Zombicide: Invader (R. Guiton, J.-B. Lullien, N. Raoult)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
- japanczyk
- Moderator
- Posty: 10924
- Rejestracja: 26 gru 2018, 08:19
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3357 times
- Been thanked: 3217 times
Re: Zombicide: Invader (R. Guiton, J.-B. Lullien, N. Raoult)
Już to zapowiedzieli, że najpierw poleci do FLGS, a miesiąc później w internetach.
-
- Posty: 931
- Rejestracja: 06 lis 2013, 18:31
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 9 times
- Been thanked: 33 times
Re: Zombicide: Invader (R. Guiton, J.-B. Lullien, N. Raoult)
Witam.
Zastanawiam się nad zakupem gry jednak po Polsku ciężko znaleźć jakiś informacji ponad to co udostępnił portal na swojej stronie.
Ktoś coś więcej, wie. Ktoś gdzieś grał ?
Dodam, że nie grałem w poprzednie Zombicide więc nie mam doświadczenia ale tematyka i klimat nowego wydania bardzo mi się podoba.
Zastanawiam się nad zakupem gry jednak po Polsku ciężko znaleźć jakiś informacji ponad to co udostępnił portal na swojej stronie.
Ktoś coś więcej, wie. Ktoś gdzieś grał ?
Dodam, że nie grałem w poprzednie Zombicide więc nie mam doświadczenia ale tematyka i klimat nowego wydania bardzo mi się podoba.
- walkingdead
- Posty: 2047
- Rejestracja: 06 lut 2013, 19:57
- Has thanked: 123 times
- Been thanked: 337 times
Re: Zombicide: Invader (R. Guiton, J.-B. Lullien, N. Raoult)
Ostatnimi czasy miałam schizmę z serią Zombicide, poza sporadycznym graniem w ostatnie sezony sama nie kupiłam BP ani GH.Phate pisze: ↑24 cze 2019, 20:45 Witam.
Zastanawiam się nad zakupem gry jednak po Polsku ciężko znaleźć jakiś informacji ponad to co udostępnił portal na swojej stronie.
Ktoś coś więcej, wie. Ktoś gdzieś grał ?
Dodam, że nie grałem w poprzednie Zombicide więc nie mam doświadczenia ale tematyka i klimat nowego wydania bardzo mi się podoba.
Ucieszyła mnie wieść, że seria przeniesie się w kosmiczne odmęty, gdzie będzie można zwalczać zombiaki w nieco innej odsłonie.
Invader'a zamówiłam w przedsprzedaży w Portalu, który mnie pozytywnie zaskoczył dostarczając mi paczkę wcześniej niż oczekiwałam.
A zatem, jestem juz po pierwszej rozgrywce. Oczywiście, jedna rozgrywka to jest nadal niewiele w kontekście poznania wszystkich niuansów, ale Zombicide to Zombicide.
Zacznę od samego wydania, które oczywiście jest na bardzo wysokim- Portalowym- poziomie. Nie wyłapałam żadnych błędów w instrukcji, bardzo dobrze da się zorganizować zawartość pudła (nawet biorąc pod uwagę zakoszulkowane karty). Figurki wykonane są na znanym z serii poziomie. W przedsprzedaży dostałam dodatek, który posiada dodatkowe postacie i Xenosy. Wstępnie doczytałam, że to powinno umożliwić granie nawet w 7 osób, ale muszę jeszcze to sprawdzić.
A sama rozgrywka? Cóż, trochę się zmieniło od poprzednich sezonów, z każdym nowym projektem wprowadzane są nowe mechaniki, nowe rodzaje umarlaków, więc wydaje się, że temat jest niemożliwy do wyczerpania. I dobrze. Sporo innych i różnych tytułow poznałam już w swoim planszówkowym życiu, ale zabijanie zombiaków/Xenosów zawsze cieszy tak samo
A tymczasem, garść moich obserwacji.
W świecie Xenosów pojawiły się nowe maszyny, które możemy wykorzystywać do ataków na Xenosy. Maszyny mają rózne statystyki.
Niezwykle ciekawym rozwiązaniem jest równiez pojawienie się pleśni. Nie dość, że ogranicza nasze możliwości w zainfekowanych pomieszczeniach to również może stanowić jeden z warunków przegranej Ocalonych. W naszej grze to właśnie ona spowodowała naszą klęskę.
