Malowanie planszówkowych figurek

Własnoręczne działania twórcze: upiększanie, inserty, malowanie figurek, tworzenie prototypów, stoły do planszówek itp.
Awatar użytkownika
RUNner
Posty: 4163
Rejestracja: 02 lip 2013, 12:25
Has thanked: 570 times
Been thanked: 1028 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: RUNner »

zioombel pisze: 12 lip 2019, 08:56
RUNner pisze: 12 lip 2019, 07:26
lazarro pisze: 11 lip 2019, 22:49 Gdy tak patrzę na contrasty nie mam jakiegoś przekonania.
Też nie miałem przekonania, ale kupiłem 5 sztuk na próbę i... skończyło się na całej palecie. Dlaczego mi te farbki podeszły?
- farba ma konsystencję gotową do malowania i świetnie się nadaje do nakładania warstw,
- każdy kolor to jednocześnie wash, co oszczędza czas, a efekt końcowy jest zazwyczaj lepszy niż w duecie baza+wash,
- contrasty można stosować wybiórczo i nie jest nigdzie napisane, że figurka musi być malowana tylko takim rodzajem farb.

Contrasty nie są przełomowym odkryciem, ale ewolucją genialnej koncepcji washa.
Wygląda lepiej niż baza + wash bo z tego co pisałeś do każdego koloru używasz nuln oil. Spróbuj dostosować wash do koloru bazy i też będzie lepiej wyglądać. Nie bez powodu są różne kolory washów.
Ciekawa interpretacja :) Nuln jest uniwersalny ale nie używam go jak leci. Mam wszystkie washe Citadel. Nałożenie koloru bazowego, a później wash to jednak więcej czasu zabierze niż contrast. Efekt końcowy co najmniej porównywalny.
BasiekD pisze: 12 lip 2019, 08:52 Na razie mam jeszcze opór żeby się przełamać do contrastow. Muszę zobaczyć jak to wygląda nasz żywo. Na razie obejrzałem dziesiątki filmów różnych youtuberów i nie jestem w stanie na sucho podzielić zachwytu. Wszyscy patrzą na te figurki i mówią jakie to piękne ochy i achy, a ja oglądam ten film i widzę paskudną figurkę. I czuję się jak w tej bajce jak się wszyscy zachwycają jakie to piękne szaty ma król, a ja patrzę i dla mnie to król biega na golasa.
Przecież nie musisz zostawiać figurki w takim stanie. Możesz pobawić się technikami, które przenoszą figurkę na wyższy poziom niż TT. To co oferują contrasty jest podstawą. Można przy niej pozostać, ale można też wycisnąć znacznie więcej, choć tutaj już będzie trzeba użyć klasycznych farbek. Dlatego uważam, że warto na początku sięgnąć po contrasty, a później kupować standardowe farby w miarę potrzeb.
Nie marnuję już czasu. Wolę grać ;)
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
Awatar użytkownika
KamradziejTomal
Posty: 1162
Rejestracja: 04 kwie 2016, 16:40
Has thanked: 384 times
Been thanked: 452 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: KamradziejTomal »

Wiele farbek contrast wygląda lepiej niż baza + wash bo napakowali do nich naprawdę sporo mocno nacysonego pigmentu - to jest to co mi się w nich najbardziej podoba. Większość farb z tej linii (niestety nie każde) ma bardzo intensywne kolory jak tusze. To wszystko połączone z całkiem fajnym medium, które jest gęstrze niż w typowych inkach. Naprawdę warto spróbować bo są to farby dosyć nietypowe (ale jak najbardziej użyteczne) dla zwykłego malarza. Inkami to baaaaaaaaardzo mało osób słyszałem, że maluje a te farby to trochę takie wygodniejsze w użyciu inki.

Jeżeli ktoś jest zainteresowany to w WAW mogę cosik dopomóc w kwestiach demonstracyjnych - umówić się w lokalnym klubie na wspólną zabawę farbami.
Na razie mam jeszcze opór żeby się przełamać do contrastow. Muszę zobaczyć jak to wygląda nasz żywo. Na razie obejrzałem dziesiątki filmów różnych youtuberów i nie jestem w stanie na sucho podzielić zachwytu. Wszyscy patrzą na te figurki i mówią jakie to piękne ochy i achy, a ja oglądam ten film i widzę paskudną figurkę. I czuję się jak w tej bajce jak się wszyscy zachwycają jakie to piękne szaty ma król, a ja patrzę i dla mnie to król biega na golasa.
Tu masz bardzo fajny filmik gdzie Vince nie recenzuje farb ale pokazuje co można nimi zrobić. IMO bardzo fajnie pokazuje możliwości produktu bez oceny kupuj/nie kupuj:

