Sentinels of the Multiverse (Christopher Badell, Paul Bender, Adam Rebottaro)

Tutaj można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SA INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
Gromb
Posty: 2810
Rejestracja: 08 paź 2015, 19:09
Lokalizacja: Katowice
Has thanked: 833 times
Been thanked: 361 times

Re: Sentinels of the Multiverse

Post autor: Gromb »

Na pewno warto uzupełnić kolekcję o kilku pomniejszych złoczyńców.
- Ambuscade;
- Miss Information;
Do tego nowe środowiska:
- Silver Gulch
- The Final Wasteland
I może kliku bohaterów:
- Unity
-The Scholar
Z dużych dodatków obowiązkowo:
- Infernal Relics &Rook City ( to naprawdę obowiązkowy dodatek, który daje olbrzymią regrywalność plus bohaterowie, złoczyńcy i środowiska).

Reszta wg mnie wg uznania. Jak zapałasz miłością do gry, sam będziesz wiedział co kupić.
The Corps Is Mother, the Corps Is Father
Wosho
Posty: 1433
Rejestracja: 01 gru 2011, 13:15
Has thanked: 175 times
Been thanked: 140 times

Re: Sentinels of the Multiverse

Post autor: Wosho »

Dzieki :)
Awatar użytkownika
Gromb
Posty: 2810
Rejestracja: 08 paź 2015, 19:09
Lokalizacja: Katowice
Has thanked: 833 times
Been thanked: 361 times

Re: Sentinels of the Multiverse

Post autor: Gromb »

I nie zniechecaj się liczeniem obrażeń i kontrolą nad odpalonymi zdolnościami bohaterów i złoczyńcy. Czacha dymi, kiedy trzeba to wszystko ogarnąć, na szczęście znaczniki na karty pozwalają ogarnąć ten chaos.
The Corps Is Mother, the Corps Is Father
Wosho
Posty: 1433
Rejestracja: 01 gru 2011, 13:15
Has thanked: 175 times
Been thanked: 140 times

Re: Sentinels of the Multiverse

Post autor: Wosho »

To nie problem, gralem w sporo gier wiec powinienem dac rade, martwi mnie tylko to ze jest polecana na 3+ osób więc nie pogram z żoną tylko ze znajomymi od cięższych planszówek.
Za trudne dla dwojga czy dlaczego tak jest?
Awatar użytkownika
Gromb
Posty: 2810
Rejestracja: 08 paź 2015, 19:09
Lokalizacja: Katowice
Has thanked: 833 times
Been thanked: 361 times

Re: Sentinels of the Multiverse

Post autor: Gromb »

Zarządzanie dwoma postaciami to wg mnie wyczyn, a optymalnie gra się na czterech bohaterów. Gra się skaluje sama w zależności od liczby graczy. Obrażenia wchodzą często w zależności od ilości naszych bohaterów. Sentinelsi wymagają zarządzania kartami postaci. Deck jest stały i indywidualny dla każdej z nich, ale już wzajemne zależności i kombosy z kart, bohaterów złoczyńców i czasem środowiska mogą przyprawić o zawrót głowy. Kurcze pisze te słowa i nabrałem ochoty na partyjke. :wink:
The Corps Is Mother, the Corps Is Father
dannte
Posty: 723
Rejestracja: 15 paź 2018, 21:52
Lokalizacja: Elbląg
Has thanked: 103 times
Been thanked: 415 times

Re: Sentinels of the Multiverse

Post autor: dannte »

Wosho pisze: 25 wrz 2019, 19:55Za trudne dla dwojga czy dlaczego tak jest?
Gra przewiduje, że jeśli grasz solo to kontrolujesz od 3 do 5 hirków, a jeśli gracie w 2 osoby, to jedno z was lub oboje kontroluje po dwie talie.
Gra ma mechanikę opartą o wartość (H) i musi ona wynosić przynajmniej 3 (liczba bohaterów w grze), żeby efekty kart miały jakiś sens.

Możecie spróbować zagrać w dwie osoby, ale potrzebujecie talii bohatera wspierającego, jest ich kilka na BGG:
https://boardgamegeek.com/thread/113968 ... five-cards
https://boardgamegeek.com/thread/181320 ... ck-fanatic
https://boardgamegeek.com/thread/110840 ... ems-united
...i wiele innych

Oraz wariant dla dwóch graczy (podobno się sprawdza, ale nigdy nie próbowałem):
https://boardgamegeek.com/thread/872326 ... ayers-game
Wosho
Posty: 1433
Rejestracja: 01 gru 2011, 13:15
Has thanked: 175 times
Been thanked: 140 times

Re: Sentinels of the Multiverse

Post autor: Wosho »

