: 18 times
- Been thanked: 4 times
Re: Gloomhaven (Isaac Childres)
@jediwolf
Wielokrotnie Tomek i inni recenzenci mówili, że nie ma czegoś takiego jak obiektywna recenzja gry planszowej. Więc jeśli tego nie umiesz zrozumieć to nie zaśmiecaj tego wątku, bo z Twoich wypowiedzi nic nie wynika. Moja wypowiedź nie ma na celu obrażania kogokolwiek, zwracam tylko uwagę że takie wypowiedzi nic nie wnoszą do dialogu tu prowadzonego.
Wielokrotnie Tomek i inni recenzenci mówili, że nie ma czegoś takiego jak obiektywna recenzja gry planszowej. Więc jeśli tego nie umiesz zrozumieć to nie zaśmiecaj tego wątku, bo z Twoich wypowiedzi nic nie wynika. Moja wypowiedź nie ma na celu obrażania kogokolwiek, zwracam tylko uwagę że takie wypowiedzi nic nie wnoszą do dialogu tu prowadzonego.
Ostatnio zmieniony 16 cze 2019, 23:27 przez Arek001, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 367
- Rejestracja: 08 paź 2006, 08:18
- Lokalizacja: Szamotuły, k/Poznania
- Has thanked: 19 times
- Been thanked: 6 times
Re: Gloomhaven (Isaac Childres)
Niby masz rację, jednak to ocena dla wielu jest wisienką na torcie i pozostawia wydźwięk na całej recenzji. Podejrzewam że sporo osób tylko to interesuje i przewija na koniec.
Gdybym miał zagrać ponownie kampanię, znając fabułę i twisty - wszystko by mnie irytowało.
Pochodzenie człowieka od małpy jest prywatną sprawą każdego z nas.
Re: Gloomhaven (Isaac Childres)
Nie grałem jeszcze w Gloomhaven i nie znam gry ale recenzja sporo mi rozjaśniła i nawet niezniechęciła do zakupu. Nie znam innych wideo Gambia ale jak dla mnie na pierwszy rzut oka tu charakter dał o sobie znać. Coś jak z tą "rogatą duszą" przy niechęci powtórzenia scenariusza. Element (monotonność i niemożliowść emerytury) zawiódł, zirytował rezenzenta i ocena jest taka a nie inna. Nie znam człowieka ale wydaje się jak by była wypowiedziana w gniewie.
- kaimada
- Posty: 1139
- Rejestracja: 06 sty 2007, 13:58
- Lokalizacja: Łódź
- Has thanked: 30 times
- Been thanked: 133 times
Re: Gloomhaven (Isaac Childres)
I już lecą zarzuty standardowe - zero obiektywizmu, uparte wystawianie minusów i moje ulubione "chciałeś się wypromować krytykując świetną grę".
Później się zastanawiacie czemu nie ma krytycznych recenzji .
Zszokuje niektórych z Was. Gra może się nie spodobać. Co więcej gra może zrobić coś gorszego - zdenerwować, zirytować, po prostu zajść za skórę. Recenzent też człowiek. Doceni pojedyńcze plusy, ale oceniając całość musi móc później spojrzeć sobie w lustro. Wtedy pojawiają się niskie oceny. Nie ma w tym nic dziwnego.
Choć oczywiście sprzedał się recenzent. Jak jest dobra ocena to się sprzedał za dobrą ocenę. Jak jest zła to się sprzedał żeby wyjść na oryginalnego.
Ostatnio usłyszałem definicje człowieka inteligentnego - to człowiek który się z tobą zgadza. Na tej samej zasadzie jest z recenzentami - tak długo jak oceniają tak jak byście wy ocenili to są dobrzy i obiektywni .
Później się zastanawiacie czemu nie ma krytycznych recenzji .
Zszokuje niektórych z Was. Gra może się nie spodobać. Co więcej gra może zrobić coś gorszego - zdenerwować, zirytować, po prostu zajść za skórę. Recenzent też człowiek. Doceni pojedyńcze plusy, ale oceniając całość musi móc później spojrzeć sobie w lustro. Wtedy pojawiają się niskie oceny. Nie ma w tym nic dziwnego.