https://www.youtube.com/watch?v=jla40wPw7_U
Słyszysz o jakichś glaze'ach, drybrushach i innych dziwadłach i nie wiesz o czym mowa? Zerknij sobie TUTAJ
Sundrop tutorial: TUTAJ
Wykańczanie podstawek domowymi sposobami: TUTAJ
Awatar użytkownika
lunatykuku
Posty: 288
Rejestracja: 03 lis 2016, 18:22
Has thanked: 3 times
Been thanked: 112 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: lunatykuku »

Zabawy z contrastami- ogólnie nadal bardzo podoba mi się jak się z nimi pracuje i co można osiągnąć, choć używam ich nie do końca tak jak sobie to zaplanowało GW :P
Całość zajęła mi jeden wieczór. Malowane w sposób:
- czarny podkład,
- preshading szarym i białym,
- odpowiednie contrasty na poszczególnych elementach,
- delikatne rozjaśnienie aerografem
- po dwa ostre rozjaśnienia na każdym elemencie.

Bardzo podobają mi się żywe kolory, świetnie pasują do gry w stylu Monster Slaughter.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Kondzio167
Posty: 240
Rejestracja: 13 mar 2012, 23:28
Has thanked: 69 times
Been thanked: 42 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Kondzio167 »

Wyglądają mega!

Chciałbym zobaczyć nagranie jak je pomalowałeś <3
Awatar użytkownika
Lothrain
Posty: 3410
Rejestracja: 18 sty 2011, 12:45
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 142 times
Been thanked: 300 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Lothrain »

lunatykuku pisze: 12 lip 2019, 11:57 Całość zajęła mi jeden wieczór.
Szacun. Jak widzę takie figurki i czas im poświęcony, to pozostaje tylko czapki z głów pozdejmować.
Awatar użytkownika
sqb1978
Posty: 2620
Rejestracja: 18 gru 2013, 16:54
Lokalizacja: Rzeszów
Has thanked: 41 times
Been thanked: 139 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: sqb1978 »

lunatykuku pisze: 12 lip 2019, 11:57 - czarny podkład,
- preshading szarym i białym,
- odpowiednie contrasty na poszczególnych elementach,
- delikatne rozjaśnienie aerografem
- po dwa ostre rozjaśnienia na każdym elemencie.
Zazdroszczę przede wszystkim czasu :) Świetny jest ten kreskówkowy styl rozjaśnień do tego typu figurek.
Generalnie wszystko wiem co i jak, poza pkt. z aerografem. W jaki sposób to się robi i za który efekt to odpowiada? Ciężko mi sobie wyobrazić, kiedy dość nieprecyzyjny aerograf rozjaśnia konkretny kolor nie wpływając na obszary obok, które są w innym kolorze. I czy dałoby się to rozjaśnienie osiągnąć pędzelkiem?
lazarro
Posty: 228
Rejestracja: 01 sie 2017, 19:48
Lokalizacja: Bydgoszcz
Has thanked: 7 times
Been thanked: 21 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: lazarro »

Jaki polecacie lakier do wykonczenia?
Awatar użytkownika
lunatykuku
Posty: 288
Rejestracja: 03 lis 2016, 18:22
Has thanked: 3 times
Been thanked: 112 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: lunatykuku »