Dzieki, wiec pewnie sprobujemy najpierw na 3 :)
MsbS
Posty: 881
Rejestracja: 30 mar 2008, 17:34
Has thanked: 54 times
Been thanked: 72 times

Re: Sentinels of the Multiverse

Post autor: MsbS »

To trochę nie ten wątek, ale wersja na telefony/tablety/komputery jest b. fajna. Mam za sobą jakieś 30 rozgrywek.
Wosho
Posty: 1433
Rejestracja: 01 gru 2011, 13:15
Has thanked: 175 times
Been thanked: 140 times

Re: Sentinels of the Multiverse

Post autor: Wosho »

A z ciekawosci czy jest gdzies spis who is who?
W sensie czytalem gdzies ze bohaterowie sa wzorowani na istniejacych, czy jest gdzies spis mniej wiecej kto jest kto?

EDIT: znalazlem :)
https://www.boardgamegeek.com/filepage/ ... ory-primer
Awatar użytkownika
Gromb
Posty: 2810
Rejestracja: 08 paź 2015, 19:09
Lokalizacja: Katowice
Has thanked: 833 times
Been thanked: 361 times

Re: Sentinels of the Multiverse

Post autor: Gromb »

Hmmm...świat został wymyślony pod grę. W instrukcji masz krótką notatkę o każdym, kto jest kto i jakie jest jego nemezis. Ma to wpływ na samą grę, poza tym, jest też figurkowa odmiana sentinelsow na planszy.
Zachęcam do poszperania i poczytania, do to masę klimatu podczas grania.
The Corps Is Mother, the Corps Is Father
MsbS
Posty: 881
Rejestracja: 30 mar 2008, 17:34
Has thanked: 54 times
Been thanked: 72 times

Re: Sentinels of the Multiverse

Post autor: MsbS »

Jest też podcast Letters Page, gdzie twórcy opowiadają historie poszczególnych postaci (bohaterów i złoczyńców).
Wosho
Posty: 1433
Rejestracja: 01 gru 2011, 13:15
Has thanked: 175 times
Been thanked: 140 times

Re: Sentinels of the Multiverse

Post autor: Wosho »

Tak ale mi chodzilo o to na jakiej postaci z rzeczywistych komiksow/filmow jest dana postac wzorowana powiedzmy ;)
dannte
Posty: 723
Rejestracja: 15 paź 2018, 21:52
Lokalizacja: Elbląg
Has thanked: 103 times
Been thanked: 415 times

Re: Sentinels of the Multiverse (Christopher Badell, Paul Bender, Adam Rebottaro)

Post autor: dannte »

Generalnie, postacie nigdy nie są wzorowane jeden do jednego na istniejących. Zawsze w każdej postaci komiksowej jest podobieństwo do innej postaci z "konkurencyjnego" wydawnictwa, często można znaleźć odpowiedników Marvela w DC i na odwrót.

Tutaj w większości postacie wydają się być pomieszaniem kilku innych ze znanych marek, ale wszystkie nadal pozostają oryginalnymi pomysłami.
Ja lubię to zestawienie: https://www.boardgamegeek.com/filepage/ ... nt-summery

Poza tym masz też całe sentinels wiki (https://sentinelswiki.com), sporo ciekawych informacji można znaleźć tam.

I tak jak kolega powyżej, polecam Letters Page jeśli interesuje Cię jak to wygląda od strony zza kulis :)

No i jeśli jeszcze nie widziałeś to tutaj można znaleźć półoficjalne wydanie "The Cauldron":
http://tangent.meromorph.com/cauldron/
Składa się z zestawu bazowego i dodatków: Experimental, Stormfall i Adrift.
Jest tam bardzo dużo różnorodnych postaci dorównujących oryginalnym taliom pod względem grafiki oraz innowacyjności i pomysłu. W zasadzie to dzięki Cauldronowi poznałem Sentinelsy i ostatecznie kupiłem wszystko co jest :)
Wosho
Posty: 1433
Rejestracja: 01 gru 2011, 13:15
Has thanked: 175 times
Been thanked: 140 times

Re: Sentinels of the Multiverse (Christopher Badell, Paul Bender, Adam Rebottaro)

Post autor: Wosho »

Oo dzieki, tego nie znalem a drukowales sam czy zamowiles bo troche kosztuje okolice 130 us.
Awatar użytkownika
Gromb
Posty: 2810
Rejestracja: 08 paź 2015, 19:09
Lokalizacja: Katowice
Has thanked: 833 times
Been thanked: 361 times

Re: Sentinels of the Multiverse (Christopher Badell, Paul Bender, Adam Rebottaro)

Post autor: Gromb »

