Ile czasu gracie tygodniowo.
- Blue
- Posty: 2323
- Rejestracja: 09 gru 2006, 22:42
- Has thanked: 196 times
- Been thanked: 254 times
- Kontakt:
Ile czasu gracie tygodniowo.
Ciekawi mnie jak to się rozkłada na forum geeków. Chęć spróbowania wielu nowych tytułów, zaleganie nawet gier niegranych na półkach jest tu chyba normą u wielu ludzi. Ciekawi mnie jakie większość z nas ma czasowe możliwości ogrywania tego co wychodzi. Sam gram w klubie 1 dzień w tygodniu. To jest ok 3-5 godzin, co zwykle wystarcza na partie w 1-3 gry, bardzo mało mamy sytuacji kiedy gramy drugi raz w to samo. W domu z rodzinką w zależności od tygodnia to będzie w granicach 1-4 godzin. Tu zwykle lądują krótsze gry i tu dany tytuł odpalany jest wielokrtonie.
I tak się to składa w sumie na jakieś 5-10h tygodniowo w 3-8 tytułów. Zależy też zależy od okresu w ciągu roku, w wakacje gramy mniej, zimą więcej. Czasem jeszcze wyjadę do znajomych, albo na nockę gdzie się uda urwać 4-6 godzin grania, ale jest to już mniej regularnie(powiedzmy raz na 1-2 miesiące).
Jak to wygląda u Was? Macie czas na sensowne ogrywanie choćby tego co wychodzi i co chcecie sprawdzić?
Jak taki temat już było to przepraszam, ruszyłem wyszukiwarką i nie zwróciło, ale może złe frazy wpisywałem .
I tak się to składa w sumie na jakieś 5-10h tygodniowo w 3-8 tytułów. Zależy też zależy od okresu w ciągu roku, w wakacje gramy mniej, zimą więcej. Czasem jeszcze wyjadę do znajomych, albo na nockę gdzie się uda urwać 4-6 godzin grania, ale jest to już mniej regularnie(powiedzmy raz na 1-2 miesiące).
Jak to wygląda u Was? Macie czas na sensowne ogrywanie choćby tego co wychodzi i co chcecie sprawdzić?
Jak taki temat już było to przepraszam, ruszyłem wyszukiwarką i nie zwróciło, ale może złe frazy wpisywałem .
Ostatnio zmieniony 23 wrz 2019, 10:19 przez Blue, łącznie zmieniany 2 razy.
- Ardel12
- Posty: 3349
- Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
- Lokalizacja: Milicz/Wrocław
- Has thanked: 1031 times
- Been thanked: 1995 times
Re: Ile czasu gracie tygodniowo.
Za mało!
Ja ciągle nadrabiam zaległości, kupka wstydu trochę spada a potem wysyp wysyłek z KS i znowu jestem w d...
Nowa gra jak wpadnie, to leci z miejsca na stół, a potem trafia do kolejki i grzecznie czeka. Stało się tak głównie przez gry z kampanią lub z limitowaną regrywalnością(EXIT, UNLOCK). A że składanie i rozkładanie zabiera czas, to raz rozłożony tytuł potrafi leżeń u mnie nawet do 2 miesięcy. Do momentu aż uda się ją przejść.
Ja ciągle nadrabiam zaległości, kupka wstydu trochę spada a potem wysyp wysyłek z KS i znowu jestem w d...
Nowa gra jak wpadnie, to leci z miejsca na stół, a potem trafia do kolejki i grzecznie czeka. Stało się tak głównie przez gry z kampanią lub z limitowaną regrywalnością(EXIT, UNLOCK). A że składanie i rozkładanie zabiera czas, to raz rozłożony tytuł potrafi leżeń u mnie nawet do 2 miesięcy. Do momentu aż uda się ją przejść.
Re: Ile czasu gracie tygodniowo.
To raczej z dostępem do gier jest problem - rodzina nie lubi, a grających znajomych nie mam, ostatnią grę kupiłam 5 miesięcy temu, a następną kupię pewnie na gwiazdkę.
„Władca Pierścieni” jest zasadniczo dziełem religijnym i katolickim; początkowo niezamierzenie, lecz w poprawkach świadomie.” — J.R.R. Tolkien
Re: Ile czasu gracie tygodniowo.