Choć oczywiście sprzedał się recenzent. Jak jest dobra ocena to się sprzedał za dobrą ocenę. Jak jest zła to się sprzedał żeby wyjść na oryginalnego.
Ostatnio usłyszałem definicje człowieka inteligentnego - to człowiek który się z tobą zgadza. Na tej samej zasadzie jest z recenzentami - tak długo jak oceniają tak jak byście wy ocenili to są dobrzy i obiektywni .
- rattkin
- Posty: 6518
- Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 382 times
- Been thanked: 931 times
Re: GambitTV - Gloomhaven
Nikt nie jest recenzentem dla mnie, jestem od dawna nim sam dla siebie. To jednak nie oznacza, że nie lubię posłuchać, co mówią inni, doświadczeni gracze. Dzięki temu mam jakiś "trigger" do przemyśleń i w ten sposób zawsze się czegoś uczę. Wolałbym, żebyśmy o tym tak myśleli: jako o prowokacji do myślenia głośno, niż jako o wyrażaniu "krytyki" (rozumianej w tym drugim znaczeniu, jako negatywna opinia) dla zasady.
Nikt nie mówi, że to metoda doskonała, ale jednak stanowi dość dobrą heurystykę. W grach wideo nie jest to możliwe do wykonania, bo nie jesteś w stanie zobaczyć "całości" na życzenie (chyba że obejrzy się jakiś letsplay). Zresztą, nawet w grach wideo panuje niepisana zasada "dwóch godzin" (która wzięła się od szerokości okna "refundowania" na Steam) - jeśli do tego czasu, gra nie rozwija skrzydeł, to do kosza, inwestycja czasowa i pieniężna przepadła. Można te dwie godziny porównać do 1-2 partii w planszówkę. Zresztą, z grą planszową jest inaczej - ona nie jest w stanie zakryć przed widzem czegokolwiek. Więc, jeśli ktoś chce, to może sprawdzić co będzie dalej. Rozgrywanie gier w głowie to nie jest wszak coś niesamowitego. Mam kolegów, którzy przed snem są tak w stanie rozegrać całe partie Netrunnera, za siebie i za przeciwnika (na zasadzie: jak on tak, to ja tak, wtedy ja tak, a on tak. aha, to nie działa). Mnie też się czasem udaje.Gambit pisze: ↑16 cze 2019, 22:17 Mógłbym się zgodzić, ale nie w przypadku Gloomhaven. To gra, w której nie mogłem być pewien, czy mój "minus" nie zostanie unieważniony przez grę, bo nagle odkryję scenariusze, które zmienią cały bieg rzeczy w mojej emeryturze. Ekstrapolując w ten sposób kiedyś gry wideo, mocno się przejechałem (dzięki Bogu nie w recenzjach, tylko w grze dla przyjemności). Od tego momentu gier, które nie są powtarzalne w swoich założeniach nie "ekstrapoluję" w taki sposób. Używając tej metody, ostatni boss w Gloomhaven powinien być całkiem ciekawy mechanicznie. Był do dupy. Ekstrapolacja poszła na piwo.
Ja zagrałem w GH jakieś 10 razy, przy czym do ostatnich 5 już się zmuszałem (głównie z tych samych powodów, co Ty: bo innym się podobało). Mniej więcej po 3 grach zaczałem już czuć pismo nosem. Gry z kampanią/legacy to nie są dla mnie świętości i jestem w stanie przeryć sobie deck kart/przedmiotów w przód, żeby zobaczyć, co mnie czeka, czy całe to tałatajstwo warte jest mego czasu. W podobny sposób przejrzałem sobie (na wyrywki) księgę scenariuszy. I nieprzyjemne przypuszczenie się potwierdziło: tam dalej nic nie ma. Jest tylko natłuczone contentu w imię posiadania dużej ilości contentu. Miałka fabułka, grind i nuda. Trudno mi uwierzyć, że po 10 grach nie domyślałeś się tego. Zresztą: pewnie nawet sie domyślałeś, ale i tak się kontynuowało kampanię... cóż, bo zaczęło się z grupą, bo unikalne doświadczenie, bo warto wiedzieć, itd. - znam mechanizm.