Jeżeli to wersja pnp, to warto zapytać w MB Print o wycenę, przy grupowym zamówieniu może być to opłacalne.
The Corps Is Mother, the Corps Is Father
Wosho
Posty: 1433
Rejestracja: 01 gru 2011, 13:15
Has thanked: 175 times
Been thanked: 140 times

Re: Sentinels of the Multiverse (Christopher Badell, Paul Bender, Adam Rebottaro)

Post autor: Wosho »

A skoro ich ograles (funowych) to jak oceniasz bohaterow i zloczyncow? jest jakis balans w maire?
dannte
Posty: 723
Rejestracja: 15 paź 2018, 21:52
Lokalizacja: Elbląg
Has thanked: 103 times
Been thanked: 415 times

Re: Sentinels of the Multiverse (Christopher Badell, Paul Bender, Adam Rebottaro)

Post autor: dannte »

Wosho pisze: 30 wrz 2019, 08:22 Oo dzieki, tego nie znalem a drukowales sam czy zamowiles bo troche kosztuje okolice 130 us.
Większość sam, sporo z PrinterStudio (gdy było to opłacalne), a ostatnio czasami korzystam z Artscow/CowCow - można wyhaczyć promocje typu 4 talie za $20 i darmowa przesyłka. Wychodzi $5 za dwie talie typu villain (27 kart każda).
Wosho pisze: 30 wrz 2019, 13:18A skoro ich ograles (funowych) to jak oceniasz bohaterow i zloczyncow? jest jakis balans w maire?
Ciężko powiedzieć co polecam, trudno znaleźć słabe lub nieciekawe talie. Nie polecam bazowych środowisk, są zbyt trudne i odbierają przyjemność z gry (nadają się dobrze do tego, by wzmocnić jakiegoś typowo słabego złoczyńcę). Ale ich tematyka jest świetna, np. katakumby z duchami, które starają się opętać graczy, a same środowisko wymaga od graczy kluczenia po pokojach tychże katakumb by móc efektywnie odpierać przeciwności losu. Albo pływająca wyspa, która tak naprawdę jest gigantycznym żółwiem, którego należy chronić, bo jeśli niechcący pozwolisz, żeby zginął to w ten sposób natychmiast przegrywasz. Poza tym jest też skarbiec z potężnymi artefaktami, którymi w trakcie gry wzmacniasz swoją talię (tą talią jeszcze nie grałem).

Bohaterowie są z reguły po tej mocnej stronie, ale wymagają uczenia się gry, żeby być efektywnymi (co bardzo doceniam).

Z bohaterów, moją ulubioną od początku pozostaje Quicksilver - jej możliwości zadawania obrażeń są nielimitowane, tak przyjemnie wykonuje się "kombosy", że nigdy nie miałem nią nieciekawej gry. Nawet stworzyłem do niej aż 2 karty promo, które moim zdaniem fajnie wpasowują się w klimat tej talii i czynią ją jeszcze bardziej wszechstronną.
Poza tym masz Baccarata, którego główną i niepowtarzalną mechaniką jest zagrywanie kart z trasha.
Malichae - takiego trochę trenera a'la Pokemonów/Digimonów - jego talia opiera się o djinny, które przywołuje i je ewoluuje.
Necro - jak sama nazwa wskazuje bierze udział w rytuałach przywołujących nieumarłe kreatury, które często obracają się przeciwko herosom, ale Necro potrafi zrobić pożytek z tych istot :)
Starlight - jedna z ciekawszych postaci wspierających (nie polecam jej początkującym, chociaż ja zaczynając bawiłem się świetnie) - ma bardzo duże możliwości, ale potrzebuje sporej ilości kart w grze by siać zniszczenie.
Lady of the Wood - najkruchsza z postaci, ale gdy się rozwinie, jest w stanie zakończyć grę z maksymalnym HP i zadając spore obrażenia.
Tango One - snajperka w zbroi (coś jak Ghost ze Starcrafta) - świetna mechanika trafień krytycznych
Vanish - teleporterka, nic dodać, nic ująć. Przy pierwszym kontakcie wydaje się być słaba, ale po poznaniu talii okazuje się bardzo silna.
Cypher - bohater wspierający, który jest w stanie ulepszać innych bohaterów - to znakomicie ułatwia grę, ale też daje sporo satysfakcji z grania ulepszonymi postaciami
Magnificent Mara - postać chyba wzorowana na Zatannie z DC, bardzo ciekawy, nietuzinkowy support - jest w stanie uratować innych od śmierci bądź niszczenia ich kart albo sprawić by karta złoczyńcy zniknęła ;)
Drift - time-traveller potrafiąca "przewidzieć" kilka ruchów do przodu, ale w sposób zupełnie inny niż Visionary. Bardzo zaawansowana talia.
Gargoyle - wysysa energię z innych, by ją potem skumulować w jednym, mocnym ataku, także bardzo ciekawy