sqb1978 pisze: 12 lip 2019, 13:25
lunatykuku pisze: 12 lip 2019, 11:57 - czarny podkład,
- preshading szarym i białym,
- odpowiednie contrasty na poszczególnych elementach,
- delikatne rozjaśnienie aerografem
- po dwa ostre rozjaśnienia na każdym elemencie.
Zazdroszczę przede wszystkim czasu :) Świetny jest ten kreskówkowy styl rozjaśnień do tego typu figurek.
Generalnie wszystko wiem co i jak, poza pkt. z aerografem. W jaki sposób to się robi i za który efekt to odpowiada? Ciężko mi sobie wyobrazić, kiedy dość nieprecyzyjny aerograf rozjaśnia konkretny kolor nie wpływając na obszary obok, które są w innym kolorze. I czy dałoby się to rozjaśnienie osiągnąć pędzelkiem?
To tylko i wyłącznie kwestia wprawy i maskowania. Po tym jak contrasty wyschły, rozjaśniałem odpowiednim kolorem praktycznie każdy większy element. Maskowanie w takim wypadku robię za pomocą masking putty od ak interactive (można użyć 'myślącej plasteliny', bo to praktycznie to samo). Najlepiej wydać to chyba na niebieskim, bo dobrałem może odrobinę za jasny odcień (ale do kreskówkowego malowania w sumie pasuje). Po prostu zaklejam elementy figurki których nie chcę rozjaśniać i psikam. Jeśli się przyjrzeć, to można zauważyć, że kolory powtarzają się na większej ilości modeli, więc pozwala to zaoszczędzić trochę czasu. Jeśli mimo zabezpieczenia gdzieś gdzie nie powinno jej być osiądzie nam odrobina farby, to można to miejsce potraktować contrastem- pigment mają na tyle mocy, że powinny zakryć niedociągnięcie.
Phate
Posty: 931
Rejestracja: 06 lis 2013, 18:31
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 9 times
Been thanked: 33 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Phate »

Trochę z innej beczki. Czego używacie do przyklejenia fugurek przez podstawkę do np. pustych słoiczków po farbkach? Nie wiem czy dobrze to wyjaśniłem - Sorasto np. w swoich filmikach mocuje tak figurki.
Awatar użytkownika
vojtas
Posty: 1785
Rejestracja: 10 wrz 2013, 21:28
Has thanked: 23 times
Been thanked: 83 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: vojtas »

BasiekD pisze: 12 lip 2019, 08:52czuję się jak w tej bajce jak się wszyscy zachwycają jakie to piękne szaty ma król, a ja patrzę i dla mnie to król biega na golasa.
Mam dokładnie te same odczucia. IMO kluczem do szybkiego malowania są odpowiednie techniki i organizacja pracy, a nie farby. Najzabawniejsze jest chyba to, że za cenę contrastów można kupić taniej np. Vallejo, AP, itd. i osiągać lepsze rezultaty, zachowując znacznie większą elastyczność.

@ Phate

Szklane słoiczki to dobry patent. Używałem takiego po miodzie (50 gramów) i po jogurcie (z Biedronki).
Teraz korzystam z kawałka drewna w kształcie walca, do którego figurkę przyklejam blu-takiem. Inną alternatywą - bardzo popularną - jest zwykły korek (taki po winie). Korek o większej średnicy można zamówić na allegro - kupisz raz, będzie służyć zawsze. :) Wersja deluxe to specjalne trzymadełka, ale koszt jest już wtedy konkretny.
Awatar użytkownika
Gromb
Posty: 2810
Rejestracja: 08 paź 2015, 19:09
Lokalizacja: Katowice
Has thanked: 833 times
Been thanked: 361 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Gromb »

Ja używam korków po płynach do płukania plus masa mocująca.
Spoiler:
a popiersia kupiłem długie gwoździe w Castoramie plus masa mocująca plus pudełko kartonowe do wbijania gwoździ.
Ostatnio zmieniony 12 lip 2019, 19:58 przez Gromb, łącznie zmieniany 1 raz.
The Corps Is Mother, the Corps Is Father
Phate
Posty: 931
Rejestracja: 06 lis 2013, 18:31
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 9 times
Been thanked: 33 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Phate »

Ja używał pustych pojemniczków po farbkach plakatowych mojej córki ;) też dobrze się sprawdzają choć są dość krótkie.
Chodzi mi właśnie o tą masę mocującą - gdzie to kupić ?
Póki co korzystam z taśmy dwustronnej ale szybko trzeba ją wymieniać na nową ;)
Awatar użytkownika
Gromb
Posty: 2810
Rejestracja: 08 paź 2015, 19:09
Lokalizacja: Katowice
Has thanked: 833 times
Been thanked: 361 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Gromb »

W każdym papierniczym sklepie lub na stoisku biurowym w markecie np. Carrefour
The Corps Is Mother, the Corps Is Father
Awatar użytkownika
arian
Posty: 829
Rejestracja: 26 sty 2016, 22:38
Has thanked: 264 times
Been thanked: 593 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: arian »

Ja używałem plasteliny florystycznej, to chyba podobne do tego blu-tack, ale teraz przyklejam po prostu odrobiną kleju na gorąco do plastikowych nakrętek po napojach. Trzyma się super, a po oderwaniu nie ma śladu, bo klej odchodzi całym płatem.
Awatar użytkownika
BasiekD
Posty: 320
Rejestracja: 09 sty 2014, 18:30
Has thanked: 194 times
Been thanked: 234 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: BasiekD »