Co ciekawe, wygląda mi na to, że większości osób podoba się głowny mechanizm GH, tj. zagrywanie/poświęcanie kart i ich rotacja, która sprawia, że w toku scenariusza jesteśmy coraz to słabsi i słabsi i zawężają nam się możliwości. To dla mnie dość niezwykłe. Nie wydaje mi się, że odniosłeś się do tego - jakie jest Twoje zdanie? Mówiłeś o tym, że fajnie, że zagrywa się karty i potem można wybrać górę i dół, dostosować się do sytuacji, itd itp. - ale nie pamiętam, żebyś mówił o tym, jakie są konsekwencje tego w czasie. Mnie to rozwiązanie zupełnie nie przypadło do gustu. Stworzyło taktyczną zagadkę, której rozwiązywanie nie było dla mnie ekscytujące, a raczej irytujące. Bardziej rezonuję z grami, w których występuje naturalna progresja: na początku słaby jak szczur, na końcu mocny niczym bóstwo (vide: Spirit Island, Too Many Bones czy, oczywiscie, Mage Knight).
- raj
- Administrator
- Posty: 5376
- Rejestracja: 01 lis 2006, 11:22
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 312 times
- Been thanked: 947 times
- Kontakt:
Re: GambitTV - Gloomhaven
Jak dla mnie to brzmi jak słowny opis oceny 10/10..."55 parti w ciągu roku, nie żałuję wydanej kasy, wydałbym nawet 600zł"
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."
Szukajcie recenzji planszówek na GamesFanatic.pl
Szukajcie recenzji planszówek na GamesFanatic.pl
- raj
- Administrator
- Posty: 5376
- Rejestracja: 01 lis 2006, 11:22
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 312 times
- Been thanked: 947 times
- Kontakt:
Re: Gloomhaven (Isaac Childres)
Ja tam raczej widzę krytykę typu: Ocena jak w dowcipie: "Bardzo dobrze! siadaj! dwója!".
Recenzent spędził nad grą rok, co tydzień spędzając nad nią CAŁY wieczór (pewnie minimum 4-6 godzin) i rozegrał wielką kampanię.
Czyli spędził nad nią 220-330 godzin, co uwzględniając standardowy czas rozgrywki innej "typowej gry" daje 200-300 rozgrywek w ciągu roku. I dopiero przez ostatnie dwa miesiące zaczyna odczuwać znużenie grą ale nie takie, żeby odmówić dalszych rozgrywek.
I za to daje 4? Bo nie chce ponownie rozgrywać całej kampanii? Bo na jednostrzałówkę to by się już dał namówić...
Helloł...
Cały ten opis to jednoznaczne 10/10. Stąd zdumienie i krytyka związane z oceną 4/10.
Jak mam być szczery, to ja nie byłbym w stanie spędzić nad ŻĄDNĄ grą tyle czasu w ciągu roku i się nie porzygać.
Czyli wg tego nowego standardu każda moja recenzja powinna się kończyć najwyżej oceną 4/10.
Czy Gloomhaven może się nie podobać? Oczywiście. Czy można ją ocenić na 4/10? Oczywiście.
Ale niech do tego będzie sensownie to uzasadniająca argumentacja, pasująca do tej oceny.
Ja tam widzę, że Gambit po prostu zbyt długo czekał z oceną i ma już tej gry dość przez zwykłe "przejedzenie", stąd tak niska ocena. W zasadzie skoro czekał z recenzją rok, żeby nie dać grze wysokiej oceny na fali pierwszego entuzjazmu, to teraz powinien poczekać kolejny aby nie dać się ponieść "przemęczeniu grą".
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."
Szukajcie recenzji planszówek na GamesFanatic.pl
Szukajcie recenzji planszówek na GamesFanatic.pl
Re: Gloomhaven (Isaac Childres)
I tu zgadzam się z przedmowca. GAMBIT rozegrał 53 scenariusze i dał 4/10? Ta ocena pasuje do gier w które zagrało się Maks 5 razy i wie, że nie sądzę się do niej więcej, chyba, że za mocna namową współgraczy.