Ja ostatnio trochę wróciłem do grania, może nie gram za dużo, max jakieś 12godz/tyg ale my mamy w towarzystwie raczej zwyczaj tłuczenia jednej gry do oporu. Nie wiem szczerze mówiąc po co w coś grać jeden raz. Jak już coś wyciągamy to gramy w to ze 20 razy z rzędu (oczywiście nie jednego dnia ) By każdy miał okazję na rewanż, zgłębienie nowej taktyki itp. To jest dla mnie najfajniejsze: nowe pomysły, te myśli w przerwie między partiami co można zrobić lepiej, ogólnie chodzi o to by wycisnąć z gry maksa. Nie jara mnie lizanie nowych tytułów, jakbym miał pod rząd zagrać 10 nowych różnych tytułów to w sumie kompletna strata czasu... Lepiej kupić coś sprawdzonego, często trochę starszego, dzięki czemu raczej taniego i się cieszyć...
- vinnichi
- Posty: 2389
- Rejestracja: 17 sty 2014, 00:16
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 1293 times
- Been thanked: 789 times
- Kontakt:
Re: Ile czasu gracie tygodniowo.
Dokładnie to samo u nas, tylko niestety czas na granie którtszy. Ale też już nie chcemy za bardzo wprowadzać nowych tytułów, za mało gramy żeby tracić czas na tłumaczenie zasad i próbne pierwsze partie. Oczywiście jest jakaś rotacja, ktoś coś przyniesie do wypróbowania ale zdecydowanie bardziej wolimy grać w sprawdzone tytuły bo to zazwyczaj kobyły do ogrywania na wiele partii.
- Blue
- Posty: 2323
- Rejestracja: 09 gru 2006, 22:42
- Has thanked: 196 times
- Been thanked: 254 times
- Kontakt:
Re: Ile czasu gracie tygodniowo.
To z kim grasz? Dostęp do gier załatwia odłożenie kilku stów i rotowanie tytułami, sprawdź też biblioteki, w niektórych są gry do wypożyczania, tylko trzeba mieć z kim w te gry grać. U mnie jest o tyle problem, bo z żoną i synem pograć mogę, ale już reszta rodziny, czy znajomych tu gdzie obecnie mieszkam raczej od tego stroni.
Mnie znów zwykle bardziej jara poznawanie nowych mechanik niż tłuczenie częściej w stare. Może to ma też związek z tym, że patrząc na to jak grałem lata temu w różnym gronie i jak gram teraz, to szybko łapię zależności nawet w dość ciężkich grach i ... mam wrażenie że wygrywam powyżej 50% partii w które grałem w dowolnym gronie w dowolne gry(może to działa podprogowo, że nie chcę się pozbywać tej wygranej? ). I też mam trochę wrażenie, że jeżeli odstawiłem ludzi dość mocno, to kolejna partia może być niezbyt wyrównana. Często po jednej, czy kilku partiach wrażenie, że mam już system(oczywiście to zależy od gry, np w Troyes się tyle rzeczy zmienia, że nie mam takiego odczucia), a samo egzekwowanie go nie zawsze sprawia mi wystarczającą radość. Tak mam np z TTR:Europa, niby lubię bardzo ten tytuł, grałem w niego pewnie ładnych kilkadziesiąt partii... z 80% wygrałem i ZAWSZE gram jedną bezpieczną strategią, nie widzę innej konkurującej, nawet jak mi bilety nie podejdą to ją robiłem. Czasem było tak, że miałem do niej konkurenta i wygrywał ten co pierwszy ją wyegzekwował. Pamiętam tylko jedną partię którą sromotnie przegrałem z kolesiem który na potęgę dobierał bilety i jakimś cudem mu to szło zgodnie z tym co robił. Wiem, że może to zabrzmieć bucowato, ale tak mam że poznawanie nowych mechanik i patrzenie jak się zazębiają daje mi frajdę samą w sobie i jak zobaczę w głowie zazębione możliwe drogi do zwycięstwa to mi trochę spada zapał i kolejne partie aż tak nie cieszą.
Ostatnio zmieniony 20 wrz 2019, 14:13 przez Blue, łącznie zmieniany 2 razy.