Co do złoczyńców, to tutaj poziom jest bardzo wysoki (poza dodatkiem Adrift, gdzie źli są "tylko" umiarkowanie trudni):
Anathema - jak główny bohater gry Prototype, świetnie zrealizowany shape-shifter (a'la Carnage z Marvela)
The Ram - Mech, który ma ciekawą mechanikę wymagającą podchodzenia bliżej lub oddalania się (symuluje to aspekt przestrzenny, którego brakuje w grze)
Tiamat - Magiczny, trójgłowy smok! a'la King Ghidorah z Godzilli
Celadroch - najmocniejszy villain jakiego znam, udało mi się go raz pokonać. O jego sile może świadczyć to, że bohaterowie mają 3 pierwsze tury na przygotowanie, w trakcie których mogą zagrywać, dociągać karty i używać mocy więcej niż raz na turę, dopiero potem wielki zły się budzi i trzeba go tłuc.
Phase - najkruchsza ze złoczyńców, ale jest praktycznie nietykalna, bo cały czas przechodzi przez betonowe ściany i jest prawie nieosiągalna (trzeba przebijać grube mury, żeby za nią nadążyć). Bardzo nietypowa mechanika.
Mistress of Fate - złoczyńca, który robi z gry dzień świstaka. Bohaterowie co chwilę giną, po to, by znów wrócić do punktu wyjścia i próbować dalej przeżyć te same dni. Baaardzo ciekawa mechanika.
Mythos - złoczyńca, którego talia jest jednocześnie talią dochodzenia, której tyły są zróżnicowane, byś mógł prowadzić śledztwo i w końcu zebrać wskazówki potrzebne do odkrycia tożsamości i pokonania złoczyńcy. Nie wiem jak autor wpadł na coś tak genialnego.
Screamachine - zespół rockowy, który swoją muzyką kontroluje umysły ludzi. Dość zabawne podejście do tematu "złoczyńców", ale przyjemnie się przeciw nim gra.

Jedyny złoczyńca, którego nie polecam to Menagerie - postać i talia jak zwykle ciekawe, ale gra jest zbyt przytłaczająca i monotonna.

Z bohaterów, niechętnie sięgam po Doca Havoca, Cyphera, Titana i Echelona, bo ich mechaniki mnie nie ciekawią.

Spoza Cauldrona polecam Geishę:
https://boardgamegeek.com/thread/111643 ... a-card-art
Talia nie jest super zbalansowana ale przyjemnie się nią gra i jest znacznie prostsza na początek niż Unity.
A ze środowisk to Space Station Odyssey (bardzo przyjemne nawiązanie do filmu z 1968):
(niestety nie znalazłem działającego linku, chyba już niedostępne, wcześniej było tutaj: http://www.spiffworld.com/sotm/)
i Kaiju City (w grze villain przestaje być istotny, musisz odpierać ataki kaiju, które nachodzą miasto!):
https://boardgamegeek.com/thread/114083 ... kaiju-city
Środowisko raczej nie stawia na balans, co na sporą dozę akcji.

Uff, się rozpisałem :)
Awatar użytkownika
Gromb
Posty: 2810
Rejestracja: 08 paź 2015, 19:09
Lokalizacja: Katowice
Has thanked: 833 times
Been thanked: 361 times

Re: Sentinels of the Multiverse (Christopher Badell, Paul Bender, Adam Rebottaro)

Post autor: Gromb »

Spoiler:
Doceniam, świetnie się czyta!
The Corps Is Mother, the Corps Is Father
Wosho
Posty: 1433
Rejestracja: 01 gru 2011, 13:15
Has thanked: 175 times
Been thanked: 140 times

Re: Sentinels of the Multiverse (Christopher Badell, Paul Bender, Adam Rebottaro)

Post autor: Wosho »

Swietny tekst :)
Btw przejrzalem zasady i nie zauwazylem mulligana? Nie ma problemu z tymi postaciami co potrzebuja kluczowych kart?
dannte
Posty: 723
Rejestracja: 15 paź 2018, 21:52
Lokalizacja: Elbląg
Has thanked: 103 times
Been thanked: 415 times

Re: Sentinels of the Multiverse (Christopher Badell, Paul Bender, Adam Rebottaro)

Post autor: dannte »

Niestety nie ma. Gdy brakuje kluczowych kart, po prostu omijasz kolejkę (nie zagrywając karty ani nie używając mocy) by dociągnąć 2 karty zamiast 1...