Zarzutu o mapę nie rozumiem, grę mozna odsprzedać mimo naklejek na nich, ot nowy nabywca nie będzie miał tego funu naklejania, a sama mapa dodaje klimatu, gdy sprawdzamy w jaki rejon się udajemy na misje.
To samo z aplikacją, która blokuje nam widok części mapy, więc nie widać skarbów. Domyślam sie, że wchodząc do podziemi nikt nie mowi: słuchajcie, 10 kroków prosto, 6 w lewo, 3 w prawo i za drzwiami z gliny stoi w narożniku skrzynia że skarbami xD
Zgodzę się za to z tym przekazywaniem przedmiotów i złota.
Sama gra nie jest może 10/10, ale danie jej 4/10 to moim zdaniem nieporozumienie. Chociażby przez to, ile spędził nad nią czasu i że z tymi znajomymi dobrze się bawił grając w nią.
Zarzutu o mapę nie rozumiem, grę mozna odsprzedać mimo naklejek na nich, ot nowy nabywca nie będzie miał tego funu naklejania, a sama mapa dodaje klimatu, gdy sprawdzamy w jaki rejon się udajemy na misje.
To samo z aplikacją, która blokuje nam widok części mapy, więc nie widać skarbów. Domyślam sie, że wchodząc do podziemi nikt nie mowi: słuchajcie, 10 kroków prosto, 6 w lewo, 3 w prawo i za drzwiami z gliny stoi w narożniku skrzynia że skarbami xD
Zgodzę się za to z tym przekazywaniem przedmiotów i złota.
Sama gra nie jest może 10/10, ale danie jej 4/10 to moim zdaniem nieporozumienie. Chociażby przez to, ile spędził nad nią czasu i że z tymi znajomymi dobrze się bawił grając w nią.
Top10:
1. A Song of Ice & Fire 2. Wojna o pierścień 3. Dominant Species 4. Brass: Birmingham 5. A Game of Thrones 2ed 6.Pax Renaissance 2ed 7. Tyrants of the Underdark 8. Zombicide:2nd 9. Empires: Age of Discovery
Honorowa: Lotr LCG
1. A Song of Ice & Fire 2. Wojna o pierścień 3. Dominant Species 4. Brass: Birmingham 5. A Game of Thrones 2ed 6.Pax Renaissance 2ed 7. Tyrants of the Underdark 8. Zombicide:2nd 9. Empires: Age of Discovery
Honorowa: Lotr LCG
Re: Gloomhaven (Isaac Childres)
Oczywiście, że jest. Jak tego nie rozumiesz to się nie wypowiadaj.Arek001 pisze: ↑16 cze 2019, 23:26 @jediwolf
Wielokrotnie Tomek i inni recenzenci mówili, że nie ma czegoś takiego jak obiektywna recenzja gry planszowej. Więc jeśli tego nie umiesz zrozumieć to nie zaśmiecaj tego wątku, bo z Twoich wypowiedzi nic nie wynika. Moja wypowiedź nie ma na celu obrażania kogokolwiek, zwracam tylko uwagę że takie wypowiedzi nic nie wnoszą do dialogu tu prowadzonego.
- ShapooBah
- Posty: 1324
- Rejestracja: 18 lip 2018, 13:56
- Lokalizacja: Katowice/Gliwice
- Has thanked: 374 times
- Been thanked: 223 times
Re: Gloomhaven (Isaac Childres)
A nie sądzicie, że może czas, jaki się spędziło nad tą grą zmęczył? To jest trochę jak wiedźmin od CDRED, w którego masa ludzi może grać bez końca, albo filmu marvela, które trzeba obejrzeć wszystkie 24, żeby zrozumieć finał. Może właśnie to, że gra rozwleczona jest na milion pięćset godzin sprawiła, że człowiek zastanawia się właściwie PO CO?
Kampanie RPG mogą się ciągnąc latami w doborowym towarzystwie, a mogą też upaść po dwóch miesiącach, bo ludzie są znudzeni, że tylko się spotykają i mają problemy z ugadaniem się na konkretny termin, a mistrz gry ciągle wymyśla jakieś głupoty i tępienie szczurów w kanałach.