Xenosy są zróznicowane nie tylko pod względem wytrzymałości czy temperamentu, ale również pod kątem sprytu. Niektóre cwaniaki ukrywają się za plecami bardziej prymitywnych jednostek. Dodatkowe akcje niektórych Xenosów są również niemiłym zaskoczeniem na planszy. Skubane są szybkie i sprytne.
Mamy równiez do dyspozycji całkiem niezły arsenał broni, poza zwykłymi elementami ekwipunku mamy również rózne prototypy, które wymagają określonych dodatków, aby mogły zostac wykorzystane. I też nie wszędzie możemy je stosować.
Podoba mi się, że Abominacje nie mogą być zaatakowane ot tak sobie przez każdego cieniasa. Trzeba się nieco nakombinowac, żeby móc stanąć z nimi w szranki.
Dość zaskakującym była równiez obecność kart namnażających w stosiku ekwipunku. Ekhm, dodatkowe Xenosy w sferze pleśni albo dodatkowe aktywacji dla Abominacji to nie są TE karty, które chcesz wyciągnąć szukając kolejnej spluwy.
Nie jestem pewna, ale wydaje mi się, że jakoś łatwiej zabić bohaterów niż w poprzednich sezonach. To oczywiście może być mylne wrażenie spowodowane masowym atakiem Xenosów i zalaniem nas pleśnią podczas dzisiejszej rozgrywki.
Bardzo się cieszę, że kupiłam Najeźdźcę. Zombicide to Zombicide - dla mnie to gwarancja dobrej zabawy, nawet jeśli nie jest to największy mózgożer ever. Udany sezon z kilkoma interesującymi modyfikacjami mechaniki.
♀
-
- Posty: 1275
- Rejestracja: 09 wrz 2017, 20:23
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 29 times
- Been thanked: 71 times
Re: Zombicide: Invader (R. Guiton, J.-B. Lullien, N. Raoult)
Moje wrażenia po pierwszej rozgrywce:
Zmiany mechaniczne na plus. Tak jak GH był rozwinięciem czarnej plagi, dodawał do niej małe mechaniki tak Najeźdźca jest wymyślony trochę na nowo.
Zacznę od plastikowej tacki bohatera. Świetny jest pomysł wkładania amunicji poprzecznie pod broń. Nie leży w plecaku, zawsze ją widać bo trochę wystaje i zawsze o niej pamiętamy w przeciwieństwie do poprzednich części. Mała rzecz a cieszy.
Nie ma w grze jako takiego nekromanty. Jest tylko abominacja która spełnia obydwie role. Jak połączy pleść to przegrywamy ale przeciwieństwie do nekromanty nie jest to je głównym zadaniem. Jest najtrudniejszym do zabicia przeciwnikiem. Największy plus to skondensowany ogień. Mając broń z siłą 2 mamy już spore szanse zabić abominację. Oczywiście potrzebne jest szczęście ale to jednak duży plus do poprzednich części. Jak w BP albo w GH w pierwszej rundzie wylosowaliśmy abominacje a potem przez kolejnych 10 szukaliśmy smoczego ognia i pochodni to nie mieliśmy prawie żadnych szans na wygranie. Tutaj jakieś małe szanse mamy.
Kolejny plus to miotacz ognia do którego szukamy amunicji. Nie jest jak w poprzednich częściach że musimy mieć butelkę z płynem i pochodnie. Jak źle nam się potasują karty to jedno znajdziemy a na drugie długo poczekamy.
Mechanizm zamykani drzwi który zmusza obcych do chodzenia na około to kolejny plus. Daje więcej możliwości unikania obcych przynajmniej na początku zanim nam się nie rozprzestrzeni pleśń.
Działo i robot które mogą być zdalnie sterowane to też duża poprawa w stosunku do trebusza w GH. Tutaj nie ma czegoś takiego że non stop któryś bohater musi stać przy ciężkiej broni. Jest "pilot"
GH był rozwinięciem BP ale odniosłem wrażenie że taki trochę na siłę. GH zaczynał być trochę przekombinowany ... zamiast takiej trochę zabawy w chowanego jak w BP zrobił się gra o wyżynce chmar orków. Najeźdzca jest bardziej powrotem do BP. Więcej zabawy z obcymi niż siłowej wyżynki, więcej kombinowania. Dodatkowo mocno wyeliminowano to że możemy szybko przegrać lub nie mieć szans na zwycięstwo jak mamy pecha w tasowaniu kart.
I to co najważniejszy. W końcu możemy sobie "ustawić" poziom trudności poprzez odpowiednią ilość kart z obcymi co jest opisane w instrukcji. Nie są potrzebne żadne domowe zasady. Docenia to ci co grają z młodszymi dziećmi.