Ja mocuję figurki na różnej wielkości nakrętkach po napojach (których w domu zawsze jest milion) przy użyciu taśmy klejącej dwustronnej z castoramy.
Nekrono51
Posty: 1
Rejestracja: 15 cze 2015, 18:53

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Nekrono51 »

Ja korzystam z uhu patafix ktory mozna np kupic w rossmanie.
Awatar użytkownika
vojtas
Posty: 1785
Rejestracja: 10 wrz 2013, 21:28
Has thanked: 23 times
Been thanked: 83 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: vojtas »

Moim zdaniem masa mocująca jest tu bezkonkurencyjna. Można ją spotkać pod takimi nazwami jak:
UHU Patafix, Tesa Tack, Pritt Tack, Pritt Multifix, Pritt Poster Buddies, Poster Putty, Tac’N Stick, Ticky Tack, Sticky Tack, Power Tack, White Tack, Tack-it, Poster Tack, All-Stick Removable Putty, Scotch Removable Adhesive Pads. Generalnie hasło "masa mocująca" jest kluczowe.

Genialna rzecz, która ma tysiąc zastosowań w modelarstwie (i nie tylko). Używam często, m.in. gdy suszę pędzle - przyklejam do suszarki włosiem w dół. Świetnie się też sprawdza jako gumka do mazania. :)
Awatar użytkownika
Olgierdd
Posty: 1835
Rejestracja: 23 lut 2010, 15:25
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 80 times
Been thanked: 92 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Olgierdd »

Potrzebuję porady dla początkującego w sprawie zabezpieczania figurek. Wybaczcie jeżeli gdzieś ten temat przewijał się w tym wątku, ale trudno się już szuka informacji w takim molochu.
Na figurki nakładam lekko rozwodniony Vallejo satin varnish i z braku lepszego rozwiązania trzymam figurki w miarę luźnych woreczkach strunowych (by nie były ściśnięte). W zasadzie byłem ciekaw czy przeżyją takie traktowanie i okazuje się, że jednak miejscami farba odpryskuje (niewiele, na ogół to kropka mniejsza niż 1mm, ale jednak widać). Czy w takim razie:
1. Trzymanie figurek w woreczkach to bardzo zły pomysł i powinienem pomyśleć o jakiejś alternatywie?
2. Czy może woreczki strunowę są ok, a ja powinienem kłaść grubszą warstwę lakieru? Varnish rozwadniałem w stosunku ok 2:1 i kładłem jedną warstwę.
3. Czy już polakierowane figurki można jeszcze raz pomalować w miejscach gdzie zeszła farba?
Awatar użytkownika
Scamander
Posty: 500
Rejestracja: 05 gru 2018, 14:20
Has thanked: 156 times
Been thanked: 146 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Scamander »

Wydaje mi się że jedna na dodatek rozwodniona warstwa lakieru to za mało ale niech się wypowiedzą bardziej doświadczone osoby.
Awatar użytkownika
Gromb
Posty: 2810
Rejestracja: 08 paź 2015, 19:09
Lokalizacja: Katowice
Has thanked: 833 times
Been thanked: 361 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Gromb »

Przechowuje figurki w woreczkach strunowych i wkładam dodatkowo gąbki do środka, to spokojnie wystarcza. Do dużej ilości figurek, używam pojemników na śrubki ze slotami wypełnionym cienką gąbka. Działa.
Spoiler:
Lakier. Dwie wartwy w moim przypadku.
1. Satyna lub połysk
2. 24h później mat
The Corps Is Mother, the Corps Is Father
Awatar użytkownika
KamradziejTomal
Posty: 1162
Rejestracja: 04 kwie 2016, 16:40
Has thanked: 384 times
Been thanked: 452 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: KamradziejTomal »

Jest tutaj więcej czynników jakie należy brać pod uwagę:

1) Z jakiego materiału są figurki? - jedne tworzywa lepiej trzymają farbe inne gorzej
2) Czy figurka była oczyszczona przed malowaniem? - resztki chemii produkcyjnej, tłuszcz, brud mogą wpływać na słabą przyszepność farby
3) Czy figurka była potraktowana dobrym PODKŁADEM (nie mylić z farbą w sprayu)? Figurki GW dają radę na samej farbie z puszki ale już inne plastiki, żywice czy metal potrzebują dobrego podkłądu.