Ja niestety nie jestem targetem GloomHavena, uważam, że gra jest zbyt długa, więc nigdy nie będę miał możliwości jej przejścia nawet w 40%. Jakkolwiek doceniam pracę włożoną w tę grę, stworzenie świata, mechaniki, przygody, scenariuszy. Ale tak jak ze wspomnianym wcześniej wiedźminem. Wizja ponad 300 godzin rozgrywki po prostu mnie zniechęca i odrzuca. Ot po prostu nie dla każdego złoto co się świeci.
Jakby mi ktoś teraz powiedział, że muszę obejrzeć wszystkie 25 filmów MCU, bo w każdym jest mały puzzel pasujący do endgame to machnąłbym ręką i stwierdził, że komu by się chciało, skoro endgame i tak oceniłem na 5/10.
Kampanie RPG mogą się ciągnąc latami w doborowym towarzystwie, a mogą też upaść po dwóch miesiącach, bo ludzie są znudzeni, że tylko się spotykają i mają problemy z ugadaniem się na konkretny termin, a mistrz gry ciągle wymyśla jakieś głupoty i tępienie szczurów w kanałach.
Ja niestety nie jestem targetem GloomHavena, uważam, że gra jest zbyt długa, więc nigdy nie będę miał możliwości jej przejścia nawet w 40%. Jakkolwiek doceniam pracę włożoną w tę grę, stworzenie świata, mechaniki, przygody, scenariuszy. Ale tak jak ze wspomnianym wcześniej wiedźminem. Wizja ponad 300 godzin rozgrywki po prostu mnie zniechęca i odrzuca. Ot po prostu nie dla każdego złoto co się świeci.
Jakby mi ktoś teraz powiedział, że muszę obejrzeć wszystkie 25 filmów MCU, bo w każdym jest mały puzzel pasujący do endgame to machnąłbym ręką i stwierdził, że komu by się chciało, skoro endgame i tak oceniłem na 5/10.
- Gambit
- Posty: 5304
- Rejestracja: 28 cze 2006, 12:50
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 530 times
- Been thanked: 1909 times
- Kontakt:
Re: GambitTV - Gloomhaven
Gdybym wydał 600 złotych, też bym raczej nie żałował. A skoro dla Ciebie głównym wyznacznikiem oceny jest liczba rozgrywek i kwestia ceny, to chyba też nie powinieneś mnie oglądać Bo wcześniej było dobre 20 minut gadania, które jasno wskazuje, że to nie mogło byc 10/10.
- lou
- Posty: 154
- Rejestracja: 28 sty 2010, 15:09
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 28 times
- Been thanked: 34 times
Re: Gloomhaven (Isaac Childres)
A mnie najbardziej rozśmieszył zarzut o wielkość fizyczną gry. Kupiłem dużą grę i, o nie, ona jest duża! Było napisane że waży 10 kg i naprawdę tyle waży! Jak ja to mam nosić codziennie? Nie da się ukryć że powinna mieć gabaryty Pędzących Żółwi, wydawca powinien nad tym popracować
- raj
- Administrator
- Posty: 5376
- Rejestracja: 01 lis 2006, 11:22
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 312 times
- Been thanked: 947 times
- Kontakt:
Re: GambitTV - Gloomhaven
Ale równocześnie to co twoim zdaniem uzasadniło 4/10, w żaden sposób tego nie uzasadniało.
I tak, dla mnie spędzenie 200 godzin nad grą to podstawa do dania jej bazowego 10/10. Ta ocena może być oczywiście obniżona z uzasadnionych powodów. Ale użycie tego argumentu do dania grze 4/10? Coś tu nie halo.
Niestety zrobiło się trochę bałaganu, bo przeniosłem do tego wątku dyskusję o recenzji z wątku gry.
Kontynuujących dyskusję proszę o zachowanie spokoju i powstrzymanie się w swoich wypowiedziach od personalnej agresji.
I tak, dla mnie spędzenie 200 godzin nad grą to podstawa do dania jej bazowego 10/10. Ta ocena może być oczywiście obniżona z uzasadnionych powodów. Ale użycie tego argumentu do dania grze 4/10? Coś tu nie halo.