- nimsarn
- Posty: 306
- Rejestracja: 04 lis 2005, 16:54
- Lokalizacja: Z buszu! W centrum Zielonej Góry
- Has thanked: 501 times
- Been thanked: 174 times
Re: Ile czasu gracie tygodniowo.
Udało mi się - dzielę hobby z synem i korzystam z przychylności żony - skutkiem czego 1 w tygodniu spędzam nad planszą ok 5 godzin w klubie i na weekend przynajmniej 2 godziny wyszarpię na rodzinne euro a od czasu do czasu jeszcze krótka partyjka w tygodniu wpadnie
A co do ogrywania nowości... Może się starzeję ale coś czuję nadchodzącą stagnację... Nowe już tak nie bawi
Finansową barierę przy powiększaniu kolekcji pokonałem przez co tygodniowe odkładanie zaskórniaków do skarpetki. Gorzej że pojawia się problem z przestrzenią na nowe półki w domu - tu już skarpetka nie wystarczy.
A co do ogrywania nowości... Może się starzeję ale coś czuję nadchodzącą stagnację... Nowe już tak nie bawi
Ostatnio zmieniony 20 wrz 2019, 14:16 przez nimsarn, łącznie zmieniany 1 raz.
- japanczyk
- Moderator
- Posty: 10865
- Rejestracja: 26 gru 2018, 08:19
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3349 times
- Been thanked: 3204 times
Re: Ile czasu gracie tygodniowo.
Ja mam coraz wiecej gier do ogrania, jakoś przeskoczyłem ten moment, w którym postawiłem sobie limit 3 nieogranych gier xD
Plus jest taki, że raczej nie kupuje nówek (poza KSem i ostatnio... Brzdękiem?) i wszystko co nie podejdzie leci dalej ze stratą do 20 zł (chociaż sumą jaką wydałem na gry mam nadzieje nigdy nie dotrze do uszu mojej partnerki )
Jeśli zagram w dana planszówke wiecej niz raz to nie zaluje pieniedzy wydanych, bo to zwyczajnie wizyta w kinie, a na kino wydawalem wczesniej jakieś 600 zł rocznie
Ale do rzeczy - gram raz w tygodniu w klubie/ze znajomymi w jedna-dwie gry 3-5h oraz w domu z partnerka co najmniej raz w tygodniu zalezy w co sie da namowic zazwyczaj 1-2 gry 2-5h, zalezy od gry/gier, wiec tygodniowo wychodzi 5-10h
Plus jest taki, że raczej nie kupuje nówek (poza KSem i ostatnio... Brzdękiem?) i wszystko co nie podejdzie leci dalej ze stratą do 20 zł (chociaż sumą jaką wydałem na gry mam nadzieje nigdy nie dotrze do uszu mojej partnerki )
Jeśli zagram w dana planszówke wiecej niz raz to nie zaluje pieniedzy wydanych, bo to zwyczajnie wizyta w kinie, a na kino wydawalem wczesniej jakieś 600 zł rocznie
Ale do rzeczy - gram raz w tygodniu w klubie/ze znajomymi w jedna-dwie gry 3-5h oraz w domu z partnerka co najmniej raz w tygodniu zalezy w co sie da namowic zazwyczaj 1-2 gry 2-5h, zalezy od gry/gier, wiec tygodniowo wychodzi 5-10h
- ariser
- Posty: 1137
- Rejestracja: 16 lut 2016, 19:29
- Lokalizacja: Cieszyn
- Has thanked: 63 times
- Been thanked: 49 times
Re: Ile czasu gracie tygodniowo.
Mniej niż bym chciał, więcej niż mogę.
Uśredniając 2-5h tygodniowo.
Uśredniając 2-5h tygodniowo.
- Neysmeey
- Posty: 192
- Rejestracja: 03 wrz 2019, 15:46
- Lokalizacja: Łódź
- Has thanked: 114 times
- Been thanked: 73 times
Re: Ile czasu gracie tygodniowo.
Gdyby tak doliczyć partie online lub na telefonie rozegrane w pracy... może i pod 40h/tydzień się zebrało...