Ja wyżej stawiałem BP niż GH ale teraz nie wiem czy najeźdźca nie jest moja ulubioną częścią zombicide. Muszę więcej pograć żeby się zdecydować.
Zmiany mechaniczne na plus. Tak jak GH był rozwinięciem czarnej plagi, dodawał do niej małe mechaniki tak Najeźdźca jest wymyślony trochę na nowo.
Zacznę od plastikowej tacki bohatera. Świetny jest pomysł wkładania amunicji poprzecznie pod broń. Nie leży w plecaku, zawsze ją widać bo trochę wystaje i zawsze o niej pamiętamy w przeciwieństwie do poprzednich części. Mała rzecz a cieszy.
Nie ma w grze jako takiego nekromanty. Jest tylko abominacja która spełnia obydwie role. Jak połączy pleść to przegrywamy ale przeciwieństwie do nekromanty nie jest to je głównym zadaniem. Jest najtrudniejszym do zabicia przeciwnikiem. Największy plus to skondensowany ogień. Mając broń z siłą 2 mamy już spore szanse zabić abominację. Oczywiście potrzebne jest szczęście ale to jednak duży plus do poprzednich części. Jak w BP albo w GH w pierwszej rundzie wylosowaliśmy abominacje a potem przez kolejnych 10 szukaliśmy smoczego ognia i pochodni to nie mieliśmy prawie żadnych szans na wygranie. Tutaj jakieś małe szanse mamy.
Kolejny plus to miotacz ognia do którego szukamy amunicji. Nie jest jak w poprzednich częściach że musimy mieć butelkę z płynem i pochodnie. Jak źle nam się potasują karty to jedno znajdziemy a na drugie długo poczekamy.
Mechanizm zamykani drzwi który zmusza obcych do chodzenia na około to kolejny plus. Daje więcej możliwości unikania obcych przynajmniej na początku zanim nam się nie rozprzestrzeni pleśń.
Działo i robot które mogą być zdalnie sterowane to też duża poprawa w stosunku do trebusza w GH. Tutaj nie ma czegoś takiego że non stop któryś bohater musi stać przy ciężkiej broni. Jest "pilot"
GH był rozwinięciem BP ale odniosłem wrażenie że taki trochę na siłę. GH zaczynał być trochę przekombinowany ... zamiast takiej trochę zabawy w chowanego jak w BP zrobił się gra o wyżynce chmar orków. Najeźdzca jest bardziej powrotem do BP. Więcej zabawy z obcymi niż siłowej wyżynki, więcej kombinowania. Dodatkowo mocno wyeliminowano to że możemy szybko przegrać lub nie mieć szans na zwycięstwo jak mamy pecha w tasowaniu kart.
I to co najważniejszy. W końcu możemy sobie "ustawić" poziom trudności poprzez odpowiednią ilość kart z obcymi co jest opisane w instrukcji. Nie są potrzebne żadne domowe zasady. Docenia to ci co grają z młodszymi dziećmi.
Ja wyżej stawiałem BP niż GH ale teraz nie wiem czy najeźdźca nie jest moja ulubioną częścią zombicide. Muszę więcej pograć żeby się zdecydować.
Ostatnio zmieniony 22 lip 2019, 12:28 przez czeczot, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 26
- Rejestracja: 27 lut 2019, 21:45
- Has thanked: 3 times
- Been thanked: 6 times
Re: Zombicide: Invader (R. Guiton, J.-B. Lullien, N. Raoult)
Kurczak, czyżbym źle grała(?). Grałam w ten sposób, że jak drzwi blokują drogę, to Xenosi tracą akcję, żeby je zniszczyć. Za instrukcją:
Xenosy poruszają się o jedną Strefę do przodu w kierunku Strefy Przeznaczenia, wybierając najkrótszą możliwą drogę. WAŻNE: zamnknięte drzwi nie są brane pod uwagę przy ustalaniu tej drogi.
Jeśli zamknięte drzwi blokują drogę do następnej Strefy przeznaczenia, wszystkie Xenosy w Strefie wydają swoją akcję na zniszczenie drzwi, zamiast na Ruch.