Niestety zrobiło się trochę bałaganu, bo przeniosłem do tego wątku dyskusję o recenzji z wątku gry.
Kontynuujących dyskusję proszę o zachowanie spokoju i powstrzymanie się w swoich wypowiedziach od personalnej agresji.
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."
Szukajcie recenzji planszówek na GamesFanatic.pl
Szukajcie recenzji planszówek na GamesFanatic.pl
- Gambit
- Posty: 5304
- Rejestracja: 28 cze 2006, 12:50
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 530 times
- Been thanked: 1909 times
- Kontakt:
Re: Gloomhaven (Isaac Childres)
Pierwszym moim planem, było granie w lokalnym klubie fantastyki. To oznaczało, ze co tydzień musiałbym zabrać GH z domu, pojechać z nim do pracy komunikacją miejską, potem z pracy, dojechać do klubu, a potem wrócić do domu. Cały czas komunikacją miejską. W takim układzie wielkość i ciężar Gloomhaven jest minusem. Pewnie gdybym miał samochód nie byłoby to problemem, ale nie mamlou pisze: ↑17 cze 2019, 07:42 A mnie najbardziej rozśmieszył zarzut o wielkość fizyczną gry. Kupiłem dużą grę i, o nie, ona jest duża! Było napisane że waży 10 kg i naprawdę tyle waży! Jak ja to mam nosić codziennie? Nie da się ukryć że powinna mieć gabaryty Pędzących Żółwi, wydawca powinien nad tym popracować
Znużenie i irytacja zaczęły pojawiać się wcześniej. Nie odmawiałem, ale co jakiś czas wtrącałem, że może jednak coś innego dzisiaj Dodatkowo, to ja wciągnąłem tych ludzi do kampanii w GH. Głupio mi było powiedzieć "Gra już mi się nie podoba - nie gramy". Dodatkowo specyfika tej grupy jest taka, że albo gramy razem, albo nie gramy. Nie musisz tego rozumieć. Po prostu przyjmij taką informację.
A teraz wyobraź sobie, że Ty kupiłeś po kimś grę z plansza na której są już naklejki scenariuszy, z zaznaczonymi tymi, które zostały ukończone, naklejkami achievementów i zakreślonymi boxami Prosperity. Jeśli jestes w stanie grać tak samo jak mając tę planszę bez niczego, to znaczy, ze jest to zupełnie zbędne dla gry rozwiązanie.
Aplikacja nie jest częścią gry. Nie narzekałem na jej istnienie i działanie. Powiedziałem, ze nie jestem pewien, czy lepsze jest rozwiązanie pełnej otwartości z Księgi Scenariuszy, czy stopniowego odkrywania podziemi z apki. Oba rozwiązania mają swoje plusy i minusy. Księga odziera z tajemnicy, ale pozwala na lepsze rozplanowanie taktyki. Aplikacja daje więcej klimatu, ale sprawia, że tracimy pewne możliwości taktyczne.
- raj
- Administrator
- Posty: 5376
- Rejestracja: 01 lis 2006, 11:22
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 312 times
- Been thanked: 947 times
- Kontakt:
Re: Gloomhaven (Isaac Childres)
Przepraszam, jakie wcześniej, skoro mówiłeś o dwóch miesiącach z dwunastu? Do tego mogłeś przecież powiedzieć - "Słuchajcie, zagrajmy w GL za tydzień, bo ja już nie daję rady, dzisiaj zagrajmy w coś innego". Albo "Dobra, dzisiaj gramy w GL ale za tydzień zróbmy przerwę i zagrajmy w coś innego bo się porzygam. Najlepiej w ogóle przestawmy się na GL raz na dwa tygodnie!"Gambit pisze: ↑17 cze 2019, 08:00Znużenie i irytacja zaczęły pojawiać się wcześniej. Nie odmawiałem, ale co jakiś czas wtrącałem, że może jednak coś innego dzisiaj Dodatkowo, to ja wciągnąłem tych ludzi do kampanii w GH. Głupio mi było powiedzieć "Gra już mi się nie podoba - nie gramy". Dodatkowo specyfika tej grupy jest taka, że albo gramy razem, albo nie gramy. Nie musisz tego rozumieć. Po prostu przyjmij taką informację.