Ale planszówki nie na tym polegają i nigdy tego w statystykach nie uwzgledniałem. Myśle, że średnio 2-5h lub 5-10h/tydzień. U mnie wygląda to tak, że jest okres codziennego grania (gdy z pewnością te 10 godzin przekraczam), a po nim okres odpoczynku i lenistwa w tym aspekcie, takie to nastroje głównego współgracza - mojej lepszej połówki.
Ale planszówki nie na tym polegają i nigdy tego w statystykach nie uwzgledniałem. Myśle, że średnio 2-5h lub 5-10h/tydzień. U mnie wygląda to tak, że jest okres codziennego grania (gdy z pewnością te 10 godzin przekraczam), a po nim okres odpoczynku i lenistwa w tym aspekcie, takie to nastroje głównego współgracza - mojej lepszej połówki.
Profil na: Boardgamegeek
Re: Ile czasu gracie tygodniowo.
hmm 3-4 spotkania po 3-4 godziny w tygodniu ekipa z 15 osób i się wpisują do grafiku Nie mam ani jednej nie zagranej gry staram się grać we wszystko co jest na półce jak coś dawno nie było grane, rozkminiam czy zagramy jak nikt nie ma ochoty do sprzedania Nowe gry praktycznie only KS + dodatki np. do posiadłości szaleństwa. Nowe gry do max 2 tygodni od kupienia ogrywamy
Firma Rebel niech się zajmie wydaniem gry Domek, bo tylko do tego się nadaje.
- helloween85
- Posty: 162
- Rejestracja: 14 maja 2018, 14:39
- Lokalizacja: Łódź
- Has thanked: 83 times
- Been thanked: 48 times
Re: Ile czasu gracie tygodniowo.
Ja praktycznie grywam tylko z synem (czasem żona dołącza), w tygodniu tak średnio po godzinie dziennie udaje się wygospodarować na jakąś szybką grę. W weekendy jest dużo więcej czasu, w sumie wydaje mi się, że wychodzi lekko naciągane 10-20 godzin tygodniowo
Re: Ile czasu gracie tygodniowo.
Uwielbiam wypróbowywać różne strategie. Dlatego też lubię długo grać w jeden tytuł. Ogólnie też wydaje mi się że jestem niezłym graczem być może mógłbym wygrywać więcej ale wolę inaczej. Często wolę pójść w dziwną strategię, „dać” komuś wygrać ale jednocześnie mieć kupę przyjemności z dużego główkowania. Wszyscy są wtedy zadowoleni: towarzystwo gdyż oni również wygrywają (dzięki czemu chcą więcej ). I ja bo nie powtarzam jedynie słusznej drogi jednocześnie nie nudząc się udając że myślę Zresztą my lubimy eksperymentować, nikt nie szuka na siłę najlepszego rozwiązania, co urozmaica nam grę, każdy wygrywa, każdy ma radochę z próby wyciśnięcia wszystkiego ze swojego planu.
- Blue
- Posty: 2323
- Rejestracja: 09 gru 2006, 22:42
- Has thanked: 196 times
- Been thanked: 254 times
- Kontakt:
Re: Ile czasu gracie tygodniowo.
No to się różnimy . To nie jest tak, że nie trzeba myśleć żeby optymalizować i egzekwować tę samą strategię. Zarówno gracze jak i sama gra wprowadza zmiany na które trzeba reagować. No ale nic nie poradzę na to, że sam się prawie nigdy nie "bawię" mechaniką dla samej zabawy na zasadzie "a zobaczymy jak to będzie", tylko zawsze optymalizuję pod to co wydaje mi się najkorzystniejsze, co nie znaczy że się nie mylę. Na szczęście są gry w których mi to nie idzie aż tak łatwo, zwykle takie które mocno zmieniają w warunkach rozgrywki/partia i optymalna strategia jest naprawdę mocno zależna od ruchów przeciwników i je mogę katować dłużej .