Sporo postaci musi czasami 2-3 tury spędzić na dociąganiu kart, żeby coś zacząć robić (ale to też zależy od tego jak wymagający jest villain).

W szczególności problematyczni mogą być: Absolute Zero, Expatriette, Fanatic i Mr. Fixer. Generalnie problem jest raczej znikomy, bo przy 4-5 bohaterach jest mało prawdopodobne, by każdemu brakowało co ważniejszych kart.

Ale poza tym to wiedz, że wiele talii (może nawet wszystkie) mają sporo możliwości przeszukiwania swoich talii, żeby dostać konkretne karty (ważne dla danej talii). Więc szansa, że nie dostaniesz nic kluczowego jest naprawdę nie aż tak znacząca.
Wosho
Posty: 1433
Rejestracja: 01 gru 2011, 13:15
Has thanked: 175 times
Been thanked: 140 times

Re: Sentinels of the Multiverse (Christopher Badell, Paul Bender, Adam Rebottaro)

Post autor: Wosho »

Ok thx :)
Wosho
Posty: 1433
Rejestracja: 01 gru 2011, 13:15
Has thanked: 175 times
Been thanked: 140 times

Re: Sentinels of the Multiverse (Christopher Badell, Paul Bender, Adam Rebottaro)

Post autor: Wosho »

Kiepsko to wyszło niestety :/
Zagralismy z Baronem i bylo ok, wszystko wydawalo sie do pokonania, zadnych przegiec. Kolega subzero robil jakies absurdalne dmg, ja visionem nie robilem nic, a kolega gral flashem i tez nie wiele robil bo 2 glowne spele do dmgu mu spadly z decku..
Pozniej stwierdzilismy ze zmienimy postacie i sprobujemy z bosem lvl 3, wybralismy Vossa i tutaj jakies absurdy sie zaczely dziac.
Zaczal z trzema minionami, po czym wyskakuje karta wrzuc wszystkie miniony z discarda do gry :|
Gdyby to byl srodek czy koniec gry to pozamiatane..
Pozniej wyskoczyl jakis flagship itd itd.
Sorry ale grajac w np Arkham horrror lcg nie mialem wrazenia ze poziom trudnosci wzrasta poprzez durne i nie zbalansowane karty a tutaj takie mialem..
Nasze karty zadaja po 1/2 dmg a wychodza miniony po 18 :|
Dalismy sobie spokoj i zagralismy z omnitronem i tutaj bylo znowu na luzie, kontrolowalismy wszystko i co wychodzi od razu ginelo wiec prawie zadne wyzwanie, aczkolwiek gralem Wraithem i kilka groznych kart odsunalem na dol. Rozumiem ze jesli na koniec tury ma wrzucic stworka z discardu ktory ma zdolnosc at the end of turn to juz to sie nie odpala bo triggery at the end of turn juz weszly? Zastosowalismy wykladnie z innych gier.
Ogolnie wiec zawod :/ dziwnie slabe karty u bohaterow bossowie albo latwi albo w ch.. trudni :(
Awatar użytkownika
Gambit
Posty: 5215
Rejestracja: 28 cze 2006, 12:50
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 520 times
Been thanked: 1804 times
Kontakt:

Re: Sentinels of the Multiverse (Christopher Badell, Paul Bender, Adam Rebottaro)

Post autor: Gambit »

Wosho pisze: 07 paź 2019, 17:55 Rozumiem ze jesli na koniec tury ma wrzucic stworka z discardu ktory ma zdolnosc at the end of turn to juz to sie nie odpala bo triggery at the end of turn juz weszly? Zastosowalismy wykladnie z innych gier.
O ile pamiętam taki trigger też się odpala :)
dannte
Posty: 723
Rejestracja: 15 paź 2018, 21:52
Lokalizacja: Elbląg
Has thanked: 103 times
Been thanked: 415 times

Re: Sentinels of the Multiverse (Christopher Badell, Paul Bender, Adam Rebottaro)

Post autor: dannte »