Dlaczego tego nie zrobiłeś? Przecież mogłeś. Skoro to twoi przyjaciele to by się pewnie zgodzili.
Zachowujesz się jakbyś był na imprezie, miał już dość wódki ale pił dalej bo koledzy zmuszali.
A teraz się pochorowałeś i na kacu obwieszczasz całemu światu jaka ta wódka jest zła.
A że nie odmówiłeś kolegom i wypiłeś za dużo?!?!
"No jak to, jak ja mogłem kolegom odmówić?
Ty RAJ tego nie zrozumiesz! Po prostu przyjmij taką informację!"
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."
Szukajcie recenzji planszówek na GamesFanatic.pl
Szukajcie recenzji planszówek na GamesFanatic.pl
- yaro_
- Posty: 317
- Rejestracja: 31 gru 2018, 09:44
- Lokalizacja: Radzionków
- Has thanked: 72 times
- Been thanked: 126 times
Re: GambitTV - Gloomhaven
Nie wiem kto kogo bardziej skrzywdził, Gambit GH, czy GH Gambita
Wygląda mi na to, że jedna karta celu położyła całą rezencję o co najmniej 2 punkty.
Gdyby cel postaci był inny, nie zirytowałby tak Gambita, dostałby nową postać i miałby co robić przez resztę gry. Myślę też że w pewnych sytuacjach nie ma sensu się trzymać zasad na siłę, jeśli widzę że tego celu nie da się wykonać to dociągam inny... po problemie. Poza tym jak postać wbija max. level, a nie jest nigdzie blisko wykonania celu to i tak powinna przejść na emeryturę.
To samo z sprzedawaniem itemów wewnątrz party - jeśli Cię to denerwuje - sprzedaj koledzę i tyle. Gra ma sprawiać radochę, więc nie miał bym skrupułów naciągania czasem reguł, nie związanych z samą walką a rozwojem postaci.
Battle goale są dla mnie jednym z lepszych mechanizmów w grze, eliminujący syndrom gracza prowadzącego który w coopa'ch jest powszechny.
Po żalu jaki płynął z ust Gambita, odnoszę wrażenie, że koledzy Gambita świetnie się bawili zabierając mu wszystko spod nosa pomimo innej ustalonej taktyki
Osobiście mam rozegranych ok. 10 scenariuszy i zgodze się że 10/10 to to nie jest, ale mocne 8/10. Za sam rozmach, czas gry i koszt.
Zgodze się z zarzutami że np. mapa jest niepotrzebna,
Uwielbiam np. Terrę Mysticę albo Cyklady, ale każcie mi w nie grać co tydzień przez rok, a też wymienię Wam każdą malutką wadę i obniże jej ocenę o połowę
Wygląda mi na to, że jedna karta celu położyła całą rezencję o co najmniej 2 punkty.
Gdyby cel postaci był inny, nie zirytowałby tak Gambita, dostałby nową postać i miałby co robić przez resztę gry. Myślę też że w pewnych sytuacjach nie ma sensu się trzymać zasad na siłę, jeśli widzę że tego celu nie da się wykonać to dociągam inny... po problemie. Poza tym jak postać wbija max. level, a nie jest nigdzie blisko wykonania celu to i tak powinna przejść na emeryturę.
To samo z sprzedawaniem itemów wewnątrz party - jeśli Cię to denerwuje - sprzedaj koledzę i tyle. Gra ma sprawiać radochę, więc nie miał bym skrupułów naciągania czasem reguł, nie związanych z samą walką a rozwojem postaci.
Battle goale są dla mnie jednym z lepszych mechanizmów w grze, eliminujący syndrom gracza prowadzącego który w coopa'ch jest powszechny.
Po żalu jaki płynął z ust Gambita, odnoszę wrażenie, że koledzy Gambita świetnie się bawili zabierając mu wszystko spod nosa pomimo innej ustalonej taktyki
Osobiście mam rozegranych ok. 10 scenariuszy i zgodze się że 10/10 to to nie jest, ale mocne 8/10. Za sam rozmach, czas gry i koszt.