Re: Ile czasu gracie tygodniowo.
a ja mam, a właściwie narzeczona ma, takie zrywy- potrafimy przez miesiąc nie grać, żeby potem usiąść w sobotę rano i skończyć w niedzielę wieczorem nieomal jak ją wkręcił MtG to z miesiąc dzień w dzień graliśmy po 2-3 godziny
Do tego dochodzą spotkania w gronie znajomych- mieliśmy "dungeon-crawlerowe czwartki" przed wakacjami gdzie co tydzień 2-3 h na Descenta poświęcaliśmy. Mam nadzieję na powrót tej tradycji jak już się sezon urlopowy na dobre zakończy czyli od października
Do tego dochodzą spotkania w gronie znajomych- mieliśmy "dungeon-crawlerowe czwartki" przed wakacjami gdzie co tydzień 2-3 h na Descenta poświęcaliśmy. Mam nadzieję na powrót tej tradycji jak już się sezon urlopowy na dobre zakończy czyli od października
- Muad'Dib
- Posty: 1557
- Rejestracja: 01 paź 2013, 20:53
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 60 times
- Been thanked: 104 times
Re: Ile czasu gracie tygodniowo.
U mnie, wyciągając średnią z całego miesiąca, wyjdzie pewnie te 5-10h. Regularnie spotykamy się we wtorki, tuż po pracy i gramy do późnego wieczora. Dodatkowo, raz w miesiącu, jadę do znajomych na 14 i wracam zazwyczaj 2-3h w nocy. To jest tzw dzień terraformowania, żona kumpla uwielbia orać Marsa i gramy 2 partie oraz uzupełniamy resztę czasu innym tytułem. Reszta to jakieś okazjonalne spotkania. Pewnie gdyby nie te 2, regularne, spotkania, to byłby dramat. Swego czasu mieliśmy taki żart na studiach z wykładowców dziennikarstwa na UW, jak można mieć doktorat czy profesurę w tej dziedzinie. I pewnie są miesiące gdzie więcej siedzę i czytam forum oraz BGG niż gram.
IMustNotFear.FearIsTheMind-Killer.FearIsTheLittle-death ThatBringsTotalObliteration.IWillFaceMyFear.
IWillPermitItToPassOverMeAndThroughMe.
AndWhenItHasGonePast,IWillTurnTheInnerEyeToSeeItsPath.
WhereTheFearHasGoneThereWillBeNothing. OnlyIWillRemain.
IWillPermitItToPassOverMeAndThroughMe.
AndWhenItHasGonePast,IWillTurnTheInnerEyeToSeeItsPath.
WhereTheFearHasGoneThereWillBeNothing. OnlyIWillRemain.
-
- Posty: 2462
- Rejestracja: 02 sie 2013, 16:24
- Lokalizacja: Rzeszów
- Has thanked: 100 times
- Been thanked: 285 times
Re: Ile czasu gracie tygodniowo.
Przeliczając logowane na BGG sesje to średnia za ten rok jest 30 godz. Średnia z 5 lat 13 godz. Gdyby odrzucić skrajne wartości w miesiącu gdzie jest kilka sesji albo w innym kilkadziesiąt to przeciętnie wychodzi zakres 10-20. Jedną sesję liczę jako jedną godzinę. Oczywiście niektóre są dłuższe po 3-6 godzin ale niektóre też trwały 5-10 minut ale w większości gram w gry, których partia trwa do godziny. Na dłuższe przeważnie nie ma czasu i takie gry przeważnie rozkładam na "długich" weekendach.
Re: Ile czasu gracie tygodniowo.
Przed dzieckiem graliśmy co najmniej dwa razy w tygodniu po kilka godzin: były poniedziałki we wrocławskiej kociej kołysce na rynku od 18 do zamknięcia, od kilku do kilkunastu osób. Graliśmy we wszystko co wpadło w ręce. Prócz tego były weekendy z grami już w mniejszym gronie do 5 osób. Wspólne granie, gotowanie i ogólnie chillout. Ograliśmy kupę dobrych gier.
Teraz po urodzeniu się dziecka, póki jest małe i wymaga uwagi, opieki i jest ogólnie huragan, to gramy sporadycznie. Dalej kupujemy gry ale jako selekcję pod przyszłe granie. Hobby poszlo w inna stronę np w malowanie figurek. Czasem wpadnie jakiś wyjazd ze znajomymi to wtedy wieczorami ogrywamy do oporu.
Dziecko szybko rośnie. Idą lepsze czasy
Teraz po urodzeniu się dziecka, póki jest małe i wymaga uwagi, opieki i jest ogólnie huragan, to gramy sporadycznie. Dalej kupujemy gry ale jako selekcję pod przyszłe granie. Hobby poszlo w inna stronę np w malowanie figurek. Czasem wpadnie jakiś wyjazd ze znajomymi to wtedy wieczorami ogrywamy do oporu.