Wybacz mi mój miejscami pouczający ton, ale ciężko było mi się odnieść konkretniej do tego co napisałeś, bo wszystko opisałeś w zbyt dużym skrócie.
Wosho pisze: 07 paź 2019, 17:55Pozniej stwierdzilismy ze zmienimy postacie i sprobujemy z bosem lvl 3, wybralismy Vossa i tutaj jakies absurdy sie zaczely dziac.
Zaczal z trzema minionami, po czym wyskakuje karta wrzuc wszystkie miniony z discarda do gry :|
Gdyby to byl srodek czy koniec gry to pozamiatane..
Chciałbym Ci pomóc, ale nie do końca wiem jak - jakie miałeś oczekiwania co do gry? Każda gra karciana jest losowa ze względu na losowe ułożenie talii (a tutaj masz ich przynajmniej 5). Oczywiście, pewne karty są mocne na początku, słabe na końcu, a inne na początku nic nie robią, natomiast im dalej jesteś w grze, to modlisz się żeby się nie pojawiły... Ale po drugiej/trzeciej rozgrywce wiadomo czego się spodziewać i jak temu zapobiegać. I o to tutaj chodzi: o znalezienie sposobu na złoczyńcę albo o odnalezienie ciekawych synergii między różnymi bohaterami - zobacz jak dużo Visionary z Twist the Ether może zrobić dla Absolute Zero? Game-breaker po prostu! Albo sama Visionary z odpowiednio zagranym Wrest the Mind, schowana w swoim kokonie.
Wosho pisze: 07 paź 2019, 17:55Zagralismy z Baronem i bylo ok, wszystko wydawalo sie do pokonania, zadnych przegiec.
Czy "ok" znaczy, że dobrze się Wam grało? Czy może gra się dłużyła i nie była wcale trudna?
Generalnie, Baron jest bardzo dobry na początek, żeby liznąć grę, ma kilka mocnych kart, ale mogą okazać się zupełnie bezużyteczne w specyficznych okolicznościach.
Najważniejsze czy się Wam podobało? Pamiętajcie, że każdy złoczyńca poza unikalną mechaniką ma też pewne dobrze przemyślane tło, które określa dlaczego tutaj jest, dlaczego jego warunek wygranej/przegranej jest taki a nie inny i co sugerują tytuły i efekty kart (tzn. jak wtapiają się w klimat). Jeśli nie poczuliście klimatu, może warto przy wprowadzaniu do gry każdej z kart, czytać także to co jest napisane w polu cytatu?
Wosho pisze: 07 paź 2019, 17:55ja visionem nie robilem nic
Nie oczekiwałbym od Visionary wysokiego damage'u (a przynajmniej nie dawałbym jej graczowi początkującemu), ale jej obecność w zespole daje spore zabezpieczenie w postaci kontroli przeciwnika, co wprowadza spokój :)
Poza tym, damage nie jest tutaj najważniejszy, usuwanie kart typu ongoing czy environment, czy blokowanie zagrywania karty jest bardzo mocnym zagraniem i jeśli po prostu nie przyszły Ci karty, które by na to pozwoliły, to może pech? Ja przez pierwsze kilka rozgrywek uważałem Visionary za najsłabszą postać i nawet nie chciałem nią grać, póki w pewnej rozgrywce tak bardzo pomogła, że zmieniłem moje zdanie może nawet o 180 stopni ;)
Musisz mieć chęć lepszego poznania talii (szczególnie tych, które uważasz za słabe) - ostatecznie może się okazać, że styl gry danej talii Ci nie odpowiada, i tyle. Zapewniam, że autorzy włożyli sporo wysiłku, by każda talia miała sens, a słownictwo w grze jest jednym z najlepiej dopracowanych wśród gier jakie znam (tzn. ciężko znaleźć sytuację, gdzie musiałbyś się posiłkować własną interpretacją albo przypadek, którego autorzy nie przewidzieli).
A propos Visionary: ma ona w talii kilka kart "Decoy Projection" i efekt może wydawać się nieciekawy, ale zapewniam, że karta może zostać użyta na wiele sposobów, także by uchronić innego bohatera przed nieoczekiwanym damagem. Do wielu takich wniosków dochodzi się po wielu partiach. Mówię to tylko z własnego doświadczenia - wielu kart nie doceniamy często dlatego, że nie umiemy ich dobrze wykorzystać.
Wosho pisze: 07 paź 2019, 17:55a kolega gral flashem i tez nie wiele robil bo 2 glowne spele do dmgu mu spadly z decku
Rozumiem, że chodzi o Tachyon? :) I tutaj ponownie: według mnie Tachyon prawie w ogóle nie ma słabych kart - albo niszczy ongoingi albo blokuje damage przeciwnika, a jak sama nie ma jak atakować to przynajmniej ma bardzo dużo kart do dociągania (często też daje darmowe karty pozostałym graczom). I znów: nie do końca rozumiem czego więcej oczekiwałeś? A jeśli dwie karty Lightspeed Barrage spadły to miałeś zwyczajnego pecha - możesz to przełożyć na klimat gry: akurat Tachyon miała małe pole do manewru i nie dała rady się rozpędzić by zaatakować przeciwnika (lub po prostu rozpędziła się tak bardzo, że całkowicie chybiła). U nas w takiej sytuacji słychać po prostu jęk zawodu.
Wosho pisze: 07 paź 2019, 17:55Sorry ale grajac w np Arkham horrror lcg nie mialem wrazenia ze poziom trudnosci wzrasta poprzez durne i nie zbalansowane karty a tutaj takie mialem..
Niestety nie mogę porównać, bo nie grałem. Uwierz, że wielu kartom, które wydają się niezbalansowane jest w stanie zaradzić jakiś konkretny bohater (np. pasujący tematycznie), często specyficzny zespół będzie się długo z takimi kartami męczył. Ciężko mówić o braku balansu, jeśli grałeś tylko raz. Po raz kolejny, możesz uwierzyć, że 18 hp nie zostało wyciągnięte z kapelusza :) Poza tym to jest jego okręt flagowy, więc dziwne, że ma tylko 18 hp :D Vossa porównałbym do Thanosa albo Darkseida, więc oczekiwany poziom trudności powinien być wysoki :)
Polecam przejrzeć talię Tempesta. Właściwie, to polecam się przyjrzeć ikonkom "nemesis" na kartach bohaterów/złoczyńców - z reguły talie nemesis są sobie przeciwstawne, tzn. jakaś karta bądź mechanika, która wydaje się niezbalansowana staje się nagle dziecinną igraszką dla "nemesis" danej postaci.