Zgodze się z zarzutami że np. mapa jest niepotrzebna,
Uwielbiam np. Terrę Mysticę albo Cyklady, ale każcie mi w nie grać co tydzień przez rok, a też wymienię Wam każdą malutką wadę i obniże jej ocenę o połowę
-
- Posty: 966
- Rejestracja: 28 gru 2016, 15:13
- Lokalizacja: Nadarzyn
- Has thanked: 50 times
- Been thanked: 129 times
Re: GambitTV - Gloomhaven
Normalnie zgoda. Ale recenzent ma ocenić grę na podstawie zasad podanych przez wydawcę w instrukcji. Jasne, można sobie zmodyfikować i ulepszyć rozgrywkę dzięki domowym zmianom, ale to nie podlega ocenie. Ocenie podlega gotowy, cały produkt.
koszt? Podświadomie pewnie tak ,ale jawnie?
- Gambit
- Posty: 5304
- Rejestracja: 28 cze 2006, 12:50
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 530 times
- Been thanked: 1909 times
- Kontakt:
Re: GambitTV - Gloomhaven
Ta jedna karta sprawiła, że przyjrzałem się celom na emeryturę i okazało się, że sa po prostu nierówne jak juz kilkukrotnie pisałem. Jedne robią się same, drugie wymagają odpowiednich rzeczy w scenariuszach, inne wymagają aby współgracze cos zrobili (czasem niezgodnego z logika gry).yaro_ pisze: ↑17 cze 2019, 08:25 Nie wiem kto kogo bardziej skrzywdził, Gambit GH, czy GH Gambita
Wygląda mi na to, że jedna karta celu położyła całą rezencję o co najmniej 2 punkty.
Gdyby cel postaci był inny, nie zirytowałby tak Gambita, dostałby nową postać i miałby co robić przez resztę gry. Myślę też że w pewnych sytuacjach nie ma sensu się trzymać zasad na siłę, jeśli widzę że tego celu nie da się wykonać to dociągam inny... po problemie. Poza tym jak postać wbija max. level, a nie jest nigdzie blisko wykonania celu to i tak powinna przejść na emeryturę.
A potem recenzent mówi, ze gra jest super, nie ma żadnych problemów, bo jak się jakies pojawiały, to je olewał i robił houserule
Battle goale nie sa potrzebne do uwalenia w GH gracza alfa. Fakt, ze każda postać ma inne karty i może co innego robić wystarczy. Żeby było śmieszniej, te same battle goale czasem budzą gracza alfa, który mówi, ze ktos ma czegoś teraz nie obić, albo w ogóle wszyscy zróbcie to i to, bo ja chcę zrobić to. Ponadto nikt mi nic nie zabierał, bo my dawaliśmy do zrozumienia sobie co potrzebujemy, a bardzo często olewaliśmy BG kładąc większy nacisk na wykonanie scenariusza. Więc jesteś kolejnym człowiekiem, który myślał, ze wie co się działo u nas przy stole i trafił kulą w płot.yaro_ pisze: ↑17 cze 2019, 08:25 Battle goale są dla mnie jednym z lepszych mechanizmów w grze, eliminujący syndrom gracza prowadzącego który w coopa'ch jest powszechny.
Po żalu jaki płynął z ust Gambita, odnoszę wrażenie, że koledzy Gambita świetnie się bawili zabierając mu wszystko spod nosa pomimo innej ustalonej taktyki
Po 10 scenariuszach też było to dla mnie 8/10.
- lou
- Posty: 154
- Rejestracja: 28 sty 2010, 15:09
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 28 times
- Been thanked: 34 times
Re: GambitTV - Gloomhaven
Ale Tomek sam sobie przeczy mówiąc o mapce. Raz mówi że nie jest potrzebna (bo oczywiście nie jest konieczna), a następnie że naklejki na niej uniemożliwiają jej odsprzedaż. Tzn co, pierwszemu właścicielowi nie jet potrzebna, a drugiemu już tak? A poza tym, kupując przedmiot używany chyba powinienem się liczyć z tym że był "używany", chcę nowy kupuję nowy...