-
- Posty: 1275
- Rejestracja: 09 wrz 2017, 20:23
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 29 times
- Been thanked: 71 times
Re: Zombicide: Invader (R. Guiton, J.-B. Lullien, N. Raoult)
Hmm.. to ja źle grałem, bo kazałem im chodzić na okołoastroazure pisze: ↑22 lip 2019, 10:42 Kurczak, czyżbym źle grała(?). Grałam w ten sposób, że jak drzwi blokują drogę, to Xenosi tracą akcję, żeby je zniszczyć. Za instrukcją:
Xenosy poruszają się o jedną Strefę do przodu w kierunku Strefy Przeznaczenia, wybierając najkrótszą możliwą drogę. WAŻNE: zamnknięte drzwi nie są brane pod uwagę przy ustalaniu tej drogi.
Jeśli zamknięte drzwi blokują drogę do następnej Strefy przeznaczenia, wszystkie Xenosy w Strefie wydają swoją akcję na zniszczenie drzwi, zamiast na Ruch.
W dalszym ciagu można opóźniać obcych przez zamykanie im drzwi co jest chyba darmowa akcją.
- pan_satyros
- Posty: 6128
- Rejestracja: 18 maja 2010, 15:29
- Lokalizacja: Siemianowice
- Has thanked: 642 times
- Been thanked: 507 times
- Kontakt:
Re: Zombicide: Invader (R. Guiton, J.-B. Lullien, N. Raoult)
Wow! Tak pozytywnych opinii już kilka dni po premierze się nie spodziewałem. Zazwyczaj pierwsze pojawiają się żale, a tu niespodzianka. Dzięki za wyczerpujące opisy! Na swoje zamówienie z Kickstartera wciąż czekam, ale gdy tylko dojdzie, na pewno odwdzięczymy się wrażeniami z dodatków i Dark Side (który dla Invader jest tym czym Green Horde dla Black Plague).
Censor emeritus podcastu ZnadPlanszy: Pełną parą
Nasze półki, szafy, regały i spory kawałek podłogi
Nasze półki, szafy, regały i spory kawałek podłogi
- walkingdead
- Posty: 2047
- Rejestracja: 06 lut 2013, 19:57
- Has thanked: 123 times
- Been thanked: 337 times
Re: Zombicide: Invader (R. Guiton, J.-B. Lullien, N. Raoult)
Ja się zastanawiałam nad KS, ale w sumie uznałam, że w tym konkretnym przypadku nie jest mi potrzebny pełen wypas Może Portal zdecyduje się na jakieś dodatki? Wydali rozszerzenia do BP i GH.pan_satyros pisze: ↑22 lip 2019, 12:02 Wow! Tak pozytywnych opinii już kilka dni po premierze się nie spodziewałem. Zazwyczaj pierwsze pojawiają się żale, a tu niespodzianka. Dzięki za wyczerpujące opisy! Na swoje zamówienie z Kickstartera wciąż czekam, ale gdy tylko dojdzie, na pewno odwdzięczymy się wrażeniami z dodatków i Dark Side (który dla Invader jest tym czym Green Horde dla Black Plague).
♀
- pan_satyros
- Posty: 6128
- Rejestracja: 18 maja 2010, 15:29
- Lokalizacja: Siemianowice
- Has thanked: 642 times
- Been thanked: 507 times
- Kontakt:
Re: Zombicide: Invader (R. Guiton, J.-B. Lullien, N. Raoult)
Jestem pewien że jak gra chwyci to dodatki będą.
Censor emeritus podcastu ZnadPlanszy: Pełną parą
Nasze półki, szafy, regały i spory kawałek podłogi
Nasze półki, szafy, regały i spory kawałek podłogi
Re: Zombicide: Invader (R. Guiton, J.-B. Lullien, N. Raoult)
Hej
Czy ktoś jeszcze ma tą grę i może się pochwalić wrażeniami z rozgrywki?
Zastanawiam się czy opłaca mi się interesować tym tytułem, skoro mam Zombicide sezon 1 i 3 oraz Black Plague wraz z Green Horde.
Czy zmiany w Invader są tak duże, że rzeczywiście warto rozważać zakup dla kogoś, kto chyba już nasycił się mechaniką zombicide.
Czy ktoś jeszcze ma tą grę i może się pochwalić wrażeniami z rozgrywki?
Zastanawiam się czy opłaca mi się interesować tym tytułem, skoro mam Zombicide sezon 1 i 3 oraz Black Plague wraz z Green Horde.
Czy zmiany w Invader są tak duże, że rzeczywiście warto rozważać zakup dla kogoś, kto chyba już nasycił się mechaniką zombicide.