Wosho pisze: 07 paź 2019, 17:55Nasze karty zadaja po 1/2 dmg a wychodza miniony po 18 :|
Tak, jeśli macie tylko karty zadające 1 dmg to słabo, ale to nie jest reguła w tej grze (chociaż twoje doświadczenia mogą świadczyć co innego). Pamiętaj, że np grając Tachyon możesz przekierować mocny damage z powrotem na tę kartę albo ją całkiem zablokować (to samo ma Visionary). Dodatkowo miniony Vossa możesz wykorzystać na własną korzyść (np. przy pomocy Absolute Zero konwertując lód lub ogień).
Wosho pisze: 07 paź 2019, 17:55Dalismy sobie spokoj i zagralismy z omnitronem i tutaj bylo znowu na luzie, kontrolowalismy wszystko i co wychodzi od razu ginelo wiec prawie zadne wyzwanie
To źle, że daliście sobie spokój - a kto uratuje świat?? Wybacz - taki żarcik nawiązujący jedynie do tego, że najważniejszy jest klimat :) Jeśli Omnitron nie był żadnym wyzwaniem to pewnie nie przyszły jego najlepsze karty, np. Terraforming (niestety zależna od środowiska) albo Electro-Pulse Explosive? A jeśli jeszcze szukacie wyzwania to zagrajcie na poziomie advanced (każdy villain taki ma) - raczej nie będziecie w stanie w każdej turze zabijać wszystkiego. Poza tym jest też wersja Cosmic Omnitron - troszkę trudniejsza, a w trybie advanced - dużo trudniejsza. Wystarczy wydrukować dwie karty (villain character i villain rules) i złoczyńca grający dokładnie tą samą talią ma zupełnie inny styl.
Wosho pisze: 07 paź 2019, 17:55aczkolwiek gralem Wraithem i kilka groznych kart odsunalem na dol
No i znów pojawia się pytanie: podobała Ci się gra Wraithem? Czy może było za łatwo? Bo jeśli się nie podobało, to chyba ciężko będzie znaleźć jakieś lekarstwo i ta gra po prostu nie jest dla Ciebie...
Wosho pisze: 07 paź 2019, 17:55Rozumiem ze jesli na koniec tury ma wrzucic stworka z discardu ktory ma zdolnosc at the end of turn to juz to sie nie odpala bo triggery at the end of turn juz weszly? Zastosowalismy wykladnie z innych gier.
Tak jak Gambit powyżej napisał, triggery nadal się stosują. Nie wiem o jakich wykładniach mówisz, ale tak jak powiedziałem wcześniej, mechanika tej gry jest bardzo logiczna i nie ma tutaj interpretacji (aczkolwiek na początku można się w wielu miejscach pomylić, źle intepretując mało znane zasady).
Zasada jest taka: gdy masz end of turn to karty rozpatrujesz od lewej do prawej (tzn. tak jak weszły do gry, zaczynając od villain setup), i gdy podczas rozpatrywania jednej z tych kart, do gry wejdzie nowa, trafia automatycznie na koniec łańcuszka, a end of turn dalej trwa. Czyli np. "at the end of the villain turn, play the top card of the villain deck." - po przeczytaniu tego zdania zagrywasz kartę, rozpatrujesz co ona robi, następnie kończysz rozpatrywanie efektu początkowego i przechodzisz do następnej karty.
Podobnie jest z one-shotami, które wprowadzają kolejne one-shoty, np.:
jeden one-shot mówi: 1) play the top card of the villain deck 2) play the top card of the environment deck
najpierw wykonujesz efekt 1), rozpatrujesz zagraną kartę (jeśli to taki sam one-shot to też od razu wprowadza do gry nowe karty), a dopiero potem rozpatrujesz efekt 2) czyli coś na rodzaj rekurencji, jeśli ktoś jest zaznajomiony z określeniem.
Są jeszcze inne niuanse, np. masz efekt "destroy all ongoing cards" - niszczysz wszystkie karty i jeśli w trakcie jakiś efekt spowodował, że do gry weszły nowe karty ongoing, to je też od razu niszczysz (bo jesteś cały czas w trakcie rozpatrywania tego efektu), a to dlatego, że wszystko w sentinelsach dzieje się sekwencyjnie, tzn. nie ma jednoczesnych efektów.
Wyjątkiem są efekty statyczne takie jak "change the type of all damage to fire", bo jeśli w grze jest inny efekt mówiący "change the type of all damage to melee", to zwyczajnie gracze decydują który efekt jest tym wiążącym (bo kolejność jest dowolna) - ale nigdy nie będzie to jednocześnie type fire+melee
Wosho pisze: 07 paź 2019, 17:55Ogolnie wiec zawod :/ dziwnie slabe karty u bohaterow bossowie albo latwi albo w ch.. trudni :(
Przykro to słyszeć, ale z tymi dziwnie słabymi kartami to może być po prostu subiektywne odczucie - mogłeś mieć zupełnie inne oczekiwania co do systemu walki. Ja np. jestem zdania, że gdyby bohaterowie mieli zbyt mocne karty, to gra byłaby nudna i nie byłoby sensu jej rozkładać, bo wiem, że i tak wygram. Weź też pod uwagę to, że sporo rzeczy jest bardzo abstrakcyjnych - nie ma za dużo sensu, że taki prosty Baron Blade, który potrzebuje platform defensywnych, żeby mieć jakiekolwiek szanse - ma więcej HP niż każdy z bohaterów dostępnych w pudełku. To wszystko kwestia balansu - żeby gra nie skończyła się zbyt szybko ani nie ciągnęła zbyt długo. Też nie patrz na HP czy efekty damage jako typową walkę, czasami efekty trzeba tłumaczyć jakoś inaczej. Np. 10 HP platformy niekoniecznie oznacza, że ma ona jakieś punkty wytrzymałości i się przez nią próbujecie przebić, tylko może po prostu jest to czas wymagany na dezaktywację osłon? No bo mało sensu ma Psychic Damage od Visionary skierowany bezpośrednio w platformę? Chyba, że to jakaś telekineza?
michaelius
Posty: 95
Rejestracja: 19 lip 2010, 17:00
Has thanked: 6 times
Been thanked: 2 times