Dziecko szybko rośnie. Idą lepsze czasy
-
- Posty: 948
- Rejestracja: 28 gru 2016, 15:13
- Lokalizacja: Nadarzyn
- Has thanked: 48 times
- Been thanked: 91 times
Re: Ile czasu gracie tygodniowo.
Nie liczył bym na to :p też tak myślałem. I byłem w błędzie. Póki dziecko jest w trybie "nie chodzę" oraz "nie sięgam do stołu" można grać dużo swobodniej nuż później.
A wracając do tematu ja gram 1-2 razy w tygodniu zazwyczaj z żoną i w weekend z kim się da. Wychodzi po ad 5 godzin ale ostatnio malowanie figurek zajmuje mi trochę czasu z grania. Generalnie zawsze chciałbym grać więcej niż gram
- bardopondo
- Posty: 725
- Rejestracja: 27 kwie 2015, 21:18
- Has thanked: 181 times
- Been thanked: 222 times
Re: Ile czasu gracie tygodniowo.
1,5 - 4 h na żywo na tydzień nie licząc kompusywnego sprawdzania na boite czy mam ruch
- Legun
- Posty: 1786
- Rejestracja: 20 wrz 2005, 19:22
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 76 times
- Been thanked: 158 times
Re: Ile czasu gracie tygodniowo.
Po przeliczeniu rozegranych partii na pudełkowy czas gry wyszło mi w zeszłym roku 18 godzin, zaś przed 5 laty trochę ponad 14. Na pewno sporo tu zmieniło porzucenie przez Absolutnie Najlepszą Żonę obciążającej pracy.
Najlepsze gry to te, w które wygrywa się dzięki wybitnej inteligencji, zaś przegrywa przez brak szczęścia...
-
- Posty: 369
- Rejestracja: 29 sie 2014, 00:05
- Lokalizacja: Siedlce
- Has thanked: 48 times
- Been thanked: 49 times
Re: Ile czasu gracie tygodniowo.
Przyznam się Wam, że lubię te okołoplanszówkowe tematy.
Co prawda daleko jeszcze do tego, by stworzyć rys fana planszówek, ale z tych strzępów rozsianych po różnych wątkach, można sobie ułożyć w głowie co nieco.
Jedno da się zauważyć, że podejścia do grania, z różnych powodów, są diametralnie różne (odkrycie roku ). Stąd też czasem pojawiają się próby ustalenia "jedynej słusznej" opcji, odkrycie jakie podejście do planszówek jest najwłaściwsze.
I właśnie to: jak często, z kim i gdzie się gra sprawia, że powstają tak różne opinie. Inne podejście będzie miał ten, kto kilka razy w miesiącu gra jedynie z żoną, czy współlokatorem, inne ktoś, kto kilka razy w tygodniu ma możliwość skorzystania z miejscówki z dużą wypożyczalnia, gdzie przewija się sporo ludzi i zawsze znajdziesz kogoś, kto zagra z tobą w daną grę.
Dlatego też pojawiają się stale dyskusje, często bardzo fajne, gdzie jedni przekonują, że najlepsze jest ich podejście, czyli granie dziesiątki razy w daną grę, a inni - dla odmiany - uważają wprost przeciwnie: najlepsza jest rotacja i w mało którą grę są w stanie zagrać więcej niż dwa razy.
Jedni grają wyłącznie z innymi geekami w 18xx, bo do niczego innego nie ma sensu siadać, a inni nawet na stypę wezmą One Night Ultimate Werewolf, bo będzie sporo ludzi i być może uda się zebrać ekipkę, żeby pograć.
Część graczy kompulsywnie kupuje jak najwięcej nowości (najwyżej się sprzeda jak nie podejdzie), inni dokonają zakupów po półrocznym riserdżu.
Jedni mają 800 gier, ale "żadna gra się nie kurzy, bo grają rotacyjnie, więc co najmniej raz na dekadę jest wyciągana". Inni przekonują, że to głupota, bo oni mają 9 gier i to jest max, chociaż zaczynają się poważnie zastanawiać, czy jednak nie kupić dziesiątej, bo gra x ma tak świetne recenzje, że może warto dać jej szansę.
