-1- Cały czas kontynuowany jest trend wyśrubowanego poziomu trudności. Sekretne Imię i Zapłata za grzechy muszą być jednymi z trudniejszych scenariuszy jakie wyszły do tej pory. Sekretne Imię ciągnie się w nieskończoność, trzeba odkryć +20 wskazówek i do tego ciągle jesteś nękany przez szczury na sterydach i karty mitów... Zapłata za grzechy; powodzenia w wyklęciu wszystkich heretyków

-2- Grając w parę misji z niedokończonego cyklu żałowałem, że nie ma z nami jeszcze jednej osoby, ale nie, żeby grała z nami, tylko żeby pilnowała zasad i przypominała o wszystkich efektach na stole. Kombinacja "nawiedzonych" lokacji, kart podstępu które wchodzą na stół i odpalają się w różnym czasie, wrogów i kart fabuły, sprawiła, że ledwo jestem w stanie ogarnąć co się dzieje. IMO trochę przekombinowali karty mitów w tym cyklu.
-3- Chłopaki z Galakty przyłożyli się, bo nie widzę żadnych rażących błędów w tłumaczeniu