Oprócz powyższych oczywiście dobry lakier jest obowiązkowy przy figurkach do grania. Vallejo słyszałem akurat bardzo mieszane opinie na temat ich akrylowych lakierów. Sporo osób narzeka, że trafiają się felerne partie gdzie lakier po prostu odłazi. W każym razie zakłądając posiadanie dobrego lakieru to polecam 2-3 warstwy do ochrony (bez rozcieńczania jeżeli to możliwe).

Do przechowywania ja mimo to używam pianek - ale mam figurki GW które są klejone i mają sporo filigranowych detali. Jeżeli w budełku nie ma wkładu pod figurki, to można sobie samemu zmajstrować z użyciem gąbek pick-n-pluck (mepel sprzedaje). Można sobie narzeźbić akurat taki rozmiar jaki jest potrzebny a skrawków używać w woreczkach strunowych w razie potrzeb.
Słyszysz o jakichś glaze'ach, drybrushach i innych dziwadłach i nie wiesz o czym mowa? Zerknij sobie TUTAJ
Sundrop tutorial: TUTAJ
Wykańczanie podstawek domowymi sposobami: TUTAJ
Awatar użytkownika
RUNner
Posty: 4163
Rejestracja: 02 lip 2013, 12:25
Has thanked: 570 times
Been thanked: 1028 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: RUNner »

Lakieru nie rozcieńczam. Mam Vallejo w trzech odmianach: gloss, matt i satyna. Gloss, czyli błyszczący jest bardzo mocny moim zdaniem. Z kolei matt niekoniecznie, dlatego nakładam gloss, a na drugi dzień poprawiam matowym, dla lepszego wyglądu, choć zależy to od preferencji. Czasem figurka lepiej wygląda gdy się błyszczy ;) Satynowego, czyli półmatowego nie miałem okazji sprawdzić.
Odradzam lakiery w sprayu, bo są znacznie trudniejsze w użyciu, zwłaszcza w wysokich temperaturach.
Nie marnuję już czasu. Wolę grać ;)
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
Awatar użytkownika
Olgierdd
Posty: 1835
Rejestracja: 23 lut 2010, 15:25
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 80 times
Been thanked: 92 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: Olgierdd »

Zapomniałem dodać, że figurki trzymam razem po 3 sztuki, więc stykają się. Myślałem, że lakier przed tym zabezpieczy, w końcu figurki nie latają po pudle.

Co do podstaw to raczej odrobiłem pracę domową tj. przed malowaniem wyszczotkowałem figurki w wodzie z płynem, a podkład kupiłem Cytadeli. Figurki z Podróży przez Śródziemie.

No z Waszych opinii wynika, że oszczędnie podszedłem do kwestii lakieru. Spróbuję wszystkie poprawić jeszcze jedną warstwą.
Awatar użytkownika
KamradziejTomal
Posty: 1162
Rejestracja: 04 kwie 2016, 16:40
Has thanked: 384 times
Been thanked: 452 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: KamradziejTomal »

podkład kupiłem Cytadeli
Znaczy GW? Ten który nie jest podkłądem tylko farbą w sprayu? Uczulam na to, bo o ile do figurek od GW (chodzi tu o rodzaj plastiku) wystarcza farba w sprayu + lakier to już do figurek innych producentów może to nie być wystarczające.

Swoją drogą zaczyna mnie drażnić, że producenci gier nie informują jakiego rodzaju tworzywo zostało użyte w ich figurkach tylko piszą "high quality plastic" co jak dla mnie jest pic na wodę patrząc ile figurki w grach planszowych się odkształcają po wyjęciu z form.
Słyszysz o jakichś glaze'ach, drybrushach i innych dziwadłach i nie wiesz o czym mowa? Zerknij sobie TUTAJ
Sundrop tutorial: TUTAJ
Wykańczanie podstawek domowymi sposobami: TUTAJ
wirusman
Posty: 1972
Rejestracja: 08 sty 2014, 19:18
Lokalizacja: Jaworzno
Has thanked: 83 times
Been thanked: 28 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: wirusman »

Ja wszystkie figurki mam wrzucone do jednego woreczka. Na kilka gier tylko z 2 figurek zszedł lakier. Jak bym majątek zapłacił za profesionalne malowanie, to. Z pewnością bardziej bym się postarał.
ODPOWIEDZ