Doprawdy, świetne jest to hobby, w którym każdy może znaleźć swoje optymalne podejście.
Ale skoro już to wszystko napisałem w tym wątku, to pasowałoby wrzucić swoje 5 groszy zgodnie z tematem. Prawdę mówiąc, zwłaszcza czytając comiesięczne relacje typu: "W tym miesiącu słabo. Jedynie 56 partii w 38 gier, w tym 12 nowości", zastanawiałem się jak i kiedy macie na to wszystko czas. W tym wątku co prawda niewiele osób się wypowiedziało, ale nie wygląda to tak strasznie
U mnie chyba dość standardowo. Z kumplami spotykamy się najczęściej dwa razy w tygodniu po 3-4 h. W domu teraz trochę gorzej, ale udaje się wyrwać godzinę, czy dwie tygodniowo.
Raz w miesiącu robimy otwarte spotkania, ale wtedy raczej tłumaczę niż gram, więc się nie liczy.
Dla mnie to tak optymalnie, nie czuję przesytu, nie czuję głodu. Jak w danym tygodniu jakieś spotkanie nie dojdzie do skutku, to się nie potnę, a jak w domu trafi się lepszy dzień i pogra się więcej, to jeszcze lepiej.
Co prawda daleko jeszcze do tego, by stworzyć rys fana planszówek, ale z tych strzępów rozsianych po różnych wątkach, można sobie ułożyć w głowie co nieco.
Jedno da się zauważyć, że podejścia do grania, z różnych powodów, są diametralnie różne (odkrycie roku ). Stąd też czasem pojawiają się próby ustalenia "jedynej słusznej" opcji, odkrycie jakie podejście do planszówek jest najwłaściwsze.
I właśnie to: jak często, z kim i gdzie się gra sprawia, że powstają tak różne opinie. Inne podejście będzie miał ten, kto kilka razy w miesiącu gra jedynie z żoną, czy współlokatorem, inne ktoś, kto kilka razy w tygodniu ma możliwość skorzystania z miejscówki z dużą wypożyczalnia, gdzie przewija się sporo ludzi i zawsze znajdziesz kogoś, kto zagra z tobą w daną grę.
Dlatego też pojawiają się stale dyskusje, często bardzo fajne, gdzie jedni przekonują, że najlepsze jest ich podejście, czyli granie dziesiątki razy w daną grę, a inni - dla odmiany - uważają wprost przeciwnie: najlepsza jest rotacja i w mało którą grę są w stanie zagrać więcej niż dwa razy.
Jedni grają wyłącznie z innymi geekami w 18xx, bo do niczego innego nie ma sensu siadać, a inni nawet na stypę wezmą One Night Ultimate Werewolf, bo będzie sporo ludzi i być może uda się zebrać ekipkę, żeby pograć.
Część graczy kompulsywnie kupuje jak najwięcej nowości (najwyżej się sprzeda jak nie podejdzie), inni dokonają zakupów po półrocznym riserdżu.
Jedni mają 800 gier, ale "żadna gra się nie kurzy, bo grają rotacyjnie, więc co najmniej raz na dekadę jest wyciągana". Inni przekonują, że to głupota, bo oni mają 9 gier i to jest max, chociaż zaczynają się poważnie zastanawiać, czy jednak nie kupić dziesiątej, bo gra x ma tak świetne recenzje, że może warto dać jej szansę.
Doprawdy, świetne jest to hobby, w którym każdy może znaleźć swoje optymalne podejście.
Ale skoro już to wszystko napisałem w tym wątku, to pasowałoby wrzucić swoje 5 groszy zgodnie z tematem. Prawdę mówiąc, zwłaszcza czytając comiesięczne relacje typu: "W tym miesiącu słabo. Jedynie 56 partii w 38 gier, w tym 12 nowości", zastanawiałem się jak i kiedy macie na to wszystko czas. W tym wątku co prawda niewiele osób się wypowiedziało, ale nie wygląda to tak strasznie
U mnie chyba dość standardowo. Z kumplami spotykamy się najczęściej dwa razy w tygodniu po 3-4 h. W domu teraz trochę gorzej, ale udaje się wyrwać godzinę, czy dwie tygodniowo.