- walkingdead
- Posty: 2047
- Rejestracja: 06 lut 2013, 19:57
- Has thanked: 123 times
- Been thanked: 337 times
Re: Zombicide: Invader (R. Guiton, J.-B. Lullien, N. Raoult)
Przecież posty wyżej opisują wrażenia z rozgrywki a nawte sugestię, że to najlepsza część z serii.lukkk pisze: ↑23 lip 2019, 08:21 Hej
Czy ktoś jeszcze ma tą grę i może się pochwalić wrażeniami z rozgrywki?
Zastanawiam się czy opłaca mi się interesować tym tytułem, skoro mam Zombicide sezon 1 i 3 oraz Black Plague wraz z Green Horde.
Czy zmiany w Invader są tak duże, że rzeczywiście warto rozważać zakup dla kogoś, kto chyba już nasycił się mechaniką zombicide.
♀
Re: Zombicide: Invader (R. Guiton, J.-B. Lullien, N. Raoult)
Niby tak, ale wolę aby jeszcze kilka osób się wypowiedziało. Staram się zbudować swoją opinię po wysłuchaniu głosów większej ilości osób. Sam nie będę miał w to okazji zagrać, by zbudować swoją opinię na podstawie gry.walkingdead pisze: ↑23 lip 2019, 10:09 Przecież posty wyżej opisują wrażenia z rozgrywki a nawte sugestię, że to najlepsza część z serii.
I podstawowe pytanie: czy gdy ma się prawie wszystkie poprzednie Zombicide, warto inwestować w ten? Bo ogólnie klimat Xenos mało mi się podoba, jednak gdyby mechanika była naprawdę na plus względem poprzedników....
Podstawowe pytanie: do czego bardziej chce się siadać: Zombicide sezon 1,2 lub 3, BP/GH czy właśnie do Invadera.
-
- Posty: 2616
- Rejestracja: 12 maja 2009, 09:28
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 118 times
- Been thanked: 67 times
Re: Zombicide: Invader (R. Guiton, J.-B. Lullien, N. Raoult)
No, ale to jest bardzo subiektywne. Moja młodzież najbardziej lubi sezon 1, szwagier to tylko BP i już ostrzy sobie zęby na Invadera, ja lubię wszystkie, bo serce gry jest w zasadzie takie samo. I to nie chodzi o niuanse związane z mechaniką, która jest coraz lepiej dopracowana i im dalej tym lepiej, ale przede wszystkim o klimat. Zwłaszcza, że gra jest z typu "radosnych turlanek" mających dać dużo fanu bez doszukiwania się jakiejś głębi doznań.
Pozdrawiam
Re: Zombicide: Invader (R. Guiton, J.-B. Lullien, N. Raoult)
Oby tylko poziom trudności był wysoki, bo niestety zawsze wygrywamy
Chyba czas dodać do BP dodatkowe abominacje.
Invader to już bardziej walka z obcymi niż zombie. Ma to swoje plusy i minusy. Sam zastanawiam się, czy klimat u mnie pyknie, bo bądź co bądź jestem tradycjonalistą i wciąż najlepsze zombie to te, przed którymi ukrywasz się w jakimś hipermarkecie z shotgunem w ręku.
Chyba czas dodać do BP dodatkowe abominacje.
Invader to już bardziej walka z obcymi niż zombie. Ma to swoje plusy i minusy. Sam zastanawiam się, czy klimat u mnie pyknie, bo bądź co bądź jestem tradycjonalistą i wciąż najlepsze zombie to te, przed którymi ukrywasz się w jakimś hipermarkecie z shotgunem w ręku.
- raj
- Administrator
- Posty: 5174
- Rejestracja: 01 lis 2006, 11:22
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 265 times
- Been thanked: 874 times
- Kontakt:
Re: Zombicide: Invader (R. Guiton, J.-B. Lullien, N. Raoult)
Wydzieliłem do osobnego wątku narzekania na politykę sprzedażową portalu. Tam narzekajcie a tutaj ograniczcie się do dyskusji o grze.
viewtopic.php?f=64&t=62050
viewtopic.php?f=64&t=62050
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."
Szukajcie recenzji planszówek na GamesFanatic.pl
Szukajcie recenzji planszówek na GamesFanatic.pl
- pan_satyros
- Posty: 6128
- Rejestracja: 18 maja 2010, 15:29
- Lokalizacja: Siemianowice
- Has thanked: 642 times
- Been thanked: 507 times
- Kontakt:
Re: Zombicide: Invader (R. Guiton, J.-B. Lullien, N. Raoult)
Nasza (godzinna) pogadanka o Najeźdźcy, w tym bardzo dokładne porównanie zmian w mechanice w stosunku do Zielonej Hordy i Czarnej Plagi.
https://pelnapara.znadplanszy.pl/2019/0 ... illainous/
Zaczynamy od 00:55:23.
https://pelnapara.znadplanszy.pl/2019/0 ... illainous/
Zaczynamy od 00:55:23.