Re: Sentinels of the Multiverse

Post autor: michaelius »

Czyli generalnie na trudnych bossów trzeba grać konkretnych bohaterów by mieć konkretne odpowiedzi w decku ?
Gromb pisze: 25 wrz 2019, 20:04 Zarządzanie dwoma postaciami to wg mnie wyczyn, a optymalnie gra się na czterech bohaterów. Gra się skaluje sama w zależności od liczby graczy. Obrażenia wchodzą często w zależności od ilości naszych bohaterów. Sentinelsi wymagają zarządzania kartami postaci. Deck jest stały i indywidualny dla każdej z nich, ale już wzajemne zależności i kombosy z kart, bohaterów złoczyńców i czasem środowiska mogą przyprawić o zawrót głowy. Kurcze pisze te słowa i nabrałem ochoty na partyjke. :wink:
Nie bardzo widzę tą trudność - pomijając dziwną składnie niektórych kart to mechanicznie gra jest bardzo prosta ,a strategia postaci układa się z marszu praktycznie, więc na luzie można grać na dwa decki. Legenda 5 Kręgów to to nie jest :mrgreen:
Natomiast skalowanie wydaje mi się zbyt słabe - zmiana H z 3 na 4 to generalnie jest zazwyczaj dodatkowy punkt obrażeń, a siła ognia , draw, ilość akcji i kart zagrywanych w turze rośnie o 1/3, więc trudność utrzymywania w miarę pustego stołu zdecydowania spada. A to co zostaje robi dmg dzielony na 4 bohaterów, a nie tylko 3.

Jak grałem Tachyon było fajnie bo coś się działo w decku , ale druga gra Ra sprowadzała się do top-deckowania i wyborów czy robię dmg x2 czy zagrywam ongoing/equip i strzelam z mocy
ODPOWIEDZ