Raz w miesiącu robimy otwarte spotkania, ale wtedy raczej tłumaczę niż gram, więc się nie liczy.
Dla mnie to tak optymalnie, nie czuję przesytu, nie czuję głodu. Jak w danym tygodniu jakieś spotkanie nie dojdzie do skutku, to się nie potnę, a jak w domu trafi się lepszy dzień i pogra się więcej, to jeszcze lepiej.
- PytonZCatanu
- Posty: 4500
- Rejestracja: 23 mar 2017, 13:53
- Has thanked: 1659 times
- Been thanked: 2084 times
Re: Ile czasu gracie tygodniowo.
Hm...
Moja średnia z ostatnich 3 lat to kilkanaście partii miesięcznie (od fillerów po cięższe gry). W ostatnim roku bliżej mi do 15-20 niż początkowych 10-15. Kiedy patrzę na miesięczny rozkład godzin (aplikacja BGG), to wychodzi podobnie, średnia ok 20h miesięcznie.
Jak łatwo policzyć, daje to ok 4-5 godzin tygodniowo.
Przez wiele lat tradycyjnie był do głównie czwartkowy wieczór ale po urodzeniu dziecka moje partie rozkładają się na wiele dni (czyli krótsze sesje, ale więcej)
Moja średnia z ostatnich 3 lat to kilkanaście partii miesięcznie (od fillerów po cięższe gry). W ostatnim roku bliżej mi do 15-20 niż początkowych 10-15. Kiedy patrzę na miesięczny rozkład godzin (aplikacja BGG), to wychodzi podobnie, średnia ok 20h miesięcznie.
Jak łatwo policzyć, daje to ok 4-5 godzin tygodniowo.
Przez wiele lat tradycyjnie był do głównie czwartkowy wieczór ale po urodzeniu dziecka moje partie rozkładają się na wiele dni (czyli krótsze sesje, ale więcej)
Garść statystyk z BGG | Moje TOP 100 - stan na 1.01.2024
- Blue
- Posty: 2323
- Rejestracja: 09 gru 2006, 22:42
- Has thanked: 196 times
- Been thanked: 254 times
- Kontakt:
Re: Ile czasu gracie tygodniowo.
Generalnie wiele opinii na forum stworzyło w mojej głowie obraz sytuacji, gdzie "wszyscy grają dużo tylko nie ja, wszyscy ograli nowości tylko nie ja" . To jest taka iluzja portali społecznościowych, pielęgnowanie syndromu FOMO etc. Miałem wrażenie że też to tutaj niecodzienne, że raczej preferuję gry do półtorej godziny(a lepiej jeszcze krótsze) z uwagi na ograniczony czas i po prostu nie ma sensu u mnie kupować tytułów które mają 90-120 wpisane w bgg, co zwykle się przekłada na jeszcze dłuższy czas gry. Chciałbym czasem ograć pare rzeczy do których się siada na dłużej, ale nie ma to sensu finansowego, bo szanse na ruszenie samemu są nikłe, na szczęście z kolegami czasem się uda taki tytuł odpalić i póki co jakoś mocno nie żałuję, bo nigdy nie byłem mega zadowolony z partii w jakieś wielkie tytuły, ale dla urozmaicenia - czemu nie. A tu wielu ludzi tygodniowo gra do 2h, oczywiście to może oznaczać że grają raz na 2 tygodnie po 4 i wolą dłuższe gry, ale obstawiam że w większości jak ktoś jest na tyle zainteresowany że siedzi tutaj, to raczej by chciał jakiejś regularności w tym ogrywaniu, więc to będą partie w krótsze gry.
Sam jestem graczem który się odnajduje teoretycznie we wszystkim od imprezówek po ciężkie euro, nie mam jakichś mocnych preferencji, choć nie lubię zbytniej losowości w długich grach(i np catan to dla mnie zaprzeczenie dobrej zabawy). Tu też jest mocno różnie w różnym gronie. No i przez to też chciałbym dużo sprawdzić, choć obstawiam że po czasie jak zwykle może przyjść wypalenie . No i czasu zawsze mało, chętnych do gry zawsze za mało etc. ale ten temat mnie trochę uspokoił szczerze mówiąc, bo trochę odczarował moją wizję światka w którym jesteśmy .