Ostatnio zmieniony 02 wrz 2019, 15:51 przez pan_satyros, łącznie zmieniany 1 raz.
Censor emeritus podcastu ZnadPlanszy: Pełną parą
Nasze półki, szafy, regały i spory kawałek podłogi
Nasze półki, szafy, regały i spory kawałek podłogi
- Curiosity
- Administrator
- Posty: 8740
- Rejestracja: 03 wrz 2012, 14:08
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 2653 times
- Been thanked: 2332 times
Re: Zombicide: Invader (R. Guiton, J.-B. Lullien, N. Raoult)
Dzięki za filmik. Szczególnie zainteresowała mnie część o Invaderze i trochę smutno, że koniec końców uznajesz go za średniaka. Pledge Podstawowy z KS da radę wyrwać za około 530zł. Nawet się zacząłem nad nim pochylać, ale sam nie wiem. Recenzja niestety nie przekonuje.
Jesteś tu od niedawna? Masz pytania co do funkcjonowania forum? Pisz.
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
- pan_satyros
- Posty: 6128
- Rejestracja: 18 maja 2010, 15:29
- Lokalizacja: Siemianowice
- Has thanked: 642 times
- Been thanked: 507 times
- Kontakt:
Re: Zombicide: Invader (R. Guiton, J.-B. Lullien, N. Raoult)
Niestety dla nas to również rozczarowanie. Niezła gra, lecz cierpiąca z powodu wspomnianych w materiale zbyt ciasno spiętych zależności, które utrudniają integrację z niektórymi dodatkami, nieco większej losowości, dwukrotnie niższej różnorodności kart przedmiotów, nijakich misji, uproszczenia mechanik względem poprzednich odsłon i bardziej statycznych zombie (z racji zmian w zasadach rządzących dodatkową aktywacją, gdy braknie figurek. Kiedyś taką aktywację dostawały wszystkie figurki danego typu na planszy, teraz bez względu na to czego zabrakło, aktywuje się abominacja).Curiosity pisze: ↑02 wrz 2019, 14:54 Dzięki za filmik. Szczególnie zainteresowała mnie część o Invaderze i trochę smutno, że koniec końców uznajesz go za średniaka. Pledge Podstawowy z KS da radę wyrwać za około 530zł. Nawet się zacząłem nad nim pochylać, ale sam nie wiem. Recenzja niestety nie przekonuje.
Koniec końców nasza opinia staje w kontrze do dwóch wyżej. Szczególnie dziwna wydaje się pochwała miotacza, który jest wręcz bardziej losowy od smoczej oliwy (zaledwie 2 karty miotacza w talli najeżonej extra spawnem z pleśni - nic tylko szukać)
Aktualnie moje top Zombicide to:
1. Zielona Horda - wiele interesujących mechanik (krzaki, wzniesienia, machiny, czary), różnorodne przedmioty, większe wyzwanie.
2. Czarna Plaga - jedne z lepszych misji. Klasyczny gameplay.
3. Dark Side - to co najlepsze w Invader + sensowny poziom trudności i mniejsza losowość.
4. Najeźdźca + zombiaki z KSa (lub dodatkowa abominacja z sklepowego dodatku "Survivors of the Galaxy" ) - kilka fajnych pomysłów (drzwi, większa potęga postaci, maszyny. Dodatkowe zombie nieco poprawiają nudę podstawki)
5. Najeźdźca (goła podstawka) jw minus różnorodność.
6. Zombicide (klasyczne) - aklimatyczne zasady pojazdów i strzelania stąd ostatnie miejsce.
Zachęcam jednak zainteresowanych do wysłuchania materiału, gdyż trudno w 1 poście streścić całe 55 minut, a i pozytywy jak najbardziej w tej odsłonie są i być może komuś wspomniane wady robić różnicy nie będą, jeśli np. jest to wasze pierwsze Zombicide i zależy wam na klimacie sci fi .
Censor emeritus podcastu ZnadPlanszy: Pełną parą
Nasze półki, szafy, regały i spory kawałek podłogi
Nasze półki, szafy, regały i spory kawałek podłogi